Zygmunt Miłoszewski

(1/2) > >>

Filippo:



Urodził się i wychował w Warszawie. W 1995 zaczął pracować jako dziennikarz w "Super Expressie", w którym pisał reportaże z sal sądowych. Potem współpracował z innymi wydawnictwami. Od 2003 związany z "Newsweekiem", obecnie stały felietonista tygodnika.

Literacko zadebiutował w 2004 na łamach "Polityki" opowiadaniem Historia Portfela, nadesłanym na konkurs organizowany przez Jerzego Pilcha. Następnie rozpoczął współpracę z wydawnictwem W.A.B., które od tamtej pory wydaje wszystkie jego książki.

Publikacje

    Domofon (2005)
    Góry Żmijowe (2006)
    Uwikłanie (2007)
    Ziarno prawdy (premiera 5 października 2011)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Właśnie skończyłem Uwikłanie. Muszę powiedzieć, że to jeden z lepszych kryminałów jakie miałem okazję czytać w ostatnim czasie. Świetnie skonstruowana powieść, niezła intryga z rewelacyjnymi postaciami. Klimatyczna, nienachalna i bardzo realistyczna. Uwikłanie obfituje w świetne dialogi, ale również szczegóły pracy prokuratorskiej i organów z nim związanych. Nie jest to nie wiadomo jaka książka, ale uważam, że solidna rodzima powieść, którą naprawdę warto przeczytać.
5 października wychodzi Ziarno prawdy czyli kolejna część z prokuratorem Szackim. Akcja przeniesiona jest do pięknego Sandomierza, więc gęba już mi się uśmiecha. Czekam z niecierpliwością.
Warto wspomnieć, że Miłoszewski debiutował horrorem Domofon. Czytałem to bardzo dawno i po przeczytaniu Uwikłania nabrałem ochoty na odświeżenie tej pozycji.
Tym, którzy nie czytali polecam a ci, którzy czytali niech powiedzą co sądzą.

marczewek:


Autor:   Miłoszewski Zygmunt
Wydawca:   Wydawnictwo W.A.B.
Okładka   miękka
Data premiery:   2013-06-26

Autor bestsellerowych kryminałów na tropie największej tajemnicy XX wieku!

Rok 1945, Niemcy przegrywają wojnę. Generalny Gubernator Hans Frank ukrywa najcenniejsze łupy, a wraz z nimi bezcenny sekret, który ma zapewnić mu nietykalność po wojnie. Skarb ginie bez śladu w tajemniczych okolicznościach? Rok 1946, do Polski powracają zrabowane dzieła sztuki z Damą z Gronostajem Leonarda da Vinci na czele. Brakuje Portretu Młodzieńca Rafaela Santi - najcenniejszego zaginionego dzieła sztuki. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie od ponad sześćdziesięciu lat na Rafaela czeka pusta rama. Ministerstwo Spraw Zagranicznych powołuje tajny zespół specjalistów, którzy mają za wszelką cenę namierzyć i odzyskać obraz. Bezcenny to międzynarodowy thriller łączący najlepsze cechy prozy Dana Browna, Arturo Perez-Reverte i Umberto Eco. Bohaterowie w poszukiwaniu zaginionego arcydzieła wpadają na trop tajemnicy, która najnowszą historię świata wywróci do góry nogami. Możni tego świata zrobią wszystko, aby nie ujrzała ona światła dziennego.

Król Artur:
Przeczytałem swoją pierwszą książkę Miłoszewskiego a mianowicie Domofon. Już od paru ładnych lat chodziła za mną ta powieść lecz przed wznowieniem pocketowym trudno było ją dorwać. Na wstępie naprawdę dobra książka za niewielkie pieniądze. Styl autora jest bardzo przystępny, książkę czyta się jednym tchem. Ciekawie skonstruowane postacie (zarówno te główne jak i drugoplanowe), klimat niepokoju i grozy jest tam gdzie powinien być. W książce jest też sporo humoru najbardziej rozbawiły mnie rozważania Wiktora na temat strachu i kupy :D.

Bardzo dobra powieść, na półce czekają na mnie dwie kolejne książki Miłoszewskiego za które z chęcią się zabiorę w najbliższym czasie. Tym którzy nie mieli okazji zapoznania się z twórczością pisarza gorąco polecam Domofon.   

Sullivan:
Przeczytałem UWIKŁANIE i jej, dawno nie byłem tak mocno rozczarowany tym, co zrobił z historią autor.

Miłoszewski mnie kupił. Przynajmniej na początku. Opowieść o Teodorze Szackim od pierwszych stron była intrygująca, a bohater dał się lubić. Dobrze skrojona postać, która naprawdę wzbudza sympatię. Zbrodnia i osnute w okół niej śledztwo ciekawiły, a opisy brudnej, polskiej rzeczywistości wciągały całkiem nieźle. Na dobrą sprawę wolałbym, żeby ta opowieść nie miała wątku głównego. To jej największy minus. Gdyby opowieść opierała się na opisach pracy prokuratora przechodzącego kryzys wieku średniego, relacjach z kolejnych, niezwiązanych ze sobą spraw (spora część historii) na pewno bawiłbym się znacznie lepiej.
A tak psikus.
Mam wrażenie, że UWIKŁANIE jest przekombinowane. Niepotrzebny wątek OdeSBy (no, chyba że zostanie rozwinięty w kolejnych częściach cyklu), rozwiązanie intrygi, które zostaje nagle wyciągnięte z kapelusza i wyłożone na srebrnej tacy, idiotyczne wytłumaczenie wątku rodzinnego. Nie jestem w stanie uwierzyć, że mając grono przesłuchanych nikt nie sprawdził ich tożsamości i przeszłości. Śmierdzi to strasznie.
Nie mogę napisać, że bawiłem się źle. Po prostu w którymś momencie miałem wrażenie, że autor robi sobie ze mnie jaja. Niby całość próbował wytłumaczyć w logiczny sposób i możemy umówić się, że mu to wyszło, ale niesmak jest na tyle duży, że mam żal do Pana Zygmunta. To mogła być naprawdę dobra powieść. A tak jest tylko średniak.

Książkę słuchałem w interpretacji Roberta Jarocińskiego. Jest tylko, albo aż poprawnie. Bez większych wpadek, przyjemny dla ucha, ale nie bawiący się zanadto w aktorstwo. Tak, czy siak kciuk w górę.

Repta:
Skończyłem właśnie "Uwikłanie" i książka to dla mnie odkrycie roku (przynajmniej na razie :D) świetna historia, bardzo ciekawa główna intryga, dobrze stworzony główny bohater, który poza pracą ma też swoje problemy w życiu prywatnym ale i zmaga się też z kryzysem wieku średniego :P Książka na duży plus i z dużymi oczekiwaniami sięgam po drugi tom przygód prokuratora Szackiego.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona