Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Newsy muzyczne  (Przeczytany 88999 razy)
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #80 : Stycznia 11, 2011, 09:57:41 »

Nikt nie każde tych płyt kupować, można dalej słuchać starych. Tutaj dostajesz wznowioną całą dyskografię [w przypadku Beatlesów niektóre albumy trudno już było dostać w sklepach, raczej pozostawały tylko aukcje internetowe, wiem, bo na kilka miesięcy przed wznowieniami szukałem Sierżanta Pieprza i żaden sklep już go nie miał.], a w przypadku Queen dwie wersje - zwykłą, jeśli zależy Ci tylko na skompletowaniu dyskografii - i limitowaną, jeśli lubisz dodatkowe atrakcje jak bonusowe utwory. Raczej nikt poza najbardziej zagorzałymi fanami nie będzie kupował tego, co już raz kupił. W Teraz Rocku ktoś kto recenzował wznowienia King Crimson rzeczywiście stwierdził, że wydania sprzed 10 lat można wyrzucić do kosza, tak diametralnie różnią się brzmieniem te nowe. Jednak jeśli dopiero mam zamiar zaopatrzyć się w dane nagrania i nie posiadam ich jeszcze na półce - nie ma lepszej okazji, jak wznowienie całej serii.
A Night at the Opera mam w wydaniu z okazji chyba 25-lecia. Naprawdę piękna rzecz, z dodatkowym DVD... Złapałem okazję na aukcji, więc się nie wykosztowałem, ale teraz poważnie się zastanawiam, czy będę tę płytę dublować przez kupno nowego wydania. Rozsądnym ze strony zespołu byłoby umieszczenie w sieci darmowych fragmentów w dobrej jakości, by każdy mógł sobie porównać ze starymi nagraniami i sam rozstrzygnąć, czy dla takiej różnicy jest gotów zainwestować w kupno danej płyty ponownie.
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #81 : Stycznia 11, 2011, 11:02:46 »

Sierżanta Pieprza to ja mam na oryginalnej kasecie:)

Nie no, pewnie, że nikt do niczego nie zmusza, ale wiadomo, hasła o lepszym brzmieniu kuszą. I w tym momencie powstaje pytanie, dlaczego ktoś musi dwukrotnie płacić za to samo dobro intelektualne. Moim zdaniem powinno się umożliwić tym osobom, które mają już dany album, tańsze nabycie płyt. Natomiast zgadzam się, że jeśli ktoś w ogóle nie ma dyskografii danego artysty, to trudno o lepszą okazję.
Zapisane
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #82 : Stycznia 11, 2011, 11:48:09 »

Nie no, pewnie, że nikt do niczego nie zmusza, ale wiadomo, hasła o lepszym brzmieniu kuszą. I w tym momencie powstaje pytanie, dlaczego ktoś musi dwukrotnie płacić za to samo dobro intelektualne.

No to musi czy nie musi? Płyty z muzyką to nie oprogramowanie - nie kupujesz licencji na wszystkie przyszłe edycje. Zawsze możesz sprzedać oryginał na allegro. Gwarantuję, że prędzej czy później, gdy remastery nasycą rynek, takie pierwsze wydania będą naprawdę wartościowe. Można też się lansować, że prawdziwi true fani słuchają tylko oryginalnych wydań (najlepiej z vinyli), a nie komercyjnych reedycji.
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #83 : Stycznia 14, 2011, 15:07:07 »

http://soundcloud.com/spinefarm/was-it-worth-it#new-timed-comment-at-184681

Nowy kawałek Children Of Bodom - no może solówka nie powala jak powinna, ale coś czuję, że mój ukochany zespół pokaże więcej niż na Blooddrunk :) Rozwalają system i nie mogę się doczekać marca, gdy wychodzi nowa płyta:)
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #84 : Stycznia 17, 2011, 15:29:44 »

http://www.youtube.com/watch?v=IiTzJQE67FA

Mastodon, kolejnym zespołem na Polskim Sonisphere.
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #85 : Stycznia 17, 2011, 21:36:51 »

Kawałek jest z Levithana, a 2 ostatnie płyty Mastodona ssą niemożliwie (z czego ostatnia kwalifikuje się pod zbrodnię przeciwko ludzkości).
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #86 : Stycznia 17, 2011, 21:53:26 »

Mieli już na ostatnim zagrać, ale ktoś się im tam chyba rozchorował... A mi akurat "Leviathan" cały nie wchodzi (zbyt to miejscami wydrzyryjskie) a zdecydowanie bardziej wolę crimsonowate miejscami "Blood Mountain" i bardziej melodyjne "Crack the Skye".
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #87 : Stycznia 17, 2011, 22:01:07 »

Levithan mi sie bardzo podoba, Blood Mountain już mniej, ale też daje rade.
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #88 : Lutego 03, 2011, 20:32:42 »

Zespół The White Stripes został rozwiązany  :(. Wielka szkoda, ale czułem, że tak będzie: Meg wyszła za mąż, Jack radzi sobie świetnie z innymi projektami... Wielka szkoda, dla mnie najgenialniejszy zespół retro- i blues-rockowy XXI wieku. Liczę jednak, że kiedyś na jakąś pojedynczą trasę się reaktywują.

Tymczasem na Open'era zapowiedziano Primusa i Foals (chociaż to drugie nie wiem czym jest).
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #89 : Lutego 03, 2011, 20:50:12 »

Mnie rozpad Białych Pasków szczególnie nie martwi.  W zasadzie ze słyszanych płyt tylko o "Elephant" mogę powiedzieć, że lubię. A tak...drażniła mnie ta surowizna. Wolę chyba The Dead Weather. Zresztą tak szczerze powiedziawszy... ileż można takich płyt nagrywać? Odnoszę wrażenie, że formuła wyczerpała się już dawno temu.

Foals to takie niby taneczne indie (wiem, to pójście na łatwiznę..niech będzie że oszlifowany dance punk ;)), ale też (a może przede wszystkim) odzywają się echa, powiedzmy, matematycznego rocka. Ja w każdym bądź razie w niektórych kompozycjach słyszę partię gitar a la Robert Fripp. Tak przynajmniej było na pierwszej płycie, drugiej jeszcze nie słuchałem.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #90 : Lutego 03, 2011, 22:36:29 »

...a mi jest bardzo żal The White Stripes :(.

Ceniłam minimalizm i wyrazistość, zarówno w ich muzyce, tekstach, oprawie graficznej płyt i teledysków. Ten zespół jako jedyny z mi znanych nawiązywał do teorii leżących u podstaw sztuk plastycznych XX wieku (neoplastycyzm, puryzm, de stijl) i próbował przełożyć te idee na grunt muzyki. Te same koncepcje ukształtowały współczesną myśl architektoniczną, dlatego są mi bliskie i miałam z nimi sporo do czynienia na studiach.

Poza tym duet sięgał do starego bluesa Delty Missisipi - muzyki, która ma w sobie niepowtarzalną surowość, prostotę i siłę. Można o Meg i Jacku mówić, że nie potrafią grać, albo, że są "cali zmyśleni"... ale dla mnie byli prawdziwymi kontynuatorami tego co robili Robert Johnson, czy Son House.
« Ostatnia zmiana: Lutego 03, 2011, 22:39:51 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #91 : Lutego 03, 2011, 23:38:48 »

Zresztą tak szczerze powiedziawszy... ileż można takich płyt nagrywać? Odnoszę wrażenie, że formuła wyczerpała się już dawno temu.

Szczerze mówiąc nie rozumiem tych zarzutów wobec White Stripes. Posłuchaj ostatniej płyty "Icky Thump", a posłuchaj chociażby przedostatniej "Get Behind Me Satan"... Zupełnie co innego. A jeszcze jak porównać z pierwszymi krążkami... zupełnie inne światy. Rdzeń pozostawał ten sam, ale formuła się zmieniała.

Do tego jeszcze to, co Kaja tak fajnie ujęła - ten plastycyzm. Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie (i nie tylko, wielu krytyków to powie) ten zespół spośród powstałych w końcówce XX wieku wniósł najwięcej do muzyki rockowej, a zwłaszcza bluesowej. Szczerze powiedziawszy, nie znam innego zespołu, który pozwolił na nowo odkryć bluesa tak wielu ludziom.

I jeszcze słówko o Dead Weather... Jakoś nie mogę się do nich przekonać. Ostatnio usłyszałem w radiu ich piosenkę, nie wiedząc, że to oni i stwierdziłem, że to całkiem dobre i chyba skądś to znam... okazało się, że to DW i dlatego postanowiłem dać im szansę i chyba kupię płytę. Ale moim zdaniem Jack jako perkusista się marnuje i tyle.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #92 : Lutego 03, 2011, 23:50:50 »

Dead Weather oczywiście fajnie gra :). Ubiegłoroczny koncert w Gdyni na prawdę mi się podobał i bawiłam się świetnie... ale mimo wszystko to tylko niezły zespół, jeden z wielu. Formuła WS była moim zdaniem absolutnie wyjątkowa, pomijając już fakt czy to trafia w czyjeś gusta czy nie.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #93 : Lutego 04, 2011, 08:39:58 »


Szczerze mówiąc nie rozumiem tych zarzutów wobec White Stripes. Posłuchaj ostatniej płyty "Icky Thump", a posłuchaj chociażby przedostatniej "Get Behind Me Satan"... Zupełnie co innego. A jeszcze jak porównać z pierwszymi krążkami... zupełnie inne światy. Rdzeń pozostawał ten sam, ale formuła się zmieniała.

Z płyt The White Stripes słyszałem "White Blood Cells", "Elephant", "Get Behind Me Satan" i "Icky Thump".  I szczerze powiedziawszy z dwóch ostatnich niewiele pamiętam. Więc niewykluczone, że masz rację; ja miałem na myśli raczej: ciągle ta sama chropowatość, ciągle ta surowizna, która jednak ogranicza.

Możecie mówić co chcecie, ale dla mnie (i nie tylko, wielu krytyków to powie) ten zespół spośród powstałych w końcówce XX wieku wniósł najwięcej do muzyki rockowej, a zwłaszcza bluesowej. Szczerze powiedziawszy, nie znam innego zespołu, który pozwolił na nowo odkryć bluesa tak wielu ludziom.

Z ostatnim zdaniem nie sposób się nie zgodzić (tyle, że ja za bluesem nie przepadam ;) ), ale z tym wnoszeniem czegokolwiek to już można by polemizować. Tzn. w bluesie czy blues rocku wszystko zostało powiedziane już dawno temu. Natomiast na pewno The White Stripes było zespołem wyrazistym, tym ich przywiązaniem do tradycji i surowizny, specyficznymi strojami  i operowaniem trzema barwami.

Ale moim zdaniem Jack jako perkusista się marnuje i tyle.

Ale The Dead Weather mają lepszą frontmankę :) No i tu ta surowizna jest jakoś uzupełniana psychodelią, co mi bardzo odpowiada.
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2011, 08:47:19 wysłane przez p.a. » Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #94 : Lutego 04, 2011, 12:46:20 »

Więc niewykluczone, że masz rację; ja miałem na myśli raczej: ciągle ta sama chropowatość, ciągle ta surowizna, która jednak ogranicza.

Ooo, no to jak pierwszych dwóch płyt nie słyszałeś, to jeszcze nie wiesz, co to jest surowizna :D :D :D. Tak czy inaczej na dwóch ostatnich płytach mimo wszystko moim zdaniem znacznie ograniczyli tę surowość - jest większa różnorodność instrumentalna, bardziej rozbudowane pomysły... I nie uważam, żeby surowość grania była jakimkolwiek ograniczeniem. Momentami wręcz myślę, że takie podejście daje większą swobodę grania. I to jest piękne.

Tzn. w bluesie czy blues rocku wszystko zostało powiedziane już dawno temu.

Właśnie ja w bluesie trochę siedzę i chyba nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Rytm bluesa, technika nawiązująca do bluesa, a zarazem taka dynamika i power przy jednej gitarze. Nie wiem, może ktoś tak grał jak oni, a ja o tym nie wiem, ale dopóki ktoś mi nie pokaże takiego zespołu, to ja będę twierdził, że to new-blues :D

A tu jedna z ilustracji tego, o co mi chodzi:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=8x4pwWd86lg" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=8x4pwWd86lg</a>
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #95 : Lutego 04, 2011, 12:58:46 »

Może założyć temat o bluesie? Bo trochę zaśmiecamy ten topik...

No i tu ta surowizna jest jakoś uzupełniana psychodelią, co mi bardzo odpowiada.

p.a. - to już chyba jest horror vacui :P. Mi ta muzyka nie wydaje się aż tak strasznie surowa znowu...
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2011, 13:13:39 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #96 : Lutego 04, 2011, 13:04:26 »

Bluesa raczej nikt nie słucha namiętnie oprócz nas na forum... Nie wiem czy jest sens zakładać temat, ale jak Mandriell uzna za stosowne, to założy nowy wątek i przeklei tę dyskusję.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #97 : Lutego 04, 2011, 13:09:23 »

Ja tam o bluesie mogę pogadać - ale niekoniecznie o TWS :D
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #98 : Lutego 04, 2011, 13:11:24 »

No to zakładaj temat :). Zaraz się okaże, że więcej ludzi ma coś do powiedzenia o tym gatunku :).
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #99 : Lutego 04, 2011, 13:28:03 »

p.a. - to już chyba jest horror vacui :P. Mi ta muzyka nie wydaje się aż tak strasznie surowa znowu...

Hehe, może właśnie dzięki tej psychodelii ? :) a tak całkiem na poważnie: no nie jest tak surowa, jak TWS, ale w porównaniu z całą sceną już raczej tak... A temat zakładajcie, czy to o bluesie, czy białych paskach (albo ogólnie - Jacku Whicie), mocno w tym nie siedzę, ale 3 grosze wtrącę :D
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do góry
Drukuj
Skocz do: