Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Breaking Bad  (Przeczytany 8840 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #20 : Maja 25, 2022, 23:53:37 »

Skończyła się część 1 finałowej serii Better Call Saul (wolę nieoficjalny tytuł krążący wśród fanów - Gdy niedola, dzwoń do Saula), która trzyma wysoki poziom poprzednich pięciu sezonów. Oczywiście są lepsze i gorsze sezony, ale podobnie jak BB serial nie schodzi poniżej swojego poziomu. Postawię 8, za siedem odcinków. Finałowa seria BB też była podzielona na dwie części, i pierwsza połowa skończyła się jak Hank usiadł sobie na kibelku i zasiedział się bo nie wyszedł z WC przez rok, co było widać po aktorze jak schudł, w drugiej połowie ostatniej serii :)

W finałowej serii BB była przerwa po części 1, która trwała właśnie rok, ale w przypadku  Saula stacja AMC już nie jest tak okrutna,  też kończy się zawieszeniem akcji w najciekawszym momencie, ale na drugą część finałowej serii poczekam tylko do 11 lipca. Niektórzy uważają że BB jest lepsze od Saula, inni że Saul lepszy od BB, a moim zdaniem mamy ten sam wysoki poziom w spinoffie, prequelu i sequelu, czym jest BCS. A oprócz starych znajomych, po których zaczyna widać wiek, zwłaszcza po Mike'u, a przecież aktor gra młodszą wersję, pojawiło się kilka nowych postaci, o których ani słowem nie było wspomniane w BB, albo góra jedno zdanie, i są to równie ciekawe postacie (Kim - najlepsza ewolucja kobiecej postaci jaką widziałem w serialach i filmach w ostatnich latach i jedna z najciekawszych kobiet w popkulturze, Chuck, Nacho, Howard, Lalo - kolejny z Salamanców, ale inny od reszty, który wygląda z tym wąsikiem, trochę jak Zorro, ale równie przerażający). No i właśnie przez to, że nic o nich nie wiadomo, to wiadomo, że ich wątki muszą być jakoś zakończone, bo nie będą kontynuowane w BB, ale też to nie oznacza, że śmiercią się skończą. No i na razie rewelacyjnie zakończono wątki dwóch postaci, a jednocześnie wkurza to, jak Jimmy zamienia się w Saula, a bliskie mu osoby, też obrywają przez Saula, ma na tych bohaterów zły wpływ (niestety).
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2022, 23:55:38 wysłane przez michax77 » Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Lipca 12, 2022, 08:04:38 »

Ostatnio zebrałem się do obejrzenia BCS bo byłem ciekaw jak zostanie pokazany wątek Saula z BB. Nie jestem jakimś wielkim fanem BB- była tam bardzo dobra historia ale serial jest rozwleczony momentami strasznie no i Skyler, która dla mnie była straszna...

BCS ma podobny problem jak BB tylko... chyba bardziej albo już zapomniałem jak było w BB, ale tutaj momentami naprawdę nie dzieje się nic... ostatni sezon to w ogóle jest ciekawy motyw gdzie praktycznie z 7 odcinków, można by zrobić z 3 i myślę, że widz mógłby tu tylko zyskać. Przy czym, żebym nie został źle zrozumiany to jest dobry serial, z naprawdę dobrą obsadą, która dowozi (Kim jest o niebo lepsza od Skyler) ale chyba dla mnie rozwleczenie tego serialu jest jednak trochę zbyt duże, obejrzę finałowe 6 odcinków ale raczej bardziej na zasadzie, że nie chciałbym pozostać bez wiedzy jak to się kończy w BCS po przydługiej kilkusezonowej przygodzie.
Zapisane

michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #22 : Lipca 13, 2022, 23:53:37 »

BB było tak samo rozwleczone. Dzisiaj o tym mało kto mówi, ale pamiętam jak wielu narzekało na wątki np. z 2 lub 3 serii, słynne rodzinne spotkania rodzinne, kolacje, śniadania, i mówiono, że nic się nie dzieje się w tych scenach, a ja uwielbiałem te sceny (tak na marginesie byłem jednym z niewielu widzów, który za emisji BB bronili Skyler i lubiłem ją, rozumiałem jej zachowanie). No i uważam że jednym z najlepszych odcinków BB jest słynny epizod z muchą, gdy cały odcinek ganiają za owadem, który dla wielu widzów jest jednym z najnudniejszych, a dla mnie jest jednym z najlepszych.

Dla mnie to NIC nie dzianie się to jest esencja obu serialu. Dla mnie BB i BCS nie jest rozwleczone, seriale toczą się swoim tempem, ale ja uwielbiam to powolne tempo, w którym niby nic się nie dzieje, to jak pokazują różne zwykłe sytuacje, które niby nie mają znaczenia, jak kapanie wody, to jak dni się zmieniają, zwykłe ludzkie czynności. Uwielbiam jak jest to nakręcone, zmontowane i wyreżyserowane. Odwalają tak dobrą techniczna robotę, że nigdy nie nudzę się na tych scenach, w których nic nie dzieje się, tylko trzymają mnie w napięciu. W tym serialu ważne są szczegóły i drobnostki, które łatwo przegapić.

W finałowej serii w pierwszych siedmiu odcinkach to tempo mocno przyśpieszyło, podobnie jest z dzisiejszym, kolejnym znakomitym, ósmym odcinkiem po przerwie, czyli podobnie jak w finałowej serii BB. Nie zrobił się z tego Speed, Mad Max, bez przesady, ale tempo jest szybsze w finałowej serii od pierwszego odcinka, np. wątek Lalo i Nacho bardzo przyśpieszył. Ja bym nic nie wyciął z siedmiu odcinków szóstej serii, tempo wydarzeń jest idealne, ani za szybko, ani za długo, tylko w sam raz. Ale jak mówiłem ja uwielbiam ten klimat BCS i BB, to jak jest pokazywane nic nie dzianie się. No i oglądałem serial Refna Za starzy na śmierć i 3 sezon Twin Peaks, a to są dopiero poooowoooolne seriale. Po tych produkcjach każdy rozwleczony serial wydaje się być produkcją, w której tempo jest zabójczo szybkie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 14, 2022, 00:09:05 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #23 : Sierpnia 19, 2022, 00:16:57 »

Druga połowa równie dobra co część 1, choć inna, bo 8 i 9 odcinek to zamykanie pozostałych wątków i to dość szybko co mnie zaskoczyło. Zresztą 9 odcinek ogląda się jak finał serialu, a odcinki 10-13 są dla Saula tym czym był film El Camino dla Pinkmana, taki czarno biały epilog co się działo z Saulem po BB. Dostajemy prequel w dwóch odcinkach drugiej połowy, a potem sequel BB. Więc jakby ktoś chciał oglądać BB i BCS to jednak lepiej BB wpierw, bo dużo spoileruje się z BB w BCS w 6 serii. Ewentualnie można oglądać tak, BCS sezony 1-6, ale do 6x09, a potem BB i El Camino, a po filmie o Pinkmanie odcinki Saula 6x10-13.

Ale skupię się na dwóch ostatnich odcinkach. Dobry odcinek Saula (11 odcinek to jedyny, który mi nie podszedł z całej 6 serii), ale wiadomo było, że skoro będzie Kim o czym się mówiło przed emisją, to musi być dobrze. Choć jest to jeden ze smutniejszych odcinków. Nie mam nic przeciwko, jeśli więcej nie pojawi się Seehorn i dostaliśmy właśnie pożegnanie z Kim. Choć zakończenie jej wątku, jeśli nim jest, to jest mocno depresyjne, ale pasuje mi taki finał.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A co do Saula to gościa nie cierpię od 10 odcinka 6 serii, ale końcówka 12 odcinka, licząc też Breaking Bad, to pierwszy raz, gdy  przeraził mnie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


A do sceny z Aaronem Paulem to mogło by jej nie być. Myślałem, że nie potrafił wejść w swoją rolę w poprzednim odcinku i później będzie lepiej, ale wcale nie jest lepiej. Każda inna scena w 12 odcinku jest lepsza od tej z Jessim,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Gość całkowicie się zmienił, nie tylko fizycznie, ale nawet głos ma inny. W Paulu nie zostało nic z dawnej energii Jessego. W El Camino aktor podobał mi się, ale w filmie grał Jessego po przejściach, po tym co go spotkało, a nie z początku BB. Pamiętam, że jak były jakieś sceny retrospekcji w filmie, to tego późniejszego Jessego z ostatnich sezonów.  Ale też Paul to nigdy nie był tak dobry aktor jak Cranston, mówię to mimo całej mojej sympatii do aktora.

Dobry finałowy odcinek, a nawet bardzo dobry, choć zrobili zagranie trochę podobne jak z Walterem w finale.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Po zastanowieniu się po seansie nie dziwi mnie takie a nie inne zakończenie, nie cyniczne, bo Gilligan i Gould, mimo tego ilu skończyło martwych w BB i BCS, to na koniec bohaterowie ich produkcji nie staczają się całkowicie. Dostają szanse na odkupienie przynajmniej w małym stopniu i na zaakceptowanie swoich czynów, zrozumienia tego kim się było/jest.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Słodko gorzko się zakończyło, a przez retrospekcje to finał kojarzył mi się trochę z Opowieścią Wigilijną, a postacie z tych scen to trochę są jak duchy z powieści Dickensa. Dostaliśmy ładne i wzruszające zakończenie całości.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A czym dalej od obejrzenia to coraz bardziej doceniam w jaką stronę poszli w finale. Finał BB nie spodobał mi się aż tak jak wielu widzom, był to odcinek ok, ale wcześniejsze z finałowej serii BB były lepsze i mocniejsze. Finał Saula lepiej mi wszedł od finału BB. Za całą serię szóstą postawię 8.5/10.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2022, 00:24:59 wysłane przez michax77 » Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Sierpnia 19, 2022, 07:29:53 »

Też jestem już po finale i muszę powiedzieć, że trochę zmieniłem zdanie o tym serialu, przede wszystkim dlatego, że ja po prostu oczekiwałem czegoś innego i w tym kontekście serial nie spełnił moich oczekiwań ale sam serial jest bardzo dobry. Finał w mojej ocenie jest naprawdę idealny.

Ale mam pewien zarzut bo patrząc na to, że ten serial jest taki spokojny to finałowy sezon jest... za szybki, najpierw mamy długie budowanie napięcia a potem właściwie w jeden-dwa odcinki kończymy wątki i przenosimy się o kilkanaście lat do przodu. Wyglądało to trochę tak jakby plan był na co najmniej jeden sezon więcej ale jednak postanowiono skończyć w tym i niektóre rzeczy mocno przyspieszyli.. Z mojej perspektywy szkoda bo ja osobiście bardziej ciekaw byłem tego jak będzie rozwijać się dalej wątek Mike'a i Gusa :P

Generalnie oceniam ten serial solidnie z mojej strony to takie 7,5/10 ale głównie dlatego, że ja chyba jednak potrzebuję więcej życia w serialu, ale z punktu widzenia fabuły i tego jak jest on zrobiony to zdecydowanie TOP ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2022, 07:32:56 wysłane przez Repta » Zapisane

michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #25 : Sierpnia 19, 2022, 23:27:12 »

Ale mam pewien zarzut bo patrząc na to, że ten serial jest taki spokojny to finałowy sezon jest... za szybki, najpierw mamy długie budowanie napięcia a potem właściwie w jeden-dwa odcinki kończymy wątki i przenosimy się o kilkanaście lat do przodu. Wyglądało to trochę tak jakby plan był na co najmniej jeden sezon więcej ale jednak postanowiono skończyć w tym i niektóre rzeczy mocno przyspieszyli.. Z mojej perspektywy szkoda bo ja osobiście bardziej ciekaw byłem tego jak będzie rozwijać się dalej wątek Mike'a i Gusa :P

Nie powiedziałbym że przyśpieszyli,tylko było tak jak wcześniej, bo identycznie było w poprzednich sezonach BCS i też w BB, czyli długo było budowane napięcie a potem w jeden lub dwa odcinki zamykali wątki. Zresztą jak przeskakują o kilka lat do przodu to akcja znowu zwalnia i już wolnym tempem się toczy historia do samego końca, ale podobnie było też w BB, który nigdy nie był serialem z szybkim tempem. A jeśli już to jak była finalizacja jakiś wątków np.  w ostatniej serii, ale tak to w obu produkcach fabuła bardzo się wolno toczyła. Do dzisiaj miło wspominam odcinek słynny, kultowy  z muchą, który podzielił widzów, albo wszystkie te śniadania, kolacje rodziny Waltera.

A co do wątku Mike'a i Gusa to masz przecież BB. Doszli w dziewiątym i jedenastym odcinku  BCS do początku historii z BB i tam jest kontynuowany ten wątek. Co mogli by pokazać nowego w historii Mike i Gusa w BCS, czego nie widzieliśmy w BB? Ich historia w dziewiątym odcinku została definitywnie zakończona, a raczej doszła do momentu z BB.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do: