Kaja
|
|
« Odpowiedz #20 : Czerwca 15, 2011, 22:33:08 » |
|
Był już Bob Dylan... to teraz może Woody Guthrie, mistrz nie tylko Boba, ale i wielu innych .
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #21 : Czerwca 15, 2011, 22:45:39 » |
|
Był już Bob Dylan... to teraz może Woody Guthrie, mistrz nie tylko Boba, ale i wielu innych . Uwielbiam Woody'ego . Nie chcę wyjść na snoba czy malkontenta, ale jak dla mnie "House of the Rising Sun" liczy się tylko w wersjach granych przez folkowców i dawnych bluesmanów. Owszem, nowsze interpretacje są spoko, też lubię niektóre, ale pierwotnego, ludycznego feelingu utwór nabiera tylko w wykonaniu takich kolesi jak Woody właśnie .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #22 : Czerwca 15, 2011, 22:58:35 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Paweł Mateja
|
|
« Odpowiedz #23 : Czerwca 15, 2011, 23:24:50 » |
|
E, takie tam chyba na wpół zaimprowizowane. WS lubię, ale cover nieszczególny. Do tego utworu muszą być brudne nogi i gitara, z której wystaje słoma. Tyle na ten temat
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #24 : Czerwca 15, 2011, 23:38:35 » |
|
Pewnie nawet w całości zaimprowizowane. WS zdaje się właśnie tak wypada na koncertach, ale mi się podobało .
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #25 : Czerwca 16, 2011, 11:54:20 » |
|
Chociaż uwielbiam WS, to też uważam, że ten cover jest cienki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
the_rain
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #26 : Czerwca 16, 2011, 22:07:43 » |
|
Witam Mimo, iż Jest to mój ukochany numer to WS nie popisało się swoją interpretacją. Ale liczy się odwaga, za podejście do klasyka. A dziś trochę klasyki, zagranej przez klasyków rocka: TEN YEARS AFTER - House of the rising sun
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #27 : Czerwca 16, 2011, 23:36:08 » |
|
"House of the Rising Sun" liczy się tylko w wersjach granych przez folkowców i dawnych bluesmanów. Owszem, nowsze interpretacje są spoko, też lubię niektóre, ale pierwotnego, ludycznego feelingu utwór nabiera tylko w wykonaniu takich kolesi jak Woody właśnie . Uff, dla mnie straszna jest ta wersja Takie pitu-pitu. Kto w zasadzie pierwszy zaproponował mroczniejszą wizję tego utworu? Dylan? Czy niejaki Van Ronk, którego wersją Dylan się niby posłużył?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #28 : Czerwca 17, 2011, 18:43:17 » |
|
Uff, dla mnie straszna jest ta wersja Takie pitu-pitu. Nie znasz się . Woody to mistrz. Dylan? Czy niejaki Van Ronk, którego wersją Dylan się niby posłużył? To pytanie do mnie, czy zarzut do Dylana, że podebrał Van Ronkowi piosenkę? Jeśli to pierwsze, to odpowiedź brzmi: nie mam pojęcia, a jeżeli drugie - no cóż, wśród bluesmanów nie było czegoś takiego jak "to moja wersja". Każdy brał znany utwór w wersji jaka mu się podobała i grał. Zresztą, Dylan ma 150 tys. razy lepsze utwory autorskie żeby się czymś takim przejmować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
the_rain
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #29 : Czerwca 17, 2011, 23:42:03 » |
|
Proszę się nie kłócić, a na pogodzenie numer zagrany w stylistyce bardzo oddalonej od oryginału: Sentenced - House of the rising sun
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #30 : Czerwca 18, 2011, 14:25:58 » |
|
Nie znasz się . Woody to mistrz. W graniu pitu-pitu pewnie tak To pytanie do mnie, czy zarzut do Dylana, że podebrał Van Ronkowi piosenkę? Jeśli to pierwsze, to odpowiedź brzmi: nie mam pojęcia, a jeżeli drugie - no cóż, wśród bluesmanów nie było czegoś takiego jak "to moja wersja". Każdy brał znany utwór w wersji jaka mu się podobała i grał. Zresztą, Dylan ma 150 tys. razy lepsze utwory autorskie żeby się czymś takim przejmować. To było pytanie do kogokolwiek, kto zna odpowiedź Broń Boże zarzut, wiadomo, że w świecie bluesa każdy pożycza od każdego. Natomiast ciekawi mnie po prostu, kto taką pioseneczkę przerobił na rzecz dosyć mroczną. Bo The Animals wzorowali się niby na Dylanie i co najwyżej wprowadzili ekspresję i taki jakiś nerw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #31 : Czerwca 18, 2011, 15:51:54 » |
|
W graniu pitu-pitu pewnie tak Grrr... Nie będę się sprzeczał, bo tę muzykę trzeba czuć. Nie trzeba obfitować w dźwięki, żeby grać pięknie. A Woody'emu wystarczyła gitara i własny głos. I grał pięknie. I to nie tylko moje zdanie, bo Woody'ego wielbiły całe pokolenia wybitnych muzyków, choćby Dylan (dla którego Guthrie był wręcz guru), Jimmy Page czy Jack White. Natomiast ciekawi mnie po prostu, kto taką pioseneczkę przerobił na rzecz dosyć mroczną. Chociaż Dylan miał sporo osiągnięć na swoim koncie, to chyba przerobienie "House of the Rising Sun" na mroczną wersję jest ostatnią rzeczą, jaką bym jemu przypisywał . Właśnie sobie przypomniałem, że w dosyć mrocznej wersji grał ją stary bluesman, Josh White, już w 1947 roku:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #32 : Czerwca 18, 2011, 16:00:32 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 18, 2011, 16:08:51 wysłane przez lorddemon1991 »
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #33 : Czerwca 18, 2011, 16:26:19 » |
|
Chociaż Dylan miał sporo osiągnięć na swoim koncie, to chyba przerobienie "House of the Rising Sun" na mroczną wersję jest ostatnią rzeczą, jaką bym jemu przypisywał . Właśnie sobie przypomniałem, że w dosyć mrocznej wersji grał ją stary bluesman, Josh White, już w 1947 roku: O, dzięki. Tak, to już, biorąc pod uwagę melodykę, prawie ta sama piosenka, co w wersji Animalsów. I tutaj trochę inna wersja, ale chyba jedna z lepszych:
Fajnie się tego słucha, ale... w sumie mało ambitny cover. Dodali (do wersji Animalsów) cięższe gitary, jakieś perkusyjne młócki a na dzień dobry okropnie płasko brzmiące pianino.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 18, 2011, 16:31:00 wysłane przez p.a. »
|
Zapisane
|
|
|
|
UpTheIrons
Miejsce pobytu: Gdańsk
owls are not what they seem
|
|
« Odpowiedz #34 : Czerwca 18, 2011, 16:52:17 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|