dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #60 : Czerwca 12, 2013, 22:15:09 » |
|
W lutym tego roku przeczytałem praktycznie w ciągu jednego dnia "Człowieka z wysokiego zamku" (niech żyją 16-godzinne podróże pociągami po Europie ) i było to moje drugie zetknięcie się z prozą K. Dicka. Sama tematyka książki i tło fabularne bardzo przypadły mi do gustu, uwielbiam historie alternatywne i w tym przypadku wręcz rozpływałem się nad fragmentami opisującymi zmienione losy świata. Niektóre wątki w powieści także zostały ciekawie przedstawione, głównie mam tu na myśli obecność Japończyków w USA oraz rozgrywki polityczne. Sama postać tytułowego Człowieka i książki, którą napisał już mi się tak nie spodobały i razem z zakończeniem stanowią jak dla mnie najsłabszą część powieści. Dick trochę też moim zdaniem powiela schematy w swoich książkach. Zauważyłem, że podobnie jak w ""Czy androidy..." skonstruowana jest fabuła, wymieszanie wątków i nawet postaci z obu książek wydawały się z jednego uniwersum wzięte. "Człowieka..." zdecydowanie polecam, ale należy liczyć się z tym, że wątek tytułowy nie będzie w książce najważniejszy i o jej sile stanowić będzie raczej tło fabularne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #61 : Sierpnia 11, 2013, 17:21:58 » |
|
Opis : "W "Świecie Jonesa" Stany Zjednoczone, czy ten twór, który wyłonił się z wojny, rządzone są totalitarnie, za pomocą wojska, dobrze wyposażonych służb bezpieczeństwa, a opornych zabija się lub wysyła do obozów pracy. Na potrzeby rządów nowi władcy wymyślili ideologię relatywizmu - filozofię władzy negującą wszelkie idee, których nie można udowodnić... Wszyscy są inwigilowani, nieopatrznie wypowiedziane słowo, które relatywiści mogą uznać za odstępstwo od ideologii, karane jest surowo. Już we wczesnych opowiadaniach i powieściach Dicka... uwydatniły się dystopijne obawy autora, że państwo amerykańskie nie jest tworem demokratycznym, lecz policyjnym. Że obywatele są śledzeni, władzę sprawują tajne agencje, a każdy krok mieszkańców jest sterowany... Ciekawe, jak autor "Świata Jonesa" oceniłby obecne rządy USA, inwigilujące społeczeństwo o wiele sprawniej niż władze nazistowskie czy komunistyczne. Okazało się, że paranoja Dicka była w pełni usprawiedliwiona" - z przedmowy Wojtka Sedeńki SERIA s-f PRZEKŁAD Norbert Radomski OPRAWA płótnpodobna z obwolutą ISBN 978-83-7818-453-9 WYDANIE 2 (2013) LICZBA STRON 260 FORMAT 150x225
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #62 : Września 25, 2013, 12:33:33 » |
|
No to BrunoS, tak a propos Dicka : Tytuł: Wbrew wskazówkom zegara (Counter-Clock World) Autor: Philip K. Dick Tłumaczenie: Maciej Szymański Wydawca: Rebis Data wydania: 8 października 2013 Oprawa: twarda Format: 150x225 mm W powieści Wbrew wskazówkom zegara czas biegnie do tyłu. Umarli powstają z grobów, młodnieją, dziecinnieją, a w końcu wracają do łona. Najpotężniejszą ? i budzącą najważniejszy strach ? instytucją tego świata jest Biblioteka, której główne zadanie polega na wymazaniu pisemnych dowodów nie istniejących już wydarzeń i zjawisk. Kiedy powraca do życia wybitny przywódca murzyńskiego ruchu religijnego, Biblioteka musi wyeliminować go z gry, nim wzniecone z nową siłą konflikty rasowe rozerwą kraj na części...Kontent? Rebis chyba jednak wyda całego Dicka, bo jak widać ciągle się on pojawia. Można by zrobić aktualkę w temacie i wkleić zbiorczo wszystkie okładki, bo ciekawie by się to prezentowało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #63 : Września 26, 2013, 09:10:33 » |
|
"Wbrew wskazówkom zegara" pierwotnie miało pojawić się jeszcze we wrześnieu, ale jakąś obsuwę mieli chyba i poszło oficjalnie na 8.10. Co do planów Rebisu na Dicka, to odpisali mi że w tym roku już chyba koniec. Z początkiem nastrępnego prowdopodobnie wydadzą "Marsjański poślizg w czasie", a potem jest duża szansa na wszystkie pięć tomów opowiadań I jak tu mieć zastój czytelniczy? Można by zrobić aktualkę w temacie i wkleić zbiorczo wszystkie okładki, bo ciekawie by się to prezentowało. Ciacho przyjacielu, mówisz i masz
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2013, 09:14:18 wysłane przez BrunoS. »
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #64 : Września 26, 2013, 11:30:37 » |
|
Dzięki. Fan Dicka pełną gębą-masz wszystko. Fantastycznie to wygląda. Żeby każde wydawnictwo wydawało książki w taki sposób jak Mag i Rebis.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mandriell
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Częstochowa | SPONSOR FORUM |
SHADYXV
|
|
« Odpowiedz #65 : Grudnia 10, 2013, 13:08:13 » |
|
Pytanie do fanów oraz tych, którzy przeczytali więcej niż jedną jego powieść :
Czy wszystkie jego książki są tak zabójczo klimatyczne, jak "Blade Runner"? Dziś zacząłem czytać i w sumie już pierwszy rozdział (pobudka, rozmowa małżonków, owca, rozmowa z sąsiadem, klimatyczny opis otoczenia oraz nowinek tech.) wgniótł mnie w fotel. Nie mogę się doczekać wyjścia z pracy, żeby dalej czytać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #66 : Grudnia 10, 2013, 18:06:04 » |
|
Przeczytałem dwie książki Dicka i klimatu im odmówić nie mogę również. Ale moim zdaniem są też lekko powtarzalne. Chociaż być może jestem w błędzie i tylko miała tu miejsce autosugestia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #67 : Grudnia 10, 2013, 18:59:46 » |
|
Czy wszystkie jego książki są tak zabójczo klimatyczne, jak "Blade Runner"?
Ja akurat zacząłem przygodę z Dickiem od "Ubika" i po lekturze tej ksiązki zadawałem sobie to samo pytanie co ty Mandriell. Potem już prawem serii poszedł Blade Runner, Człowiek z wysokiego zamku itd. itd. Ja z każdą kolejną powieścią zakochuje się w tym pisarzu na nowo. Po kilku książkach można wprawdzie wychwycić pewien styl Dicka, jego namiętności i rzeczy które były dla niego w życiu ważne, bo w każdej książce znajduje się cząstka jego życia. O samym Dicku dużo możemy się dowiedzieć ze słowa wstępnego, które dołączone jest do każdej nowo wydanej powieści Dicka w Rebisie. Dzięki temu poznajemy jaki Dick był w życiu prywatnym i z łatwością odnajdujemy go w jego ksiązkach. Ja mam na koncie 10 jego książek (trylogia Valis wciąż czeka na swoja kolej) I jeśli Mandriell dopiero zaczynasz przygode z Dickiem, to oprócz Ubika nie mogłeś lepiej z tym Balde Runnerem trafic. Co do klimatu o który pytasz to odpowiedź brzmi jednoznacznie TAK!!!! Każda książka Dicka to niezapomniane rozmowy, wizjonerskie widzenie świata, melancholia i osamotnienie. Człowiek u Dicka to outsider, który na tym ziemskim padole zbyt szczęśliwy nie jest. Poczekaj aż dobrniesz do konca BR, koncówka dopiero wbija w fotel A tak ode mnie, to polecam na dalszy strzał wspomnianego Ubika, Człowieka z wysokiego zamku, Trzy stygmaty Palmera Eldrichta i o Boże... PRZEZ CIEMNE ZWIERCIADŁO!!! ...Panie spraw, abym kiedyś zapomniał treść tej książki, aby móc ją przeczytać ponownie. Czekam na Twoje dalsze ochy i achy tyczące Dicka
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 10, 2013, 19:01:45 wysłane przez BrunoS. »
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
Mandriell
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Częstochowa | SPONSOR FORUM |
SHADYXV
|
|
« Odpowiedz #68 : Grudnia 11, 2013, 12:20:11 » |
|
Dzięki wielkie za tak szczegółową odpowiedź Za Twoją poradą dodałem już do koszyka (tylko poczekam na początek stycznia ) 2 tytuły: "Przez ciemne zwierciadło" oraz "Człowiek z Wysokiego Zamku". Bardzo interesują mnie też "Płyńce łzy moje, rzekł policjant" i "Wyznania łgarza". A "Blade Runner" urzeka i wciąga mnie co rozdział to coraz bardziej. Jestem na fragmencie, w którym główny bohater przesłuchiwał podejrzaną gwiazdę operową i zgarnęła go policja i teraz on sam jest przesłuchiwany Nieziemskim stylem operuje Dick. Jeszcze nie skończyłem książki, a dla mnie to już jest absolutne objawienie. Jak tylko tendencja się utrzyma - zakocham się w twórczości gościa na tyle, że dołączy do moich niekwestionowanych królów literackich. Coś mi się zdaję, że będę tu częstym gościem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #69 : Grudnia 11, 2013, 15:46:19 » |
|
Mandriell, bo Dicka nie da się nie lubić. On ma świetne powieści, bardzo dobre lub dobre, ale słabych nigdy .
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
Mandriell
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Częstochowa | SPONSOR FORUM |
SHADYXV
|
|
« Odpowiedz #70 : Grudnia 12, 2013, 11:19:32 » |
|
Skończyłem "Blade runnera". Powieść pozamiatała moją skromną personę. Philip K. Dick to absolutny wizjoner. Kupił mnie tym jednym tytułem tak mocno, że mogę owe zaangażowanie literackie porównać tylko do początkowego zauroczenia Kingiem. Nie wiem, może za mało science-fiction czytałem i książka jest zwyczajnie średnia dla bardziej "oblatanych" z gatunkiem, dla mnie jest jednak (wreszcie) tym, czego usilnie szukałem i czego wręcz wymagałem od porządnego, wymagającego od czytelnika, a jednocześnie dającego coś w zamian science-fiction. Pierwszym dużym plusem jest osadzenie wydarzeń w świecie post apokalipsy. Od zawsze taki klimat mnie przyciągał i jeśli tylko geneza upadku świata była sensownie przedstawiona - dla mnie w momencie coś (gra, film, książka) dostawała punkt więcej. Dick stworzył tak genialny świat, tak zgrabnie poukładał niemal każdy detal, że nic, tylko się rozpływać nad tym. Wrażenie obcowania z przerażająco olbrzymią i w większości pustą przestrzenią, wyludnione budynki, opuszczone - pełne pozostawionych sprzętów, pamiątek - mieszkania, wszechobecny "chłam", zatrważająca cisza i widmo radioaktywności czające się gdzieś z boku, jednak odczuwalne niemal na każdym kroku - po prostu majstersztyk. Kolejną rewelacją dla mnie było tak umiejętne połączenie akcji (na upartego można podciągnąć niektóre wątki pod kryminał/sensację) z głębokimi - momentami wręcz nakazującymi przystać na chwilę - przemyśleniami na pewne sprawy. Czytając "Blade runnera" niejednokrotnie zastanawiałem się czym tak naprawdę jest człowiek, co go nim określa oraz czy to jest tak naprawdę jednoznaczne. Bo na dobrą sprawę nic w świecie tej książki nie jest jednoznaczne i dobitnie proste. Dowodem tego kilka zwrotów fabularnych, choćby chwilowych. jak choćby fragment, w którym Deckard został zaciągnięty na "fałszywy"(?) posterunek i oskarżony o bycie androidem. Kilka zdań dosłownie przewróciło mi lekturę do góry nogami. Albo "ujawnienie" dokonane przez przyjaznego Bustera, że tak naprawdę merceryzm - religia ludzi pozostałych na ziemi to zręcznie wykonana fikcja. To można rozumieć na kilka sposobów - Coś fenomenalnego. Bądź ostatnie sceny, których przyznam szczerze do końca chyba nie rozumiem ? Rick już po wszystkim poleciał do Oregonu na zupełne pustkowie, odczuwając, że jest Marcerem - miała to być forma ukarania siebie? Przekonania się gdzie dokładnie leży granica jego człowieczeństwa? Czy były to zupełnie niezrozumiałe wizje zmęczonego i przytłoczonego umysłu łowcy? Ciągle się nad tym zastanawiam i co rusz mi jakieś nowe pomysły przychodzą. Jego konflikt wewnętrzny ukazany został w mistrzowski sposób. Genialny dla mnie był też pomysł wykorzystania oraz postrzegania zwierząt. Zwierzęta jako status pozycji społecznych, zwierzęta jako symbol człowieczeństwa, zwierzęta jako klucz do odróżnienia ludzi od maszyn, zwierzęta jako zanikające dobro światowe i wreszcie zwierzęta jako alegoria podstawowych potrzeb człowieka. Równie wielkie wrażenie (znowu ) zrobił na mnie motyw seksu z androidem. Nie dość, że pierwszy raz spotkałem się z niewiarygodnie plastycznym i wysmakowanym opisem samego wprowadzenia do aktu i opisu fizyczności, to jeszcze autor doskonale wyczuł moment, kiedy scenę zakończyć. A sam problem poruszony w równie ciekawy dla czytelnika sposób jak pozostałe skłaniające do refleksji tematy. Podsumowując: Dick, obok Bacigalupiego to największe odkrycie literackie tego roku, z miejsca pisarz zyskał u mnie bardzo wiele i jeśli tylko kolejne powieści udźwigną ciężar oczekiwań, które "Blade Runner" wyrobił - będzie to jeden z moich ulubionych pisarzy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2013, 11:23:33 wysłane przez Mandriell »
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #71 : Grudnia 12, 2013, 13:18:15 » |
|
Niezła recka Mandriell Co do Twoich małych pytań i wątpliwości w sprawie koncówki książki, to zacznij się przyzwyczajać. U Dicka to właśnie cała siła jego powieści. Ta niejednoznaczność, a często nawet niezrozumiałość końcówek niektórych powieści otwiera całe pole do interpretacji, nie pozwalając odłożyć jego książek nawet po ich przeczytaniu. Dla mnie scena gdzie: ...na samym już końcu Iran zamawia dla Ricka elektryczne muchy dla ropuchy była genialna. Takie zbicie dwóch osobowości, gdzie Rick zmęczony, pogrążony po zadawać by się mogło porażce poznania i jego żona wiecznie zadowolona za sprawą modyfikatora nastroju, żyjąca w nieświadomości i sztucznym świecie. Kurde, sam się czasem zastanawiam co jest lepsze?
|
|
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #72 : Grudnia 13, 2013, 17:41:33 » |
|
A ja tymczasem świeżo po lekturze "Wbrew wskazówkom zegara". Tym razem Dick skupia się głównie na tematyce pojmowania rzeczywistości, naszego jej postrzegania no i oczywiście roli w tym wszystkim Boga. Dick w powieści tej posłużył się ciekawym zabiegiem, mianowicie w książce czas się cofa. Z wiadomych względów w rozwijaniu (czy zwijaniu? ) się fabuły, napotkał Dick parę pułapek logicznych z tego wynikających. Wiadomo jednak że jakiś logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy autor zachować musiał. Ze wspomnianego cofania się czasu w powieści, powstały bardzo ciekawe, śmieszne, a niekiedy bzdurne sytuacje jak np. palenie, a w zasadzie dopalanie papierosa od niedopałka, mówienie na dzien dobry- do widzenia i odwrotnie, a także zwracanie jedzenia zamiast konsumpcji. To jednak stanowi jedynie tło dla głownej ideii książki, w której zmarli powstają z grobów by od momentu swojej śmierci "młodnieć" i znów wrócić do łona, by tam juz bezpowrotnie przestać istniec. Swoją drogą idąc za myślą przedmówcy do tego wydania.. stworzył się ciekawy paradoks, gdzie śmierc tak naprawdę jest początkiem życia, a czas narodzin jego kresem. Cała akcja powieści toczy się wokół dawno już zmarłego proroka anarchisty Thomasa Peak'a w który budząc się do "ponownego" życia, być może posiada wiedzę o absolucie, pamiętając co go spotkało po "drugiej stronie". Jak zwykle Dick zabiera nas w odmęty swojej wyobraźni, serwując swoim bohaterom niesamowite perypetie. Książkę nie zaliczę może do wybitnych dzieł tego autora, ale po raz kolejny jestem urzeczony jego twórczością. Polecam nie tylko fanom Dicka, choć ci z pewnością łatwiej są w stanie ogarnąć, a moze bardziej zaakceptować jego wizje.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2013, 17:48:39 wysłane przez BrunoS. »
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
|
Sharin
Miejsce pobytu: Wrocław
|
|
« Odpowiedz #74 : Grudnia 23, 2013, 12:13:35 » |
|
Nie tak dawno obchodziliśmy 85 rocznicę urodzin Philipa Dicka. Z tej okazji zapoznałem się z jego pierwszą powieścią, tj. "Słoneczną loterią" z 1955 roku. Wrażenia bardzo pozytywne; obok wciągającej fabuły sensacyjnej intrygujący obraz antyutopii. Inteligentna satyra na ludzkość niewłaściwie interpretującą takie wartości jak wolność czy równość. Więcej przemyśleń na moim blogu
|
|
|
Zapisane
|
"Dla każdej zdrowej na umyśle osoby jest granica, poza którą zaprzeczanie sobie musi ustać" [Mary E. Wilkins Freeman] próżnia doskonała
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #75 : Lutego 11, 2014, 12:24:23 » |
|
Kolejna dobra wiadomość dla fanów Philipa. Tytuł: Marsjański poślizg w czasie (Martian Time-Slip) Autor: Philip K. Dick Tłumaczenie: Mirosław P. Jabłoński Wydawca: Rebis Data wydania: 25 marca 2014 Liczba stron: 336 Oprawa: twarda Format: 150x225 mm Seria wydawnicza: Dzieła wybrane Philipa K Dicka Cena: 49,90 zł Marsjańskie grube ryby rywalizują z ziemskimi spekulantami o jałowe tereny Czerwonej Planety, nim je zagospodaruje ONZ i ich ceny poszybują w kosmos. Jednak Arnie Kott, przywódca miejscowego związku zawodowego, ma asa w rękawie: autystycznego chłopca imieniem Manfred, który jak się zdaje jest jasnowidzem.
Licząc na zdobycie przewagi na rynku nieruchomości, potężni ludzie zmuszają Manfreda, żeby pokazał im przyszłość. Ale co tak naprawdę chłopiec im pokazuje? Prawdziwą przyszłość czy też w jej wizję przepuszczoną przez mroczny, paranoidalny filtr autystycznego umysłu - Wizję, od której trudno im się uwolnić? Okazuje się, że koszty marsjańskiego złotego interesu mogą ich wszystkich przyprawić o szaleństwo.No to teraz pokaż Bruncio jak bardzo się cieszysz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #76 : Lutego 11, 2014, 18:46:54 » |
|
Kurde Ciacho rzadzisz !!!!!! Regularnie co kilka dni wchodze na katedra.nast i inne serwisy i czekam na to wznowienie. Extra ziom, dzieki A jak tam w ogole rozwija sie Twoja przygoda z Dickiem?
|
|
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #77 : Lutego 11, 2014, 19:28:03 » |
|
Jak tak sobie patrzę na te kolejne książki Dicka wydawane przez Rebis, to aż mnie w dołku ściska, że żaden z moich ulubionych pisarzy nie doczekał się tak pięknych wydań w jednej serii wydawniczej. Chciałbym przeczytać sobie coś z tego co polecał mi BrunoS, ale jakoś nie dane jest mi ich dorwać, a proza Philipa nie zachwyca mnie w takim stopniu żeby kupić coś sobie na półkę (choć te piękne opakowania kuszą). Kolejnym tytułem, z którym miałem okazję się zaznajomić są "Nasi przyjaciele z Frolixa 8". O ile ten tytuł przypadł mi bardziej do gustu aniżeli "Dr. Futurity" i fabularnie zbliżony jest do Cardowskiego cyklu o Enderze, to w dalszym ciągu proza Dicka jakoś do mnie nie przemawia. Głównym bohaterem tej powieści jest Nick Appleton, zajmujący się na co dzień nacinaniem bieżników w szmermelach. Jest Starym mieszkańcem Terry i nie przynależy ani do Nowych, ani do Niezwykłych, którzy to twardą ręką sprawują władzę i próbują zniszczyć Podludzi. Nick żyje nadzieją i głęboko wierzy w to, że jego syn przejdzie testy i dostanie się do elit władzy. Jednakże życie dość szybko weryfikuje jego złudne nadzieje i rzuca w sam środek walczących ze sobą nacji. Z jednej strony jest Przewodniczący Willis Gram reprezentujący rząd i służby bezpieczeństwa, a z drugiej Thors Provoni i Eric Cordon - główni przywódcy ruchu oporu Podludzi. O ile Eric, który osadzony jest w karnej kolonii, ogranicza się do rozpowszechniania Cordonowskiej bibuły, to ostatni promyk nadziei pokładany jest w powracającym z galaktycznej wędrówki Provonim. O dziwo nie wraca on sam! Największym moim zarzutem wobec tej książki - podobnie jak i czytanego wcześniej "Dr. Futurity" - jest to, że przypomina mi sztukę teatralną. Książkom Dicka brakuje ewidentnie rozmachu, sfera opisowa leży całkowicie, a główny nacisk położony jest na dialogi i przemyślenia głównych bohaterów. Najbardziej zapadającym w pamięć obrazem w tej historii jest rozwalony na łóżku Willis Gram. Pomimo ciekawych pomysłów historia potraktowana jest po łebkach i nie oddaje w pełni możliwości autora. Zresztą styl Philipa też jakoś mi nie leży. Ja rozumiem, że to klasyka i daty powstania książek mówią za siebie, ale przy innych autorach wypada jakoś blado. Zresztą używa też czasami zbyt wymyślnego słownictwa, które momentami strasznie mnie irytuje. Na uwagę zasługuje na pewno Przewodniczący Willis Gram. Wszak to bardzo przekonywujący i potwornie wredny czarny charakter, którego ma się ochotę utopić w przysłowiowej łyżce wody. W każdym bądź razie na "...Frolixie 8" się nie skończy i podejdę do tego autora raz jeszcze. Liczę po cichu na to, że stać Dicka na coś więcej.
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #78 : Lutego 12, 2014, 10:06:32 » |
|
Kurde Ciacho rzadzisz !!!!!! Regularnie co kilka dni wchodze na katedra.nast i inne serwisy i czekam na to wznowienie. Extra ziom, dzieki Cieszy mnie, że sprawiłem Ci radość. A znalazłem te info na poltergeist. Masz linka: http://ksiazki.polter.pl/Rebis-na-marzec-w67127A jak tam w ogole rozwija sie Twoja przygoda z Dickiem? Przeczytałem tego "Blade runnera" i na nim się właściwie zatrzymałem, chociaż Dick jest bez wątpienia dobrym pisarzem, i ciekawą osobowością, i sięgnę po niego jeszcze nie raz . Noszę się z zamiarem przeczytania tych trzech pozycji: "Ubika", "Człowieka z Wysokiego Zamku", "Przez ciemne zwierciadło". I przeczytam je na pewno. Natomiast nie chcę pisać kiedy i co to najpierw będzie, bo sam nie wiem. Ale jak już będę po, to na pewno się dowiesz, bo się tu odezwę.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2014, 10:12:34 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
Wilson
Miejsce pobytu: Katakumby | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #79 : Lutego 19, 2014, 01:09:27 » |
|
Przeglądam temat i strasznie się napaliłem na te nowe wydanie Dicka. Książki są absolutnie rewelacyjnie wydane. Za literaturą sf nie przepadam ale Dick jest u mnie w tym przypadku wyjątkiem. Z Dicka czytałem "Ubika", "Kosmiczne Marionetki", "Trzy stygmaty Palmera Eldricha" oraz zbiór opowiadań "Ostatni Pan i Władca" .Pomysły miał rewelacyjne a jego książki wymagają skupienia, a to przez wszechobecne w powieściach Dicka narkotyki które zacierają granice pomiędzy tym co realne a co nie.
|
|
|
Zapisane
|
"Piękno często uwodzi nas na drodze do prawdy."
"Mówienie ludziom, że umierają, pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć, za co kłamać."
|
|
|
|