Strony: 1 ... 53 54 [55]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu filmy rozmaite  (Przeczytany 202941 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1080 : Kwietnia 03, 2024, 18:52:23 »

Damsel (2024)

Miłe zaskoczenie.

Potwierdzam :) Zaskoczył mnie wysoki poziom kostiumów, scenografii i VFX'ów. Aż szkoda, że tego filmu nie można było zobaczyć w kinach. Millie Bobby Brown znalazła całkiem fajny sposób na swoją karierę poza Stranger Things. Produkuje te młodzieżowe filmy z motywem "silnej kobiety/dziewczyny" ale z takim lekkim twistem w formule. Zarówno Damsel jak i serię Enola Holmes uważam za udane filmy. Oby tak dalej :)

Ode mnie 7/10.

Road House (2024)

Główny bohater trochę różni się od postaci granej przez Swayzego, starano się pogłębić bohatera przez dodanie retrospekcji dzięki czemu mamy zrozumieć dlaczego jest taki jaki jest, ale są to ponure informacje, zbyt ciężkie jak na taką lekką rozrywkę jaką jest nowe Road House.

A dla mnie to jest najlepsza zmiana w stosunku do starego filmu. Zawsze mnie tam trochę wkurzało, że w końcówce Swayze nagle jest zupełnie inny niż był przez cały film. A w nowym Road House psychologicznie ma to wszystko większy sens. Natomiast stary film jest lepszy pod względem pokazania "uroków" pracy w barze ;) Lepiej pokazuje jak bohater wtapia się w lokalną społeczność. I ma lepszą muzę :) Ale nowy Road House też ma swój urok. Gyllenhaal jest jak zwykle dobry i faktycznie widać jego poświecenie dla roli. Daniela Melchior jest bardzo dobrym wyborem na "love interest". No i największe pozytywne zaskoczenie czyli McGregor! Jak dla mnie był bardzo przekonujący tylko nie wiem czy grał czy po prostu był sobą...  :D

Ocena taka sama. 7/10

Road House (1989) oceniam jednak ciut wyżej na 8/10.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1081 : Kwietnia 07, 2024, 15:45:22 »

Ghostbusters: Frozen Empire (2024)

Afterlife to był jednak wyjątek potwierdzający regułę. Niestety Frozen Empire to jest klasyczny sequel odcinający kupony... i czuć, że robi to na siłę. Ze starej ekipy to tylko Dan Aykroyd wygląda jakby chciał być w tym filmie. Bill Murray przyszedł na plan chyba tylko po czek :D Ale z nowymi bohaterami też nie wyszło za dobrze. W ogóle za dużo w tym filmie różnych wątków i w efekcie, żaden nie jest poprowadzony w satysfakcjonujący sposób, wszystkie się wydają takie pobieżne. Trochę szkoda bo Afterlife był naprawdę bardzo dobry.

5.5/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1082 : Kwietnia 07, 2024, 22:13:32 »

Dla mnie już Afterlife było przeciętne. To niepopularna opinia, ale więcej życia było w kobiecych Ghostbusters.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #1083 : Kwietnia 08, 2024, 17:09:32 »

Ghostbusters: Frozen Empire (2024)
 Ale z nowymi bohaterami też nie wyszło za dobrze.

Nawet dziewczynka z poprzedniej części nie dała rady? Bo różnie można oceniać poprzedni film, był ok, poza ostatnią sceną z dziadkami, która była takim beznadziejnym fanserwisem, dosłownie skopiowali zakończenie jedynki albo dwójki jak pamiętam, ale dziewczynka grająca główną rolę była cudowna.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2024, 01:09:17 wysłane przez michax77 » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1084 : Kwietnia 08, 2024, 17:49:18 »

Tu już jest zbuntowaną nastolatką (chociaż też tak nie do końca  :) ) i ma najbardziej emocjonalny wątek w całym filmie...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Motyw jest niezły ale nie chwycił mnie za serce tak jak powinien, można było z tego wycisnąć więcej emocji. Ale to jest właśnie wina tego, że zamiast skupić się na jej postaci, to oglądamy przygody jakiś trzecioplanowych bohaterów.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1085 : Kwietnia 13, 2024, 17:32:47 »

Civil War (2024)

Kolejna wizja bliskiej przyszłości od Alexa Garlanda. I jak zwykle nie jest to zbytnio optymistyczna wizja... Tym razem przedstawia przed nami obraz Ameryki pogrążonej wojną domową. A obserwujemy to poprzez obiektywy aparatów korespondentów wojennych, którzy przemierzają kraj aby udokumentować kulminacyjne momenty tej wojny, czyli bitwę o Biały Dom w Waszyngtonie.

Dla mnie ten film jest bardziej o byciu korespondentem wojennym niż o wojnie domowej. Ta wojna jest tu tłem, nawet nie wiadomo o co właściwie się toczy. Dostajemy tylko skrawki informacji z których możemy sobie coś tam wywnioskować. Garland kompletnie odciął ten film od obecnych podziałów politycznych w Stanach. Skupia się na skutkach i na ludziach, którzy próbują to relacjonować. I to chyba jest też największy zarzut jaki mają ludzie po seansie, bo po trailerach oczekiwali chyba czegoś trochę innego. Mnie ten film odrobinę przypominał The Hurt Locker, bo też mamy tu bohaterów uzależnionych od wojny. Tylko Civil War nie jest aż tak dobrym filmem jak The Hurt Locker. Czegoś tutaj jednak zabrakło, tylko nie umiem tego sprecyzować. Może właśnie Garland za bardzo odrealnił to wszystko... bo najlepsza scena to jest ta z Plemons'em i ona się wydaje najbardziej realistyczna. Cała reszta jest taka odrobinę zbyt wygładzona... I to jest jeszcze jednen ponury wniosek jaki miałem po seansie. Te wszystkie prezentowane tu zbrodnie wojenne to jest pikuś przy tym co ruscy robią na Ukrainie i co można zobaczyć choćby na Twitterze.

Ale ogólne rzecz biorąc to jest nadal dobry film, który warto zobaczyć. I dobrze, że powstał bo może sprowadzi Amerykanów trochę na ziemie, bo niektórzy tam za bardzo fantazjują o takim scenariuszu.

Aktorsko jest dobrze. Fajnie zobaczyć Kirsten Dunst w dobrym filmie, a coś ostatnio jej dawno nie widziałem. Cailee Spaeny jak zwykle mnie zachwyca  :faja: A na drugim o trzecim planie wszyscy ulubieńcy Garlanda z innych filmów, czyli jak zwykle Sonoya Mizuno  :)
 
Technicznie to jest arcydzieło. Uwielbiam styl Garlanda i tutaj też byłem pod wrażeniem. Zdjęcia przepiękne (chociaż może aż za  ładne jak na film wojenny) ale największe wrażenie robi tutaj dźwięk lub jego brak. Dźwiękowo to jest majstersztyk, ja bym nominował  ;)

7/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1086 : Kwietnia 13, 2024, 17:40:09 »

Ciekawy jestem tego filmu, ale i trochę się obawiam. Bo raz, że Garland ostatnio prawie-że-gnioty kręci, dwa - zwiastun to też takie trochę na dwoje babka wróżyła :D Trochę fajne, trochę meh.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1087 : Kwietnia 13, 2024, 17:44:48 »

Dla mnie tylko Men było potknięciem w filmografii Garlanda. Civil War uważam za powrót do dobrej formy.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #1088 : Kwietnia 13, 2024, 17:48:54 »

Podobno to ma być ostatni film Garlanda, tak mówił z tydzień temu, ale może zmienił zdanie.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1089 : Kwietnia 13, 2024, 17:54:36 »

To samo, zdaje się, mówił niedawno Chazelle, po czym wczoraj czytałem newsa, że coś kręci :D

HALu, mówisz tylko o filmach reżyserowanych, czy również o scenariuszach?  Ja chyba już wolę "Men" od "Anihilacji", choć oba wyceniłem na 5/10 :D

PS. Choć nie, chyba jednak nie wolę :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1090 : Kwietnia 13, 2024, 22:39:22 »

Nawet uwzględniając scenariusze to Men mi się najmniej podobał.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1091 : Kwietnia 13, 2024, 23:22:33 »

Road House

Oryginał słabo pamiętam, kiedyś mi się podobało, ale chyba te wszystkie hity ze Swayze'em musiałbym sobie powtórzyć. A nowa wersja... no taka se. Nie klei się to dla mnie trochę. Bo tu dość mroczny (anty)bohater, a tu taka odjechana, głupia wręcz końcówka. W zasadzie przestało mi się to wszystko podobać, gdy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Do tego momentu ładne budowanie napięcia i pomijając postać McGregora - bez błazenady. Aktorsko jest dobrze, Gyllenhaal wiadomo, McGregor nie wiem, czy gra, czy jest sobą, do tego robi zasadniczo jedną minę (tą z wyszczerzonymi zębami), ale jest przekonujący, wystarczy. Fajny drugi plan i śliczna dziewczyna ;) Muzyka kiepskawa, no ale do Florydy też pasuje. Ogólnie fajnie się na to patrzy, ale w końcówce za bardzo przewracałem oczami. 5,5/10.
Zapisane
Aga

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




.

« Odpowiedz #1092 : Kwietnia 17, 2024, 09:50:58 »

Też jestem na świeżo po Road House, podobało mi się, że ten film nie silił się nawet na poważne kino akcji, nawalanka na luzie, piękne krajobrazy i mega męski Jake  :D :D :D
Zapisane

"Jestem realnością twardszą niż grawitacja. Jestem jej granicą, jej kamieniem, bólem zęba, wschodem Słońca i drapieżnikiem nad kołyską.
(Linią oporu)." - Jacek Dukaj
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1093 : Kwietnia 21, 2024, 09:51:15 »

Rebel Moon: Part I & 2 (2023-2024)

Zack "Slow Motion" Snyder uraczył nas swoją wersją Star Wars i... według mnie nie jest to aż tak złe jak niektóre recenzje wskazują. Ja to oglądałem tylko dla efektownej rozwałki i to dostałem, więc nie mam co bardzo narzekać :D Netflix ewidentnie spuścił Snydera ze smyczy i pozwolił mu na każdą bzdurę jaką sobie tylko wymyślił co zaskutkowało tym, że film jest aż za bardzo wypełniony różnymi inspiracjami i dlatego pewnie musiał zostać podzielony na dwie części. O Star Wars już wspomniałem ale cała historia to jest właściwie kopia Siedmiu Samurajów a wizualnie Snyder chciał chyba oddać hołd wszystkim ulubionym okładkom z heavy metalowych albumów z lat 80-tych :haha: Za to co zobaczyłem na razie daję 6/10 ale jest dla mnie oczywiste, że za niedługo zobaczymy na płytach nieocenzurowaną wersje reżyserską, która będzie co najmniej o punkt lepsza  ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1094 : Kwietnia 21, 2024, 10:56:55 »

A ja sobie odświeżyłem - po ponad 30 latach - oryginalne Road House. I choć szkielet fabuły jest podobny, jak w nowej wersji, to jednak bawiłem się lepiej. Finał w wersji tegorocznej był beznadziejny, twórcy tak się napalili na pojedynek Dżejkuń vs Conor, że zapomnieli o wszystkim innym. W oryginale jest spokojniej i mocniej jednocześnie. I jeszcze mocniej czuć klimat neo-westernu.

I się nie zgodzę z tą psychologią. W remake'u pogłębiono postać bohatera po to, by z tego nie skorzystać. W oryginale są tylko wzmianki o popełnieniu morderstwa, plotki (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
) i bez zbytniej łopatologii bohater pokazuje, na co go stać. Podobało mi się też większe zaangażowanie lokalnej społeczności. I nie miałem pojęcia, że tam przygrywał Jeff Healey Band. No ale film oglądałem w jakimś 1990-91 roku zapewne... No i Terry Funk też jest ;)

No dobra, kobieca bohaterka zdecydowanie ładniejsza w nowej wersji :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1095 : Kwietnia 21, 2024, 12:09:17 »

Ktoś powinien użyć technologii AI i "wkleić" Danielę Melchior do Road House '89 i byłby film 10/10  ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1096 : Kwietnia 21, 2024, 12:28:04 »

I jeszcze Sama Elliotta. Zapomniałem, że tam taką fajną kreację stworzył, brakowało kogoś takiego w rimejku.
Zapisane
Strony: 1 ... 53 54 [55]   Do góry
Drukuj
Skocz do: