michax77
  | SPONSOR FORUM |
|
 |
« Odpowiedz #1161 : Października 23, 2025, 11:46:03 » |
|
Megalopolis (2024)
Powiem tak. Jestem ciekaw co dalej z karierą Adama Drivera, czy to taki przypadek jak Michaela Fassbendera, który jak wszedł w klapy i złe filmy, to z nich długo nie mógł wyjść (ostatnio się poprawiło), czy to jednak przypadek że zagrał w trzech nieudanych filmach pod rząd, a może zmienił agenta, na jakiegoś sabotażystę? Oprócz filmu Coppoli to te słabe to 65 i Ferrari (a są jeszcze Annette, White Noise i Dom Gucci, ale to były odpowiednio, nieudany eksperyment i dwa średniaki, aż dziwne że Last Duel się Scottowi udał, to jakiś przypadek). Różnica jest taka, że Fassbender grał u młodych obiecujących reżyserów z poza Ameryki i te filmy nie wychodziły, a Driver gra u dawnych mistrzów, którzy przestali dowozić.
Gdybym miał kogoś pochwalić z obsady to Aubrey Plaza, jako jedyna zdaje sobie sprawę w czym gra, dobrze się bawiła na plane i idealnie się odnajduje w tym osobistym projekcie Coppoli. Pochwalę jeszcze Nathalie Emmanuel, która jest urocza, tak jak w każdym filmie i tyle. Plaza wróci pewnie do grania w niszowych produkcjach, a Emmanuel do występowania w akcyjniakach. A o reszcie obsady nie mam nic do powiedzenia. Mógłbym napisać, że Coppola lubił zawsze operę, kicz, camp, ale to wiadomo przynajmniej od Draculi, jak nie wcześniej, tylko że adaptacja powieści Stokera to jeden z najlepszych filmów reżysera Czasu Apokalipsy, a Megalopolis to nawet nie wiem co mógłbym wystawić, bo jedynkę stawiam rzadko i to są filmy złe i fascynujące na swoim poziomie, a na wymarzonym projekcie Francisa wynudziłem się okrutnie. Nie potrafię oceny wydać. Najlepsze słowo jakie pasuje mi do tego projektu to WTF i to jest moja ocena.
Vinci 2 (2025)
Po pierwsze - nie uważam Vinci za jeden z najlepszych filmów Juliusza Machulskiego, tylko za produkcję w najlepszym razie OK. Po drugie - nie nakręcił mistrz kina rozrywkowego z lat 80 i 90 od bardzo dawna żadnego filmu, a ostatnie filmy sprzed paru lat, to nie było nic dobrego, więc nie przeżyłem rozczarowania (najlepsza jego produkcja to serial Mały zgon). Więc z powodów, które wymieniłem Vinci 2 nie mógł się udać, skoro reżyser wrócił z emerytury, to nie mogło się udać. Gdybym miał coś pochwalić to Dorocińskiego, który szarżuje i tyle. Ocena: 4/10.
Elio (2025)
Kolejna produkcja Pixara skierowana dla całej rodziny, ale to jedna z tych animacji na której uważam, że dzieci będą się dobrze bawić, to nie jest produkcja bardziej dla dorosłych niż dla dzieci, jak niektóre z filmów Pixara np Soul, czy serial Niepokonani. Oczywiście porusza poważne tematy jak śmierć rodziców, niezrozumienie, próbę dogadania się bliskich osób, a przede wszystkim jest to historia o samotności, którą ubrano w kostium kosmiczno ufoludkowy. No i działa, może to nie jest poziom najlepszych filmów Pixara, ale na tyle porządna familijna produkcja, że dzieci i rodzice powinni się dobrze bawić. Ale szczerze ja nic nie słyszałem o tym filmie, dowiedziałem się o nim gdy pojawił się na D+. Disney całkowicie położył kampanie reklamową przez co mało zarobili (budżet 150 mln a zarobili tyle samo czyli wyszli na zero) i dlaczego tak sabotowali ten projekt to nie mam pojęcia dlaczego. I to jest zaskakujące bo animacje to obok horrorów produkcje które najwięcej zarabiają w kinach. Ocena: 6/10.
Druga Furioza (2025)
Nie jest to sequel tylko produkcja która powinna mieć tytuł Furioza - Zaginione fragmenty (coś jak Twin Peaks Missing Pieces), bo akcja dzieje się równolegle do wydarzeń z Furiozy. Na pierwszy plan wysuwa Golden i Mateusz Damięcki jest równie dobry co w poprzednim filmie, szarżuje na całego, ale nie przekracza nigdy granicy po której byłby śmieszny, choć czasami jest blisko. Podobają mi się wybory filmowe Damięckiego w ostatnim czasie, z aktora dramatycznego w filmach na którego szkoły chodziły poszedł w kino rozrywkowe, w którym świetnie się bawi, a współpraca z Olenckim bardzo mu służy bo to nie tylko Furioza, ale też przecież świetny serial Prosta sprawa gdzie zagrał zupełnie inną rolę i też wypadł rewelacyjnie. Olencki udowodnił w serialu i w poprzednim filmie z tej serii, że umie kręcić sceny akcji i mordobicia, a Druga Furioza tylko to potwierdza, że jest dobrym rzemieślnikiem.
Film trwa prawie 3 godziny, ale nie nudziłem się w ogóle, mimo tego, że wiadomo jak cała historia się zakończy. Cyprian T Olencki tak pokochał świat Furiozy, że postanowił go rozbudować. Chciał chyba też dodać głębi Goldenowi i dlatego dopisał mu wątek romantyczny, który jest absurdalny, ciężko uwierzyć by taka porządna dziewczyna była z łobuzem, nawet mimo tego że podobno łobuz kocha najmocniej, ale kupiłem ich relacje dzięki rolom Damięckiego i Poli Gonciarz w roli jego dziewczyny, jest między nimi chemia.
Ale najlepszy jest wątek dubliński, w którym Golden razem z Mrówą postanawiają rozszerzyć swoją działalność poza granicami Polski. Był to wątek epizodyczny w Furiozie, a w dwójce jest to główna historia. Trochę ogląda się Goldena i Mrówę jak komedię kumpelską. Szymon Bobrowski w roli tego inteligentniejszego gangstera który wie w jakie szambo go Golden wpakował też daje czadu. Ale wszyscy aktorsko dowożą, też w rolach epizodycznych np Simlat w roli polskiego Jacka Bauera. Cyprian T Olencki potrafi pisać dobre dialogi i zabawne, w niektórych momentach, szczególnie w wątku dublińskim to się uśmiałem (próba wybrania numeru telefonu z połamanymi palcami przez jednego z gangsterów lub scena nawiązująca do Peaky Blinders), czy rozmowa Dzikiej i Jacka Bauera z angielskim policjantem, to też było złoto komediowe. Czekam na kolejne filmy i seriale Olenckiego czy to z Damięckim ponownie czy z inną obsadą, bo potrafi w kino sensacyjne, jest to taki bardziej utalentowany Vega. Ocena: 7/10.
The Lost Bus (2025)
Paul Greengrass tak rzadko kręci filmy, że na kolejny film czekaliśmy pięć lat, ale reżyser nie zardzewiał. Powrócił do kina z tematyką do której on się idealnie nadaje. Nie, nie kolejna część Jasona Bourne'a tylko kolejna historia na faktach w której amerykanie walczą z zagrożeniem, tym razem z wielkim pożarem jaki nawiedził Kalifornię w 2018 roku. Zaginiony autokar to klasyczne katastroficzne hollywoodzkie kino w starym stylu. Przerwa w kręceniu filmów nie spowodowała że reżyser zardzewiał, Greengrass wciąż umie w emocje. Od pierwszych scen nie pomylicie tego filmu z żadną inną produkcją, będziecie wiedzieć, ze to dzieło reżysera Lotu 93, Krwawej niedzieli i Kapitana Phillipsa. W roli głównej Matthew McConaughey, to idealny casting do roli amerykańskiego herosa z wadami i problemami rodzinnymi, z klasy robotniczej. No i podobnie jak Greengrass też był na urlopie przez kilka lat, ale nie zapomniał jak się gra. Może to nie jest poziom Ognistego podmuchu Howarda, z podobnej tematyki, ale znakomita rozrywka. Ocena: 8/10.
Tak przy okazji czemu MM zniknął z kina? Jest to aktor z którym żadnych afer nie kojarzę, nie został odsunięty na boczny tor. Pamiętam że były plotki, że miał na senatora, czy też na prezydenta startować? Ostatni jego film to musiałem sprawdzić i to był Dżentelmeni Ritchiego czyli dobra produkcja, a wcześniej miał dobrą passę, wiele dobrych ról i filmów np Detektyw, Mud, a potem kilka słabszych czasami się trafiło, jak np Mroczna wieża, ale żeby tak całkowicie zniknąć z kina. Wolał zająć się rodziną czy coś innego stało się w jego życiu?
|