Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Interstellar (2014)  (Przeczytany 26302 razy)
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #60 : Listopada 20, 2014, 15:34:13 »

HAL - dla mnie dyskusja z Tobą jest bez sensu, bo uczepiłeś się tego, że niepotrzebne dla Ciebie są wyjaśnienia pewnych wątków i uważasz je za zbędne. Ja akurat uważam, że zakończenie poruszanych wątków to całkiem logiczna i pożądana sprawa :D Na pewno nic nie psuje ani nie zaburza 'sensu całego filmu'.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #61 : Listopada 20, 2014, 15:50:17 »

HAL - dla mnie dyskusja z Tobą jest bez sensu, bo uczepiłeś się tego, że niepotrzebne dla Ciebie są wyjaśnienia pewnych wątków i uważasz je za zbędne. Ja akurat uważam, że zakończenie poruszanych wątków to całkiem logiczna i pożądana sprawa :D

No i co ja mam na to odpowiedzieć?  :haha: Kończę w takim razie, dzięki za dyskusje :)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #62 : Listopada 20, 2014, 19:43:12 »

Ja tylko chcialem powiedziec nie spoilerujac ze Hathaway była slabsza niz lepsza ale w porownaniu do Bullock z Grawitacji to powinna dostac Oscara :D

a btw., tego slucham odkad wyszedlem z kina, na poczatku 30 razy dziennie, teraz juz tylko sporadycznie, po 4-5 razy :)

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=0iteQE7KEyU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=0iteQE7KEyU</a>

I nie zebym chciał wywołać burzę bo porownuje sie tutaj też Interstellar do Grawitacji.
Tych filmów nie da sie porównać, bo jedyne co je łączy to kosmos, nic wiecej.
A z tej dwojki do mnie zdecydowanie bardziej przemawia Nolan; blizszy mi klimat.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #63 : Listopada 23, 2014, 10:51:47 »

Pojawiła się fajna grafika, prezentująca całą akcję filmu  :faja:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #64 : Listopada 23, 2014, 19:29:35 »

A ten znów próbuje przepchnąć swoją teorię...   
Nie wiem po czym to wnioskujesz? Po
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #65 : Listopada 23, 2014, 20:15:47 »


Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2014, 20:16:54 wysłane przez Mandriell » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #66 : Listopada 23, 2014, 20:23:47 »


Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #67 : Listopada 23, 2014, 20:40:55 »

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #68 : Listopada 23, 2014, 21:53:18 »

Jak ogarnę wrażenia i sobie poukładam pewne sprawy, to napiszę więcej, ale kurczę... nakręcić blisko 3 godzinny film w konwencji sci-fi o miłości między ojcem a córką? :D

Nie na darmo tyle w filmie pada słów o miłości, bo tylko na takim gruncie można ewentualnie łyknąć te quasi-naukowe bzdury, jakie serwują nam pod koniec :D

Bardziej fiction niż science, choć trudno mi teraz jednoznacznie ocenić, czy to dobrze, czy źle dla filmu jako takiego.

cdn.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #69 : Listopada 23, 2014, 22:04:36 »

p.a. idzie z duchem czasu i zrobił trailer opinii :D

A ja czekam na to konkretne zdanie o filmie i od niego uzależniam wyjście do kina w przyszły weekend. Więc proszę o sprężenie się i nie przekładanie premiery posta z oceną   Diabeł 9
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #70 : Listopada 24, 2014, 09:16:02 »

emu, nie ma się co wahać: na ten film warto się wybrać do kina, niezależnie od końcowego odbioru. Tylko pamiętaj, żeby wcześniej zrobić siku, bo 3h to nie byle co ;)

Jak by to powiedzieć... HAL przy okazji "Grawitacji" pisał, że filmy robi się po to, by wywoływać emocje (parafraza). I "Interstellar" z pewnością je wywołuje. Wspomniane przez Was sceny (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
) to emocjonalne bomby. Inna sprawa, że od kiedy sam zostałem ojcem dziewczynki, ukazywanie relacji ojciec-córka w kinie (książce) straszliwie mnie wzrusza. Poza tym "Interstellar" to fantastyczna przygoda, pionierska wyprawa w nieznane rejony, a także esencja magii kina. Warto zobaczyć? Warto. Ale do doskonałości temu filmowi wiele brakuje.

Po pierwsze - jest za długi. I nie mówię o początku, który mi się podobał. Tu po prostu co jakiś czas jakiś niepotrzebny dialog, scena; cały film jest przesiąknięty nadmiarowym materiałem. Co by nie mówić o "Grawitacji" - na tamtym filmie się nie nudziłem. Tutaj w niektórych momentach... no, może jeszcze nie była to nuda, ale lekkie zniecierpliwienie. Plus za postacie robotów i związane z nimi humorystyczne dialogi :) Stanowiło to miłą odmianę dla przyciężkawej całości.

Aktorsko bywa różnie, generalnie pod tym względem film d... nie urywa. Najlepiej wypadł Matthew (ale się z niego aktor zrobił!), reszta w zasadzie się nijak nie wyróżnia. Jessica zrobiła swoje, Caine w sumie też. I tyle. Hathaway bym się tak nie czepiał, ona generalnie dosyć mdłą postać odgrywała.

Kwestie audiowizualne... No, "Grawitacja" toto nie jest. Efekty wizualne są w porządku, muzyka Zimmera osobiście wydawała mi się w wielu momentach nazbyt pompatyczna, nie pasująca do poszczególnych scen w filmie. Ale ja generalnie Zimmera uważam za bodaj najbardziej przereklamowanego twórcę hollywoodzkiej muzyki.

To wszystko jednak kwestie drugorzędne, dla mnie zawsze w filmie najważniejszy jest scenariusz. I nie wygląda to najlepiej pod tym względem. Twórcy filmu jak gdyby nie wiedzieli, czy chcą zrobić film bardziej fiction, czy bardziej science. I ta rozbieżność mnie drażni. Bo z jednej strony jest mowa o teorii względności, o dyskach akrecyjnych i tak dalej, a z drugiej jest ta nieszczęsna końcówka filmu...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do końcówki ścisłej...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do innych rzeczy...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Podsumowując muszę wrócić do tego, co napisałem w poprzednim poście. Że ten film należy traktować przede wszystkim w kategoriach emocjonalnych, przez pryzmat relacji ojciec-córka, tu rozdzielonych przez czasoprzestrzeń (zresztą generalnie "Interstellar" podkreśla potrzebę bliskości, obecności drugiego człowieka). Wtedy, przy rozmiękczonym wzruszeniem umyśle, można łyknąć różnorakie bzdury z końcówki filmu. Mi jednak ciężko to było zrobić, jako że w wielu innych miejscach twórcy bardzo poważnie podeszli do "naukowości" tej produkcji. No kurcze, skoro dopiero przy okazji kręcenia "Interstellar" okazało się, że dyski akrecyjne to tak naprawdę korony akrecyjne :D Gdyby przez cały film lajtowo podchodzono do takich kwestii, gdyby poszli w stronę "fiction" od początku...

Nie wiem, czy znów wyjdę na nazbyt asekuracyjnego, ale podliczając wszystkie plusy i minusy znów wychodzi mi 7/10.  

« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2014, 11:58:51 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #71 : Listopada 24, 2014, 10:07:38 »

Eee 7/10 to wysoko! Przeliczając na moje to p.a. dał 10/10 :haha:  ;)

Co do tego że w film jest bardziej "fiction" niż "science", Mandriell zaraz podeśle link do wykładu Kip'a Thorne'a, żeby Ci udowodnić, że film jest bardziej "science" ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #72 : Listopada 24, 2014, 10:15:15 »

Kip Thorne faktycznie zajmował się tunelami czasoprzestrzennymi, pewnie pomagał tu i ówdzie, ale jakoś nie wierzę, żeby on wpadł na te wszystkie rzeczy, które
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #73 : Listopada 24, 2014, 10:27:51 »

To już mogą być pozostałości z czasu jak scenariuszem interesował się Spielberg ;)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #74 : Listopada 24, 2014, 10:42:42 »

Nie dziwota, że się tym interesował, bo mi to wszystko trochę finałem "A.I." trąciło. Może bardziej o specyficzny nastrój, aniżeli konkretne rozwiązania fabularne idzie.

A generalnie, w nieformalnym pojedynku Nolan vs Fincher, nie jestem w stanie wskazać zwycięzcy. Obaj mogli zrobić kino autentycznie wielkie, albo obojgu czegoś zabrakło.
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2014, 10:44:46 wysłane przez p.a. » Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #75 : Listopada 24, 2014, 10:46:49 »

Co do tych nieścisłości w :

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #76 : Listopada 24, 2014, 10:53:30 »

Mi tu z Panami nie wyjeżdżaj, to tylko HAL robił wycieczki w Twoją stronę ;)

Czytałem wszystkie wypowiedzi, ale zapomniałem o tym wspomnieć. A mianowicie -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #77 : Listopada 24, 2014, 11:00:24 »

Mandriell to my...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A generalnie, w nieformalnym pojedynku Nolan vs Fincher, nie jestem w stanie wskazać zwycięzcy. Obaj mogli zrobić kino autentycznie wielkie, albo obojgu czegoś zabrakło.

Ja nie mam problemu ze wskazaniem zwycięzcy.
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2014, 11:03:29 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #78 : Listopada 24, 2014, 11:45:20 »

hehe, Ty a priori nie masz problemów ze wskazaniem zwycięzcy w tym konkretnym pojedynku ;)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #79 : Listopada 24, 2014, 19:42:39 »

Hehe, no to w takim razie czas zadecyduje ;)

Wyniki Box Office są dużo lepsze dla Interstellar, ale Gone Girl też można uznać za hit. W USA jest to najbardziej kasowy film w dorobku Finchera :faja: W takim szczegołowym porównaniu Interstellar na razie wypada gorzej. Gone Girl przez dwa weekendy było #1, nieźle jak na film z kategorią R. Interstellar nawet nie zadebiutował na pierwszym miejscu, z kategorią PG-13 (ale nadrabia z nawiązką poza USA).

Oceny na Rotten Tomatoes:

GG - 88
Int - 73

Imdb

Int - 8.9
GG - 8.4

Filmweb

Int - 8.2
GG - 8.0

Na pewno oba filmy są w czołówce najlepszych tegorocznych produkcji, co do tego nie ma wątpliwości.
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2014, 19:52:41 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
Drukuj
Skocz do: