Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Philip K. Dick  (Przeczytany 79113 razy)
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #160 : Kwietnia 13, 2015, 22:00:53 »

Czytało mi się tą książkę wyśmienicie :) Napiszę Ciacho tak... Jeśli jesteś przynajmniej troszeczkę wyczulony na takie zagadnienie jak "samotność w tłumie", dziś jak najbardziej aktualne, to ksiązka Ci się spodoba. Ale na próżno w niej szukać jakiejś fantastyki czy Dickowych rozważań a'propos boga, religii czy czasu. Dla mnie bomba :)

Co do okładki biografii to widzę, że Rebis sie trochę wyratował tą podobizną autora. Szału niy ma, ale jest lepiej :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2015, 22:04:24 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #161 : Kwietnia 14, 2015, 11:07:28 »

Dobra, ziom, znasz już jakoś mój gust, więc podejrzewam, że pod tym kątem też mi to polecasz, bo wiesz co lubię. Podtrzymuję w takim razie to, że kupię "Wyznania" w maju i zobaczymy co to Dick naskrobał. ;)

Ten maj będzie bardzo ciekawy pod względem fantastyki, bo szykuje się jeszcze Ilion i niezła pozycja z UW. :)

Co do biografii, to - drogą dedukcji - jestem niemal pewny, że to będzie wydane tak, jak cała seria Dicka w Rebisie, bo widziałem, że ta biografia ma być wydana w twardej oprawie z obwolutą, czyli jak cała seria Dicka do tej pory.  :faja:

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #162 : Maja 11, 2015, 22:39:37 »

Jak powiedziałem, Brunos, tak zrobiłem, przeczytałem "Wyznania łgarza" i wyglądałoby to z mojej strony tak:

Cytuj
Czwarta książka Dicka, z jaką przyszło mi się zmierzyć, tym razem nie jest science fiction, z czego Dick zasłynął, i w czym był najlepszy. Tym razem to powieść psychologiczna, a więc studium psychologiczne, gdzie główny bohater zostanie poddany analizie, dzięki czemu poznamy jego przeżycia, doznania, myśli i skutki podjętych decyzji. Nie oznacza to jednak całkowitego porzucenia wątku sf, bo jego echo będzie gdzieś rozbrzmiewać w tle, ale będzie to bardzo ciche i nic nie znaczące w tym przypadku.

Seville w Kalifornii, to tutaj żyje nasz główny bohater, trzydziestoczteroletni Jack Isidore, który pracuje w warsztacie "Opony w jeden dzień", gdzie jest nacinaczem opon (znaczy się robi ze zużytych opon "względnie" dobre, które się ponownie sprzedaje). Jest odludkiem, który nie ma wcale przyjaciół, kolekcjonuje niepotrzebne do niczego rzeczy i interesuje się nauką, ślepo wierząc w uwięzione statki dawnych cywilizacji na Morzu Sargassowym, w Atlantydę, latające talerze, ludzi mieszkający pod ziemią oraz nadejście końca świata. Pewnego razu odwiedza go siostra Fay z mężem Charley'em. Dostrzegając dziwactwo brata i jego odosobnienie postanawia zabrać go ze sobą do ich domku na wsi, żeby pomóc mu znormalnieć.

"Wyznania łgarza" to całkowicie inna książka Dicka od tych, które są najbardziej znane (Ubika, Człowieka z Wysokiego zamku, Blade Runnera). Nie ma tutaj ani elementów fantastycznych, ani futuryzmu, ani zmyślnych iluzji, które powodują, że bohaterowie zastanawiają się czy świat, który ich otacza jest realny, czy to tylko fikcja. Najsilniejszą stroną tej powieści, którą można nazwać powieścią psychologiczną albo dramatem psychologicznym, są jej postaci. Autor nie stworzył ich za wiele, ale zrobił to specjalnie, żeby zacieśnić krąg i przedstawić swoich bohaterów i relacje między nimi tak dobrze, jak tylko się da.

Bohaterów mamy w zasadzie czworo: Jack Isidore - główny bohater i jednocześnie narrator, tytułowy łgarz, który zaprasza do zapoznania się z tą historią. Człowiek nieco zwariowany, mający swój własny świat, a przez to zdziwaczały i niezrozumiały, ale zdecydowanie nieszkodliwy dla innych, a dla swojej siostry i jej córek pomocny i opiekuńczy. Fay Hume - siostra Jacka, wokół której głównie toczy się ta historia, najsilniejsza i najbardziej wpływowa ze wszystkich postać tej książki. Kobieta apodyktyczna, wyrachowana, humorzasta i bezczelna, która wszystkich dookoła lubi wykorzystywać i nie znosi sprzeciwu. Charley Hume - jej mąż pracujący w branży metalowej. Człowiek bogaty i ustawiony, ale bardzo impulsywny, przejawiający agresję, łatwo dający się wprowadzić z równowagi, a ponadto obłędnie wierzący w spiskowanie przeciw niemu przez wszystkich go otaczających, a zwłaszcza przez Fay, którą jednocześnie kocha i nienawidzi. Nathan Anteil - kochanek Fay, najsłabsza osobowość, człowiek, który traci kontrolę nad własnym życie, daje sobą kontrolować innym, jak marionetka, ale za to jest łagodny, cierpliwy, inteligentny i opiekuńczy.

Dick bardzo dobrze przedstawił psychologię swoich postaci, ich charaktery, motywy nimi kierujące, zachowania, potrzeby, doznania, paranoje i dziwactwa. Jednocześnie poruszył problem pobicia w rodzinie (często wynikającego z absurdalnej sytuacji), zdrady, bezsilności, utraty kontroli nad własnym życiem, niedowartościowania, poczucia obcości i zaburzeń psychicznych. Ważnym elementem tej książki jest też kłamstwo, które wynika już z samego tytułu i zastanawiająca jest realność przedstawionej tutaj historii. Łgarzem jest główny bohater, czyli Jack Isidore, którego tak naprawdę samego jest niewiele w tej książce, bo historia toczy się wokół jego siostry, jej męża i kochanka. Skoro Jack to łgarz i dziwak, który w tej książce występuje rzadko, no to po zestawieniu tych faktów pewne pytanie może narzucać się już samo. ;)

Bardzo ciekawą analizę tekstu przedstawił w przedmowie Rafał Nawrocki, który doszukał się tutaj nawiązań Dicka do świętego Izydora z Sevilli, autora pierwszej encyklopedii gromadzącej całą ówczesną wiedzę, i Davida Hume'a, szkockiego filozofa i wielkiego sceptyka. Ja się tego nie doszukałem, a według przedmówcy to dwa ważne autorytety, które przyczynił się do powstania tej książki. Jednakże tekst pana Nawrockiego, mimo iż mięsisty i merytorycznie bardzo dobry, proponuję jednak przeczytać po samej lekturze, bo zawiera drobne spoilery, które mogą zepsuć książkę przed jej rozpoczęciem. Standardowo za rysunek na okładce i abstrakcyjne obrazki we wnętrzu książki odpowiedzialny jest niezawodny Wojciech Siudmak.

"Wyznania łgarza" napisane zostały w 1959 roku, ale wydane po raz pierwszy dopiero w 1975. Powodem tego był fakt, iż książki głównego nurtu Dicka nie cieszyły się takim powodzeniem w tamtym czasie, jak książki fantastyczne, dzięki którym zasłynął. W efekcie doprowadziło to do tego, że wyrabiając sobie pewną renomę na fantastyce Dick mógł dopiero wtedy zacząć pisać i wydawać też te niefantastyczna, chociaż mimo wszystko do dziś najmniej znane i najrzadziej czytane przez czytelników. W istocie nie polecam tej książki osobom, które gustują w fantastyce, bo tej tutaj nie znajdą. Zadowoleni natomiast będą Ci, którzy lubią powieści psychologiczne z elementem dramatu, bo Dick, mimo iż daleko odfrunął tutaj od tego, z czego jest znany, bynajmniej nie pokazał się w gorszym świetle, a ja bardzo chętnie jeszcze sięgnę w przyszłości po coś mainstreamowego, w czym Dick maczał ręce. :)

Wychodzi na to, że mistrz jest mistrzem, niezależnie od tego, co pisze. Skądś już to chyba znam...hm...czyżbym to ktoś kiedyś powiedział o Kingu? :faja:
« Ostatnia zmiana: Maja 12, 2015, 11:35:44 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #163 : Maja 12, 2015, 17:55:19 »

No i takiej wiadomości oczekiwałem Ciacho. Czyli widzę gusta mamy podobne, to cieszy. "Wyznania" to rzeczywiście książka dobra. Tak jak pisałeś, główny bohater jest bardziej osią spajającą całą akcję, która dzieję się gdzieś obok niego, niż samym daniem głównym. Nieźle to dostrzegłeś ziom. Teraz z perspektywy czasu tym bardziej to widzę :)

Niektóre sceny to prawdziwe perełki tak w dialogach jak i w akcji. Smutne, prawdziwe, zapadające w pamięć...
Tak więc co do "Wyznań" się zgadzamy, ja jednak pozwoliłem sobie dać o 1,5 oczka większą ocenę Ziom :)

Napisz jakie dalsze plany na Dicka Ciacho..
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #164 : Maja 13, 2015, 09:23:13 »

Powiem Ci tak. Nie piałem z zachwytu, bo to nie jest gatunek, z którym obcuję na co dzień, i z którego mogę wyciągnąć maksymalnie dużo, ale książka ogółem jest niezła, co widać po mojej ocenie na blogu, lc czy gdzie indziej, czyli oceniam 4+/6. Na pewno się nie nudziłem, chociaż fabuła odkrywcza nie jest. Ale nie musi być za każdym razem. Książkę czyta się szybko, a że pisał to Dick, to nie jest to zwykła powieść psychologiczna i sama oś fabularna nie musi być ważna, bo jego książki są zawsze z podwójnym dnem. Jak chociażby właśnie w tym przypadku, ta niepewność co do realności tej opowieści. :) Druga sprawa to psychologia postaci, która opiera się w dwóch przypadkach na dwóch autorytetach (Fay Hume - David Hume i Jakck Isidore - św. Izydor z Sevilli). Ja tego nie wychwyciłem (dlatego bardzo lubię te przedmowy, chociaż powinny być bardziej posłowiem, bo czasem spoilerują), ale jak mnie uświadomiono to też poszło pół oceny wyżej.  I jeśli miałem do tej pory jakiekolwiek wątpliwości co do mistrzowskiego kunsztu Dicka, to zostały one rozwiane, i jest to zdecydowanie autor, z którym będę się chciał poznać znacznie, znacznie lepiej, zarówno w przypadku fantastyki, jak i głównego nurtu. Nie wiem, czy będę łykał wszystko, co jest i co się pojawi, ale na pewno tych książek jeszcze trochę przeczytam. ;)

Jakie plany co do Dicka? W zasadzie to bardzo prawdopodobne, że znacznie szybciej po niego sięgnę, niż możesz się spodziewać, bo nawiązuje mi się współpraca z Rebisem. Przy pierwszym kontakcie oni wybrali i mi wysłali Abercrombiego. Przy drugim powiedzieli, żebym wybierał. No to wybrałem coś świeżego i jest to Oko na niebie. ;) Jeśli wyślą to zabiorę się za to na pewno w tym miesiącu i mogę już wtedy współpracę uznać za ugruntowaną, wobec czego możesz spodziewać się, o co będę prosił Rebis (w miarę możliwości) najczęściej. :P Po Oku przeczytałbym tę najnowszą biografię, o której pisałem w zapowiedziach tutaj, i na blogu. :) Także ziom, bardzo być może, że jeszcze Cię dogonię z tym Dickiem pod względem przeczytanych książek.  =) Przypomnij mi proszę, co ty od niego już masz za sobą?

« Ostatnia zmiana: Maja 13, 2015, 09:31:07 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #165 : Maja 13, 2015, 17:29:29 »

Jeśli wyślą to zabiorę się za to na pewno w tym miesiącu i mogę już wtedy współpracę uznać za ugruntowaną, wobec czego możesz spodziewać się, o co będę prosił Rebis (w miarę możliwości) najczęściej.

Ha!!! I to się nazywa mieć wpływowe znajomości :) No jeśli jest jak piszesz Ciacho to jest szansa, że regał od Dicka będzie pękał w szwach. Choć też muszę momentami spojrzeć na jego pióro krytycznie. Po zachłyśnięciu się pierwszą falą Dicka w Rebisie też zarzekałem się, że Dicka łykać będę wszystko. Nie każda jednak książka jest dobra. Rebis umiejętnie "wplata" te wyraźnie słabsze pozycje między jego kultowe ksiązki. tak np. według mnie stało się z "Deus Irae", "Dr Bluthgeld" i trochę z "Wbrew wskazówką zegara".
Ale zawsze będę powtarzał, może nie wszystkie jego książki są dobre, ale każdą warto przeczytać.

Co do ilości przeczytanych Dicków, to idąc po Rebisie, prócz trylogii Valisa mam wszystkie. Z tym dalej czekam. "Oko na niebie" zaczynam w przyszłym tygodniu :)
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #166 : Maja 13, 2015, 18:59:19 »

Co do ilości przeczytanych Dicków, to idąc po Rebisie, prócz trylogii Valisa mam wszystkie. Z tym dalej czekam. "Oko na niebie" zaczynam w przyszłym tygodniu :)

No to ziom machniemy w końcu coś razem w jednym czasie, bo ja dzisiaj dostałem Oko. ;) A że czytam jeszcze Gaimana, którego na pewno nie skończę wcześniej niż w niedziele/poniedziałek, to akurat tak przypadkowo się zgramy, więc będzie można pogadać, pokrytykować itp. na świeżo. :)


Cytuj
Choć też muszę momentami spojrzeć na jego pióro krytycznie. Po zachłyśnięciu się pierwszą falą Dicka w Rebisie też zarzekałem się, że Dicka łykać będę wszystko. Nie każda jednak książka jest dobra. Rebis umiejętnie "wplata" te wyraźnie słabsze pozycje między jego kultowe ksiązki. tak np. według mnie stało się z "Deus Irae", "Dr Bluthgeld" i trochę z "Wbrew wskazówką zegara".
Ale zawsze będę powtarzał, może nie wszystkie jego książki są dobre, ale każdą warto przeczytać.

Na pewno też trafię na coś słabego, każdy pisarz tak ma. Wszak Kinga też całej twórczości nie uwielbiam. Możliwe nawet, że to będzie to Oko, ale zobaczymy. Po tym i po biografii za jakiś czas może sprawdziłbym te opowiadania. Podobały Ci się? :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #167 : Maja 13, 2015, 20:45:22 »

Po tym i po biografii za jakiś czas może sprawdziłbym te opowiadania. Podobały Ci się? :)

Masakra!! Wprawdzie "Oksford" to pierwszy zbiór, ale od razu Ci mówię ziom, że nie jest za dobrze. Tak jak pisałem wcześniej to jego początki (chyba lata '70-'72). Nie ma jeszcze rozważań co do Boga, czasu czy postrzegania rzeczywistości. Czysta fantastyka. Z 25 opowiadań jedno było genialne, dwa dobre, trzy rokowały, ale spaliły... Ale znów tak jak pisałem, ani przez chwilę nie żałowałem. Ekstra było przebijać się przez niesamowitą wyobraźnie autora, która wymyka się wszelkim ramom. Podobno od drugiego zbioru już się Dick rozkręca...

A tytułowe opowiadanie to już masakra jaką trudno ogarnąć. Jak masz chwilę to obadaj, ma dosłownie 6 stron :)
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #168 : Maja 14, 2015, 14:37:11 »

Z tego co się orientuje, to Dick ma ogółem 5 zbiorów (takie coś większego, podzielonego na 5 części) i jeden, gdzie jest Raport mniejszości. Teraz ma się pojawić dopiero 2 część pt "Przypomnimy to Panu hurtowo", ale z tego co wyczytałem ma to mieć inną nazwę jeszcze.

Nieco mnie zaskoczyłeś, bo widziałem po ocenach w serwisach, że to całkiem niezły zbiór jest. Wiele osób nawet twierdzi, że prawdziwy Dick to tak naprawdę opowiadania, w których najlepiej wychodzi. Ja bym chciał ten Raport mniejszości ogarnąć, bo uwielbiam ten film. Nie wiem czy nie kupię tego z Amberu, bo nic nie wiadomo o nowym wydaniu.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #169 : Maja 15, 2015, 16:05:39 »

Tak jak pisałem, zbiór jest na pewno warty poznania. Każdy pomysł, który urodził się w głowie Dicka to fenomen. Pytanie czego oczekujemy...
Ja z "Oksfordem" zapoznałem się po lekturze kilku książek dalece wykraczających poza zwykłą fantastykę. Dla mnie Dick to rozważania o bogu, czasie i rzeczywistości, często podrasowanej narkotykami. W tym pierwszym zbiorze przewagę ma kwestia ekspansji ludzkości na inne planety (z czym spotkałem się już też u Zajdla), a także opowiadania, ot czysto fantastyczne, zbudowane na jakimś pomyśle nie rzadko ciężko akceptowalnym :)
Na bank do tego zbioru jeszcze wrócę, zwłaszcza, że zawsze w spisie treści robię sobie małe adnotacje do opowiadań i po czasie do nich wracam, sprawdzając jak po latach zmienia mi się odbiór danego tekstu :)
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #170 : Maja 16, 2015, 11:57:41 »

Rozumiem. Ja ogólnie bardzo mało opowiadań czytam, bo jakoś do mnie nie docierają. Znaczy się z powieścią potrafię się zżyć, wkręcić, rozskoszować nią. A opowiadania są zbyt krótkie, żeby to nastąpiło. Już bardziej noweele, bo te na ogół mają po 200-400 stron. Jedyny zbiór opowiadań, który mnie do tej pory zachwycił to Kroniki marjańskie Bradbury'ego i jeśli nie znasz, to serdecznie Ci polecam. Zbaczymy jak będzie z Dickiem, chociaż przyznam szczerze, że zamiast z tym Oksfordem wolałbym się najpierw zapoznać ze zbiorem z Raportem mniejszości.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #171 : Maja 18, 2015, 12:58:36 »

Zacząłem czytać Oko, ale odzywam się tutaj tylko po to BrunoS, żeby przestrzec Cię przed czytaniem wstępu Oramusa, który spoileruje w cholerę! za mocno, czym mnie zdenerwował okrutnie.  :pff4:

Wstępniak bardzo dobry, ale już mnie pozbawił możliwości własnej interpretacji, a co za tym idzie, pewnie głównej zagadki. Nie popełnij tego samego błędu. ;) A ja już kolejnych omówień Dicka w Rebisie nie zamierzam czytać przed samą lekturą. Dostałem nauczkę, bo w Wyznaniach już się zastanawiałem, czy Nawrocki nie zepsuje mi lekkim spoilerem lektury, ale ostatecznie nic się nie działo, a przy Oku miałem tego nie robić, a jednak...
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #172 : Maja 18, 2015, 18:22:17 »

Wow!!! Aż tak mówisz? Też w pierwszych Dickach podchodziłem z rezerwą do tych wstępów, ale od pewnego czasu jakoś te spojlery się uspokoiły. W każdym razie dzięki ziom za ostrzeżenie. W takim razie odpuszczę sobie ten wstęp i przeczytam go dopiero po lekturze książki.

U mnie niestety "Jezioro tajemnic" May'a trochę się przeciąga. Troszkę ze względu na dosyć imprezowy weekend, a trochę z tego powodu, że to już ostatnia część przygód mieszkańców wyspy Lewis i się delektuję :) Ale Dick czeka dzielnie pierwszy w kolejce.
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #173 : Maja 19, 2015, 15:11:33 »

No sam zobaczysz po zwieńczeniu. ;) Ale powiem Ci, że Dick szaleje z wizjami tutaj nieźle. na ten moment Oko na niebie jawi mi się jako najbardziej zakręcona książka Dicka. :D To coś takiego, jakbyś patrzył na te fotografie Siudmaka albo Daliego. Patrzysz na to, na te abstrakcje, w cholerę fajne, nie? Ale domyślasz się, że nie dostrzegasz wszystkiego, bo to takie pokręcone. Oj miesza mi ten Dick w głowie, miesza.  :rad2:

Spoko, nikt Cię nie goni przecież. Czytaj sobie na spokojnie.  :faja:
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #174 : Maja 22, 2015, 12:20:36 »

I kolejna pozycja za mną. :) Standardowo piszę, o tym u siebie:
http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/05/oko-na-niebie-philip-k-dick-recenzja.html

Co mogę powiedzieć więcej? Dick nie zawodzi. Co prawda dupy Okiem na niebie nie urywa, ale Dick to Dick i na ten moment najniższa ocena ode mnie to: 4+. Tak w zasadzie wyglądała by moja ocena przeczytanych:

Ubik  - ocena: 5,5
Człowiek z Wysokiego Zamku  - ocena: 5
Blade Runner,  Oko na niebie , Wyznania łgarza - ocena: 4,5

Na temat konkretów co do tej książki będzie można popisać, jak przeczytasz, Brunos. ;)

Na ten moment pięć pozycji Dicka za mną, z czego 4 w tym roku. :P Jak nic będzie to rok tego autora, ale będę musiał sobie teraz zrobić nieco przerwę, bo co za dużo, to niezdrowo. Myślałem jeszcze o tej biografii, ale podobno bez szału, i ciągle czekam na info o spoilerach, więc się nie pali.

Co byś mi w najbliższej przyszłości polecił, ziom, Przez ciemne zwierciadło, czy coś innego? :)
« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2015, 12:22:47 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #175 : Maja 22, 2015, 12:56:41 »

Jeżeli książkę tą w ocenie stawiasz na równo z "Wyznaniami łgarza" i "Blade Runnerem" to jestem o "Oko na niebie" spokojny :) Jak tylko ją przeczytam to zabieramy się za dyskusję :)
Jak tak dobrze Ci w tym roku z Dickiem idzie Ciacho, to może rzeczywiście nie kuś losu i zrób sobie małą przerwę. A zaraz po niej sięgnij po "Przez ciemnie zwierciadło". To jedna z najwyżej ocenionych przeze mnie do tej pory książek i mój 100% pewniak :)   
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #176 : Maja 24, 2015, 10:23:34 »

Niekoniecznie moja ocena musi się pokrywać z Twoją, ziom, ale myślę, że niżej niż 4/6 nie ocenisz. :)

Tak, tak, robię, bezsprzecznie. Tylko się bije z myślą, czy brać tę biografię na dniach, czy nie. I nie chodzi mi tu o obawę o wyczerpanie tematu a o te spoilery właśnie. Niby czytam, że koleś pisze o każdej książce w skrócie, jak na okładce Wydawnictwa robią, i jakieś ciekawostki. Ale pojęcie spoilera nie jest dla każdego takie same.

A powiedz mi, po przeczytaniu "Przez ciemnie zwierciadło" oglądałeś ekranizację? Podobała CI się?
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #177 : Maja 25, 2015, 09:54:12 »

A powiedz mi, po przeczytaniu "Przez ciemnie zwierciadło" oglądałeś ekranizację? Podobała CI się?

Hmmm... z tymi ekranizacjami to jest dopiero zagadka. Na ten przykład oglądałem ostatnio po lekturze "Fight clubu" Chucka Palahniuka ekranizację Finchera. Film, mimo że oglądany niedługo po lekturze wciągnął mnie niesamowicie. Okazał się nie tylko świetnym kinem ale i genialnym dopełnieniem książkowej historii. Byłem po prostu oczarowany.
Tego samego po obejrzeniu "Przez ciemne zwierciadło" powiedzieć już nie mogę. Nie chodzi tu o nieszablonowe podejście do tematu, czyli ukazanie bohaterów i ich świata w komiksowej scenerii, co akurat było super zagraniem chcąc przedstawić pokręcony świat Dicka. Ale czegoś zabrakło. Może też sam Dick powiesił samą książką zbyt wysoko poprzeczkę. Ale to raczej do mnie nie przemawia. Palahnuk też przecież popełnił arcydzieło.
Jednym słowem Ciacho, do oceny indywidualnej... :)
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2015, 09:56:15 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #178 : Maja 25, 2015, 11:13:34 »

Rozumiem. Ja akurat w przypadku Palahniuka mam podobnie jak Ty. Książka świetna, film kapitalny. Bardzo rzadki przypadek, kiedy nie wiem, czy lepsza jest ekranizacja, czy sama książka.

Jeśli zaś chodzi o Dicka, to nie podobał mi się Blade Runner nic cholerę, i nie rozumiałem fenomenu tego filmu. Książkę przeczytałem i było znacznie lepiej, ale bez szału. Potem zobaczyłem drugi raz Blade'a i było nieco lepiej, ale mimo wszystko raczej trzeci raz tego filmu nie zobaczę. ;) Oglądałem natomiast "Przez ciemne zwierciadło" i ni cholera nie podobał mi się ten film w wersji komiksowej. Kompletne dno, które męczyło mnie przez cały seans. Toteż liczę, że książka będzie znacznie lepsza, tym bardziej że jest w czołówce Dicka. :rad2:

Co tam jest jeszcze od niego takiego dobrego, poza tym? Jak czytałeś wszystko z tej kolekcji Rebisu, to masz już jakiś pogląd. :) Możesz walnąć drabinkę ocen od najlepszej do najgorszej, w wolnej chwili. ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2015, 11:15:43 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #179 : Czerwca 03, 2015, 11:26:50 »

Co tam jest jeszcze od niego takiego dobrego, poza tym? Jak czytałeś wszystko z tej kolekcji Rebisu, to masz już jakiś pogląd. :) Możesz walnąć drabinkę ocen od najlepszej do najgorszej, w wolnej chwili. ;)

Sorki za zwłokę ziom, trochę się zagapiłem :)
Co do mojej prywatnej listy, to nie licząc trylogii Valisa, którą mam jeszcze przed sobą, moja czołówka to "Przez ciemne zwierciadło", "Ubik" i "Wyznania łgarza". Ciężko wypunktować książki Dicka po fabule, akcji itp. Ja oceniam jego powieści przez pryzmat pomysłu. Bardzo ciekawie na tym gruncie prezentuje się "Swiat Jonesa" i "Wbrew wskazówkom zegara". Ale największym plusem w tej klasyfikacji okazał się "Czas poza czasem", gdzie nie mozna nie dostrzec faktu, że książka ta posłużyła w zasadzie jako gotowy scenariusz do bardzo wielkiego hitu filmowego gdzie w głównej roli zagrał Jim Carrey :)
To własnie świadczy o sile Dicka. Gościu w jednym roku napisał 13 powieści, a samymi pomysłami mógł zarzucić niejedno studio filmowe. Tak więc dla mnie Dick to przede wszystkim genialne pomysły. I nawet gdy niekiedy owe pomysły nie są idealnie dopracowane czy czuć małe braki warsztatowe, to powieści te czyta się genialnie. Normalnie się w nich zatapiam.
Zwróc Ciacho też uwagę na powieść "Płyńcie łzy moje, rzekł policjant" super klimat, taki tajemniczy i dołujący...
Największe rozczarowania to "Dr Bluthgeld" i "Deus Irae".
Poza tym cały czas mam nadzieję, że to co najlepsze u Dicka dopiero przede mną. Opowiadania to cos na co czekam. Pierwszy zbiór wprawdzie jakoś super mną nie pozamiatał, ale liczę na kolejne wydania.
Jak coś już zaczniesz z tego Oksforda Ciacho to napisz po tytułach, może coś jeszcze pamiętam :)
Zapisane

/R\
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: