Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: [zespół] Radiohead  (Przeczytany 5910 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Września 18, 2011, 08:36:56 »

Radiohead - brytyjski zespół rockowy założony w 1986 roku pod nazwą On a Friday. Od 1991 roku zespół występuje pod obecną nazwą.

Tyle gwoli wikipediowego wstępu ;) W tym miejscu jeszcze dodam, iż nazwa wywodzi się od utworu "Radio Head" The Talking Heads. No i że trudno nazwać Radiohead grupą stricte rockową... ale o tym później.

Dyskografia:

  • Pablo Honey (1993)
  • The Bends (1995)
  • OK Computer (1997)
  • Kid A (2000)
  • Amnesiac (2001)
  • Hail to the Thief (2003)
  • In Rainbows (2007)
  • The King of Limbs (2011)

W innym miejscu Bartek napomniał mnie, iż kiedyś obiecałem założyć radiogłowym wątek :) Niniejszym to czynię i mam problem, bo zbyt wiele słów ciśnie mi się na usta, czy też raczej - na palce. Jako że to jedna z kilku absolutnie najważniejszych dla mnie grup, będę tutaj dawkował wszelkie uwagi i refleksje związane z twórczością radiogłowych.

Zacznijmy może od tego, iż moja droga prowadząca do bycia fanem grupy nie była wcale taka prosta. Zaczęło się od "Creep", zasłyszanego w programie Beavisa i Butt-heada :) Do dziś pamiętam "what was that?" gdy Greenwood przywalił w gitary na początku pierwszego refrenu :) Swoją drogą po latach dowiedziałem się, że ten gitarowy grzmot powstał bardzo spontanicznie, gitarzysta był po prostu bardzo wkurzony... W każdym bądź razie miałem wtedy jakieś 15 lat i takie historie mocno mnie fascynowały. Dostrzegłem w Radiohead brytyjską odpowiedź na uwielbiany przeze mnie grunge i zawsze miałem ogromną radochę, gdy udało mi się na ten utwór w MTV natrafić. Po płytę, z której utwór pochodzi (Pablo Honey) wtedy jednakże nie sięgnąłem.

A potem... Radiohead zupełnie wypadli z mojej muzycznej świadomości. Przypomniałem sobie o nich dopiero w 1997, gdy ukazał się przełomowy "Ok Computer". Pamiętam jak dziś, byłem w EMPIKu i dostrzegłem tą kasetę... Z jakąś taką pogardą pomyślałem sobie, że to głupi tytuł, a do tego wyraziłem wewnętrznie zdziwienie, że oni jeszcze istnieją ;) Nastawienie zacząłem zmieniać, gdy zorientowałem się, iż słyszany gdzieniegdzie numer "Karma Police" jest ich autorstwa :) I tak jakoś sobie dojrzewałem wewnętrznie do kupna tej płyty, co nastąpiło w grudniu 1997. Pamiętam, że przesłuchałem ją 4 razy... I jakoś nie potrafiła mnie do końca wciągnąć. Nie było lekko, wtedy słuchałem wyłącznie amerykańskiej, raczej ciężkiej muzyki i pamiętam, że podczas pierwszego przesłuchania "Airbag" z tejże płyty pomyślałem sobie coś o "głupich brytolach" ;) Wtedy miałem bardzo negatywny stosunek wobec brytyjskiej sceny, z powodu brit popu, a zwłaszcza Oasis i Blur... W każdym bądź razie płytę odłożyłem na półkę. I tak oto nadszedł styczeń 1998 roku. Który to był dzień - nie pamiętam. Może 2. , może 3. stycznia. Robiłem jakieś zadanie domowe (chodziłem wówczas do 4 klasy liceum). Nie miałem pomysłu, czego by sobie posłuchać. Włączyłem więc, zmusiłem się do tego niejako, "Ok Computer". I przy tym piątym odsłuchaniu odpadłem. Po zakończeniu wieńczącego całość utworu "The Tourist" włączyłem kasetę ponownie...i jeszcze raz...

cdn :)
« Ostatnia zmiana: Września 18, 2011, 08:40:06 wysłane przez p.a. » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #1 : Września 18, 2011, 19:14:20 »

No nareszcie :D

Generalnie jest to jeden z moich dwóch ulubionych zespołów w historii muzyki (obok Pink Floyd). Dosyć długo się do nich przekonywałem, ale jak już chwyciło to na całego. Za co lubię RDHD? Trudne pytanie. Przede wszystkim za brak sztampowości, poszukiwanie nowych pejzaży muzycznych, zaskakiwanie, a także za cholernie dobre kompozycje. Nie będę tutaj pisał o ulubionych utworach,bo (tak jak z Pink Floyd) RDHD słucham albumami i takowo ich repertuar traktuję. "Pablo Honey" to taka jakby demówka dla mnie. Creep jest ograne do bólu, ale już takie Prove Yourself czy Anyone Can Play Guitar wielce lubię.
"The Bends" to płyta po której ich totalnie pokochałem. Tam tak naprawdę nie ma słabych utworów! Tam nie ma słabej minuty. Może i to jest ich ostatnia stricte gitarowa płyta, ale moim zdaniem niezwykle ważna, gdyż pokazała jak świetne kompozycje tworzą. "OK Computer" to album legenda, ale dla mnie nie jest największym dokonaniem RDHD. Jest płytą kompletną i miażdżącą konkurencję. Ludzie, nawet taka pierdółka jak Fitter Happier jest świetna :D
"Kid A" - moja ukochana płyta. Damn, to ich trzecia płyta pod rząd o której mogę powiedzieć, że jest idealna. A każda z tych trzech jest inna! I to jest argument podkreślający ich potęgę. "Amnesiac" to z kolei płyta dosyć trudna dla niewprawnego słuchacza. Ale jeśli na niej są odrzuty z Kideja, to ja chylę czoła...
"Hail to the Thief", kurde dosyć długo docierałem się z tą płytą, ale warto było. Moim zdaniem kryje w sobie najwięcej smaczków spośród albumów.
"In Rainbows" to już dzieje najnowsze, ale ciągle dobre. Płyta strasznie intymna, momentami dusząca klimatem. Polecam każdemu obejrzenie koncertu In the Basement z utworami z IR, coś magicznego...
"The King of Limbs", świeża jeszcze płyta więc nie mogę za dużo powiedzieć. Na pewno broni się na żywo. Glastonbury 2011 to potwierdziło.

A jak RDHD to i Poznań. I Cytadela. I 25 sierpnia 2009 roku. Dzień magiczny od samego początku (taaaa nie ma jak się ustawić pod bramą o 09:45, a koncert zaczynał się o 21:00...) a i sam koncert obfitujący w cudowne a i czasami śmieszne momenty (Jonny za szybko zaczynające w 15 Step, końcówka acapella Karma Police, oko Thoma na You and Whose Army no i bonusowy Creep). Muzycznie coś wręcz genialnego (Reckoner, Videotape...).
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Września 19, 2011, 13:23:35 »

Miło, że obok heretyków są tu też jacyś fani ;)

Wracając do mojej historii... "Ok Computer" rozłożyło mnie na łopatki. Wciąż uważam ten album za największe - mimo wszystko - dokonanie Radiohead, choć nie jest to album idealny. Np. wciąż nie zawsze daję się wciągnąć w dosyć topornie rozwijające się "Airbag". Inna sprawa, że ten utwór jednak cudownie tężeje i nabiera mocy. Nie przepadam również za "Subterranean Homesick Alien", dla mnie to był zawsze trochę nudny utwór. Z kolei "Fitter, Happier" to jednak tylko ciekawostka, inna sprawa, że naprawdę ciekawa, zwłaszcza tekstowo :)

Jest tu garść utworów, powiedzmy "tylko" dobrych. Chociażby senne "Let down" albo najbardziej tu agresywne "Electioneering" (to w sumie ostatni taki utwór w ich dorobku). Do tej grupy zaliczyłbym też niezwykłe "No Surprises". Niezwykłe, bo tej wesolutkiej w sumie melodii towarzyszy nie już taki wesolutki tekst.

Reszta jest już, jak dla mnie, bardzo dobra lub genialna :) Niezmiennie podoba mi się wspomniane wcześniej "Karma Police". Uwielbiam łkającą gitarę Greenwooda w "Lucky". "Climbing up the Walls" pomimo setek odtworzeń nie chce się znudzić. Niepokojąca atmosfera jest tu nie do przebicia. No i "Paranoid Android". "Bohemian Rhapsody" Radiogłowych. Co tu dużo mówić, temu utworowi zawdzięczam swój nick :)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #3 : Września 19, 2011, 17:51:43 »

"Climbing up the Walls" pomimo setek odtworzeń nie chce się znudzić. Niepokojąca atmosfera jest tu nie do przebicia.

Klimat ten utwór autentycznie ma nieziemski. Można by go nożem kroić. To jeden z tych utworów, przy których przechodzenie ciarek po plecach jest normą :) Tak jak ogólnego ubóstwiania Radiohead nie rozumie tak kult tego utworu zrozumieć potrafię :)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #4 : Września 19, 2011, 19:36:46 »

Coś cisza w temacie :(
Co prawda pisałem wcześniej, że nie umiem zrobić listy ulubionych piosenek Radiohead... Dlatego ją zrobiłem :D Trochę dla relaksu, a po części by zaznajomić ludzi, którzy może nie do końca znają zespół. Miał to być w domyśle TOP10, ale utknąłem na etapie TOP11 i w tej sytuacji już NAPRAWDĘ nic nie mogłem wywalić. Zatem mój subiektywny ranking (każdy utwór staram się obrazować teledyskiem/live'm, który uważam za co najmniej dobry :D):

11. Where I End and You Begin

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Y2rlQdfZXUg" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Y2rlQdfZXUg</a>

10. Anyone Can Play Guitar

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=gq7IWd5rJRA" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=gq7IWd5rJRA</a>

9. No Surprises

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=u5CVsCnxyXg" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=u5CVsCnxyXg</a>

8. Everything in its Right Place

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=fSpJEuNZxIk" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=fSpJEuNZxIk</a>

7. Lucky

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WCerHllhNOI" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=WCerHllhNOI</a>

6. Idioteque

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ruj-QBgoxN8" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=ruj-QBgoxN8</a>

5. Pyramid Song

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=s2VzLn6DMCE" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=s2VzLn6DMCE</a>

4. Black Star

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=SdcaTDeLmto" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=SdcaTDeLmto</a>

3. Talk Show Host

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ahf5kYuin10" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=ahf5kYuin10</a>

2. Reckoner

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=NCf4gb4XGac" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=NCf4gb4XGac</a>

1. Fake Plastic Tress

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=pKd06s1LNik" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=pKd06s1LNik</a>

Zapraszam do słuchania i oglądania :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Września 20, 2011, 09:57:26 »

Ciekawa lista. Sam niewiele ze wskazanych przez Ciebie utworów umieściłbym w mojej 10-ce :) (może tylko "Lucky", chociaż "Pyramid Song"  chyba również...) O którą może się pokuszę, ale... wpierw muszę sobie niektóre albumy przypomnieć, zwłaszcza "In Rainbows".

Natomiast na pewno na mojej liście nie znajdzie się "Anyone Can Play Guitar". Dla mnie to chyba absolutnie najgorsza piosenka Radiogłowych. O ile zwrotki dają rade, o tyle refrenu zwyczajnie nie cierpię. Zresztą do całego "Pablo Honey" wracam niezwykle rzadko. Płytę poznałem w trakcie oczekiwania na "Kid A" - normalnym było, że po TAKIM wrażeniu, jakie wywarła na mnie "Ok Computer", postaram się zapoznać z wcześniejszym dorobkiem grupy. Wpierw sięgnąłem właśnie po "Pablo Honey", który to album - ciekawostka- był łatwiej dostępny, niż "The Bends". Spoglądam na playlistę i stwierdzam, że koniec końców to nie jest taka zła płyta, ale taka strasznie zwyczajna jakaś. "Creep" to oczywiście ciekawy utwór, ale w gruncie rzeczy nie jest to znowu AŻ tak wyjątkowa rzecz. Miło wspominam końcówkę płyty, chociażby ścianę dźwięku z "Blow out" czy fajne refreny z "I Can't" bądź "Prove yourself". Ale też niektórych utworów nie potrafiłbym teraz nawet fragmentarycznie zanucić, nie pamiętam ich. Bo prawdą jest, iż nie sięgałem po "Pablo Honey" może od jakichś 10 lat już :)

I jeszcze jedno: okładka tej płyty jest absolutnie beznadziejna :)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #6 : Września 20, 2011, 17:09:52 »

Jaka okładka taka płyta ;) Jak już wcześniej pisałem- dla mnie PH to demówka i tyle. Ona dopiero w maleńkich fragmentach zwiastuje czego będziemy świadkami na The Bends chociażby. A Anyone Can Play Guitar lubię i tyle :D Ta piosenka jest momentami aż głupio fajna. Za to na Creep mam chyba alergię :D Znaczy bardziej na ludzi, którzy znają TYLKO Creep (swego czasu Marek Niedźwiecki stwierdził, że poza Creep RDHD nie nagrali żadnego przeboju. Sorry, ale dla mnie to trochę niepoważne było). Cenię za to taką drobną pierdółkę jaką jest Pop Is Dead. Szkoda, że nie znalazła się na albumie, bo imho pasowałaby tam nieźle.

A co do Lucky to kocham wręcz ten fragment, gdy Thom drze się na live'ach "glorious day". Mam zawsze ciarki na plecach jak to słyszę. Zresztą wersja z Poznania też miażdży:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=EUpfLFZe0bA" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=EUpfLFZe0bA</a>

Taka ciekawostka. Planowo utwór ten miał kończyć poznański koncert (tak wynika ze sfotografowanej setlisty), a chłopaki zagrali jako bonus jeszcze Creep. Co zresztą Thom podkreślił zaj**** wręcz tekstem:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=KnpqE0Gh3XU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=KnpqE0Gh3XU</a>

:P
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Września 20, 2011, 17:20:52 »

swego czasu Marek Niedźwiecki stwierdził, że poza Creep RDHD nie nagrali żadnego przeboju. Sorry, ale dla mnie to trochę niepoważne było

Cóż, jaki dziennikarz, taka opinia ;)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #8 : Września 22, 2011, 20:23:33 »

Radiohead podali do wiadomości, że w 2012 wyruszą w trasę koncertową :) No to zobaczymy, czy znowu nas odwiedzą :) Dodatkowo poinformowano, że album Athoms for Peace (druga grupa Thome'a) kończy prace nad albumem.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Września 28, 2011, 08:21:36 »

Ostatnio wróciłem sobie do "Pablo Honey" i stwierdzam, że w gruncie rzeczy to nie jest zła płyta. W pierwszej połówce albumu jest kilka słabszych utworów (niechlujne, punkujące "How Do You?", bardzo nijakie "Thinking About You" - z wokalem również jakimś takim punkrockowym, choć to akustyczna ballada - no i dla mnie absolutnie nieznośne "Anyone Can Play Guitar"), są dwa utwory raczej przeciętne ("You" i "Stop Whispering") no i jest "Creep", które trudno mi jednak po tylu przesłuchaniach oceniać. Na pewno nie jest to jeden z najlepszych utworów Radiogłowych.

Natomiast druga połówka płyty jest całkiem ciekawa. "Ripcord" ma fajny, zaraźliwy refren. W "I Can't" pobrzmiewa mi amerykańska alternatywa z początku lat 90., co jest dla mnie bardzo przyjemnym muzycznym tropem :) O fajnej ścianie dźwięku w "Blow Out" już było. "Lurgee" przyjemnie hipnotyzuje. Ten utwór ma chyba coś z wczesnych Smashing Pumpkins. Natomiast moim odkryciem po latach jest "Vegetable" - w momentach największej ekspresji utwór brzmi naprawdę świetnie i myślę, że mógłby znaleźć się na "The Bends" obok chociażby utworu tytułowego czy "Sulk".

Tak czy inaczej warto tą płytę poznać, ale raczej w oderwaniu od późniejszej twórczości grupy, bo do tej "Pablo Honey" ma się w zasadzie nijak.
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #10 : Października 04, 2011, 21:46:46 »

Bardzo lubie, choc ostatnia płyta jest imho słaba. Ulubiona? Chyba jednak "ok computer" Ale niemal kazda ich płyta ma cos w sobie. No i cały czas pamietam koncert z Poznania, pozamiatał :-)
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #11 : Października 04, 2011, 21:50:15 »

"Słaba" to jednak za silne słowo :) Ale jak się tak zastanowić, to faktycznie jedna ze słabszych. Ja lubię "The King of Limbs" głównie z powodu 3 utworów: "Little by Little", "Codex" i "Give Up The Ghost".

A tak właściwie to chciałem zabrać głos w sprawie płyty "The Bends", którą sobie ostatnio przypomniałem. Jak już wspominałem, poznałem ją już po nokaucie, jaki zafundowała mi "OK Computer". I chyba głównie dlatego nie potrafię tak do końca docenić tej płyty, wydaje mi się zbyt... "zwykła". Jest tu kilka utworów moim zdaniem niekoniecznie lepszych od tych, które trafiły na "Pablo Honey" (chociażby utwór tytułowy, który zawsze mnie nudził), są i takie, przy słuchaniu których wciąż łatwo zrozumieć, dlaczego w początkowym okresie kariery Radiogłowych uznawano za brytyjską odpowiedź na grunge (np. "Just", swoją drogą niesamowicie chwytliwy numer). Jest kilka ładnych, akustycznych ballad ("Bullet Proof...I Wish I Was" czy najpiękniejsze w tym gronie "Fake Plastic Trees") i kilka numerów po prostu rockowych, z wyrazistymi partiami gitar ("Black Star" - przy okazji muszę wspomnieć, iż po latach jakoś bardziej doceniam tą kompozycję). Tym samym być może jest tak, iż "The Bends" mogą docenić Ci, których późniejsza twórczość Radiogłowych odstrasza, czy to z powodu elektroniki, czy większego poziomu "smędzenia".  Dla mnie od zawsze najlepszym utworem tej płyty jest "Street Spirit (Fade Out)", z pięknym gitarowym arpeggio i niezwykłym nastrojem.  I to chyba jedyny utwór z tego albumu, który trafiłby na moją listę ulubionych utworów Radiogłowych. Jedyny, bo piękno pozostałych (chociażby wspomnianego "Fake Plastic Trees") po latach wydaje mi się jakby nazbyt oczywiste.
« Ostatnia zmiana: Października 05, 2011, 07:32:09 wysłane przez p.a. » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #12 : Października 05, 2011, 17:43:23 »

No i cały czas pamietam koncert z Poznania, pozamiatał :-)
No ba :D Nareszcie jakiś weteran tego koncertu na forum :D

Co to TKoL to mi najbardziej podszedł chyba jednak Codex i momentami Lotus Flower.

A przy okazji "The Bends"... w Poznaniu z tej płyty zagrali tylko Strett Spirit właśnie i chyba starczyło, ten utwór to magia i coś wręcz genialnego zarazem. Teledysk do niego zresztą też jest klimatyczny jak diabli (ogółem klipy do utworów z "The Bends" to same perełki - High and Dry, Street Spirit, Just czy Fake Plastic Trees). Street Spirit to także genialny zamykacz całej płyty, po tym utworze już nie może być nic innego, on idealnie kończy tę płytę.
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #13 : Października 05, 2011, 19:14:18 »

Z tego co usłyszałem dziś w Antyradiu, chyba dobrze... to Radiohead ma wydać płytę z remixami swoich piosenek, ale nie jestem pewien czy to na o nich na 100% chodzi.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Października 05, 2011, 19:32:12 »

klipy do utworów z "The Bends" to same perełki - High and Dry, Street Spirit, Just czy Fake Plastic Trees.

Najlepszy jest chyba ten do "Just". Nawet jeśli oparty na nielogicznym pomyśle (potknąć się o faceta leżącego na chodniku? Ejże...), to pointa jest cudowna :) Natomiast teledysk do "Street Spirit" po latach już tak bardzo mi się nie podoba - ale tak mam z większością teledysków. Owszem, klimat jest, ale fabularnie jest do du... do bani znaczy się. Generalnie dominuje popisywanie się tym efektem przyspieszania/zwalniania, ale momentami jest to dosyć kuriozalne - zwłaszcza w momencie, w którym Thom próbuje podcinać siebie samego kijem... Zresztą o teledyskach też tu jeszcze popiszę, ale jak sobie przypomnę wszystkie (a niektóre to pewnie zobaczę po raz pierwszy...)

Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #15 : Października 05, 2011, 20:33:39 »

Napisałem już jakiś czas temu, ale tak wyszło, że opublikowana dopiero dziś, w każdym razie tutaj moja recenzja TKOL. Wszelkie uwagi mile widziane. Ogólnie jak można łatwo zauważyć, choć początkowo zarzuty miałem podobne jak te, które padały tutaj wyżej, to teraz raczej się z nimi nie zgadzam. Wyszło mi aż nazbyt pozytywnie, ale ja naprawdę uważam, że to solidny krążek i do pewnego stopnia jestem gotów go bronić. Choć nadal za jakiegoś wielkiego fana Radiohead się nie uważam :D

Ostatnio słuchałem też sporo albumu Amnesiac i muszę przyznać, że po dobrym zapoznaniu się z ostatnią płytą, także ta zupełnie inaczej do mnie dociera. Wcześniej mnie nudziła, a teraz świetnie się przy niej bawię. Muszę się jeszcze wreszcie zebrać by kilka razy uważnie przesłuchać Kid A, może będę miał inne refleksje niż kilka miesięcy temu kiedy ostatnio jej słuchałem.


Z tego co usłyszałem dziś w Antyradiu, chyba dobrze... to Radiohead ma wydać płytę z remixami swoich piosenek, ale nie jestem pewien czy to na o nich na 100% chodzi.

Dobrze słyszałeś. Sporo informacji na ten temat jest na wikipedii, ponadto zespół na bieżąco informuje o wszystkim na facebooku :P Chociaż mnie szczególnie taka impreza nie interesuje, remiksy które mi się w życiu podobały policzyłbym na palcach jednej ręki :p
« Ostatnia zmiana: Października 05, 2011, 22:30:44 wysłane przez Bartek » Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Października 06, 2011, 09:48:44 »

Już kiedyś o tym pisałem, ale powtórzę, że w sumie nigdy nie zrozumiem, dlaczego niektórych ten album zadziwił. Dla mnie Radiohead gra tu z grubsza to samo, co w mniej przebojowych fragmentach "Amnesiac" czy "Hail to the Thief". Nawet mój ulubiony w zestawie "Codex" ociera się jakoś tam o autoplagiat (konkretnie chodzi o spore podobieństwo do "Pyramid Song"). Różnica jest taka, że na tamtych płytach można było również znaleźć utwory bliższe rocka, a tu ich w zasadzie nie ma. Może kogoś to zdziwi, ale dla mnie najbardziej oryginalnym - w kontekście twórczości Radiohead - utworem jest tu ten ostatni, "Separator". Wyjątkowo rozmarzony to utwór, w jakiś taki pozytywny sposób.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #17 : Grudnia 16, 2011, 22:59:18 »

W poniedziałek Radiohead udostępnią dwa kolejne utwory na swojej stronie internetowej, tym razem będą to (znane już z koncertów): The Daily Mail oraz Staircase. Są już też pierwsze informacje o ich przyszłorocznej trasie koncertowej, ale omija ona na dzień dzisiejszy Polskę. A poniżej dwa filmiki z koncertu w Sopocie z 1994 roku :) Nie myślałem, że kiedyś zobaczę te materiały  Diabeł 9

Bones

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1AntnmNQXqA" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=1AntnmNQXqA</a>

You

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=GpaiCYWjzEI" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=GpaiCYWjzEI</a>
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: