Widzę że nie odkryliście jeszcze najśmieszniejszej komedii-serialu obecnie w tv
. Polecam wam serdecznie "Community", serial który ma już 2 pełne sezony (jeden sezon-12 odcinków po 20 minut każdy) i obecnie leci trzeci. Opowiada on perypetie grupy studentów publicznego koledżu "Community Colledge", wśród nich są był gwiazdor licealny Troy, 40letnia matka dwójki dzieci Shirley; stary, rasistowski i seksistowski właściciel fabryki chusteczek Pierce (mój ulubieniec, grany tutaj przez Chevy Chase`a
), były prawnik-szpaner Jeff, nastoletnia kujonka Annie, emancypantka Britta i telewizyjny maniak Abed. Bohaterowie spotykają się w edukacyjnym kółku gdzie uczą się hiszpańskiego, i szybko stają się przyjaciółmi. Z początku serial wydaje się być przeciętnym sitcomem, jednak później nie dość że robi się coraz bardziej abstrakcyjnie (odcinek z inwazją zombie, wojna paintballowa), to poziom prześmiesznych popculturowych odniesień staje się bardzo gęsty.
Później w serialu są dwa typy odcinków, jedne po prostu skupiają się na relacjach bohaterów, a drugie to parodie różnych stylów filmowych, serialowych, był western, star wars i wiele innych.
Ja oglądałem wiele The Officów, Big Bangów, Friendsów, HIMYMÓW, ale uwierzcie mi, Community przebija je wszystkie. Zwłaszcza super się ogląda ten serial będąć ogólnie obeznanym w filmach, ale bardziej w serialach telewizyjnych, jeśli ktoś tak jak ja orientuje się w temacie i śledzi na bierząco najważniejsze amerykańskie hity, to odnajdzie drugie dno w żartach bohaterów. Dodatkowa rekomendacją może być fakt, że obejrzałem dwa pierwsze sezony dwa razy i za drugim śmiałem się tak samo jak za pierwszym, a obecnie oglądam na bierząco trzeci i niektóre odcinki aż się proszą o kulkukrotne obejrzenie
.
Jesli już się zabierzecie za ten serial, to przez pierwsze kilka odcinków się troche wolno rozkręca, dajcie mu szansę a nie pożałujecie