Oparta na faktach historia konfliktu, który rozegrał się w latach 40. i 50. ubiegłego wieku w Los Angeles. Szef tamtejszej policji, William Parker (Neal McDonough), prowadzi nieustanną walkę z mafią, która kontroluje całe Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Pod wodzą bezwzględnego Mickeya Cohena (Jeremy Luke) gangsterzy chcą przejąć całkowitą kontrolę nad Miastem Aniołów. Parker razem ze swoimi ludźmi okazuje się być godnym przeciwnikiem w tej brutalnej walce.
----------------------
Póki co bardzo krótki, bo 6 odcinków. Jednak myślę, że będzie tak jak było z Walking Dead. Tam też pierwszy sezon miał tyle odcinków, a później już poleciało. Zagraniczne strony podają, że serialowi co odcinek to rosła publiczność, dlatego myślę, że drugi sezon spokojnie powstanie
W sumie dla mnie jak tylko Darabont się za coś bierze, to to musi być przynajmniej dobre
Widać u niego tą samą tendencję co u Nolana - sięganie po swoich sprawdzonych aktorów. W Mob City jest spore grono z "Mgły", kilka osób z "Walking dead", pewnie dalej też pojawią się znane twarze
Klimat tego serialu to istna rewelacja. To, jak twórcy oddali realia lat 40 i 50 to istna magia. Fabularnie wiele nie powiem, bo póki co widziałem 2 odcinki, ale już w nich było na tyle fajnie, że czekam tylko na odpowiednio dużo wolnego, żeby sobie już taśmowo skończyć pierwszy sezon.
Jest kilka dobrych zwrotów fabularnych ale są i takie, których można się spodziewać. Czy to minus? Nie, bo pewne wątki w moim odczuciu były tak a nie inaczej budowane
No i muzyka.... Istne cudeńko. Jak tylko uda mi się zdobyć OST, będę słuchał i słuchał
Polecam, świetna rzecz.