Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Diuna  (Przeczytany 2293 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Października 23, 2021, 14:13:13 »



Trailer:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=8g18jFHCLXk" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=8g18jFHCLXk</a>


Ciężki orzech do zgryzienia. Dobry a nawet bardzo dobry film ale pozbawiony zakończenia. Cała konstrukcja jest oparta na założeniu, że powstanie kolejny filmy albo i trylogia. Dlatego mamy tutaj powolny początek, gdzie bardzo dokładnie wyjaśniono co, kto, gdzie i kiedy. Dla tych co nie mieli wcześniej styczności z tym uniwersum będzie to bardzo dobry wstęp. Gdzieś tak po godzinie dopiero zaczyna się dziać. ale to też jest ewidentnie dopiero wstęp do właściwej historii. I gdy w końcu mamy wrażenie, że teraz to już wreszcie się zacznie, to film się kończy. I zostajemy z poczuciem niespełnionej epickiej historii. Ale tu trzeba zaznaczyć, że jak te kolejne filmy by doszły do skutku to mamy tu potencjalnie trylogię na miarę Władcy Pierścieni. No może ciut przesadziłem ;) Ale coś blisko tego.

Technicznie to jest petarda w każdym calu. Zdjęcia, scenografia, kostiumy... wszystko godne oscarowych nominacji. Muzyka też, chociaż momentami za dużo tu Zimmerowego dudnienia a za mało melodii, ale jak się jakaś pojawi to jest piękne. Aktorsko jest bardzo dobrze. Casting wręcz idealny, wszyscy pasują do swoich ról. Chalamet uniósł temat bez problemu. Świetna jest też Rebecca Ferguson. Jest tak dobrze, ze nawet Dave Bautista i Jason Momoa wydają się aktorami z wyższej półki :)

8/10
« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2024, 14:24:25 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #1 : Października 23, 2021, 14:57:34 »

Czytałeś książkę, Hal?

Ja filmu nie widziałem jeszcze,  niestety, ale właśnie dlatego, żę czytam książkę i z tego co wiem, to ten film jest tylko połową pierwszego tomu (cykl liczy sobie 6, nie liczą tych późnieszych od innych autorów)., także chyba te pozbawienie zakończenie nie powinno być minusem. Pewnie cliffhanger?

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Października 23, 2021, 16:16:31 »

Ja wspominam "Diunę" jako dość rozwlekłą książkę, w której późno zaczyna się cokolwiek dziać ;) Więc jeśli to faktycznie tylko połowa książki, to słabo to widzę ;)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Października 23, 2021, 17:44:20 »

Nie czytałem. Oglądałem tylko wersje Lyncha, którą szczerze nie znoszę :P I nie kończy się cliffhangerem tylko tak właśnie jakby to była dopiero połowa książki :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #4 : Października 23, 2021, 18:39:44 »

Ja miałem iść do kina w poniedziałek, ale mnie rozłożyło jakieś choróbsko. A chcę się dołożyć do tego by powstała Diuna część 2, bo nawet jak nie powstanie, to nie będę mógł mieć do siebie pretensji, bo dałem twórcom moje grosze.

Wiem,  że jest dostępna wersja 4K w internecie, czyli jednak dali na HBO Max, a przed premierą pojawiła się wersja HD, ale się nie skusiłem. Wolę poczekać na kino, a dopiero drugi seans w domu:-)

Dziwi mnie to, że sporo osób jest zaskoczonych, że to jest część pierwsza z dwóch, że nie ma zakończenia, bo tak było mówione od początku, że wpierw powstanie Diuna część 1, a jak odpowiednio zarobi to Diuna II. Są niby też informacje (plotki), że reżyser chce zrobić też część trzecią, opartą na kolejnej książce, by pokazać losy Paula do końca, ale pewnie jeśli powstanie to tylko ekranizacja drugiej połowy pierwszej powieści.

Oczywiście jak ktoś nie siedzi w tematyce filmowej to może być zaskoczony, bo wszędzie pisze Diuna, a nie Diuna część I, jak podobno jest zaznaczone na początku filmu.

Po tym reżyserze, który nie nakręcił słabego filmu jeszcze, to spodziewam się wizualno muzycznego majstersztyku. Choć w jednym ta wersja nie będzie lepsza od wersji Lyncha którą lubię, mimo wielu wad,a dokładnie pewne jej elementy. Mam na myśli muzykę Toto, to jest taki geniusz i zawsze będzie mi się kojarzyć z tym światem.


Ja jedynie nie jestem przekonany cały czas do Chalameta, bo jak ogólnie to podobał mi się w każdym filmie w jakim go widziałem, ale wydaje mi się, że zawsze gra dosłownie to samo. Chłopak ma taką twarz charakterystyczną, ze nawet nie musi grać, tylko na tle ładnego krajobrazu spojrzy odpowiednio i już wszystkim nogi miękną.

A co do wersji Lyncha to powtarzałem sobie z dwa lata temu i to nie jest aż tak zły film. Rozumiem czemu Lynch nienawidzi filmu i więcej nie nakręcił żadnego blockbustera, ale warto obejrzeć tą chaotyczną ambitną porażkę.
Niektóre sceny z efektami specjalnymi się bardzo postarzały, ale sporo scen robi wciąż wrażeniem realizacyjnym rozmachem. Film ma przepiękne zdjęcia i znakomitą obsadę. Tutaj nawet w epizodzie pojawiają się znane nazwiska, a część aktorów to ci co w latach 80ych zaczynali karierę. Pojawiają się np. Brad Dourif, Linda Hunt, Virginia Madsen, Jurgen Prochnow, Max von Sydow, Dean Stockwell, Sean Young, Patrick Stewart i Sting. Oczywiście skoro to film Lyncha to pojawiają się jego ulubieni aktorzy jak Everett McGill, a przede wszystkim jego przyjaciele jak Jack Nance, w tamtych latach mąż aktorki co grała Damę z Pieńkiem w ?Twin Peaks? (grał w każdym filmie Lyncha, oprócz Człowieka słonia, czyli od Głowy do wycierania do Zagubionej Autostrady) oraz Kyle McLachlan.

Muszę powiedzieć, że jak uwielbiam  pupilka Lyncha, który nie wiedzieć czemu, a to naprawdę dobry aktor, najlepsze role zaliczył u swojego przyjaciela. Jakoś tylko twórca Dzikości serca potrafi cały talent aktorski wyciągnąć z agenta Coopera. Choć ma kilka dobrych nie lynchowych ról, jak w The Doors, Hidden, Flitstones, czy w Procesie wg Kafki, ale kojarzony jest głównie jako aktor i przyjaciel Lyncha.

Kyle tworzy ciekawą postać, może to nie jest poziom jego najlepszych ról, ale jak na debiut aktorski wystarczy. Nie odstaje wcale od reszty bardziej znanej. Widać u 24- latka potencjał aktorski. Ale zastanawiało  mnie w czasie seansu co innego, to jak udało się Lynchowi namówić producentów by zatrudnić debiutanta do głównej roli, który w niczym wcześniej nie zagrał, nawet epizodu. Może uznali, że tyle nazwisk znanych pojawia się za i przed kamerą, że zaoszczędzą na nieznanym nikomu debiutancie. Jest to coś niespotykanego, by w filmie za wielką kasę, który miał być hitem obsadzić nie tyle aktora nikomu nieznanego, ale debiutanta. Nie pamiętam więcej takich sytuacji.

Podobały mi się też w filmie Lyncha złe charaktery, które budzą przerażenie i niepokój, ale też fascynują.

Tak jest z Baronem i jego ludźmi, których świetnie grają Kenneth McMillan, Brad Dourif i Sting (nigdy nie zapomnę sceny jak Sting wyłania się w samych majtkach i Baron wyraźnie na niego leci). Szarżują na całego, widać jaką mają dobrą zabawę.  Oprócz aktorstwa (choć nie każdy gra dobrze, bo niektórzy grają strasznie drewnianie) oraz zdjęć i strony wizualnej (zwłaszcza kostiumy i scenografia) film zachwyca jak to w filmach Lyncha bywa muzyką.

Doceniam Zimmera jako twórcę, ale  nie miałbym nic przeciwko gdyby muzyka  w nowej Diunie była ta sama co w filmie z 1984 roku, to co Toto i Brian Eno stworzyli zasługuje na wszystkie możliwe nagrody. Wszystkie sceny, zwłaszcza z czerwiami i gdy muzyka wychodzi na pierwszy plan to miałem ciary.

Chociaż muszę powiedzieć, że Lynch nie umie kręcić scen batalistycznych, scen akcji z dużą ilością ludzi. Pewnie to wina tego, że to jego debiut przy kręceniu tak ogromnej produkcji, wcześniej (ani później) takich scen nie kręcił.
Stara Diun ? to nieudany film, w którym są świetne sceny i słabe. Jest w filmie sporo problemów, ale też nie jest to jeden z najgorszych filmów jakie powstały. Jest to ambitna porażka, do której  lubię wracać.
Ale wyszła mi długa riposta, a chciałem zapytać, w którym momencie kończy się nowy film, która to jest scena w Diunie Lyncha?
« Ostatnia zmiana: Października 26, 2021, 16:37:48 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Października 23, 2021, 18:46:00 »

Ja jestem zaskoczony, bo tak szczerze, to nie lubię się nasłuchać o filmie przed jego oglądaniem. Na ogół unikam trailerów. Lubię być tabula rasa i samemu odkrywać pewne rzeczy i dopiero potem szukać ich potwierdzenia w faktach.

Zresztą, te dzisiejsze newsy to często pokarm dla nerdów, bo w czterdziestym pierwszym filmie Marvela pojawi się Spider-Man, a w czterdziestym siódmym Deadpool. I połączą dwa uniwersum w jedno megauniwersum! A trzeci asystent reżysera interpretuje pstryknięcie Thanosa jako... I tak dalej. No czary z mleka ;)

I jeszcze :D :D

https://aszdziennik.pl/135327,niezwykla-metamorfoza-tomasz-karolak-chwalony-na-swiecie-za-role-czerwia
« Ostatnia zmiana: Października 23, 2021, 21:55:29 wysłane przez p.a. » Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Października 25, 2021, 12:47:14 »

Ja byłem w piątek na premierze i film petarda :) Co prawda nie doczytałem nigdzie, że to tylko połowa książki jest przedstawiona w filmie ale i tak bardzo mi się podobało. Książkę przeczytałem w tym roku i dla mnie to świetna książka, którą czytałem z zapartym tchem.

Wracając do filmu to akcja rozwija się dość spokojnie ale też wydaje mi się, że dzięki temu, ktoś kto nie czytał książki nie będzie kompletnie zagubiony. Poza tym IMO w książce działo się na tyle dużo, że jeden film to byłoby jednak ciut mało (zwłaszcza patrząc np. na Hobbita :D i jego trylogię). Dla mnie mocne 9/10 i mega czekam na część drugą.
Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #7 : Października 25, 2021, 15:40:47 »

Muszę pocisnąć ostro z książką, co by zdążyć na weekend pójść do kina. :) I już wiem na pewno, że pójdę 2 razy. Raz, żeby nacieszyć oko. 2. Żeby wyłapać wszystko co trzeba. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Października 27, 2021, 07:59:44 »

Będzie dwójka  :faja:



https://variety.com/2021/film/news/dune-part-2-sequel-1235094974/
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Października 27, 2021, 08:30:40 »

Właśnie chciałem o tym napisać. Rozważam, czy by sobie nie olać póki co jedynki i zobaczyć całość za jednym zamachem.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Października 27, 2021, 09:02:41 »

Będziesz tyle czekał... Idź póki grają w kinach, bo warto to na dużym ekranie zobaczyć.

EDIT: Teraz jak zwęszyli kasę to pewnie zrobią z pięć części ;)
« Ostatnia zmiana: Października 27, 2021, 09:05:35 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #11 : Października 27, 2021, 15:28:21 »

O ile nie więcej, przecież ten cykl podstawowo ma 6 tomów, a przecież pośmiertnie jeszcze był kontynuowany i powstało bodaj drugie tyle. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Października 27, 2021, 16:06:43 »

No dobra, ale ja o samej "Diunie" mówię. A o ile pamiętam "Mesjasz Diuny" to już odrębna historia była, na której zresztą zakończyłem przygodę z cyklem ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #13 : Listopada 01, 2021, 20:18:47 »

Jestem świeżo po filmie i po książce, i jestem bardzo na tak. Książka jest niesamowita. Nie ma typowej napierdzielanki, tylko  większa głębia. I film bardzo dobrze to oddaje.  Obsada, technologia i fabuła. Rozmach jak w wielkich produkcjach - i tutaj nie dziwi przyrównanie do WP -  ale nie przytłacza. Nie nuży, nie męczy. Jest super. Jak dla mnie bomba i nie mogę się doczekać drugiej części. Polecam.

A w listopadzie będę chciał jeszcze przeczytać Mesjasz i skonfrontować swoją opinię z innymi, którzy kręcą nosami - pewnie nad wyrost. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #14 : Listopada 04, 2021, 13:27:28 »

Dostałem typowy film Denisa Villeneuve'a, czyli audiowizualny majstersztyk, ale z kilkoma problemami, więc jego poprzednie poważne SF jak Blade Runnera i Arrival stawiam wyżej. Przede wszystkim Villeneueve nie rozwija żadnego bohatera, o każdym z bohaterów nie wiemy nic, może oprócz Duncana i Jessicy, ale dzięki talentowi i charyzmie aktorów, każda z postaci jest jakaś. Kibicowałem bohaterom, ale nie dlatego, że tak dobrze to napisane są postacie, tylko przez to jak dobrzy lub charyzmatyczni aktorzy występują, nawet w epizodzie. Więc jak ktoś ginął to było mi przykro, ale nie dlatego bo to takie super postacie w scenariuszu są, tylko aktorzy charyzmatyczni albo dobrzy.

Więcej miejsca reżyser poświęca pokazywaniu jaki to jest świat, choć mocno uprościł złożoność tej historii, ale szacunek za to, że nawet jak ktoś nie czytał książki albo dawno temu i nic nie pamięta, to połapie się w fabule, nie pogubi się, a jak dostajemy ekspozycję, to jest lepiej zrobiona jak w filmie Lyncha.  Nowa Diuna jest długa a jednocześnie za krótka, bo nie starczyło czasu na pokazanie bohaterów, jacy są, więc  wydaje mi się, że lepiej by wyszło jak dostalibyśmy serial, wtedy by każdy z bohaterów lepiej by wybrzmiał jako postać z krwi i kości.

Villeneuve to reżyser, który poniżej pewnego poziomu nie schodzi, chyba każdy jego film oceniam przynajmniej dobrze, ale  coraz bardziej zaczyna przypominać mi Nolana, który wizualnie zachwyca, ale filmy są chłodne, żeby nie powiedzieć zimne,  a emocjonalnie, to z tym też różnie bywa. I tak jak Nolan za bardzo nie umie w sceny walk, batalistyczne,  to podobnie jest z Villeneuve albo inaczej, widać że za bardzo takie sceny go nie interesują.  Choć i tak reżyser Sicario lepiej takie sceny zrealizował jak Nolan je kręci w swoich filmach, ale też jest w nich zero emocji.

Strona wizualna zachwyca, choć budynki w środku trochę wyglądają jak mój tata powiedział, jak z wyprzedaży w IKEI. A z muzyką Zimmera mam problem. Nie jest zła, ale to typowy Zimmer i tak dudni non stop, jest tak głośny i chałaśliwy soundtrack, że zaczyna męczyć. No i tak jak uważałem przed seansem, nawet w najlepszych momentach, nie dorównuje ścieżka dźwiękowa Hansa Zimmera  muzyce stworzonej przez Toto dla porażki (finansowej,  artystycznej, krytycznej), jaką się okazało dzieło Lyncha. Z muzyki Zimmera zapamiętam może dwa kawałki.

Różnice w muzyce jak sprzedaje emocje najlepiej widać w scenach z czerwiem, które zestarzały się w poprzednim filmie, jeśli chodzi o efekty specjalne, ale mimo tego, to są tak zmontowane i nakręcone, a muzyka robi taką doskonałą robotę, że czerwie przerażają i fascynują, a w nowej Diunie pojawił się w końcówce robal i zero emocji.

Aktorsko wszyscy mi się podobali, ale jak napisałem, za wiele do grania nie mają. No i za mało jest Harkonnenów, Skarsgard zasługiwał na więcej scen. Najwięcej ze swoich postaci wyciągają Rebecca Ferguson i Jason Momoa (choć gra jak zawsze Momoę), Stellan Skarsgard, którego jest zdecydowanie za mało i Oscar Isaac.

A co do Timothy Chalameta, to idealny casting do roli potencjalnego mesjasza, pasuje do tych pięknych obrazków jakie stworzył reżyser, ale też nie zrobił na mnie jakiegoś wrażenia. Jest ok i tyle. Bardziej jestem ciekaw jak w drugiej części wypadnie,czy przekona mnie do swojej roli, gdy jego występ nie będzie się ograniczał do patrzenia w przestrzeń i rozmyślań. I jak w pierwszych filmach, w których go widziałem zachwycał mnie to z każdym kolejnym filmem odnoszę wrażenie, że Timothy Chalamet zawsze gra tak samo.

Nowa Diuna przypomniała mi o tym, że kino, tak trochę upraszczając, od kilku lat spotkała choroba serializacji. Nie chodzi mi tylko o to, że dostajemy sequele, prequele, franczyzy jak MCU, która jest tak naprawdę wielkobudżetowym serialem, ale film taki jak właśnie nowa Diuna, który ogląda się jak Pilot serialu, który nie wiadomo czy dostanie zamówienie na kolejne odcinki. Ok, już wiadomo że dostanie i dobrze, więc mnie zakończenie nie wkurzyło jak wielu widzów, bo oglądając wiedziałem, że dostaniemy  drugą połowę filmu, ale gdybym oglądał go w dniu premiery to pewnie bym się zdenerwował zakończeniem, bo to tak jakby oglądać bardzo długi film, w stylu takich superprodukcji jak np. Potop, Kleopatra, Lawrence z Arabii, Krzyżacy, Faraon i po 2-3 godzinach, po przerwie (to się chyba nazywa antrakt, jak w połowie seansu długiego filmu leci przez kilka minut muzyka), to zamiast kontynuacji poinformowano by widzów, że taśma z drugą połową zaginęła i nie wiadomo czy w ogóle się odnajdzie, więc to koniec.

Nie przeszkadzało mi też, jak mało jest Zenday'i, bo wiedziałem że to część pierwsza, ale przyznam, że wszystkie sceny z nią ogląda się trochę jak reklamy kosmetyków. Diuna to nie pierwsza adaptacja książek podzielona na kilka filmów i można wymienić np. Władcę Pierścieni, tylko że Peter Jackson nakręcił całość od razu i czekało się rok na kolejne epizody historii, a w tym przypadku poczekamy minimum dwa lata na część drugą. No i Drużyna Pierścienia też działa lepiej od Diuny jako samodzielny film, gdyby nie nakręcili Dwóch Wież i Powrotu Króla, to by nie była tak urwana historia jak w adaptacji książki Herberta, tylko historia z jakimś tam zakończeniem. Nie wiem jakbym ocenił Diunę I, gdyby ogłoszono, że nie będzie Diuny II, ale skoro jest zaklepana, to postawię pierwszej części 7/10.

Chętnie obejrzałbym ekranizacje kolejnych tomów sagi Herberta, bo z tego co czytałem odchodziły w nich bardzo pojechane motywy.
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Stycznia 10, 2022, 11:58:49 »

Powiem Wam, że mam ogromnie mieszane uczucia. Z jednej strony film mi się podobał i błyskawicznie mi upłynęło 155 minut. Z drugiej strony to jest niezwykle wprost spłaszczenie genialnej, monstrualnej powieści. Co gorsza, mam wrażenie, że akurat źle dobrano co należy spłaszczać. Też się zastanawiam co zrozumieli ludzie nie znający choćby w zarysie historii przedstawionej w powieści. Pierwszy przykład z brzegu - w ogóle nie ma całej misternej intrygi konfliktu i mieszania się w politykę najróżniejszych grup, natomiast mamy określanie kilkunastoma obcymi słowami młodego Atrydy.
Odeszliśmy mocno od knowań i uprościliśmy sam konflikt między rodami, a dostaliśmy więcej dość głupkowatych akcji w stylu wygrzebuje się Paul z piasku, a tam po sekundzie Duncan ornitopterem.
Ja bardziej liczyłem, szczerze mówiąc, na coś z pogranicza Gry o tron, a znów otrzymałem film środka schlebiający gustom wielu.
No i teraz najważniejsze, czyli film może się podobać. Jest zrobiony z werwą, pomysłem, bardzo sprawnie realizacyjnie, pod tym względem niespecjalnie można się do czegoś przyczepić. Również aktorsko jest co najmniej przyzwoicie. Tylko nie wiem czy bym to rozumiał bez znajomości tekstu i na ile by mi się podobało.
Dla mnie to takie 6+/10

Jeszcze do samego filmu:
- postać Lieta Kynesa buahahahaha (szczególnie, że w powieści to jedna z najciekawszych postaci)
- mam wrażenie, że Kaladan i Giedi Prime przedstawione w filmie są mniej przystępne niż Arrakis  :D
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #16 : Stycznia 10, 2022, 16:34:11 »

Ty wiesz, że to ekranizacja połowy książki, a druga będzie w tym roku? :)

Ja sobie całkowicie inaczej wyobrażałem Gurney Hallecka, nie takiego poczciwego, korpulentnego staruszka.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Stycznia 10, 2022, 18:39:35 »

Tak, zdecydowanie wiem o tym. Już na tym etapie jest tyle różnic w fabule i spłaszczeń. Nie wiem za to w jakim kontekście o to pytasz :)
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Stycznia 10, 2022, 21:18:10 »

Bo w drugim filmie powinno być więcej tej fabuły tak myślę, a w pierwszym sie skupili zdecydowanie na świecie przedstawiony. Moim zdaniem wyszło bardzo dobrze, chociaż no nie ma tej głębi postaci, nie ma tych postaci tak świetnie 'zarysowanych,podkreślonych', żeby sie z nimi utożsamiać czy zżyć jak w książce. I też, niestety, nie robią takiego wrażenai w filmie, gdzie w książce to no taki Duncan, Jessica czy Leto byli naprawdę super. A już zachowanie i pozycja Paula w późniejszym etamie w ogóle mega.

Wiesz, są ekranizacje dobre i znacznie gorsze (albo total spierdo***ne jak Wiedźmin na przykład xD). Myślę, że Diuna się zalicza do tych pierwszych. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #19 : Stycznia 10, 2022, 23:23:20 »

W tym roku to zaczną (zaczęli?) kręcić, premiera to pewnie będzie najwcześniej za dwa lata.

Żeby to była ekranizacja taka jak GoT, czyli w domyśle, więcej polityki, knowań, rozwoju  bohaterów i tematów społecznych, to by musieli zrobić serial, tak z 8-10 odcinkowy, w filmie trzeba upraszczać. Lepiej by to wyszło, jakby np.  1 seria to tak jak film, czyli połowa książki, a 2 seria to druga połowa książki. Choć tak mniej więcej mówię, że połowa książki, bo część pierwsza Diuny to może myli mnie pamięć, ale nawet więcej jak połowę książki adaptują w pierwszym filmie, na drugi film to niewiele historii zostało.

Wydaje mi się, że zostało tylko siedzenie z piaskowymi ludkami, szkolenie i dżihad. Choć jak tak materiału mało zostało na drugi film z pierwszej książki to może od razu zrobią w drugim filmie tom II historii Paula. Chętnie zobaczyłbym, bo nie czytałem, ale wiem, że w kolejnych książkach jest odwrócenie schematu Mesjasza, pójście w drugą stronę z tym wątkiem.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2022, 23:27:08 wysłane przez michax77 » Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: