Strony: 1 ... 23 24 [25] 26 27 ... 55   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu filmy rozmaite  (Przeczytany 202675 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #480 : Sierpnia 14, 2016, 15:35:59 »

Moim zdaniem wiatrówka jest za cienka, by zatrzymać kule :D
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #481 : Sierpnia 14, 2016, 18:23:11 »

Już niech Cię głowa o to nie boli, moja wiatrówka dała radę nie takim szkodnikom :D ;)
Zapisane

It is just the beginning of the end
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #482 : Sierpnia 20, 2016, 18:16:35 »

Rekiny wojny / War Dogs (2016)

W 2008 w Iraku jest jeszcze pełno amerykańskich żołnierzy, pentagon rozpisuje przetargi na broń. Dwóch młodych gości postanawia wykorzystać tą sytuacje... I zostają handlarzami broni. Ich biznes się rozkręca bo bohaterowie grają ostro i nie zawsze zgodnie z prawem. Tylko prawdziwe życie może wymyślić taki scenariusz ;) Film jest oparty na prawdziwej historii.

Ogląda się to bardzo dobrze. Za kamera stoi Todd Phillips czyli twórca serii Kac Vegas. Ma wyczucie komedii, dlatego w filmie jest dużo momentów w których można się pośmiać. I tu mój pierwszy i właściwie jedyny zarzut. Brakuje tu poważnych momentów. Tak jakby twórcy nie zabrali głosu w sprawie. A mogli naprawdę ostro skrytykować cały system handlu bronią. Ten film mógł być tegorocznym The Big Short. Szkoda. W głównych rolach Miles Teller i Jonah Hill. Hill po raz kolejny tworzy całkiem interesującą postać. Fajnie też wypadła moja miłość Ana de Armas ;) Tylko sceny z jej udziałem mają jakiś większy ciężar.

7.5/10
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2016, 18:52:43 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #483 : Sierpnia 21, 2016, 19:12:07 »

Pamięć absolutna [2012]

Przed chwilą skończyłem oglądać w/w remake klasyka z 1990 roku. W rolach głównych Collin Farrell, Kate Beckinsale i Jessica Biel. Każdy chyba zna film ze Schwareneggerem - absolutny klasyk. A jak wygląda nowa wersja? Jestem załamany. Głównie dlatego, że nie znałem opisu filmu i spodziewałem powtórki z klasyka, czyli podróży na Marsa, gdzie toczy się znaczna część starego filmu. Niestety, twórcy "odgrzewanego kotleta" uraczyli nas mieszanką "Raportu mniejszości", motywu "mieszania w pamięci" z klasycznego "Total Recall", klimatami przypominającymi niekiedy "Blade Runnera" i ciągłą ucieczkę w rodzaju "Ściganego". Ziemia przypomina gwiezdnowojenny Coruscant, a główny czarny bohater jest niczym Imperator ze swoją "armią klonów" (t.j. armią robotów).
Wszystko sztampowe, przewidywalne, widowiskowe, pompatyczne i sprawiające, że jest to film w rodzaju "obejrzeć, zapomnieć" i wrócić do klasyka...

4/10
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #484 : Września 10, 2016, 20:22:28 »

Mechanic: Resurrection (2016)

Cały czas powtarzam: Widziałeś jeden film ze Statham'em w roli głównej, to tak jakbyś zobaczył wszystkie ;) Niestety Mechanic 2 nic w tej kwestii nie zmienia. Można by rzec, że jest to to klasyczny Statham :haha: Dziwny to sequel, bo dla mnie jest zarazem lepszy i gorszy od filmu z 2011 roku. Gorszy, bo tamten Mechanic był bardziej realistyczny, nakręcony ze stylem i przede wszystkim opowiadał w miarę logiczną historię. Fabuła Resurrection jest niedorzeczna :D Raz są tu, nagle gdzie indziej... dwa razy się strzelają na tej samej łodzi... no po prostu chaos. Ale jest też lepszy, bo twórcy nie silą się na udawanie ambitnego kina. Film przypomniał mi strzelanki z dzieciństwa. W nich też fabuła nie była ważna ;)

5/10

Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (2016)

Sam nie wierzę, ze to piszę... ale to jest dobry film :D Podchodziłem do niego z traumatycznymi wspomnieniami z poprzedniej części, która była żenująca. Jako zagorzały fan nie mogłem im wybaczyć tego co zrobili. Zero klimatu, bzdurne zmiany w historii... no porażka.

Out of the Shadows jest duużo lepsze. Ten film przypomina kreskówkę. I jest to spory komplement, bo ten kto oglądał animowane przygody Żółwi Ninja wie, że kreskówka była świetna  :faja: Jest Krang, są Bebop i Rocksteady. Do grupy dołącza Casey Jones. No w końcu coś się dzieje  :rad2: Film lepszy pod każdym względem od poprzedniego i naprawdę nieźle się  na nim bawiłem. 7/10 Szok.

Morgan (2016)

Myślałem, ze Luke Scott wybierze na swój kinowy debiut coś bardziej oryginalnego. Morgan to zwyczajny thriller sci-fi, który niczym nie zaskakuje. Podejrzewam, że tak mogła wyglądać pierwsza wersja scenariusza do Ex Machiny, tylko tam ktoś stwierdził, że można z tego tematu wyciągnąć dużo więcej i pisał dalej. A tutaj nikt się nie wgłębia w temat, chodzi tylko o dotarcie do ostatniej sceny gdzie mamy twist... który wszyscy uważni widzowie rozgryzą po 15 minutach.

6/10
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2016, 18:06:15 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #485 : Września 24, 2016, 15:12:11 »

Hands of Stone (2016)

Jak zasiadałem w kinowym fotelu to byłem przygotowany na nudny film, bez ładu i składu... jak wyczytałem w paru recenzjach. Nic z tego na szczęście się nie spełniło. Film ma świetne tempo od początku do końca. Zero nudy. A historia jest trochę nietypowa (jak na film o boksie)... bo wzięta z życia  :) Dlatego wszyscy, którzy chcą zobaczyć wytarte schematy z Rockyego, mogą się poczuć rozczarowani. Akcenty są tu rozłożone nieco inaczej.

Film opowiada historię Roberto Durana, panamskiego boksera, który uprawiał ten sport na przełomie lat 60-tych i 70-tych. A tą historię oglądamy z perspektywy jego trenera, w tą rolę wcielił się De Niro. I tu się na chwilę zatrzymam i napiszę, że lubię filmy z których mogę się też czegoś nauczyć o historii. A w Hands of Stone można zobaczyć duży kawałek historii boksu, o którym nic nie wiedziałem. Jakby sie mnie ktoś na ulicy zapytał kto to jest Sugar Ray Leonard (przeciwnik Durana w tym filmie) to bym odpowiedział bez problemu. Natomiast o Duranie wcześniej nie wiedziałem nic. Może dlatego tak się wciągnąłem w ten film. Film pokazuje też wycinki z historii samej Panamy i to też było samo w sobie bardzo interesujące. Także dużo się dowiedziałem na tym seansie i czuję się mądrzejszym człowiekiem  :D

Nie wiem czemu ten film został tak zimno przyjęty przez krytykę. Dla mnie jest to solidne kino, bardzo dobrze zagrane i nakręcone. A dla fanów filmów o sporcie pozycja obowiązkowa. 8/10

PS. W roli żony Durana wystąpiła Ana de Armas   I ma całkiem dużą rolę w tym filmie, także dodatkowy bonus  :D
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2016, 15:34:07 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #486 : Września 24, 2016, 18:23:56 »

Film o boksie i nudny? Tak się chyba przecież nie da :D Chociaż Sly przy okazji piątej części Rocky'ego prawie-że-podołał :) "Człowieka ringu" z 2005 roku znasz? Bo to też oparte o fakty. O "Wściekłego Byka" nie pytam, bo wiem, że widziałeś ;)

Ale z tym zimnym przyjęciem to chyba lekka przesada? Metascore ma 55/100, więc najgorzej nie jest, jak na kolejny - mimo wszystko - film o boksie.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #487 : Września 24, 2016, 20:19:11 »

Metascore ma 55/100, więc najgorzej nie jest, jak na kolejny - mimo wszystko - film o boksie.

Według niektórych to jest główny zarzut. Kolejny film o boksie :D Mi przypadło do gustu, że film nie podąża idealnie za sprawdzonym schematem. Biedny chłopak zaczyna trenować, powoli wygrywa, zachłystuje się sukcesem... przegrywa ważny pojedynek, wyciąga z niego wnioski i na końcu wygrywa mistrzostwo ;) Wszystko to można znaleźć w Hands of Stone tylko lekko poprzestawiane. Jak myślałem, że to jest ten moment w którym bohater za bardzo kozaczy i zaraz przegra... to on wygrał  :haha: No i nie ma tu typowego rewanżu w ostatniej walce.

"Człowieka ringu" z 2005 roku znasz? Bo to też oparte o fakty.

Pewnie że tak. Podobały mi się sceny w ringu, ale jakoś mnie ten film nie porwał. Za duży miałem hype, wtedy duet Howard / Crowe był świeżo po sukcesie Pięknego Umysłu i liczyłem na arcydzieło ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #488 : Września 24, 2016, 22:42:50 »

Marsjanin [2015]

Do filmu zabierałem się od długiego czasu. Matt Damon w roli Robinsona Crusoe na Czerwonej Planecie. Średnio chce mi się rozpisywać o samym filmie. Ogólnie rzecz biorąc mamy pokazany survival w warunkach marsjańskich. Pomijając fantazyjność samego trzonu filmu (czyli samotnego człowieka na bezludnym Marsie, który musi przetrwać dzięki swojej pomysłowości) dobiła mnie widowiskowa końcówka filmu. O ile większość filmu kupiłem (z zastrzeżeniami, jak np. [spojler]zabezpieczanie uszkodzonego habitatu za pomocą plandeki i taśmy klejącej, do tego wytrzymujące burze[/spojler]) to już finałowa akcja ratunkowa była zbyt "holyłódzka", a zainteresowanie świata i kibicowanie Amerykaninowi zbyt pompatyczne.
Po jednym seansie oceniłbym go - powiedzmy - na 7,5/10. Kapitalny pomysł, który z czasem poszedł w schematy...
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #489 : Września 25, 2016, 15:46:44 »

Siedmiu Wspaniałych / The Magnificent Seven (2016)

Który to już remake? :D No cóż, według mnie ta wersja oprócz tego, że jest sprawnie zrobionym filmem to nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Film rozkręca się bardzo długo, Ci co widzieli tą historię w starszych wydaniach będą raczej niecierpliwie czekać na jakąś akcję... a tej w filmie nie ma za wiele. Na szczęście finałowa strzelanina jest na tyle efektowna, że chociaż trochę wynagradza to długie czekanie. Denzel jak zwykle dobry. Pratt taki sam jak w każdym filmie. Na drugim planie wyróżniają się tylko Hawke i D'Onoffrio. Najbardziej zawiodłem się tym, że na wspaniały motyw muzyczny Elmera Bernsteina trzeba czekać do końcowych napisów  :( Także trochę rozczarowanie. 7/10

Deepwater Horizon (2016)

Kino katastroficzne w bardzo dobrym wydaniu. Większość świata mogła w telewizji obserwować skutki ekologicznego kataklizmu jakim był pożar platformy wiertniczej Deepwater Horizon w 2010 roku. A teraz możemy od wewnątrz oglądać jak doszło do tego tragicznego zdarzenia. Pierwszy akt tego filmu trochę mi się dłużył, bo twórcy bardzo dokładnie chcieli pokazać kto był kim i za co odpowiadał na platformie. Resztę filmu oglądałem w pełnym skupieniu. Katastrofa jest pokazana bardzo efektownie. Jestem prawie na sto procent pewny, że film powalczy o Oscara w kategoriach technicznych, głównie dźwiękowych. Film brzmi Oscarowo  :D Na plus muszę zapisać fakt, że reżyser nie sili się też na polityczną poprawność i raczej ewidentnie wskazuje, że to ludzie z logiem Bp na koszulkach są tymi, którzy ponoszą największą odpowiedzialność za to co się wtedy stało. Film jest oczywiście bardzo amerykański ale w dawce do strawienia ;) W sumie jest bardzo podobny do poprzedniego filmu Berga "Lone Survivor". Także mocne 8,5/10
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2016, 16:22:45 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #490 : Listopada 13, 2016, 10:18:23 »

Arrival (2016)

Początek jest intrygujący. Dziwne obce obiekty pojawiają się w różnych częściach globu. Wszyscy zadają sobie pytanie po co tu przybyły? Czy zamiary obcych są pokojowe czy wrogie? Do rozwikłania tej zagadki wojsko angażuje grupę naukowców w tym  lingwistykę, doktor Louise Banks (Amy Adams w kolejnej dobrej roli, dajcie jej w końcu tego Oscara ;) ). Napięcie w tym filmie jest budowane idealnie. Villeneuve sie nie spieszy. Informacje dawkuje powoli, poprzez pięknie skomponowane kadry. Samo spotkanie z obcymi i próby komunikacji z nimi, to jest według mnie popis jego reżyserskich umiejętności. Arrival bedzie wymieniany, obok Kontaktu i Bliskich spotkań..., jako jeden z tych lepszych filmów o kontaktach z UFO ;) Tego jestem pewnien.
Ale... Na koniec miałem poczucie niedosytu :( Gdy wszystko sie wyjaśnia, cały film w moich oczach stał się reżyserskim ćwiczeniem w zwodzeniu widza. Udanym ćwiczeniem. Ale cała ta głębia, jaką ten film budował od samego początku, wydała mi sie na końcu trochę płytka.

7.5/10
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2016, 10:26:53 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #491 : Listopada 18, 2016, 00:20:37 »

A mi się podobał :) Mało filmów oglądam, więc może się nie znam, ale jak dla mnie to jest wreszcie jakieś nowe spojrzenie na scenariusz pt. kosmici przylatują na Ziemię. Nareszcie nie jakaś tępa strzelanka, gdzie kosmici przybywają tylko po to, żeby nas (ludzkość) wybić w pień i musimy się przed nimi bronić. Zakończenie też fajne jak dla mnie, choć miałam cichą nadzieję, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No i dla mnie, jako fanki języka, ten film był ciekawy od czysto lingwistycznej strony :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #492 : Grudnia 31, 2016, 12:56:04 »

Pasażerowie / Passengers (2016)

Całkiem przyjemny filmik  :faja: Zdecydowanie nie zasługuje na tak niskie noty na RT. Realizacyjnie nie mam się do czego przyczepić. Zdjęcia eleganckie, muzyczka też mi wpadła w ucho. Pod względem scenografii film jest piękny, możne nawet się załapie na jakieś nominacje w tej kategorii (życzyłbym im tego). Dla mnie właśnie ta scenografia robi cały klimat w tym filmie, nawet się tu znalazły nawiązania do Lśnienia Kubricka :faja: Aktorsko jest przyzwoicie, Pratt taki sam jak we wszystkim... a J Law przeurocza jak zawsze ;) Jedynie historia siada pod koniec i cały klimat pryska. Ale ogólnie jestem na tak. 6.5/10 a po powtórce może będzie nawet 7 ;)

---- Podsumownie 2016 ----

Jeśli chodzi o podsumowanie roku... to niestety był to dla mnie słaby rok jeśli chodzi o filmy. 2015 był pod tym względem duuużo lepszy. Nawet chyba nie zrobię żadnego Top 5 tylko wymienię parę filmów, które jakoś się dla mnie wyróżniły. Więc tak, jeśli chodzi o horrory i thrillery. Spodobały mi się trzy filmy w których przewija się podobny motyw. Don't Breathe, Hush i 10 Cloverfield Lane. Wszystkie bardzo fajne... chociaż z tej trójki najczęściej będę pewnie wracał do Don't Breathe.
Następnie dwa horrory: The Conjuring 2 i Ouija: Origin of Evil. Też podobne w swojej tematyce ale jeśli miałbym wybrać to tym razem Flanagan był lepszy od Wana ;) Ouija też jest filmem do którego będę wracał. Z horrorów jeszcze wspomnę Train to Busan, który jest fajną wariacją w trochę już nudnym temacie zombie.
Z pozostałych to bardzo mi się podobały The Nice Guys - najlepszy buddy movie od lat. 13 Hours... i tutaj zaskoczenie bo jest to film Michaela Baya   No i niedawno obejrzany Nocturnal Animals, który uparcie zostaje w głowie i dociera do widza tak naprawdę dopiero parę dni po seansie. I to by było na tyle... słabo. W tym roku nie było dla mnie arcydzieła na miarę zeszłorocznego Mad Maxa. Zawiodły też wszystkie DC i Marvele (no może oprócz Deadpoola) Ale na plus muszę zaliczyć fakt, ze dzięki karcie unlimited zasiadłem w kinowym fotelu rekordową ilość razy  :faja:

Jeśli chodzi o seriale to ten rok zaliczam do tych najlepszych. Wymienię trzy ulubione: The 100, Mr. Robot i Stranger Things. O pierwsze miejsce walczyły Mr. Robot i Stranger Things. Sezon drugi Mr. Robot okazał się słabszy, więc wygrywa Stranger Things  :faja:

W 2017 roku najbardziej czekam na serial Netflixa Mindhunter, który tworzy Fincher :D Także już wiem że to będzie niezły rok :)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2016, 13:14:59 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #493 : Stycznia 23, 2017, 13:17:38 »

Nominacje ogłaszają jutro, ale nie wiem czy jest sens bo byłem na La La Land i jest oczywistą oczywistością, że to ten film wygra wszystko co jest do wygrania... więc może lepiej od razu wręczyć im te statuetki i zaoszczędzić na gali  :D

La La Land to list miłosny do miasta Los Angeles. Każdy kto odniósł tam sukces zobaczy w dwójce bohaterów siebie. Każdy kto marzy o tym aby odnieść sukces pomyśli sobie "to film o mnie". Jeśli ten film nie dostanie Oscara to będzie to największy szok w historii wszechświata ;)

Ja zasiadłem w kinowym fotelu jakbym był profesjonalnym krytykiem. Powiedziałem sobie, że będę uważnie oglądał i przyczepię się do wszystkiego. I co? I kompletnie odpłynąłem w tej historii. A z każdą kolejną sceną myślałem sobie... OK ten obrazek przejdzie do historii kina... OK, ta scena będzie kultowa... itd. :haha: No nie mam się do czego przyczepić, a bardzo chciałem! Ten film już jest klasykiem.

I wystawię 9.5/10 na złość ;) Żeby nie było, ze to doskonały film (chociaż tak jest).
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #494 : Stycznia 23, 2017, 13:21:23 »

Też tak myślę, że ten film wygra wszystko, co jest do wygrania. Nieważne, na ile jest dobry, po prostu co jakiś czas Hollywood musi nagrodzić musical ;) Dodatkowo ostatni zwycięzcy to dość ciężkie filmy, więc pora na coś lżejszego.

Aczkolwiek najlepszego aktora może jednak ukradnie Goslingowi Casey Affleck :)
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #495 : Stycznia 23, 2017, 19:33:27 »

No ja to się tylko mogę podpisać pod tym, co HAL napisał. Poszedłem do kina, żeby się pozachwycać Emmą, ale też dlatego, że miałem nadzieję, że mi się nie spodoba, bo lubię cisnąć po tym, co się wszystkim podoba :D A pochłonęło mnie od razu i z kina wyszedłem w przekonaniu, że zobaczyłem coś jedynego w swoim rodzaju i że o taki poziom w oglądanych w przyszłości filmach będzie ciężko. "Manchesterem" też się mocno zachwycają i wygląda na to, że może to właśnie ten film jakoś tam z LLL powalczy, no ale to stwierdzę, jak oba zobaczę.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 23, 2017, 19:36:58 wysłane przez Yave » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #496 : Lutego 26, 2017, 10:55:09 »

Christine (2016)

Dobry film, jak ktoś ma ochotę się zdołować :D

Oparta na faktach historia dzieje się w latach 70-tych, główną bohaterką jest Christine Chubbuck. Christine jest reporterką w małej stacji telewizyjnej. Stacja walczy o oglądalność więc musi iść z duchem czasu, musi pokazywać coraz bardziej sensacyjne wiadomości, bo wiadomo, że przemoc w TV najlepiej się sprzedaje. Christine ma z tym problem, bo jej specjalnością są raczej pozytywne materiały o życiu zwykłych ludzi. Ale jest też osobą chorobliwie ambitną więc gdy w stacji pojawia się główny właściciel, który chce wyłowić lokalne talenty, Christine postanawia wykorzystać szansę.

W roli Christine wystąpiła Rebecca Hall, która zagrała tu jedną z lepszych ról w swojej karierze. Może nawet najlepszą. Christine to tragiczna postać, kompletnie pogubiona, samotna i do tego co by nie zrobiła, jakby się nie starała... to wszytko się obraca przeciwko niej. Więc chyba łatwo się domyślić jak ta historia się kończy.

Sam film trochę stoi w rozkroku i nie wie czy skupić się na krytyce mediów czy na depresji głównej bohaterki i w sumie żaden z tych tematów nie jest idealnie poprowadzony. Ale i tak za całość daję 8/10
« Ostatnia zmiana: Lutego 26, 2017, 10:57:04 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #497 : Marca 25, 2017, 17:08:16 »

Power Rangers (2017)

Go Go Power Rangers!!  :D Jakoś nigdy się nie załapałem na szał związany z tym serialem. Chyba dlatego, że gdy zaczęli to u nas puszczać, to ja już miałem fazę na mroczniejsze filmy i książki Kinga. Ale dzięki temu mogę obiektywnie ocenić ten film, bo żadne nostalgiczne chwyty na mnie nie zadziałają.

Co mnie mile zaskoczyło to, że film poświęca bardzo dużo czasu na zbudowanie więzi między bohaterami. W ogóle to przez półtorej godziny bardziej przypomina Breakfast Club niż plastikowy serial karate. Gdyby nie to, że wszyscy są tu piękni jak z obrazka to całkiem bym uwierzył w ich nastoletnie problemy ;) Także początek jest dobry, o wiele lepszy niż się tego spodziewałem. Niestety dla mnie wszystko siadło, jak doszło do morphin' time i film wrócił do swoich plastikowych korzeni. Rita Repulsa to wyjątkowo nieciekawy czarny charakter. A walka z hordą cyfrowych kosmitów a'la Marvel już zaczyna być nudna. Do tego efekty raczej słabe jak na dzisiejsze standardy, ale to jest zapisane w DNA tego serialu więc się bardzo nie czepiam ;)

6/10
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2017, 17:18:26 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #498 : Marca 25, 2017, 18:07:34 »

Ooo muszę się na to wybrać :D na serialu zjadłem zęby btw na twitch.tv można sobie obejrzeć Power Rangers, leciały wszystkie serie 24/7 :D Co do filmu to oczywiście nie mam wielkich oczekiwań ale znając życie to i tak będą za duże :D
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #499 : Marca 25, 2017, 20:18:02 »

Ja na Power Rangers nigdy nie dawałem rady patrzeć :D Nie ma chyba niczego bardziej kiczowatego :D Dlatego też z filmem absolutnie mi się nie spieszy i nawet nie wiem, czy kiedykolwiek o niego zahaczę :D
Zapisane
Strony: 1 ... 23 24 [25] 26 27 ... 55   Do góry
Drukuj
Skocz do: