Opowieść o dwóch małżeństwach i romansie, który ze wszystkimi konsekwencjami doprowadza do rozpadu obydwu związków.
Noah (Dominic West) to dobry mąż i oddany ojciec pracujący w nowojorskiej szkole średniej. Pewnego dnia spotyka kobietę, w której rozpoznaje bratnią duszę...
Opis:
filmweb.pl--------------------
Opis jest strasznie banalny, prawda? Zgadzam się i po samym opisie nigdy bym się tym serialem nie zainteresował. Tyle tylko, że w tym konkretnym wypadku opis w żaden sposób nie oddaje świetności tego serialu. To tak, jakby napisać o Six feet under, że to serial o domu pogrzebowym.
Może i historia tego serialu jawi się jako banał, ale już sposób jej przedstawienia jest intrygujący i - co najważniejsze - trzymający w napięciu. Jakież było moje zdziwienie, gdy (tylko dla widzących choćby pierwszy odcinek)
w poowie trwania odcinka pojawił się czarny ekran, napis "rozdział 2: Alison" i nagle następne pół godziny było pokazywane z perspektywy tejże bohaterki i niektóre sceny były kompletnie inne, niż te, które pokazywane były z punktu widzenia Noah! No dla mnie rewelka, wprowadza to świetne zamieszanie w głowie widza
Dodatkowo, coś jest w ujęciach, w muzyce, w grze aktorskiej (nie występują jakieś super znane nazwiska) i w klimacie tej opowieści, co przykuwa do fotela. Widz gdzieś z tyłu głowy ma narastający mrok, czuje ciężkość oglądanych wydarzeń i wie, że zanosi się na burzę. Jest też bardzo dużo drobnych niuansów, które pozornie wydają się nie mieć znaczenia, a moim zdaniem z każdym kolejnym odcinkiem karty będą się odkrywać. Dzięki temu ogląda się ten serial naprawdę z wielką przyjemnością oraz z dużym zainteresowaniem. Wczoraj miałem obejrzeć tylko pilota, ale tak mi się spodobał, że z miejsca obejrzałem też odcinek drugi. Dodam, że każdy odcinek trwa godzinę.
Jak dla mnie: Zapowiada się, że Affair może być hitem jesieni.