Widziałem jakiś czas temu, ale niewiele pamiętam. Może prócz tego, iż to był raczej jeden z tych lepszych filmów Brooksa. Nie bawi mnie on tak, jak trio ZAZ czy Monty Python, ale jednak często mu się udaje. Jakiś czas temu stwierdziłem, że zobaczę sobie po kolei wszystkie filmy Brooksa, ale coś stanąłem na "Producentach"
Jak sobie odświeżę, to z pewnością napiszę tu więcej