Gotham Cafe

Forum ogólne => Pozostałe => Wątek zaczęty przez: J.Xavier.B on Września 01, 2010, 21:06:57



Tytuł: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Września 01, 2010, 21:06:57
"The Expendables" - "Niezniszczalni"

Opis z FilmWebu: "Najnowszy film Sylvestra Stallone opowiada o grupie najemników. Ich dowódcą jest Barney Ross (Sylvester Stallone) - najstarszy i najbardziej doświadczony ze wszystkich. Reszta ekipy to Lee Christmas (Jason Statham) - specjalista od walki na noże i Bao Thao (Jet Li) - chiński mistrz sztuk walki. Zostają oni wynajęci do obalenia despotycznego dyktatora. W tym właśnie celu wyruszają do Ameryki Południowej."

(http://img185.imageshack.us/img185/8518/niezniszczalniw.jpg)

trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=C6RU5y2fU6s



Wczoraj obejrzałem na dużym ekranie "Niezniszczalnych" :). Szału w postaci ambitnego kina nie ma co się spodziewać, ale facetom którzy lubią od czasu do czasu zobaczyć niezły rozpierdol, mordobicie, szybkie dynamiczne tempo akcji, pościgi, strzelanie z milionem pocisków na sekundę, sporo flaków latających tu i ówdzie, walkę wręcz i władanie nożem, a także dobrą rockową muzę i co nieco śmiesznych textów - polecam, przyjemny zastrzyk adrenaliny na wieczór :). Co ciekawe, Stallone bodaj jako pierwszy odważył się na zrealizowanie filmu sensacyjnego z obsadą, której starczyłoby na kilka innych filmów akcji :D. Brakowało tam jedynie Vina Diesel'a, Clinta Eastwooda i Chucka Norrisa :). W "Niezniszczalnych" podobała mi się szczególnie poboczna sceneria - miejsce spotkań całej ekipy najemników; fajny męski świat twardzieli w garażu / studiu tatuażu :). I jeszcze ładna niewiasta południowoamerykańskiej urody jako wisienka na szczycie wybuchowego tortu ;).


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Samael on Września 05, 2010, 01:58:21
Film bardzo fajny - szczególnie dla fanów czołowych aktorów kina akcji którzy zostali wyżej wymienieni ;)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 02:10:24
Brakuje mi w "Niezniszczalnych" "kręgosłupa" filmów akcji z lat osiemdziesiątych, jakim był niewątpliwie motyw zemsty, tudzież wyrównywania krzywd. Bohaterowie tego filmu nie mają żadnej, poza wymierną, finansową, motywacji. Ostateczny rozrachunek z bad guyami i ich poplecznikami nie ma swojego punktu odniesienia w tym, co złego uczynili, by sobie na "sprawiedliwość" zasłużyć. Czymże, jest jeden "liść" wymierzony w twarz kobiety, w porównaniu z porwaną córką, zabitym bratem, czy wymordowaniem niewinnych cywili, w actionerach lat z epoki kina akcji spod znaku eighties? Zresztą w podobny sposób ucierpiał nowy "Robin Hood" Scotta. Czy jeden zabity starzec równa się z "...zabitą żoną i synem, których pomszczę w tym życiu, lub następnym..."?

"Niezniszczalni" mają parę fajnych scen akcji, z których moje ulubione to te z udziałem nożownika Stathama. Akcja na boisku - przecudna, aż sam chciałbym tak umieć swojej kobiety bronić :--)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Samael on Września 05, 2010, 02:27:31
Moment, moment. Brak wyrównania krzywd? Żadnej motywacji?
Torturowanie i wykorzystywanie mieszkańców całej wyspy, produkcja narkotyków, morderstwa, porwania, jest i główna bohaterka która także jest torturowana. Bohaterowie nie dość że odwalają robotę za CIA których agent przeszedł na "złą" stronę, ratują całą wyspę i mają pewność że dany agent nie zrobi już nigdzie nic złego :P


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 02:32:09
Tylko, że ja nie za specjalnie przejąłem się tak "brutalnymi" akcjami, jak przepędzanie wieśniaków z drogi Robertsa, czy wspomnianym już wyżej "liściem" w twarz buntowniczki. Wiem, że potem było podtapianie, i to chyba jeden z najbardziej chwytających za gardziel momentów, ale... No, dla mnie to za mało. Po prostu, jak na film o dobrych i złych chłopakach, w którym ci źli w końcu dostają konkretnego kopa w dupę, to za mało strat po stronie tych dobrych, by cieszyć się, że ostatecznie dobro zwyciężyło, a poświęcenie nie poszło na marne... Zaraz, zaraz?... Czy w przypadku "Niezniszczalnych" mamy prawo mówić o jakimkolwiek poświęceniu?


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Samael on Września 05, 2010, 02:43:38
Widzisz - to że Ty się nie przejąłeś nie znaczy że czegoś nie ma bądź inni nie zauważają. Btw - "tylko przepędzanie"? ;) A te 2 kulki w łeb wieśniakom w lochach? :P A ta scena z podtapianiem też nie taka za wesoła bo ta tortura wg. niektórych jest jeszcze gorsza niż jakby kogoś normalnie topić (nie znam się - nie jestem specjalistą - zasłyszane ;) ). Nie rozumiem o co chodzi Ci z tym "poświęceniem"? Jak dla mnie film jest fajny bo więcej sam musisz z niego wyciągnąć niż tak jak Ty mówisz że wszystko masz "prosto w twarz". Zebrali dobrą ekipę aktorską (właściwie jak na taki film to najlepszą), dali dobry scenariusz z nawiązaniami do świata w którym żyjemy. To już nie te filmy że wszystkich zabijają przy użyciu jednego magazynka :P Owszem amunicji zużywają dużo - ale czy od razu musi ginąć jeden z bohaterów żeby drugi mógł nad nim zapłakać, wpaść w furię i zabijać przeciwników jeszcze lepiej? :P To by tylko upodobniło ten film do innych o których wcześniej wspominałeś i wcale by nie zadziałało na jego korzyść ;)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 02:49:39
Może z wiekiem czynię coraz mniej wyczulony na ludzką krzywdę i poruszają mnie naprawdę konkretne niesprawiedliwe uczynki - tzn. wolę, kiedy ginie rodzina głównego bohatera, albo matki z niemowlęciem u piersi, sam nie wiem. Tak czy owak, zupełnie nie umiałem przejąć się problemami jakichś wieśniaków na anonimowej wyspie, którą rządzi pierdołowaty jakiś-tam-generał. Ja mam upodobanie w prostych historiach, gdzie dobro zwycięża zło, ale niech - do diabła - to będzie prawdziwe zło, żebym po skończonym w tak banalny sposób seansie mógł odetchnąć z ulgą, myśląc, że nieważne, jakie by skurczysyństwo na świecie nie istniało, to zawsze będzie taki Statham i Stallone, coby krzywdę naprawić. A tu chłopaki strzelają, bo?...


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Samael on Września 05, 2010, 03:01:19
Być może rzeczywiście taki jesteś - nie wiem. Albo po prostu odpowiadają Ci inne filmy.
"Prawdziwe zło" - to "trochę niefortunne" określenie. Sprzedaż narkotyków, tortury, morderstwa i kradzież to dla Ciebie w takim razie co najwyżej "dopuszczalne akty ludzkiej niegodziwości" (lub coś w tym stylu)? :P
A tu chłopaki strzelają bo... 1. Zapłacili im za to - tak gdybyś zapomniał film opowiada o losach NAJEMNIKÓW, nie żołnierzy na usługach armii czy agentach CIA na usługach rządu - czy innych którzy dostają wypłatę niezależnie od tego czy zabiją komara czy kogoś pokroju Hitlera :P (i a propos tego - gdybyś nie pamiętał - bohater którego gra Stallone - oddaje swoje pieniądze aby pomóc ludziom na wyspie).
2. Bo w momencie w którym nikt nie chciał się zabrać za tą akcję oni się jej podejmują razem z ryzykiem jakie ona niesie.
3. Bla, bla, bla...
Mógłbym tak długo tłumaczyć - pytanie tylko czy jest sens. Ty nadal będziesz się upierał że tam nie ma akcji i nie wiadomo po co strzelają, a ja będę usiłował Ci wytłumaczyć działania bohaterów. Pytanie tylko czy chcesz żebym Ci to wszystko tłumaczył jak dziecku bo tego nie rozumiesz rzeczywiście (współczuję), czy po prostu chcesz u mnie wywołać jakąś reakcję, lub czekasz kiedy będę miał dość tłumaczenia i zrezygnuję przyznając Ci rację dla świętego spokoju :P


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 03:09:24
Ty nadal będziesz się upierał że tam nie ma akcji

Oj, ale ja się nie upieram, że tam nie ma akcji. Akcje są i to całkiem fajne, ale nie wiem, jak mam to ująć... Widzisz, kiedy widzę na początku filmu, że mordują całą rodzinę głównego bohatera, ginie jego brat, albo przyjaciel ("Death Sentence", "Harry Brown", "Death Wish") tym bardziej mnie cieszą takie akcje, w których robi się niedobrze złym bohaterom. Co mamy w "Niezniszczalnych"? Śmierć anonimowych ludzików i tortury pewnej panienki, która dziwnym zrządzeniem losu wpadła w oko "wodzowi" najemników... Mało tego, żebym zapałał nienawiścią do tych złych. Ponadto przez cały film nie opuszczało mnie, całkiem - jak się okazało - słuszne przeczucie, że...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

...w związku, z czym czułbym się mile zaskoczonym, gdybym się mylił.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RyszarT on Września 05, 2010, 09:56:02
O cholera! Wy próbowaliście zauważyć w tym filmie jakąkolwiek fabułę, motywację głównych bohaterów? Ja już przed wyjściem do kina chciałem wejść na Filmweb i wsytawić mu 10/10 tak po prostu, z sentymentu. Wstrzymałem się i ocenę dałem dopiero po powrocie i finalnie stanęło na 9/10, ale to przede wszystkim z sympatii do ekipy, którą udało się Sly'owi zebrać.
Rozpierducha bardzo przyjemna, tona trupów, znana i lubiana ekipa, scena w kościele wystarczyły, żebym przesiedział z bananem na mordzie te półtorej godziny.
Kiepska fabula? Kretyńskie dialogi i każdy dziesięciolatek napisał by lepsze? Pewnie! Ale kogo to obchodzi? W końcu nie dla fabuły i dialogów szliśmy na to do kina.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: murarz on Września 05, 2010, 11:12:44
Na ten film poszłam tylko i wyłącznie dla obsady. Sama historia nie wydawała mi się zbyt interesująca. Ale pomimo tego film oglądało mi się bardzo dobrze, bo były bardzo fajne sceny walki, niektóre przesadzone, jak to w takich filmach bywa i zabawne teksty. A sama fabuła nie miała w sobie nic specjalnie wciągającego. Ciekawiło mnie, jak dużą rolę będzie miał Arnold, chociaż się nie spodziewałam, że zobaczę go w wielu scenach, bo jak oglądałam zwiastun, to jego nazwiska nie wymienili :P


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: rinho on Września 05, 2010, 11:48:26
Fatalna fabuła, drętwe dialogi, drewniane aktorstwo - dlatego ten film tak mi się podobał ;)

Nie mogę uwierzyć w komentarze niektórych, że ten film to 'nic specjalnego', że tylko się naparzają i nic więcej. żadnej głębi. No do @#^& ten film przecież  miał tak wyglądać! Po to był tworzony i spełnia swoje zadanie w 100%.

Scena, gdzie na ekranie byli razem Sly, Willis i Arnie po prostu przegenialna, Crews strzelający ze swojego maleństwa, Austin i Couture uprawiający zapasy... nosz kurde, to nie może się nie podobać. A jeśli się komuś nie podoba to po kiego grzyba szedł na ten film. Od momentu wycieku pierwszej informacji o The Expendables człowiek wiedział czego się spodziewać. Wystarczy rzut oka na obsadę, żeby wiedzieć co to będzie. Dla mnie bomba.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Września 05, 2010, 11:57:17
Może nie było zemsty, ale postać grana przez Sly'a podjęła się tej akcji, aby uratować tą resztkę człowieczeństwa, która gdzieś tam w nim siedziała. Nie chciał skończyć jak zgorzkniały i popłakujący Tool (Rourke) czy stracić kontakt z rzeczywistością jak jego kumpel z teamu Gunnar (Lundgren).

Osobiście jestem raczej tym filmem rozczarowany. Taki "Rambo 4" miał świetną akcje i nie wykrzywiało mnie za każdym razem, gdy któryś z bohaterów otwierał gębę. A tutaj Stallone zrobił i hołd, i jeszcze swojego rodzaju autoparodię gatunku, bo w żadnym z filmów akcji, dzięki którym ci aktorzy stali się kultowi, nie było tak słabych, tak żenujących i głupich tekstów. Scena kościelna to jedno wielkie WTF? z mojej strony. Czy naprawdę w filmach z lat 80tych była taka mowa-trawa? Jasne były głupkowate one-linery, ale tutaj naprawdę zdrowo z tym przesadzili.
No, ale na szczęście im bliżej końca tym mniej gadają (a jak już ktoś otwiera gębę to jest to Terry Crews, a on akurat miał nawet zabawne teksty), a jest więcej napieprzanki i strzelania. Sceny akcji mogłyby być jednak ciut lepiej nakręcone. Osobiście odniosłem wrażenie, że Sly nie do końca był zdecydowany czy kręcić w starym stylu czy może raczej nowocześnie, teledyskowo.

"Niezniszczalnym" czegoś brakuje. Osobiście nie poczułem tego ukłucia nostalgii, które zazwyczaj mnie dosięga gdy oglądam filmy mocno odwołujące się do mojego dzieciństwa. Poza tym pierwsze 40 minut to straszna nuda.

I wierzcie mi, wiem na co miałem się nastawić i umiem docenić dobrze nakręcone retro sensacje podkręconą mordobiciem.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: rinho on Września 05, 2010, 12:08:51
Czy naprawdę w filmach z lat 80tych była taka mowa-trawa? Jasne były głupkowate one-linery, ale tutaj naprawdę zdrowo z tym przesadzili.

Może i nie było, ale też moim zdaniem specjalnie wszystko uległo tutaj hiperbolizacji. Były jeszcze głupsze niż zwykle dialogi, więcej mięśni na metr kwadratowy, a pod koniec jeszcze więcej strzelania niż zwykle. Faktycznie też miałem wrażenie że czasem wszystko było nakręcone zbyt nowocześnie, dlatego nie wystawiłem maksymalnej oceny, ale w ogólnym rozrachunku i tak jestem zachwycony.



Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Września 05, 2010, 12:10:05
E tam jaka nuda w pierwszych 40 minutah, scenka z Arniem i Brucem miażdży, a cały filmik bardzo fajny, ja tam miło spędziłem czas. Fabuła jak fabuła - wiadomo bez głupoty się nie obeszło ale oglądało się to bardzo przyjemnie :) A chyba o to chodzi w tym kinie - czystą rozrywkę :P


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Września 05, 2010, 12:25:43
moim zdaniem specjalnie wszystko uległo tutaj hiperbolizacji. Były jeszcze głupsze niż zwykle dialogi, więcej mięśni na metr kwadratowy, a pod koniec jeszcze więcej strzelania niż zwykle.

Ale przecież wyolbrzymianie i przejaskrawienie elementów kluczowych dla gatunku jest charakterystyczne dla parodii. Czy "Niezniszczalnych" można traktować jako parodię? Wystarczy popatrzeć jak Stallone wbiega na pomost i można się skichać ze śmiechu. Przecież nie idzie brać tych wszystkich dialogów serio. :D
 
cenka z Arniem i Brucem miażdży
A co cię tak zmiażdżyło? Ten idiotyczny tekst o zaproszeniu na kolację? :D

Ja się naprawdę fabuły nie czepiam. Ona akurat mi przypasowała. Pisząc o nudzie chodziło mi o emocje. Strasznie mało emocjonujący jest początek. Fatalna strzelanina z piratami, później ględzenie i czerstwo-kwaśne żarty... i wg mnie fajnie zaczyna być dopiero wtedy, kiedy muszę uciekać z wyspy. Po wysadzeniu w pi**u pomostu robi się autentycznie lepiej i intensywniej.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Września 05, 2010, 12:47:23
E raczej powiedziałbym, że tekst o prezydenturze? :D


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 12:52:19
Gdzie temu tekstowi do TEGO (http://www.blinkbox.com/Movies/314/Demolition-Man?Scene=53744)?


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Września 05, 2010, 13:00:13
Gdzie temu tekstowi do TEGO (http://www.blinkbox.com/Movies/314/Demolition-Man?Scene=53744)?
Dang! This can't be accessed from your region. Sorry!
Od razu widać że siedzisz w UK ;)
A takie przepychanki słowne między gwiazdorami kina akcji były już w znienawidzonym "Bohaterze ostatniej akcji" ;)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Września 05, 2010, 13:10:23
E tam akurat bochater ostatniej akcji jest bardzo ok :) mi się podbał, nie wiem skąd taka krytyka :P Heh i ten kretyńsko przetłumaczony tytuł. A tak wracajać do tematu jak słyszeliście coś o dwójce - ponoć Willis ma być negatywnym bohaterem - ciekawie by było moim zdaniem :P


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 05, 2010, 16:20:51
Mi się tam film podobał. Co prawda czołówka to nie jest i nigdy nie będzie,ale zawsze z uśmiechem i sentymentem się patrzy na te wszystkie znajome twarze,które się widzi w tv praktycznie od pierwszego włączenia tego pudła.:). Mnóstwo wspomnień i przyjemnie spędzonych wieczorów się przypomina jak się patrzy na ten film. :) Zawsze lubiłem Sylwestra,Arniego ,a już szczególnie Bruce'a i za te parę sekund w ciągu których widziałem ich razem na jednym ekranie mocno dziękuję ,bo było to cholernie dobre. :) Dużo spluw, fajnych lasek no i mięśni. Ale czego oczekiwać innego od Stallone? Przecież w większości filmów z jego udziałem pojawia się to samo,czy to razem czy osobno,a teraz gdy miał możliwość to powiązał to wszystko razem. :) Dla mnie chociaż film fabularnie nie wali na głowę,to jednak jestem przekonany,że zapiszę się mocno w historii kina,a ja go zobaczę z chęcią jeszcze nie raz;)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Varjus on Września 05, 2010, 18:03:54
Wczoraj oglądałem i cóż mogę dodać - bardzo dobre (minus) kino akcji. Stallone, Statham, Li, Lundgren, cholera wszyscy oni to żywe legendy sensacji, z czego nie mogło wyjść coś średniego, pomijając fabułę oczywiście :D Najbardziej podobały mi się sceny walki, z zapaśnikiem na czele, naprawdę przyjemnie się oglądało te wszystkie fiflaki, jak i rozwałkę za pomocą "osłabiającego morale" działka. I co poza tym? Chyba nic, bo i efekty specjalne pozostawiły trochę do życzenia, co jak na kino akcji uznaję za spory minus.

Scena z Arnoldem, Willisem i Stallonem rzeczywiście miażdży choć oni tylko tam się przekomarzają :)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: RandallFlagg on Września 05, 2010, 18:07:06
Cytat: RandallFlagg on Dzisiaj o 12:52:19
Gdzie temu tekstowi do TEGO?

Dang! This can't be accessed from your region. Sorry!
Od razu widać że siedzisz w UK Mrugnięcie

Chodziło mi o dialog z "Człowieka Demolki", dostępny również w poniższym filmiku (fragment nr 2):

http://www.youtube.com/watch?v=U-xm-CEAbgs


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Infinite on Września 05, 2010, 20:32:09
Witam wszystkich na nowym forum :) Kurde ja się bardzo dobrze na tym filmie bawiłem. Przypomniał mi stare dobre czasy podstawówki i kultowych już filmów akcji, ale jednocześnie zrobiony był ze splaterowym przymrużeniem oka ala nowy Rambo. Mam jednak wrażenie że często nie wykorzystano pełnego potencjału takiej obsady. Ale widać też było że duet Stallone-Statham bardzo fajnie się zgrał i ja bym tych dwóch panów z chęcią jeszcze w jakimś odrębnym obrazie obejrzał. Ode mnie film ma mocne 7/10 i rekomendacje;D


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Słoik on Września 06, 2010, 20:59:18
Ludzie, przyznam się. Mam ten film. Od wujka z Hameryki. Wersja nieelegancka, bo leży na dysku. Wiem, że to nie lza tak piracić. Ale, ale. warto iść na to do kina? Bo się napaliłem na fachową młóckę i dobre teksty osiłków.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Pavel on Września 09, 2010, 18:50:31
Również uważam że nie do końca wykorzystano potencjał jaki tkwił w obsadzie, niemniej bawiłem się dobrze, tak na 8/10 w swojej kategorii. Pierwsza akcja na statku faktycznie drętwa, liczyłem na lepsze otwarcie, ale było przynajmniej na czasie :D Piraci i te sprawy... Później zrobiło się nudno-scena w kościele-nudno, dopiero ucieczka z wyspy i wybuchowy powrót wróciły mi wiarę w ten film. Chociaż powiedzmy sobie szczerze, to nie była latynoska piękność... Żeńska część obsady nie dorównywała mięśniakom. Przyjemnie było popatrzyć na Stallona a już w szczególności Lundgrena (kuźwa, ale on ma wykształcenie :wow:), sceny akcji nie były przesadzone i właśnie nie miały do końca teledyskowego charakteru, jak teraz ma się w zwyczaju, by było szybko i błyskało. Większość tekstów zaliczam do średniawych, spodziewałem się jakiego klasyka w stylu: "Pamiętasz jak mówiłem, że zabiję cię na końcu? Kłamałem. Bam!", ale końcowa rozpierducha wynagrodziła wszystko, chociaż panowie od FX nie do końca się popisali. Jak mówiłem, bawiłem się dobrze, i w dużej mierze z sentymentu 8/10


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 09, 2010, 19:30:58
Ale ten strzał Lundgrena (na statku) to był zajebisty. :D "Trochę za nisko" :D :D


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: jefersik on Września 24, 2010, 14:27:20
Dla mnie osobiście, to mistrzowskie kino akcji!

Mam pytanie do tych co narzekają na ten film. Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

No słucham!  :]

Na DVD ma być dłuższa wersja plus sceny, które nie weszły do filmu


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 24, 2010, 15:13:53
Mam pytanie do tych co narzekają na ten film. Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

No słucham!  :]

Chociażby Ultimatum Bourne'a.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: jefersik on Września 25, 2010, 19:35:31
Mam pytanie do tych co narzekają na ten film. Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

No słucham!  :]

Chociażby Ultimatum Bourne'a.


Kwestia gustu. Fakt, że sceny walki, akcji świetnie nakręcone. Jednym mankamentem tego filmu to jego wydźwięk polityczny z śmieszną tezą ze największym złem na świecie jest CIA.

Ogólnie rzecz biorąc, to scenarzysta zgwałcił oryginał książki, w której złem było KGB.

Film akcji dobrze zrobiony, ale z durną polityczną tezą, bo jest moda na teorie spiskowe i dowalanie Imperializmowi CIA

Czekam na inne lepsze filmy od najnowszego filmu Slaya





Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 25, 2010, 20:07:41

Kwestia gustu. Fakt, że sceny walki, akcji świetnie nakręcone. Jednym mankamentem tego filmu to jego wydźwięk polityczny z śmieszną tezą ze największym złem na świecie jest CIA.

Ogólnie rzecz biorąc, to scenarzysta zgwałcił oryginał książki, w której złem było KGB.

Film akcji dobrze zrobiony, ale z durną polityczną tezą, bo jest moda na teorie spiskowe i dowalanie Imperializmowi CIA

Jak się tak dobrze przypatrzeć to w Niezniszczalnych CIA też nie wypada zbyt dobrze... :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Nie ma co... najbardziej to Sly dowala w tym filmie Imperializmowi CIA  :D


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: rinho on Września 25, 2010, 20:37:26
Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

Mnie sie Niezniszczalni bardzo podobali, ale też znalazłbym cos lepszego od nich. Choćby Uprowadzona czy Adrenalina.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Września 26, 2010, 14:37:49
am pytanie do tych co narzekają na ten film. Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

Chociażby "John Rambo" ;)
A tak poza tym to właśnie wspomniana trylogia Bourne'a (która jest kapitalnym uwspółcześnieniem podstarzałych już powieści, bo Ludlum arcydzieła nie napisał), "Drużyna potępionych", nowa "Drużyna A", nowe "Miami Vice" i "Zakładnik" od Manna, "Królestwo" Berga, "Szklana pułapka 4.0", "Death Sentence" i chociażby właśnie "Uprowadzona".

I to tylko kilka tytułów które w tej chwili przyszły mi do głowy. Oczywiście to różne kategorie - bo część jest od 13 lat, a część od 17... ale chodzi mi głównie tutaj o to, że każdy z tych filmów jest o wiele lepiej napisany. Że można sobie włączyć ten film i uszy nie zwiędną od bezsensownie durnych dialogów.

Nawet nie mogę napisać, że "Niezniszczalni" są najlepszym filmem z gatunku kina akcji klasy B z ostatnich 10 lat, bo  ten tytuł zabiera im "Maczeta".


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Września 26, 2010, 16:08:52
Ta nowa trylogia Bournea jest wręcz tragiczna - te filmy nie trzymają się kupy, są o niczym i są generalnie do dupy, a nowy sposób montażu czy co oni tam zastosowali jest do bani - Niezniszczalni kopią dupę tej trylogii o lata świetlne, autentycznie dawno tak mi się nic nie podobał0 - jak te nowe Bourny.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Września 26, 2010, 18:04:53
Sceny akcji kręcone "z ręki", bardzo szybki/urywany montaż.... Stallone usiłuje stosować dokładnie te same środki, które tak dobrze (według mnie) sprawdziły się w Trylogii Bourna! Jeżeli już się coś w ogóle dzieje na ekranie, bo dla mnie w tym filmie, akcji było jakoś tak... za mało. Za to Sly zaserwował nam prawdziwych emo-twardzieli. :haha:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dla mnie, jak na film który miał być hołdem dla kina z pod znaku "Commando" czy "Cobry", to strasznie dużo tu gadania... a za mało humoru. I do tego "potencjał" swoich aktorów Sly wykorzystał najwyżej w 1/3 (może się bał że wypadnie słabo na ich tle ;) )





Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: jefersik on Września 26, 2010, 22:01:59
am pytanie do tych co narzekają na ten film. Podajcie mi lepsze film gatunku kina akcji z ostatnich 10 lat.

Chociażby "John Rambo" ;)
A tak poza tym to właśnie wspomniana trylogia Bourne'a (która jest kapitalnym uwspółcześnieniem podstarzałych już powieści, bo Ludlum arcydzieła nie napisał), "Drużyna potępionych", nowa "Drużyna A", nowe "Miami Vice" i "Zakładnik" od Manna, "Królestwo" Berga, "Szklana pułapka 4.0", "Death Sentence" i chociażby właśnie "Uprowadzona".

I to tylko kilka tytułów które w tej chwili przyszły mi do głowy. Oczywiście to różne kategorie - bo część jest od 13 lat, a część od 17... ale chodzi mi głównie tutaj o to, że każdy z tych filmów jest o wiele lepiej napisany. Że można sobie włączyć ten film i uszy nie zwiędną od bezsensownie durnych dialogów.

Nawet nie mogę napisać, że "Niezniszczalni" są najlepszym filmem z gatunku kina akcji klasy B z ostatnich 10 lat, bo  ten tytuł zabiera im "Maczeta".

OK John Rambo jest świetny
Uprowadzoną - rewelacyjny!
Szklana Pułapka 4 - dobra!
Zakładnik - świetny
Królestwo - rewelacyjne ale to jest jednak dla mnie film wojenny! Wiec odpada z klasyfikacji.

Reszta filmów dla mnie to porażka, a już Drużyna A to Gwałtttttttt

Maczety jeszcze nie widziałem, wiec sie nie wypowiadam na temat tego filmu.

Obecnie zaliczam tylko 4 filmy oprócz Niezniszczalnych do Rankingu najlepszych filmów akcji ostatnich 10 lat.





Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 17, 2011, 10:06:43
Niezniszczalni - film, który niedawno zobaczyłem spodobał mi się.Nakręcony w starym stylu z aktorami filmów akcji wypadł bardzo dobrze.Dobre aktorstwo Jeta Li jak zwykle w formie :D, a do tego Stallone, Statham, Lundgren, a także znajdziemy trochę humoru.Oglądało mi się fajnie i dobrze się bawiłem podczas seansu.Ocena 7/10 :).




Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Kwietnia 01, 2013, 12:50:47
(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7478829.6.jpg?l=1346729630000)

Opis :
Mr. Church znów zwołuje najbardziej zabójczą ekipę najemników na świecie. Zadanie jest proste jak dziecinna igraszka: znaleźć, wytropić, zabić! Niestety wkrótce sprawy zaczynają się komplikować, a niezniszczalni po raz pierwszy zaczynają czuć się przyparci do muru. Szczególnie, gdy jeden z nich ginie wciągnięty w pułapkę. "Zemsta" ? tego słowa żadnemu z nich nie trzeba powtarzać dwa razy. Uzbrojeni po zęby, wściekli jak nigdy, gotowi na największą zadymę, wyruszają wykończyć wszystkich złych kolesi jacy znaleźli się w scenariuszu. I tylko ktoś, kto nie wie nic o kinie akcji może zapytać: "no i co?". Odpowiedź jest oczywista: "Hasta la vista, Baby!". Jeszcze jakieś wątpliwości? Chuck Norris rozwieje je z półobrotu.

Nic nikt nie napisał o drugiej części filmu bo moim zdaniem warto obejrzeć. Znajdziemy w nim bohaterów z pierwszej części, ale odszedł na razie Jet Li, który zagrał tylko mały epizod. Dodatkowo pojawił się samotny Chuck Norris dowcipkujący oraz nawiązujący do dowcipów o sobie ( :haha: ). W złych bohaterów wcielił się Van Damme, który nawet nieźle oberwał i Scott Adkins grający zazwyczaj w kinie akcji. Film jak poprzedni trzyma poziom i moim zdaniem jest trochę więcej humoru (scena z Arnim rewelacyjna na samym końcu :haha: :haha: ).
Bardzo dobrze się ogląda od samego początku i widać, że jest to film w starym dobrym stylu kina sensacyjnego kręconego kiedyś. Są strzelaniny, dużo walki i niesamowite pomysły grupy, a do tego spora ilość zabawy. Mi się podobałem jak pierwsza część :). Ocena 8/10. 


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 25, 2014, 11:55:56
Zobaczyłem sobie wreszcie pierwszą część "Niezniszczalnych" :)

Najlepiej wypada tu pierwszych kilkadziesiąt minut, z kulminacją w postaci pierwszej rozpierduchy na wyspie. Wzorcowe kino akcji. No i jest tu scena, dla której warto było zobaczyć cały film - Willis, Sly i Arnie obok siebie, niby rozmawiający o fabule, a tak naprawdę rzucający aluzjami w swoją stronę. Później bywa różnie. Nie przekonuje motywacja bohaterów, kiepsko poprowadzony jest wątek Lundgrena, są łzawe przemowy o zatraceniu duszy, które nijak się mają do czarnego humoru bohaterów czy krwawej jatki, jaką urządzają. Trochę za dużo tego wszystkiego. Ale ostatecznie na ejtisowe kino akcji patrzyło się nie ze względu na zegarmistrzowską fabułę czy logikę. Dlatego dla mnie najważniejsze jest to, że film dał mi po prostu dużo frajdy. Ot, bezpretensjonalna zabawa, trochę głupawa, trochę kiczowata, ale mimo to, najzwyczajniej w świecie fajna. 6/10

I jeśli druga część faktycznie jest lepsza od pierwszej, to powinno być naprawdę bardzo dobrze.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 14:59:36
Dwójka jest bardziej śmieszna. Zwłaszcza Czak miażdży.
Druga część ma ogólnie głębszą fabułę, nie jest taka jednowymiarowa.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Lutego 25, 2014, 15:06:35
ciekawe co (poza wieksza iloscia gwiaz kina akcji) pokaza tworcy w trzeciej odslonie :)


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 15:10:47
Nie chcę wiedzieć co będzie w czwartej planowanej na 2016 rok :D


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Lutego 25, 2014, 15:15:38
Poważnie? Ma być 4? Oj... to mi się już to coraz bardziej nie podoba :D

Ja w sumie z 1 byłem całkiem zadowolony, na podobnych zasadach co p.a.
Jednak za 2 się nie zabrałem do tej pory głównie ze względu na "boskiego Chucka", którego po prostu nienawidzę.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 25, 2014, 15:22:55
Mandriell, ale "boski Chuck" występuje w epizodach, więc więcej go nie ma niż jest. Akurat mi nie przeszkadzało, bo miałem frajdę podczas oglądania kiedy występuje :D :D.

W trzeciej części miał wystąpić Jackie Chan, ale chyba zrezygnował. Szkoda. Dobrze, że powróci Jet Li, bo go lubię oglądać :starwars: .


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Yave on Lutego 25, 2014, 15:29:23
Mandriell, nie rób jaj, tylko zabieraj się za oglądanie, bo dwójka to totalnie inny poziom niż jedynka. Nie dość, że się więcej dzieje, to jeszcze Arnie, Bruce i Król Chuck wypadają wręcz rewelacyjnie -  w scenach z nimi naprawdę nieźle się uśmiałem :D Może początek filmu trochę za poważny - w ogóle mam wrażenie, że Sly podchodzi do Niezniszczalnych zbyt serio - ale potem jest już tylko lepiej  ;) Na filmwebie chyba nawet zarzuciłem dychą dla tego filmu, ale głównie po to, żeby podnieść średnią i z sentymentu chyba  :rad2:


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 15:34:57
Podobno Seagal odmówił zagrania w jedynce, potem dwójce, a teraz trójce.
Trochę szkoda, bo tylko jego będzie brakować z tych wielkich największych.


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Lutego 25, 2014, 15:36:48
Mandriell, ale "boski Chuck" występuje w epizodach, więc więcej go nie ma niż jest. Akurat mi nie przeszkadzało, bo miałem frajdę podczas oglądania kiedy występuje :D :D.

W trzeciej części miał wystąpić Jackie Chan, ale chyba zrezygnował. Szkoda. Dobrze, że powróci Jet Li, bo go lubię oglądać :starwars: .

Uff, to mnie przekonuje ;)
I co?! Nie ma Li? Jakaż to?! Przecież on był rewelacją jedynki :D :D :D
I fakt, szkoda, że Chan zrezygnował.

Podobno Seagal odmówił zagrania w jedynce, potem dwójce, a teraz trójce.
Trochę szkoda, bo tylko jego będzie brakować z tych wielkich największych.

Uff, jak cudownie. Segal jest na mojej najczarniejszej liście zaraz po Chucku.
Tylko jego? A Eastwood? Dobra, Clint to jednak wyższy poziom kina sensacyjnego, ale też niezniszczalna legenda :D


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Lutego 25, 2014, 15:43:15
dla mnie ta seria to odrebna kategoria, ktora nalezy traktowac z dystansem bo inaczej sie nie da, podchodzac lajtowo do tematu mozna fajnie spedzic czas :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 15:43:56
Świetny filmik O wpadkach w Niezniszczalnych

http://www.youtube.com/watch?v=GIvcXH2aq1Q


Tytuł: Odp: Niezniszczalni (2010)
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 25, 2014, 15:52:41
Uff, to mnie przekonuje ;)
I co?! Nie ma Li? Jakaż to?! Przecież on był rewelacją jedynki :D :D :D

Jest w obsadzie :D :D :D. Lubię go, ponieważ jako czarny charakter sprawdza się znakomicie. Fajnie zagrał też pozytywnego bohatera w Wojowniku z Shaolin czy Legenda czerwonego smoka, a Pewnego razu w Chinach to już klasyka ;) :).

I fakt, szkoda, że Chan zrezygnował.

Bardzo szkoda. Oglądałem wiele filmów z jego udziałem oraz widziałem making of w niektórych z nich jak nagrywał. Do tego dochodzi Jackie Chan : Moje wyczyny, gdzie pokazuje jak nagrywał sceny w Policyjnej opowieści ;).


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 15:54:40
Fabuła trójki:

Cytuj
Barney (Stallone), Christmas (Statham) i reszta ekipy musi stawić czoło Conradowi Stonebanksowi (Gibson), który wiele lat temu stworzył Niezniszczalnych razem z Barney'em.  Stonebanks zmienił się i został bezlitosnym handlarzem bronią. Barney był zmuszony go zabić, przynajmniej myślał, że to zrobił. Stonebanks pragnie zemsty i unicestwienia Niezniszczalnych, ale Barney ma inny plan. Decyduje się walczyć ze starą gwardią przy pomocy świeżej krwi. Dlatego werbuje do Niezniszczalnych nowe pokolenie, które jest młodsze, szybsze i obyte z technologią. Ich misja staje się walką starego stylu z nowoczesnym podejściem. Jeszcze nigdy Niezniszczalni nie mieli tak osobistego starcia.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W oficjalnie potwierdzonej obsadzie są: Sylvester Stallone, Jason Statham, Jet Li, Dolph Lundgren, Randy Couture, Terry Crews, Arnold Schwarzenegger, Wesley Snipes, Antonio Banderas, Mel Gibson, Harrison Ford, Kellan Lutz, Glenn Powell, gwiazda MMA Ronda Rousey i były mistrz świata w boksie wagi półśredniej Victor Ortiz.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 25, 2014, 15:55:59
Łoo, człowiek odkopał temat i jaka lawina postów :D

Jet Li rzeczywiście zaskoczył w jedynce. Sporo dystansu z jego strony :)

A co do największych - mnie by ucieszył choćby epizodzik z Bolo Yeungiem :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 25, 2014, 16:00:28
A co do największych - mnie by ucieszył choćby epizodzik z Bolo Yeungiem :)

On już ma swoje lata, ale w kilku filmach go oglądałem. Przydałby się tutaj tak samo jak Cynthia Rothrock, Gary Daniels i Billy Banks. Swego czasu królowali w filmach karate.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 25, 2014, 16:09:12
Jest dokładnie w wieku Stallone'a. Poza tym nie mówię, że miałby imponować klatą (swego czasu miał boską), czy sztukami walk, ale jakiś epizodzik, ot, szef złych kolesi.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lutego 26, 2014, 09:44:37
A co do największych - mnie by ucieszył choćby epizodzik z Bolo Yeungiem :)

To by było zajebiste! Jeden z najlepszych czarnych charakterów, których pamiętam z dzieciństwa. On i ta jego poważna mina...i cyce :D I taki drobny epizodzik byłby świetny, nawet nie tyle szef, co jakiś ochroniarz, czy żołnierz, jak Scott Adkins w "Niezniszczalni 2". :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 23, 2014, 13:04:31
Obejrzałem drugą część :)

Generalnie - kupa zabawy, z którą jednak kontrastuje nazbyt poważny początek. Tak jakby pierwszą połowę filmu nakręcił kto inny, niż drugą. Obie mi się podobają, ale nabyt silnie ze sobą kontrastują, zwłaszcza, jak się zestawi moment śmierci jednego z ekipy Slaja z wejściem Chucka. Jak na mój gust trochę nazbyt to przegięte, ale też Chuck pojawił się tu głównie po to, by pośmiać się z samego siebie. Ale mam wątpliwości, czy jego postać jest tu potrzebna. Cała reszta - na medal. Rewelacyjne tempo, miażdżące sceny akcji, kupa humoru (dialogi między Slajem a Stathamem...) no i tu i ówdzie mrugnięcia okiem do widza. Arnie przerzuca się z Willisem najsłynniejszymi odzywkami ze swoich filmów, Lundgren przypomina, czym zajmował się przed podjęciem kariery aktora i tak dalej i tak dalej. Idealny film rozrywkowy, a już na pewno dla pokolenia wychowanego na kinie akcji z ery VHS. 7/10


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 19, 2014, 21:28:01
Poszedlem w zeszly weekend na maraton Niezniszczalnych. Juz tu pisalem ale jakby ktos nie wiedzial jestem psychofanem tej serii i jak ktos ma zamiar sie.krytycznie wypowiadac to nie jestem w stanie tego nawet czytac a co dopiero wchodzic w dyskusje.


Jedynka nadal jest bardzo dobra choc ma braki. Szczegolnie obsadowe, mala ekipa ale najwiekszy minus to nieciekawy czarny charakter. To sie swietnie wpasowuje w konwencje takiego kina - jakis mundurowy dyktator malego panstewka i amerykanin w garniturze robia razem narkotyki - ale oni sa mdli. Eric Roberts... no jest po prostu a Batisty z Dextera jakby tu nie bylo to film nic by nie stracil. Serio moznaby wyciac wszystkie sceny z nim. Ale film spelnil oczekiwania. Ogladalem go juz chyba 3 razy i zawsze bawilem sie doskonale. No i Lee jest na ekranie wiecej niz te marne 5 min w kolejnych czesciach.

Dwojka to jest film doskonaly. Idealny humor, idealna rozwalka, idealna obsada. Nie ma szans napakowac tego filmu bardziej i juz nie ma szans tego powtorzyc. A czarne charaktery... rewelacja!!! Obaj sa swietni i bardzo podobalo mi sie polaczenie dwoch pokolen fajterow - Sly vs VanDamme i Statham vs Adkins. Zreszta za sama scene walki Sly z VanDammem oddalbym 90% moich doswiadczen filmowych. Czekalem na cos takiego cale zycie. Ten film jest idealny.

Trojka niestety najslabsza z calej serii. I moim zdaniem tu nie zawinilo PG13 bo jak dla mnie to jest nieodczwalne. Po prostu nie ma w tym filmie komputerowej krwi i tyle. Zawiodla zmiana konvepcji, mniej zartow i strasznie nudna pierwsza polowa.  Serio od razu po drugiej czesci to bardzo razi. Jak dla mnie znow slaby czarny charakter. Ale ja juz na etapie kompletowania obsady nie palowalem sie z innymi bo takie nazwiska jak Ford, Gibson czy Banderas dla mnie nie sa jakos specjlnie poxzadane w takiej serii. Choc oczywiscie podnosza wartosc filmu. Ja.jednak zamiast Forda czy Gibsona wolabym chocby Michaela Dudikofa czy Bolo Younga. Banderas jest najlepszym punktem tego filmu, Gibson jak dla mnie sie nie sprawdza, Ford wyglada strasznie i jego obecnosc mnie irytywala. Bardzo zaluje ze Robert Davi zagral tak maly i nieistotny epizod. Z przyjemnoscia zamienilbym Gibsona z Davi :) Ogolnie zabawa dalej przednia, rzut na tasme lapie sie na 10/10 ale jest za duzo nudy, za malo humoru i brak nowych zapmnianych nazwisk kina akcji. Na marginesie pierwszy raz widzial takie napisy w kinie, wulgarniejsze od filmu. Juz pomijam beznadziejny przeklad bo to standard ale shit-ch...j czy "lecimy na pelnej k...rwie" no jak z amatorskich piratow.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 20, 2014, 08:07:59
Ogolnie zabawa dalej przednia, rzut na tasme lapie sie na 10/10 ale jest za duzo nudy, za malo humoru i brak nowych zappmnianych nazwisk kina akcji.

Najgorsza część a ocena i tak 10/10 :haha: Faktycznie jesteś psychofanem.

Widzę, że się nie wypowiedziałem tutaj o poprzedniej części. Pewnie dlatego, że byłem nią podobnie rozczarowany jak pierwszą ;) Chociaż z tego co pamiętam to bawiłem się na niej odrobinkę lepiej niż na pierwszej. Końcowa rozwałka była nawet fajna :D Ale cała reszta zupełnie nie trzymała się kupy. Tym razem reżyserował Simon West i miałem nadzieję, że zrobi film w stylu Con Air, w takim sensie, że wróci ta kolorystyka, stylizowane zdjęcia, montaż MTV... ale niestety ta część jest tak samo szaro-bura i ponura jak pierwsza :pff2: Dalej sobie marzę, że Michael Bay weźmie się za tą serię, przecież to dla niego idealny materiał  :D  


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 20, 2014, 08:11:15
Hehe, gdyby nie komentarz HALa nawet bym nie zwrócił uwagę na tą dychę, bo mój mózg przy takiej jednak krytyce powyżej ją zignorował :D

Trochę kiepsko to wygląda z Twojego opisu, tym bardziej, że zasadniczo zgadzam się z Tobą co do pierwszej i drugiej części (pomijając oceny). I tak, też marzę o Bolo :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 20, 2014, 08:24:40
Ja też nie podzielam negatywnych opinii na temat tej serii. Przecież tu nie chodzi o wyszukane widowisko na wysokim poziomie tylko o zebranie w jednym miejscu jak największej grupy topowych aktorów i uczynienie z tego jako takiej rozrywki. Ja uważam, że minusy są dwa:
-faktycznie za mało tej krwi i można by dodać jakiegoś dramatu więcej,
-za dużo tych najbardziej znanych aktorów jest po stronie dobra, a niewiele jest tych złych.

Poza tym patrzę z sentymentem i uśmiechniętą gębą od ucha do ucha. Chociaż i tak uważam, że najjaśniejszą gwiazdą w tej ekipie, jest wcale nie taki topowy Crews. Ten koleś jest zajebisty. :D Nie wiem czy widzieliście z nim filmik, jak ćwiczy na pakerni, jeśli nie to zachęcam obejrzeć, ubaw po pachy. :D

https://www.youtube.com/watch?v=oNf606dfCb0&feature=youtu.be


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 20, 2014, 09:26:00
W ogole watek Crewsa...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I faktycznie ilosc tych dobrych w porownaniu do tych zlych jest za duza. Ja nie mam nic do mlodej czesci obsady. Przynajmniej od momentu gdy zaczely sie starcia na linii mlodzi-starzy bo tu powrocil humor (Dolph z komputerem :D) bo w pierwszej fazie kompletowania Niezniszczalnych 2.0 to bylo nudne. Ale dwie ekipy Niezniszczalnych kontra Mel Gibson i anomimowe mieso armatnie... malo. Ostatnia walka Sly vs Gibson tez slaba. Moze to zostalo jakos pociete po zmianie kategorii wiekowej ale to ocenimy jak wyplynie wersja brutalniejsza.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: nocny on Sierpnia 20, 2014, 09:26:53
Dla mnie trójka jest bardzo dobrą kolejną częścią. Spotkałem się z wieloma krytycznymi opiniami, że niepotrzebnie wprowadzono młodych, że nie o tym są Niezniszczalni, że mają być legendy lat '80 i mają się dużo prać po pyskach a nie tylko strzelać i strzelać.
I za to słabo oceniają.
A ja właśnie za to oceniam wysoko. Po pierwsze bardzo mi się podoba scenariusz, właśnie przerwanie sztampy poprzednich dwóch części. Podobało mi się, że tym razem historia jest nieco inna, chociaż to jest przerwanie sztampy tylko w tym cyklu bo sam pomysł na jego przerwanie jest oczywiście sztampowy jeśli patrzeć ogólnie na kino :D Oczywiście, że wiadomo, że zastąpienie starych młodymi się Sylwkowi nie uda i starsi powrócą by ich ratować z opresji ale mimo to ten zabieg mi bardzo odpowiada.
Drugi powtarzający się zarzut to za mało bijatyk za dużo karabinów. Absolutnie mam nadzieję, że w 4 nie będzie więcej mordobicia, tyle ile jest w zupełności wystarczy. Arnold i Sylvek mają strzelać z giwer a nie bawić się w Bruce'a Lee!

Nie zgadzam się z Mandem, że Gibson to słaby czarny charakter, mi bardzo się podobał. Fajny bohater a Gibson znakomicie się w niego wcielił. Podobał mi się bardziej niż Van Damme. Banderas faktycznie perełka, bałem się, że będzie mocna krytyka ale okazuje się, że według ogółu jest bardzo mocnym punktem filmu. Harrison Ford faktycznie wygląda już bardzo staro, nawet nie wiem kiedy tak się zmienił ale rolę dostał odpowiednią do prezencji więc jest ok. Ale jakoś nie widzę go już w Gwiezdnych wojnach jednak, a nowy Indiana Jones został całkowicie pogrzebany bo to nawet parodia byłaby słaba. Szkoda, ale taki los :(

Faktycznie brakowało mi one linerów, dowcipów i nawiązań do swoich filmów, które były bardzo mocną stroną części drugiej, tutaj tego zabrakło. Gdy Arnie krzyczał dwukrotnie "get to the choppa" to miałem wzwód, szkoda, że tylko wtedy.

W każdym razie ja bawiłem się znakomicie, pomysł na serię uważam za najlepsze co spotkało kino od dekady. Marzę o części 4, 5 i 6 :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 20, 2014, 09:40:16
Tez tak reagowalem na "get to the choppa". Caly czas czekalem na jakis cytat Forda, "Mam zle przeczucia...", albo "nie mow mi o szansach" albo cos w ten desen. Forda w Wojnach widze ale jako postac z tla odpowiednio dopasowana do wieku. Ale tak jak na piatego Indiane czekalem tak juz chyba nie czekam.


A co sie tyczy internetowej fali krytyki to pomijam juz fakt czego to ludzie nie oczekuja od tej serii bo sa to czasem niestworzone rzeczy ale od chwili ogloszenia nie rozumiem tak mocnej krytyki kategorii wiekowej. W pierwszej chwili tez sie obawialem ale seans rozwial wszystkie obawy. W recenzji na Hataku pisali ze film zostal bardzo pociety i to wplynelo na chaotyczny montaz. Nie zwrocilem uwagi ale jesli tak jest to ok, taka krytyke rozumiem. Nie rozumiem zdan ze Sly wypina sie na starych fanow byzdobyc mloda widownie i ze strzela sobie ta decyzja w stopy bo nowi nie przyjda a starzy sie wypna. Bzdura. O ile ja pamitam kino akcji z tamtej epoki nigdy nie bylo jakos przesadnie brutalne. Duzo wystrzalow, duzo trupow, malo krwi i tacy sa Niezniszczalni 3. Mnie nawet zawsze dziwi poziom brutalnosci chocby takiego czwartego Rambo. Niezniszczalni 1 i 2 byli dosc krwawi, chic ta krew byla okrutnie sztuczna, ale nigdy nie byl to dla mnie czynnik decydujacy o moim uwielbieniu tej serii.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 20, 2014, 19:48:37
Hm, fakt, dwie pierwsze części Niezniszczalnych (Od ilu one były lat?) nie były jakieś brutalne bardzo.  W porównaniu z takim "Predatorem" z epoki... lajcik :) O John Rambo nawet nie wspominam, bo ten film był aż zbyt brutalny :)

A zarzutu wprowadzania młodych też nie bardzo rozumiem, bo przecież ten film od początku kręcił się wokół pary stary-młody (Sly i Statham) - między  nimi jest 20 lat różnicy.

Być może film faktycznie jest słabszy (jeszcze nie widziałem), ale chyba nie z powodów mniejszej brutalności czy wprowadzania młodych.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 20, 2014, 20:13:28
ale teraz wprowadzaja jeszcze mlodszych. Sportowcow, aktorow tez itd. ale gnojkow. Statham reprezentuje tu starsze pokolenie :D Mnie sie bardzo podobal watek mlodego w E2. Na plakatach byl, ladna geba zachecal nastolatki (czy kogo tam mial zachecac). a rozprawilo sie z nim zaskakujaco szybko :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 20, 2014, 20:37:34
Mi tak na "dzień dobry" to raczej ten Ford nie pasuje. Banderas i Gibson też w sumie średnio. Gibson teoretycznie najmocniej, ale czy on kiedyś grał negatywną postać? Bo JCVD takowe grał ("No Retreat, No Surrender", "Black Eagle").


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 20, 2014, 20:41:57
Gibson teoretycznie najmocniej, ale czy on kiedyś grał negatywną postać?

Ostatnio go tak wzięło, w Machete Kills też grał główny czarny charakter ;) I tak na marginesie serię Machete wolę dużo bardziej od Niezniszczalnych.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 20, 2014, 20:43:51
taktak, ale chodziło mi o ten, powiedzmy, klasyczny okres. Przy czym nie wiem, co to oznacza dla Gibsona :D Chyba czasy od australijskich początków do "Braveheart"?

Machete jest ok, w sumie zarówno ten film, jak i pierwszą część The Expendables oceniłem na 6/10. Ale jednak więcej frajdy miałem na "Niezniszczalnych". Ta seria wykorzystuje może i cyniczny pomysł (zbierzmy do kupy stare gwiazdy kina akcji, co by oldboje miały radochę), ale to działa :D


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 20, 2014, 20:51:15
taktak, ale chodziło mi o ten, powiedzmy, klasyczny okres. Przy czym nie wiem, co to oznacza dla Gibsona :D Chyba czasy od australijskich początków do "Braveheart"?

Nie przypominam sobie takiego filmu. Chyba pierwszy raz zagrał "złego" właśnie w Machete Kills.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 20, 2014, 20:54:51
No bo on za cholere nie pasuje na zlego i w Niezniszczalnych tez nie pasowal. To tak jak Willis w Szakalu byl dla mnie zjawiskiem skrajnie nienaturalnym.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 20, 2014, 21:29:01
Fakt. Zwłaszcza, że przeciwnikiem był nieznośny Richard Gere  :haha:


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: nocny on Sierpnia 20, 2014, 22:57:02
Ja będę bronił Gibsona w roli czarnego charakteru. Dla mnie on tam pasował i w ogóle nie patrzę na to przez pryzmat "czy grał kiedyś złego" bo co to jest za różnica? Teraz zagrał i moim zdaniem wcielił się w postać świetnie, stworzył postać, która wydała mi się bardzo inteligentna, sprytna, przebiegła z charyzmą i olbrzymią władzą i możliwościami. Świetny był w furgonetce gdy został schwytany i bardzo mi się też podobał już w scenach finałowych w opuszczonym budynku.
Strasznie mnie dziwi tak nieprzychylny stosunek Mando.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 21, 2014, 08:15:01
Szkoda tylko, że Saegal dał dupy i nie chciał wystąpić. On też zły charakter grał w Maczecie (i nawet tam miał debiut, bo pierwszy raz dostał wyebano i nie wstał! :D), a mógłby wystąpić w roli złego razem z Gibsonem i byłoby fajnie. :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 21, 2014, 08:43:26
Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 21, 2014, 09:01:14
Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

Zrobił kinomanom przysługę i zajął się muzyką  :D

Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D

I to jest jeden z jego lepszych filmów  ;)

Co do Willisa w roli czarnego charakteru. To pamiętam z dzieciństwa film, który koniecznie muszę sobie przypomnieć bo mi się podobał, pod tytułem "Motywy Zbrodni" z Demi Moore. Willis gra tam drugi plan i jego bohater był raczej po ciemniej stronie mocy. I pamiętam, że całkiem nieźle mu to wyszło.

No i przecież w Planet Terror też fajnie zagrał złego ;)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 21, 2014, 09:15:04
Bo Seagal generalnie się jakiś dziwny na starość zrobił ;)

On tam nie gra, bo ma jakiś problem z jednym z aktorów. Myślę, że z Sylwkiem, ale do końca nie wiadomo.

Cytuj
Natomiast był też pewien film - tytułu nie zdradzę, bo ktoś może o tym nie słyszał - w którym Seagal ginie na samym początku :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 21, 2014, 09:20:15
Zrobił kinomanom przysługę i zajął się muzyką  :D

Zajął McDonald i nie może wyjść. W czasach młodości to był szczupły i dobrze się patrzyło jak grał. Teraz niestety w większości gra bardziej stojąco (wystarczy obejrzeć Bestię).
Dwie pierwsze części to zabawa konwencją w stylu starych sensacyjnych filmów z lat osiemdziesiątych czyli rozwałka i humor :D. Nabijania się z samych siebie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Trzeciej części jeszcze nie widziałem, ale słyszałem krytyczne i pozytywne opinie.
Jak tak spojrzałem to szykowana jest czwarta część Niezniszczalnych. Jeszcze nikogo nie ma w obsadzie itp, ale ciekawe co tym razem wymyślą :).

I mają zrealizować żeński odpowiednik Niezniszczalnych :D -
 http://www.filmweb.pl/film/Expendabelles-2015-718456 (http://www.filmweb.pl/film/Expendabelles-2015-718456)

 :D




Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Sierpnia 21, 2014, 10:13:26
I mają zrealizować żeński odpowiednik Niezniszczalnych :D

Gorsza wersja tego filmu już jest ;)

http://www.imdb.com/title/tt3598222/


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 21, 2014, 12:26:13
No to byłyby jaja. :D Ale zobaczyłbym bardzo chętnie, oby tylko Jolie tam grała.  :axe:


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 21, 2014, 15:14:13
Gorsza wersja tego filmu już jest ;)

http://www.imdb.com/title/tt3598222/

Widziałem, ale to film z wytwórni Asylum, więc wiadomo jakie efekty mogą być. Zagrała tam Cynthia Rothrock i szkoda mi jej w takiej produkcji. Przecież to aktorka filmów sztuk walk z początków lat dziewięćdziesiątych jak China O'Brien, Pazury tygrysa 2 (oglądałem, świetnie się biła), Lady Dragon (aka Waleczna dama. Film w stylu Kickboxera).



Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Mando on Sierpnia 21, 2014, 15:25:09
O zenskiej wersji Niezniszczalnych mowi sie juz od jakiegos czasu. Osobiscie jestem zdania by najwyzej dorzucic po 1-2 kobitki do kolejnych czesci serii zamiast robic taki spin-off.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 21, 2014, 15:34:32
Nie mam nic przeciwko temu jakby jednak zatrudnili aktorki kojarzące się bardzo z kinem akcji. Mogłoby wyjść dobre widowisko.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 21, 2014, 18:30:39
Mogliby tam wrzucić Rachel McClish, kulturystkę, która grała w 3. części "Iron Eagle" :) Swego czasu zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie swoimi mięśniami :)


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: nocny on Sierpnia 21, 2014, 22:08:09
Ja nie widzę żeńskich Niezniszczalnych, tak jak Mando napisał, można dorzucić dwie do N4 i tyle, na żeńską kompletnie bym nie czekał, nawet nie mam pojęcia kogo by można tam dać.


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 21, 2014, 22:23:22
Może to jakieś niezniszczalne w sensie mamusiek albo pań do towarzystwa? jakieś stare raszple hmm


Tytuł: Odp: [seria] Niezniszczalni
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 13, 2016, 22:35:58
Zobaczyłem wreszcie trzecią część serii... no niestety, jest najsłabiej. I nie chodzi o PG-13, bo w ogóle tego nie odczułem. Nie chodzi o Gibsona, bo moim zdaniem sprawdził się w roli czarnego charakteru. Choć faktycznie szkoda, że Davi pojawia się tylko na moment. Natomiast nie bardzo kupuję sam pomysł na scenariusz. Można było wymyślić inny powód na wciśnięcie młodych do obsady (nota bene - ani oni mnie grzeją, ani ziębią, choć uważam, że Rhonda Rousey niewykorzystana). Sam film wyszedł zdecydowanie za długi, jakoś tak mało zabawny, nieprzekonujący. Banderas? Niby zabawny, ale mnie w gruncie rzeczy irytował. Są momenty ("get to the choppa", czy "ja tylko sprawdzam na nim pogodę" Dolpha :D), ale całość wyszła dość średnio. Oby czwarta część była lepsza :) 5/10.