Strony: [1] 2 3 ... 57   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Niewarte tematu filmy rozmaite  (Przeczytany 226579 razy)
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« : Września 01, 2010, 09:17:33 »

W tym temacie piszemy o filmach, które nie są warte szerszego omówienia w osobnym (tj. we własnym temacie). To czy powinno się napisać tutaj, czy założyć osobny temat zostawiam w waszej gestii. Pamiętajcie jednak, że bez sensu jest mnożyć puste tematy. Nawet jeżeli film wam się podobał to zadajcie sobie pytanie, czy założenie tematu pociągnie za sobą dyskusję. Można pisać tutaj o wszystkich filmach. Wyjątkiem są horrory i thrillery, o których rozmawiamy, gdzie indziej, i dla których również założyłem podobny temat.
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2010, 17:05:50 wysłane przez SickBastard » Zapisane

nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #1 : Września 03, 2010, 21:30:15 »

Kołysanka

nowy film Machulskiego, o wampirach na wesoło. bardzo wesoło to nie jest ale całkiem przyjemnie mi się oglądało jak kolejni ludzie padali ofiarą rodzinki krwistolubnej a kolejni ich szukali. na wieczór do popcornu jak najbardziej można obejrzeć.
Zapisane
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #2 : Września 05, 2010, 00:16:48 »

Środki nadzwyczajne
Nic specjalnego. Takie familijne kino, oparte na faktach i gdyby nie nazwiska w obsadzie, można by sądzić że jest to produkcja telewizyjna. Opowiada o wynalezienie nowego leku z pozycji ojca, który walczy o życie dwójki swoich dzieci i zrobi wszystko by dopiąć swego. Dosyć prostolinijny, ma końcu okazuje się że wszyscy byli dobrzy i chcieli pomagać, szkoda, że sprawa koncernów farmaceutycznych została tylko lekko nakreślona.

ocena: 5/10
Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« Odpowiedz #3 : Września 05, 2010, 15:17:58 »

The Box
Około piątej nad ranem ktoś dzwoni do drzwi pewnego małżeństwa, a pod drzwiami zostawia paczkę z informacją, że o godzinie 17stej będą mieli gościa. Okazuje się, że w paczce jest skrzynka z przyciskiem, ale nie wiadomo do czego całe urządzenie służy. Od nieznajomego dostają propozycję: mogą nacisnąć przycisk lub tego nie robić. Ale, jak zwykle, jest haczyk. Jeśli nacisną przycisk staną się dwie rzeczy: ktoś umrze, a oni dostaną milion dolarów. Jeśli nie nacisną, nici z pieniędzy. Mają na decyzję 24 godziny.  

Mój kuzyn tak niefortunnie opowiadał mi o tym filmie, że w ogóle nie miałam ochoty go oglądać. Jednak dzisiejszego dnia się przemogłam i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona. Film ten jest dziwny, pokręcony, nie wiadomo o co w ogóle chodzi. Jednak z czasem wszystko nabiera sensu, a sam film jest oparty na banalnej prawdzie pokazanej w ciekawy sposób. Bardzo podobała mi się postać Arlingtona Stewarda (w tej roli Frank Langella), ale za to irytowała mnie Cameron Diaz, która w ogóle mi nie pasowała do swojej roli. A z ciekawostek to film ten jest oparty na opowiadaniu Richarda Mathesona, autora Jestem legendą.  
Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
RyszarT

*




« Odpowiedz #4 : Września 06, 2010, 12:50:23 »

Duże dzieci

Najnowsza komedia z udziałem Adama Sandlera. W zasadzie nie można napisać o tym filmie zbyt dużo: fajna obsada, bo udało się Sandlerowi zaprosić kilku znajomych komików, prosty i niewymagający nic od widza scenariusz, niezbyt wyszukane dowcipy (standardowo są i te o pierdzeniu i kopaniu w klejnoty), a na osłodę Salma Hayek i Maria Bello. W sam raz na jakieś leniwe niedzielne popołudnie.
Zapisane

"I like you Clarence... Always have, always will" - The King :)
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #5 : Września 07, 2010, 01:08:56 »

Duże dzieci

Komedia żałosna (o ile można to, w ogóle komedią nazwać, bo śmieszne nie było ani ciut dla mnie). Film wpisuje się doskonale w nurt większości nowo powstających komedii, które nie wiem, kogo bawią - pewnie najbardziej ich twórców. Masa zmarnowanego potencjału komicznego, w postaci dobrych i lubianych aktorów. Co do Marii Bello, wybaczy Rychu, ale co to za osłoda, skoro jest ona w tym filmie kompletnie odstręczająca (tryskanie mlekiem z piersi w twarz?...). Gościnnie Steve Buscemi - zbłaźnił się tą rolą na całego...
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Humungus

*

Miejsce pobytu:
Białystok




« Odpowiedz #6 : Września 07, 2010, 11:13:48 »

Przeczytałem wiele pozytywnych recenzji na temat filmu Sherlock Holmes. Niestety mnie nie zachwycił. Taka kiszka. Ciekawe podejście do tematu, ale jak dla mnie, to za mało. Nieciekawa intryga to główny minus tego filmu. To już drugi film Guy'a Ritchie, jaki obejrzałem, i jak na razie nie mam ochoty oglądać kolejnych... (Wcześniej obejrzałem Porachunki).
Z ciekawszych filmów polecam El Topo Alejandro Jodorowsky'ego, zachęcam również do zapoznania się z resztą twórczości tego wybitnego (moim zdaniem) reżysera. Mam tu na myśli przede wszystkim filmy: The Holy Mountain, Fando y Lis oraz Holy Blood. Powinno się spodobać fanom Lynch'a.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #7 : Września 10, 2010, 20:12:49 »

Przed chwilą obejrzałem szeroko reklamowany niedawnoSalt z Angeliną Jolie i Danielem Olbrychskim, czy to jest film niewarty tematu?Z jednej strony moze tak bo nie jest to najwyzsza półka kinematografii jednak jest kilka rzeczy o ktorych wypada powiedziec.

Zaczne od sibie (tak lubie :) ) - nie lubię filmow akcji typu agenci, strzelanie,pościgi itp. , po prostu mnie to nie kręci dlatego cieżko mi Salt. Jednakże...

Brawa dla Pana Daniela, ten facet jest naszą dumą powiadam wam, najwyższa półka bycia... niesamowitym człowiekem :) Serio. Czytaliscie, albo lepiej- slyszeliscie kiedys wywiad z P. Olbrychskim?Ma taką gadkę że powinien za to dostać Nobla!! Jest fenomenalny w opowiesciach :D Ma genialna mimike. Innymi słowy- Daniel Olbrychski rządzi!! :D
Rządził i tym razem :D Pojawił się ze 3 razy w filmie, był jedna z najważniejszych postaci, świetna scena przesłuchania. Dał rade :)

Druga sprawa to Angelina Jolie.
Angelina Jolie jest świetna :D OPiszą o niej na Pudlku, adoptuje sobie dzieci z Afryki, oddaje się Bradowi i często gra w filmach tego własnie typu ktore mnie nie jarają (czyt. "60 sekund" czy "Tomb Raider"). Zdarza się jej jednak że zagra w filmie który do mnie trafia i wtedy znów  sobie przypominam że jest kapitalna ("Przerwana lekcja muzyki", "Oszukana"!!!).
W Salt jest tak że to nienajgorszy film, ona tam gra na prawde bardzo dobrze, tyle że film ma słabe punkty, a że ona jest wszędzie w tym filmie to i znią można to łączyć.
Tak czy inaczej, ona również dała radę, poza tym ja jestem w szoku jak ona ma genialna mimikę. Babka ma tak śliczną buźke, oczy i tak potrafi to pokazać przed kamerą, że nie ma opcji jej nie lubić :D

Teraz sam Salt...
Jak mówiłem nieprzepadam za tego typu produkcjami; tymbardziej bylem w szoku gdy okolo połowy (no nie całej) filmu stwierdziłem że jestem oczarowany- było szybko, pare fajnych efektow, dobry pomysł i nawet nie przeszkadzał widok chudziutkiej Angeliny bez problemu skaczącej z samochodu na samochód.
Wszystko było genialnie do sceny w krypcie, pozniej... przypomnialem sobie dlaczego nie lubie ogladac takich filmow.
Zaczęło się- jeden agent, drugi agent, rosja, stany, wielka panika, mnożacę się żenujące dla mnie akcje typu "spokojnie damy rade Panie prezydencie, o nie jednak szpieg sie wdarl!!, no prosze was ;/ . Aaa no jeszcze wiecej calkiem niepotrzebnnych efektow.
Koncówka jednak pozytywnie zaskakuje, żeby nie spojlerować to powiem że to od sceny z kajdankami na schodach (swoją drogą genialna akcja!!). Robi sie tak zarazem miło i ciekawie i tak to sie wszystko jednak układa że zakonczenie sugerujące że może powstać (czy to juz pewne?) druga część jednak nie zniechęca i nawet w głowie takiego chlopaczka jak ja, ktory nie lubi takich klimatów, powstaje myśl że nawet możnaby i tą drugą część obejrzeć z braku kalu.

Podsumowując w skórcie- świetne role Pana Daniela i Angeliny, film kapitalny do pewnego momentu, srednio w srodku, koncowka znow niezła. Takie 7/10. Nie zmusza do zwiększonego myślenia, ale tak sobie można zobaczyc :)
« Ostatnia zmiana: Września 10, 2010, 20:15:44 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #8 : Września 10, 2010, 23:24:41 »

byłam na Salt w kinie i byłam zachwycona tym filmem. może się nie znam, bo także nie oglądam filmów akcji itp. ale Angelina Jolie w Salt jak dla mnie wymiata ;-) czytając słabe opinie na temat tego filmu na filmwebie byłam szczerze zaskoczona
Zapisane
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #9 : Września 12, 2010, 00:07:26 »

Wild Target
Całkiem niezła czarna komedia brytyjska ;) Mile się rozczarowałem, co prawda Bill Nighy w obsadzie gwarantował, że będzie to obraz co najmniej dobry pod względem aktorskim, ale i scenariusz mimo że oklepany, w paru miejscach był naprawdę śmieszny a nie żenujący - czego w nowych komediach jest aż za nadto. Żeby dodać smaczku, jest to remake francuskiej komedii z lat '90 :D 

ocena: 7/10
Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
lavirrant

*




« Odpowiedz #10 : Września 12, 2010, 20:12:28 »

Cytuj
Z ciekawszych filmów polecam El Topo Alejandro Jodorowsky'ego, zachęcam również do zapoznania się z resztą twórczości tego wybitnego (moim zdaniem) reżysera. Mam tu na myśli przede wszystkim filmy: The Holy Mountain, Fando y Lis oraz Holy Blood. Powinno się spodobać fanom Lynch'a.

Przychylam się do tej opinii. "Kret" (El Topo) zdecydowanie najlepszy. Western w oparach surrealu  :faja:
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2010, 23:14:39 wysłane przez SickBastard » Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #11 : Września 13, 2010, 18:57:18 »

czytając słabe opinie na temat tego filmu na filmwebie byłam szczerze zaskoczona
Akurat na FilmWebie to jadą nawet po filmach Kurosawy. Jest tam parę osób, które lubią zmieszać każdy film z błotem, tak dla zasady. ;)

Ja tam do tego filmu nie jestem tak optymistycznie nastawiony. Fajne sceny akcji, ładna Angelina, polski akcent w postaci Olbrychskiego, z którego powinniśmy być dumni, bo nie tylko siedzi i gada, ale nawet ma scenę walki i jest dość znaczącą postacią. Tyle że kurka ta fabuła się kupy nie trzyma. Poza tym masa totalnie przegiętych akcji, które zabijają ewentualny realizm, o ile taki był w ogóle zakładany. Ale ogólnie mi się podobał. Nie jest to do końca taki odmóżdżacz bo widz, do czasu otrzymania rozwiązania, kombinuje co i jak, ale mógłby być dużo lepszy.
Zapisane

Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« Odpowiedz #12 : Września 14, 2010, 14:56:56 »

Nostalgia anioła
Jest to historia trzynastoletniej dziewczyny, która zostaje brutalnie zamordowana. Po śmierci trafia do miejsca, z którego może obserwować to, co dzieje się po tej tragedii z jej rodziną, co robi morderca, co myślą ludzie.

Zastanawiam się, co mam napisać o tym filmie, oprócz tego, że jest dobry. To nie jest film tylko o tym, że szuka się mordercy, że stało się coś strasznego. To też próba pogodzenia się z faktem, że pewne rzeczy nigdy nie wrócą i trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Może zabrzmieć to banalnie, ale tak to odebrałam. Nie zgadzam się tylko z zakończeniem:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Film jest na podstawie książki Alice Sebold pod tym samym tytułem.  
Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #13 : Września 15, 2010, 19:11:03 »

Poza tym masa totalnie przegiętych akcji, które zabijają ewentualny realizm, o ile taki był w ogóle zakładany.
Tu się zgodzę, ale przymknęłam na to oko ;)

Oglądałam wczoraj Rzekę Tajemnic, i baaaardzo mi się podobało... w sumie dzisiaj podoba mi się bardziej niż wczoraj :D
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Września 20, 2010, 09:50:01 »

Bardzo dobry film. To w ogóle fenomen, że osoba o tak bogatym dorobku aktorskim może być zapamiętana bardziej dzięki próbom reżyserskim ("Unforgiven", ""Mystic River", "Million Dollar Baby" i jeszcze parę innych)
Zapisane
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #15 : Września 20, 2010, 10:02:15 »

Nostalgia anioła

Zastanawiam się, co mam napisać o tym filmie, oprócz tego, że jest dobry.

No niestety ten film nie jest dobry :( Miał być i niestety Jacksonowi nie wyszedł. Moim zdaniem jest zły scenariusz. Za  bardzo skupia się na tym co jest w tym 'niebie', a nie na żyjących bohaterach. Chcieli by było super wizualnie i niestety ta strona nie pozwala później ukazać tego co w książce było ważniejsze. Słaba ekranizacja bardzo dobrej powieści.
Zapisane
Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« Odpowiedz #16 : Września 20, 2010, 11:08:10 »

Ingo, niestety, nie czytałam książki, więc tutaj nic nie mogę powiedzieć. Bardzo możliwe, że po przeczytaniu zmienię zdanie. Zazwyczaj bardziej podobają mi się książki niż ich ekranizacje. Jako film Nostalgia anioła jest dobry (oprócz zakończenia, z którym dalej się nie zgadzam)

Wczoraj widziałam Kolekcjonera kości z Denzelem Washingtonem i Angeliną Jolie w rolach głównych. Kryminał do obejrzenia, ale bez ochów i achów z mojej strony. Całkiem fajnie spędzone dwie godziny.
« Ostatnia zmiana: Września 20, 2010, 11:09:53 wysłane przez Autumn » Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
Moniqee
Moderator

*




« Odpowiedz #17 : Września 20, 2010, 11:25:57 »

Nostalgia Anioła - mi też się podobało. Fakt, że początkowo liczyłam na coś zupełnie innego, ale mimo to nie poczułam się rozczarowana. Dostałam wzruszającą, choć trochę naiwną opowieść o tym, co się dzieje, gdy ktoś odchodzi. Powieści nie czytałam.

Salt - średniej jakości film akcji. Nie chcę go jednak za mocno krytykować, bo przysnęłam w trakcie oglądania. Może umknęło mi coś ważnego :)
Zapisane
Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« Odpowiedz #18 : Września 27, 2010, 15:06:34 »

Vanilla Sky
Po długich namowach mojego chłopaka wreszcie obejrzałam ten film. Miałam opory, bo ja bardzo nie lubię Toma Cruise'a. W każdym razie, ku mojemu zaskoczeniu, film się podobał. Mogę nawet powiedzieć, że postać Davida jakoś tak do Toma pasowała. Bardzo podobała mi się tu Penelopa, fajnie zagrała. Sam film jest bardzo pokręcony, w połowie już moja cierpliwość była na wykończeniu, ale to właśnie mi się podobało. W sumie na początku trochę się bałam, zwłaszcza tej sceny w której David zaczyna rozmawiać z psychologiem (maska jest straszna).

W sumie to bardzo dobry film, chyba go obejrzę jeszcze raz.
Za pierwszym razem nie dostrzega się wszystkiego, co jest w nim pokazane, przynajmniej tak mi się wydaje.
« Ostatnia zmiana: Września 27, 2010, 15:08:21 wysłane przez Autumn » Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
steel_magnolia

*



« Odpowiedz #19 : Września 27, 2010, 15:25:55 »

Przed chwilą obejrzałem szeroko reklamowany niedawnoSalt z Angeliną Jolie i Danielem Olbrychskim, czy to jest film niewarty tematu?Z jednej strony moze tak bo nie jest to najwyzsza półka kinematografii jednak jest kilka rzeczy o ktorych wypada powiedziec.

Zaczne od sibie (tak lubie :) ) - nie lubię filmow akcji typu agenci, strzelanie,pościgi itp. , po prostu mnie to nie kręci dlatego cieżko mi Salt. Jednakże...

Ja po Salt jeszcze bardziej nie lubię takich filmów. Fabuła jak dla mnie miałka i strasznie oklepana. Myślę, że gdyby nie rola Joli, ten film  przeszedłby zupełnie bez echa. Rozumiem, że film sensacyjny musi być efektowny, ale wyczyny Angeliny w niektórych scenach przechodzą w jakąś fantastykę... Nie bardzo lubię, kiedy w filmach, które mają reprezentować choćby pozornie realistyczny świat dzieją się rzeczy, które wyraźnie i nachalnie przekraczają tę granicę.

Jedynie tego, że był rewelacyjny  nie mogę odmówić panu Olbrychskiemu . Był niesamowicie autentyczny. Świetnie zagrał swoją postać. I naprawdę pasował do tej roli.
Co do wywiadów - jest fantastyczny - ma tak bogate słownictwo i  metaforykę, że naprawdę umie zaskoczyć.


« Ostatnia zmiana: Września 27, 2010, 15:35:23 wysłane przez steel_magnolia » Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 57   Do góry
Drukuj
Skocz do: