Tad Williams

(1/43) > >>

RandallFlagg:


Zacznę w hitchcockowskim stylu od "trzęsienia ziemi", którym dla wielu z Was będzie pewnie stwierdzenie: tetralogia "Inny Świat" Williamsa przebija w każdym calu cykl "Mroczna Wieża", pióra niejakiego Kinga Stephena.

Problem w tym, że zdanie powyższe jest w stu procentach prawdziwe a porównywanie obu cykli (z których pierwszy, to - podobno - jednak wielgaśna powieść rozbita z przyczyn praktycznych na 4 woluminy) jest całkiem uzasadnione. Obaj panowie zręcznie żonglują archetypami nie tylko fantastycznymi, ale też czerpią garściami z dorobku popkultury, w mniej lub bardziej udany sposób wykorzystując jej elementy, "zakrzywiając" je, wplatając w inną - niż ich "naturalna" - rzeczywistość, czy kontekst.

Tad Williams jest autorem świetnym! Prawdę rzekłszy, może posuwam się z moimi superlatywami trochę za daleko, skoro wszystko, co dotąd poznałem z jego twórczości, ogranicza się do wzmiankowanej tetralogii. Jakkolwiek, "Inny Świat" urzekł mnie od samego początku, porwał i nie wypuszczał z objęć do ostatniej strony tej cudownej opowieści.

Punkt wyjściowy "Innego Świata" jest genialny w swej prostocie. Otóż, grupa ludzi tworzy niezwykle realistyczną sieć, w której "istnieją" światy wirtualne, tak idealnie odwzorowane, że można je wprost nazwać światami alternatywnymi. Większość z nich to wariacje na temat tego, co znamy z literatury science-fiction i fantasy: jest świat, który właśnie upadł po inwazji Marsjan z powieści Wellsa, świat klasycznego fantasy spod znaku magii i miecza, świat ludzi liliputów i gigantycznych owadów, świat komiksu, homerowskiej Odysei, czy też świat stanowiący wariację na temat Krainy Oz. Jest też masa innych, mniej lub bardziej nieprawdopodobnych krain.

Między tymi światami przemieszcza się grupa bohaterów, którzy - mając różne motywacje - grupują się przeciwko tajemniczemu Bractwu Graala, rządzonemu przez najstarszego człowieka świata...

Dużym atutem "Innego Świata" jest nie tylko sprawne połączenie wielu, naprawdę wielu gatunków fantastyki (i nie tylko) w jedno. Na tej płaszczyźnie autor sprawnie żongluje stylami, w zależności od tego, w jakim świecie znajdują się bohaterowie. Na samym początku mamy trochę całkiem sprawnie opisanej literatury wojennej, później nieco kryminału, cyberpunku, oczywiście, klasycznego fantasy, science-fiction, thrillera, i tak dalej, i tak dalej...

Poza tym podobało mi się "nie wykładanie wszystkich kart na stół". Nieomal do końca lektury pozostaje wiele nierozwiązanych tajemnic, a wyjaśnienia większości zagadek autor umiejętnie dawkuje na przestrzeni wszystkich czterech tomów. Nie ma tu więc typowego questa - bohaterowie nie idą od punktu a) do b) wypełniając kolejne zadania. Jest za to masa zwrotów akcji, zdrad, pojawiania się nowych postaci. Wszystko w zasadzie przypomina sprawny scenariusz serialowy, gdzie, każdy rozdział mógłby być kolejnym odcinkiem a każdy tom, niczym koniec kolejnego sezonu, kończy się nie lada cliffhangerem. Cóż, gdyby takowy kiedyś powstał, z całą pewnością byłby nie lada hitem telewizyjnym...

Jak napisałem, dla mnie tetralogia Williamsa pobiła "Mroczną Wieżę", która wcześniej była moim ulubionym cyklem nowoczesnego fantasy. A tego, jak się powinno robić epickie zakończenia, mógłby się King od Williamsa z pewnością nauczyć ;--)

Król Artur:
Ja do Tada Williamsa przymierzam się od pewnego czasu a mianowicie na Smoczy Tron , który wznowili niedawno. Opis Innego świata w moich oczach wygląda intrygująco zwłaszcza połączenie różnych stylów i gatunków.   

RandallFlagg:
Ja z pewnością sięgnę po "Pamięć, Smutek i Cierń", ale to, z tego, co mi wiadomo, bardziej bliższe klasycznemu fantasy. Na Twoim miejscu spróbowałbym najpierw "Innego Świata", w którym każdy kto kocha fantastykę znajdzie swoje ulubione motywy, a do tego przeżyje przygodę na bardzo wysokim poziomie.

Magnis:
Właśnie jestem po lekturze książki Smoki z Zwyczajnej Farmy napisaną wspólnie z Deborah Beale.Okazała się przyjemną lekturą fantasy, która mi się podobała.Postacie są dobrze skonstruowane.Perypetie Tylera i Lucindy na farmie są na pewno interesujące.Książka posiada ciekawą i interesującą fabułę, jest napisana przyjemnym stylem z odrobiną humoru.Na pewno jest również skierowana do młodszego czytelnika i widać to w jaki sposób ją napisali autorzy.Mi to akurat nie przeszkadzało i fajnie mi się czytało.Jest to pierwszy tom serii więc na pewno sięgnę po następne i mam nadzieje, że utrzyma poziom pierwszej części, a może i będzie jeszcze lepsza :).Ocena 8/10.

Ciacho:
Nigdy nic nie czytałem, ale często spoglądałem na półkę przy okazji pobytu w bibliotece i powoli przymierzam się do cyklu "Inny Świat", ale mam obawy,że tego nie skończę,bo to nie fantasy jak myślałem,a science-fiction. Bardzo lubię ten gatunek,ale nasuwają mi się przy tym przede wszystkim dwa pytania: czy jest to cykl zakończony i czy Tad posługuje się terminologią,która może uprzykrzyć życie czytającemu? :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona