To takie moje małe podsumowanie koncertowe roku 2017
Przede wszystkim zwrócić należy uwagę na to w jak wielu miejscach byłem
DEEP PURPLE, Atlas Arena Łódź
Z bardzo dużymi obawami udawałem się na to wydarzenie, no bo jak wiadomo, to już dziadki a Gillian średnio wyrabia wokalnie. Z drugiej strony wielką szkodą byłoby nie zobaczyć tej legendy w Polsce. Support bardzo fajny, jakby kwintesencja hard rocka. Niestety co do gwiazdy wieczoru to mam mieszane uczucia. Grali ładnie, repertuar niezły, jednak energii to chłopaki mało już mają, bez ikry to wszystko było. Wokalista niby nie wypadł źle, ale często musiał odpoczywać i schodzić ze sceny. Niestety ruchy muzyków sprawiały wrażenie jakby to już był spacer po geriatrii. Wolałbym chyba, żeby nie próbowali wydobyć młodzieńczych odruchów i usiedli na krzesełkach i po prostu pograli
LACUNA COIL, THE CRANBERRIES, DOG EAT DOG, Wrocław Hala Stulecia
To już w ogóle abstrakt, jakby ktoś mi kilka lat powiedział, że za kilka lat pójdę na taki koncert, w takim składzie i jeszcze we Wrocławiu, to kazałbym się puknąć w czoło. A sam koncert połączyłem z bardzo udaną majówką w górach. Generalnie to był chyba najlepszy koncert na jakim byłem w tym roku. Powaliła mnie cała organizacja tego wydarzenia. Dwie sceny, swobodne przejścia. Ustawiłeś się pod sceną, żeby zdążyć na koncert jednej ekipy? Śmiało mogłeś oglądać grającą jeszcze kapelę na telebimie. Łazienki wszędzie, na dodatek można było sobie wygodnie usiąść w kawiarni, no i catering pierwsza klasa. Lacuna zagrała set bardziej opierając się na ostatniej płycie, ale było bardzo fajnie. The Cranberries zaserwowali wiązankę samych hitów. No i co wyprawiał ten gitarzysta to nie mam słów. Świetna zabawa. Jeszcze na koniec pograli Dog Eat Dog, publika się fajnie bawiła, choć wyglądało to męcząco. Wokalista 5 minut mówił i 3 minuty grali
SOLSTAFIR, RIVERSIDE, OPETH, Amfiteatr w Parku Sowińskiego
Sostafir mnie zaskoczył, bo tej kapeli tak bardzo nie znam, niezły kontakt z publiką, wykonawczo fajnie, przebijały się brzmienia postrockowe, ogólnie na plus. Bardzo byłem ciekawy występu Riverside, bowiem nie było już przecież Grudzińskiego. Niestety, to już nie to przepiękna brzmienie. To z jednej strony źle, z drugiej strony dobrze, że nowy muzyk nie silił się na oddanie charakterystycznego stylu Grudnia. Utwory bardzo przearanżowane. Mnie do końca to nie przekonuje. Opeth wiadomo, że to klasa, zagrali przekrojowo i z werwą, kapitalna konferansjerka lidera ekipy. Moment koncertu: ktoś z publiki (i nie ja
) zaśpiewał "Legia Warszawa to najlepszy klub" na co Mikael "yes, I agree" oczywiście totalnie niczego nie rozumiejąc
CLOSTERKELLER, Proxima Warszawa
Rzadko się zdarza, że zespół gra na koncercie całą płytę, jeszcze rzadziej jak to jest nowo wydany album. A tutaj tak zaczęli, na dodatek odbiór tych piosenek świetny (no bo i płyta kapitalna), a potem jeszcze na dokładkę kilka piosenek ze standardowego repertuaru grupy. Naprawdę super koncert!
BEYOND THE BLACK, POWERWOLF, EPICA, Progresja Warszawa
Szedłem na Epikę, jednak wcześniej obejrzałem też występ Beyond The Black i Powerwolf, otwierający koncert pograli ale tak na pół mocy, toteż ciężko o nich coś powiedzieć więcej, może oprócz tego, że lideruje tam urocza dama. Powerwolf to przedziwne zjawisko. Cały ten spektakl dla mnie porażał kiczem
Ale ludziska zachwycone. Śpiewane wszystkie piosenki itp. Nie wiem czy nie powinni być headlinerem tego koncertu. Epica to cholernie niekoncertową muzykę gra. Te kawałki są naprawdę trudne w odbiorze, w muzyce nie ma chwili na ciszę, zastawione utwory muzyką po granice możliwości. Dlatego nie było mowy o śpiewaniu przez publikę itp. Natomiast mi koncert się bardzo podobał. Głos Simone jest bardzo mocny, energia prawidłowa.
HEY, Warszawa Torwar
Kaśka na pożegnanie z publiką rozgadała się za wszystkie lata, co więcej, to były naprawdę śmieszne historie. Ogólnie koncert fajny, ale dla mnie mogliby nie zapraszać gości. Raper Miosh mnie zupełnie nie powalił, Beata Kozidrak była niedysponowana i zawaliła Co mi Panie dasz, a ta babka co teraz śpiewa w BaiKa nie za bardzo wiadomo w jakim celu została zaproszona. W dwugłosie Nosowska zdominowała, chórki to trochę wstyd robić, a solowych popisów nie zrobiła. Cały koncert na plus i fajnie, że muzycy Hey potrafią tak przearanżować kawałki.
CHARM THE FURY, AMARANTHE, ELUVEITIE, Progresja Warszawa
Cały czas zastanawia mnie dobór artystów
Ja szedłem głównie na Amaranthe, bo bardzo ciekawiło mnie jak zaprezentują się kawałki z płyty Maximalism. Zaczęło Charm the fury i mamy z nastolatkami musiały przeżyć ciężki szok. Ubrana w prześwitującą bluzkę wokalistka wydzierała ten swój metalcore z niezłą werwą
Ale poważnie, to zrobili to bardzo melodyjnie i efektownie. Bardzo duże zaskoczenie na plus. Jeszcze większym zaskoczeniem, ale tym razem na minus był występ Amaranthe, niestety, Elize wokalnie nie wyrabia i kładła nawet proste kawałki. Na dodatek mieli problemy techniczne. Na szczęście w pewnym momencie mam wrażenie, że wokalistka wyluzowała i zaczęła śpiewać przyjmując, że za wiele nie osiągnie i wtedy zaczęło to brzmieć
Eluveitie średnio znałem, a teraz wymienili jeszcze ekipę. Zastanawiałem się czy zagrają tak jak na ostatniej płycie czyli akustycznie. Nic bardziej mylnego, to była prawdziwa metalowa jatka. Fajnie nagłośnienie. Rzadko się słyszy, by skrzypce, flet czy lira korbowa przedzierały się przez szarżujące gitary i dziki wrzask. A propos liry korbowej to gra na niej nasza rodaczka Michalina Malisz - no nie powiem, fajna
Ogólnie to fajny koncert był
DEATH ANGEL, ANNIHILATOR, TESTAMENT, Progresja Warszawa
To było metalowe święto. Death Angel znam mało, ale ostatnia płyta była bardzo dobra i na koncercie też świetnie się zaprezentowali. Najbardziej czekałem na Kanadyjczyków z Annihilator i zagrali fajnie choć krótko. Kilka kawałków z nowych płyt a ponadto klasyka. Bardzo czekam na ich powrót w roli headlinera, a to już za kilka miesięcy. Testament zagrał bardzo dobry koncert, metalowy majstersztyk, kapitalny repertuar i bardzo przekrojowy. Niestety, tutaj też był problem z nagłośnieniem. Wokal szczególnie z początku słabo słyszalny, no i perkusja wyraźnie dominowała. Inne wady: ścisk przeogromny i brak powietrza. Trzeba się zastanowić nad chodzeniem na wyprzedane koncerty
Plany na 2018 r.
Bilety już mam na Metallikę, Kazika i Kwarter Proforma, Within Temptation i Raya Wilsona.
Planuję jeszcze Nightwish i Annihilator
Może Rolling Stonsów jeśli potwierdzą się plotki, że zagrają w Warszawie. A może jeszcze coś wpadnie