Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Kokuhaku / Confessions (2010)  (Przeczytany 5764 razy)
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« : Kwietnia 10, 2011, 15:28:19 »



Genialny film. Genialnie pomyślana i zakręcona fabuła, która wgniata w fotel, a do tego świetne ujęcia, świetny montaż i muzyka, która przyprawia o ciary. Doskonale napisany i nakręcony film - cudo! Najlepiej oglądać go bez wcześniejszego zaznajamiania się z opisem, żeby dać się porwać tej historii i nie mieć żadnych wobec niej oczekiwań, zwłaszcza w kwestii gatunku. Dlatego wyjątkowo umieszczam opis w formie spoilera - jak ktoś chce, niech sobie przeczyta...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Film o winie, przebaczeniu i zemście, ale też samotności i trawiącym dzisiejszą młodzież szaleństwie.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #1 : Kwietnia 13, 2011, 17:44:39 »

Nie lubię filmów azjatyckich. Nie lubię ponieważ często nie potrafię się wczuć w postacie, ich zachowania i charaktery, trochę obcą (dla mnie) kulturę życia i zwyczaje.

Jednak ten film jest świetny. Właściwie nie wiem co mam o nim napisać. Jest bezkompromisowo, ciekawie i zaskakująco (pod koniec). Film porusza ważne kwestie takie jak wina, brak kary za wyrządzone krzywdy, zemsta (co w filmach uwielbiam), stawianie pewnych ludzi ponad prawem (a raczej o dziurawym prawie Japonii). Zakończenie jest świetnie zrealizowane i w pełni zaskakujące. Odnośnie aspektów technicznych. Wizualnie ten film to majstersztyk. Patrzy się na niego lepiej niż na najefektowniejsze efekty specjalne. Muzyka dobrana idealnie, a aktorstwo bardzo dobre. Dostaje się z tego bardzo dobry film, który zapada w pamięć.

Polecam i dziękuje crusi za nakierowanie mnie tym tematem na "Confessions"  :)
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #2 : Maja 05, 2011, 07:40:38 »

Straszny mam z tym filmem problem, bo oglądany na zjazdowym rzutniku był trochę niewyraźny i miałem problem z rozpoznawaniem kto jest kim. W fabule też kilka razy się pogubiłem - choć ostatecznie mi się poukładało. Ale film jest naprawdę świetny - obłędna, nieliniowa fabuła, świetne zdjęcia i scenografia, trochę odlotu przy zdjęciach, zakręcona muzyka, która na głośniczkach lapka nie dała ognia, ale radę to i owszem - ale przede wszystkim świetnie kreowane napięcie, powolne przedstawianie kolejnych kart historii - to robi ogromne wrażenie. Nie lubię specjalnie japońskiej kultury, więc i po ich filmy sięgam bardzo rzadko - ale ten polecam wszystkim.

Dzięki, Cruśka, że na zjazd go zabrałaś, naprawdę jest nad czym pomyśleć :).
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #3 : Maja 15, 2011, 15:43:11 »

Odkąd go obejrzałam prowadzę na jego rzecz prawdziwą kampanię promocyjną i strasznie cieszy mnie każda dobra opinia :)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #4 : Maja 15, 2011, 20:37:50 »

To ja niestety nie mogę wstąpić do Twojego kącika adoracji.
Co jest dobre w tym filmie?
Zdjęcia. To że cała historyjka w sumie jakoś sie trzyma.
Co jest złe w tym filmie?
Nuda. Średnia gra aktorska, cała ta historia z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Wizualnie spoko, ale sens tego filmu jest żaden, a nawet jeśli jest to mozna sie zgubic od nadmiaru głupoty lub ewentualnie zbyt narzucajacego sie próbowania wmówic widzowi jaki to dobry film.

6/10.
Do obejrzenia. Jednym sie spodoba, innych zabije. Ja jestem posrodku.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #5 : Maja 15, 2011, 20:52:11 »

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na te zarzuty można odpowiedzieć jednym słowem: Japonia  :) Mnie u nich już nic nie jest w stanie zaskoczyć. Z tego co pamiętam to jest taki jeden japoński kanibal, który zamiast siedzieć w więzieniu za mordowanie i zjadanie ludzi stał się sławny i zarobił miliony. To inna kultura i u nich inaczej takie rzeczy są odbierane.

A sam film wcale nie jest nudny i bezsensowny. Może i toczy się nieśpiesznie jednak nie ma to znaczenia.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #6 : Maja 15, 2011, 21:31:53 »

To ja niestety nie mogę wstąpić do Twojego kącika adoracji.
Co jest dobre w tym filmie?
Zdjęcia. To że cała historyjka w sumie jakoś sie trzyma.

No ale biorąc pod uwagę całą tradycję teatru japońskiego, film jest przede wszystkim ciekawy przez sposób prowadzenia narracji i konstrukcję fabuły. Tego typu rygor i swoiste "rozczłonkowanie" na konkretne wątki są typowe dla sztuki japońskiej. Mamy to i w teatrze, i w malarstwie, i w architekturze... podejrzewam, że w poezji również. To co odbierasz jako słabą grę aktorów... nam Europejczykom często trudno jest zrozumieć te przerysowania w sztuce, które dla Japończyków są zupełnie naturalne i wręcz pożądane.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #7 : Maja 15, 2011, 21:42:39 »

Nie znaczy to jednak że każda łza wyciskana na ekranie przez 10 minut musi mi sie podobać.
I nie mam nic do tego że jest taki a nie inny styl (że każdy po kolei sie zwierza), bo to akurat nie jest złe i film sie trzyma jako całośc tyle że jest 1. nudnawy 2.bez sensu 3. udaje lepszy niz w rzeczywistości jest.
Nie jest to zły film, nikomu go odradzał nie będę niech siobie każdy sam oceni, ale pochwał wielkich słał nie będę.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Kaja

*




« Odpowiedz #8 : Maja 15, 2011, 22:56:41 »

Mi się podobało.
Mam jednak zarzuty co do puenty filmu... Nie do końca potrafię się pogodzić z takim postrzeganiem świata. Oczywiście nie uważam, że sztuka powinna być moralizatorska. To by zabiło wolność artystyczną. Nie oczekiwałam happy endu. Po prostu zakończenie tego filmu nie jest tak głębokie, jak spodziewałam się, że będzie.

EDIT:
Szukałam informacji o reżyserze Kukuhaku. Tetsuya Nakashima nakręcił jeszcze kilka filmów.
Trailer filmu o ciekawym tytule - "Paco and the Magical Picture Book" skutecznie mnie odstraszył. Podobnie jak "Kamikaze Girls". Przymierzam się do obejrzenia "Memories of Matsuko".
« Ostatnia zmiana: Maja 15, 2011, 23:08:22 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #9 : Maja 23, 2011, 17:43:40 »

Dla mnie film nie był w ogóle zbytnio głęboki. Podobała mi się w nim bardzo ciekawie zazębiająca się narracja, zaskakujące twisty, zdjęcia i muzyka. Nie wydaje mi się, by można było na podstawie tego filmu snuć zbyt głębokie rozważania o... nie wiem, karze? zemście? komercjalizacji zbrodni? Trochę można, ale bez przesady. Ja to widziałam raczej jako japońską, niemal teatralną wersję dreszczowca o lekkim zabarwieniu krytyki współczesnej kultury popularnej, ale tylko lekkim. Mnie najbardziej zachwyciła jednak forma, nie przesłanie. Może to i płytkie, ale co tam :D
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #10 : Maja 23, 2011, 19:40:45 »

Crusia, jak znajdziesz czas, obejrzyj "Baby of Macon" Greenawaya. Bardzo "teatralny" film o rozważaniach między innymi na temat teatru. Myślę, że może Cię zaciekawi.
Już nie offtopuję :).
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #11 : Maja 23, 2011, 20:03:37 »

Och ty niedobra kobieto, nie poleca się filmów w czasie sesji!

Ale dzięki, na pewno obejrzę :)
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #12 : Maja 23, 2011, 20:09:08 »

W czasie sesji najwięcej się czyta, ogląda i pije :D.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #13 : Sierpnia 04, 2011, 14:08:23 »

Obejrzałem sobie wczoraj ten film i tak naprawdę nie mam nic pozytywnego do dodania, bo już wszystko zostało powiedziane. Ten film trzeba obejrzeć, mimo wszystkich uprzedzeń do Japonii - jeżeli ktoś takowe posiada - bo ja nie - i dać się porwać historii. Zdecydowanie film oceniam na najwyższą notę z możliwych: 10/10 - bo nie ma on żadnego słabego punktu.

Co do końcówki:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jeżeli zaś chodzi o bardzo dobre filmy Azjatyckie, ale starszej lekko daty to polecam filmy: Kar Wai Wonga. Genialny reżyser, koreański bodajże.

Moje ulubione jego filmy to:
Fallen Angels - http://www.imdb.com/title/tt0112913/
oraz
Happy Together - http://www.imdb.com/title/tt0118845/

Nie jest to, to samo - zupełnie inne klimaty, ale doskonałe podejście do psychiki postaci.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2011, 18:18:01 wysłane przez lorddemon1991 » Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Kaja

*




« Odpowiedz #14 : Sierpnia 04, 2011, 14:45:42 »

Muszę obczaić w takim razie te filmy, bo na pierwszy rzut oka wyglądają ciekawie.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #15 : Sierpnia 04, 2011, 18:19:04 »

No dla mnie bardzo dobre filmy, ciekawie przedstawione, można uznać, że tematyka dość ciężka. Drugi film nie wszystkim przypadnie do gustu (wiadomo czemu) ale filmy naprawdę warte obejrzenia.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #16 : Sierpnia 04, 2011, 18:46:02 »

Cytuj
Zdecydowanie film oceniam na najwyższą notę z możliwych: 10/10 - bo nie ma on żadnego słabego punktu.

Troszku popłynąłeś :D:D:D:D
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #17 : Sierpnia 04, 2011, 18:54:44 »

Że przytoczę tutaj wielkiego filozofa:
-Eeee, hmmm... it's your opinion.

Naprawdę nie widzę w tym filmie żadnych minusów. Wszystko jest na plus. Muzyka, ujęcia, gra aktorska, fabuła, twisty, puenta i to jakich tematów film dotyka. Dla mnie mistrz.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: