Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #100 : Kwietnia 10, 2014, 21:43:54 » |
|
Poza tym że mogli dac odcinek o weselu a reszte sezonu tak jak ostatnie pare minut to calkowicie zgadzam sie z Mando i nie uwazam aby role matki spłycono.
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Mandriell
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Częstochowa | SPONSOR FORUM |
SHADYXV
|
|
« Odpowiedz #101 : Kwietnia 10, 2014, 21:58:11 » |
|
No właśnie nie Ja nie mam problemu z tym, że finał był dramatyczny, i wymieszali wszelkie epickie i zabawne elementy każdej z postaci (poza Robin, która była najgorszą postacią tego serialu i która epickich momentów nie miała. Też nic dziwnego, że twórcy w finale ją szybko zepchnęli na drugi plan.) razem z momentami ciężkim dramatem. Ba, ja to bardzo lubiłem w tym serialu i w tym finale to też było świetne. Wynagrodzili kiepski sezon i godnie skończyli cały serial. I gdyby matka byłą na 5 sekund to byłoby idealnie, gdyby serial skończył się "i tak poznałem Waszą matkę". Mando, przecież 9 sezon był taką porażką, że nawet aktorzy grający główne role to przyznawali. Może z 5-6 odcinków było dobrych, reszta albo bardzo średnia albo momentami wręcz żenująco beznadziejna. Spłycili 2 genialne postaci - Marshall i Lily a skupili się na wykastrowanym przez Robin Barney'u i właśnie wkurzającej Robin, która z sezonu na sezon była większą karykaturą niż Barney. Bo o ile Barney był zabawny łamane przez wkurzający, o tyle Robin była zupełnie %#^@^@E@$52! I to jest mój jedyny zarzut. Te 2-3 minuty serialu, które działy się po słowach "How i met your mother". To, że Ted wrócił do Robin, to, że znów się zeszli. To było tandetne zagranie. I tak, twórcy przygotowywali na to właściwie od samego początku serialu, gdzie non stop Ted nie mógł ogarnąć bez Robin i ciągle robił dla niej najwięcej ze wszystkich... Ale to było zwyczajnie beznadziejne i właśnie przez to spycha matkę na dalszy plan. Bo dziwne, że zaraz po tym, jak powiedział, że Tracy umarła, to rzucił jednym zdaniem wielokrotnie złożonym, że matka była ważniejsza i z miejsca przeszedł do czego innego, co zresztą same dzieciaki mu "wyrzuciły", że tak naprawdę zupełnie nie chodziło o matkę! Tylko o Robin! No dobra, serial powinien się nazywać "jak poznałem, pokochałem i ostatecznie zostałem z Robin". Druga rzecz - zauważyliście, że zarówno Ted jak i Barney musieli być z innymi kobietami, żeby móc mieć dzieci? Nie no, teraz jestem zwyczajnie wredny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #102 : Kwietnia 10, 2014, 23:58:04 » |
|
Wredny na maxa biorac pod uwage że Robin nie mogła mieć dzieci ;> W ogole nie czaje hejtu na Robin, to jedna z najlepszych postaci, Teda przebija z milion razy!!
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #103 : Kwietnia 11, 2014, 14:46:08 » |
|
No ja rozumiem twoje zdanie bo ty po prostu nie znosisz Robin i przez to finał oceniasz skrajnie subiektywnie. Rozumiem to. Jakbym którejś postaci nie znosił a twórcy by mocno eksploatowai jej watek to też bym marudził. Osobiście uwazam, że gdyby serial zakończył się 2-3 minuty wcześniej to byłby to równie udany finał bo nie za ostatnią scenę go lubię a za całość. Ostatnia scena była jednak dla mnie wisienką na torcie. Lubię gdy w finale "wraca się" do początku. Poza tym że mogli dac odcinek o weselu a reszte sezonu tak jak ostatnie pare minut to calkowicie zgadzam sie z Mando
a z tym to akurat ja się nie zgadzam Swoja droga ciekawe ile wersji finału mieli przygotowane. Bo nie wierzę, ze od poczatku było to tylko tak planowane i tylko taka scene z dziećmi nagrano. I na zakończenie, tak jak pisałem wcześniej mnie się cały finałowy sezon bardzo podobał.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 11, 2014, 15:04:38 wysłane przez Mando »
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #104 : Kwietnia 11, 2014, 16:28:59 » |
|
Podobno na DVD z ostatnim sezonem ma być alternatywne zakończenie.
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #105 : Września 08, 2014, 21:32:30 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #106 : Września 08, 2014, 21:39:59 » |
|
Kurde, ładne to Minęło już niby sporo czasu, a wystarczyło 5 minut, żeby znowu mi wszystko przypomnieć Teraz już sam nie wiem, które zakończenie lepsze...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #107 : Września 09, 2014, 07:33:32 » |
|
W sumie przez cały serial byłem pewien, że taka będzie ostatnia scena i ostatnie zdanie serialu i jak rozmawiałem o tym z ludźmi to mówili że głupi jestem, że nie możliwe, że przecież wszyscy czekają na matkę więc on musi ja poznać szybciej. Akurat należę do tej grupy widzów, którzy uważają, że finał HIMYM był doskonały i podnosi ogromnie ocenę całego serialu i nawet jeśli gdzieś tam poziom spada to warto obejrzeć całość własnie dla tego finału, ale z tego co rozumiem alternatywne zakończenie wcale nie zmienia jakoś szczególnie zamknięcia na pozytywne. Eliminuje tę najbardziej kontrowersyjną część ze śmiercią matki i scenę z rogiem u Robin a cały wątek rozwodu Barneya, rozpadu grupy, Barneya-ojca itd. pozostaje Oba zakończenia kupuję. Strasznie lubię oryginał i byłem pewien, że alternatywne będzie albo kiepskie albo gorsze ale sam nie wiem, które jest fajniejsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #108 : Września 09, 2014, 08:57:25 » |
|
Czy ktoś może mi podrzucić link z zakończeniem alternatywnym lub je opisać? Bo w tej chwili już nie mogę tego w sieci znaleźć. Tzn. znalazłam jeden filmik ze sceną jak Ted poznaje Tracy, gadają pod parasolką i koniec. To chyba za mało sądząc po tym, że Barney się rozwodzi itd.
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #109 : Września 09, 2014, 11:05:16 » |
|
https://www.youtube.com/watch?v=lo3RAYG4pl4Kasuja wiec trzeba co jakis czas szukac nowego. i tak z grubsza ogranicza się to do sceny z gadaniem do parasola. Nie zmieniono wątku Barneya tylko wykasowano smierć żony i powrót Teda do Robin, co jest ogromną zmianą patrząc na cały serial
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #110 : Września 09, 2014, 12:20:34 » |
|
A, no to ten filmik widziałam. Jeśli mam być szczera to to zakończenie bardziej przypada mi do gustu. Niby to poprzednie nie było takie złe, ale nie było tez dobre. A to jest dobre.
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #111 : Września 09, 2014, 13:32:15 » |
|
Też chyba się ku niemu skłaniam. Zostawiono cały gorzki odcinek a zmieniono tylko końcówkę i to jest chyba lepsze zamknięcie. Tak naprawdę finałowi z taką sceną też by się dostało bo cały odcinek nadal byłby cholernie dramatyczny, inny, wywracający cały watek Robin-Barney. Po prostu zmienia motyw Matka-Robin i choć ja kupuję to co się stało z matką w oryginalnym finale to zamknięcie serialu słowami "i własnie tak poznałem waszą matkę" jest znacznie lepszym zamknięciem. Ludzi teraz krytykują, że to banał, co jest zabawne bo jak dostali zakończenie zaskakujące i nieszablonowe to krytykowali, że nie po to oglądali 9 lat serial komediowy by im na koniec wszystko wywrócili do góry nogami. Moim zdaniem taki finał nie byłby banalny, choc bana;ny finał w przypadku takiego serialu tez byłby dobry. To nadal byłby cholernie dramatyczny i niespodziewany finał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #112 : Września 09, 2014, 23:56:50 » |
|
Mi ZDECYDOWANIE bardziej podoba sie to zakonczenie jakie było w TV, glownie dlatego ze nie jest to takie ot, a pokazmy skrot ze wszystkich sezonow na koniec, bedzie super, tylko jest i dranatyczne i optymistycznie, bo nie da sie ukryc ze przez caly serial Ted i Robin mieli sie ku sobie, fakt e Barney mi bardziej do Robin pasowal, ale tak to tworcy przedstawiali, zawsze on byl przy niej (Ted przy Robin) i zrobilby dla niej wszytsko...
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #113 : Września 10, 2014, 18:18:40 » |
|
Ale wiesz Stebbins, jako urwana scena to może ok, szału nie robi ale jakby zestawić to z resztą odcinka i serialu to jest naprawdę fajnie. Bo ten odcinek był sam w sobie bardzo dramatyczny i takie zakończenie bardzo psuje do serialu i do finału.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #114 : Września 13, 2014, 10:47:53 » |
|
Ale oglądając serial nie myślałeś chociaż raz że "ciocia Robin" zostanie mamą Robin? Zreszta wedlug mnie lepsza i mniej nachalną wspominką była trąbka na koniec pod domem Robin niz skróty z całego serialu
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #115 : Września 15, 2014, 09:08:52 » |
|
No właśnie nie myślałem bo ja od początku oczekiwałem prostego rozwiązania. Od pierwszego odcinka zakładałem, że matka jest najmniej istotnym elementem tego serialu a żart polega na tym by jak najwięcej gadać o wszystkim tylko nie o matce. I był to taki serial, który można zamknąć w każdej chwili bo wystarczy 5 minut dokrętki ale im później zostanie zamknięty tym będzie to zabawniejsze. Osobiście nie sądziłem nawet by matkę pokazali nam wcześniej. Sądziłem, że Ted będzie gadał, gadał, gadał i gadał a w ostatniej scenie pojawi się kobieta znikąd i usłyszymy ostatnie zdanie. A Robin nie brałem pod uwagę ani chwili bo zostało to sprostowane już w pierwszym odcinku a poza tym serial miał nad doprowadzić do momentu poznania a Ted poznaje Robin w pilocie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #116 : Września 19, 2014, 18:35:17 » |
|
MYSTERY SOLVED Chociaż trochę w kiepski, oklepany i wymyślony na siłę sposób...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #117 : Września 24, 2014, 14:50:34 » |
|
Osobiście nie sądziłem nawet by matkę pokazali nam wcześniej. Sądziłem, że Ted będzie gadał, gadał, gadał i gadał a w ostatniej scenie pojawi się kobieta znikąd i usłyszymy ostatnie zdanie. A Robin nie brałem pod uwagę ani chwili bo zostało to sprostowane już w pierwszym odcinku a poza tym serial miał nad doprowadzić do momentu poznania a Ted poznaje Robin w pilocie. Ja myślałem, ze rozwiązanie będzie bardzo proste w stylu: matką będzie kelnerka z baru w którym przesiadują Serial oglądam tylko czasami, jak skaczę po kanałach i nic innego nie ma to zostawiam niech sobie leci. Jakoś nigdy się nie wkręciłem w tą historię. Ted jest wyjątkowo irytującym głównym bohaterem. Wszyscy tam są ciekawsi od niego, dlatego Barney zawsze kradnie show
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2014, 16:07:41 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
|