UpTheIrons
Miejsce pobytu: Gdańsk
owls are not what they seem
|
|
« Odpowiedz #20 : Czerwca 14, 2011, 21:24:08 » |
|
póki co jestem po Sonisphere, przede mną jeszcze prawdopodobnie Coke Live ze względu na White Lies, których przegapiłam w marcu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #21 : Czerwca 15, 2011, 08:26:52 » |
|
Po szybkim przejrzeniu: PiL, Dezerter, Primal Scream, Current 93, Bohren & Der Club Of Gore, Tesco Value, D4D, Baaba Kulka, BiFF i How To Dress Well. Jest jeszcze kilka zespołów, które chcieliśmy zobaczyć na poprzednich Open'erach, ale nie starczyło nam czasu.
Ja bym chętnie posłuchał Low i Mogwai, choć podejrzewam, iż wśród tych wszystkich w dużej mierze nieznanych mi zespołów jest jakiś jeden, którego jeszcze nie znam a który by mi się spodobał Tak było chociażby z The National, którzy dwa lata temu grali na Offie, poznałem ich ciutek później, nie załapałem się na Ars Cameralis, a teraz grają na Heńku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #22 : Czerwca 15, 2011, 22:41:46 » |
|
Właśnie to jest fajne w festiwalach, że jedziesz na jakieś znane sobie zespoły, a przy okazji poznajesz też nową muzykę . To lubiłam w Open'erach - było w czym wybierać... niestety w tym roku line-up tak mnie zawiódł, że rezygnuję bez zmrużenia oka.
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #23 : Czerwca 15, 2011, 23:40:16 » |
|
Tegoroczny Heineken też nie jest zły, tyle, że bardziej offowy wręcz Ja bym chętnie zobaczył Foalsów. Są też The National. Akurat na Coldplay się nie napalam (a raczej: bym, bo i tak nie jadę), bo to taki trochę przereklamowany zespół jest...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #24 : Czerwca 16, 2011, 00:25:13 » |
|
Ja też nie szaleję za Coldplayem... z całego festiwalu pewniaki, na które bym poszła to: Caribou, Dick4Dick i The Wombats... to jednak za mało by ściągnąć mnie na cztery dni . Tak w ogóle to tutaj jest line-up Open'era http://opener.pl/pl/info/lineup_2011_pl.
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #25 : Czerwca 21, 2011, 18:21:24 » |
|
Kilka dni temu zajrzeliśmy z Cichym na stronę naszego wymarzonego festiwalu - Glastonbury. Oferta nas nie tylko wprawiła w osłupienie, ale i zdołowała. Zresztą popatrzcie sami... http://www.glastonburyfestivals.co.uk/line-up-poster/Bardzo, ale o bardzo chciałabym pojechać...
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #26 : Czerwca 21, 2011, 19:24:54 » |
|
Nie ma się co dołować - Glastonbury to wszak jeden z najważniejszych (najważniejszy?) letnich festiwali. Jakby u nas połączyć Heńka z Coke Live, Offem i paroma innymi rzeczami, to też by się tego trochę uzbierało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #27 : Czerwca 21, 2011, 20:29:57 » |
|
Z ciekawości wszedłem na tę stronę, zacząłem przeglądać bogatą niesamowicie listę wykonawców i odnalazłem całe dwa zespoły, których koncerty chciałbym bardzo zobaczyć: QOTSA i U2, wiadomo, że jest kilka zespołów, których też słucham jak np. Warpaint, Paul Simon, pewnie wiele by mi się spodobało na miejscu. Ale więcej niż 120 zł za karnet bym nie dał Taki mój zapewne spaczony gust
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #28 : Czerwca 22, 2011, 00:30:13 » |
|
Ja tam to nie wiedziałabym pewnie na co się zdecydować, bo jest tyle propozycji, które mnie interesują... Zwłaszcza Ci mniej znani w Polsce, którzy raczej nigdy tu nie przyjadą, jak Big Audio Dynamite, Jimmy Cliff, Lee Scratch Perry, Don Letts, Pentangle czy The Popes...
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #29 : Czerwca 22, 2011, 08:28:58 » |
|
Akurat na U2 w życiu bym nie polazł, bo zespół ten zajmuje zaszczytne pierwsze miejsce na mojej liście najbardziej przereklamowanych zespołów świata QOTSA - już prędzej Pod warunkiem, że graliby utwory również z "Rated R" Chętnie zobaczyłbym np. TV On The Radio, chociaż oni akurat w sumie do Polski przyjeżdżają. Tyle, że do Wawy a doprawdy nie znam nikogo, kto by TVOTR lubił
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #30 : Lipca 12, 2011, 18:05:13 » |
|
Jak ktoś (jak ja kiedyś) planuje jechać na Glastonbury po 2013 r. to radzę to przeczytać - klikdoprawdy nie znam nikogo, kto by TVOTR lubił Dear Science to zacna płyta
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2011, 18:28:57 wysłane przez dampf »
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #31 : Lipca 13, 2011, 08:56:41 » |
|
Jak ktoś (jak ja kiedyś) planuje jechać na Glastonbury po 2013 r. to radzę to przeczytać Kurczę, to smutne... Ja się zastanawiam, czy czasem o balansowaniu na skraju bankructwa nie decyduje ranga i zapewne gaże zapraszanych, bardzo popularnych artystów. No kurczę, Beyonce, U2, Jay-Z... Pewnie życzą sobie kolosalnych pieniędzy. W końcu ich same koncerty pewnie kosztują tyle co wejściówka na Glastonbury. Tak samo Open'er w tym roku. Liczba zespołów wyraźnie spadła, a powodem zapewne zapraszanie takich tuzów jak Coldplay czy Prince. Ciekawe jak stoją mniejsze festiwale typu OFF... Eavis wyznał magazynowi "New Musical Express", że chciałby w przyszłych latach zaprosić Rolling Stonesów, Dolly Parton albo Led Zeppelin. Jeśli LZ zagraliby na Glastonbury, to ja jadę na 100% . Tak w ogóle chyba nawet jak nie będzie Zeppelinów, to pojedziemy z Kają w 2013. Skoro to jedna z ostatnich szans... A może to chwyt marketingowy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #32 : Lipca 13, 2011, 09:56:48 » |
|
Marketing to swoją drogę pewnie Sam generalnie mam mieszane uczucia po tym newsie, z jednej strony zapraszanie wielkich nazw przyciąga więcej ludzi, a z drugiej sprawia, że nie ma kasy na drobne perełki i mniej ludzi przychodzi na tamte zespoły. Esencją jest złoty środek. Gdyby porównać to do naszego Open'era to edycje 2007-2009 moim zdaniem były najlepiej zbalansowane. Od 2010 (Pearl Jam, Coldplay) zaczęły pojawiać się nazwy największe i reszta line-upu poszła się *piiiiip". Co do Zeppelin to nie ma szans IMO. Plant jakiś czas temu stwierdził, że ma dość głośnej i agresywnej muzyki, czy jakoś tak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #33 : Lipca 13, 2011, 10:19:16 » |
|
Co do Zeppelin to nie ma szans IMO. Plant jakiś czas temu stwierdził, że ma dość głośnej i agresywnej muzyki, czy jakoś tak Hehe, może po prostu głupio mu, staremu chłopu, śpiewać o długości członka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #34 : Lipca 13, 2011, 11:13:44 » |
|
Hehe, może po prostu głupio mu, staremu chłopu, śpiewać o długości członka Hahahaha . No to prawda, że w sumie małe szanse. Ja też pewnie gdyby niespodziewanie się okazało, że jednak zagrają, i dostanę wejściówkę, czerpałbym bardziej radość sentymentalną, niż radość ze świetnie wykonanej muzyki. To już jednak nie te lata. Od 2010 (Pearl Jam, Coldplay) zaczęły pojawiać się nazwy największe i reszta line-upu poszła się *piiiiip". Akurat Pearl Jam to myślę, że nie jest taką machiną, która wchłania ogromne ilości pieniędzy. Jeśli zaufać Vedderowi, dla którego ideałem jest ś.p. antykomercyjny Joe Strummer, to trudno, żeby kosili tyle co Coldplay czy U2. W roku 2010 zresztą odbył się chyba najlepszy Open'er, na jakim byłem. Dopiero przy edycji 2011 wyraźne dostrzegłem, że coś złego zaczyna się dziać - zdecydowanie mniejsza liczba zespołów i coraz droższe bilety... Chyba nieźle musieli posmarować Prince'owi, żeby jego szlachetna noga postała na polskiej ziemi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #35 : Lipca 13, 2011, 12:38:28 » |
|
Plant marudził coś, że był na koncercie Them Crooked Vultures (supergrupa, gdzie gra John Paul Jones) i nie mógł znieść takiej ostrej i hałaśliwej muzyki Przez co zamiast LZ woli grywać te swoje łagodniejsze utwory obecnie. Szkoda, bo zobaczyć LZ (nawet jeśli tylko 3/4) to byłoby COŚ. Hmm rok temu Mikołaj Ziółkowski tłumaczył, że koszt ściągnięcia Pearl Jam na Open'era był tak wysoki, że trzeba było zrezygnować z kilku innych artystów. W tym roku mówił w ten sam sposób o Coldplayu. Nie wiem jak z Prince'm, ale znając życie tutaj koszta były też raczej z wyższej półki... Dla mnie najlepszą edycją była zdecydowanie 2007. Praktycznie same rewelacyjne koncerty na scenie głównej wtedy obejrzałem: Sonic Youth, The Roots, Beastie Boys, Muse, Bjork. Od 2009 niestety zaczęło pojawiać się coraz więcej zblazowanej młodzieży gimnazjalno-licealnej z ich lanserskim podejściem do festiwalu (muzyka nieważna, liczy się co mamy na sobie i ile wypiliśmy). Jakoś mnie to odstrasza...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #36 : Lipca 13, 2011, 14:20:46 » |
|
Hmm rok temu Mikołaj Ziółkowski tłumaczył, że koszt ściągnięcia Pearl Jam na Open'era był tak wysoki, że trzeba było zrezygnować z kilku innych artystów. Hmm, no to w takim razie muszę odwołać swoje słowa. Szkoda, że i oni już każą sowicie sobie płacić. Dla mnie najlepszą edycją była zdecydowanie 2007. Ja i Kaja po raz pierwszy byliśmy w 2008, więc może po prostu mamy inny punkt odniesienia w ocenianiu... No ale opinie co do chlania i komercjalizacji festiwalu musimy potwierdzić, chociaż nie powiem by przeszkadzało to nam jakoś w odbiorze muzyki. Najgorsze jest to, że w 2010 roku trudno już było dostać nawet herbatę - wszystko pozajmowały stoiska z piwem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #37 : Lipca 13, 2011, 19:57:32 » |
|
Ja jeździłem w latach 2006-2010. 2008 to była też świetna edycja w sumie jak tak sobie przypominam (Editors, Interpol, Massive Attack). W 2009 skończyła się woda przed The Prodigy nawet lol Łaziłem po całym terenie i tylko piwo. Normalnie wykupili wszystko. Co mnie niezbyt wtedy bawiło, bo ten ichni Heineken to okropna lura...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #38 : Lipca 13, 2011, 20:36:14 » |
|
Taaa... budzisz się w rozgrzanym namiocie - pijesz Heinekena, leżysz na plaży - pijesz Heinekena, idziesz na koncerty - pijesz Heinekena... jakby to ująć - niepowtarzalny smak mają te gazowane siuśki. Mimo wszystko żałuję, że w tym roku był taki cienki skład, bo trochę brakowało mi atmosfery Babich Dołów . Mam nadzieję, że uda mi się pojechać na Offa...
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #39 : Lipca 13, 2011, 22:42:43 » |
|
E tam widać, że na Woodzie nie byliście. Wstajesz rano idziesz myć zęby pełne piasku i pijesz Deepa za 1,50 z Lidla - to jest życie! A nie jakieś tam hipsterowe Openery
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
|