Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Allo allo  (Przeczytany 7431 razy)
Magnis

*




« : Lipca 01, 2013, 13:08:32 »



Allo allo to serial, który powinni wszyscy. Albo ktoś słyszał o nim albo go nawet oglądał bo jest to jeden z najlepszych seriali komediowych w reżyserii i produkcji Davida Crofta.  Oprócz dużej ilości śmiechu to mamy nad wyraz świetnych aktorów, którzy zagrali fantastycznie, a teksty między innymi Rene czy Leclerca są już kultowe.
Co my tutaj nie mamy Ruch oporu, Rene wraz z zoną oraz dwoma kelnerkami, fałszerza pieniędzy, staruszkę na strychu z problemami słuchu, angielskich lotników, sepleniącego policjanta (no normalnie padałem jak go tylko usłyszałem :D), komunistyczny Ruch oporu, Niemców i przerażającego Otto Flicka z gestapo (oczywiście z laseczką :D).
Co do tekstów już kultowych :
Rene : Ty głupia kobieto, cicho bądź starucho, to ten głupi policjant.
Leclerc : To ja Leclerc.
Posterunkowy co umie dobrze mówić po francusku (chyba mu się tak wydaje :D) : dziń dybry
Michelle z ruchu oporu : słuchajcie bo nie będę powtarzać.
Albo pan Alfons z zakładu pogrzebowego : moje serce.

Co trzeba przyznać aktorzy zostali dobrani znakomicie. Ich teksty autentycznie bawią jak wiele absurdalnych i zaskakujących wydarzeń.
Gordon Kaye zagrał znakomicie Rene, który jako właściciel kawiarenki stoi między młotem, a kowadłem za sprawą ruchu oporu i wszędobylskich Niemców. Musi uważać nie tylko na nich, ale także na swoją żonę, Yvette i Marię. Edith nie może się dowiedzieć się, że ma romans z kelnerkami i tak samo jest z Yvette oraz Marią by się nawzajem nie dowiedziały.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Carmen Silvera zagrała świetnie żonę Rene, która występuje podczas wieczoru ze swym repertuarem. Trochę naiwna, ale z takim głosem, że najszybciej ze wszystkiego znika camembert bo okropnie fałszuje. Z tego co kiedyś czytałem o niej to sama wypowiadała, że trudno było jej śpiewać tak by fałszować
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

Vicki Michelle wcieliła się w rolę Yvette świetnie. Jako ulubienica Rene, kelnerka i osoba do specjalnych zadań. I te jej och Rene albo przyszedł ten głupi policjant :D.
Tak samo Francesca Gonshaw, która zagrała do pewnego momentu, a później została zmieniona na małą Mimi. Jej postać jest sympatyczna i fajnie zagrała.
Następcą Marii w późniejszych odcinkach była mała Mimi pochodząca z ruchu oporu i bezwzględna dla nieprzyjaciela.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Richard Marner i Sam Kelly stworzyli zabawny duet. Pierwszy zagrał pułkownika Kurta von Strohma, a drugi kapitana Hansa Geeringa. Aktorsko zagrali kapitalnie i ten Hans ze swoim tia Diabeł 9 :D.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Kim Hartman jako Helga znakomita. Po jednej stronie był pułkownik Kurt, a po drugiej Otto Flick z gestapo.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Guy Siner jako Gruber mający pewną słabość do Rene to postać świetna i zabawna. Ze swoim małym czołgiem nieraz strzelał niewypałem i ze swoimi tekstami niesamowity.

Kristen Cooke zagrała Michelle z ruchu oporu, współpracującego z Rene i nie lubiąca nigdy powtarzać :D. Jej wejścia nieraz wywoływały salwy śmiechu, a Rene i innych palpitacje serca
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.

Richard Gibson i Louis Mansi stworzyli znakomite kreacje. Pierwszy jako Otto Flick z gestapo, który wszędzie węszył podstęp i lubił się przebierać
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Za to Mansi jako Herr Engelbert von Smallhausen również świetny. Zresztą Herr Fick i Herr Engelbert ubierali się tak samo czyli długi czarny płaszcz , kapelusz i podbierali się laską lekko kulejąc.

Arthur Bolstrom jako oficer Crabtree mówiący po francusku tak przekręcał słowa, że było bardzo zabawnie. Ze swoim powitalnym tekstem zawsze mnie rozbroił :haha:.

Rose Hill zagrała Madame Fanny i zrobiła to świetnie. Z tubą by lepiej słyszeć wraz z tekstem o świecących gałkach i różnymi docinkami była zabawna.
John Haige jako fałszerz o nazwisku Leclerc, którego wiele razy pojawienie wzbudzało śmiech i jego przykrywki. Zawsze z tym swoim : to ja Leclerc. Znakomicie wcielił się w tą rolę.

Kenneth Connor jako Monsieur Alfonse, chorujący na serce przedsiębiorca pogrzebowy nieraz doprowadzał do śmiechu z tym swoim powiedzonkiem : moje serce. Wszyscy wtedy rzucali się na pomoc.

Hilary Minster zagrał Generała Erich von Klinkerhoffen. Jego postać początkowo zjawia się rzadko by później pojawić się coraz częściej. Z tą swoją poważną miną i nieraz służbistością wnosi wiele do serialu. Nieraz nie mogłem ze śmiechu na widok sytuacji co go spotykają jak z kurczakiem.

Nicholas Frankau i John D. Collins jako angielscy lotnicy ukrywający się w kawiarenki zabawni. Wszędzie się mogą schować i nawet u teściowej Rene byli w łóżku :D.

Na uwagę zasługuje David Griffin, ponieważ tutaj pojawia się tylko w epizodzie to jak ktoś oglądał Co ludzie powiedzą to na pewno skojarzą go z rolą Elmera, który boi się Hiacynty.

Kiedyś jak leciał w tv to wiele razy oglądałem, a teraz mam cały serial i pomału oglądam. Świetny humor, zagrany znakomicie i wiele zabawnych gagów. Po prostu trzeba obejrzeć :).

Ktoś jeszcze oglądał :)?
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #1 : Lipca 01, 2013, 13:12:33 »

Oglądałem wiele lat temu i do dzisiaj mile wspominam. Pamiętam, że chyba po raz pierwszy emitowała to TVP2 w poniedziałki po 21 chyba i wtedy co tydzień siadałem przed telewizorem. Co prawda większości dowcipów i podtekstów nie wyłapywałem pewnie, ale i tak zabawa była przednia :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Lipca 01, 2013, 20:27:49 »

Jak dla mnie  - serial komediowy wszech czasów :) Uwielbiam, niektóre odcinki widziałem ze 3 razy, inne tylko po razie. Wiadomo, nie zawsze był czas, się zapomniało, nie patrzyło od początku i tak dalej. Zabieram się za obejrzenie całości i poukładanie wrażeń, ale odnoszę wrażenie, że pod koniec serial robił się już nieco przymulony, również ze względu na kilka zmian personalnych. Zwłaszcza nowy Leclerc był do bani, niewiele lepsze wrażenie pozostawiali nowy kapitan Bertorelli i Herr Flick.

Natomiast pierwsza seria, jeszcze z Marie i Hansem, jest mistrzowska ("tla" tego pierwszego weszło do mojego słownika). Uwielbiam zwłaszcza sceny z Leclerkiem, gdy np. w jednym odcinku przemycał radiostację i w pewnym momencie musiał udawać, że to on śpiewa :D

Post Magnisa przeczytam dokładnie później, ale rzuciłem okiem i się zgadzam - większość aktorów zagrała fantastycznie. Warto też wsłuchać się w oryginalne teksty, chociażby ze względu na różnorodne akcenty. Wszyscy mówią po angielsku, ale jedni z typowo brytyjskim akcentem, inni z niemieckim, francuskim czy włoskim.

Oglądając całość raz jeszcze, chcę się jeszcze dodatkowo skupić na tekstach policjanta Crabtree, w większości przypadków nieprzetłumaczalnych. Kojarzy mi się coś takiego, iż o ile w polskim było raz po prostu "jest katolickim ksiyndzem", o tyle w oryginale było "he's a catholic farter" :D
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #3 : Lipca 01, 2013, 21:47:34 »

Zwłaszcza nowy Leclerc był do bani, niewiele lepsze wrażenie pozostawiali nowy kapitan Bertorelli i Herr Flick.

Niestety podczas emisji serialu zmarł Jack Haig grający jako pierwszy Leclerca i ktoś musiał go zastąpić. Jeszcze nie doszedłem do odcinków z nowym Leclerciem, ale z tego co pamiętam to rzadko się pojawiał.

Uwielbiam zwłaszcza sceny z Leclerkiem, gdy np. w jednym odcinku przemycał radiostację i w pewnym momencie musiał udawać, że to on śpiewa :D

Pamiętam to, ale też było w później jak drugi raz przyniósł radiostacje i usiadł razem z kapitanem Bertorelli.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Oglądając całość raz jeszcze, chcę się jeszcze dodatkowo skupić na tekstach policjanta Crabtree, w większości przypadków nieprzetłumaczalnych. Kojarzy mi się coś takiego, iż o ile w polskim było raz po prostu "jest katolickim ksiyndzem", o tyle w oryginale było "he's a catholic farter" :D

Jego teksty mnie rozbrajały :
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2013, 21:51:17 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Lipca 25, 2013, 08:51:29 »

Zacząłem sobie ostatnio oglądać - za mną pierwszy sezon + dwa pierwsze odcinki drugiego. Jest super i  - tak jak podejrzewałem - obcowanie z tym serialem bez lektora pozwala odkryć niegdyś zagłuszone rzeczy :)

Jak chociażby scena, w której Rene zaczyna grać rolę swojego brata bliźniaka ;) (Ci, którzy oglądali, wiedzą o co chodzi) i pierwszy raz rozmawia z Gruberem. Pada kwestia, że Rene2 przyjechał poprzedniego dnia z Nancy. I na pytanie Grubera o to, czy to w tym mieście się wychowywali, pada odpowiedź "Yes, we were both Nancy boys" :D Całość oczywiście świetnie zagrana zarówno przez Gordona Kaye'a, jak i  Guya Sinera.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #5 : Lipca 25, 2013, 14:27:16 »

Najlepsze to było to w pierwszym sezonie gdy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Albo gdy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Lipca 25, 2013, 14:58:23 »

Babcia generalnie wymiata :D

Nie wiem, który moment był moim ulubionym. Wiadomo, wszystkie sceny z Leclerkiem są boskie. Świetne było zwłaszcza jego pierwsze wejście do Cafe Rene, gdy miał podejść do baru, poprosić o koniak i ogień, a tu niespodziewanie Gruber podał mu ten ogień :D Następująca po tym wymiana zdań jest arcygenialna.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #7 : Lipca 25, 2013, 16:22:17 »

Babcia generalnie wymiata :D

Z tą swoją tubą przez którą nieraz inaczej słyszy czy też kiedy poznaje swoją miłość przed lat czyli Leclerca :D.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A jeszcze kiedy jej przynosili zupę cebulową  :haha: :haha: .

Nie wiem, który moment był moim ulubionym. Wiadomo, wszystkie sceny z Leclerkiem są boskie. Świetne było zwłaszcza jego pierwsze wejście do Cafe Rene, gdy miał podejść do baru, poprosić o koniak i ogień, a tu niespodziewanie Gruber podał mu ten ogień :D Następująca po tym wymiana zdań jest arcygenialna.

Pamiętam to. Było świetne zagrane i ten dialog z Gruberem  :haha: .  
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2013, 16:23:48 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Września 27, 2013, 08:15:30 »

Co jakiś czas oglądam sobie odcinek lub dwa i dotarłem do końca czwartego sezonu. Przyznam, iż w okolicach sezonu nr 3, miałem odczucie, że poziom całości się obniżył, podobnie było z początkiem sezonu czwartego. Wszystko odmieniło się wraz z przybyciem kpt. Bertorelli i Mimi. Nie, że to ich zasługa, ale dwa lub trzy odcinki tej serii były znakomite, zwłaszcza ten z ogromną ilością kiełbas (dwa obrazy, po dwie kopie do każdego z nich, materiały wybuchowe, baterie - wszystko w kiełbasach, do tego jeszcze porcja salami z Włoch). Mina Renee, gdy Crabtree wyciąga swoje kiełbasy - bezcenna (taka milcząca wściekłość :)). Wraz z przybyciem nowych postaci pożegnaliśmy stare. O ile zakończenie wątku Hansa było sensowne, o tyle z Marią postąpiono dziwacznie. A może nie zezwalały jej na to inne zobowiązania? W każdym bądź razie nie pojawiła się już na planie w sezonie czwartym i dopiero po dwóch czy trzech odcinkach dopowiedziano, co się z nią stało. W sumie postaci nie miała ciekawej, o wiele bardziej wyrazistsze są Ivette i Mimi, ale jednak wyszło to dziwnie. Co innego Hans. Chociaż kpt. Bertorelli bardzo dobrze wszedł w serial, to jednak Hansa zawsze było mi szkoda.

A teraz sezon piąty, kiedy to próbowano podbić rynek amerykański. Typowa dla tamtych stron ilość odcinków w sezonie (dwadzieścia parę zamiast 6-7), nieco krótszy czas trwania każdego z nich... ciekawy jestem, czy odbiło się to na jakości. Oczywiście ja to już (prawie) wszystko kiedyś już widziałem, ale teraz oglądam serial z większą świadomością :)
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #9 : Września 27, 2013, 13:29:16 »

p.a. myślałem, ze już nie oglądasz, bo Ciebie dawno tutaj nie widziałem :D.
Mnie rozśmieszył w drugiej część odcinków posterunkowy Crabtree z kiszką ziemniaczaną :haha:.

Nie, że to ich zasługa, ale dwa lub trzy odcinki tej serii były znakomite, zwłaszcza ten z ogromną ilością kiełbas (dwa obrazy, po dwie kopie do każdego z nich, materiały wybuchowe, baterie - wszystko w kiełbasach, do tego jeszcze porcja salami z Włoch).

Pamiętam, ze na tym odcinku śmiałem się, że hej :haha: .
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Mina Renee, gdy Crabtree wyciąga swoje kiełbasy - bezcenna (taka milcząca wściekłość :)).

To nie tylko ich, ale kiedy zobaczył Rene, że każdy przynosi kiełbasy to również był wciekły.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W sumie postaci nie miała ciekawej, o wiele bardziej wyrazistsze są Ivette i Mimi, ale jednak wyszło to dziwnie. Co innego Hans. Chociaż kpt. Bertorelli bardzo dobrze wszedł w serial, to jednak Hansa zawsze było mi szkoda.

Hansa sam żałuje, bo wiele humoru wniósł do serialu. Jego przekomarzania z porucznikiem lub pozdrowienie klop (tiaa) mnie zawsze potrafiło rozśmieszyć.
« Ostatnia zmiana: Września 27, 2013, 13:42:45 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Września 27, 2013, 18:33:26 »

Trochę pomieszałeś, himalaista był w innym odcinku ;) Ale też świetnym. Mnie bardziej od pierdnięć rozśmieszyła piosenka, którą nagle zaczęło nadawać radio, a Leclerc próbował ruchami ust za nią nadążyć :D

W odcinku z kiełbasami przyszedł po prostu jako sprzedawca kiełbas, przy wyciąganiu których trochę go "popieściło".
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #11 : Września 27, 2013, 20:14:21 »

Trochę pomieszałeś, himalaista był w innym odcinku ;)

Rzeczywiście :pff6: :) .

Ale też świetnym. Mnie bardziej od pierdnięć rozśmieszyła piosenka, którą nagle zaczęło nadawać radio, a Leclerc próbował ruchami ust za nią nadążyć :D

Obie sytuacje mnie rozbawiły. Najpierw ta, którą były wydawane przez radio pierdnięcia i mina Leclerca, a później właśnie piosenka. Po prostu świetnie to wyszło :haha: .

W odcinku z kiełbasami przyszedł po prostu jako sprzedawca kiełbas, przy wyciąganiu których trochę go "popieściło".

A to też było dobre. Zresztą w tym odcinku jak Gruber pochował pomieszane kiełbasy i za każdym razem jak się poruszył doznawał elektrycznego popieszczenia to było zabawne. Tak samo na samym końcu jak wychodził z kawiarenki jakby połknął kij i za każdym razem jak się obwód zamknął nieźle nim wstrząsało :haha: .

A teraz tak trochę z czwartej serii i piątej co się zdarzyło.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
perperuna

*

Miejsce pobytu:
lubelskie




« Odpowiedz #12 : Września 28, 2013, 20:44:23 »

Generalnie to  nie przepadam za komediami, ale Allo Allo jest świetne (podobnie jak Co ludzie powiedzą). Pamiętam jak oglądałam to po raz pierwszy w poniedziałki, jeszcze w szkole średniej. Na drugi dzień mieliśmy kupę zabawy z tego  :D.
Jedna koleżanka jak wchodzila do wszystkich sklepów mówiła "dzień dybry" ale panie sprzedawczynie chyba nie załapały o co chodzi.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #13 : Września 28, 2013, 21:24:56 »

Jak lubisz Allo, Allo to polecam Pan wzywał, Milordzie ? (jest topik tutaj o tym serialu), gdzie swoje palce maczał sam David Croft reżyser tego serialu. Co do serialu Co ludzie powiedzą (też jest topik o nim) po prostu go bardzo lubię. Z takich seriali brytyjskich to jeszcze Czarna żmija (jest temat), Cienka niebieska linia (jest temat), Czerwony karzeł (temat o nim też jest) i Nasz człowiek w parlamencie. Z tym, że ostatni można spotkać na dvd, które dołączone było kiedyś do TV Okey ;).
Jeszcze się ukazało u nas Absolutnie fantastyczne (jakoś mi się nie spodobało) lub Niegrzeczni faceci (serial był dołączony do TV Okey :) ).
« Ostatnia zmiana: Września 28, 2013, 21:32:15 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
perperuna

*

Miejsce pobytu:
lubelskie




« Odpowiedz #14 : Września 29, 2013, 10:22:48 »

"Pan wzywał Milordzie" widziałam kiedyś tylko ze 2 odcinki w telewizji i też mi się podobały. Może kiedyś obejrzę więcej. Pamiętam, że była jedna służąca (?), która jak się modliła to mówiła: "Panie Boże to znowu ja"  :D.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Grudnia 30, 2013, 10:38:23 »

Już jakiś czas temu chciałem tu napisać, a mi się zapomniało...

Zaliczyłem sezon 5, najdłuższy, bo liczący ponad 20 odcinków. Początek nie był najlepszy... Widać było próbę zawojowania nowych terytoriów, co samo w sobie nie jest złe, ale wyszła z tego dość chaotyczna całość. Angielscy lotnicy zostali odsunięci na dalszy plan,  pojawiły się inne wątki globalne (inwazja na Anglię na przykład), ale rozwijające się bez przekonania. Zresztą miałem wrażenie, że na wiele postaci w poszczególnych odcinkach nie było pomysłu (Madame Fanny, Herr Flick, Bertorelli). Z drugiej strony nieco na siłę wprowadzono Komunistyczny Ruch Oporu, który zawsze wydawał mi się nieco zbędny. Pojawiło się kilka kiepskich wątków, jak np. Kompanii Bertorelli'ego. Ale wszystko przebija motyw udawanej miłości Michelle do Renee. Na szczęście chyba zdano sobie sprawę z tego, jak bardzo to kiepskie, bo pojawiło się toto chyba tylko w 3 odcinkach.

Gdzieś w okolicach 15 odcinka, może nieco później, odczułem jednak zauważalny skok jakości :) Całość zaczęła wreszcie się zazębiać no i wreszcie zrobiło się naprawdę śmiesznie. Świetne były odcinki toczące się w pociągu do Genewy, no a scena, w której Renee i spółka grali, przebrani za zespół, w Chateau, była chyba najlepsza w całym sezonie. I tylko smutek człowieka ogarniał, patrząc na ostatnie ekranowe chwile Jacka Haiga. Dzięki tym 10+ ostatnim odcinkom, całość można ocenić mimo wszystko podobnie, jak poprzednie sezony.

A przy okazji dowiedziałem się, że gdy przed laty, jeszcze w szkole podstawowej, zacząłem patrzeć na ten serial, to stało się to bodaj od 6-go odcinka tego sezonu właśnie :)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: