Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Peter Watts  (Przeczytany 20742 razy)
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #40 : Listopada 11, 2014, 19:10:03 »

Trochę śmieszne jest to, że przytoczyłeś Dukaja jako hard s-f, bo jakoś nie miałem z nim praktycznie żadnych problemów. Jakoś nie latałem do wujka Google, żeby mi pomógł, więc to raczej nie jest kwestia tego, że to hard s-f, tylko przekombinowania przez Wattsa...
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2014, 22:19:06 wysłane przez Master » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #41 : Listopada 11, 2014, 19:20:36 »

Tu nie chodzi o to, że nie rozumiem jej przesłania Cichy, chodzi o słownictwo. Lektura tej książki jest po prostu drogą przez mękę. A jak chcesz mi powiedzieć, że zrozumiałeś sens każdego zdania w tym dziele, to i tak ci nie uwierzę. Shame

Cytuj
Jeśli ktoś szuka książki lekkiej książki przygodowej, to niech nie łapie się za Wattsa, Dukaja czy Grega Egana, a przynajmniej niech nie pisze, że "książka gówniana, bo za trudna", bo krzywdzi tego rodzaju literaturę i odstrasza potencjalnych czytelników.
Trochę uogólniasz i z góry zakładasz, że to autor nie dla mnie. Po prostu nie podoba mi się styl pisania tego pana, co wcale nie znaczy, że krzywdzę tego rodzaju literaturę. Ale jak chcesz być zatwardziałym obrońcą Wattsa to czemu nie, ja opinii nie zmienię i stanowczo odradzam lekturę tego czegoś. ;)

Jedimati, za trzy dyszki mogę ją opchnąć, tyle sam za nią zapłaciłem, oczywiście masz już w tym przesyłkę.
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #42 : Listopada 11, 2014, 20:51:51 »

kujocie ależ pojechałeś.

Nie wiem czego spodziewałeś się po hard sf jakim jest "Ślepowidzenie". To specyficzna literatura, nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdy ją zrozumie. Pisanie, że to najgorsza rzecz jaką czytałeś i jednoczesne uwielbianie Koontza stawia w złym świetle Twój gust ;) Można czegoś nie lubić, można nie rozumieć ale jednak szanować niektóre rzeczy wypada. Ja nie czytam powieści historycznych, nie czytam fantasy bo wiem, że to nie moja brożka i nie docenię ich w odpowiednim stopniu.

Ja sam "Ślepowidzenia" nie zrozumiałem w pełni. Nie wiem czy nawet w 50%.  Co nie jest jakieś zbytnio istotne dla mnie bo mam zamiar wrócić do tej książki jeszcze nie raz. To był mój pierwszy kontakt z taką literaturą.

To najciekawsza i najoryginalniejsza książka dotycząca pierwszego kontaktu z życiem pozaziemskim. To rewelacyjne sf z prześwietnym wprowadzeniem postaci wampirów i całym ich biologicznym opisem i wyjaśnieniu rasy jako takiej. To rewelacyjni członkowie załogi statku kosmicznego jak choćby Banda Czworga. Cztery zupełnie różne postacie w jednym ciele! Samo spotkanie z obcą formą życia rewelacyjne. Klimat całości nieziemski. Ja to kupuję i chłonę jak tylko mogę.

O wiele bardziej wolę takie książki niż pisane na jedno kopyto Childy, Cobeny czy wspomniane Koontze (czy nawet Kingi). Taka książka przynajmniej zmusza do refleksji i ruszenia odrobinę szarych komórek. Zamiast zapewniać jeno rozrywkę na dwa wieczory.

Więc jest 2:2
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #43 : Listopada 11, 2014, 21:10:12 »

Proszę się nie wozić po Cobenie, przyznaję rację kujotowi666, ja nie doczytałam ŚLEPOWIDZENIA, więc jest 3:2  :P Diabeł 9
Zapisane

It is just the beginning of the end
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #44 : Listopada 11, 2014, 21:40:48 »

Cytuj
Pisanie, że to najgorsza rzecz jaką czytałeś i jednoczesne uwielbianie Koontza stawia w złym świetle Twój gust
Dlaczego? Eemuu, tego stwierdzenia naprawdę nie rozumiem. Jest bardziej niezrozumiałe od całego tego "Ślepowidzenia". :haha:

Cytuj
Można czegoś nie lubić, można nie rozumieć ale jednak szanować niektóre rzeczy wypada. Ja nie czytam powieści historycznych, nie czytam fantasy bo wiem, że to nie moja brożka i nie docenię ich w odpowiednim stopniu.
Ja z kolei staram się czytać wszystko i w każdym rodzaju literatury doszukiwać się wspaniałości.
Dla mnie s-f oznacza po prostu s-f. Pierwszy raz słyszę w tym wątku o czymś takim jak hard s-f. :o
Uwielbiam ten gatunek i stawiam na równi z horrorem. Niestety "Ślepowidzenie" gniotem dla mnie jest i nic tego nie zmieni.

Cytuj
To najciekawsza i najoryginalniejsza książka dotycząca pierwszego kontaktu z życiem pozaziemskim. To rewelacyjne sf z prześwietnym wprowadzeniem postaci wampirów i całym ich biologicznym opisem i wyjaśnieniu rasy jako takiej. To rewelacyjni członkowie załogi statku kosmicznego jak choćby Banda Czworga. Cztery zupełnie różne postacie w jednym ciele! Samo spotkanie z obcą formą życia rewelacyjne. Klimat całości nieziemski. Ja to kupuję i chłonę jak tylko mogę.
To chyba czytaliśmy różne książki, bo to wszystko o czym piszesz przerabiałem już w innych powieściach. ;)
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #45 : Listopada 11, 2014, 22:06:04 »

Panowie i Panie - dyskusja się bardzo intrygująca zrobiła, jestem ciekaw jak się to rozwinie. Książki nie czytałem, także nie dołączę do którejkolwiek ze stron. Proszę jedynie o to, żeby dyskusja pozostała na takim samym poziomie :)
Zapisane

Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #46 : Listopada 11, 2014, 23:18:23 »

To chyba czytaliśmy różne książki, bo to wszystko o czym piszesz przerabiałem już w innych powieściach

To mnie zaskoczyłeś. Gdzie są takie wampiry jak w "Ślepowidzeniu"? A z rzeczy, których ciach nie wspomniał, może
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Czy zrozumiałem wszystkie zdania? Nie wiem, nie pamiętam. To zresztą nieistotne. Ważne, że wyniosłem dużo z lektury i zacząłem grzebać w literaturze podanej przez Wattsa w bibliografii, odkrywając m.in. tak wyśmienitego filozofa jak Thomas Metzinger i ucząc się wiele innych rzeczy. Watts może mieć miejscami drewniany styl, ale każdy komu się chce, zyska na tej lekturze ogromnie wiele, i żadne trudne słowa nie będą tu przeszkodą, a jedynie zachętą.
Zapisane
stempelu2

*



« Odpowiedz #47 : Listopada 11, 2014, 23:58:03 »

dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #48 : Listopada 12, 2014, 00:11:55 »

Cytuj
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Podpisuję się pod tym czterema łapami stempelu. ;)

Cytuj
Ważne, że wyniosłem dużo z lektury i zacząłem grzebać w literaturze podanej przez Wattsa w bibliografii, odkrywając m.in. tak wyśmienitego filozofa jak Thomas Metzinger i ucząc się wiele innych rzeczy.
No ja niestety nie czytałem "Ślepowidzenia" po to aby odkryć wyśmienitego filozofa. Stąd wynika zapewne nasza różnica zdań. No ale ile gustów tyle opinii. ;)

Cichy, twój spoiler jest idealnym przykładem tego co odrzuca od tej książki. :haha:
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #49 : Listopada 12, 2014, 08:25:20 »



Ja z kolei staram się czytać wszystko i w każdym rodzaju literatury doszukiwać się wspaniałości.
Dla mnie s-f oznacza po prostu s-f. 

Teraz już wiesz. I powinieneś brać na to poprawkę. Bo co innego czytać s-f w stylu space opery jak "Hyperion" a co innego hard-sf jakim jest "Ślepowidzenie" a jeszcze czymś innym jest twórczość P. K. Dicka. Mimo, że jest to jeden gatunek to niekoniecznie wszystko jest dla wszystkich. Wystarczy spojrzeć choćby na książki z serii Uczta Wyobraźni i zobaczyć jak są różnorodne. "Ślepowidzenie" jest taką książką, że nie wystarczy tylko wziąć ją do czytania i wszystko się ułoży ;) Czytelnik musi dać coś od siebie, kosztem szybkiego połykania kolejnych zdań. 

Cytuj
dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Podpisuję się pod tym czterema łapami stempelu. ;)

Ok snobizmem jest lubienie czegoś więcej od zwyczajnego czytadła dla mas. Super :) Ja sam "Ślepowidzeniu" dałem ocenę 7/10. Czyli do najwyższych not trochę brakuje. Właśnie przez trudność z przyswajaniem wizji autora i niezrozumiałość wielu zagadnień. Co nie zmienia mojego zdania, że to książka ważna. Na przestrzeni ostatnich lat mało przeczytałem książek, o których bym tak dużo rozmyślał.

Kurcze w "Ślepowidzeniu" Watts po raz pierwszy spojrzał na problem pierwszego kontaktu w taki oryginalny sposób. Przyjął bardzo prosty pomysł, że obcy których spotkamy mogą być naprawdę OBCY. Nie tam jakieś humanoidy podobne do nas, mówiące na dodatek po angielsku ;) Obcy mogą być formami życia nie do pomyślenia dla nas, mogą różnić się zupełnie od nas w stopniu, którego nie będziemy potrafili ogarnąć. Dla mnie już samo to sprawia, że ta książka jest jakaś i na pewno nie jest kiepska. 
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #50 : Listopada 12, 2014, 10:17:26 »

dla mnie troszkę snobizmem tu zalatuje. uważam, że  ta książka stała się legendą w Polsce, trochę wykładnikiem wyższej literatury, więc wypada pisac same ochy i achy. przerost formy nad treścią, skomplikowanie języka i wniosków - czytelniku, nie rozumiesz tego, więc jest to sztuka i lieratura przez duże L
Nie tylko dla Ciebie zalatuje snobizmem... Nie pierwszy raz odnoszę wrażenie, że jak o książce jest głośno, jak jest nagradzana, to nie wypada napisać nic innego, jak "ochów-i-achów". Takie oczekiwanie ze strony fanów, że też przyklaśniesz i wychwalisz. W jednym temacie zjechałem "Ostatni bastion Barta Dewsa", za co w pierwszej chwili sam zostałem zjechany...

Dla mnie argument Cichego, że dzięki Wattsowi poznał filozofa Metzingera to kolejnego szukanie "na siłę" plusów niezrozumiałej książki. Gdybyś faktycznie chciał poznać jakiegoś filozofa, to poszperałbyś w specjalistycznej literaturze, ot - choćby w jakimś leksykonie czy słowniku poświęconym filozofii. Analogicznie, "na bank" by mnie nie zainteresowała historia Polski, gdybym miał się męczyć z Sienkiewiczem. Po prostu mi taka literatura nie leży. Chcę poznać jakiś okres historyczny: biorę Historię Powszechną do ręki i sobie czytam fragmenty.

Jeszcze taka uwaga: ilu z Was książka się spodobała, bo faktycznie ją zrozumieliście i doceniliście, a w jakim stopniu wpływ na to miały "ochy-i-achy" naczytanie w internecie, albo nadruki na okładkach w rodzaju "książka uhonorowana taką-i-taką nagrodą"?
Zapisane
emsi

*




« Odpowiedz #51 : Listopada 12, 2014, 10:24:10 »

Uważam "Ślepowidzenie" za książkę bardzo dobrą w ramach swego gatunku. Jako absolwent mat-fiz muszę stwierdzić, że Watts wiele pojęć zaczerpnął właśnie z matematyki i fizyki. Było radością, czytając jakieś pojęcie, rozumieć jego sens i stwierdzać jak znakomicie i odkrywczo ich użył. Jedyną bolączką były terminy medyczne, ale nie było ich aż tyle, żeby nie zerknąć do encyklopedii w ramach poznawczych. Pozycja jak wspomniałem bardzo bobra, odkrywcza, świeża, dająca do myślenia. Sama fabuła może nie jest porywająca, ale dla mnie się broni. Literatura podobnie jak każda dziedzina sztuki odbierana jest subiektywnie. Na półce leży już "Echopraksja", więc czas znów zagłębić się w Wattsa (jakkolwiek by to zabrzmiało;))
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #52 : Listopada 12, 2014, 10:41:25 »

Tak, TAK, jestem snobem! Nakryliście mnie, sam nie potrafię ocenić książki, polegam tylko na nagrodach i opiniach lepszych od siebie (oni też są snobami, nie wierzcie im!), buhuhuhu  ;(

Cytuj
Gdybyś faktycznie chciał poznać jakiegoś filozofa, to poszperałbyś w specjalistycznej literaturze, ot - choćby w jakimś leksykonie czy słowniku poświęconym filozofii

Eeee?? A "Ślepowidzenie" to nie jest specjalistyczna literatura? Ludzie, gonicie w piętkę. Uznajcie po prostu, że ta ksiażka jest nie dla was i już, wszyscy się rozejdziemy w zgodzie, bo żyjemy w różnych światach.

Cytuj
Cichy, twój spoiler jest idealnym przykładem tego co odrzuca od tej książki

kujot, dalej mi nie odpisałeś, gdzie już czytałeś o takich rzeczach jak w "Ślepowidzeniu" w innych książkach. Jestem ciekaw, może dowiem się o jakiejś wartościowej literaturze. Tylko nie pisz, że wampiry były już w "Drakuli" ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #53 : Listopada 12, 2014, 10:44:37 »

Muszę się postawić również za stroną sympatyków "Ślepowidzenia", a przede wszystkim Wattsa, bo to genialny pisarz, a hard sf, cóż, jest bardzo specyficzną fantastyką i prawda jest taka, że skierowana jest do niewielkiej ilości fanów, bo też niewielką grupę ich posiada. To cholernie wymagające książki. Nie każdemu się podobają. Mi np. nie podoba się Lem, ale już Wattsa uwielbiam. (Muszę jeszcze "Holocaust F" sprawdzić). Ta naukowo-filozoficzna otoczka jest ciężka, ale dla mnie to rarytas. Postaci świetne. A klimat... cud miód. Mózg mi wygniało ostro, jak czytałem "Ślepowidzenie". Ale po przeczytaniu odłożyłem i nie wiedziałem co powiedzieć. Przeczytałem przede wszystkim 2-3 razy zakończenie i dalej nie byłem pewny, czy zrozumiałem. Właściwie to   "Ślepowidzenie" doceniłem dopiero po przeczytaniu Rozgwiazdy, która była dla mnie absolutnie fantastyczna i uważam to za ścisłą czołówkę sf razem ze "Ślepowidzeniem", chociaż nie jest tak ciężka. Jeśli nie spodobało się Wam "Ślepowidzenie" to nie skreślajcie autora tylko sprawdźcie jeszcze tę książkę, bo jest tania a naprawdę warta uwagi. :)

Troszkę mnie zmartwiłeś, Cichy, pisząc, że "Echopraksja" przekombinowana. Mam nadzieję, że nie wyszedł z tego taki przeintelektualizowany miszmasz.:(

A te opowiadanie, którego akcja toczy się między obiema książkami (po polsku "Pułkownik" i ma się pojawić w nowych "Krokach w znieznane") czytałeś też?
« Ostatnia zmiana: Listopada 12, 2014, 10:53:46 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #54 : Listopada 12, 2014, 17:33:46 »

Troszkę mnie zmartwiłeś, Cichy, pisząc, że "Echopraksja" przekombinowana

Przeintelektualizowany miszmasz - tak, w sumie tak to odebrałem. Pomysły świetne, ale moim zdaniem nie spina się to wszystko w spójną fabułę. Ale to tylko moje zdanie, myślę, że powinieneś podejść do tej książki i wyrobić własne ;)

"Pułkownika" nie czytałem i raczej nieprędko już wrócę do Wattsa, bo generalnie średnie recenzje moich znajomych "Odtrutki na optymizm" i Trylogii Ryfterów + moje zdanie o "Echopraksji" nie obiecują nic lepszego od "Ślepowidzenia". I chyba wolę zostać z dobrym wrażeniem, jakie mi zostało po tamtej powieści :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #55 : Listopada 12, 2014, 17:47:30 »

Eeee?? A "Ślepowidzenie" to nie jest specjalistyczna literatura?
Nie pisz mi, że BELETRYSTYKA to "specjalistyczna literatura". Dla mnie "specjalistyczna literatura" to to wydawnictwa akademickie, prace doktorskie i książki, gdzie połowę strony (albo i więcej) zajmują przypisy do tekstu głównego. To jest właśnie SPECJALISTYCZNA LITERATURA ;)

Ludzie, gonicie w piętkę. Uznajcie po prostu, że ta ksiażka jest nie dla was i już, wszyscy się rozejdziemy w zgodzie, bo żyjemy w różnych światach.
Niech Ci będzie, ja już kończę. Zachwycajcie się tym dalej. Mnie takie pisarstwo nie podchodzi i za cholerę nie będę tego polecać innym.

P.S. I nie pisz o "gonieniu w piętkę", bo to samo można napisać np. o Tobie - że gonisz w piętkę ;)

EOT
Zapisane
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #56 : Listopada 12, 2014, 19:00:59 »

Dla mnie sam fakt, że gość jest Doktorem Biologi Morskiej już mówi za siebie. Dodatkowo wiedza o tym, że część książki jest oparta na nauce mnie dodatkowo fascynuje i motywuje do jakiegoś wyzwania. Dlatego przy najbliższej okazji zakupie Ślepowidzenie ;)
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #57 : Listopada 12, 2014, 20:04:54 »

Jeszcze taka uwaga: ilu z Was książka się spodobała, bo faktycznie ją zrozumieliście i doceniliście, a w jakim stopniu wpływ na to miały "ochy-i-achy" naczytanie w internecie, albo nadruki na okładkach w rodzaju "książka uhonorowana taką-i-taką nagrodą"?

Takie pytanie można zadać w odwrócony sposób Tobie. Nie podoba Ci się książka bo została doceniona? Tak to wygląda. Czysto hipsterskie zachowanie :)

Nie pisz mi, że BELETRYSTYKA to "specjalistyczna literatura". Dla mnie "specjalistyczna literatura" to to wydawnictwa akademickie, prace doktorskie i książki, gdzie połowę strony (albo i więcej) zajmują przypisy do tekstu głównego. To jest właśnie SPECJALISTYCZNA LITERATURA ;)

Ale czy beletrystyka nie może zawierać elementów literatury specjalistycznej? Moim zdaniem może. I w tym przypadku taki mariaż występuje.

Dla mnie sam fakt, że gość jest Doktorem Biologi Morskiej już mówi za siebie. Dodatkowo wiedza o tym, że część książki jest oparta na nauce mnie dodatkowo fascynuje i motywuje do jakiegoś wyzwania. Dlatego przy najbliższej okazji zakupie Ślepowidzenie ;)

Oj Ty snobie ;)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #58 : Listopada 12, 2014, 20:33:41 »

Takie pytanie można zadać w odwrócony sposób Tobie. Nie podoba Ci się książka bo została doceniona? Tak to wygląda. Czysto hipsterskie zachowanie :)
Haha, hipsterskie. W życiu bym się nie spodziewał, że zostanę w jakikolwiek sposób powiązany z hipsterami :D

Ale czy beletrystyka nie może zawierać elementów literatury specjalistycznej? Moim zdaniem może. I w tym przypadku taki mariaż występuje.
Kwestia proporcji: czym innym jest fabuła z dodatkiem teorii naukowych, czym innym masa teorii naukowych obudowana fabułą :P
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #59 : Listopada 13, 2014, 09:35:38 »

"Pułkownika" nie czytałem i raczej nieprędko już wrócę do Wattsa, bo generalnie średnie recenzje moich znajomych "Odtrutki na optymizm" i Trylogii Ryfterów + moje zdanie o "Echopraksji" nie obiecują nic lepszego od "Ślepowidzenia". I chyba wolę zostać z dobrym wrażeniem, jakie mi zostało po tamtej powieści :)

Zaufaj mi, jak ja Tobie w kwestii klasyków, i sprawdź Rozgwiazdę. Serio. Jak Ci się nie spodoba, to więcej się nie odezwę, a czasu dużo nie stracisz bo to niewielka gabarytowo książka. Druga część faktycznie wyraźnie słabsza, ale pierwsza ma taki przytłaczający i klaustrofobiczny klimat, z jakim rzadko kiedy się spotykam w sf. Coś na kształt "Obcego 8 pasażer Nostromo". Zewsząd zagrożenie, które może Cię dopaść w każdej chwili, a Ty jesteś zamknięty w puszce, której nie można ruszyć. I ten podwodny świat... mistrzostwo! :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: