Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: 12 gniewnych ludzi / 12 Angry Men (1957)  (Przeczytany 5155 razy)
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« : Stycznia 23, 2011, 23:43:02 »


Troche oldskul co?

Jeden z przysięgłych w procesie o morderstwo powoli przekonuje innych, zamkniętych z nim w sali posiedzeń ludzi, że okoliczności sprawy nie są tak do końca jasne, jak to wydawało się w sądzie.
Troche jest opis, co?

 :)

Dzis miałem okazję odświeżyc ten film, ogladałem drugi raz w życiu.
Nie lubie starych filmów, tzn. starszych ode mnie. Ten film jest starszy nawet od mojej mamy. I jest genialny.
Piszę ten temat w ramach ratowania klasyki  kina. Pewnie większości temat chocby obił sie o uszy. Jeśli nie lub nie chcieliście oglądać bo starość, czarno biały itp. to olejcie to i obejrzyjcie.
Jeśli widzieliście podzielcie się wrażeniami.

Jak nie przeapadam za wieloma "filmami z wyższej połki" (np. Ojciec chrzestny) tak ten na prawdę uważam za majstra.
9,5/10 i to tylko bez tego drugiego pół że serio mam jakąś taką niechęć do starych filmów :P
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Stycznia 23, 2011, 23:57:06 »

Nie lubie starych filmów, tzn. starszych ode mnie.

Jak na mój gust dużo tracisz nie oglądając "staroci". Jeśli o kino amerykańskie idzie, to w takich latach 70. powstawały o wiele lepsze filmy, niż obecnie. Lata 40. też były świetne.

Natomiast "12 gniewnych ludzi" musiałbym sobie odświeżyć. W sumie banalny pomysł, ale mistrzowskie wykonanie, z tego, co pamiętam.
Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #2 : Stycznia 24, 2011, 00:43:05 »

Moim zdaniem do absolutnie rewelacyjny film.
Siadając do niego byłem pewien, że zanudzi mnie na śmierć (z tym że ja w przeciwieństwie do Stebbinsa uwielbiam stare kino). Tematyka wydawała mi się wybitnie nieciekawa, ale akurat nie miałem specjalnie nic do oglądania, a film rekomendowała mi moja dziewczyna, więc przysiadłem i... nie mogłem się oderwać nawet na sekundę. Trzyma w napięciu lepiej niż niejeden współczesny, mocny thriller. Przy tak niewielkich środkach udało się uzyskać coś niesamowitego. Film jest cholernie dobrze zagrany, każdy z przysięgłych wykreowany bezbłędnie - niektóre z ich monologów oglądałem z otwartą japą.

Absolutna klasyka i jeżeli ktoś nie oglądał to musi koniecznie go nadrobić.

Jak na mój gust dużo tracisz nie oglądając "staroci". Jeśli o kino amerykańskie idzie, to w takich latach 70. powstawały o wiele lepsze filmy, niż obecnie. Lata 40. też były świetne.

Trudno się nie zgodzić. Też uwielbiam lata 70. i 40. Chociaż w przypadku lat 70tych - w tym okresie też masa crapu powstała (z lat 40. oglądam tylko cenione klasyki, więc natykam się tylko na dobre filmy :D).
Zapisane

rinho

*

Miejsce pobytu:
Zgierz




« Odpowiedz #3 : Lutego 04, 2011, 01:09:24 »

Ja oglądałem w tamtym roku, bodajże w wakacje, niedługo po tym jak się dowiedziałem o czym tak naprawdę jest ten film.
Bo całe życie żyłem w przekonaniu, że 12 gniewnych ludzi to... western (sic!). Jakoś tak nigdy nie czytałem opisu tego filmu, ale tytuł jednoznacznie mnie przekonywał o mojej racji, a jako że nie trawię westernów, a tym bardziej starych to nawet nie chciało mi się o nim czytać... Dopiero jakoś przypadkiem na imdb chyba kliknąłem w niego i przeczytałem że to o ławie przysięgłych i BACH, cały mój światopogląd legł w gruzach ;-)

obejrząłem i... to jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem w życiu, w pierwszej piątce jest na pewno. Genialny w każdym calu. Uwielbiam filmy, których akcja dzieje się w jednym pomieszczeniu, które opierają się na dialogach a ten jest klasą samą w sobie. Zastanawiam się nad obejrzeniem rimejku, ale trochę się obawiam poziomu. Widzieliście? Warto?


Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Zapisane
amerrozzo

*

Miejsce pobytu:
Sosnowiec




« Odpowiedz #4 : Lutego 20, 2011, 13:51:29 »

W tym temacie przedstawiłem 12 argumentów uznających wielkość tego filmu: [UWAGA! SPOILERY!] http://www.filmweb.pl/film/Dwunastu+gniewnych+ludzi-1957-30701/discussion/Dwana%C5%9Bcie+nie-gniewnych+argument%C3%B3w,1514659
Zapisane
Mario

*

Miejsce pobytu:
Rybnik




« Odpowiedz #5 : Czerwca 09, 2011, 08:45:18 »

Świetny film! Zadziwiające, jak akcja rozgrywająca się w jednym pomieszczeniu, dialogi i gra psychologiczna mogą spowodować, że film ogląda się jednym tchem. Powiedziałbym nawet, że "12 Angry Men" jest produkcją bardzo odważną, bo rezygnująca z bardziej wyrazistych środków filmowych, które w tamtych czasach były chlebem powszechnym.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Lipca 19, 2012, 18:40:01 »

Ostatnio sobie odświeżyłem :)

Tym razem większą uwagę zwróciłem nie na treść, lecz na formę. Ta jest genialna. Zrobić trzymający w napięciu film o półtoragodzinnej kłótni 12 spoconych facetów to naprawdę sztuka. Do tego cudownie długie miejscami ujęcia - dziś się tak raczej nie kręci, a intensywny montaż pozwala nawet miernym aktorom zabłysnąć. Z innych rzeczy - świetnie wykreowane sylwetki ławników. Niemalże każda postać jest żywa, konkretna, można się z nią utożsamić, bądź też poczuć doń głęboką niechęć.

Ale jest jedno ale. PO latach dość słabo przekonała mnie warstwa, powiedzmy, kryminalna filmu. Rozumiem, że dowody wskazujące na winę oskarżonego nie były najmocniejsze, ale przecież jego alibi było wciąż po stokroć gorsze :)
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A jeśli o Sidneya Lumeta idzie, to jednak wolę "Serpico" :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2012, 18:41:56 wysłane przez p.a. » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Lipca 19, 2012, 18:55:18 »

Ale jest jedno ale. PO latach dość słabo przekonała mnie warstwa, powiedzmy, kryminalna filmu. Rozumiem, że dowody wskazujące na winę oskarżonego nie były najmocniejsze, ale przecież jego alibi było wciąż po stokroć gorsze :)
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Też niedawno oglądałem :)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dlatego ten film jest taki dobry bo można się po obejrzeniu kłócić tak samo jak głowni bohaterowie. Winny czy niewinny?  :D
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Lipca 19, 2012, 19:02:01 »

Nie można tego stwierdzić. Brakowało mi tam czegoś w rodzaju:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Inna sprawa, że nie jestem pewien, czy akurat to było w filmie najważniejsze. Zgodnie z tytułem, najważniejsi byli ławnicy, ich "background" (ławnik-lekkoduch śpieszący się na mecz, ławnik nienawidzący młodzieży z slumsów, ławnik mający problem z synem, etc.) i relacje między nimi. Warstwa kryminalna to tak niejako przy okazji. Tak to odbieram.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Lipca 19, 2012, 19:13:37 »

Chyba ten film był też zrobiony po to aby uzmysłowić ludziom powoływanym do ławy przysięgłych aby traktowali to z szacunkiem i powagą ;)

A jeśli chodzi o
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

To jeszcze raz polecam Anatomię Morderstwa [1959]. Tam jest bardzo fajnie pokazane to o czym mówisz :)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Lipca 19, 2012, 19:17:54 »

O. Faktycznie dobry pomysł na kolejny seans z cyklu "w starym kinie" ;)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: