Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Niezniszczalni  (Przeczytany 31728 razy)
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #60 : Sierpnia 20, 2014, 08:26:00 »

W ogole watek Crewsa...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I faktycznie ilosc tych dobrych w porownaniu do tych zlych jest za duza. Ja nie mam nic do mlodej czesci obsady. Przynajmniej od momentu gdy zaczely sie starcia na linii mlodzi-starzy bo tu powrocil humor (Dolph z komputerem :D) bo w pierwszej fazie kompletowania Niezniszczalnych 2.0 to bylo nudne. Ale dwie ekipy Niezniszczalnych kontra Mel Gibson i anomimowe mieso armatnie... malo. Ostatnia walka Sly vs Gibson tez slaba. Moze to zostalo jakos pociete po zmianie kategorii wiekowej ale to ocenimy jak wyplynie wersja brutalniejsza.
Zapisane
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #61 : Sierpnia 20, 2014, 08:26:53 »

Dla mnie trójka jest bardzo dobrą kolejną częścią. Spotkałem się z wieloma krytycznymi opiniami, że niepotrzebnie wprowadzono młodych, że nie o tym są Niezniszczalni, że mają być legendy lat '80 i mają się dużo prać po pyskach a nie tylko strzelać i strzelać.
I za to słabo oceniają.
A ja właśnie za to oceniam wysoko. Po pierwsze bardzo mi się podoba scenariusz, właśnie przerwanie sztampy poprzednich dwóch części. Podobało mi się, że tym razem historia jest nieco inna, chociaż to jest przerwanie sztampy tylko w tym cyklu bo sam pomysł na jego przerwanie jest oczywiście sztampowy jeśli patrzeć ogólnie na kino :D Oczywiście, że wiadomo, że zastąpienie starych młodymi się Sylwkowi nie uda i starsi powrócą by ich ratować z opresji ale mimo to ten zabieg mi bardzo odpowiada.
Drugi powtarzający się zarzut to za mało bijatyk za dużo karabinów. Absolutnie mam nadzieję, że w 4 nie będzie więcej mordobicia, tyle ile jest w zupełności wystarczy. Arnold i Sylvek mają strzelać z giwer a nie bawić się w Bruce'a Lee!

Nie zgadzam się z Mandem, że Gibson to słaby czarny charakter, mi bardzo się podobał. Fajny bohater a Gibson znakomicie się w niego wcielił. Podobał mi się bardziej niż Van Damme. Banderas faktycznie perełka, bałem się, że będzie mocna krytyka ale okazuje się, że według ogółu jest bardzo mocnym punktem filmu. Harrison Ford faktycznie wygląda już bardzo staro, nawet nie wiem kiedy tak się zmienił ale rolę dostał odpowiednią do prezencji więc jest ok. Ale jakoś nie widzę go już w Gwiezdnych wojnach jednak, a nowy Indiana Jones został całkowicie pogrzebany bo to nawet parodia byłaby słaba. Szkoda, ale taki los :(

Faktycznie brakowało mi one linerów, dowcipów i nawiązań do swoich filmów, które były bardzo mocną stroną części drugiej, tutaj tego zabrakło. Gdy Arnie krzyczał dwukrotnie "get to the choppa" to miałem wzwód, szkoda, że tylko wtedy.

W każdym razie ja bawiłem się znakomicie, pomysł na serię uważam za najlepsze co spotkało kino od dekady. Marzę o części 4, 5 i 6 :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2014, 08:34:42 wysłane przez nocny » Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #62 : Sierpnia 20, 2014, 08:40:16 »

Tez tak reagowalem na "get to the choppa". Caly czas czekalem na jakis cytat Forda, "Mam zle przeczucia...", albo "nie mow mi o szansach" albo cos w ten desen. Forda w Wojnach widze ale jako postac z tla odpowiednio dopasowana do wieku. Ale tak jak na piatego Indiane czekalem tak juz chyba nie czekam.


A co sie tyczy internetowej fali krytyki to pomijam juz fakt czego to ludzie nie oczekuja od tej serii bo sa to czasem niestworzone rzeczy ale od chwili ogloszenia nie rozumiem tak mocnej krytyki kategorii wiekowej. W pierwszej chwili tez sie obawialem ale seans rozwial wszystkie obawy. W recenzji na Hataku pisali ze film zostal bardzo pociety i to wplynelo na chaotyczny montaz. Nie zwrocilem uwagi ale jesli tak jest to ok, taka krytyke rozumiem. Nie rozumiem zdan ze Sly wypina sie na starych fanow byzdobyc mloda widownie i ze strzela sobie ta decyzja w stopy bo nowi nie przyjda a starzy sie wypna. Bzdura. O ile ja pamitam kino akcji z tamtej epoki nigdy nie bylo jakos przesadnie brutalne. Duzo wystrzalow, duzo trupow, malo krwi i tacy sa Niezniszczalni 3. Mnie nawet zawsze dziwi poziom brutalnosci chocby takiego czwartego Rambo. Niezniszczalni 1 i 2 byli dosc krwawi, chic ta krew byla okrutnie sztuczna, ale nigdy nie byl to dla mnie czynnik decydujacy o moim uwielbieniu tej serii.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2014, 10:10:19 wysłane przez Mando » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #63 : Sierpnia 20, 2014, 18:48:37 »

Hm, fakt, dwie pierwsze części Niezniszczalnych (Od ilu one były lat?) nie były jakieś brutalne bardzo.  W porównaniu z takim "Predatorem" z epoki... lajcik :) O John Rambo nawet nie wspominam, bo ten film był aż zbyt brutalny :)

A zarzutu wprowadzania młodych też nie bardzo rozumiem, bo przecież ten film od początku kręcił się wokół pary stary-młody (Sly i Statham) - między  nimi jest 20 lat różnicy.

Być może film faktycznie jest słabszy (jeszcze nie widziałem), ale chyba nie z powodów mniejszej brutalności czy wprowadzania młodych.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #64 : Sierpnia 20, 2014, 19:13:28 »

ale teraz wprowadzaja jeszcze mlodszych. Sportowcow, aktorow tez itd. ale gnojkow. Statham reprezentuje tu starsze pokolenie :D Mnie sie bardzo podobal watek mlodego w E2. Na plakatach byl, ladna geba zachecal nastolatki (czy kogo tam mial zachecac). a rozprawilo sie z nim zaskakujaco szybko :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #65 : Sierpnia 20, 2014, 19:37:34 »

Mi tak na "dzień dobry" to raczej ten Ford nie pasuje. Banderas i Gibson też w sumie średnio. Gibson teoretycznie najmocniej, ale czy on kiedyś grał negatywną postać? Bo JCVD takowe grał ("No Retreat, No Surrender", "Black Eagle").
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #66 : Sierpnia 20, 2014, 19:41:57 »

Gibson teoretycznie najmocniej, ale czy on kiedyś grał negatywną postać?

Ostatnio go tak wzięło, w Machete Kills też grał główny czarny charakter ;) I tak na marginesie serię Machete wolę dużo bardziej od Niezniszczalnych.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #67 : Sierpnia 20, 2014, 19:43:51 »

taktak, ale chodziło mi o ten, powiedzmy, klasyczny okres. Przy czym nie wiem, co to oznacza dla Gibsona :D Chyba czasy od australijskich początków do "Braveheart"?

Machete jest ok, w sumie zarówno ten film, jak i pierwszą część The Expendables oceniłem na 6/10. Ale jednak więcej frajdy miałem na "Niezniszczalnych". Ta seria wykorzystuje może i cyniczny pomysł (zbierzmy do kupy stare gwiazdy kina akcji, co by oldboje miały radochę), ale to działa :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #68 : Sierpnia 20, 2014, 19:51:15 »

taktak, ale chodziło mi o ten, powiedzmy, klasyczny okres. Przy czym nie wiem, co to oznacza dla Gibsona :D Chyba czasy od australijskich początków do "Braveheart"?

Nie przypominam sobie takiego filmu. Chyba pierwszy raz zagrał "złego" właśnie w Machete Kills.
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #69 : Sierpnia 20, 2014, 19:54:51 »

No bo on za cholere nie pasuje na zlego i w Niezniszczalnych tez nie pasowal. To tak jak Willis w Szakalu byl dla mnie zjawiskiem skrajnie nienaturalnym.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #70 : Sierpnia 20, 2014, 20:29:01 »

Fakt. Zwłaszcza, że przeciwnikiem był nieznośny Richard Gere  :haha:
Zapisane
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #71 : Sierpnia 20, 2014, 21:57:02 »

Ja będę bronił Gibsona w roli czarnego charakteru. Dla mnie on tam pasował i w ogóle nie patrzę na to przez pryzmat "czy grał kiedyś złego" bo co to jest za różnica? Teraz zagrał i moim zdaniem wcielił się w postać świetnie, stworzył postać, która wydała mi się bardzo inteligentna, sprytna, przebiegła z charyzmą i olbrzymią władzą i możliwościami. Świetny był w furgonetce gdy został schwytany i bardzo mi się też podobał już w scenach finałowych w opuszczonym budynku.
Strasznie mnie dziwi tak nieprzychylny stosunek Mando.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #72 : Sierpnia 21, 2014, 07:15:01 »

Szkoda tylko, że Saegal dał dupy i nie chciał wystąpić. On też zły charakter grał w Maczecie (i nawet tam miał debiut, bo pierwszy raz dostał wyebano i nie wstał! :D), a mógłby wystąpić w roli złego razem z Gibsonem i byłoby fajnie. :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 21, 2014, 07:16:38 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #73 : Sierpnia 21, 2014, 07:43:26 »

Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #74 : Sierpnia 21, 2014, 08:01:14 »

Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

Zrobił kinomanom przysługę i zajął się muzyką  :D

Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D

I to jest jeden z jego lepszych filmów  ;)

Co do Willisa w roli czarnego charakteru. To pamiętam z dzieciństwa film, który koniecznie muszę sobie przypomnieć bo mi się podobał, pod tytułem "Motywy Zbrodni" z Demi Moore. Willis gra tam drugi plan i jego bohater był raczej po ciemniej stronie mocy. I pamiętam, że całkiem nieźle mu to wyszło.

No i przecież w Planet Terror też fajnie zagrał złego ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 21, 2014, 08:03:03 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #75 : Sierpnia 21, 2014, 08:15:04 »

Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

On tam nie gra, bo ma jakiś problem z jednym z aktorów. Myślę, że z Sylwkiem, ale do końca nie wiadomo.

Cytuj
Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Magnis

*




« Odpowiedz #76 : Sierpnia 21, 2014, 08:20:15 »

Zrobił kinomanom przysługę i zajął się muzyką  :D

Zajął McDonald i nie może wyjść. W czasach młodości to był szczupły i dobrze się patrzyło jak grał. Teraz niestety w większości gra bardziej stojąco (wystarczy obejrzeć Bestię).
Dwie pierwsze części to zabawa konwencją w stylu starych sensacyjnych filmów z lat osiemdziesiątych czyli rozwałka i humor :D. Nabijania się z samych siebie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Trzeciej części jeszcze nie widziałem, ale słyszałem krytyczne i pozytywne opinie.
Jak tak spojrzałem to szykowana jest czwarta część Niezniszczalnych. Jeszcze nikogo nie ma w obsadzie itp, ale ciekawe co tym razem wymyślą :).

I mają zrealizować żeński odpowiednik Niezniszczalnych :D -
 http://www.filmweb.pl/film/Expendabelles-2015-718456

 :D


Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #77 : Sierpnia 21, 2014, 09:13:26 »

I mają zrealizować żeński odpowiednik Niezniszczalnych :D

Gorsza wersja tego filmu już jest ;)

http://www.imdb.com/title/tt3598222/
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #78 : Sierpnia 21, 2014, 11:26:13 »

No to byłyby jaja. :D Ale zobaczyłbym bardzo chętnie, oby tylko Jolie tam grała.  Wiking
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Magnis

*




« Odpowiedz #79 : Sierpnia 21, 2014, 14:14:13 »

Gorsza wersja tego filmu już jest ;)

http://www.imdb.com/title/tt3598222/

Widziałem, ale to film z wytwórni Asylum, więc wiadomo jakie efekty mogą być. Zagrała tam Cynthia Rothrock i szkoda mi jej w takiej produkcji. Przecież to aktorka filmów sztuk walk z początków lat dziewięćdziesiątych jak China O'Brien, Pazury tygrysa 2 (oglądałem, świetnie się biła), Lady Dragon (aka Waleczna dama. Film w stylu Kickboxera).

Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
Drukuj
Skocz do: