Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Anihilacja / Annihilation (2018)  (Przeczytany 2951 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Marca 14, 2018, 09:09:32 »



Opis Filmweb:
Cytuj
Lena (Natalie Portman), biolożka i była żołnierka, próbuje rozwikłać tajemnicę zaginięcia swojego męża w Strefie X ? nieprzyjaznym i tajemniczym miejscu rozciągającym się wzdłuż amerykańskiego wybrzeża ? dlatego dołącza do grupy śmiałków, którzy zamierzają zajrzeć do jej wnętrza. Na miejscu członkowie ekspedycji odkrywają niespotykane w normalnym świecie piękne krajobrazy i stworzenia, które zagrażają ich życiu oraz potrafią wpłynąć na ich umysł.

Filmweb
IMDb

Trailer:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=89OP78l9oF0" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=89OP78l9oF0</a>

--------------------------

Anihilacja była w mojej czołówce najbardziej oczekiwanych filmów roku 2018. Gdy dwa dni temu zobaczyłem, że film jest już dostępny na Netflixie, to najpierw się strasznie ucieszyłem... ale zaraz sobie przypomniałem, że nowy Cloverfiled też znienacka pojawił się na tej platformie, a głównym tego powodem była ogólna słabość tego filmu. Także do seansu nowego filmu Alexa Garlanda (twórcy wybitnej Ex Machiny) podchodziłem trochę ostudzony. Na szczęście tym razem  okazało się, że film jest bardzo dobry... i teraz żałuję, że umknęła okazja by zobaczyć go na dużym ekranie.

Zacznę od dwóch rzeczy, które mnie irytowały. Pierwsza. Rola Jennifer Jason Leigh. Świetna aktorka ale w tym filmie kompletnie pozbawiona charyzmy. Każdą swoją kwestię wygłaszała tak monotonnie, że można usnąć. Druga. Jak jeszcze raz zobaczę film w którym bohaterowie wchodzą do nieznanej strefy (albo lądują na nieznanej planecie) bez ochronnych skafandrów... to mnie c**j strzeli. Powinni rozegrać to tak jak w Arrival, tam najpierw wchodzili w skafandrach, dopiero później okazuje się, że nie są potrzebne, a wręcz przeszkadzają.

To teraz plusy. Jak już porównuję do innych filmów. To w Anihilacji pobrzmiewają echa takich filmów jak Stalker, właśnie Arrival, czy The Thing i Obcy. I na tym ostatnim chciałbym się skupić. Obcy w Anihilacji jest naprawdę obcy ;) Zetknięcie z nim w tym filmie mogę porównać do odkrycia Space Jockeya z pierwszego Aliena, a później do pierwszego kontaktu z Xenomorphem. Nic o nim nie wiesz, skąd się wziął, jaki ma cel... Okazuje się, że ludzie nie są centrum wszechświata, że jest tam też coś innego, czego na razie nie pojmujemy i to nas przeraża. Tak się czułem jak oglądałem Anihilację. A szczególnie ostatnie 30 minut filmu, które po prostu ryje beret :D

Już czytałem różne interpretacje, które próbują wyjaśnić co się stało w końcówce... i żadna z nich mnie nie satysfakcjonuje. Ja nawet nie chcę, żadnego wyjaśnienia. Odbieram ten film tak jak napisałem wyżej. To mi wystarcza.

Ale chętnie poczytam co inni sądzą o tym filmie  :faja:

Garland = mistrz współczesnego sci-fi. 9/10
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #1 : Marca 14, 2018, 13:13:58 »

Chętnie zobaczę. :) Ocena na filmwebie mnie nie zachęca, ale Natalie Portman... Nie mógłbym tego pominąć. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Marca 19, 2018, 10:05:02 »

W wielu aspektach zgadzam się z HALem, nie zgadzam się tylko co do oceny ;)
Pierwsze moje wrażenia po obejrzeniu filmu były pozytywne, choć wolałem odczekać z finalnym wyrazem, bowiem wiedziałem, że wpływ na mnie miało, że to film z Natalią i w ogóle  :)
Niestety wrażenia po kilku dniach są znacznie słabsze. Co się przede wszystkim rzuca w oczy, to wykonanie i efekty. Te są wprost powalająco ubogie. Naprawdę to w filmach w stylu Giant Cobra vs MegaAligator z kosmosu są podobne. Totalnie nie ma się wrażenia autentyczności. Raczej myślimy, że dziewczyny noszą plastikowe bronie, a wystrzały są dorabiane w paincie. Skala naprawdę zdumiewające. Na dodatek film jest słabiutko zagrany. O Jennifer Jason Leigh pisał już HAL, więc nie ma co się powtarzać. Niestety reszta aktorów oprócz Natalie i Oscara Isaaca jest równie sztuczna.

Plusy to w miarę fajna fabuła i klimat. Rzeczywiście obce jest obce (szkoda, że tak wybrakowane i niedorobione). Dla mnie sceną filmu jest akcja z niedźwiedziem.
Ogólnie wrażenie jest takie, że szkoda, iż nie przyłożono się bardziej do realizacji, nie przeznaczono większego budżetu, bo mógłby wyjść z tego kawał kina, a tak wyszedł produkt czekalodopodobny.
Dla mnie to tak między 5 a 6 na dziesięć. Pewnie 6 za Natalie.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Marca 19, 2018, 20:55:01 »

Naprawdę to w filmach w stylu Giant Cobra vs MegaAligator z kosmosu są podobne.

Trochę przesadzasz, nie było aż tak źle  :D Fakt nie jest to poziom oscarowych efektów Ex Machiny, ale też historia jest większa i ambitniejsza w zamierzeniach, co na pewno skomplikowało tworzenie efektów. Dla mnie były one poprawne a momentami nawet bardzo dobre (wspomniana scena z niedźwiedziem).

Co do aktorstwa, to Natalie była tu najważniejsza, wiec tylko od niej oczekiwałem czegoś więcej... i dała radę. Reszta, było wiadomo, że się nie nagra za długo i nie chciało im się bardziej starać  :D Taka specyfika tego gatunku, że bohaterowie padają jak muchy ;)
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2018, 21:00:23 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: