Robert J. Szmidt

(1/2) > >>

Magnis:


Robert Jerzy Szmidt (ur. 26 lipca 1962 we Wrocławiu) ? polski pisarz science fiction i fantasy, tłumacz, redaktor oraz dziennikarz i wydawca. Z wykształcenia marynarz (ukończył Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu). Obecnie mieszka w Ogrodzieńcu.
W 2000 powrócił do branży fantastycznej jako założyciel a zarazem redaktor naczelny miesięcznika "Science Fiction" i związanego z nim wydawnictwa noszącego nazwę "Dom Wydawniczy Ares". W 2004 stworzył Nagrodę "Nautilus", przyznaną po raz pierwszy na krakowskim konwencie ConQuest. Od 2011 roku redaktor naczelny dwumiesięcznika "SF" wydawanego przez wydawnictwo Almaz. Pisze fantastykę i nie stroni też od grozy.

Powieści :

    Toy Land, "Science Fiction" nr 11 /2002r.; Fabryka Słów, Lublin 2008r.
     Apokalipsa według Pana Jana, D.W. Ares, Katowice 2003r.; Fabryka Słów, Lublin 2008r.
    Zaklinacz, D.W. Ares, Katowice 2003r.
    Kroniki Jednorożca: Polowanie, Fabryka Słów, Lublin 2007r.
    Samotność Anioła Zagłady, Fabryka Słów, Lublin 2009r.
    Łatwo być bogiem, Rebis, Poznań 2014r.
    Szczury Wrocławia, Insignis Media, Kraków 2015r.

Zbiory opowiadań :

    Ostatni zjazd przed Litwą, Fabryka Słów, Lublin 2007r.
    W skład zbioru weszły następujące teksty: Cicha góra, Ciemna strona Księżyca, Mrok nad Tokyoramą, Ostatni zjazd  przed Litwą, Polowanie na jednorożca.
    Alpha Team, Fabryka Słów, marzec 2010r.
    W skład zbioru wchodzą: Aniołowie, Ognie w ruinach, Mały, Alpha Team, Pogromca smoków, Ci, którzy przeżyli, Gavein, Umrzeć w Lea Monde, Pola dawno zapomnianych bitew.


Strona autora :
http://robertjszmidt.pl/





Opis :
Nie powiem: Świeć Panie nad ich duszami?bo one same muszą teraz nieźle świecić
Sue i Adam przyszli na swoją zmianę w tajnej bazie wojskowej. Są aniołami zagłady. Spoczywa na nich obowiązek odpalenia rakiet w godzinie 0. Latami szkoleni i wyselekcjonowani, wydają się na taką okoliczność wszechstronnie przygotowani.
Przyszła chwila prawdy. Pozorowany atak szybko okazał się Armagedonem, uśmiercającym każdą, opartą na białku, formę życia.
Jednak Sue i Adam należą do wybrańców z szansą na przetrwanie. Przed nimi 10 lat spokojnego snu w kompleksie kriogenicznym. I miejsce w ?Arce?, czyli udział w projekcie odbudowy życia na Ziemi.
Przyszła kolejna chwila prawdy. Komputer budzi Adama długo przed czasem?

Dzisiaj przeczytałem książkę autora, którego lubię za opowiadania w zbiorze Ostatni zjazd przed Litwą czy inne co czytałem w czasopiśmie SFFH. Tym razem autor przedstawił wizję gdzie wszystko wyginęło za sprawą wielkiej ilości nuklearnych, wodorowych bomb. Nasz bohater przemierza samotnie USA i próbuje przeżyć w tym niegościnnym miejscu po katastrofie. Po drodze spotykają go wiele przeszkód, które pomału udaje mu się przezwyciężyć.
Książkę czyta się fajnie i nawet duża ilość opisów bo nie ma praktycznie dialogów nie nudzi. Akcję poprowadził autor szybko to trzeba przyznać, ale zabrakło mi trochę by opisy miejsc odwiedzanych przez bohatera były bardziej dokładne. Czyta się dobrze i zakończenie mi się podobało. Ocena 7/10.


Ostatni zjazd przed Litwą
Zbiór kilku opowiadań, które były załączone w magazynie Science Fiction.
Podczas czytania pierwszego opowiadania Cicha Góra przywodzi na myśl Silent Hill i autor w dedykacji nie ukrywa inspiracje. Zaczyna się podobnie jak w Sillent Hill, aby później przenieść bohatera w świat pełen demonicznych sił. Lecz nie wszystko jest takie jak się okazuje. Dobre opowiadanie, klimatyczne i nawet wytłumaczenie oraz zakończenie mi podobały.
Autor w kolejnym opowiadaniu Ciemna strona księżyca snuje opowieść o walce pomiędzy  mutantami i ludźmi dążącymi do wygrania wojny. Niestety nie wszystko idzie tak jakby chcieli. Dobrze zarysowane postacie, ciekawa historia i fajne zakończenie sprawiają, że czyta się przyjemnie.
W Mroku nad Tokyoramą autor sięga po motywy samurajskie. Mistrzowie wystawiają swoich wojowników przeciwko innym na wielkiej szachownicy. Liczy się wygrana i honor. W takiej sytuacji poznajemy naszego bohatera.
Akcja toczy się wartko i zakończenie może zaskoczyć.
Ostatni zjazd przed Litwą to trochę słabsze opowiadanie od innych. Świat po katastrofie, gdzie przemytnicy przemycają różne rzeczy, a porządku pilnują roboty. Nasz bohater miał mieć łatwy kurs, ale niestety nie wszystko idzie tak jak powinno. Początkowo historia dość ciekawa lecz zakończenie mogłoby być lepsze.
Polowanie na jednorożca to już ostatnie opowiadanie, w którym autor sięga po motywy między innymi jasnowidzenie wykorzystane przez tajną jednostkę wojskową. Fajna historia z dobrze zarysowanymi postaciami i niezłym zakończeniem.

Mam na swoim koncie przeczytane kilkanaście opowiadań zamieszczonych w magazynie SF i SFFH Szmidta. Autor porusza się w tematyce grozy (Cicha góra), postapto (powieść Samotność Anioła Zagłady) i fantasy (Zaklinacz).
Sprawnie buduje opowieści, zaludnia je dobrze zarysowanymi postaciami i ciekawymi zakończeniami. Opowiadania za zbioru Ostatni zjazd przed Litwą są na równym poziomie i nie znajdziemy tutaj słabych opowiadań. Historie opowiedziane przez autora potrafią wciągnąć i czyta się je fajnie. Ocena 7/10.

czarnaJagoda:
Kiedyś sobie posłuchałam Anioła zagłady. O ile początek mi się spodobał, zakończenie takoż, tak to co pomiędzy śmiertelnie mnie wynudziło. I nijak nie zachęciło do zgłębiania twórczości Szmidta.

Magnis:
Jednak dużo opisów tam jest, więc może dlatego jak słuchałaś monotonnego lektora nudziłaś się. Tak nieraz zdarza się. Czytałem wersję książkową i wyszła dobra powieść katastroficzna dziejąca się po zagładzie ludzkości. Klimat postapokaliptyczny jak najbardziej jest i bohater też nieirytujący. Dłużyzn nie było praktycznie wcale, tylko jeśli miałbym się przyczepić to właśnie pobieżne naszkicowanie miejsc odwiedzanych przez bohatera. Za to ciągle coś się dzieje, więc nudzić się nie można.
Spróbuj przeczytać może zbiór Ostatni zjazd przed Litwą, gdzie można znaleźć różne opowiadania :).

czarnaJagoda:
Poszperałam w swojej pamięci i znalazłam gdzieś refleksje nt. audiobooka. Dobrze jednak czasem sobie gdzieś zapisać wrażenia, żeby potem się podzielić z szerszym gronem  :faja:
Moje wrażenia świeżo po zakończeniu słuchania:
Postapokalipsa. Adam, który przyczynił się do zagłady nie tylko całej niemal ludzkości ale i każdej formy życia na Ziemi po przedterminowym wybudzeniu ze snu w kompleksie kriogenicznym przemierza spustoszone Stany Zjednoczone. Niby cała oparta na białku forma życia została unicestwiona, benzyna z biokomponentami nie nadaje się do użytku, jednak czemuś zasoby mijanych supermarketów, lokali czy hoteli wciąż nadają się do spożycia? Adama czemuś to nie zastanawia, czytelnika już może.

Tak w sumie czytanie o tym co robi jedyny pozostający przy życiu człowiek na Ziemi jest cokolwiek nudne. No bo co może być ciekawego w tym, że próbuje skombinować sobie środek lokomocji, że ma problemy z benzyną, bo z oszczędności prawie wszędzie dodawano biokomponenty, że stać go na takie luksusy o jakich w czasach przed apokalipsą nawet nie marzył. Wszystko to nuży samego bohatera,  któremu przyszło żyć w takiej rzeczywistości, to co ma powiedzieć czytelnik, który ma tę przewagę nad bohaterem, że nie musi dotrwać do końca? Tylko że czasem warto dotrwać, bowiem zarówno początek jak i zakończenie to dwa fragmenty, kiedy naprawdę jest ciekawie?

Z pewnością jednak nie dotrwałabym do zakończenia, czy raczej przeczytała zakończenie z pominięciem kilkudziesięciu lub więcej ostatnich stron gdybym czytała książkę. Jednak Roch Siemianowski sprawdza się jak mało który lektor właśnie w takich przygodowych powieściach. Takich o mężczyznach, którym żadna przeszkoda nie straszna, którzy i wypić i zakląć siarczyście sobie lubią. I to tylko dzięki Siemianowskiemu przesłuchałam powieść do końca? Do w pełni satysfakcjonującego końca.
***

Czyli jednak to nie wina lektora, że powieść mi średnio podpasowała...

Magnis:
No może nie lubisz takich powieści. Ciekawi mnie czy czytałaś książki z serii Zona albo podobne do tej czyli postapokaliptyczne :).

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona