A. O audiobookach w ogóle nie pomyślałem
Taka forma obcowania z literaturą jest mi na tyle obca, że zwyczajnie o niej zapomniałem. Z tym miejscem na ulubione albumy to w sumie nie taki najgorszy pomysł, chociaż tak naprawdę ja do swoich ulubionych płyt wracam raz na wiele miesięcy. Cały czas jakieś nowości, z rzadka jakiś klasyk albo klasyk-in-the-making;) czyli płyta, której słuchałem np. parę miesięcy wcześniej i coś mi się za nią tęskni.