Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [seria] Rambo  (Przeczytany 15252 razy)
Magnis

*




« : Sierpnia 18, 2013, 15:04:14 »



Opis :
John Rambo (Sylvester Stallone), weteran wojny w Wietnamie podróżuje od miasta do miasta szukając swych kolegów z wojska. Kiedy po prośbie szeryfa Teasle'a (Brian Dennehy) nie chce opuścić miasteczka, zostaje aresztowany. Wkrótce jednak ucieka i jest gotów prowadzić samotną wojnę. Jedyną osobą która może go powstrzymać jest jego dawny dowódca Samuel Trautman (Richard Crenna)..




Opis :
John Rambo (Sylvester Stallone) trafia do więzienia. Jego dawny dowódca, pułkownik Trautman (Richard Crenna) dotrzymuje wcześniejszej obietnicy i doprowadza do uwolnienia go. Rambo otrzymuje zadanie odnalezienia amerykańskich jeńców, którzy zaginęli w Wietnamie. Ostatnio przebywali w obozie, z którego jemu udało się uciec. Może odmówić udziału w misji, ale wtedy najbliższe pięć lat spędzi w kamieniołomach. Jeśli wypełni zadanie i powróci, prezydent daruje mu karę. Okazuje się, że ma zdobyć tylko dowody na to, że jeńcy nadal przebywają w obozie. Resztą ma się zająć Delta Force, której dowodził będzie pułkownik Trautman. Po wylądowaniu w dżungli, John jest zdany wyłącznie na siebie.




Opis :
Dawny dowódca i przyjaciel Johna Rambo (Sylvester Stallone) z czasów wojny w Wietnamie - pułkownik Trautman (Richard Crenna) wyrusza z tajną misją do Afganistanu. Wkrótce nadchodzi wiadomość, że został on pojmany i uwięziony w radzieckiej bazie wojskowej. Działania dyplomatyczne na rzecz jego uwolnienia nie przynoszą rezultatów. Oficjalna misja wojskowa jest oczywiście wykluczona. Rambo decyduje się sam wyruszyć na ratunek dowódcy.




Opis :
Kolejna część filmu o Johnie Rambo z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Tym razem wydarzenia będą miały miejsce w Birmie w stanie Karen, gdzie John Rambo będzie chronić chrześcijańskich misjonarzy przed sadystycznymi żołnierzami z Birmy. Rambo zgadza się przetransportować najemników swoją łodzią, sam też niespodziewanie przyłącza się do nich, ratując uwięzionych misjonarzy.

Kilkakrotnie już oglądałem, a dzisiaj zrobiłem sobie powtórkę i obejrzałem pierwszą część. Ktoś jak lubi filmy sensacyjne z lat 80 na pewno już nieraz zetknął się z filmami o przygodach Johna Rambo.
W pierwszej części weteran walk z Wietnamu przybywa do małego miasteczka rządzącego przez twardego szeryfa. To co spotkało Rambo w więzieniu doprowadza do wojny pomiędzy policjantami, a świetnie wyszkolonym żołnierzem.
 W roli Rambo Sylwester Stallone, który zagrał świetnie swoją rolę i był przekonywujący. Drugą postacią był szeryf Will Teasle zagrany przez Brian Dennehy jako szeryfa stanowiącego prawo w miasteczku. Podobał mi się jeszcze zagrana przez Richarda Creanna postać pułkownika ze względu, ze wydawała się sympatyczna. W mniejszej roli drugoplanowej został osadzony jako Mitch David Caruso.
Podobała mi się muzyka do filmu bo była dobrze dobrana i pasująca. Wrażenie robiły również zdjęcia czyli plenery, las oraz miasteczko i klimat. Świetne połączenie dramatu i akcji z rewelacyjną rolą Stallona jako Rambo. Wkrótce przypomnę sobie i obejrzę kolejne części o Johnie Rambo. Ocena 8/10.

Ktoś oglądał :) ?
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Sierpnia 18, 2013, 17:24:00 »

Generalnie to oglądałem wszystkie części, ale większość - dawno temu. W podstawówce na pewno miałem przyjemność zetknąć się z jedynką i trójką (na dwójkę nie pozwolili mi patrzeć rodzice ;)). Jedynkę powtórzyłem wiele lat później i wciąż robiła spore wrażenie, zaś trójka już w wieku 15 lat wydawała się przesadzona :D Zobaczyłem też ostatecznie dwójkę, ale niewiele z niej pamiętam. Zaś parę lat temu oglądałem czwartą część i pomimo bryzgającej krwi i flaków wydała mi się bardzo przeciętna.

Jako że co jakiś czas oglądam sobie czy to film z Arniem, czy ze Sly, szykuje się powtórka z Rambo, do której dojdzie może nawet w tym roku - wtedy napiszę, jak obecnie postrzegam te filmy :)
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Sierpnia 18, 2013, 18:12:23 »

Jedynka i dwójka, klasyka. Trójka, spore rozczarowanie. Czwórka, zupełnie niepotrzebna.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2013, 18:14:39 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #3 : Sierpnia 18, 2013, 18:17:04 »

A Sylwek już planuje Rambo: Last Stand (2014)  :haha: :haha:
Jak sobie pomyli z Expendables to nie wiadomo co będzie.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 18, 2013, 18:49:33 »

Oglądałem wszystkie jakieś tysiąc razy i cięgle co jakiś czas oglądam. Jedynka to film z nieco innej półki. Pozostałe to zwykłe akcyjniaki, ale ja lubię każdą część. Włącznie z czwartą, która jest świetnym powrotem do serii, ale ja ogólnie bardzo lubię drugi powrót Sly'a. PRawie każdy film w XXI wieku wyszedł mu bardzo dobrze.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #5 : Sierpnia 18, 2013, 22:27:40 »

Wszyscy chwalą Stallone, a przecież Brian Dennehy w pierwszej części też dał czadu :D. Jego rola była świetna i naprawdę odwalił kawał roboty jako przeciwnik Rambo. Zresztą jak mówił w końcówce to wiedziałem, że krew po raz który musi się polać bo obaj są twardzi :). Dla mnie idealnie pasował jako przeciwnik Johna Rambo.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Sierpnia 19, 2013, 10:00:23 »

Ja osobiście lubię serię, jak i samego Sylwka, bardzo bardzo. :) Rambo to jeden z filmów z lat dzieciństwa, więc mam duży sentyment i oglądałem już mnóstwo razy. Klasyka kina akcji, której nie można nie znać. :) Najlepsza część I (i ją też oglądałem najwięcej razy), potem poziom spadł w II i III, a najsłabiej wypada IV, którą widziałem w całości chyba tylko raz.. Ech, trzeba będzie zrobić sobie pełny seans. :P
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Sierpnia 19, 2013, 10:12:52 »

Rambo to klasyk, wychowałem się na tych filmach (i to dosłownie - "Pierwszą krew" widziałem w okolicach zerówki :). Z drugą i trzecią częścią również jestem na "tak". Te filmy po prostu zapisały się w historii.
Co do czwartej części, to widziałem ją raz, kilka lat temu. Nic z niej nie pamiętam, nie mam ochoty sobie przypominać - zwykły niewypał i próba zarobienia na marce. Trzeba umieć powiedzieć sobie stop. W piątej części Sylwek będzie pewnie zasuwać na wózku inwalidzkim z przymocowaną katiuszą :P

P.S. Przy okazji, przed wczoraj oglądałem Niezniszczalnych 2. Chyba gorszego badziewia dawno nie widziałem, choć było zabawnie, a chyba o to chodziło  :haha:
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #8 : Sierpnia 19, 2013, 10:29:58 »

"Niezniszczalni 2" to film RE-WE-LA-CYJ-NY. "John Rambo" to po "Rockym Balboa" i "Krzyku 4" najlepszy powrót do serii po latach. Stallone wiedział kiedyś jak robić filmy i wie jak do nich wracać gdy jego czas przeminął. Nie mogę się doczekać kolejnego sierpnia i kolejnego grupowego wypadu na "Niezniszczalnych 3". W nadchodzącym roku to nie żaden King, nie żaden horror a właśnie N3 jest najbardziej oczekiwanym przeze mnie tytułem!!!
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Sierpnia 19, 2013, 11:09:14 »

"Niezniszczalni 2" to film RE-WE-LA-CYJ-NY.
Badziewie to było zdecydowanie złe określenie z mojej strony. Ja bym na Niezniszczalnych patrzył, jak na parodie klasycznego kina akcji, no bo inaczej nie da się na to patrzeć, jak na parodię  :rad2:

Stallone wiedział kiedyś jak robić filmy i wie jak do nich wracać gdy jego czas przeminął
Kwestia gustu. Bo poza skokiem na kasę i odgrzewaniem kotleta, nie widzę żadnych plusów Rambo 4...
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Sierpnia 19, 2013, 11:47:32 »

Badziewie to było zdecydowanie złe określenie z mojej strony.

Ale to jest badziewie i to straszne :haha:

Te filmy są spóźnione o jakieś 20 lat. Czekałem na coś takiego w połowie lat 90'tych ;) Gdy główni bohaterowie byli jeszcze w przyzwoitej formie. Teraz patrze na to z lekkim zażenowaniem.

Ja bym na Niezniszczalnych patrzył, jak na parodie klasycznego kina akcji, no bo inaczej nie da się na to patrzeć, jak na parodię  :rad2:

To ja już zdecydowanie wolę parodie kina akcji w wykonaniu Rodriguez'a (czyli Machete) ;)
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #11 : Sierpnia 19, 2013, 13:20:14 »

Te filmy są spóźnione o jakieś 20 lat. Czekałem na coś takiego w połowie lat 90'tych ;) Gdy główni bohaterowie byli jeszcze w przyzwoitej formie. Teraz patrze na to z lekkim zażenowaniem.

Hehehe, no to się nie doczekałeś. :D Ale wtedy nie powstało, bo miało powstać teraz. W tamtym czasie każdy grał na swoje konto, wyrabiał sobie markę i myślę ,że były próby skrzyknięcia więcej gwiazd w jednym filmie, ale bezskuteczne. Natomiast teraz, kiedy blask gwiazd zgasł i niektóre (nie wszystkie) potrzebuję zaistnieć na nowo, aby zarobić, to się na takie akcje piszą. Ja tam cholernie szanuje Sylwka od zawsze, bo robi w życiu od początku to co chce, konsekwentnie do tego dążąc. ;) Nie wiem tylko czemu czujesz się zażenowany, skoro sam stwierdziłeś, że gwiazdy już nie są w tej formie-już nie czepiam się, że forma Sylwka i Arniego jest na obecne lata fantastyczna. ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2013, 13:23:12 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Sierpnia 19, 2013, 13:38:07 »

Zażenowanie bierze się stąd, że idole mojej młodości grają w tak marnej produkcji :haha: Ja wiem, że filmy ze Sly'em, to w większości nie były wybitne arcydzieła ale już Arnold czy Willis robili naprawdę zej****e kino akcji  :) Nawet Van Damme zrobił kilka niezłych filmów. I te ich filmy, pod względem technicznym, były na najwyższym poziomie (jak na tamte czasy). Sceny akcji w Rambo, Szklanej Pułapce (już nie wspominam o Terminatorach i Predatorze ;) )  robią wrażenie do dziś. A Niezniszczalni są pod tym względem bardzo słabi. Jeszcze w jedynce się starali żeby to jakoś przyzwoicie wyglądało ale już w dwójce zupełnie odpuścili. Zero polotu, zero pomysłu, krew z komputera...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2013, 13:55:59 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Wilson

*

Miejsce pobytu:
Katakumby

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Sierpnia 19, 2013, 17:12:10 »

Ostatnio odświeżyłem sobie akurat tą serię. Jedynka w dalszym ciągu najlepsza. Oprócz mnóstwa akcji pokazuje jak byli traktowani żołnierze którzy walczyli za kraj po powrocie do ojczyzny. Dwójka natomiast pokazuje biurokratyczną mentalność Amerykanów i chyba nie tylko ich. Trójkę ogląda się trochę z zażenowaniem choć to nadal dobre kino akcji. Faktycznie świat po 11 września się zmienił. W Rambo III mudżahedini ukazani są jako szlachetni bojownicy o wolność (wątpię aby ktoś miał teraz o nich takie zdanie, a szczególnie amerykanie :)), natomiast ruscy byli tymi złymi.
Obecnie obie strony są delikatnie mówiąc nieprzyjazne U.S.A.  :rad2:t takie tam moje spostrzeżenia :P   
Zapisane

"Piękno często uwodzi nas na drodze do prawdy."

"Mówienie ludziom, że umierają, pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć, za co kłamać."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #14 : Sierpnia 19, 2013, 21:35:28 »

Ja wiem, że filmy ze Sly'em, to w większości nie były wybitne arcydzieła ale już Arnold czy Willis robili naprawdę zej****e kino akcji  :)

Serio chyba w innej rzeczywistości dorastaliśmy. Sly zawsze robił świetne kino oczywiście z wyjątkami. Arnie nie umiał grać nigdy i nigdy niczego dobrego nie zagrał. Ok trafił mu się Terminator, w którym wskazane było by nie grał tylko był maksymalnie drewniany i to wyszło jak trzeba. Każdy inny film Arniego był zawsze śmieszny. Nie twierdzę, ze nie lubiłem jego filmów. Uwielbiam je nadal, ale jak ktoś mi powie, ze potrafi takie "Commando" obejrzeć z kamienną twarzą to nie uwierzę. I to się tyczy prawie wszystkich jego filmów. Jedni śmieją się z zazenowanie inni z sentymentem, jeszcze inni tak po prostu, bo to zabawne. Sly to zupełnie inna bajka. Bardzo dobry aktor i bardzo dobry filmowiec, który jednak wywodzi się z kina akcji lat 80tych więc nagrał też sporo kiczu.

"Niezniszczali" powstali dokładnie w tym czasie w jakim powinni powstać. 20 lat temu to byłby zupełnie inny film. Pewnie też świetny, ale zupełnie inny. Dla mnie jedynka jest świetna, a dwójka to film perfekcyjny. Stworzony z myślą o takich widzach jak ja. Waracam do niego tak samo często jak choćby właśnie do "Rambo" i jak ktoś twierdzi to wszystko co wypisujecie w tym wątku to niestety nie mamy wspólnych zainteresowań filmowych, bo najwyraźniej zupełnie inaczej odbieramy kino :D
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Sierpnia 20, 2013, 07:59:32 »

Ja wiem, że filmy ze Sly'em, to w większości nie były wybitne arcydzieła ale już Arnold czy Willis robili naprawdę zej****e kino akcji  :)

Serio chyba w innej rzeczywistości dorastaliśmy. Sly zawsze robił świetne kino oczywiście z wyjątkami.

Źle się wyraziłem, a chciałem napisać mniej wiecej to co napisałeś w drugim zdaniu :P No i ja po prostu zawsze bardziej preferowałem filmy Arniego i Bruce'a (właśnie za dobre poczucie humoru).

I dorastaliśmy dokładnie w takiej samej rzeczywistości i obdarzam te filmy takim samym kultem, może nawet większym bo jak widać krytykuję współczesne filmy Sly'a i mówię, że nie umywają się do filmów jakie robił kiedyś... aż takim jestem fanatykiem :D

Dla mnie ostatnim filmem Sly'a na którym się dobrze bawiłem był Cliffhanger. Potem był już średni Demolition Man i  Specjalista, który był już dla mnie sporym rozczarowaniem ale to były okolice roku '94 a wtedy spojrzałem na kino zupełnie innymi oczami. Głównie za sprawą Bessona, "Leon" (ale też Tarantino dołożył swoją cegiełkę z "Pulp Fiction", wcześniej Tony Scott zrobił "Prawdziwy Romans" który też mi namieszał w głowie ;) ). No i jakoś wtedy obejrzałem też "Speed", który pięknie pokazał, że film akcji to nie tylko strzelanina i wybuchy. Od tamtego czasu wymagam od filmów (filmów akcji też) czegoś więcej :rad2:

"Niezniszczali" powstali dokładnie w tym czasie w jakim powinni powstać. 20 lat temu to byłby zupełnie inny film. Pewnie też świetny, ale zupełnie inny. Dla mnie jedynka jest świetna, a dwójka to film perfekcyjny. Stworzony z myślą o takich widzach jak ja. Waracam do niego tak samo często jak choćby właśnie do "Rambo" i jak ktoś twierdzi to wszystko co wypisujecie w tym wątku to niestety nie mamy wspólnych zainteresowań filmowych, bo najwyraźniej zupełnie inaczej odbieramy kino :D

Jak ktoś stawia, Niezniszczalnych na równi z filmami Sly'a, Arniego i Bruce'a z dawnych lat to faktycznie chyba się nie dogadamy ;) Dla mnie Niezniszczalni nie oddają ducha tamtych filmów, są tylko słabą kalką współczesnych filmów akcji.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2013, 08:28:41 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Sierpnia 20, 2013, 10:12:47 »

Sly to zupełnie inna bajka. Bardzo dobry aktor i bardzo dobry filmowiec, który jednak wywodzi się z kina akcji lat 80tych więc nagrał też sporo kiczu.

Kurczę, nie wiem, czy tak zdecydowanie potrafiłbym się określić w kwestii, czy Sly jest lepszym aktorem, niż Arnie :D Schwarzeneggerowi też zdarzały się dobre role - i nie mówię o "Terminatorze", ale o jego kreacjach w filmach o bardziej komediowym sznycie, w którym to gatunku sprawdził się o wiele lepiej, niż Sly (i tego jestem akurat pewien, bo takiego "Stój! Bo Mamuśka strzela" nie bardzo da się oglądać). Albo chociażby jego rola w "Stay Hungry", za którą dostał zresztą nominację dla najlepszego debiutanta.

Na pewno Sly miał większe ambicje - zajmował się i pisaniem scenariuszy, i reżyserią, zdarzało mu się nawet śpiewać piosenkę tytułową ("Paradise Alley"). Ale z lat 80. to on na pewno się nie wywodzi. Swoją rolą w obu częściach "Rambo" czy "Cobra" być może spowodował,a już na pewno przyczynił się, iż cała ta dekada akcją stała, będąc jednocześnie jej symbolem, ale już w latach 70. grywał on w rozmaitych filmach, którym zdecydowanie bliżej było do dramatów, niż do czegokolwiek innego. I jako aktor dramatyczny, w rolach takich, powiedzmy, prostaczków sprawdzał się idealnie. I nieważne, czy będzie to "Rocky", czy wspomniane "Paradise Alley", czy chociażby "The Lord's of Flatbush".
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #17 : Sierpnia 20, 2013, 11:04:49 »

Może by tak stworzyć osobny wątek "aktorzy i filmy lat 80.", bo po 8 poście nastąpił zanik tematu o "Rambo"? :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Sierpnia 20, 2013, 12:54:18 »

Może by tak stworzyć osobny wątek "aktorzy i filmy lat 80.", bo po 8 poście nastąpił zanik tematu o "Rambo"? :D

Raczej coś w stylu "herosi kina akcji lat 80/90" :D
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #19 : Sierpnia 20, 2013, 14:41:28 »

Tak sobie czytam i mało tutaj o Rambo, a dużo o innych aktorach akcji z lat 80  :D. Przecież można założyć dyskusyjny temat o aktorach akcji lat 80 i na pewno by miał wzięcie :D.
Jeśli chodzi o Niezniszczalnych 2 to mi się bardzo podobał i świetnie się na nim bawiłem. Sly maczał swoje paluszki w pierwszym Rambo gdzie był współscenarzystą i widać jaki wyszedł film :). Dużo zależy od kilku czynników jak reżysera, scenarzysty czy poprowadzenie historii. Lubię kino sensacyjne z tamtych lat bo Rambo na przykład oglądałem już kilka dobrych razy i za każdym razem robi świetne wrażenie :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: