Pierwsze co sie rzuca w oczy to genialne wręcz przetłumaczenie tytułu.
Ciekawostka- komuś za to tłumaczenie zapłacili.
No ale dobra...
Człowiek. Mit. Kierowca. Doug Heffernan (Kevin James), główny bohater serialu Diabli Nadali uwielbia rządzić, jednak w domu to jego żona Carrie (Leah Remini) pociąga za wszystkie sznurki. Jako, że miłość do Carrie jest silniejsza od wszystkich "męskich spraw", Doug pozwala na przerobienie swojej oazy męskości (z 70 calowym telewizorem) na pokój dla teścia, Arthura. To decyzja, której będzie żałował do końca swoich dni. Wolny czas Doug dzieli pomiędzy żoną, a zabawami z kumplami. Zobacz prawdziwy komediowy hit, w którym spotkasz galerię niesamowitych postaci, od szalonych nowojorczyków, po sąsiadów wariatów! "Diabli nadali" udowadniają, że dobra komedia nie umarła!Diabli nadali to obok Przyjaciół i Scrubs najlepsza komedia jaka powstała!
Mogę to oglądać non stop
raz widzialem wszystkie odcinki w tv, potem obejrzalem wszystkie na kompie, teraz po paru latach znów oglądam i nadal jest tak samo zabawne
Serial opowiada o perypetiach małżenstwa (oraz teścia który mieszka z nimi) - Douga (pracownika IPS) oraz Carrie (sekretarki w kancelarii prawniczej).
Doug to grubas ktory chce wiesc proste zycie, lubi jesc, posiedziec z kumplami i ogolnie posiedziec przed tv. Jedna z najlepszych roli komediowych jakie widziałem. serio.
Carrie - kobieta którą chciałbym mieć za żonę
śliczna, dyspotyczna, zabawna
Texty ma porównywalnie dobre do Chandlera z Friends. Laska ze złotym sercem i ciętym językiem
Arthur (teść) - świr, dziadek który myśli że wie o co biega na świecie...ale nie wie ;]
Wszystkie trzy role zostały zagrane PERFEKCYJNIE !!
Serial w zasadzie nie ma takiej fabuły że trzeba oglądać po kolei odcinki (choc są momenty powiedzmy przełomowe, ale niekoniecznie są następstwem czegoś co zdarzyło się wcześniej).
Jest to typowy sitcom ktorego siłą jest sytuacyjny (i nie tylko) dowcip między trójką głównych bohaterów oraz ich przyjaciółmi (kilka naprawde świetnych postaci
)
Przezabawny jest ten serial !
zresztą nakręcili 9 sezonów więc musiało sie podobać
Mógłbym napisać sporo o tym serialu ale w sumie mi się nie chcę już pisać więc dla jasności wypunktuje raz jeszcze plusy The King of Queens:
-przezabawny,
-przezabawny,
-świetnie zagrany,
-przezabawny.
Oglądał ktoś?