Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Literatura: pozostałe => Wątek zaczęty przez: SickBastard on Maja 02, 2011, 13:59:52



Tytuł: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Maja 02, 2011, 13:59:52
O Wattsie można by rozmawiać w wątku o Uczcie Wyobraźni (i tam też zresztą już pisaliście). Pierwsza książka tego autora ukazała się w Polsce właśnie w tej serii, ale: jej wznowienie już będzie poza serią, wydawnictwo Ars Machina wydała inną i zapowiada wydanie kolejnych, można przeczytać opowiadania tego pisarza w antologii i prasie. Sądzę, że dobrze to rozdzielić. Tyle tłumaczenia się. ;)

PETER WATTS (1958) kanadyjski pisarz science fiction. Posiada doktorat z biologii morskiej. Obecnie mieszka wraz z kotem w Toronto, leczy się z ciężkiego przypadku martwiczego zapalenia powięzi. Jest autorem m.in. Trylogii Ryfterów, powieści "Ślepowidzenie" oraz zbioru opowiadań "Ten Monkeys, Ten Minutes". Obecnie Watts pisze dwie książki: "Sunflowers" oraz "State of Grace", której akcja dzieje się na Ziemi równolegle z akcją "Ślepowidzenia".

Bibliografia:
1. "Rozgwiazda" ("Starfish", 1999), Ars Machina, kwiecień 2011,  
2. "Maelstrom" (2001), Ars Machina, planowana data wydania: sierpień/wrzesień 2011,
3. "?ehemoth", wydane w dwóch tomach: "Behemoth: ?-Max" (2004) i "Behemoth: Seppuku" (2005),
4. "Ślepowidzenie" ("Blindsight" 2006), MAG, wyd. I 2008, wyd. II maj 2011,
5. "Crysis: Legion" (2011)
6. "Ten Monkeys, Ten Minutes" (2002)

W Polsce ukazało się również opowiadania: "Rzeczy" w antologii "Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2010" oraz "Wyspa" w Nowej Fantastyce 5/2011 (344). I co ciekawe, pisarz udostępnia swoje książki za darmo w Internecie, więc jeżeli ktoś ma czytnik i czytanie po angielsku nie jest problemem może się ze wszystkim zapoznać.



Niedawno skończyłem lekturę debiutanckiej "Rozgwiazdy" i jestem pełen uznania dla autora. Książka jest świetna. To opowieść o ludziach - jak to ładnie określają na blurze - wyrzutkach, którzy zostali wybrani, właśnie przez swoje "upośledzenia" i brak przystosowania społecznego do pracy w elektrowniach, w bardzo trudnych warunkach, 3000 metrów pod wodą. Ale nie o codziennej ciężkiej pracy na stacji podwodnej jest "Rozgwiazda", chociaż to nieodłączny element, który gdzieś tam się przewija. Śledzimy przede wszystkim relacje między bohaterami i interakcje do jakich wśród nich dochodzi. Obserwujemy jak zmieniają się z ludzi z marginesu (albo nawet takich wystawionych poza margines) na sprawnych, zaradnych i bezbłędnie działających pracowników, którzy stają się w pewnym momencie dla kogoś niewygodni. Bezapelacyjnie postaci stanowią największą zaletę "Rozgwiazdy". Mamy do czynienia z samymi antypatycznymi postaciami. I nie chodzi nawet o to, że Watts zaserwował nam koktajl tylko z oprawców i psychopatów. Tak nie jest, chociaż oczywiście mamy facetów znęcających się nad kobietami czy pedofila, ale też "ofiary" (molestowane i bite kobiety, niedoszli samobójcy) i nawet oni swoim zachowaniem, dziwną pasywności tej sympatii nie wzbudzają. Za to jest w nich coś magnetycznego. To zbieranina dziwaków i kapitalne studium psychologiczne. Nie sposób ich polubić, nie sposób im nie kibicować.

Watts jest biologiem morskim i od tej strony technicznej mamy naprawdę wszystko dopięte na ostatni guzik. Niedostępne głębiny oceanu są niesamowicie przedstawione i opisane w taki sposób, że niejednokrotnie się po jakimś fragmencie otrząsałem. To science fiction, ale spokojnie można odnaleźć kilka elementów typowych dla horroru, "Rozgwiazda" czerpie pełnymi garściami z jego dobrodziejstw. Świat przyszłości o którym przyszło nam czytać również ciekawy, chociaż początkowo dostajemy bardzo niewiele informacji. Wizja nawet nie wydaje się tak bardzo odległa, akcja dzieje się chyba w 2050 roku, a wiele z rozwiązań które prezentuje Watts są na wyciągnięcie ręki - kwestia kilku dekad. "Rozgwiazda" jest trochę nierówna jeżeli chodzi o tempo. Po mocnym początku dostajemy autor wyraźnie za połową zwalnia i wydawało mi się, że wszystko dzieje się raczej leniwie do czasu powrotu psychiatry. I końcówka, w której w końcu dowiadujemy się o co właściwie chodzi, jest naprawdę wystrzałowa. Pozamiatała mnie. Jestem urzeczony.

Generalnie to jedna z lepszych książek jakie czytałem i nie mogę się doczekać jesiennej premiery drugiego tomu (chociaż myślę że "Rozgwiazdę" można spokojnie traktować też jako samodzielną pozycję). W tej chwili czekam na wznowienie "Ślepowidzenia" i pewnie gdy tylko je kupię to rzucę wszystko i zabiorę się za nie.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Duddits on Maja 02, 2011, 14:18:21
Dodałem sobie książkę do majowej listy zakupów. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Jeśli jest to coś, choć trochę w klimacie Głębi to jeszcze lepiej.
Natomiast już od dawna mam chrapkę na Ślepowidzenie ale poczekam aż spadnie cena wydania w twardej okładce. W tej chwili jakiś debil wystawił je za 145 zł.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Października 04, 2011, 12:36:48
Ja czytam właśnie "Ślepowidzenie". Miałem tę powieść przeczytać już dawno, a kiedy może być lepsza okazja, jak nie przed zbliżającym się Falkonem, na którym pisarz pojawi się we własnej osobie?

Jeszcze książki nie skończyłem, jestem w 2/3, ale już teraz, nawet jeśli zakończenie byłoby skopane (w co nie wierzę), muszę powiedzieć, że to wyjątkowa rzecz. Wspominałem już o tym na FB, ale powtórzę i tu: "Ślepowidzenie" to jak na razie najbardziej PRZERAŻAJĄCA (w sensie dosłownym) książka, jaką czytałem w ostatnich kilku latach. Tyle horrorów mam za sobą w ostatnim czasie, ale jak na razie tylko "Ślepowidzenie", które jest zwyczajnym science-fiction, mnie przeraziło.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

No i padło też na FB stwierdzenie, z którym zgadzam się absolutnie, że w "Ślepowidzeniu" pojawia się bodajże najlepsza wersja wampirów, z jaką przynajmniej ja się zetknąłem w literaturze, a może i w ogóle. Uzasadnione naukowo cechy, niezwykła postać, dodatkowe, przekonujące cechy... No trzeba po prostu samemu się przekonać. Ja do tej pory tak byłem uczulony na wampiry, że śmiechem reagowałem na wszelkie próby ich wykorzystania - tu przy wampirze Sarastim czuję naprawdę respekt.

Więcej napiszę po skończeniu książki. Ale już teraz POLECAM!


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Października 09, 2011, 12:31:23
Może nie napiszę dużo więcej, ale moje ochy i achy muszą być :D. Powiem tyle: to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem w swoim (na razie krótkim) życiu. To jest jedna z TYCH książek. Tych, których się nie zapomina, i które tak ryją psychikę, że zaczynamy patrzeć nieco inaczej na świat, a już na pewno dostajemy porządnego kopa do dalszych poszukiwań i przemyśleń. 10/10.

Co mam powiedzieć... jestem pozamiatany. "Ślepowidzenie" łączy wszystko, co cenię w literaturze i życiu: nowe (w sumie teraz już nie takie nowe, bo co najmniej 5 lat mają) odkrycia naukowe, grozę, przewrotność i odzieranie ze złudzeń, popularyzację ciekawych koncepcji i dobrą, emocjonującą fabułę. No i zmusza do myślenia, wyrwania się z okowów schematu, poszukiwań.

Oczywiście najpierw trzeba książkę ZROZUMIEĆ, bo pierwszy lepszy delikwent uzna, że to ecie-pecie wyssane z palca, gówno warte. Ale na pomoc samej książce przychodzi Peter Watts, pisząc coś, co zostało zamieszczone na końcu książki. Takie kilkunastostronicowe objaśnienie, "co autor miał na myśli" i skąd brał swoje pomysły. Bardzo pouczające, bardzo klarujące wizję autora, bardzo pogłębiające przesłanie tego, co stworzył. Naprawdę, eseik ten tak składa wszystko do kupy, że po prostu przeżywamy totalny nokaut emocjonalny. Dziwię się, że są osoby twierdzące, że takie wyjaśnienia autorów dotyczące ich własnych dzieł to rzecz niepożądana, pozbawiająca dowolności interpretacji dzieła, a wręcz obrażająca inteligencję odbiorcy. Dla mnie książka nie musi być wieloznaczna, żeby była genialna. Wolę wyciągnąć więcej z błyskotliwej idei autora, który mi zdradzi co miał na myśli, niż mieć jakieś mgliste poczucie, że moja wersja rozumienia jakiegoś dzieła jest tą słuszną i przez tę niepewność nie poczuć w pełni kopa, jaki miała mi zasadzić dana książka. Wracając do eseju: jest to opatrzone stu kilkudziesięcioma odnośnikami do literatury naukowej (jak również do filmików w internecie, polecam!) objaśnienie, na czym opierały się pomysły Wattsa i jaka była główna idea powieści. Jak dla mnie fenomenalne uzupełnienie rewelacyjnej historii.

No i same rozwiązania poszczególnych pomysłów. O wampirach wspominałem już w poprzednim poście, ale powiem raz jeszcze: takich wampirów chcę w literaturze! A wyjaśnienie naukowe tego, dlaczego wampiry boją się krzyży i piją ludzką krew jest tak wiarygodne, że aż trudno uwierzyć, że ewolucja nie wykształciła takiego rodzaju istot.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Cała menażeria postaci na "Tezeuszu". Każdy bohater inny na swój niesamowity sposób. Każdy posiadający nietuzinkowe atrubuty.

A zresztą, co ja się będę rozpisywać: brać, czytać i zachwycać się! No i mam nadzieję, że wszyscy widzimy się na spotkaniu autorskim z panem Wattsem w Lublinie na Falkonie, w dniach 11-13 listopada :D.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 19, 2011, 14:49:46
(http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/136572_wir_200.jpg)

Opis :
Na zrujnowane w następstwie straszliwego tsunami zachodnie wybrzeże Pacyfiku wychodzi z wody dziwna kobieta w czarnym stroju. Ci, którzy przekonani byli o jej śmierci, wkrótce boleśnie przekonają się, jak bardzo się mylili. Niestety nie jest to ich jedyne zmartwienie, bowiem istnieniu całej ludzkości zagraża wirus sprzed trzech i pół miliarda lat.

Tytuł   Wir
Tytuł oryginalny   Maelstrom
Autor   Peter Watts
Wydawca   Ars Machina
Cykl   Ryfterzy
Format   380s.
Data wydania   16 listopada 2011

:)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Kaja on Listopada 02, 2011, 03:28:20
Ja też już jakiś czas po przeczytaniu "Ślepowidzenia". Jestem bardzo zadowolona z tej książki. Fajne, solidne science-fiction. Dobrze się to czyta i przede wszystkim jest przekonujące.

Ciekawi bohaterowie. Jak zdaje się napisał na końcu książki Watts, miał problem z uczynieniem ich sympatycznymi dla czytelnika. Udało się. Faktycznie, każdy z członków załogi ma cechy do których można się przyczepić, ale przez kontrast z bezbrzeżnym i obcym wszechświatem nawet te niezbyt sympatyczne postacie wydają się nam bliskie.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Poza tym duży plus dla autora za objaśnienie i przypisy - jestem jak najbardziej za taką formą uściślania treści książek.

Dodam, że tak jak Cichy uważam Sarastiego za najciekawsze ze znanych mi przedstawień wampira w literaturze. Pomysł ze skazą krzyżową jest świetny.

Jest jedna dosyć istotna kwestia, której w tej książce nie rozumiem. Wydaje mi się, że to pewna niekonsekwencja.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Będzie o co zapytac na spotkaniu autorskim ;).


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 17, 2011, 12:31:31
Przeczytałem "Wyspę" z "Nowej Fantastyki" 05/2011 i po raz kolejny chylę czoła przed autorem za fenomenalne, smaczniutkie pomysły. Szkoda, że zostały spożytkowane w postaci tak krótkiej formy, bo mają taki potencjał, że można by świetne powieści z nich sklecić. Na szczęście jednak okazuje się, że Watts planuje książkę w uniwersum "Wyspy", więc pozostaje zacierać rączki.

Nie będę streszczał nawet początku fabuły "Wyspy", bo popsuję bardzo miłe zaskoczenia na temat natury pewnych obiektów występujących w opowiadaniu. Powiem tylko, że jeśli ktoś czytał "Ślepowidzenie", to na pewno nie będzie zawiedziony ani pomysłami, ani realizacją. Chociaż mnie trochę zagięło zakończenie i nie jestem pewien co do końca tam się wydarzyło, ale już napisałem do Gage'a i liczę, że potwierdzi (albo obali) moją wizję :). Polecam, polecam, polecam!

A spotkanie z Wattsem na Falkonie bez specjalnych fajerwerków - źle poprowadzone, nietłumaczone, a pytania z widowni w 80% głupie jak diabli. Za to sam Watts to człowiek bardzo inteligentny, z głosem prezentera radiowego, a zarazem luzak, który nie stroni od "fucków" i dowcipów :D. No i ma fajny charakter pisma :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Autumn on Listopada 17, 2011, 17:01:31
Jakiś czas temu przeczytałam Ślepowidzenie i dalej jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści.
Wiem, że nie wszystko zrozumiałam z książki, ale sam klimat, bohaterowie, obcy (tacy zupełnie inni niż zazwyczaj sobie człowiek ich wyobraża, zwłaszcza po obejrzeniu Z archiwum X) i ta kosmiczna pustka. Coś niesamowitego.
Mogłabym tu jeszcze coś skrobnąć, ale Cichy wszystko dobrze opisał :) Myślę, że po prostu warto sięgnąć po ten tytuł.

Mam już Rozgwiazdę na półce i jak tylko ogarnę chaos, który mnie chwilowo otacza, to zabiorę się za czytanie.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: dampf on Lipca 20, 2012, 18:29:17
"Ślepowidzenie" okazało się dowodem na to, że można jeszcze tworzyć rewelacyjną s-f nie ocierając się o banał i śmieszność. Motyw Pierwszego Kontaktu jest już dosyć oklepany, a Wattsowi mimo to udało się stworzyć coś nowego w tym temacie. Przede wszystkim jego wizja przyszłości jest spójna i realistyczna, widać że nie powstała w oderwaniu od rozwoju nauki. Jeśli chodzi o obcych, to tutaj także było super, a wiadomo jak trudno jest ukazać coś nowego w tym mocno eksploatowanym temacie. Ale największe brawa należą się za motyw wampira, tutaj naprawdę chylę czoła. Takie podejście do tematu (wraz z komentarzem w posłowiu) sprawiło, że mogę z całą stanowczością uznać wampira Wattsa za moją ulubioną jego kreację w literaturze.

Ogółem książka godna polecenia, totalnie.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Lipca 21, 2012, 10:51:35
"Ślepowidzenie" okazało się dowodem na to, że można jeszcze tworzyć rewelacyjną s-f nie ocierając się o banał i śmieszność

Wierz mi, to nie pojedynczy przypadek :). SF jest bardzo prężnym gatunkiem, dopiero jak człowiek zaczyna się w niego zagłębiać, to pada na kolana. Dlatego jeśli chodzi o genre fiction, to od jakichś 2-3 lat powoli weird fiction i reszta horroru zaczyna być dominowana u mnie przez sci-fi. Pogadamy o tym niedługo, bo to fajny temat, a tu nie ma sensu offtopować.

Takie podejście do tematu (wraz z komentarzem w posłowiu) sprawiło, że mogę z całą stanowczością uznać wampira Wattsa za moją ulubioną jego kreację w literaturze.

Popieram w 100%-ach. Nie sądziłem, że jakieś przedstawienie wampira zdoła jeszcze poruszyć we mnie struny przyjemności. Do momentu przeczytania "Ślepowidzenia" (oraz eseju-posłowia) na samo słowo "wampir" miałem nudności.

Ogółem książka godna polecenia, totalnie.

Podpisuję się, kto nie czytał, ten trąba. :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 04, 2012, 23:47:41
Na forum Magu wyczytałem, że w przyszłym roku będziemy mieli:

-Ślepowidzenie - wydanie w stylu Hyperiona z ilustracjami, 
- Wyspa i inne opowiadania - pierwszy na świecie taki zbiór, gdzie będą zawarte wszystkie opowiadania Wattsa. ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Października 05, 2012, 09:17:00
- Wyspa i inne opowiadania

MEEEGA! :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Stycznia 26, 2013, 00:50:52
Tak będzie wyglądało nowe wydanie "Ślepowidzenia" - dodam tylko, że będzie to wyglądało, jak dylogie Simmonsa. ;)

(http://www.mag.com.pl/pliki/ksiazki/%C5%9Alepowidzenie%20wyd.3/__lepowidzenie_-_M.jpg)

Tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz
Oprawa: twarda
Format: 150x225
Liczba stron: 408
Rok wydania: 6 marca 2013
Cena detaliczna: 45,00 zł


Co do "Wyspy" Peter sam prosił o zmianę tytułu,bo ten mu się nie podoba i będzie to raczej brzmiało "Odtrutka na optymizm". Istnieje również prawdopodobieństwo, że wydanie również , jak u Simmonsa. :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Stycznia 30, 2013, 00:57:32
Odtrutka na optymizm

Teraz będę czekał z wielką niecierpliwością. Tytuł jest fenomenalny! :D


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 02, 2013, 16:10:44
(http://www.arsmachina.pl/images/book/c20ad4d76fe97759aa27a0c99bff6710.jpg)

Pięć lat temu zniszczyłaś świat.
Świat sam sobie na to zasłużył.
Z głębin oceanu przyniosłaś mu pewien dar ? apokaliptycznego mikroba zdolnego przewrócić całą planetę do góry nogami.
Teraz samo DNA znalazło się na krawędzi wymarcia. Ameryka Północna legła w gruzach, opanowana przez wszechmocnego psychopatę.
Rządy na całym świecie upadły, a z popiołów wyłonili się samozwańczy przywódcy i samobójcze kulty. A wszystko to dlatego, że pięć lat temu musiałaś wyrównać rachunki.
Jednak w międzyczasie dokonałaś zaskakującego odkrycia: zniszczyłaś świat z powodu fałszywych pozorów.
Od kilku lat ukrywasz się pośród gór w głębinach Atlantyku. Nie możesz jednak tkwić tam wiecznie. Konsekwencje twoich przeszłych czynów zaczynają sięgać aż na same dno świata ? i nagle nawet tam nie da się już cofnąć liczby ofiar.
Tak czy inaczej, musisz wreszcie wypić piwo, którego sama sobie nawarzyłaś.

liczba stron: 600
okładka: miękka
wymiary (mm): 125 x 195
gatunek: Science Fiction
wydawnictwo Ars Machina
Zapowiedź

:)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Marca 26, 2013, 18:58:48
(http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/167303_crysis-legion_305.jpg)

Tytuł   Crysis: Legion
Tytuł oryginalny   Crysis: Legion
Data wydania   2013
Autor   Peter Watts
Wydawca   Fabryka Słów
Cykl   Crysis

Fabuła ?Legionu? startuje mniej więcej tam, gdzie dobiega końca historia znana z gry. Pojawia się Alcatraz i jego Nanosuit 2.0, są też rzecz jasna Obcy, którzy na dobre rozpanoszyli się na Mahattanie.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 24, 2013, 19:39:30
(http://www.mag.com.pl/pliki/ksiazki/Odtrutka%20na%20optymizm/Odtrutka_-_M.jpg)

Tytuł: Odtrutka na optymizm
Autor: Peter Watts
Tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz
Oprawa: twarda
Liczba stron: 360
Rok wydania: 3 lipca 2013
Cena detaliczna:    35,00 zł

Między Polską i mną coś po prostu jest. Mam wydania w siedemnastu językach, nagrody w czterech krajach, a nominacje pewnie w dwa razy tylu. Z jakiegoś powodu jednak to w Polsce jestem najbardziej obecny. To w Polsce zdobyłem pierwszą nieanglojęzyczną nagrodę. MAG był jednym z pierwszych wydawnictw na świecie, które wydało "Ślepowidzenie". Przez lata robili ze mną wywiady goście z kilkunastu krajów, ale w Polsce mam comiesięczny felieton. Podróżowałem w czapeczce pisarza do Norwegii, Szwecji, Francji, Niemiec i Australii (a także Finlandii i Rosji, zależy kiedy ukazują się te słowa) ? lecz tylko w Polsce byłem dwukrotnie w jednym roku.

Doskonale więc pasuje, że to polski wydawca publikuje najobszerniejsze wydanie moich opowiadań w jakimkolwiek języku. Amerykański zbiór to raczej składanka przebojów, hiszpański ? minizbiorek pięciu opowiadań. A o kanadyjskim to w ogóle lepiej nie mówić). Natomiast "Odtrutka na optymizm" zawiera wszystkie moje opowiadania, wydane do roku 2011, poza jednym (to się zresztą nie liczy, bo "Nisza" to tak naprawdę początek powieści "Rozgwiazda").

Ze wstępu autora




Miły wstęp. :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Maja 25, 2013, 00:25:04
Jakie to wydawnictwo?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: mati2172 on Maja 25, 2013, 07:16:13
Wydawnictwo: MAG


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 25, 2013, 10:22:37
Dokładnie tak. :) Także w lipcu mamy dwie książki od Wattsa, tę i wznowienie "Ślepowidzenia"- bo data wydania się przesunęła. ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 04, 2013, 08:58:30
Nowe "Ślepowidzenie" i "Odtrutka na optymizm" już są.  :) Zarzucam listą opowiadań do drugiej pozycji:

1. Nimbus - Nimbus (1994)
2. Ciało stało się słowem - Flesh Made Word (1994)
3. Fraktale - Fractals (1995)
4. Betlejem - Bethlehem (1996)
5. Drugie przyjście Jasmine Fitzgerald - The Second Coming of Jasmine Fitzgerald (1998)
6. W domu - Home (1999)
7. Dużo żarcia - Bulk Food (2000) with Laurie Channer
8. Ambasador - Ambassador (2001)
9. Nowina dla pogan - A Word for Heathens (2004)
10. Jętka jednodniówka - Mayfly (2005) with Derryl Murphy
11. Powtórzenie z przyszłości. Wykład z historii rodziny - Repeating the Past (2007)
12. Oczy Boga - The Eyes of God (2008)
13. Hillcrest kontra Velikovsky. Siła wyższa? - Hillcrest v. Velikovsky (2008)
14. Wyspa - The Island (2009)
15. Cosie - The Things (2010)
16. Malak - Malak (2011)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 26, 2013, 16:33:54
Druga pozycja Wattsa za mną. I powiem szczerze, że "Rozgwiazda" podobała mi się bardziej, niż "Ślepowidzenie",chociaż temu jeszcze raz będę musiał się przyjrzeć przy okazji pojawienia isę sidesequela. :) Natomiast co do "Rozgwiazdy"...ech, co to za książka! Mroczny i klaustrofobiczny klimat, ciągłe poczucie duszności i niepokoju przed nieznanym, psychologiczne kreacje postaci (cholernie oryginalne i ciekawe jednostki!) i morska głębia to elementy najbardziej widoczne. Watts, biolog morski, zgrabnie wykorzystał swoje wykształcenie (prze co musiałem parę razy zajrzeć do internetu) do stworzenia bardzo oryginalnej i zajmującej książki. Ile właściwie mamy książek sf umiejscowionych na samym dnie oceanie? Ja przynajmniej się z takimi nie spotkałem, a do tego trzeba dodać, żę to hard sf połączone z niezwykłą precyzją Wattsa! Świetna rzecz, którą nie chce się odłożyć na półkę. Żeby dać jaśniejszy obraz i zachęcić, to takie połączenie fauny i flory "20 mil podmorskiej żeglugi" Verne'a (z tym że w wersji bez kolorowych i ładnych rybek) z kapitalnym klaustrofobicznym klimatem "Kuli" Crichtona czy "Solaris" Lema. Kto czytał "Ślepowidzenie" to obowiązkowo musi sięgnąć po "Rozgwiazdę". Kto nie czytał nic, ma okazję sięgnąć po jedną z tych dwóch świetnych książek, które mocno zaakcentowały swoją obecność w tym gatunku. ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Kaja on Października 29, 2013, 13:10:38
Jakiś czas temu czytałam "Rozgwiazdę" i mam na temat tej książki bardzo dobre zdanie. Podpisuje się pod opinią Ciacha. Niestety zaraz potem zabrałam się za drugą część, czyli "Wir" i jakoś nie mogę się wczuć w jej klimat. W dużej mierze jest tak z powodu przeniesienia akcji na ląd i utraty tempa. W rezultacie odłożyłam "Wir" na kilka tygodni, może niedługo do niego wrócę.
Myślę, że Trylogia ryfterów to bardzo porządne sf, ale nie sięga poziomem do "Ślepowidzenia" ;).


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 29, 2013, 13:36:01
Niestety zaraz potem zabrałam się za drugą część, czyli "Wir" i jakoś nie mogę się wczuć w jej klimat. W dużej mierze jest tak z powodu przeniesienia akcji na ląd i utraty tempa.

Utrata tempa? W samej "Rozgwieździe" te tempo przecież było powolne, nawet ślimacze. Chcesz mi powiedzieć, że w "Wirze" już w ogóle nic się nie dzieje? :P

Cytuj
Myślę, że Trylogia ryfterów to bardzo porządne sf, ale nie sięga poziomem do "Ślepowidzenia" ;).

Jest tutaj zauważalna różnica, bo "Rozgwiazda" to jednak powieść debiutancka, więc jakby nie było "Ślepowidzenie" jest bardziej dopieszczone, aczkolwiek ja osobiście wolę te pierwsze, być może z tego powodu, że to coś bardzo nowego dla mnie, a kosmos to kosmos, sporo isię już tego naczytałem. Oczywiście jedni piszą książki o kosmosie, a drudzy, jak Watts, o KOSMOSIE, dlatego  będą musiał jeszcze raz tę książkę przeczytać, bo chociaż uważam ją za bardzo dobrze napisane, to jednak  spodziewałem się zgoła czegoś innego i nie piałem z zachwytu. Toteż uważam, że nie wyciągnąłem z niej tyle, ile powinienem. Ale nie mogę się doczekać szalenie tego sidesequelu, czyli wydarzeń rozgrywających się równolegle do tych ze "Ślepowidzenia", ale na ziemi. Dzisiaj Watts poinformował, że skończył pisać Echopraxie, bo taki jest tytuł tej książki, i wysłał do wydawnictwa. :) Na bank zabiorę się ponownie za "Ślepowidzenie" przy okazji tej premiery.

Poza tym fajnie, że się odezwałaś i masz podobne odczucia, jak ja. :)


A tak się prezentuje okładka "Exoprachi":

(http://www.staffersbookreview.com/wp-content/uploads/2013/09/echopraxia-peter-watts-richard-anderson.jpg)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Kaja on Listopada 04, 2013, 14:59:55
Utrata tempa? W samej "Rozgwieździe" te tempo przecież było powolne, nawet ślimacze. Chcesz mi powiedzieć, że w "Wirze" już w ogóle nic się nie dzieje? :P

Nie wiem, może to subiektywne wrażenie. Moim zdaniem po finale "Rozgwiazdy" akcja w "Wirze" zwalnia.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do "Echopraxii", czekam z niecierpliwością :).


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Maja 28, 2014, 22:27:24
Niedawno - nieco ponad tydzień temu - bez jakiegoś dużego przygotowania (ot, tak spontanicznie) wziąłem Ślepowidzenie Wattsa. I poległem. Zacząłem czytać, przebrnąłem przez jakieś 30-35 stron i klapa :D Wiem, wiem... nie powinienem się jakoś zrażać, ale póki co odłożyłem książkę z powrotem na półkę. Czytałem, czytałem i klops - nie ogarniałem tematu. Trochę się czułem, jakbym czytał Perfekcyjną niedoskonałość Dukaja, którą też odłożyłem po kilku stronach.
Póki co, rozstaje się z Wattsem, ale nie spisuje go na straty, ma się rozumieć. Podobnie miałem z Diuną. Może muszę dojrzeć do książki i trafić z nią w odpowiedni czas?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 29, 2014, 08:34:26
Tak to jest, jak się czyta samą literaturę faktu a potem przeskakujesz na fantastykę. :P I to jeszcze na twarde sf. Ślepowidzenie to cholernie dobra rzecz tylko podejść do tej książki trzeba z elastycznym mózgiem, nie nastawiając się tylko na rozrywkę.

Ja skończyłem jakiś czas temu drugą część Ryfterów, i o ile Rozgwiazdą byłem zachwycony, o tyle Wir juz nieco ostudził mój zapał i zachwyt. Różnica między nimi jest widoczna już od razu, tutaj miejscem akcji jest głucha, podmorska i przerażająca sceneria z klaustrofobicznym klimatem. W Wirze natomiast akcja rozgrywa się w większości na powierzchni, gdzie rządzi chaos i anarchia. Łączy je obie naukowo-techniczny charakter (wobec czego czytelnicy, którzy nie nastawiają się tylko na rozrywkę powinni być bardzo zadowoleni), świetne kreacje psychologiczne postaci i główna bohaterka Lennie Clarke, która jest niemal równie oryginalną kobieca postacią jak Lisbeth Salander Larssona. Ogólnie trylogia trzyma bardzo wysoki poziom i warto się z nią poznać, bo Watts pisze świetnie i przede wszystkim interesująco, a na końcu każdego z tomów wyjaśnia najważniejsze terminy i koncepcje udowadniając realności niektórych z nich.  :rad2:


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 08, 2014, 09:07:44
To takie małe info, które Andrzej Miszkurka niedawno przekazał. :)

Przekład Echopraxii zakończony. Premiera 24 września. I w UW i Hyperionowej wersji. Watts zaproszony. Odpowiedział, że może przyjechać. Teraz musimy jeszcze wszystko ostatecznie potwierdzić, żebyśmy mogli go ugościć.

I jak tu nie lubić Mag-a? Miało być wydanie UW, wielu się odezwało, że nie ma Ślepowidzenia w UW albo że ogólnie wolałoby inny format, no i masz. Wydanie Hyperionowe będzie w tym samym czasie, co UW.  :rad2:


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 10, 2014, 17:54:11
Okładka Echopraksji :

(https://scontent-b.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t1.0-9/q77/s720x720/10513265_10152127308951536_8220250997407356148_n.jpg)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lipca 10, 2014, 17:59:00
Biorę wersję z UW :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Lipca 11, 2014, 10:45:50
Jaki cel ma wydanie tej samej książki w dwóch seriach? Z UW to chyba jedna z najsłabszych okładek.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 11, 2014, 10:54:47
Biorę wersję z UW :)

A ja nie. Znacznie lepiej się prezentuje ta wersja hyperionowa i na półce będzie razem ze Ślepowidzeniem w jednym stylu, bo tak jedno UW a jedno hyperionowe to dupiato, a nie ma opcji, żebym zapłacił za Ślepowidzenie+Echopraksję z UW 300 zł, bo na pewno podobne kwoty się na allegro pojawią. :D

Jaki cel ma wydanie tej samej książki w dwóch seriach?

Ano taki, że są czytelnicy, którzy chcą wydanie UW i sa tacy, którzy chcą hyperionowe. A że Mag jest zajebistym wydawnictwem to się dostosowuje i wydaje w obu wersjach. :D

Cytuj
Z UW to chyba jedna z najsłabszych okładek.

W UW tego nie ma jeszcze. A skąd wiesz, że to słaba książka, jeśli nie pojawiła się jeszcze na świecie?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Sierpnia 31, 2014, 23:54:11
Właśnie jestem w trakcie drugiego podejścia do Ślepowidzenia. Przyznam, że jest dużo, dużo lepiej, niż za pierwszym razem. Dobrnąłem do 74 strony :D Nie jest to rzecz, którą da się czytać i czytać. Choć fabuła mnie zaciekawiła, to książka - pod względem stosowanego słownictwa - wydaje mi się mocno przekombinowana. To, czego jej brakuje, to słownika na końcu. Po tym, gdy przerwałem po raz piąty czytanie, aby na Google sprawdzić co znaczy takie czy takie słowo, trochę się... rozdrażniłem. Nie mniej, będę ją sobie po kawałku poczytywał. Może się nowych słówek nauczę :P


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 13, 2014, 19:08:55
Na końcu masz fajny dodatek od autora w którym wyjaśnia i opisuje parę rzeczy, w tym wątek wampiryzmu, bardzo zresztą ciekawy. Nie wiem czy jesteś jeszcze w trakcie, czy już po - chociaż z braku wypowiedzi zakładam, że to pierwsze - ale spróbuj tym razem dobrnąć o końca, bo to zdecydowanie bardzo dobra książka i warte poznania hard sf, jeśli ni miałeś jeszcze do czynienia z tym odłamem sf. Ja osobiście wolę te hard o Lema, znacznie bardziej mi pasuje.


Tak poza tym to wydawnictwo ArsMachina zakończyło działalność i jak ktoś chce się zabrać za trylogię ryfterów, a nie kupił jeszcze do tej pory to ostatnia chwila, żeby zdecydować się na zakup zanim na allegro zaczną pojawiać się astronomiczne ceny. ;)

Cytuj


Drodzy czytelnicy,

Minęło sporo czasu odkąd ostatni raz się z Wami komunikowaliśmy i, niestety, nie mamy dla Was dobrych wieści. Ze względów finansowych Wydawnictwo Ars Machina wraz z końcem tego roku zakończy swoją działalność wydawniczą. Wiele osób z pewnością spodziewało się takiego obrotu spraw po długim okresie funkcjonowania na ćwierć gwizdka. My łudziliśmy się jeszcze, że uda się nam jakoś wskrzesić naszą działalność, ale z perspektywy ekonomicznej okazało się to niemożliwe. Mówiąc wprost ? wtopiliśmy na dwóch lub trzech tytułach i to pociągnęło nas w dół. Jest nam z tego powodu przykro, tym bardziej, że od czasu do czasu wciąż otrzymujemy zapytania o kontynuację tej czy tamtej serii, ale takie są prawa rynku ? to co się nie sprzedaje, znika.

Co dalej? Kilka tytułów, które zupełnie nie rotowało, trafiło już jakiś czas temu na tanią książkę. Obecnie rozpoczęliśmy relatywnie długi proces zwrotów naszych pozycji z rynku, który potrwa około dwa miesiące, więc coraz trudniej będzie nas nabyć w miejscowych księgarniach. Na przestrzeni najbliższych kilku miesięcy będziemy wyprzedawać wszystkie nasze tytuły. Już wkrótce w naszym sklepiku będziecie mogli kupić nowe egzemplarze książek po znacznie obniżonych cenach. Stopniowo będą one jednak znikać, w związku z czym raczej nie warto zanadto zwlekać. Istotna informacja dla wszystkich zainteresowanych ? ze względów ekonomicznych tytuły z trylogii ryfterów prawdopodobnie nie trafią na tanią książkę. Być może więc to ostatnie chwile, gdy możecie nabyć Rozgwiazdę, Wir czy Behemota w normalnej cenie (a widzieliśmy już Steampunki sprzedawane po 85-99 zł!). Czytelnicy e-booków mogą spodziewać się na początku listopada ostatkowych wyprzedaży.

O wszystkich dalszych działaniach będziemy informować na bieżąco.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 14, 2014, 11:49:48
W nowych "Krokach w nieznane" pojawi się nowe opowiadanie Wattsa z uniwersum "Ślepowidzenia" pod tytułem "Pułkownik". :)

http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2014/10/opowiadanie-wattsa-w-najnowszych.html


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Listopada 11, 2014, 15:53:26
Jakże wielką porażką okazało się moje pierwsze spotkanie z tym autorem. :o Po prostu nie mogłem już się doczekać lektury "Ślepowidzenia" po przeczytaniu tego wątku. Prawdziwe s-f o pierwszym kontakcie, na dodatek z wampirami w tle, to po prostu musiało być dobre! Jak tylko wpadła mi w ręce od razu wziąłem ją na warsztat. :reading: I co? TRAGEDIA!!! :wall: :wall: :wall: ;(

Takiej beznadziejnej książki dawno nie czytałem. Męczyłem się z nią miesiąc i nie dałem za wygraną, wreszcie skończyłem i nie doczekałem się jakiegokolwiek pozytywnego aspektu tej powieści. Przepraszam, jest jeden - a mianowicie piękne, polskie wydanie z MAG-a. Niestety to jedyny plus, ładny wygląd na półce. :pff4:

Największą porażką jest sam styl pisarza, użyty przez niego język jest niewiele mniej rozpoznawalny od chińskiego. Jeśli do przeczytania książki potrzebnych mi jest dziesięć fakultetów z dziedziny nauki, to ja temu panu podziękuję. Wystarczy zajrzeć do przypisów i źródeł (nie wspomnę o spisie), by zrozumieć do kogo skierowana jest ta książka. Na pewno nie do zwykłego, przeciętnego zjadacza chleba, któremu ma zapewnić rozrywkę. :shame:

Ani pomysł na tą książkę, ani poprowadzenie fabuły, ani żaden z bohaterów nie wnosi dla mnie nic nowego do literatury fantastyczno-naukowej. Tylko jedna rzecz w tej książce przyciągnęła moją uwagę, a mianowicie stopień zaawansowania technologicznej wizji Wattsa.

Także jako jedyny staję w opozycji i odradzam czytanie tego dzieła komukolwiek. Najgorsza rzecz z jaką dotychczas miałem okazję się zapoznać. Omijać szerokim łukiem. :wall:

A tak się cieszyłem jak ją kupiłem i o mały włos nie zadobyłem "Echopraksji". Chce ktoś kupić "Ślepowidzenie", bo wstyd to mieć na półce?  


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Jedimati on Listopada 11, 2014, 16:07:49
@Kujot666
Ile byś za Ślepowidzenie chciał? Może jakaś wymiana? Mam do pozbycia się Lśnienie i Porzuceni ;) Wracając do Wattsa ja jak na razie przeczytałem tego autora pierwszy tom trylogii Ryfterów Rozgwiazdę i byłem nią zachwycony. Książka była fenomalna, a klimat po prostu miażdżył wszystko. Bardzo gęsta atmosfera którą dosłownie można ciąć nożem, świetna fabuła i ciekawi bohaterowie. Sam pomysł i pokazanie pracy w mrocznych głębiach oceanu jest fenomenalny, zresztą Watts jest Doktorem Biologi więc wszystko mówi samo za siebie ;) Tutaj dochodzę właśnie do Ślepowidzenia bo wszędzie czytałem, że to właśnie ta książkę jest tą lepszą, czy to prawda?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 11, 2014, 17:04:05
Jeśli do przeczytania książki potrzebnych mi jest dziesięć fakultetów z dziedziny nauki, to ja temu panu podziękuję

Mówić, że książka to tragedia, bo się jej nie zrozumiało, to trochę przesada, nie uważasz? Znam multum osób bez wykształcenia ścisłego, którzy całkowicie zrozumieli tę książkę, więc może odbicie się od niej jak od ściany to kwestia lenistwa albo nieprzygotowania? Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

Ja polecam ją wszystkim, czyli jest 1:1 w polecankach, równowaga w przyrodzie zachowana ;).

Co do innych książek Wattsa - ponoć są słabsze (niektóre dużo) od Ślepowidzenia, tak słyszałem od dobrych znajomych, których gustom ufam. Niektóre opowiadania są dobre, Rozgwiazda też zbiera raczej pochwały, reszta trylogii Ryfterów ponoć straszna kicha. Taka jest opinia moich popleczników. Ja sam z kolei skończyłem dopiero co Echopraksję i jestem odrobinę zawiedziony. Pomysłami naukowymi tej książki można by obdzielić 10 innych powieści, fakt, ale przez to powieść jest strasznie bałaganiarska, a fabuła pretekstowa.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Listopada 11, 2014, 18:14:33
Ja polecam ją wszystkim, czyli jest 1:1 w polecankach, równowaga w przyrodzie zachowana ;).
Nie powiedziałbym... Ja też nie polecam tej książki, więc jest 2:1 na niekorzyść "Ślepowidzenia". Takiego bełkotu dawno nie czytałem. Co by nie mówić o książce i pomyśle - sama historia do pewnego stopnia zainteresowała - to wykonanie woła o pomstę do nieba. Brak jakiegoś słowniczka to podstawowy zarzut. Zamiast rozkoszować się historią, przerywałem co chwilę czytanie, aby sprawdzić w internecie "co autor miał na myśli". Ja wiem, że to twarde s-f, ale nie popadajmy w przesadę. Lektura powinna dawać przyjemność, a nie męczyć.

Żeby daleko nie szukać: "Kroniki Diuny" Herberta to nie tylko świetna książka przygodowa, ale na jej kartach są rozważania nad religią, światem, władzą, życiem... Jak ktoś chce przeżyć niezapomnianą przygodę "na poziomie", niech spróbuje z Diuną.
Jak ktoś woli intelektualny masochizm - "Ślepowidzenie" czeka. Sorry, ale tego czegoś, to ja już w życiu do rąk nie wezmę i będę odradzał za każdy razem, jak mnie ktoś o tę książkę zapyta.

Pozdrawiam fanów "Ślepowidzenia" ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 11, 2014, 19:04:52
No właśnie chyba na tym polega hard s-f, żeby nie było lekko, tylko żeby mieć twardą intelektualną rozkminę. Dziwię się, że tego nie ogarniacie. Ktoś z ciągłego sprawdzania o co autorowi chodziło i podniecania się skomplikowanymi problemami potrafi czerpać niemałą przyjemność, serio. Jeśli ktoś szuka książki lekkiej książki przygodowej, to niech nie łapie się za Wattsa, Dukaja czy Grega Egana, a przynajmniej niech nie pisze, że "książka gówniana, bo za trudna", bo krzywdzi tego rodzaju literaturę i odstrasza potencjalnych czytelników. Pozdro, joł joł.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Listopada 11, 2014, 19:10:03
Trochę śmieszne jest to, że przytoczyłeś Dukaja jako hard s-f, bo jakoś nie miałem z nim praktycznie żadnych problemów. Jakoś nie latałem do wujka Google, żeby mi pomógł, więc to raczej nie jest kwestia tego, że to hard s-f, tylko przekombinowania przez Wattsa...


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Listopada 11, 2014, 19:20:36
Tu nie chodzi o to, że nie rozumiem jej przesłania Cichy, chodzi o słownictwo. Lektura tej książki jest po prostu drogą przez mękę. A jak chcesz mi powiedzieć, że zrozumiałeś sens każdego zdania w tym dziele, to i tak ci nie uwierzę. :shame:

Cytuj
Jeśli ktoś szuka książki lekkiej książki przygodowej, to niech nie łapie się za Wattsa, Dukaja czy Grega Egana, a przynajmniej niech nie pisze, że "książka gówniana, bo za trudna", bo krzywdzi tego rodzaju literaturę i odstrasza potencjalnych czytelników.
Trochę uogólniasz i z góry zakładasz, że to autor nie dla mnie. Po prostu nie podoba mi się styl pisania tego pana, co wcale nie znaczy, że krzywdzę tego rodzaju literaturę. Ale jak chcesz być zatwardziałym obrońcą Wattsa to czemu nie, ja opinii nie zmienię i stanowczo odradzam lekturę tego czegoś. ;)

Jedimati, za trzy dyszki mogę ją opchnąć, tyle sam za nią zapłaciłem, oczywiście masz już w tym przesyłkę.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Listopada 11, 2014, 20:51:51
kujocie ależ pojechałeś.

Nie wiem czego spodziewałeś się po hard sf jakim jest "Ślepowidzenie". To specyficzna literatura, nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdy ją zrozumie. Pisanie, że to najgorsza rzecz jaką czytałeś i jednoczesne uwielbianie Koontza stawia w złym świetle Twój gust ;) Można czegoś nie lubić, można nie rozumieć ale jednak szanować niektóre rzeczy wypada. Ja nie czytam powieści historycznych, nie czytam fantasy bo wiem, że to nie moja brożka i nie docenię ich w odpowiednim stopniu.

Ja sam "Ślepowidzenia" nie zrozumiałem w pełni. Nie wiem czy nawet w 50%.  Co nie jest jakieś zbytnio istotne dla mnie bo mam zamiar wrócić do tej książki jeszcze nie raz. To był mój pierwszy kontakt z taką literaturą.

To najciekawsza i najoryginalniejsza książka dotycząca pierwszego kontaktu z życiem pozaziemskim. To rewelacyjne sf z prześwietnym wprowadzeniem postaci wampirów i całym ich biologicznym opisem i wyjaśnieniu rasy jako takiej. To rewelacyjni członkowie załogi statku kosmicznego jak choćby Banda Czworga. Cztery zupełnie różne postacie w jednym ciele! Samo spotkanie z obcą formą życia rewelacyjne. Klimat całości nieziemski. Ja to kupuję i chłonę jak tylko mogę.

O wiele bardziej wolę takie książki niż pisane na jedno kopyto Childy, Cobeny czy wspomniane Koontze (czy nawet Kingi). Taka książka przynajmniej zmusza do refleksji i ruszenia odrobinę szarych komórek. Zamiast zapewniać jeno rozrywkę na dwa wieczory.

Więc jest 2:2


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cobenka666 on Listopada 11, 2014, 21:10:12
Proszę się nie wozić po Cobenie, przyznaję rację kujotowi666, ja nie doczytałam ŚLEPOWIDZENIA, więc jest 3:2  :P :diab9:


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Listopada 11, 2014, 21:40:48
Cytuj
Pisanie, że to najgorsza rzecz jaką czytałeś i jednoczesne uwielbianie Koontza stawia w złym świetle Twój gust
Dlaczego? Eemuu, tego stwierdzenia naprawdę nie rozumiem. Jest bardziej niezrozumiałe od całego tego "Ślepowidzenia". :haha:

Cytuj
Można czegoś nie lubić, można nie rozumieć ale jednak szanować niektóre rzeczy wypada. Ja nie czytam powieści historycznych, nie czytam fantasy bo wiem, że to nie moja brożka i nie docenię ich w odpowiednim stopniu.
Ja z kolei staram się czytać wszystko i w każdym rodzaju literatury doszukiwać się wspaniałości.
Dla mnie s-f oznacza po prostu s-f. Pierwszy raz słyszę w tym wątku o czymś takim jak hard s-f. :o
Uwielbiam ten gatunek i stawiam na równi z horrorem. Niestety "Ślepowidzenie" gniotem dla mnie jest i nic tego nie zmieni.

Cytuj
To najciekawsza i najoryginalniejsza książka dotycząca pierwszego kontaktu z życiem pozaziemskim. To rewelacyjne sf z prześwietnym wprowadzeniem postaci wampirów i całym ich biologicznym opisem i wyjaśnieniu rasy jako takiej. To rewelacyjni członkowie załogi statku kosmicznego jak choćby Banda Czworga. Cztery zupełnie różne postacie w jednym ciele! Samo spotkanie z obcą formą życia rewelacyjne. Klimat całości nieziemski. Ja to kupuję i chłonę jak tylko mogę.
To chyba czytaliśmy różne książki, bo to wszystko o czym piszesz przerabiałem już w innych powieściach. ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Listopada 11, 2014, 22:06:04
Panowie i Panie - dyskusja się bardzo intrygująca zrobiła, jestem ciekaw jak się to rozwinie. Książki nie czytałem, także nie dołączę do którejkolwiek ze stron. Proszę jedynie o to, żeby dyskusja pozostała na takim samym poziomie :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 11, 2014, 23:18:23
To chyba czytaliśmy różne książki, bo to wszystko o czym piszesz przerabiałem już w innych powieściach

To mnie zaskoczyłeś. Gdzie są takie wampiry jak w "Ślepowidzeniu"? A z rzeczy, których ciach nie wspomniał, może
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Czy zrozumiałem wszystkie zdania? Nie wiem, nie pamiętam. To zresztą nieistotne. Ważne, że wyniosłem dużo z lektury i zacząłem grzebać w literaturze podanej przez Wattsa w bibliografii, odkrywając m.in. tak wyśmienitego filozofa jak Thomas Metzinger i ucząc się wiele innych rzeczy. Watts może mieć miejscami drewniany styl, ale każdy komu się chce, zyska na tej lekturze ogromnie wiele, i żadne trudne słowa nie będą tu przeszkodą, a jedynie zachętą.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: stempelu2 on Listopada 11, 2014, 23:58:03
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Listopada 12, 2014, 00:11:55
Cytuj
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Podpisuję się pod tym czterema łapami stempelu. ;)

Cytuj
Ważne, że wyniosłem dużo z lektury i zacząłem grzebać w literaturze podanej przez Wattsa w bibliografii, odkrywając m.in. tak wyśmienitego filozofa jak Thomas Metzinger i ucząc się wiele innych rzeczy.
No ja niestety nie czytałem "Ślepowidzenia" po to aby odkryć wyśmienitego filozofa. Stąd wynika zapewne nasza różnica zdań. No ale ile gustów tyle opinii. ;)

Cichy, twój spoiler jest idealnym przykładem tego co odrzuca od tej książki. :haha:


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Listopada 12, 2014, 08:25:20


Ja z kolei staram się czytać wszystko i w każdym rodzaju literatury doszukiwać się wspaniałości.
Dla mnie s-f oznacza po prostu s-f. 

Teraz już wiesz. I powinieneś brać na to poprawkę. Bo co innego czytać s-f w stylu space opery jak "Hyperion" a co innego hard-sf jakim jest "Ślepowidzenie" a jeszcze czymś innym jest twórczość P. K. Dicka. Mimo, że jest to jeden gatunek to niekoniecznie wszystko jest dla wszystkich. Wystarczy spojrzeć choćby na książki z serii Uczta Wyobraźni i zobaczyć jak są różnorodne. "Ślepowidzenie" jest taką książką, że nie wystarczy tylko wziąć ją do czytania i wszystko się ułoży ;) Czytelnik musi dać coś od siebie, kosztem szybkiego połykania kolejnych zdań. 

Cytuj
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Podpisuję się pod tym czterema łapami stempelu. ;)

Ok snobizmem jest lubienie czegoś więcej od zwyczajnego czytadła dla mas. Super :) Ja sam "Ślepowidzeniu" dałem ocenę 7/10. Czyli do najwyższych not trochę brakuje. Właśnie przez trudność z przyswajaniem wizji autora i niezrozumiałość wielu zagadnień. Co nie zmienia mojego zdania, że to książka ważna. Na przestrzeni ostatnich lat mało przeczytałem książek, o których bym tak dużo rozmyślał.

Kurcze w "Ślepowidzeniu" Watts po raz pierwszy spojrzał na problem pierwszego kontaktu w taki oryginalny sposób. Przyjął bardzo prosty pomysł, że obcy których spotkamy mogą być naprawdę OBCY. Nie tam jakieś humanoidy podobne do nas, mówiące na dodatek po angielsku ;) Obcy mogą być formami życia nie do pomyślenia dla nas, mogą różnić się zupełnie od nas w stopniu, którego nie będziemy potrafili ogarnąć. Dla mnie już samo to sprawia, że ta książka jest jakaś i na pewno nie jest kiepska. 


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Listopada 12, 2014, 10:17:26
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Nie tylko dla Ciebie zalatuje snobizmem... Nie pierwszy raz odnoszę wrażenie, że jak o książce jest głośno, jak jest nagradzana, to nie wypada napisać nic innego, jak "ochów-i-achów". Takie oczekiwanie ze strony fanów, że też przyklaśniesz i wychwalisz. W jednym temacie zjechałem "Ostatni bastion Barta Dewsa", za co w pierwszej chwili sam zostałem zjechany...

Dla mnie argument Cichego, że dzięki Wattsowi poznał filozofa Metzingera to kolejnego szukanie "na siłę" plusów niezrozumiałej książki. Gdybyś faktycznie chciał poznać jakiegoś filozofa, to poszperałbyś w specjalistycznej literaturze, ot - choćby w jakimś leksykonie czy słowniku poświęconym filozofii. Analogicznie, "na bank" by mnie nie zainteresowała historia Polski, gdybym miał się męczyć z Sienkiewiczem. Po prostu mi taka literatura nie leży. Chcę poznać jakiś okres historyczny: biorę Historię Powszechną do ręki i sobie czytam fragmenty.

Jeszcze taka uwaga: ilu z Was książka się spodobała, bo faktycznie ją zrozumieliście i doceniliście, a w jakim stopniu wpływ na to miały "ochy-i-achy" naczytanie w internecie, albo nadruki na okładkach w rodzaju "książka uhonorowana taką-i-taką nagrodą"?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: emsi on Listopada 12, 2014, 10:24:10
Uważam "Ślepowidzenie" za książkę bardzo dobrą w ramach swego gatunku. Jako absolwent mat-fiz muszę stwierdzić, że Watts wiele pojęć zaczerpnął właśnie z matematyki i fizyki. Było radością, czytając jakieś pojęcie, rozumieć jego sens i stwierdzać jak znakomicie i odkrywczo ich użył. Jedyną bolączką były terminy medyczne, ale nie było ich aż tyle, żeby nie zerknąć do encyklopedii w ramach poznawczych. Pozycja jak wspomniałem bardzo bobra, odkrywcza, świeża, dająca do myślenia. Sama fabuła może nie jest porywająca, ale dla mnie się broni. Literatura podobnie jak każda dziedzina sztuki odbierana jest subiektywnie. Na półce leży już "Echopraksja", więc czas znów zagłębić się w Wattsa (jakkolwiek by to zabrzmiało;))


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 12, 2014, 10:41:25
Tak, TAK, jestem snobem! Nakryliście mnie, sam nie potrafię ocenić książki, polegam tylko na nagrodach i opiniach lepszych od siebie (oni też są snobami, nie wierzcie im!), buhuhuhu  ;(

Cytuj
Gdybyś faktycznie chciał poznać jakiegoś filozofa, to poszperałbyś w specjalistycznej literaturze, ot - choćby w jakimś leksykonie czy słowniku poświęconym filozofii

Eeee?? A "Ślepowidzenie" to nie jest specjalistyczna literatura? Ludzie, gonicie w piętkę. Uznajcie po prostu, że ta ksiażka jest nie dla was i już, wszyscy się rozejdziemy w zgodzie, bo żyjemy w różnych światach.

Cytuj
Cichy, twój spoiler jest idealnym przykładem tego co odrzuca od tej książki

kujot, dalej mi nie odpisałeś, gdzie już czytałeś o takich rzeczach jak w "Ślepowidzeniu" w innych książkach. Jestem ciekaw, może dowiem się o jakiejś wartościowej literaturze. Tylko nie pisz, że wampiry były już w "Drakuli" ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 12, 2014, 10:44:37
Muszę się postawić również za stroną sympatyków "Ślepowidzenia", a przede wszystkim Wattsa, bo to genialny pisarz, a hard sf, cóż, jest bardzo specyficzną fantastyką i prawda jest taka, że skierowana jest do niewielkiej ilości fanów, bo też niewielką grupę ich posiada. To cholernie wymagające książki. Nie każdemu się podobają. Mi np. nie podoba się Lem, ale już Wattsa uwielbiam. (Muszę jeszcze "Holocaust F" sprawdzić). Ta naukowo-filozoficzna otoczka jest ciężka, ale dla mnie to rarytas. Postaci świetne. A klimat... cud miód. Mózg mi wygniało ostro, jak czytałem "Ślepowidzenie". Ale po przeczytaniu odłożyłem i nie wiedziałem co powiedzieć. Przeczytałem przede wszystkim 2-3 razy zakończenie i dalej nie byłem pewny, czy zrozumiałem. Właściwie to   "Ślepowidzenie" doceniłem dopiero po przeczytaniu Rozgwiazdy, która była dla mnie absolutnie fantastyczna i uważam to za ścisłą czołówkę sf razem ze "Ślepowidzeniem", chociaż nie jest tak ciężka. Jeśli nie spodobało się Wam "Ślepowidzenie" to nie skreślajcie autora tylko sprawdźcie jeszcze tę książkę, bo jest tania a naprawdę warta uwagi. :)

Troszkę mnie zmartwiłeś, Cichy, pisząc, że "Echopraksja" przekombinowana. Mam nadzieję, że nie wyszedł z tego taki przeintelektualizowany miszmasz.:(

A te opowiadanie, którego akcja toczy się między obiema książkami (po polsku "Pułkownik" i ma się pojawić w nowych "Krokach w znieznane") czytałeś też?


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Listopada 12, 2014, 17:33:46
Troszkę mnie zmartwiłeś, Cichy, pisząc, że "Echopraksja" przekombinowana

Przeintelektualizowany miszmasz - tak, w sumie tak to odebrałem. Pomysły świetne, ale moim zdaniem nie spina się to wszystko w spójną fabułę. Ale to tylko moje zdanie, myślę, że powinieneś podejść do tej książki i wyrobić własne ;)

"Pułkownika" nie czytałem i raczej nieprędko już wrócę do Wattsa, bo generalnie średnie recenzje moich znajomych "Odtrutki na optymizm" i Trylogii Ryfterów + moje zdanie o "Echopraksji" nie obiecują nic lepszego od "Ślepowidzenia". I chyba wolę zostać z dobrym wrażeniem, jakie mi zostało po tamtej powieści :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Listopada 12, 2014, 17:47:30
Eeee?? A "Ślepowidzenie" to nie jest specjalistyczna literatura?
Nie pisz mi, że BELETRYSTYKA to "specjalistyczna literatura". Dla mnie "specjalistyczna literatura" to to wydawnictwa akademickie, prace doktorskie i książki, gdzie połowę strony (albo i więcej) zajmują przypisy do tekstu głównego. To jest właśnie SPECJALISTYCZNA LITERATURA ;)

Ludzie, gonicie w piętkę. Uznajcie po prostu, że ta ksiażka jest nie dla was i już, wszyscy się rozejdziemy w zgodzie, bo żyjemy w różnych światach.
Niech Ci będzie, ja już kończę. Zachwycajcie się tym dalej. Mnie takie pisarstwo nie podchodzi i za cholerę nie będę tego polecać innym.

P.S. I nie pisz o "gonieniu w piętkę", bo to samo można napisać np. o Tobie - że gonisz w piętkę ;)

EOT


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Jedimati on Listopada 12, 2014, 19:00:59
Dla mnie sam fakt, że gość jest Doktorem Biologi Morskiej już mówi za siebie. Dodatkowo wiedza o tym, że część książki jest oparta na nauce mnie dodatkowo fascynuje i motywuje do jakiegoś wyzwania. Dlatego przy najbliższej okazji zakupie Ślepowidzenie ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Listopada 12, 2014, 20:04:54
Jeszcze taka uwaga: ilu z Was książka się spodobała, bo faktycznie ją zrozumieliście i doceniliście, a w jakim stopniu wpływ na to miały "ochy-i-achy" naczytanie w internecie, albo nadruki na okładkach w rodzaju "książka uhonorowana taką-i-taką nagrodą"?

Takie pytanie można zadać w odwrócony sposób Tobie. Nie podoba Ci się książka bo została doceniona? Tak to wygląda. Czysto hipsterskie zachowanie :)

Nie pisz mi, że BELETRYSTYKA to "specjalistyczna literatura". Dla mnie "specjalistyczna literatura" to to wydawnictwa akademickie, prace doktorskie i książki, gdzie połowę strony (albo i więcej) zajmują przypisy do tekstu głównego. To jest właśnie SPECJALISTYCZNA LITERATURA ;)

Ale czy beletrystyka nie może zawierać elementów literatury specjalistycznej? Moim zdaniem może. I w tym przypadku taki mariaż występuje.

Dla mnie sam fakt, że gość jest Doktorem Biologi Morskiej już mówi za siebie. Dodatkowo wiedza o tym, że część książki jest oparta na nauce mnie dodatkowo fascynuje i motywuje do jakiegoś wyzwania. Dlatego przy najbliższej okazji zakupie Ślepowidzenie ;)

Oj Ty snobie ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Master on Listopada 12, 2014, 20:33:41
Takie pytanie można zadać w odwrócony sposób Tobie. Nie podoba Ci się książka bo została doceniona? Tak to wygląda. Czysto hipsterskie zachowanie :)
Haha, hipsterskie. W życiu bym się nie spodziewał, że zostanę w jakikolwiek sposób powiązany z hipsterami :D

Ale czy beletrystyka nie może zawierać elementów literatury specjalistycznej? Moim zdaniem może. I w tym przypadku taki mariaż występuje.
Kwestia proporcji: czym innym jest fabuła z dodatkiem teorii naukowych, czym innym masa teorii naukowych obudowana fabułą :P


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 13, 2014, 09:35:38
"Pułkownika" nie czytałem i raczej nieprędko już wrócę do Wattsa, bo generalnie średnie recenzje moich znajomych "Odtrutki na optymizm" i Trylogii Ryfterów + moje zdanie o "Echopraksji" nie obiecują nic lepszego od "Ślepowidzenia". I chyba wolę zostać z dobrym wrażeniem, jakie mi zostało po tamtej powieści :)

Zaufaj mi, jak ja Tobie w kwestii klasyków, i sprawdź Rozgwiazdę. Serio. Jak Ci się nie spodoba, to więcej się nie odezwę, a czasu dużo nie stracisz bo to niewielka gabarytowo książka. Druga część faktycznie wyraźnie słabsza, ale pierwsza ma taki przytłaczający i klaustrofobiczny klimat, z jakim rzadko kiedy się spotykam w sf. Coś na kształt "Obcego 8 pasażer Nostromo". Zewsząd zagrożenie, które może Cię dopaść w każdej chwili, a Ty jesteś zamknięty w puszce, której nie można ruszyć. I ten podwodny świat... mistrzostwo! :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: czarnaJagoda on Marca 20, 2015, 01:00:41
Ja tyko Ślepowidzenie i Echopraksję czytałam. Ślepowidzenie przed Echopraksją sobie odświeżyłam i warto było, bo zauważyłam, że w trakcie pierwszego czytania trochę mi umknęło. Pewnie więc kiedyś jeszcze wrócę do obu powieści, bo faktycznie tyle tam Watts nakładł, że za jednym razem trudno wszystko ogarnąć. A warto.
I tak, Echopraksja trudniejsza niż Ślepowidzenie. W Ślepowidzeniu wiadomo było do początku po co poleciał Tezeusz, a w Echopraksji to miałam wrażenie, że Watts w trakcie pisania wymyślał kolejne zwroty akcji i do końca nie wiedział,ku czemu zmierza. No i w Echopraksji to już w ogóle każdy z bohaterów jakby z innej bajki pochodzi. Duża różnorodność istot ludzkich, post ludzkich czy innych humanoidów zasiedla Ziemię u schyłku XXI w. ;-)
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Dla mnie obie te powieści trudne, bo ogólnie w SF nie siedzę, tym bardziej w hard SF. Ale i tak warto było. I wiem, że po trylogię Ryftedów też kiedyś sięgnę.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Marca 20, 2015, 13:55:22
Słyszałem, że faktycznie książką jest jeszcze bardziej skomplikowana niż ślepowidzenie i jest problem z jej jednoznacznym odczytaniem. Ja jakoś się jeszcze nie zdecydowałem na nią, mimo iż na półce leży. Musiałbym jeszcze skończyć trylogię ryfterów. Ale obojętnie którą by książkę Wattsa nie wziąć, trzeba się nastawić na wysilanie mózgownicy znacznie bardziej niż przy innych autorach przez całą książkę, żeby czerpać maksymalną przyjemność, a ja nieraz chodzę rozkojarzony, że potem mi coś umknie w trakcie, więc trzeba się wstrzelić z odpowiednim czasem na takie czytanie.  :rad2:

Szalenie podoba mi się u Petera ten naukowo-techniczny charakter, który ma potwierdzenie w rzeczywistości, w sensie, że autor pisze sf, wykorzystując naukę w bardzo przekonywujący sposób. Jednego czasu robił na mnie wrażenie Michael Crichton, który pisał w podobnym stylu, ale Watts zdecydowanie bardziej wymagający i przekonywujący. :)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Kaja on Kwietnia 30, 2015, 01:24:11
Dyskusja sprzed kilku miesięcy, ale odpowiem, bo jak przed chwilą tu zajrzałam, to się mocno zdziwiłam. Serio, da się siedzieć w fantastyce i nigdy nie słyszeć o hard SF?
Co do snobizmu związanego ze Ślepowidzeniem, to nie za bardzo rozumiem po co ktoś miałby się męczyć i czytać książkę, która mu się nie podoba i z której nic nie wynosi, tylko ze względu na czyjeś "ochy" i "achy". Tego typu konkluzja jest trochę niesprawiedliwa w stosunku do tych z nas, którym Ślepowidzenie przypadło do gustu ;). Ja je przeczytałam w 2011 roku, kiedy jeszcze chyba nie było takiego hype'u na Wattsa, albo przynajmniej nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Uważam też, że ze snobizmem w opisanym rozumieniu można mieć do czynienia raczej w przypadku sztuki, kiedy ktoś nie dostrzega w jakimś tworze wartości artystycznej i go nie rozumie, ale kiwa ze zrozumieniem głową i udaje podziw tylko ze względu na powszechną opinię. W przypadku książek tego typu nie ma czego nie rozumieć, bo poruszamy się w sferze intelektu, a nie uczuć, wszystko tam jest jasne. Można nie lubić takiej literatury, ale bez sensu jest od razu twierdzić, że jest zła.
Oczywiście nie stawiałabym Ślepowidzenia w jednym szeregu z największymi dziełami literackimi, ale można w nim odnaleźć wiele wartościowych elementów - od świetnego klimatu, przez oryginalne pomysły, po zawartość naukową i filozoficzną.
Weźcie też poprawkę na to, że polskie tłumaczenie tej książki jest przez wielu krytykowane, chociaż akurat technobełkot, na który narzekacie i który dla mnie ma swój urok, nie jest zapewne sprawką tłumacza, ale samego autora.
Dla tych, którzy wahają się czy sięgnąć po Ślepowidzenie - moim zdaniem osoba bez specjalistycznego wykształcenia może spokojnie czytać Wattsa i wszystko rozumieć. Terminy, których się nie zna też można łatwo sprawdzić. Jedynym kryterium jest tutaj zamiłowanie do prawdziwego ducha SF :).
Wszelkiej maści space opery, w których elementy kosmiczne itp. pełnią tylko funkcję dekoracyjną, są fajne i też za nimi przepadam, ale kiedy sięgam po książkę SF oczekuję, że dostanę jednak jakiś pierwiastek, który można sklasyfikować jako science :). I wcale nie musi to być nudne, wręcz przeciwnie, np. taki Stephenson trzyma pewien poziom, a jednocześnie jest to literatura zapewniająca rozrywkę na prostym poziomie przygodówki.
Nie oszukujmy się, stare SF, które uchodzą teraz za klasykę gatunku są często łatwiejsze do zrozumienia, bo powstawały w czasie, kiedy zaawansowanie pewnych zagadnień w nauce było mniejsze niż teraz. Książki, które powstają obecnie muszą po pierwsze w pewnym sensie przebić to co było, a po drugie powinny być aktualne z obecnym stanem wiedzy i rodzących się przez jej pryzmat dylematów. To jest moim zdaniem główny powód tworzenia science fiction.

Jeszcze słów kilka o Trylogii Ryfterów, bo widzę, że ostatnie co pisałam, to wzmianka o odłożeniu Wiru. Później do niego wróciłam i doczytałam do końca serii. Muszę z przykrością stwierdzić, że im dalej, tym słabszy jest poziom tych książek. Rozgwiazda była spójna, zarówno pod względem klimatu, jak i psychologii bohaterów. W Wirze jest jeszcze znośnie i pojawiają się fajne pomysły, ale Behemot jest zdecydowanie słabszy. Mam wrażenie, że pomysły Wattsa, mimo że ciekawe, nie były materiałem na trylogię. Brakowało mi tam przekonującej motywacji dla wielu działań bohaterów, a niektóre idee były wałkowane zbyt długo (nie wiele więcej z nich wynikało niż po pierwszym ich opisaniu).
Z powodu zniechęcenia, jakie u mnie wywołało dobrnięcie do końca Ryfterów oraz ze względu na niezbyt zachęcającą opinię o Odtrutce na optymizm, jaką usłyszalam od przyjaciela, nie sięgnęłam jeszcze po Echopraksję, choć niewątpliwie przyjdzie na to czas.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: dampf on Kwietnia 30, 2015, 13:55:00
O, ale mnie ciekawa dyskusja ominęła ;)

Wattsa czytałem tylko "Ślepowidzenie", ale będę bronił tej książki rękami i nogami. Jest to moim zdaniem bardzo dobra pozycja poświęcona tzw. "pierwszemu kontaktowi". Oczywiście przywodzi na myśl "Solaris" Lema, ale nie jest to żaden zarzut. Tym co mnie najbardziej przekonało do powieści Wattsa było niebanalne ujęcie kwestii spotkania obcej cywilizacji. Zdecydowanie wolę tego typu literaturę, niż setną wariację na temat mówiących po angielsku kosmitów i/lub gargantuicznego starcia obcych flot w kosmosie.

Czy jest to książka ciężka w odbiorze i przytłaczająca użytą terminologią? Jak dla mnie nie. Pamiętam, że czytałem ją bardzo szybko i nie odczuwałem znużenia ani zmęczenia. I piszę to z perspektywy osoby, która na co dzień zajmuje się kwestiami wybitnie humanistycznymi, a z nauk ścisłych przyswaja wyłącznie zagadnienia z astronomii.

Moim zdaniem współcześni czytelnicy fantastyki nie są przyzwyczajeni do bardziej wymagających lektur, do tego co powinno stanowić esencję SF. W obecnie publikowanych utworach, którym bliżej do pulpy brakuje solidnego oparcia na owym "science" czy też poruszania kwestii ważnych. A przecież zaledwie kilka dekad temat nasi rodzimi klasycy pokazali jak tworzyć antyutopie (Zajdel) czy też utwory angażujące umysł (Lem).


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Kwietnia 30, 2015, 14:55:29
Jeszcze słów kilka o Trylogii Ryfterów, bo widzę, że ostatnie co pisałam, to wzmianka o odłożeniu Wiru. Później do niego wróciłam i doczytałam do końca serii. Muszę z przykrością stwierdzić, że im dalej, tym słabszy jest poziom tych książek. Rozgwiazda była spójna, zarówno pod względem klimatu, jak i psychologii bohaterów. W Wirze jest jeszcze znośnie i pojawiają się fajne pomysły, ale Behemot jest zdecydowanie słabszy. Mam wrażenie, że pomysły Wattsa, mimo że ciekawe, nie były materiałem na trylogię. Brakowało mi tam przekonującej motywacji dla wielu działań bohaterów, a niektóre idee były wałkowane zbyt długo (nie wiele więcej z nich wynikało niż po pierwszym ich opisaniu).

Wlaśnie tego się obawiałem, że jeśli jest taka różnica między częścią Rozgwiazdą a Wirem, to jaka będzie między Wirem a Behemotem? Przy Rozgwieździe piałem z zachwytu. Wir mnie nieco męczył. Behemot chyba jeszcze trochę poczeka, bo potwierdziła tylko moje przypuszczenia. :P


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: czarnaJagoda on Maja 02, 2015, 02:00:25
To ja coś ambitnie rzucę nt. książki, której nie czytałam. Nie wykluczam, że Behemot może być kiepski, bo w posłowiu czy czymś takim do Echopraksji sam Watts uznał tę powieść za porażkę. Więc zapewne jeśli ktoś widzi w tej powieści arcydzieło, to widzi w niej więcej niż autor  ;)
Ale Trylogię i tak bym chciała przeczytać. A przynajmniej zacząć... bo jeśli Rozgwiazda mi nie podpasuje to przecież się nie będę męczyć do końca. Zwłaszcza że - jak czytam - im dalej tym gorzej.


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 02, 2015, 13:09:41
Jak przeczytasz Rozgwiazdę, Jagoda, to czekamy na opinie. ;)


Tytuł: Odp: Peter Watts
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Marca 08, 2017, 00:11:27
Widzę, ze nikt jeszcze nie wspomniał, ale Watts pojawi się w kwietniu na Pyrkonie ;)