Gotham Cafe

(https://i.imgur.com/Xc1KXFh.jpg)

Marvel i DC biją się o to kto robi lepsze filmy i seriale komiksowe... a tymczasem to Amazon wypuszcza najbardziej oryginalne produkcje w tym temacie :faja: Po The Boys przyszedł czas na Invincible i kolejny raz jest to świeże spojrzenie na temat. Tym razem w formie animowanej. Ale niech to was nie zwiedzie, bo obrazek może wygląda jak kreskówka z lat 80-tych, ale prezentowany materiał jest jak najbardziej skierowany do współczesnego dorosłego widza. I nie chodzi tylko o brutalne sceny ale też pokazanie relacji miedzy bohaterami oraz ich problemy. Serial wygrywa tym, że ma genialne zwroty akcji, bardzo chcemy wiedzieć co będzie dalej. Ma też świetny humor, są momenty że parskam śmiechem. Ma też bardzo dobrą obsadę, głosu tym postacią użyczają prawdziwe gwiazdy. Ale to historia jest tutaj najlepsza. Po czterech odcinkach wystawiam mocne 8/10 jak reszta będzie równie dobra a finał postawi kropkę nad i to będzie 9. Ale polecam już teraz.

http://www.youtube.com/watch?v=-bfAVpuko5o

Pewnie powodem dlaczego jest to animacja, to żeby wizualnie Invincible (fajny pomysł z tytułem, w jakim momencie się pojawia, a czołówka czym dalej to coraz bardziej krwawa jest, w finale to chyba cała będzie czerwona) przypominał strony komiksu, bo z tego co wiem od osób, które znają dzieło Kirkmana to podobnie wyglądają rysunki w oryginale.

Dla mnie to nie tyle świeże podejście do superbohaterszczyzny, bardziej oryginalny jest The Boys, czy animacja Harley Quinn, nie wspominając o szalonym Legionie Hawleya, ale bardziej zabawa kliszami znanymi z komiksów, choć nie jadą tak ostro jak w tych co wymieniłem. 1 odcinek wygląda jak hołd do DC i Marvela, superbohaterowie przypominają największe gwiazdy z DC i Marvela, i zapowiada się dość schematycznie do zakończenia, w którym dzieje się coś mocnego.   Więc sporo jest takich momentów, gdy wydaje się że akcja pójdzie w taką stronę a idzie w zupełnie inną, np. w czasie bójki główny bohater prosi o przerwę.

Akcja fajnie się rozwija, ale też wątki obyczajowe i romansowe są ciekawe.

Do dubbingu zgadzam się, że same gwiazdy, a przynajmniej aktorzy, których kojarzę z filmów i seriali, ale nie poznałem nikogo po głosie, oprócz J.K. Simmonsa i Clancy Browna. Największe zaskoczenie dla mnie to długość odcinków, bo trwają od 40 do 50 minut, co w animowanych serialach raczej się nie spotyka, raczej odcinki trwają do 30 minut. Ale to nie przeszkadza, bo mimo długości odcinków nie ma czasu się nudzić.

Z tego co słyszałem to serial raczej nie zakończą na 1 serii, bo tomów jest sporo, więc nie zekranizują wszystkiego w jednym sezonie, którego połowa już poleciała, czyli czeka nas pewnie kilka serii. Choć z tego co wiem to historia jest już zakończona w komiksach.

Zastanawia mnie tylko czy podobałoby mi się aż tak, gdybym komiks znał, a podobno to jest dość wierna adaptacja, w szczegółach może się różni, niektóre wydarzenia są wcześniej, inne później, niektóre dodane, charakter postaci zmieniony, ale główny wątek mniej więcej jest taki jak w oryginale.

Odcinek 5 rewelacyjny. Genialnie się to wszystko rozwija. Okazuje się, że Invincible wcale nie taki invincible  ;) Ale podbało mi się strasznie, że nowa ekipa przez chwilę zaczęła działać jak prawdziwy team  :faja:  Świetny twist na koniec. No i tajemnica  Nolana... cholernie wciągające.

Odcinek szósty, który kojarzył mi się z Robocopem też bardzo dobry. Ogólnie fajna rozrywka, choć widać, że nie zamierzaja kończyć historii, tylko to jest podbudowa pod kolejny sezon, więc twórcy muszą być bardzo pewni, że będzie przedłużenie. No chyba że dawno sezon zamówiony, a nic mi o tym nie wiadomo.

Siódmy epizod też dobry, ale ogólnie to cały serial trzyma poziom. W końcu zaczęło się coś dziać, tzn ciągle się coś dzieje, bo każdy z odcinków dokłada kolejne wątki, ale też historie zaczynają się wyjaśniać i łączyć, o niektórych faktach bohaterowie się dowiadują, więc jak na razie Invincible trzyma poziom. Nie sądzę, żeby finał zawiódł.

Genialny finał, genialnego sezonu. 10/10 i u mnie ma raczej pewny tytuł serialu roku. Nie było tutaj ani jednego słabego odcinka, żadnych zapchaj dziur, wszystko miało sens a kulminacja daje dużą satysfakcję i otwiera nowe bardzo interesujące wątki. Na szczęście sezon 2 i 3 już zamówione  :faja: Amazon ma kolejny wielki hit w swojej ofercie. To jest nawet lepsze od The Boys!  :)

Zgadzam się, bardzo fajny finał, w którym jest dużo akcji, ale też wolniejsze tempo w drugiej połowie, dzięki czemu bohaterowie mogą przetrawić to co się stało. Ciekawe że najlepsze nowe komiksowe seriale jakie ostatnio oglądam to właśnie animowane produkcje (choć seriale fabularne od DC i MCU też są dobre), bo nie tylko produkcja Amazona, ale przecież Harley Quinn też jest super. Ja za całość postawię 8/10 i liczę na utrzymanie poziomu w 2 i 3 serii i ile tam będą kręcić. A nie sądzę byśmy długo czekali, pewnie z góra rok, bo wydaje mi się, że animowane produkcje to się robi szybciej jak fabularne, np. dubbing mogą zrobić z domu, nie muszą przebywać ze sobą w jednym miejscu.

Okej, jak HAL daje jakiemuś superhero 10/10 i nie jest to Marvel ;) :D to wiedz, że warto spojrzeć :D Kompletnie przegapiłem ten serial :O a i o samym komiksie zbyt wiele nie wiem - przerażała mnie długość serii. Jedyne, co gdzieś siedziało mi w głowie to Na razie mam dwa odcinki za sobą i jest naprawdę ekstra, przy pierwszym jeszcze miałem wątpliwości, bo czułem się, jakbym oglądał kolejną część animowanego uniwersum DC, ale jak już dochodzi do wiadomo-czego ;) to ciężko się oderwać, także więcej napiszę pewnie niedługo :D

No i skończyłem :D Nie ma co się rozpisywać, Wy i cały internet wychwaliliście ten serial wystarczająco (dodam tylko, że dawno nie natknąłem się na tak świetny dubbing - pomijając oczywistego Simmonsa, nie mogłem wyjść z szoku, że w każdym odcinku słyszę Waltona Gogginsa tak dobrze sprawdzającego się w kompletnie niepasującej roli :P ) No ale nie ma co się dziwić - to jest naprawdę świetne (finał to petarda, nie sądziłem, że tak mnie emocjonalnie poskłada). To już jest ta półka bycia super-komiksowym co the Boys albo animowana Harley Quinn - swobodna zabawa mitem superhero dla dorosłych. W formie papierowej ten motyw kiedyś mi się znudził, tu jak na razie działa. Autentycznie jaram się następnymi sezonami i kusi mnie komiks :D Bo kilkanaście numerów, na których wzorował się serial sprawdziłem - bardzo wierna adaptacja, coraz rzadsze zjawisko w ekranizacjach komiksów, więc szanuję.

PS. Napis początkowy to mój ulubiony aspekt. Taki drobiazg, a tyle frajdy miałem, czekając :D

Słyszałem, że podobno w komiksie wszystkie wątki są zamknięte finalnie, też drugoplanowych i trzecioplanowych postaci, jakie pojawiły się w 1 serii,  a skoro serial w 99% trzyma się wiernie oryginału, jedynie uwspółcześnia wątki, jak np. wątek kumpla głównego bohatera, który jest gejem, to w komiksie to wychodzi o wiele później, czy poprawione są, jak podobno dziewczyna głównego bohatera w komiksach nie tyle inaczej wygląda, jest innego koloru skóry, co nie ma dosłownie nic do roboty, jest tylko dziewczyną zakochaną w Marku, a w serialu zrobili z niej bardziej inteligentną dziewczynę.

Więc jak wiernie się trzymają, to pewnie też w serialu dostaniemy zakończenie każdego wątku, tylko że serial musiałby trwać tak z siedem, osiem sezonów, i chyba tyle twórcy zapowiedzieli,  gdyby mieli możliwość całość zekranizować. Chyba że serial utnie Amazon po 3 serii, a na razie zamówili do trzeciego sezonu. Liczmy na to, że tak nie będzie.

Komiksu nie czytałem, ale być może się skuszę.
Natomiast co do samej animacji, to jestem BARDZO pozytywnie zaskoczony, wszystkie filmy animowane od DC i Marvela wyglądają przy invicible jak parodia i to słabo udana. Ktoś powoła się na Injustice, że tam też ten pomocnik Lois zginął, ale samo zakończenie to był już żart, a biorąc pod uwagę cały nurt - tam powinien trup ścielić się gęsto, zarówno wśród cywili jak i herosów, tymczasem... parodia
I tu wchodzi invincible cały na biało i podnosi poziom! Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu!