Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: American Crime Story: Impeachment (FX)  (Przeczytany 263 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« : Grudnia 12, 2021, 00:46:46 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=HY3CH0_KoJU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=HY3CH0_KoJU</a>

American Crime Story to mój ulubiony serial Ryana Murphy'ego, którego 1 i 2 sezon były na bardzo wysokim poziomie i zebrały sporo nagród, zwłaszcza historia procesu O.J. Simpsona. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że za sukcesem serialu stoi to, co podejrzewałem oglądając 1 i 2 sezon, że to nie jest tak do końca serial jednego z najbardziej zapracowanych scenarzystów/showrunnerów seriali w Hollywood. A potwierdził to właśnie twórca American Horror Story, że dziwi się sukcesowi i popularności ACS, zwłaszcza 1 serii, która była ogromnym hitem (zebrała dużo nagród,  podobała się widzom i krytykom, to był serial, który odkrył dla szerokiej publiczności Sterlinga K. Browna), bo to bardziej serial scenarzystów tych sezonów, czyli w przypadku pierwszej serii to byli znani scenarzyści wielu dobrych filmów jak np. Eda Wooda Burtona, Skandalisty Larry Flynta Formana, czyli Scotta Alexandra i Larry Karaszewskiego, a w przypadku drugiej serii to był Tom Rob Smith.

Ryan Murphy niewiele z ACS ma wspólnego, poza byciem reżyserem dosłownie kilku odcinków i producentem jak każdego serialu, na którego pomysł wpadł. Więcej udziela się w innych serialach jak przy ACS, więc wychodzi na to, że czym mniej Ryana Murphy'ego w jego produkcjach to tym lepiej dla poziomu jego produkcji. Za trzeci sezon, który w Polsce można oglądać na Canal+, odpowiada Sarah Burgess, której nie kojarzę z żadnych filmów i seriali. Impeachment jest to adaptacja książki Jeffreya Toobina A Vast Conspiracy: The Real Story of the Sex Scandal That Nearly Brought Down a President, którego inna książka już służyła jako materiał źródłowy do adaptacji w ACS, czyli The Run of His Life: The People v. OJ Simpson.

Jeszcze ponad rok temu byłem pewien, że ACS zostało zakończone, też przez to, że Ryan Murphy podpisał umowę z Netflixem, więc myślałem, że nie ma czasu na seriale, które kręcił dla Foxa i FX. Ale okazało się, że ma czas na produkcję swoich seriali dla tych stacji, bo ciągle powstają kolejne sezony AHS, a nawet spin-offy tej produkcji, dla FX i też inne nowe seriale Murphy'ego też będą powstawać dalej dla FX, mimo tego, że kręci też seriale dla Netflixa. No i powstał 3 sezon dla FX, który na początku miał opowiadać historię z akcją dziejącą się wokół huraganu Katrina, jakie decyzje polityczne i społeczne podejmowano po tej tragedii w rejonach zniszczonych przez huragan.

Plany co do historii jaką mieliśmy dostać  co trochę się zmieniały, ale  ostatecznie stanęło na historii romansu Moniki Lewinsky i Billa Clintona. Ale dwa lata temu Ryan Murphy ogłosił z dwa lata temu, że nie będzie 3 serii ACS, bo bez udziału Moniki Lewinsky woli odpuścić tą produkcję. Widocznie trwały za kulisami cały czas rozmowy o 3 sezonie z tą historią, bo w 2019 roku zaś ogłosił, że jednak dostaniemy American Crime Story: Impeachment, a Monica Lewinsky została producentką, więc serial po wielu zamieszaniach za kulisami wrócił z kolejną historią  opartą na faktach, tym razem o aferze rozporkowej.

Od razu powiem, że Impeachment nie jest tak samo rewelacyjną rozrywką jak The People v. O. J. Simpson, czy (trochę) słabszy The Assassination of Gianni Versace z genialną główną rolą Darrena Crissa. ACS: Impeachment to dobry serial, ale  miałem trochę problemów z tą produkcją, przede wszystkim z aktorami. A jakkolwiek bym nie oceniał 1 i 2 serii, to aktorstwo to jeden z najlepszych elementów poprzednich sezonów. Przede wszystkim długo trwało nim zaakceptowałem Clive Owena w roli prezydenta Clintona. Jest to dobry aktor, ale dopiero przy 7, 8 odcinku, a epizodów jest 10, kupiłem go w tej roli. Jakoś jego charakteryzacja, zwłaszcza sztuczny nos wybijał mnie i przez długi czas nie widziałem Billa Clintona, tylko Owena, który udaje prezydenta USA.  Mocno rzuca się w oczy charakteryzacja aktora, ale za to nie miałem problemów z Sarah Paulson w roli Lindy Tripp, która też jest ucharakteryzowana, tak jak Clive Owen.

Sarah Paulson ma założony pogrubiający kostium i przytyła do roli, ale kupiłem ją od pierwszych scen. Dla mnie to jest najlepsza rola w serialu. Muza Murphy'ego gra postać, której nie da się lubić, ale kupiłem ją w tej roli. A nawet w końcówce serialu zrobiło mi się jej czasami szkoda, choć twórcy robią wszystko, żebym nie nie sympatyzował z Lindą Tripp. Widać, że dobre role w 2020 roku, czyli w serialu Mrs America z Cate Blanchett i filmie Run oraz w najnowszym  sezonie AHS: Double Feature, który leciał w USA przed premierą 3 serii ACS, to nie był przypadek. Chwilowe rozstanie od twórczości Ryana Murphy'ego przyniosło odpowiedni skutek, bo zaczęła znowu grać, a wcześniej zaczęła jechać na autopilocie w każdej roli, nie tylko u Ryana Murphy'ego.

Nie wiedziałem nic o aferze rozporkowej, poza ogólnikami, że mieli romans i tyle. Nie wiedziałem nic o innych kobietach oskarżających Billa Clintona, ani o tym co się działo po wybuchu afery, z bohaterami tego (melo)dramatu, jak z jakiegoś tandetnego czasopisma , nawet nie wiedziałem nic o Lindzie Tripp, która przyczyniła się w dużym stopniu do rozgłoszenia romansu między Clintonem i jego stażystką/pracownicą. A po tym jak pokazują panią Tripp w serialu, to musiała być bardzo nielubiana osoba w USA, przynajmniej za tej całej afery. Ale to dobrze, że nic nie wiedziałem o sprawie, bo byłem zaintrygowany od początku do końca rozwojem wydarzeń.

A co do Moniki Lewinsky, to jest największe zaskoczenie, jakie przeżyłem oglądając Impeachment. Od pierwszych odcinków Beanie Feldstein gra sierotę, cichą myszkę, nieszczęśliwie zakochaną i naiwną dziewczynę. No i też o takiej urodzie aktorkę wybrano, by budziła od razu współczucie. Beanie Feldstein nie gra źle, jest ok, ale np. Annaleigh Ashford grająca Paulę Jones, oskarżającą prezydenta o molestowanie, to o wiele lepsza rola dla mnie, nawet jak irytował czasami.

Doszło do tego, że Monika, czym dłużej serial trwał, to mnie zaczęła coraz bardziej wkurzać, bardziej od jej (nie)przyjaciółki Lindy, która też wkurzająca była, ale to postać, która taka miała być. W jednym z odcinków, który w całości skupia się na rozmowach telefonicznych między Tripp a Lewinsky, to jak pod koniec po milionowym telefonie od Moniki, która Lindzie się wyżala, to jak nie wytrzymałą Tripp i powiedziała jej kilka gorzkich i ostrych słów, to byłem szczęśliwy jak pojechała po Monice, bo należało jej się, mimo tego że Linda to nie jest pozytywna postać.

Domyślam się, że Impeachment to miał być obraz pokazujący wydarzenia z punktu widzenia Moniki i  pokazując inne ofiary prezydenta, serial dający im głos, to co kobiety spotkało i tak jest z innymi paniami, ale z Moniką nie jest tak jednoznacznie. Moniki nie pokazuje się jako ofiary molestowania, tylko dziewczynę, która razem z prezydentem podjęła taką a nie inną decyzję, a potem za to odpokutowała bardziej jak powinna. Impeachment powstał dzięki temu, że Lewinsky się zgodziła na pokazanie tej historii, więc sądziłem, że zobaczę złego prezydenta i ofiarę molestowania, która nic nie zrobiła złego. A nie jest pokazywana jako ofiara, tylko jako kobieta, naiwna i nieszczęśliwie zakochana, ale taka, która tego chciała.

Poczytałem wypowiedzi Moniki Lewinsky po obejrzeniu serialu i wynika z tego, co mówiła o aferze rozporkowej, że romans to była jedna z najgorszych decyzji w jej życiu, ale nie czuła się ofiarą molestowania. A  najgorzej z afery wspomina medialny szum wokół jej osoby, jaki nastąpił po ujawnieniu sprawy. Można powiedzieć, że  z dzisiejszej perspektywy była jedną z pierwszych ofiar hejtu.

Wygląda na to, że  Monica Lewinsky okazała się być bardzo szczerą osobą, która uznała, że nie będzie wpływać na twórców serialu, żeby pokazać dziewczynę bardziej pozytywnie, że nie będą robić z kobiety ofiary prezydenta, prawie świętej,  a przecież to serial, który powstał za jej zgodą, została producentką, więc mogła nie zgodzić się na to jak jest pokazywana na ekranie, jaki jej obraz idzie w świat. A w czasie produkcji  i emisji nie pojawiły się żadne komentarze Moniki, o tym jak ją źle pokazano, że nie zgadza się z tym co zrobiono z jej serialowym odpowiednikiem, że kłamią twórcy to jak ją przedstawili, jak aktorka ją zagrała.

Szacunek dla Moniki Lewinsky za odwagę, że tak siebie pozwoliła pokazać  dla twórców jak ją pokazano.  Choć nie zmienia to faktu, że prawie cały serial irytowała mnie Monika tym ciągłym - och, zadzwoni, och, nie zadzwoni, jak ja go kocham. Wkurzała mnie swoją naiwnością i tym jak nie kryła się że mają romans. Brakowało by stanęła w pracy na środku, zawołała wszystkich i powiedziała dumna, że ma romans, albo chodziła z koszulką z wielkim napisem - KOCHAMY SIĘ Z PREZYDENTEM. Powtórzę, że aktorka gra dobrze, ale strasznie mnie wkurzała prawie cały serial.  Dopiero w ostatnich odcinkach, gdy zeznaje i opowiada wszystko ze szczegółami, to mi się zrobiło jej szkoda, przez to w jak krępujących sytuacjach się ją stawia w czasie przesłuchań.

Oprócz Paulson, Owena pojawia się kilka nazwisk, które warto wymienić, np.  Judith Light, Kevin Pollak, Margo Martindale, Mira Sorvino , tylko że większość z tych aktorów i aktorek nie ma co grac jak np. Margo Martindale, która gra epizod. No może Edie Falco w roli Hillary Clinton wyciąga coś ze swojej roli więcej. W jednym, góra dwóch odcinkach Falco dostała materiał do grania i spisuje się pierwszorzędnie, ale powinna mieć większą rolę.

 A przyznam, ze nie poznałem Miry Sorvino, choć grała mamę Moniki, więc pojawia się w prawie każdym odcinku, więcej razy jak Edie Falco. Przypomnę, że Mira Sorvino to jedna z ofiar Harveya Weinsteina, molestowania seksualnego, której kariera została zniszczona przez producenta filmowego. Weinstein umieścił jej nazwisko na czarnej liście, czyli tą aktorkę omijały role, więc jeśli zastanawialiście się co takiego się stało z Sorvino, dlaczego znikła z filmów to już wiecie.

Na koniec mojej opinii napiszę, że mimo tego, iż 1 i 2 seria ACS wyżej stawiam, to i tak polecam Impeachment, bo to dobra produkcja. Można obejrzeć bez znajomości poprzednich dwóch serii, a jak się Wam spodoba to nadróbcie 1 i 2 sezon ACS, które są jeszcze lepsze. Ocena: 7/10.

P. S. Zapomniałem dodać, że American Crime Story - Impeachment to chyba pierwsza produkcja jaką widziałem, opowiadająca prawdziwą historię, w której przed końcowymi napisami nie ma informacji co działo się dalej z każdą z postaci. Oczywiście można o każdym bohaterze tej historii doczytać po seansie w internecie informacje, których w serialu nie podano, ale nie dowiemy się z końcowych napisów, co dalej z Paulą Jones, Lindą Tripp, Moniką Lewinsky i innymi postaciami. 
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: