William Shakespeare

(1/7) > >>

maszynistaGrot:



W tym roku przypada okrągła 400 rocznica śmierci największego dramaturga świata. Myślę, że to wyśmienita okazja, aby odświeżyć sobie jego dzieła. Ja aktualnie czytam "Tymona Ateńczyka". Zachęcam do lektury, dzieła Szekspira mają ponadczasową wartość i warto co jakiś do nich powracać. Jeden z wielkich mistrzów przedwojennej grozy M.R. James napisał w jednym ze swoich opowiadań, że Szekspir to człowiek, który miał gotowe słowo dla każdego z nas. Jest to wyborny wniosek. Z jego utworów można mnóstwo trafiających w sedno mądrości, cytatów wydobyć.

crusia:
Wszyscy narzekają na współczesne rebooty i remake'i, a pomyślcie, ile już razy wystawiano i ekranizowano sztuki Szekspira :D

A, w ogóle to szkoda, że w ankiecie nie ma mojej ulubionej sztuki Billa, czyli "Burzy". EDIT: Dopisałam :D

maszynistaGrot:
Się "zarządziłaś" Crusia :D  Lecz może to i dobrze. Po prostu pierwotnie miałem na celu wskazać jedynie najsłynniejsze utwory Szekspira, czyli tragedie. Jednak z drugiej może dla urozmaicenia, rzeczywiście warto wstawić także komedie. Akurat w nich za bardzo się nie wyznaję, choć mam zamiar nadrobić zaległości. "Burzę" czytałem już jakiś czas temu i tylko raz, więc już nawet nie kojarzę treści, lecz przypuszczam, że to musi być świetny utwór, chyba obok "Snu nocy letniej" najbardziej ceniona komedia Szekspira.

Tak od siebie jeszcze dodam, że godne polecenia są tłumaczenia Stanisława Barańczaka. Niesłychanie prosto, jasno, zwięźle, z poczuciem humoru są jego przekłady. Niedawno zakupiłem zbiór tragedii i kroniki;



Mimo, że całość ma ponad półtora tysiąca stron, to już niemal dwukrotnie przeczytałem.

SPIS UTWORÓW:

Tragedie:

Romeo i Julia
Juliusz Cezar
Hamlet
Otello
Król Lear
Makbet
Tymon Ateńczyk
Koriolan

Kroniki:
Henryk IV
Henryk V
Ryszard III

Z czystym sumienie polecam tę książkę bo jest fenomenalna. Wszystkie najważniejsze tragedie Szekspira i do tego w niebywale jasnym tłumaczeniu. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak świetnym przekładem dzieł Szekspira :) 
   

czarnaJagoda:
Do niedawna znałam (w sensie przeczytałam) tylko Makbeta. Później dołączył Tytus Andronicus. Ostatnio zaś po lekturze trzeciego tomu House of Cards, sięgnęłam po "Juliusza Cezara". Cóż, obok "Księcia" Machiavellego powinna to być lektura obowiązkowa dla każdego, kto na serio myśli o karierze w polityce. Mowa Marka Antoniusza nad zwłokami Cezara - majstersztyk.
Później doczytałam jeszcze "ciąg dalszy" czyli "Antoniusz i Kleopatra" - i to już bardziej historia miłosna niż polityka. A właściwie to coś w stylu jak namiętność w karierze politycznej może zaszkodzić.
I chyba się wciągnęłam w tego Szekspira i mam nadzieję, że jeśli nie w tym, to w przyszłym roku, będę znała już jeśli nie wszystkie, to przynajmniej większość jego dzieł.

maszynistaGrot:
"Antoniusza i Kleopatrę" niedawno w wersji audio w radiowym teatrze odsłuchiwałem. A co do "Tytusa Andronicusa" to jakoś nigdzie nie mogę trafić w bibliotece, polecałabyś Jagodo tę sztukę? Podobno robi wrażenie. Dziwie się że nie mogę jej nigdzie dostać.   

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona