Strony: 1 ... 27 28 [29] 30 31 ... 54   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu filmy rozmaite  (Przeczytany 200505 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #560 : Listopada 24, 2018, 20:25:40 »

Akurat ostatnio myślałem sobie o tej serii i o fenomenie polegającym na tym, że obecne odsłony cyklu są lepiej przyjmowane, niż chociażby części z lat 80. I mnie olśniło :D Otóż oceny są lepsze, gdyż... część obecnych krytyków to ludzie wychowani na takim właśnie kinie, na Rockym, Rambo czy nawet jakimś VHS-owym szajsie i potrafiącym docenić specyficzny urok tego typu produkcji. Wcześniej krytycy poważali raczej tylko poważne dzieła, ewentualnie eleganckie komedie ;) Pewne uproszczenie, ale myślę, że ogólna myśl jest prawdziwa.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #561 : Listopada 24, 2018, 20:46:35 »

No jest coś na rzeczy. Jak kiedyś obejrzałem po latach Rocky 4 to mi się wydał strasznie przaśny ale sentyment i tak mam wielki do tych filmów. A na Creed 2 gęba mi się cały czas uśmiechała, bo oczywiście dużo tutaj nawiązań do R4, ale wszystko to zrobione z wyczuciem, trzymające się współczesnych realiów i bez wydziwiania. Zrobione z szacunkiem do tamtego filmu i całej serii Rocky.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #562 : Grudnia 02, 2018, 15:48:23 »

A Star is Born (2018)

No będą Oscary. Przynajmniej za piosenki  ;) Obok tego filmu raczej akademia nie przejdzie obojętnie. Jest tutaj wszystko co lubią. Aktor, który staje za kamerą i okazuje się świetnym reżyserem. Bradley Cooper idzie w ślady Eastwooda. Gra i reżyseruje i wszystko mu wychodzi  :P Lady Gaga zachwyca głosem, ale aktorsko też jest świetna. Cooper zdarł z niej cały ten popowy look i pokazał jej prawdziwą twarz, żadnych peruk, makijażu i tego całego cyrku... i okazuje się, że bez tego Gaga radzi sobie... jeszcze lepiej. Na drugim planie Sam Eliott pojawia się może we trzech scenach ale są to jedne z najlepszych scen w filmie, Akademia lubi nagradzać takich weteranów. No i wspomniana muzyka... soundtrack roku, na luziku. Pisze te słowa słuchając piosenek z filmu. W kinie wywołują ciary. A gdy pojawiły  się napisy końcowe to dawno nie słyszałem tylu szlochów na sali. Ten film to perfekcyjny wyciskacz łez.

9/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #563 : Grudnia 12, 2018, 13:56:41 »

Ostatnio trochę znów nadrobiłem filmów, gdy byłem chory.

The Florida Project
Spodziewałem się raczej lekkiego filmu, tymczasem dostałem bardzo ciężki, przykry w tematyce film. Uchwycona została amerykańska patologia z perspektywy nieświadomych dzieci, których położenie jest fatalne, mimo zamieszkania blisko raju dla dzieciarni, czyli Disneylandu.
Niezwykle ciężko było ten film oglądać - nie dość, że to co się działo na ekranie przerażało, to było okraszone piskami dzieci i krzykami czego wprost nienawidzę, ponadto czułem jawną nienawiść do pewnej bohaterki. Po seansie miałem wrażenie, że miałem do czynienia z jakąś ohydą. Myślę, że tak by mnie tknęło, gdyby film był nakręcony w normalny sposób, w jaki kręci się dramaty.
Z jednej strony zatem wstrząsające i interesujące widowisko, które zapadnie w pamięć, z drugiej strony obrzydzenie samą fabułą.
Na pewno wart obejrzenia i wyrobienia własnej opinii film.
Bez oceny

Julieta
Po raz kolejny sprawne dzieło Almodovara, tym razem nawet bez śladu większych dewiacji. Kino dramatyczne, lekko psychologiczne, niestety, jak dla mnie jakoś za mało oparte na realizmie dnia codziennego, chociaż można to wytłumaczyć pewnymi niedopowiedzeniami. Mnie do końca nie przekonano.
6/10

Hostiles
Bale odprowadza wraz ze świtą indiańskiego wodza, który wcześniej dopuszczał się mordów na jego bliskich, kilka stanów dalej, by odzyskał wolność. Kawał dobrego kina, są emocje, jest wątek psychologiczny itp. W każdym razie otrzymałem więcej niż się spodziewałem.
8/10

Disaster artist
Ok, kupuje pomysł i wykonanie i coraz bardziej doceniam samego Jamesa Franco. Film jest trochę rwany, niemniej sama historia Tommy'ego Wiseau wydaje się być niezwykle enigmatyczna. Do tej pory zastanawia mnie skąd on wziął kasę na produkcję :) Czegoś mi brakowało w tym filmie, i jakoś pod koniec ręce same nie składały się do oklasków. Muszę za to obejrzeć The Room.
6+/10

Początek
Do obejrzenia Początku zabierałem się kilka lat. Stwierdziłem, że to już pora. Okazało się, że to interesująca produkcja, znajdująca się na granicy metafizyki, o czuciu i wierze silniej mówiących niż mędrca szkiełko i oko. Rozważania w światku naukowców czy jest jakąś wyższa siła, czy wszystko istnieje w oparciu o naukę. Ciekawie opowiedziana historia, nietuzinkowo. Myślę, że jest warty film obejrzenia.
7/10

Kryptonim HHhH
Historia zamachu na życie wysokiego oficera nazistowskiej machiny zbrodni. Nie ma tutaj patosu, ani scen epickich, ale moim zdaniem, przedstawione zostało to co najważniejsze. Może tylko trochę zbyt po łebkach pokazano sam życiorys Heydricha. A uczucie z nim związane też były zbyt płytko wyrażone. W każdym razie film sprawnie zrobiony. Dziwią mnie niskie oceny na filmwebie, ale jak czytam opinie, to głównym zarzutem jest "po co taki film, skoro rok wcześniej nakręcono Operację Anthropoid?". Nie widziałem, ale ogólnie film oceniam na
7/10

Strażnicy Galaktyki vol. 2
Nadal jest zabawnie, ale fabuła to już ostry rozstrzał. Znów realizacja na bardzo dobrym poziomie, ale no cóż, jakoś nie zapadł mi w pamięć i drugi raz absolutnie nie chciałbym obejrzeć :)
5+/10

Death Race: Anarchia
Świetna męska rozrywka, z wybuchami, walkami, cyckami, metalową muzyką itp., okazała się jednak mocno głupawa :D
Da się obejrzeć, ale żeby to była wyższa forma sztuki, to nie powiem :D Niewiele też wnosi do światka Death Race
4+/10

Bohemian Rhapsody
Byłem w kinie i wyszedłem prawie, że oczarowany. Trochę się bałem, ponieważ zwiastun raczej mnie zniechęcał. Sama realizacja jest kapitalna, dźwięk, muzyka, montaż, ale też i charakteryzacja, scenografia, nawiązanie do wizerunku scenicznego. Role aktorskie? Wpierw ciężko się przyzwyczaić do Malika, ale potem zawładnął filmem. Gwilym Lee jako Brian May to jest już jakiś abstrakt. Autentycznie łapałem się na tym, że to na pewno słynny gitarzysta.
Powstał taki film lekko familijny, uniwersalny, dla każdego. Taki ciepły i zjednujący sympatię. Czego nie ma? Nie można traktować tego jako rzetelną biografię, zarówno grupy Queen jak i Mercurego. Niewiele jest brudu, wszystko raczej polukrowane. Jeśli się kupi taką formę, to jest to film wprost genialny! Idealnie skonstruowany.
Dla odmiany też chciałbym obejrzeć film w formule zaproponowanej przez Barona Cohena, taki mroczny.
8+/10



Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #564 : Grudnia 13, 2018, 14:36:53 »

Kończąc tyradę:

Zabicie świętego jelenia
Jeden z dziwniejszych filmów jakie widziałem od dłuższego czasu. Trzeba przyznać, że jest niezwykle drażniący i niepokojący. Niestety, jak dla mnie problemem było jego typowe odrealnienie. Nad bohaterami wisi prawdziwe fatum i można je powstrzymać tylko w jeden, bardzo drastyczny sposób. Właściwe zakwalifikowanie tego filmu, to raczej powinien być horror, bo mamy tutaj zjawisko nadprzyrodzone, no i właśnie przez to, że kręcone jest to jako dramat psychologiczny mój odbiór filmu jest chyba inny niż jakby było to zrobione w konwencji horroru. Wtedy odrealnienie wszystkich zdarzeń byłoby bardziej zrozumiałe. Muszę przyznać, że długo dyskutowałem jeszcze na temat tej produkcji z żoną, poruszając kwestię zachowań bohaterów. Jednakże zgodnie stwierdziliśmy, że film nam się nie podobał. Za mało solidny jest fundament, na którym jest budowana akcja.
Myślę, że warto obejrzeć i samemu ocenić, bo reakcje będą zapewne całkowicie odmienne.
5+/10

Pitch Perfect 3
 Atutem całej serii był nieszablonowy humor, często zupełnie niezgodny z polityczną poprawnością. Robiła zawsze wrażenie też część muzyczna. Tym razem było słabiutko, fabuła błaha jak np. losowy odcinek Słonecznego patrolu :), humor słabiutki,  no i nawet śpiewy zeszły na dalszy plan. Bardzo duże rozczarowanie.
4/10

Pierwsza noc oczyszczenia
Co to za głupoty niewiarygodne. Film naprawdę totalnie głupi, na dodatek jest papką politpropagandową jakiegoś murzyńskiego reżysera.
Omijać z daleka
3+/10

Skok stulecia
Zupełnie nie wiem skąd ten film się urwał, ale jest naprawdę porządny. Lubię filmy o przemyślanych skokach i ten świetnie się wpasuje w te ramy. Jest po drodze sporo zaskoczeń, ale i ciekawie rozwijającej się akcji. Film zawodzi trochę w prawie samej końcówce, ale oczywiście nadrabia samym końcem. Zdecydowanie trafił w mój gust.
7/10

Player One
Słyszałem o tym filmie raczej niepochlebne opinie, tymczasem mi się ta bajeczka spodobała. Naprawdę przyjemnie się na to patrzyło. Bardzo dobra realizacja, pomysł też nie banalny,  myślę, że udało się Spielbergowi z tym filmem. Dobrze spędzony czas przed ekranem.
6/10

Sama przeciw wszystkim
Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się ten film, choć do końca nie wiem dlaczego :D Chyba najzwyczajniej w świecie przykuł mnie do fotela i zaskoczył kilka razy. Autentycznie nie przewidziałem jak się rozwinie akcja. Ja w ogóle lubię też filmy, gdzie areną jest sąd a walczą przygotowani prawnicy :)
8+/10
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #565 : Grudnia 13, 2018, 20:29:04 »


Gwilym Lee jako Brian May to jest już jakiś abstrakt. Autentycznie łapałem się na tym, że to na pewno słynny gitarzysta.

Prawda? Dla mnie to absolutny ulubieniec w tym filmie, identyczny praktycznie :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #566 : Grudnia 15, 2018, 17:16:43 »

A Star is Born (2018)

No będą Oscary. Przynajmniej za piosenki  ;) Obok tego filmu raczej akademia nie przejdzie obojętnie. Jest tutaj wszystko co lubią. Aktor, który staje za kamerą i okazuje się świetnym reżyserem. Bradley Cooper idzie w ślady Eastwooda. Gra i reżyseruje i wszystko mu wychodzi  :P Lady Gaga zachwyca głosem, ale aktorsko też jest świetna. Cooper zdarł z niej cały ten popowy look i pokazał jej prawdziwą twarz, żadnych peruk, makijażu i tego całego cyrku... i okazuje się, że bez tego Gaga radzi sobie... jeszcze lepiej. Na drugim planie Sam Eliott pojawia się może we trzech scenach ale są to jedne z najlepszych scen w filmie, Akademia lubi nagradzać takich weteranów. No i wspomniana muzyka... soundtrack roku, na luziku. Pisze te słowa słuchając piosenek z filmu. W kinie wywołują ciary. A gdy pojawiły  się napisy końcowe to dawno nie słyszałem tylu szlochów na sali. Ten film to perfekcyjny wyciskacz łez.

Ogólnie się raczej zgadzam. Z tym, że doszedłem do wniosku, iż z tym filmem jest trochę jak z wybrzmiewającą w nim muzyką. Im bliżej końca, tym więcej banału i fałszywych tonów. Ogólnie film bazuje na pewnych schematach i uproszczeniach, ale mam wrażenie, że kantów ta historia ma najwięcej w końcówce. Nie zmienia to tego, iż ogląda się to świetnie, możliwe Oscary aktorskie, ale również za zdjęcia - szczególnie ujęcia z koncertów robią wrażenie. Podobnie z muzyką, piosenkami - tutaj statuetki więcej, niż prawdopodobne.  Cooper - najlepsza rola w karierze. Lady Gaga pewnie też, no ale ona niedużo grała ;) Ten film ma też ogromne szanse na sukces końcowy, bo jednym z głównym kontkadydatów będzie pewnie Roma, a nie sądzę, by Akademia nagrodziła drugi rok z rzędu Meksykanina.

I to dochodzimy do pewnego paradoksu, bo nie sądzę, by ten film był lepszy od "Walk the Line". W zasadzie wydaje się nieco udramatyzowaną wersją tamtego filmu, a przy tym - mniej autentyczną. 7/10.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #567 : Grudnia 15, 2018, 18:41:52 »

Ten film ma też ogromne szanse na sukces końcowy, bo jednym z głównym kontkadydatów będzie pewnie Roma, a nie sądzę, by Akademia nagrodziła drugi rok z rzędu Meksykanina.

To już Ci piszę, że dla mnie jest bardzo prawdopodobne, że Cuaron dostanie kolejna statuetkę bo Roma to wielki-mały film  :D Reżyserska perełka z absolutnie rewelacyjnymi zdjęciami (według mnie nic się nawet nie umywa w tym roku, pod względem obrazka, do filmu Cuarona). Roma ma u mnie też 9/10.

Ale jeśli mam wybierać to na Oscarach będę kibicował A Star is Born, bo ten film to triumf Coopera i wszystkich zaangażowanych osób. Nie udają, że grają, nie udają, że śpiewają... po prostu lubię szczerość/naturalność tego filmu. W porównaniu do Walk The Line jest bardziej bajkowy ale według mnie w końcówce bardziej wali w bebechy ;) Tak jest po prostu skonstruowana ta historia (przypominam, ze to już chyba trzeci remake ;) ).
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2018, 19:00:14 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #568 : Grudnia 15, 2018, 19:09:48 »

A ja się właśnie zastanawiałem, czy tytuł jest przypadkowo podobny ;) Ale też nie miałem pojęcia, że tyle wersji już powstało, kojarzę tylko wersję z Barbrą Streisand, którą mam ciągle w planach, ale jeszcze nie oglądałem.

Ona nie tyle wali po bebechach, ile dość nachalnie próbuje wyciskać łzy ;)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #569 : Grudnia 15, 2018, 19:47:06 »

No jest melodramat level-titanic... ale nie przekreśla to całej reszty, która jest świetna. Mi się podoba, że Cooper jest tutaj dosyć oszczędny w środkach wyrazu. Widać, że pobierał lekcje u Eastwooda ;) A tak naprawdę to tylko tekst tej ostatniej piosenki wyciska łzy.

Edit: Ewentualny Oscar dla Coopera będzie i tak spóźniony, bo powinien go dostać za ten występ u Fallona z 2015 roku ;) Prawdziwe narodziny gwiazdy  :D

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=R1dW8M4EqYY" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=R1dW8M4EqYY</a>
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2018, 20:54:40 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #570 : Grudnia 27, 2018, 13:02:28 »

Wściekłe pięści węża 3
Po tak długim czasie, dopiero teraz nadrobiłem klasyk. Niestety, to już tylko popłuczyny po śmiesznej, kultowej serii. Wszystkie dowcipy już gdzieś zostały wykorzystane. "Triki" filmowe również już zgrane. Kilka śmiesznych tekstów nie ratuje tej części.
I to chyba na tyle z kultu Wściekłego węża, który unikał niepotrzebnych walek. Podejrzewam, że twórcy już w żaden sposób nie zaserwują nam kolejnej części, szczególnie, że widocznie temat się przejadł.
4/10

Szpieg, który mnie rzucił
Ogólnie komedia nie rzuciła na kolana, za mało śmiechu wywołuje, ale z drugiej strony też nie spowodowała, że się trzaskałem z zażenowania w głowę. Ot taki film, który można sobie obejrzeć na odstresowanie po ciężkiej pracy.
5/10

Plagi Breslau
Stuprocentowy Vega! Świetny pomysł wyjściowy, jakby poświęcić mu więcej czasu, poprawić scenariusz, dopracować sceny, otrzymalibyśmy rasowy thriller na światowym poziomie. Niestety, do sprawy zabrano się byle jak, w związku z czym oglądamy nielogiczności, sceny trącące amatorszczyzną, czy nawet pomyłki w fabule, których nikt nie wyłapał. Szkoda zmarnowanego potencjału. To naprawdę mogłaby być odpowiedź na Piłę i jakiś film z Hannibalem Lecterem.
5/10

Dusza i ciało
Bardzo ciężki do oceny film. Opowiada o "związku" mężczyzny z lekką dysfunkcją kończyny i kobiety z poważniejszą dysfunkcją w sferze uczuciowości, bowiem z autyzmem. Klimat jest lekko baśniowy, lecz wydarzenia wciśnięte są w dość siermiężne realia dnia codziennego - akcja rozgrywa się w dużej mierze w zakładzie mięsnym w Budapeszcie.
Nie wiem czy kogoś przekona taka forma filmu. Na pewno nie można odmówić nuty magii.
6+/10

Śmierć Stalina
Zachwycił mnie zarówno pomysł jak i wykonanie. Walka o władzę po śmierci wodza sprowadza się do politycznej groteski, satyry wokół jednego wydarzenia - organizacji pogrzebu Stalina. Trzeba przyznać, że kapitalnie wyszło skrócenie całej sytuacji do jednego zdarzenia. Wszystkie spory polityczne rozwiązywane są podczas samej ceremonii. Kapitalnie przedstawione są też postaci. Przy tym mnóstwo jest niezłego humoru, bowiem twórcy, jak to w satyrze potraktowali sprawę mocno komediowo.
Dziwnie się tylko ogląda film o Związku, gdzie aktorzy mówią po angielsku, a jeszcze dziwniej, gdy widzi się na windzie w Chruszczowa kamienicy napis "out of order" :)
8/10
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #571 : Grudnia 28, 2018, 13:17:09 »

The Meg (2018)
Jason Statham w dość nietypowej dla siebie roli i filmie takim na pograniczu klas ABZ. Naukowcy badają Rów Mariański i nagle zostają uwięzieni na samym dnie oceanu. Pomóc może jedynie Jonas Taylor, który gdzieś na Tajlandi zapija robaka. Ograne rekinie schematy, odgrzewane kolejny raz.
Taki sobie film, przydługawy, trochę nudnawy. Fajny rekin, choć Szczęki to nie są. 5/10

Jumanji: Przygoda w dżungli (2017)
Było dużo szumu wokół tego filmu, że to nie godzi się rimejkować oryginału z Williamsem, nie robić nowej wersji, kontynuacji, spinoffa czy czegoś tam jeszcze. Więc Przygoda w dżungli to tak naprawdę film w tym samym uniwersum, ale trochę w innej konstrukcji. W pierwowzorze to potwory wyszły z gry, a teraz to bohaterowie weszli do niej. Przyzwoity, fajna rozrywka, trochę humoru, niezła obsada. Można czasem odnieść wrażenie że to taka parodia Skarbu narodów czy Indiany Jonesa. 6/10

Straż wiejska 2 (2018)
Kontynuacja (po 17 latach) głupkowatej komedii z policjantami z wiejskiego posterunku. Zwolnieni za niesubordynację funkcjonariusze, mają szansę na rehabilitację. Zostają przeniesieni na granicę USA-Kanada by przejąć teren mający przejść niedługo z władzy kanadyjskiej na amerykańską. Strasznie nierówny film. Na początku jest dość nudno, później robi się śmieszniej, ale humor jest dość drewniany i zamiast śmiechu jest jęk zażenowania. Dobre pół godziny mija, zanim zaczyna się coś dziać, i nawet można chwilami parsknąć śmiechem.
Szału nie robi, ale w sumie do obejrzenia. 6/10

Chinatown (1974)
Na filmwebie ma niesamowicie wysoką ocenę, ale mam z nim podobny problem jak z W mroku nocy z Hackmanem. Nie porwała mnie ta historia, i nie do końca zrozumiałem o co w niej chodzi. Jack Nicholson też mi jakoś nie podszedł jako ten wielki i sprytny detektyw. O dobre 40 minut za długi. 5/10

« Ostatnia zmiana: Grudnia 28, 2018, 13:20:10 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #572 : Stycznia 06, 2019, 23:07:25 »

Snajper: Ostatni strzał 2017
Nawet nie wiedziałem że między tym, a trzecią częścią są jeszcze trzy inne. Ładnie tego natrzaskali.
W Kolumbii jakaś grupa kilku trzyliterowych agencji naprędce kręci plan rozprawienia się z tamtejszym kartelem narkotykowym. Na czele grupy stoi Thomas Beckett. Zupełnie go nie poznałem, i do końca czekałem aż wkroczy do akcji  :haha:
Całkiem znośne, mi się podobało. 7/10

Bodyguard Zawodowiec 2017
Słyszałem o tym filmie, ale jakoś nie miałem po drodze nim. Jakoś strasznie odrzucił mnie tym głupkowatym polskim tytułem.
Niby komedia kryminalna, ale główny motyw całej historii już jak najbardziej poważny. Można kilka razy parsknąć śmiechem, choć tak naprawdę to Salma bije na głowę wszystkich pozostałych. 6,5/10

Szpieg, który mnie rzucił (2018)
Szału nie ma, mogę się podpisać pod tym co jot miał do powiedzenia. Wszystko milion razy ograne, i chwilami mniej śmieszne niż w innych filmach tego typu, ale czasem jednak można było się roześmiać. No i całkiem dobrze dobrane dwie główne bohaterki  ;) Takie 5,5/10

Eskorta (2018)
Grupa elitarnych komandosów ma przejąć świadka w celu przewiezienia go przez 22 mile do punktu odbioru przez samolot. Tyle dzieli ambasadę Amerykańską od punktu przerzutu w Indonezji. Dużo akcji, dużo szumu i w sumie nie wiadomo o co w tym chodzi. Fabuła debilna, trzeba się wyłączyć i wtedy oglądać. Trochę takie aka Niezniszczalni tyle że bardziej głupie.
Obsada niby konkretna, a tylko Iko Uwais daje coś od siebie. Też takie 5,5/10

Bez litości 1 i 2 (2014,18)
Denzel Washington to jeden z moich ulubionych czarnoskórych aktorów. Tym razem jako były agent CIA uznany za zmarłego mściciel w filmie w stylu Uprowadzonej czy Życzenie śmierci. Fabuła nie jest wyszukana. Robert wiedzie sobie spokojne życie, pija kawę i czyta książkę w ulubionej kafejce. Decyduje się pomóc Teri, młodej prostytutce szantażowanej przez alfonsa i mafię. Nic wyszukanego, zgrane motywy ale przyjemne 7,8/10
« Ostatnia zmiana: Stycznia 06, 2019, 23:58:59 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #573 : Stycznia 08, 2019, 07:46:28 »

The Meg (2018)
Jason Statham w dość nietypowej dla siebie roli i filmie takim na pograniczu klas ABZ. Naukowcy badają Rów Mariański i nagle zostają uwięzieni na samym dnie oceanu. Pomóc może jedynie Jonas Taylor, który gdzieś na Tajlandi zapija robaka. Ograne rekinie schematy, odgrzewane kolejny raz.
Taki sobie film, przydługawy, trochę nudnawy. Fajny rekin, choć Szczęki to nie są. 5/10

Przez święta to oglądałem z ojcem i się śmiałem, bo ciekaw byłem, czy Jason zapierdzieli rekinowi w stylu karate. :D I było bardzo blisko w ostatniej scenie z okiem. Niestety całościowo film durny strasznie.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #574 : Stycznia 08, 2019, 07:58:28 »

To jeszcze ja dopiszę, iż również oglądałem "The Spy Who Dumped Me".

Przeciętny film. Fabuła ujdzie w tłoku, wraz z upływem czasu się rozkręca. Gorzej z humorem. Zdecydowanie za dużo tam siermiężnego, kloacznego humoru. Tu wagina, tu rzygi, tu coś innego. Boki zrywać. Na szczęście Kate McKinnon z czasem się rozkręca i generalnie im dalej, tym film jest przyjemniejszy. Choć wypadałoby go nieco skrócić. Takie 5.5/10 max.
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #575 : Stycznia 08, 2019, 08:17:06 »

Przynajmniej co do oceny tego filmu forumowa loża krytyków jest niezwykle zgodna :D

A jeśli chodzi o The Meg, to ja nie wiem czego innego się spodziewaliście po filmie z wielkim rekinem i gwiazdą kina akcji? :D Ja tylko się dziwię, że ktoś chadza na takie filmy do kina. Toż to lepiej odpalić w czwartek wieczorem TV4 i na bank losowo się trafi na coś w podobie.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #576 : Stycznia 09, 2019, 07:43:32 »

NO zbytnio się nie dziwiłem. Ale doprecyzować swoją opinię musiałem. :P I też nie rozumiem jak na takie g.. można do kina chodzić.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #577 : Stycznia 11, 2019, 08:42:27 »

No to dalsza porcja.

303. Bitwa o Anglię
W polskich filmach historycznych zazwyczaj brakuje budżetu, by zrobić z tego epickie dzieło. Tym razem w tej koprodukcji brytyjsko-polskiej zabrakło znacznie więcej. Przede wszystkim brakuje ...sensownego scenariusza. Chyba tylko znawcy historii są w stanie należycie dopowiedzieć sobie o co w tym chodzi. No bo mamy jakiś oddział złożony z kilku Polaków i on sobie walczy, a potem z końcu filmu dowiadujemy się o tym jak był dywizjon liczny. No i pytanie: gdzie jest ta reszta pilotów?!
Fatalne są też sceny walki, nie dość, że ich jakoś jest żenująca, to jeszcze powtarzane są sekwencje w ten sposób, że nie generuje to żadnych emocji. Szybko się nudzą i chcemy, by czym prędzej się skończyły. Ogólnie w filmie jest mnóstwo braków, ale można go obejrzeć.
4+/10

15:17 do Paryża
Ostatni film Eastwooda to tak naprawdę laurka wystawiona 3 bohaterom z pociągu, który walczyli z terrorystą. Niestety, nie jest to zbyt ciekawe dzieło. Jeśli ogólnie złapiemy zarys charakterów chłopaków od młodości, to zupełnie niepotrzebnie pokazana jest ich wędrówka po Europie. Wątpię, by kogoś interesowało, że robią sobie zdjęcia w Wenecji, jedzą kebab w Berlinie itp. Film można byłoby skrócić o 20 minut. Najciekawszy zabieg jest taki, że bohaterowie grają samych siebie.
4+/10

Alibi.com
Głupawa francuska komedyjka, bardzo wzorowana już na amerykańskich. O ile pomysł ma potencjał (firma, która pomaga wzmocnić alibi na potrzeby kręcących), o tyle scenariusz jest słabiutki i nieśmieszny. Na plus tylko ładna aktorka.
4/10

Ach śpij kochanie
Zabrakło pomysłu jak poprowadzić akcję, kasy i sprawnego reżysera. Nie do końca wiadomo co autor miał na myśli. Kryminał to średni, do dramatu psychologicznego daleko, do thrillera jeszcze dalej. Nawet chyba aktorzy nie za bardzo wiedzieli co mają grać. Linda gra siebie z Psów, Grabowski też pędzi schematem, Chyra raz jest Chyrą, a raz Lecterem. Film można obejrzeć, bo mimo, że logika kuleje, a niektóre sceny są bardzo słabe, całość ogląda się nawet przyjemnie. W każdym razie jaki efekt można byłoby uzyskać, twórcy mogliby podpatrzeć w Jestem mordercą.
5+/10

Bodo
Muszę przyznać, że nie znam historii tego aktora, a serialu nie chciałem oglądać. Myślałem, że film wystarczy. Widać, że to pozszywany serial i nie rozwinięte są różne ciekawe wątki. Za główną oś filmu przyjęto wątek miłosny Bodo z Adą. Niestety, aktorka grająca kobietę jest całkowicie nieprzekonująca, gra mdło i widzowie nie mają możliwości zrozumieć, że taka postać była w stanie schwytać serce Bodo, szczególnie, że wiązał się z różnymi ciekawszymi kobitkami.
Wybija się przede wszystkim super scenografia występów, które zajmują w filmie sporo miejsca. Nie zawodzi również Schuchardt w roli tytułowej. Kawał dobrej roboty i widać ten błysk magii.
6/10

Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek
Taki melodramacik rozgrywający się na wyspie Guernsey podczas okupacji niemieckiej. Niesamowite jest spojrzenie Brytyjczyków na okupowaną Europę. Coś czego przecież Anglia nie znała. Widać, że totalnie nie mają pojęcia czym jest okupacja i jakie okropieństwa ze sobą niesie. Dla nich niewyobrażalnym okrucieństwem było to, co dla Polaków w tym czasie było normą. Przykładowo, największą zbrodnią na mieszkańcach wyspy było zarekwirowanie świniaków, w zamian za co dostali ziemniaki, no i zabraniali im się zbierać publicznie bez pozwolenia. Za to można było niemieckiemu żołnierzowi-dowódcy bezkarnie obrzygać buty :D Ogólnie taka historia melodramo, można obejrzeć.
6/10

Cicha noc
Polacy są prawdziwymi specjalistami tworzenia ciężkich dramatów, których tematyką jest życie codzienne. Podobnie jest w tym przypadku. Podczas jednego dnia, a konkretnie wigilii Bożego Narodzenia, spotyka się ze sobą rodzina, którą toczą prześladują różne kłopoty. Każdy członek familii ma swe większe lub mniejsze troski, wszystko to się ściera przy okazji wieczerzy świątecznej. W jednej chwili nikną marzenia, a pojawiają się nowe tarcia i ciężkie sytuacje. Film jest dość siermiężny, taki naprawdę przyziemny, za to dobrze zagrany i bardzo realistyczny. Swobodnie można sobie wyobrazić taką sytuację w rzeczywistości. Myślę, że warto obejrzeć.
7/10
 
« Ostatnia zmiana: Stycznia 11, 2019, 14:05:21 wysłane przez J1923 » Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #578 : Stycznia 21, 2019, 14:02:01 »

Kapitan Phillips
Już długo, długo się zabierałem za ten film, i jakoś nie było okazji. Film oparty na prawdziwych wydarzeniach. Somalijscy piraci porywają statek, i żądają okupu. Na początku jest całkiem spoko, później wszystko się jakoś ślamazarzy, i w końcu zaczynają się trochę nudy. Tak w sumie to opinie ma w stylu "genialny", "wybitny" a jak dla mnie jest po prostu niezły. 6/10

Dom zbrodni
Ekranizacja jednej z powieści Agathy Christie. Książki nie czytałem, więc w sumie nie wiedziałem czego się spodziewać, choć tak naprawdę, to trudno się spodziewać innego schematu po autorce. Prywatny detektyw ma za zadanie rozwikłać tajemniczą śmierć Aristide'a Leonidesa. Zlecenie dostaje od swojej byłej kochanki/przyjaciółki/miłości, która jest wnuczką zmarłego.
Sporo znanych aktorów i znakomita Glenn Close. Zakończenie mnie zszokowało, jest poruszające. Wyborne 7,5/10

Hostiles
Kapitan Joseph J. Blocker zamierza odejść na zasłużoną emeryturę. Zabił już wystarczająco dużo ludzi, i chce trochę odpocząć. Ale żeby osiągnąć upragniony spokój musi jeszcze wykonać ostatnie zadanie. Eskorta swojego zaprzysięgłego wroga, sędziwego, chorującego na raka wodza Żółtego Jastrzębia do jego rodzinnej Montany stanie się rozliczeniem z przeszłością dla obu mężczyzn i ich towarzyszy. Kawał dobrego kina, polecam. 8/10

Hotel Artemis
Tytułowy Hotel Artemis to schronienie i szpital dla różnej maści złoczyńców. Rządzi tam Pielęgniarka, która jest lekarzem i jej ochroniarz Everest. Pewnego dnia trafia tam pewien złodziejaszek ze swoim bratem, a na miejscu już są płatnia morderczyni i handlarz bronią. Okazuje się że wszyscy się znają i nie do końca się lubią. Takie se. 5/10

Szybki jak śmierć
Botoksowy John chyba minął się z powołaniem i powinien zagrać w jakiejś kolejnej części plastików Vegi. On wygląda młodziej niż 20 lat temu, szkoda tylko że strasznie sztucznie i zachował sobie swoją standardową minę z poprzednich swoich filmów. A film strasznie nudny i nawet nie wiem w sumie o czym. Nie warto. 4/10

Cztery pokoje
Taki nie do końca dobry film. Cztery niezależne historie, które łączy osoba boya hotelowego Teda, który niezamierzenie wikła się w kompletnie porąbane wydarzenia. Niby ma dobre oceny, a tak naprawdę ciężko go jakoś sensownie ocenić. Gdyby nie ciekawa rola Banderasa, i cała ta głupkowata akcja z dzieciakami, to by nie było co oglądać. Ostatni segment dość nierówny a zakończenie takie jakieś sztuczne. W dodatku strasznie nieciekawy Roth. 5,5/10
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2019, 14:27:10 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #579 : Stycznia 21, 2019, 16:50:23 »

Cieszy mnie taka opinia o "4 pokojach", bo znałem takich, którzy ten film stawiali na równi np. z "Pulp Fiction". A "4 pokoje" to potwornie nierówna produkcja. Najlepiej wypada filmik Rodrigueza, ten od Tarantino jest co najwyżej niezły, podobnie jak filmik nr 2. A pierwszy, z Madonną, to jakaś pomyłka.
Zapisane
Strony: 1 ... 27 28 [29] 30 31 ... 54   Do góry
Drukuj
Skocz do: