Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 11   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Różne seriale bez swojego tematu  (Przeczytany 30831 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #140 : Października 14, 2021, 10:11:18 »

Hal9000, ale czy rzeczywiście bardziej pocieszający? Mnie jak już napisałem więcej razy było smutno albo słodko gorzko po odcinkach, a nie wesoło, jak w poprzednim sezonie.

No bez przesady, format teraz jest taki: jest ciężko ale będzie dobrze  :) Problemy bohaterów zawsze jakoś się rozwiązują i widz jest pozostawiony z nadzieją. Skończyłem cały sezon i nie mam poczucia, że się skończyło źle. Ted zaczął ogarniać swój problem, drużyna awansowała. Właściwie tylko wątek Nate'a jest najmroczniejszy ale pewnie i tak się dobrze skończy :) 8.5/10 za drugi sezon.

Obejrzałem też Nine Perfect Strangers i mogę go podsumować stwierdzeniem: I to tyle!?! :P Perfekcyjna obsada. Nieźle prowadzona narracja/intryga. Ale to w sumie do niczego ciekawego to nie doprowadziło. Wniosek po tym serialu jest taki, że narkotyki są dobre :P 6/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #141 : Października 14, 2021, 22:43:51 »

Hal9000 myślałem, że ja jestem pozytywnie nastawiony do każdego serialu, nawet takiego, który zbiera złe recenzje, bo np. poprzedni serial Nicole Kidman i Davida E. Kelleya wszyscy jechali, a mnie Od Nowa z HBO nawet się podobało. Miało wady, ale do pewnego momentu była to ok produkcja z Donaldem Sutherlandem, Hugh Grantem i Nicole Kidman. Co innego z Dziewięcioma Nieznajomymi, którzy na początku miałem wrażenie, że dziennikarze i krytycy z przesadzają z narzekaniem ale obejrzałem do końca i więcej jak 5/10 nie postawię.

David E. Kelley, znany scenarzysta i showrunner wielu seriali, np. w latach 90 tworzył głównie produkcje prawniczo sądowe. Większość pewnie kojarzy go z Ally McBeal, ale to nie jedyny prawniczy serial od Kelleya np. był autorem Boston Legal, Practive (tak na marginesie, dziwne, że w żadnym jego serialu nie zagrała jeszcze żona Kelleya, Michelle Pfeiffer). W 2017 roku stworzył wielki hit HBO Big Little Lies" oparty na książce Liane Moriarty, który spotkał się z tak dobrym przyjęciem, że mimo tego, iż to była zamknięta całość, powstał 2 sezon, choć całą książkę zekranizowano w 1 serii. 2 BLL nie miał aż tak dobrych opinii jak 1 sezon, ale wciąż był chwalony (ja akurat uważam za równie dobry co 1 seria).

Kidman tak się spodobała współpraca z Kelleyem, że zrobili razem The Undoing i właśnie Dziewięciu Nieznajomych, a w planach są kolejne wspólne seriale, ale już nie ciesze się na nie, bo z każdym następnym jest coraz słabiej.

NPS jest to też serial, podobnie jak BLL, oparty na powieści Liane Moriarty. Reżyserem całości jest Jonathan Levine, twórcę znanego głównie z komedii, np. Long Shot z Rogenem i Theron, Warm Bodies, co może dziwić, bo NPS to nie jest komedia, ani nawet komediodramat, tylko dramat psychologiczny.

Serial od pierwszego odcinka zbierał raczej negatywne opinie (przynajmniej tylko takie recenzje czytałem, nie trafiłem na dobre opinie), ale przyznam, że mi się nawet podobał, co było dla mnie zaskoczeniem, bo raczej nie przepadam za produkcjami o bogatych i ich problemach, zwłaszcza jak są dupkami. Dlatego nie obejrzałem np. White Lotos, nowości od HBO, którym się wszyscy zachwycają, a podobny ma punkt wyjścia, czyli bogaci jadą na wakacje by odpocząć, zrelaksować się, uleczyć do pięknego miejsca, ale przez to że nie polubiłem nikogo to odpuściłem serial. Choć wiem że jest dobry. Jedyny wyjątek to doskonała Sukcesja od HBO, której dałem drugą szansę, bo odpuściłem po kilku odcinkach, i nie żałuję że wróciłem do serialu.

Z NPS było tak, że już w pierwszym odcinku polubiłem większość bohaterów, a przede wszystkim pisarkę Frances Welty, rodzinę Marconi, czyli ojca, mamę i córkę zmagających się z samobójstwem syna/brata, influencerkę Jessice i byłego amerykańskiego futbolistę Tony'ego, który zmaga sie z uzależnieniem od narkotyków. Mimo tego, że wiele z tych postaci to dupki, ale byłem na początku zainteresowany ich losem, dlaczego postanowili wyjechać do tego dziwnego sanatorium.

Oczywiście to zasługa aktorów, że polubiłem postacie, choć nie wszyscy dobrze grają. Niestety Nicole Kidman, która wygląda jak królowa elfów wypada najsłabiej. A nawet nie chodzi mi o ten jej sztuczny rosyjski akcent i ograniczoną mimikę twarzy, ale wypadła bardzo sztucznie. Nie jest bardzo słaba w tej roli, ale gra nierównie, ma lepsze sceny i gorsze, tylko tych gorszych jest więcej. A przecież to wciąż dobra aktorka, mimo botoksu na twarzy, co pokazała ostatnio w Wielkich Kłamstewkach i filmie Destroyer. No jeszcze Regina Hall w roli samotnej matki, którą mąż zdradził nie podobała mi się za bardzo.

Ale cała reszta, czyli Melissa McCarthy, Michael Shannon, Luke Evans, Samara Weaving, Asher Keddie, Melvin Gregg, Grace Van Patten i Bobby Cannavale wypadają od Kidman o wiele lepiej. Zwłaszcza bym wyróżnił Cannavale w roli futbolisty na emeryturze i ku mojemu zaskoczeniu, bo nie przepadam za tą aktorką, Melissę McCarthy w roli pisarki. Mają najciekawszy wątek z całej dziewiątki nieznajomych i też tworzą fajna parę, której się kibicuje. No i wątek rodziny Marconi jest interesujący, w którym poruszony jest wątek żałoby, jak każdy z członków rodziny przepracowuje w inny sposób tą tragedię jaka ich spotkała.

Shannon, Keddie i Van Patten są świetni, tylko że w końcówce serialu, gdy wchodzą wątki związane z grzybkami robi się tak dziwnie, że myślałem iż oglądam serial z wątkami paranormalnymi, jak pojawiła się pewna postać bliska dla rodziny. Więcej nie zdradzę, ale na koniec jakoś z tego wybrnęli i nie poszli w tą stronę, jak z kina SF, choć byłem pewien, że do tego historia zmierza.

 Podobała mi się też Samara Weaving, która kolejny raz pokazała jak jest świetną aktorką, sprawdza się w każdej roli. Luke Evans też jest dobry. Najmniej o tych postaciach się dowiedziałem, ale i tak polubiłem ich na tyle, że byłem ciekaw do jakiej konkluzji zmierza ich wszystkich historia, nawet Maszy, mimo nierównej gry Nicole Kidman.

Jak napisałem wcześniej do pewnego momentu, przez cztery odcinki nawet mi się podobał serial, ale epizody 5-7 były tak złe, słabe i nudne, w których pojawiały się momenty żenujące i niezamierzenie zabawne, np. scena z Samarą przy lustrze z nosem, że przyznam szczerze to nie wiem co takiego się stało, że przy tak wielu utalentowanych ludziach po obu stronach kamery wyszło w najlepszym razie średnie dzieło o którym za niedługo zapomnę. W sumie to już powoli zaczynam zapominać.

 A co do finału to był troszkę lepszy od wcześniejszych trzech odcinków, ale nie na tyle by uratować całość. No i też zakończenie jest takie, że nie jestem pewien, czy dowiedziałem się co dalej u bohaterów, jak wyszli z tej kontrowersyjnej terapii, lepiej czy gorzej. Odniosłem wrażenie, że ostatnie sceny to jest

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


A nie tylko ja tak to zakończenie odebrałem, ale też kumpel który serial oglądał na bieżąco. Serialu nawet nie uratowało to, że kręcony był w pięknej Australii, którą uwielbiam, więc wizualnie wygląda cudownie, jak każda produkcja kręcona w tym kraju, ale poza ładną Australią, piękną czołówką i występami aktorek i aktorów, którzy starają się wyciągnąć z materiału jaki dostali jak najwięcej, ale z tak słabą historią nie wiele mogą zrobić.

Choć może to wina książki, której nie czytałem, może materiał źródłowy był na tyle słaby, że nawet wprowadzone zmiany, jak podobno zmienione zakończenie niewiele pomogły. Choć nie wydaje mi się, że jakby zakończenia nie zmieniono to wtedy dostaliśmy dobry serial, a nie średni, bo serial się wcześniej popsuł jak w ostatnim odcinku.

Tyle dobrego że tak utalentowani aktorzy wystąpili, bo wtedy oceniłbym NPS jeszcze niżej, mimo mojej sympatii do Nicole Kidman, Michaela Shannona, Bobby Cannavale, Samary Weaving, Luke'a Evansa. A jest jeden plus, nawet polubiłem Melissę McCarthy, której do tej pory nie cierpiałem, zarówno jak grała komediowe jak i dramatyczne role. A okazała się to być dobra aktorka, tylko wystarczy jak nie szarżuje i nie rzuca żenująco nieśmiesznymi dowcipami.

Coś mi się wydaje, że Kelley uznany został po Wielkich Kłamstewkach za specjalistę od dobrych ambitnych seriali z wyższej półki i był to wielki błąd, bo sukces BLL to była bardziej była zasługa reżysera. Za 1 serię odpowiada Jean Marc Vallee, który odcisnął bardzo mocno swój styl na tym serialu, nie odpowiadał za tylko reżyserię, ale za dobór muzyki, specyficzny montaż, to było dzieło autorskie, a w 2 serii inna reżyserka próbowała naśladować styl Vallee.

 Kelley w latach 90 kręcił głównie rozrywkowe produkcje, nie mające takich ambicji jak BLL,  nawet jak to były seriale prawnicze, i właśnie Undoing bardzo przypomina seriale Kelleya z lat 90 (pamiętam też super serial o nauczycielach) Boston Public). Zresztą robi też Goliata z Thorntonem dla Amazona, który jest serialem (zgadliście) o prawniku i ogląda się jak jego produkcję sprzed 30 lat. Podobnie jest z Mr Mercedes, który jest niezłym rozrywkowym serialem i niczym więcej, co jest sukcesem bo książki są okropne. A ww 3 sezonie dołożył oczywiście wątek sprawy sądowej, której w trylogii mercedesowej Kinga nie było. Mąż Michelle Pfeiffer chyba powinien zostać przy takich produkcjach jak Goliat z ostatnich lat, a nie robić za dużą kasę seriale ambitne, które nie dowożą, bo akurat jednej Wielkie Kłamstewka mu się udały.
« Ostatnia zmiana: Października 14, 2021, 22:54:32 wysłane przez michax77 » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #142 : Listopada 15, 2021, 00:46:50 »

I Know What You Did Last Summer (Amazon)

Co tu się właśnie odjaniepawliło w tym serialu  :o

Po pierwsze oczywiście, że uwielbiam oryginalne dwa filmy, zawsze jak lecą w TV to nigdy nie przełączam. Dlatego podchodziłem do wersji serialowej bardzo sceptycznie. Pierwsze dwa odcinki nie napawały optymistycznie, ale jednak wzbudziły we mnie pewne zainteresowanie. Punkt wyjściowy jest ten sam. Grupka nastolatków potrąca kogoś na drodze, pozbywa się zwłok i rok poźniej zaczynają ginąć jeden po drugim. Ale tym razem mamy tutaj już na początku mały twist.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


To pierwsza rzecz która wyróżnia serial od filmu. Druga to sam portret tych nastolatków i mieszkańców hawajskiej wyspy (bo tam dzieje się akcja). Najlepiej pasuje mi tu określenie patointeligencja  :D Narkotyki, pornografia, patologia w każdym wydaniu :P Oglądałem z szeroko otwartymi oczami, bo w każdym odcinku dowiadujemy się o bohaterach czegoś nowego i każdy jest tutaj w jakiś sposób ostro pokręcony. A w ten koktajl wplecione są jeszcze oczywiście brutalne morderstwa, tylko tym razem zupełnie nie wiemy kto zabija bo nie ma tutaj faceta z hakiem. I muszę powiedzieć że to wszystko z każdym odcinkiem coraz bardziej mnie wciągało. Zagadka jest utrzymana do końca. A koniec mogę określić tylko jako jedno wielkie WTF, ale w takim dobrym tego zwrocie znaczeniu ;) Pod koniec to już nie ma prawie nic wspólnego z serią filmową, ale dla mnie to nie ma już znaczenia bo się wciągnąłem i oczywiście czekam na kolejny sezon. Na swój pokręcony sposób było to wszystko bardzo świeże.


7.5/10
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2021, 00:57:52 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #143 : Grudnia 14, 2021, 14:17:47 »

Sukcesja (seria 3, HBO)

Nowy sezon o bogatych dupkach, którzy rządzą wszystkim w USA (choć dupki, to obrażam dupków, bo w tym serialu same paskudne typy, nawet jak niektóre postacie jak Kendall, wydają sie trochę lepsze to i tak wychodzi z nich łajza, skurwie...., więc nie ma komu kibicować) trzyma poziom poprzednich dwóch sezonów, i jak do końca serial utrzyma poziom, jaki od 1 serii trzyma, to będzie produkcja na poziomie arcydzieł HBO, takich jak Rzym, Sopranos, Deadwood, Sześć Stóp pod ziemią, Prawo ulicy. A twórca zapowiedział, że planuje nie więcej niż 5 sezonów i dobrze bo to historia, która nie może trwać za długo. Bardzo czarna komedia ze świetnymi dialogami, z kapitalnym aktorstwem wszystkich, nie tylko Coxa. Dla mnie zaskoczeniem jest MacFadyen, którego znam z ról sympatycznych dzentelmentów, facetów do rany przyłóż, np. detektyw w Ripper Street, widzialem go w podobnych rolach, nie ważne czy grał bohatera z XIX wieku czy współczesnego, to zawsze podobne postacie,  a tutaj gra śliskiego lizusa, który przykleił się do rodziny przez ślub z córką Briana Coxa. No i świetny jest w roli takiej przylepy, której rodzina nie szanuje, ale tutaj każdy gra doskonale. Ocena: 8+/10.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 14, 2021, 14:32:28 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #144 : Grudnia 20, 2021, 03:32:37 »

Gomorra (seria 5, HBO GO)

Finałowy sezon jednego z najlepszych seriali ostatnich lat trzyma poziom do samego końca. Polecam nie tylko fanom mafijnych klimatów. Ocena: 8/10.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #145 : Stycznia 19, 2022, 00:24:24 »

The Expanse (seria 6, Amazon Prime)

Ostatnia seria jednego z lepszych seriali SF, space opera to sezon dorównujący seriom 1-5, równie dobra produkcja, z udanym finałem serialu. Choć za kilka lat też może powstać kontynuacja, bo zostały jeszcze trzy tomy do adaptacji, a zakończenie jest takie, że może to być finał historii, jak i wprowadzenie pod kolejne serie, jeśli jednak Amazon się zdecyduje. Ale też nie dziwię się że zakończono w tym akurat momencie, bo od tomu siódmego fabuła skacze do przodu o 30-50 lat. Ocena: 7/10.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #146 : Stycznia 23, 2022, 00:39:17 »

Obejrzałem Pilota 3 serii Servant i zaskakująco fajne, pewnie dlatego, że po rozczarowującej i nudnej 2 serii moje oczekiwania spadły nisko co do serialu. A na serio to widać, że odkąd zdecydowali że 4 seria będzie ostatnia to akcja w 3 serii, jak na ten serial, mocno przyśpieszyła (oczywiście jak na tą produkcję) i mam nadzieję, że tak będzie do końca. A też jak czytałem w recenzjach większą rolę będzie w 3 serii miała córka Shyamalana, która pisała i reżyserowała najlepsze odcinki 2 serii. Więc liczę że dobry pilot to zapowiedź całej serii, że koniec lania wody, tylko konkrety, a nawet czołówkę, zmienili, która może być. No i też poza dom zaczęli wychodzić, tzn z kamerą, a nie sami bohaterowie.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #147 : Marca 31, 2022, 00:46:58 »

Bardzo mnie rozczarował drugi sezon Servant, ale i tak czekałem na trzeci sezon współtworzony przez  M. Nighta Shyamalana i jego córkę, zwłaszcza gdy ogłoszono, że serial będzie miał cztery sezony i koniec. Jak nie mam nic przeciwko, a nawet więcej,  lubię seriale z wolnym tempem akcji, ale nawet dla mnie w drugim sezonie tempo za bardzo zwolniło.  No i pewnie dlatego nie rozczarowałem się trzecia serią, bo moje oczekiwania do kolejnych odcinków mocno spadły.

Pierwszy odcinek 3 serii ma dość szybkie tempo (oczywiście jak na tą produkcję), ale w kolejnych odcinkach fabuła wcale nie przyśpiesza, tylko historia toczy się bardzo wolno. Choć nie jest to aż tak wolne tempo jak w drugim sezonie, nie nudziłem się na odcinkach, ale to nie znaczy, że nie skończyły się zapychacze. Wciąż zdarzają się za bardzo rozwleczone wątki, ale podoba mi się 3 sezon. Może nie tak jak 1 sezon, który jest najlepszy, ale widać że historia w końcu zaczęła zmierzać do epilogu, nawet jak w ślimaczym tempie. No i też serial się trochę zmienił. Nie chodzi mi o nową czołówkę, ale wychodzimy razem z bohaterami poza dom, ale nie za pomocą obrazu z komputera i komórek, tylko kamera wychodzi poza dom, na chodnik, na ulicę, do parku, ale nawet jak są sceny na ulicy z tłumem ludzi, to wciąż jest produkcja kameralna.

A mimo tego, że kamera przestała być więźniem domu to czułem się na nowych odcinkach nieswojo, tak jak na 1 i 2 sezonie, jakbym był przez kogoś obserwowany. Wyjście ekipy serialu na dwór nie spowodowało tego, że klimat zniknął. Chyba twórcy zauważyli w 2 serii to co widzowie, że na siłę trzymanie się mieszkania to nie było nic dobrego, bo zaczęło to męczyć. Realizacyjnie i aktorsko to ten sam poziom co we wcześniejszych sezonach. Każdy z odcinków trzyma ten sam porządny, dobry poziom.

A co do finału jest to dobry odcinek (jeden z bohaterów mówi wprost, że zbliżamy się do końca) z mocną ostatnią sceną, która nie zaskoczyła mnie, ale ciśnienie podniosło mi się w tej scenie. To był moment, którego nie spodziewałbym się we wcześniejszych sezonach, ale co innego w finale przed ostatnią serią. Więc jestem zaintrygowany i nie mogę się doczekać na ostatnią serię, bo 3 seria przywróciła moje zainteresowanie Servant. Ocena: 6.5/10.
« Ostatnia zmiana: Marca 31, 2022, 00:50:08 wysłane przez michax77 » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #148 : Kwietnia 08, 2022, 21:55:21 »

Sukcesja (seria 3, HBO)

Przez tą zasraną wojnę nie mogę się za bardzo skupić na niczym, więc ostatnio oglądanie filmów u mnie podupadło, ale za to seriale wchodzą mi lepiej. I zaliczyłem wszystkie dostępne sezony Sukcesji, żeby zobaczyć czy to faktycznie takie dobre. I faktycznie dobre :) W obecnych czasach, gdy seriale mają z reguły tylko jeden dobry sezon a później wszystko się sypie, Sukcesja idzie pod prąd i trzyma poziom przez cały czas  :faja: Twórcy bardzo dobrze prowadzą historię i nie zapominają o żadnym z bohaterów, każdy ma swoje pięć minut w każdym sezonie. Dialogi są momentami prześmieszne, ale nie odbieram tego serialu jako komedii i to w sumie też duży plus tej produkcji. No i aktorsko jest świetnie. Jeremy Strong i Kieran Culkin, role życia. Brian Cox też świetny, ale on zawsze jest dobry. Wygląda na to, że faktycznie szykuje się produkcja, która uda się do samego końca i ten fakt może plasować Sukcesję w gronie najlepszych serialów jakie kiedykolwiek powstały.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #149 : Kwietnia 09, 2022, 00:37:59 »

Przez tą zasraną wojnę nie mogę się za bardzo skupić na niczym, więc ostatnio oglądanie filmów u mnie podupadło, ale za to seriale wchodzą mi lepiej.

A to ciekawe, bo jednak seriale trwają dłużej jak filmy:)

W obecnych czasach, gdy seriale mają z reguły tylko jeden dobry sezon a później wszystko się sypie, Sukcesja idzie pod prąd i trzyma poziom przez cały czas  :faja:

Jakie ostatnio oglądałeś seriale z nowości, których poziom spada z serii na serię? Bo chyba jesteś troszkę uprzedzony do seriali, albo na takie produkcje trafiasz, że tak sądzisz. Ale nie pierwszy raz spotykam się z taką opinią, że czym dłuższe seriale, trwające 5-8 lat/serii, to mówi się że są coraz słabsze, i pewnie że takie są i takie były np. Dexter, ale móglbym z łatwością wymienić produkcje trzymające poziom do końca. No  i lecę z pamięci, np. Homeland, 24 godziny, The Americans, Sopranos, Wire, Breaking Bad, Rzym, Zakazane Imperium (w sumie to każdy klasyk HBO, który trwał ileś sezonów, to do końca trzymał poziom). Z nowszych są oczywiście seriale których poziom spada jak Servant, ale można wymienić takie produkcje jak np. What we do in the Shadows, Crown, Better Call Saul, Sukcesję, Gomorra, American Crime Story (choć to produkcja która w każdej serii opowiada inną historię, więc to w sumie trzy różne seriale), The Expanse, Peaky Blinders, Bosch, Ted Lasso, Line of Duty, i dlugo można wymieniać, które trzymają poziom cały czas/do końca.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2022, 00:52:01 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #150 : Kwietnia 09, 2022, 09:27:45 »

Zgaduję, ale z tymi serialami to chyba o to chodzi, że do filmu za każdym razem musisz zasiąść i wkręcać się w historię. W serialu jeśli raz to zrobisz, to potem już jakoś leci ;)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #151 : Kwietnia 09, 2022, 13:20:42 »

Głównie chodzi o metraż. Są krótsze i po godzinie jest naturalna przerwa. W tym czasie sprawdzam wyniki wojny ;) Widzę, że jest OK i mogę spokojnie oglądać kolejny odcinek  :haha:

Jakie ostatnio oglądałeś seriale z nowości, których poziom spada z serii na serię?

Wszystko co leci na Netflixie  :P Oprócz Cobra Kai, ale to był oryginalnie serial YouTube ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2022, 13:22:17 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #152 : Kwietnia 10, 2022, 02:24:54 »

Więc pewnie nie oglądasz tych, które wymieniłem ( i nie wymieniłem, np. Last Kingdom, Ozark), czyli Better Call Saul, Peaky Blinders (choć to oryginalnie nie są seriale netflixowe, tylko AMC i BBC) i Crown. Te produkcje są oceniane, nie tylko przeze mnie za seriale, które w każdym sezonie trzymają poziom. A w przypadku prequela/sequela/spinoffa Breaking Bad, to sytuacja podobna do produkcji z której Saul się narodził, czyli z serii na serię jest lepiej:)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 10, 2022, 02:31:21 wysłane przez michax77 » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #153 : Kwietnia 10, 2022, 18:30:30 »

The Dropout

Czekałem długo ale warto było czekać  :faja: W skrócie, serial opowiada historię Elizabeth Holmes i jej firmy Theranos, która miała zrewolucjonizować usługi medyczne, przy użyciu genialnego urządzenia, które wynalazła Elizabeth. Oczywiście wszystko okazało się nieziemską ściemą, w którą uwierzył cały świat... czyli typowa historia na faktach  :haha: W roli Holmes występuje Amanda Seyfried, która osiąga tutaj wyżyny swojej aktorskiej kariery. Powinna dostać za to jakiegoś Globa albo Emmy. Jest fenomenalna. Widziałem, że będzie dobra, ale nie, że aż tak. Po nominacji za Manka, dziewczyna po porostu dostała aktorskich skrzydeł. Więcej takich ról proszę.

Sam serial przypominał mi w stylu trochę The Social Network. Szczególnie muzyka jest taka Reznorowa ;) Ale miałem też skojarzenia z The Insider, Mann'a... bo w pewnym momencie serial przyjmuje punkt widzenia pracowników firmy, dziennikarza, który chce to wszystko opisać i bitwy prawniczej jaka się odbywa za kulisami. Czyli mam same dobre skojarzenia. Jak ktoś coś słyszał o tej historii ale nie zna szczegółów to polecam ten serial z czystym sercem. Jest naprawdę świetny.

9/10

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=W7rlZLw9m10" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=W7rlZLw9m10</a>
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #154 : Kwietnia 11, 2022, 02:22:40 »

Ja od dawna Seyfried uważam za świetną aktorkę co pokazała choćby w 3 serii Twin Peaks. A serial obejrzę gdy pojawi się w Polsce Disney+, bo skoro Hulu to liczę, że będzie na tej platformie z lektorem/napisami polskimi, tak jak inne seriale Hulu, czyli Dopesick z Michaelem Keatonem (wiem że są napisy i lektor do tej produkcji, ale tak się rozleniwiłem i tyle mam do oglądania, że nie chce mi się ściągać i zaczekam) i Girl from Painville.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #155 : Kwietnia 30, 2022, 15:34:42 »

3 seria przywróciła moje zainteresowanie Servant. Ocena: 6.5/10.

Potwierdzam. W Servant nastąpiła rehabilitacja za zmarnowany sezon 2. Czuć, że gdzieś to w końcu zmierza. Odcinki były dobrze skrojone no i przede wszystkim bohaterowie przypominali samych siebie, bo ten sezon bardziej krążył wokół tego co się działo w pierwszym. Ciekawie poprowadzono wątek Leanne. Na początku wydawało się, że znów będzie...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Finał mocny i ciekawe jak z tego wybrną, bo nie wyobrażam sobie...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No zobaczymy. Za ten sezon jestem skłonny dać nawet 7/10.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #156 : Maja 15, 2022, 23:08:13 »

Undone (seria 2, Amazon Prime)

Prawie 3 lata trzeba było czekać na drugi sezon jednego z najlepszych seriali 2019 roku i  jednej z najbardziej oryginalnych produkcji, od Raphael Bob-Waksberg i Kate Purdy, którzy odpowiadają za stworzenie jednego z najlepszych animowanych seriali BoJacka Horsemana. Przez te 3 lata zdążyłem nadrobić animowaną produkcję o koniu celebrycie i zapomniałem, że zamówiono drugi sezon serialu z Rose Salazar.

Jest to animacja rotoskopowa, więc domyślam się, że cała produkcja trwała dłużej jak w przypadku fabularnych dzieł i klasycznych animacji, ale mimo tego, i tak wyjątkowo długo musiałem czekać na kontynuację.

Przed seansem drugiej serii powtórzyłem sobie ostatnią scenę 1 serii, a po obejrzeniu 2 serii przeczytałem co napisałem na blogu o 1 serii kilka lat temu. No i zaskoczyło mnie to, że byłem na NIE co do kontynuacji. Może nie jakoś bardzo, ale wolałem, żeby serial miał takie zakończenie jak w 1 serii, bardzo otwarte, z mocnym niedomówieniem na koniec, które można dwojako interpretować. A przed seansem drugiej serii byłem pewien tego, że chciałem żeby powstała kontynuacja. Choć to, że Undone to produkcja, która nie potrzebowała kontynuacji, to nie tylko ja tak uważałem.

1 sezon Undone to była historia o traumie, trudnej przeszłości, depresji i schizofrenii. Podobało mi się w 1 serii, jak wiarygodnie była rozpisana całość. Chodzi mi o to, że jeśli uznało się historię z 1 serii za dramat psychologiczny, to wszystko jest przedstawione wiarygodnie, ale tak samo wiarygodnie wypada całość jak uzna się 1 sezon za historię SF. Nieważne jak spojrzy się na decyzje Almy w 1 serii, nieważne z jakim gatunkiem uznamy, że mamy do czynienia, to w każdym przypadku historia jest przedstawiona sensownie i przykuwa uwagę.

A zrozumiałe, że w drugim sezonie twórcy już nie mogą się tak bawić, czy mamy do czynienia z dramatem psychologicznym, czy jednak science - fiction. Więc od pierwszych minut 2 serii, wiemy, że to jednak serial z gatunku fantastyki, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Drugi sezon zaczyna się od tego, że Alma trafia do wersji życia, w którym wydaje się, że wszystko jest i będzie dobrze, ale odkrywa, że jej siostra Becca nie jest szczęśliwa, a ich mama skrywa pewna tajemnicę, z którą nie chce się podzielić ani z mężem ani z córkami. Więc Alma postanawia zapobiec problemom, razem z siostrą, która ma takie zdolności jak Alma, i ojcem, który początkowo jest temu niechętny, bo wie czym się to może skończyć.

Druga seria opowiada o dawnych traumach i krzywdach, zaniedbaniach, które przechodzą z pokolenia na pokolenie, z babci, na matkę. Rozwinięto wątek mamy ojca, granego przez Boba Odenkirka, babci Almy i Becci, w którym ważną rolę odgrywa historia dziejąca się w Polsce. To żadne zaskoczenie, bo nie pierwsza produkcja, która się dzieje w Polsce, choćby przedostatni sezon Killing Eve, ale zaskoczeniem dla mnie  jest to jak dobrze bohaterowie mówią po polsku. Prawie idealnie, a jak sprawdziłem to nie są aktorzy o polskich korzeniach. Sezon drugi skupia się rodzinie Winograd-Diaz, ich przeszłości, dzięki czemu rozumiemy skąd się biorą problemy poszczególnych bohaterów, ich traumy z czym są związane. Sezon drugi pokazuje też konsekwencje zdolności ingerowania w czas i przeszłość, jak to wpływa na Almę, Beccę i ich ojca, z czym się to wiąże.

W drugim sezonie, podobnie jak w pierwszym, Undone idealnie łączy formę i treść w jedną całość. Animacja rotoskopowa tak samo zachwyca jak w pierwszym sezonie i co najważniejsze nie jest dopełnieniem historii, ale stanowi nierozerwalną część Undone. W drugim sezonie to wciąż wielowymiarowa wspaniała przygoda, z mocno rozbudowanymi wątkami filozoficznymi i psychologicznymi. Drugi sezon trzyma poziom 1 serii. Mam na myśli historię, jaką dostałem, jak została napisana (choć miejscami odnosiłem wrażenie, że oglądam opere mydlaną, w takie rejony fabuła  wydaje się iść) i cudowną formę, w jakiej dostałem tą opowieść. Nie mogę się do niczego przyczepić, więc oceniam tak samo jak 1 sezon, czyli na 8/10.

A co do zakończenia to nie jest tak otwarte jak ostatnia scena 1 serii, choć jak pisałem na początku trzy lata temu nie chciałem kolejnej serii, wolałem,  żeby pozostało niedomówienie na koniec. W finale 2 serii nie ma niedomówień na koniec,  wszystkie wątki są zakończone. W końcówce serial sugeruje o czym mógłby być kolejny rozdział opowieści, który jeśli dostanę to super, a  jeśli nie dostanę to się nie wkurzę, bo można łatwo sobie dopowiedzieć co będzie dalej.

P. S. W 2 serii większą rolę ma Bob Odenkirk.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #157 : Maja 25, 2022, 10:11:14 »

Love Death and Robots - Sezon 3

Powrót do formy po trochę słabszym sezonie drugim. Podobały mi się w sumie wszystkie epizody. Oczywiście wiedziałem, że ten sezon będzie miał wyższy poziom bo Fincher reżyseruje tutaj swoją pierwszą animację w karierze  :faja: Jego "Bad Traveling" to taki trochę Obcy na morzu ;) To w sumie mógłby być bardzo dobry pełen metraż, bo trochę mam wrażenie się ta historia dusi w takim krótkim formacie. Ale i tak jak dla mnie 9/10  :) A dziesiątki nie mogę wystawić bo w tym sezonie wrócił też Alberto Mielgo, który w pierwszym sezonie pozamiatał swoją animacją "The Witness". I tym razem też pozamiatał i to doszczętnie... Jego "Jibaro" mnie rozwaliło. Siedziałem i przez większość czasu nie mogłem pojąć jak to jest zrobione. Gość jest geniuszem w szczycie formy, bo w tym roku wygrał też Oscara oczywiście za najlepszą animację krótkometrażową (do zobaczenia na YouTube jak ktoś chce).

9/10 za cały sezon i chce więcej... ale przeczuwam, że Netflix pewnie zrezygnuje z kolejnych sezonów bo to chyba jest dla nich za droga zabawa.
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2022, 10:14:35 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #158 : Maja 26, 2022, 10:52:40 »

Dla mnie  3 sezon jest o wiele lepszy od drugiej, w której był tylko jeden odcinek dobry, ten o albinosie, na którego wszyscy polowali (Śnieg na pustyni). Reszta dla mnie była tak nijaka i średnia że zlały mi się w całość Najsłabsze są Trzy roboty 2, Rój, Szczury Masona i Pogrzebani w podziemnych korytarzach. Ale nawet te słabsze, są przyzwoite, porządne, mają fajne momenty, jak np. dosłownie ostatnia scena ostatniego z wymienionych podnosi dla mnie ocenę odcinka. A reszta jest dobra (Puls własny maszyny, Kill Team Kill - dla mnie to zabawa/hołd dla produkcji z lat 80, w których bohaterami byli przepakowani macho), znakomita (jak napisałeś odcinek Finchera, ale też scenarzysty Siedem, czyli Niekomfortowa podróż i Jibaro), albo rewelacyjna (Noc minitrupów).

Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #159 : Maja 29, 2022, 18:39:43 »

A zrozumiałe, że w drugim sezonie twórcy już nie mogą się tak bawić, czy mamy do czynienia z dramatem psychologicznym, czy jednak science - fiction. Więc od pierwszych minut 2 serii, wiemy, że to jednak serial z gatunku fantastyki, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ale równie dobrze możemy uznać, że wszystko co się wydarzyło w sezonie drugim działo się tylko w głowie Almy, bo na końcu w sumie wracamy do punktu wyjścia. Także nadal można to interpretować na dwa sposoby, że albo to jest prawda i Alma ma zdolności albo nadal są to tylko jej schizofreniczne halucynacje ;)

Sezon drugi Undone, jak dla mnie, trochę gorszy od pierwszego... ale niewiele. Tym razem poszli w trochę cięższe emocje i Alma zeszła też bardziej na drugi plan. Dużo tutaj było o jej siostrze i mamie i rozkmin na temat przeszłości i jak ona wpływa na teraźniejszość. I ten sezon lepiej pokazuje, że tej historii nie dało by się opowiedzieć w zwykłej filmowej formie. A dzięki temu, że to jest animacja mogą bez problemu skakać między różnymi krajami, okresami w czasie... Nawet Polska się załapała :D Ja tak siedzę i patrzę w tą wycinankę co układała bohaterka i sobie myślę: Przypomina mi to Polskę na mapie... chyba już mam jakieś wypaczone spojrzenie... A tu się okazało, że to miało jak największy sens  :haha:

Są jakieś newsy czy będzie sezon 3? Mogliby by zrobić, bo po tym sezonie zostawili Almę w trochę słabym miejscu i wypadałoby dać jej jakieś lepsze zakończenie.

Też daję 8/10.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 11   Do góry
Drukuj
Skocz do: