Mnie ciekawi czy będą wierni książce i pod koniec

czy wiadomo cos w sprawie tego filmu? bedzie w dystrybucji kinowej czy odrazu na DVD? wydaje sie z taka obsada to bedzie raczej w kinach, chyba ze szukaja dopiero dystybutora....ma ktos jakies info?

jestem pewien ze sledzilem wiekszosc premier filmowych, ale o tej nie slyszalem, wiem ze byla uroczysta premiera i tyle, ale zeby cos w szerszej dystrybucji, to nic....

Tez mi cos nie pasowalo z ta data premiery, bo mialem w pamieci owy festiwal, o ktorym bylo pisane tutaj na forum.

Niby klimat jest, ale wydaje mi się, że to będzie słabe. Człowiek z Rogami na ekranie w roli Radcliffe'a? To się sprawdziło z Hellboy'em, ale tam był kapitalny Perlman i to było fantasy. Tutaj mamy horror i główny aktor w ogóle mi nie pasuje do tej roli. Shia LaBeouf pasował mi tam od początku. No ale zobaczymy, może będzie dobrze.

Idealnie w moje gusta trafia ten wygląd Iga
Jestem niesamowicie pozytywnie nastawiony do tej ekranizacji i jeżeli twórcy mnie zawiodą to wyjdę z kina jeszcze bardziej wkurzony niż w zeszłym roku po Carrie/Hulku...

Spoko, zdążysz, gruba książka nie jest
ja już zacieram łapki

No i po seansie. Dużo zmian względem książki, część na lepsze, część chyba zbędna. Fajny film

Zwykle jestem dość obiektywny i traktuje książkę i ekranizację jak dwa osobne byty, kierujące się osobnymi prawami. Jednak w tym przypadku nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia - książka była zdecydowanie lepszym filmem. Była napisana zdecydowanie "filmowo" i wystarczająco krótka, żeby zrobić wierną ekranizację. Zmiany wprowadzone przez scenarzystów są albo zbędne albo wręcz całkowicie niewskazane. Poza nielicznymi wyjątkami - np. reporterzy. Końcówka, jak dla mnie, zepsuta. Nie twierdzę, że film jest zły, bo ogląda się go nawet przyjemnie. Radcliffe wypadł świetnie, mamy przyjemny soundtrack, ale ten film mógł być bardzo dobry, a wyszedł przeciętny.

Ja jestem filmem zachwycony i moje odczucia bardzo pokrywają się z recenzją nocnego. Wydaję mi się, że ta książka była właśnie cholernie trudna w ekranizacji i stąd te wszystkie zmiany, które w ogóle mi nie przeszkadzały w ocenie filmu. Przy ekranizacjach trzymam się zasady, żeby był zachowany ogólny szkielet powieści, a nie wiernie kropka w kropkę przeniesiona książka na ekran. Bo taką wierną ekranizację odtwarzam sobie w głowie czytając książkę i nie potrzebuję potem tego oglądać w filmie.
Jedynie troszeczkę gryzie mi się przedstawienie Lee...