Czy wyjdę na dziwaka jak powiem, że nigdy nie byłem na żadnym blogu książkowym?

Właśnie o to chodzi, aby tych osób było jak najmniej, a nie patrzeć na drugiego człowieka, który odpiernicza kaszanę, że jeśli on może to ja też. Ja to mam w tyłku, kto jaki ma gust, bo to każdego prywatna sprawa. Nikt nie komentuje mojego, więc po co ja mam komentować czyjś? Dla samej zasady? Bez sensu.


Ale ja nie pisałem o LC, tylko ogólnie. A co robisz, to ja nie wiem. Nie śledzę Cię i nie mam zamiaru. Zresztą i tak marny ze mnie Sherlock.


Hehe, to spoko, bo myślałem, że się czepiasz normalnych ludzi, którzy czytają na przykład tanie romansidła, bo dla nich są dobre i głośno o tym mówią/piszą wyrażając swoje zdanie, ale nie uważają się za znawców.



Uważam, że ja tworzę taki blog bez napinki. Nikogo nie udaję. Nie jestem znawcą, popełniał błędy językowe, nie wszystko rozumiem - i o tym wyraźnie piszę. Nie boli mnie jak mi ktoś wytknie błędy w komentarzu i chętnie o tym mówię, co można zauważać jak się mnie odwiedza. Nie jestem krytykiem i takiego nie udaję, bo nigdy nim nie będę. To tylko pasja, a nie sposób na życie. Zresztą ja ogólnie nie lubię wazeliniarstwa, sztuczności i dwulicowości. A tego jest faktycznie pełno na blogach i to na ogół widać już w pierwszych akapitach takich recenzji. Ale takich normalnych osób jest więcej: daleko sięgać nie muszę, bo wystarczy, że wspomnę o Procelli, która też bloguje.



I to jest właśnie błąd. Bo kim niby ja byłem przed założeniem bloga? Takim samym nieznanym innym osobom (albo znany tylko z forów) kolesiem, jak Ty. I taki sam jestem nadal. No dobra, może zna mnie kilka osób więcej, ale gwiazdą nie jestem. I robię dokładnie tak, aby wyrażać swoją opinię licząc przy tym, że inni też ją będą wyrażać albo reagować argumentami na moją. Ja u siebie gadam nawet w postach z zapowiedziami i nowościami, o których informuję. Bo uważam, że tak to powinno wyglądać.


To nie spór. Po prostu zrozumiałem, że crusia jawnie szydzi z takich osób i ich preferencji czytelniczych, a ona chyba tylko wyraziła swoją opinię w tym tylko miejscu. Ale ja ogólnie nie lubię bardzo jak ktoś wyśmiewa albo wytyka kogoś za to, co czyta. Bo jakie to ma znaczenie, jeśli tej osobie to sprawia frajdę i dobrze się z tym czuje? To bezsensowne rzucanie jadem, co nic dobrego nie daje.

http://kotspinaksiazce.blogspot.com/ 

Dlatego ja uważam, że nie powinno być opcji komentowania na LC, bo z tego serwisu zacznie się potem syf robić i problemy. Wytykanie komuś błędów w miejscu, które publikuje indywidualnie to jedno. Wytykanie ich w miejscu masowym, jak LC, gdzie przegląda to tysiące ludzi dziennie, rodzi kłótnie, agresję i ogólnie problemy. Mam nadzieję, że tej opcji nigdy na LC nie wprowadzają, ale wydaje mi się, że to może być jedna z kolejnych zmian, w przyszłym roku.

Mi ogólnie LC się podoba, pod warunkiem, że przymykam oko na niektóre osoby, wydarzenia, czy funkcje. 

Witaj na LC Magnis

LC to dobre miejsca dla wszystkich osób lubiących czytać. Sam się o tym przekonałem, gdyż też w sumie całkiem niedawno tam się zarejestrowałem. Można wiele ciekawych opinii przeczytać o książkach i samemu je tworzyć. Jak na razie widzę Magnis, że same tytuły wrzucasz bez opinii, ale spokojnie to jest zawsze do nadrobienia. Sam tak mam że preferuje dawać swoją recenzje zaraz po przeczytaniu danej książki. Dlatego też mimo, iż np. "Frankensteina" przeczytałem kilka razy ale planuje go w przyszłości po raz kolejny zaliczyć i wtedy dopiero mam zamiar swój tekst napisać pod tą książką. Fajne jest, że nie ma żadnych limitów w komentarzach i niekiedy zdarza się skomentować książkę lakonicznie jednym zdaniem, a innym razem zdarza mi się pisać recenzje po kilka stron I do tego opcja "wartościowa opinia" poprzez którą można wyróżniać komentarze innych internautów.

Pod tym szarym paskiem, na którym jest Start, Biblioteczka itd. masz po prawej stronie opcję dodaj książkę.

Pamiętam początki LC jak wiele osób psioczyło, bo biblionetka jest i nie trzeba. Dzisiaj rozmach tego portalu pokazuje, że jednak trzeba było i chociaż pewne zmiany na przestrzeni lat od powstania nie spodobały mi się, to jednak sam serwis jest dla mnie świetny. Uzupełnia się razem z biblionetką.

A Ty, Grocie, widzę ostro jedziesz z tymi książkami. Opinia za opinią.

Tajemniczą wyspę mam, ale nie czytałem i czekam na opinie maszynistyGrota . Mnie za to zainteresował Lodowy Sfinks, który mam z wikiżródeł i Zielony płomień .
Jeszcze prawie jeden rok i będę miał wszystkie książki dodane .

W szoku jestem W sensie wiesz, tyle czytasz, do tego są to często rzeczy z kręgów fantasy czy sci-fi, a bodaj najsłynniejszej książki pewnego rodzaju prekursora sci-fi nie znasz

Verne'a różnie się czyta, niektóre jego książki są śmiertelnie nudne, "Tajemnicza wyspa" to raczej ciekawa rzecz... A te "kilkuzdaniowe streszczenia" to mam wrażenie często można w literaturze XIX-wiecznej spotkać, na zasadzie "rozdział pierwszy, w którym bohater...".

I poczytajcie sobie jeszcze "Podróż do wnętrza Ziemi"