SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« : Maja 02, 2011, 13:59:52 » |
|
O Wattsie można by rozmawiać w wątku o Uczcie Wyobraźni (i tam też zresztą już pisaliście). Pierwsza książka tego autora ukazała się w Polsce właśnie w tej serii, ale: jej wznowienie już będzie poza serią, wydawnictwo Ars Machina wydała inną i zapowiada wydanie kolejnych, można przeczytać opowiadania tego pisarza w antologii i prasie. Sądzę, że dobrze to rozdzielić. Tyle tłumaczenia się. PETER WATTS (1958) kanadyjski pisarz science fiction. Posiada doktorat z biologii morskiej. Obecnie mieszka wraz z kotem w Toronto, leczy się z ciężkiego przypadku martwiczego zapalenia powięzi. Jest autorem m.in. Trylogii Ryfterów, powieści "Ślepowidzenie" oraz zbioru opowiadań "Ten Monkeys, Ten Minutes". Obecnie Watts pisze dwie książki: "Sunflowers" oraz "State of Grace", której akcja dzieje się na Ziemi równolegle z akcją "Ślepowidzenia". Bibliografia: 1. "Rozgwiazda" ("Starfish", 1999), Ars Machina, kwiecień 2011, 2. "Maelstrom" (2001), Ars Machina, planowana data wydania: sierpień/wrzesień 2011, 3. "?ehemoth", wydane w dwóch tomach: "Behemoth: ?-Max" (2004) i "Behemoth: Seppuku" (2005), 4. "Ślepowidzenie" ("Blindsight" 2006), MAG, wyd. I 2008, wyd. II maj 2011, 5. "Crysis: Legion" (2011) 6. "Ten Monkeys, Ten Minutes" (2002) W Polsce ukazało się również opowiadania: "Rzeczy" w antologii "Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2010" oraz "Wyspa" w Nowej Fantastyce 5/2011 (344). I co ciekawe, pisarz udostępnia swoje książki za darmo w Internecie, więc jeżeli ktoś ma czytnik i czytanie po angielsku nie jest problemem może się ze wszystkim zapoznać.
Niedawno skończyłem lekturę debiutanckiej "Rozgwiazdy" i jestem pełen uznania dla autora. Książka jest świetna. To opowieść o ludziach - jak to ładnie określają na blurze - wyrzutkach, którzy zostali wybrani, właśnie przez swoje "upośledzenia" i brak przystosowania społecznego do pracy w elektrowniach, w bardzo trudnych warunkach, 3000 metrów pod wodą. Ale nie o codziennej ciężkiej pracy na stacji podwodnej jest "Rozgwiazda", chociaż to nieodłączny element, który gdzieś tam się przewija. Śledzimy przede wszystkim relacje między bohaterami i interakcje do jakich wśród nich dochodzi. Obserwujemy jak zmieniają się z ludzi z marginesu (albo nawet takich wystawionych poza margines) na sprawnych, zaradnych i bezbłędnie działających pracowników, którzy stają się w pewnym momencie dla kogoś niewygodni. Bezapelacyjnie postaci stanowią największą zaletę "Rozgwiazdy". Mamy do czynienia z samymi antypatycznymi postaciami. I nie chodzi nawet o to, że Watts zaserwował nam koktajl tylko z oprawców i psychopatów. Tak nie jest, chociaż oczywiście mamy facetów znęcających się nad kobietami czy pedofila, ale też "ofiary" (molestowane i bite kobiety, niedoszli samobójcy) i nawet oni swoim zachowaniem, dziwną pasywności tej sympatii nie wzbudzają. Za to jest w nich coś magnetycznego. To zbieranina dziwaków i kapitalne studium psychologiczne. Nie sposób ich polubić, nie sposób im nie kibicować. Watts jest biologiem morskim i od tej strony technicznej mamy naprawdę wszystko dopięte na ostatni guzik. Niedostępne głębiny oceanu są niesamowicie przedstawione i opisane w taki sposób, że niejednokrotnie się po jakimś fragmencie otrząsałem. To science fiction, ale spokojnie można odnaleźć kilka elementów typowych dla horroru, "Rozgwiazda" czerpie pełnymi garściami z jego dobrodziejstw. Świat przyszłości o którym przyszło nam czytać również ciekawy, chociaż początkowo dostajemy bardzo niewiele informacji. Wizja nawet nie wydaje się tak bardzo odległa, akcja dzieje się chyba w 2050 roku, a wiele z rozwiązań które prezentuje Watts są na wyciągnięcie ręki - kwestia kilku dekad. "Rozgwiazda" jest trochę nierówna jeżeli chodzi o tempo. Po mocnym początku dostajemy autor wyraźnie za połową zwalnia i wydawało mi się, że wszystko dzieje się raczej leniwie do czasu powrotu psychiatry. I końcówka, w której w końcu dowiadujemy się o co właściwie chodzi, jest naprawdę wystrzałowa. Pozamiatała mnie. Jestem urzeczony. Generalnie to jedna z lepszych książek jakie czytałem i nie mogę się doczekać jesiennej premiery drugiego tomu (chociaż myślę że "Rozgwiazdę" można spokojnie traktować też jako samodzielną pozycję). W tej chwili czekam na wznowienie "Ślepowidzenia" i pewnie gdy tylko je kupię to rzucę wszystko i zabiorę się za nie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 02, 2011, 14:02:50 wysłane przez SickBastard »
|
Zapisane
|
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #1 : Maja 02, 2011, 14:18:21 » |
|
Dodałem sobie książkę do majowej listy zakupów. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Jeśli jest to coś, choć trochę w klimacie Głębi to jeszcze lepiej. Natomiast już od dawna mam chrapkę na Ślepowidzenie ale poczekam aż spadnie cena wydania w twardej okładce. W tej chwili jakiś debil wystawił je za 145 zł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #2 : Października 04, 2011, 12:36:48 » |
|
Ja czytam właśnie "Ślepowidzenie". Miałem tę powieść przeczytać już dawno, a kiedy może być lepsza okazja, jak nie przed zbliżającym się Falkonem, na którym pisarz pojawi się we własnej osobie? Jeszcze książki nie skończyłem, jestem w 2/3, ale już teraz, nawet jeśli zakończenie byłoby skopane (w co nie wierzę), muszę powiedzieć, że to wyjątkowa rzecz. Wspominałem już o tym na FB, ale powtórzę i tu: "Ślepowidzenie" to jak na razie najbardziej PRZERAŻAJĄCA (w sensie dosłownym) książka, jaką czytałem w ostatnich kilku latach. Tyle horrorów mam za sobą w ostatnim czasie, ale jak na razie tylko "Ślepowidzenie", które jest zwyczajnym science-fiction, mnie przeraziło. Halucyjnacje po wizytach na "Rorschachu" są naprawdę niesamowicie sugestywne, przypominają mi wręcz teksty Campbella No i padło też na FB stwierdzenie, z którym zgadzam się absolutnie, że w "Ślepowidzeniu" pojawia się bodajże najlepsza wersja wampirów, z jaką przynajmniej ja się zetknąłem w literaturze, a może i w ogóle. Uzasadnione naukowo cechy, niezwykła postać, dodatkowe, przekonujące cechy... No trzeba po prostu samemu się przekonać. Ja do tej pory tak byłem uczulony na wampiry, że śmiechem reagowałem na wszelkie próby ich wykorzystania - tu przy wampirze Sarastim czuję naprawdę respekt. Więcej napiszę po skończeniu książki. Ale już teraz POLECAM!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #3 : Października 09, 2011, 12:31:23 » |
|
Może nie napiszę dużo więcej, ale moje ochy i achy muszą być . Powiem tyle: to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem w swoim (na razie krótkim) życiu. To jest jedna z TYCH książek. Tych, których się nie zapomina, i które tak ryją psychikę, że zaczynamy patrzeć nieco inaczej na świat, a już na pewno dostajemy porządnego kopa do dalszych poszukiwań i przemyśleń. 10/10. Co mam powiedzieć... jestem pozamiatany. "Ślepowidzenie" łączy wszystko, co cenię w literaturze i życiu: nowe (w sumie teraz już nie takie nowe, bo co najmniej 5 lat mają) odkrycia naukowe, grozę, przewrotność i odzieranie ze złudzeń, popularyzację ciekawych koncepcji i dobrą, emocjonującą fabułę. No i zmusza do myślenia, wyrwania się z okowów schematu, poszukiwań. Oczywiście najpierw trzeba książkę ZROZUMIEĆ, bo pierwszy lepszy delikwent uzna, że to ecie-pecie wyssane z palca, gówno warte. Ale na pomoc samej książce przychodzi Peter Watts, pisząc coś, co zostało zamieszczone na końcu książki. Takie kilkunastostronicowe objaśnienie, "co autor miał na myśli" i skąd brał swoje pomysły. Bardzo pouczające, bardzo klarujące wizję autora, bardzo pogłębiające przesłanie tego, co stworzył. Naprawdę, eseik ten tak składa wszystko do kupy, że po prostu przeżywamy totalny nokaut emocjonalny. Dziwię się, że są osoby twierdzące, że takie wyjaśnienia autorów dotyczące ich własnych dzieł to rzecz niepożądana, pozbawiająca dowolności interpretacji dzieła, a wręcz obrażająca inteligencję odbiorcy. Dla mnie książka nie musi być wieloznaczna, żeby była genialna. Wolę wyciągnąć więcej z błyskotliwej idei autora, który mi zdradzi co miał na myśli, niż mieć jakieś mgliste poczucie, że moja wersja rozumienia jakiegoś dzieła jest tą słuszną i przez tę niepewność nie poczuć w pełni kopa, jaki miała mi zasadzić dana książka. Wracając do eseju: jest to opatrzone stu kilkudziesięcioma odnośnikami do literatury naukowej (jak również do filmików w internecie, polecam!) objaśnienie, na czym opierały się pomysły Wattsa i jaka była główna idea powieści. Jak dla mnie fenomenalne uzupełnienie rewelacyjnej historii. No i same rozwiązania poszczególnych pomysłów. O wampirach wspominałem już w poprzednim poście, ale powiem raz jeszcze: takich wampirów chcę w literaturze! A wyjaśnienie naukowe tego, dlaczego wampiry boją się krzyży i piją ludzką krew jest tak wiarygodne, że aż trudno uwierzyć, że ewolucja nie wykształciła takiego rodzaju istot. No i ta niesamowita konstrukcja obcych... Aż brak słów. Bardzo dojrzała, przemyślana i realizująca w pełni ideę Lovecrafta "bardzo obcych Obcych". Są oni tak nieprzystający do naszego postrzegania świata, że naprawdę - wzbudzają w nas z początku potworny lęk przed nieznanym. Cała menażeria postaci na "Tezeuszu". Każdy bohater inny na swój niesamowity sposób. Każdy posiadający nietuzinkowe atrubuty. A zresztą, co ja się będę rozpisywać: brać, czytać i zachwycać się! No i mam nadzieję, że wszyscy widzimy się na spotkaniu autorskim z panem Wattsem w Lublinie na Falkonie, w dniach 11-13 listopada .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #4 : Października 19, 2011, 14:49:46 » |
|
Opis : Na zrujnowane w następstwie straszliwego tsunami zachodnie wybrzeże Pacyfiku wychodzi z wody dziwna kobieta w czarnym stroju. Ci, którzy przekonani byli o jej śmierci, wkrótce boleśnie przekonają się, jak bardzo się mylili. Niestety nie jest to ich jedyne zmartwienie, bowiem istnieniu całej ludzkości zagraża wirus sprzed trzech i pół miliarda lat. Tytuł Wir Tytuł oryginalny Maelstrom Autor Peter Watts Wydawca Ars Machina Cykl Ryfterzy Format 380s. Data wydania 16 listopada 2011
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #5 : Listopada 02, 2011, 03:28:20 » |
|
Ja też już jakiś czas po przeczytaniu "Ślepowidzenia". Jestem bardzo zadowolona z tej książki. Fajne, solidne science-fiction. Dobrze się to czyta i przede wszystkim jest przekonujące. Ciekawi bohaterowie. Jak zdaje się napisał na końcu książki Watts, miał problem z uczynieniem ich sympatycznymi dla czytelnika. Udało się. Faktycznie, każdy z członków załogi ma cechy do których można się przyczepić, ale przez kontrast z bezbrzeżnym i obcym wszechświatem nawet te niezbyt sympatyczne postacie wydają się nam bliskie. Przede wszystkim prze kontrast z obcą rasą, która okazuje się tak różna od ludzi, że wydaje się być wroga. Jest to jeden z największych atutów tej książki. Odwieczne pytania przy tego typu literaturze - jak powinni wyglądać obcy, by byli "naprawdę obcy"? Przede wszystkim jak powinna być skonstruowana ich psychika i sposób postrzegania świata? Ciekawe rozwiązanie tej kwestii zaproponował Ted Chiang w "Historii twojego życia". Ale Watts poszedł o krok dalej - co jeśli obcy w ogóle nie postrzegają świata w naszym rozumieniu tego słowa? Co jeśli oni po prostu nie mają psychiki? I tutaj zaczynają się schody. Jeśli zaczniemy zagłębiać w ten problem dochodzimy do konkluzji, że świadomość istnienia nie jest połączona z inteligencją, a inteligencja nie jest zależna od świadomości. Co więcej istota samoświadoma okazuje się być mniej efektywna w swoich dążeniach do przetrwania i przedłużenia gatunku... Przytłaczająca konkluzja? Jak dla mnie chyba nie. Nie zmienia to faktu, że pozostaję istotą świadomą i cieszę się z tego. Nawet moje rozważania tutaj są owocem wspomnianej świadomości. Wracając do obcych, pieknie to Watts rozegrał. Dla tak dalece różniących się form życia porozumienie jest niemożliwe. Podkreślam - prozumienie, nie porozumiewanie się. Przekaz, który jest w stanie wyprodukować człowiek zawsze będzie przekazem subiektywnym, zupełnie niezrozumiałym dla gatunku pozbawionego takiej wersji postrzegania. Co za tym idzie informacja tego typu czyni szkodę. Jest zupełnie nieprzydatna do przetrwania i dalszego rozwoju, a odszyfrowanie jej wymaga spożytkowania energii po nic. Można ją więc uznać za wrogi przekaz. Mówiąc: "Przybywamy w pokoju" w istocie atakujemy obcy gatunek. Jestem pełna podziwu dla tego jak autor to obmyślił. Poza tym duży plus dla autora za objaśnienie i przypisy - jestem jak najbardziej za taką formą uściślania treści książek. Dodam, że tak jak Cichy uważam Sarastiego za najciekawsze ze znanych mi przedstawień wampira w literaturze. Pomysł ze skazą krzyżową jest świetny. Jest jedna dosyć istotna kwestia, której w tej książce nie rozumiem. Wydaje mi się, że to pewna niekonsekwencja. Wężydła odebrały sumę informacji dochodzacych z Ziemi jako bezsensowny belkot pozbawiony istotnej treści. Uznały to za formę ataku. Jeśli tak, to jaki był sens posługiwania się tym językiem na zasadzie chińskiego pokoju? Kontratak jest wykluczony, bo przecież Ziemia znała treść przekazu. Jeśli Rorschach posługiwał się tym językiem bez zrozumienia, to jakim sposobem mogł odradzać Tezeuszowi lądowanie? Będzie o co zapytac na spotkaniu autorskim .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2011, 17:41:02 wysłane przez Kaja »
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #6 : Listopada 17, 2011, 12:31:31 » |
|
Przeczytałem "Wyspę" z "Nowej Fantastyki" 05/2011 i po raz kolejny chylę czoła przed autorem za fenomenalne, smaczniutkie pomysły. Szkoda, że zostały spożytkowane w postaci tak krótkiej formy, bo mają taki potencjał, że można by świetne powieści z nich sklecić. Na szczęście jednak okazuje się, że Watts planuje książkę w uniwersum "Wyspy", więc pozostaje zacierać rączki. Nie będę streszczał nawet początku fabuły "Wyspy", bo popsuję bardzo miłe zaskoczenia na temat natury pewnych obiektów występujących w opowiadaniu. Powiem tylko, że jeśli ktoś czytał "Ślepowidzenie", to na pewno nie będzie zawiedziony ani pomysłami, ani realizacją. Chociaż mnie trochę zagięło zakończenie i nie jestem pewien co do końca tam się wydarzyło, ale już napisałem do Gage'a i liczę, że potwierdzi (albo obali) moją wizję . Polecam, polecam, polecam! A spotkanie z Wattsem na Falkonie bez specjalnych fajerwerków - źle poprowadzone, nietłumaczone, a pytania z widowni w 80% głupie jak diabli. Za to sam Watts to człowiek bardzo inteligentny, z głosem prezentera radiowego, a zarazem luzak, który nie stroni od "fucków" i dowcipów . No i ma fajny charakter pisma
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Autumn
Miejsce pobytu: Reykjavík
|
|
« Odpowiedz #7 : Listopada 17, 2011, 17:01:31 » |
|
Jakiś czas temu przeczytałam Ślepowidzenie i dalej jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Wiem, że nie wszystko zrozumiałam z książki, ale sam klimat, bohaterowie, obcy (tacy zupełnie inni niż zazwyczaj sobie człowiek ich wyobraża, zwłaszcza po obejrzeniu Z archiwum X) i ta kosmiczna pustka. Coś niesamowitego. Mogłabym tu jeszcze coś skrobnąć, ale Cichy wszystko dobrze opisał Myślę, że po prostu warto sięgnąć po ten tytuł. Mam już Rozgwiazdę na półce i jak tylko ogarnę chaos, który mnie chwilowo otacza, to zabiorę się za czytanie.
|
|
|
Zapisane
|
Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #8 : Lipca 20, 2012, 18:29:17 » |
|
"Ślepowidzenie" okazało się dowodem na to, że można jeszcze tworzyć rewelacyjną s-f nie ocierając się o banał i śmieszność. Motyw Pierwszego Kontaktu jest już dosyć oklepany, a Wattsowi mimo to udało się stworzyć coś nowego w tym temacie. Przede wszystkim jego wizja przyszłości jest spójna i realistyczna, widać że nie powstała w oderwaniu od rozwoju nauki. Jeśli chodzi o obcych, to tutaj także było super, a wiadomo jak trudno jest ukazać coś nowego w tym mocno eksploatowanym temacie. Ale największe brawa należą się za motyw wampira, tutaj naprawdę chylę czoła. Takie podejście do tematu (wraz z komentarzem w posłowiu) sprawiło, że mogę z całą stanowczością uznać wampira Wattsa za moją ulubioną jego kreację w literaturze.
Ogółem książka godna polecenia, totalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #9 : Lipca 21, 2012, 10:51:35 » |
|
"Ślepowidzenie" okazało się dowodem na to, że można jeszcze tworzyć rewelacyjną s-f nie ocierając się o banał i śmieszność Wierz mi, to nie pojedynczy przypadek . SF jest bardzo prężnym gatunkiem, dopiero jak człowiek zaczyna się w niego zagłębiać, to pada na kolana. Dlatego jeśli chodzi o genre fiction, to od jakichś 2-3 lat powoli weird fiction i reszta horroru zaczyna być dominowana u mnie przez sci-fi. Pogadamy o tym niedługo, bo to fajny temat, a tu nie ma sensu offtopować. Takie podejście do tematu (wraz z komentarzem w posłowiu) sprawiło, że mogę z całą stanowczością uznać wampira Wattsa za moją ulubioną jego kreację w literaturze. Popieram w 100%-ach. Nie sądziłem, że jakieś przedstawienie wampira zdoła jeszcze poruszyć we mnie struny przyjemności. Do momentu przeczytania "Ślepowidzenia" (oraz eseju-posłowia) na samo słowo "wampir" miałem nudności. Ogółem książka godna polecenia, totalnie. Podpisuję się, kto nie czytał, ten trąba.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #10 : Października 04, 2012, 23:47:41 » |
|
Na forum Magu wyczytałem, że w przyszłym roku będziemy mieli: -Ślepowidzenie - wydanie w stylu Hyperiona z ilustracjami, - Wyspa i inne opowiadania - pierwszy na świecie taki zbiór, gdzie będą zawarte wszystkie opowiadania Wattsa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #11 : Października 05, 2012, 09:17:00 » |
|
- Wyspa i inne opowiadania MEEEGA!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #12 : Stycznia 26, 2013, 00:50:52 » |
|
Tak będzie wyglądało nowe wydanie "Ślepowidzenia" - dodam tylko, że będzie to wyglądało, jak dylogie Simmonsa. Tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz Oprawa: twarda Format: 150x225 Liczba stron: 408 Rok wydania: 6 marca 2013 Cena detaliczna: 45,00 zł Co do "Wyspy" Peter sam prosił o zmianę tytułu,bo ten mu się nie podoba i będzie to raczej brzmiało "Odtrutka na optymizm". Istnieje również prawdopodobieństwo, że wydanie również , jak u Simmonsa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Paweł Mateja
|
|
« Odpowiedz #13 : Stycznia 30, 2013, 00:57:32 » |
|
Odtrutka na optymizm Teraz będę czekał z wielką niecierpliwością. Tytuł jest fenomenalny!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #14 : Marca 02, 2013, 16:10:44 » |
|
Pięć lat temu zniszczyłaś świat. Świat sam sobie na to zasłużył. Z głębin oceanu przyniosłaś mu pewien dar ? apokaliptycznego mikroba zdolnego przewrócić całą planetę do góry nogami. Teraz samo DNA znalazło się na krawędzi wymarcia. Ameryka Północna legła w gruzach, opanowana przez wszechmocnego psychopatę. Rządy na całym świecie upadły, a z popiołów wyłonili się samozwańczy przywódcy i samobójcze kulty. A wszystko to dlatego, że pięć lat temu musiałaś wyrównać rachunki. Jednak w międzyczasie dokonałaś zaskakującego odkrycia: zniszczyłaś świat z powodu fałszywych pozorów. Od kilku lat ukrywasz się pośród gór w głębinach Atlantyku. Nie możesz jednak tkwić tam wiecznie. Konsekwencje twoich przeszłych czynów zaczynają sięgać aż na same dno świata ? i nagle nawet tam nie da się już cofnąć liczby ofiar. Tak czy inaczej, musisz wreszcie wypić piwo, którego sama sobie nawarzyłaś. liczba stron: 600 okładka: miękka wymiary (mm): 125 x 195 gatunek: Science Fiction wydawnictwo Ars Machina Zapowiedź
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #15 : Marca 26, 2013, 18:58:48 » |
|
Tytuł Crysis: Legion Tytuł oryginalny Crysis: Legion Data wydania 2013 Autor Peter Watts Wydawca Fabryka Słów Cykl Crysis Fabuła ?Legionu? startuje mniej więcej tam, gdzie dobiega końca historia znana z gry. Pojawia się Alcatraz i jego Nanosuit 2.0, są też rzecz jasna Obcy, którzy na dobre rozpanoszyli się na Mahattanie.
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #16 : Maja 24, 2013, 19:39:30 » |
|
Tytuł: Odtrutka na optymizm Autor: Peter Watts Tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz Oprawa: twarda Liczba stron: 360 Rok wydania: 3 lipca 2013 Cena detaliczna: 35,00 zł Między Polską i mną coś po prostu jest. Mam wydania w siedemnastu językach, nagrody w czterech krajach, a nominacje pewnie w dwa razy tylu. Z jakiegoś powodu jednak to w Polsce jestem najbardziej obecny. To w Polsce zdobyłem pierwszą nieanglojęzyczną nagrodę. MAG był jednym z pierwszych wydawnictw na świecie, które wydało "Ślepowidzenie". Przez lata robili ze mną wywiady goście z kilkunastu krajów, ale w Polsce mam comiesięczny felieton. Podróżowałem w czapeczce pisarza do Norwegii, Szwecji, Francji, Niemiec i Australii (a także Finlandii i Rosji, zależy kiedy ukazują się te słowa) ? lecz tylko w Polsce byłem dwukrotnie w jednym roku.
Doskonale więc pasuje, że to polski wydawca publikuje najobszerniejsze wydanie moich opowiadań w jakimkolwiek języku. Amerykański zbiór to raczej składanka przebojów, hiszpański ? minizbiorek pięciu opowiadań. A o kanadyjskim to w ogóle lepiej nie mówić). Natomiast "Odtrutka na optymizm" zawiera wszystkie moje opowiadania, wydane do roku 2011, poza jednym (to się zresztą nie liczy, bo "Nisza" to tak naprawdę początek powieści "Rozgwiazda").
Ze wstępu autoraMiły wstęp.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2013, 19:42:47 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #17 : Maja 25, 2013, 00:25:04 » |
|
Jakie to wydawnictwo?
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
mati2172
|
|
« Odpowiedz #18 : Maja 25, 2013, 07:16:13 » |
|
Wydawnictwo: MAG
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #19 : Maja 25, 2013, 10:22:37 » |
|
Dokładnie tak. Także w lipcu mamy dwie książki od Wattsa, tę i wznowienie "Ślepowidzenia"- bo data wydania się przesunęła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|