Aktualnie słuchane audiobooki

(1/8) > >>

Mando:
Aktualnie słuchane:

Wyspę skazańców Dennis Lehane
Książka, którą chciałem przeczytać przed filmem, ale jakoś nie mogłem się zebrać. Czyta Jacek Kiss i jego głos też mnie trochę odstraszał (chociaż w sumie nie wiem czemu, bo pamiętam, że "Odda Thomasa" w jego interpretacji słuchało mi się bardzo dobrze. Tak czy inaczej dość szybko przyzwyczaiłem się do tego głosu. Niestety tylko wersje kasetowe są dostępne - dzielone na numerowane odcinki po 15 minut i strasznie zaszumione. Mój pierwszy audiobook w tym sezonie też coś mi nie wchodził. Przez 1/3 książki rozumiałem naprawdę nie wiele. Jeden plik słuchałem 3 razy, a nigdy nie mam problemów w skupieniu się nad tą formą. Nie wiem czy to wina książki czy interpretacji, ale kurcze jedną książkę czytaną przez Kissa już mam za sobą i wchłonąłem ją bez problemów.


Wesołe przygody Robin Hooda Howard Pyle
Książka mojego dzieciństwa. Uwielbiam Robina, a to jedyna książka, która choć napisana językiem dla młodszej młodzieży, jest z bardzo smutnym zakończeniem. Uwielbiałem to za gnoja i cholernie się ucieszyłem gdy przypadkiem znalazłem wersję audio. Sprawdziłem ostatnie sekundy i na szczęście jest to wersja z oryginalnym zakończeniem (w papierowej wersji wydano w Polsce też edycję "radosną" bez dwóch ostatnich rozdziałów). Czyta Jacek Kiss. Jest to mój trzeci ab w jego wykonaniu i na razie zapowiada się zdecydowanie najlepiej. Książka jest kierowana do młodszego czytelnika i lektor trochę bardziej się wczuwa niż zwykle.

ingo:
To jeszcze taka uwaga co do nazwy tematu (po tym można ten mój tu post skasować ;))

Uważam, że powinien się nazywać "aktualnie słuchane audiobooki" - wiem, że teoretyczni jest on w pokoju CN to wiadomo do czego się to odnosi, ale jednak jak się robi opcję 'pokaż posty od ostatniej wizyty' to wydaje się jakby tyczył się on gdzieś jakiejś muzyki.

Mando:
Skończyłem słuchać Wesołe przygody Robin Hooda. Kapitalna książka i zdecydowanie jeden z najlepszych Robinów. Choć to książka dla młodzieży, pisana językiem dla takiego odbiorcy i także interpretacja audio skierowana jest do młodszych. Dla mnie bomba. Zdecydowanie najlepszy audiobook Jacka Kissa. Choć w moim przypadku sporą role odgrywa sentyment. Ta książka to moje dzieciństwo i zarówno po niej jak i po serialu pokochałem tę postać i jej historię. Do tego znów ta niesamowita końcówka, którą naprawdę po tylu latach nadal znam na pamięć słowo w słowo. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie za dzieciaka i nadal robi całkiem spore. Szkoda tylko, że każdy rozdział zaczyna się od streszczenia na 2-3 zdania i w Epilogu walą takim spoilerem, że aż boli :D

Rok temu jesienią katowałem audiobooki Verne'a. Po świetnej "Tajemniczej wyspie" chciałem więcej, ale "20 tyś. mil podmorskiej żeglugi" mnie trochę zgasiło i na jakiś czas odłożyłem tego pisarza. Dziś się z nim przeprosiłem. Wybór padł na Dwa lata wakacji. Po 5 plikach (z 46) zapowiada się bardzo fajnie. Znowu klimaty bezludnej wyspy, tym razem w wykonaniu dziecięcym. Z tego co czytałem to ta książka była jakąś tam inspiracją do "Władcy much" Goldinga, której do dziś nie czytałem choć zawsze bardzo chciałem. Może po Vernie się za to wezmę, choć to już w wersji papierowej. "Dwa lata wakacji" czyta Leszek Filipowicz i na razie czyta bardzo przyjemnie. Trochę jakość słaba (kasetówka) i znów 15-minutowe numerowane odcinki, które mnie wnerwiają :D

Mando:
Kurde coś na GWKC nas więcej słuchało audiobooki i polecało jakieś ciekawe rzeczy. Na GC natomiast sam ze sobą gadam :D. W takim razie teraz post zbiorczy, a w nim dwie pozycje.

Śmiertelny strach Robin Cook
Nie miałem do tej pory przyjemności zapoznać się z tym panem, a bardzo lubię ten gatunek poznawać w wersji audio. Książka nie najgorsza, ale też bez jakichś zachwytów. Nie wiem jak to się przedstawia na tle reszty dorobku tego pisarza, ale ta konkretna powieść jak dla mnie trochę zbyt mało miała do zaoferowania. W zasadzie to było bardziej opowiadanie rozdmuchane do rozmiarów powieści. Jeden wątek, kilku bohaterów i trochę to rozwleczone. Coś co na pierwszy rzut oka wydaje się drugim przeplatającym się wątkiem pojawia się dopiero w połowie książki i szybko staje się częścią głównej historii. Zakończenie może i w pewnym momencie lekko zaskakujące (choć i taką opcję brałem pod uwagę, lecz przy tak małej liczbie bohaterów ciężko nie rozważyć wszystkich opcji), ale też do końca mnie nie przekonało. Przyznam, że liczyłem na znacznie więcej, ale też nie zraziłem się do pisarza tak, by nie sięgnąć w najbliższym czasie po kolejny tytuł. Zawsze to jakaś dawka rozrywki. Do tego po raz pierwszy słuchałem interpretacji pana Mieczysława Utty i muszę przyznać, że bardzo mi ona odpowiadała. Aż na tyle, że zaraz po skończonej lekturze sięgnąłem po kolejnego audiobooka w jego wykonaniu:

Siła strachu David Morrell
Tego pana znam tylko z "Totemu", który raczej nie był jego reprezentatywną książką, gdyż był to horror, a nie sensacja, która jest chyba głównym gatunkiem Morrella. Przesłuchałem na razie 2 godziny (z 12) i jak do tej pory jest ok. Nie wiem tylko za bardzo czego się spodziewać - zwykłej akcji, jakiejś sprawy do rozwiązania czy obu tych rzeczy po trochu.

Kaja:
Cytat: Mando on Września 18, 2010, 23:57:18

Wesołe przygody Robin Hooda Howard Pyle
Właśnie wczoraj zaczęłam słuchać tego audiobooka. Książkę też czytałam i bardzo ją miło wspominam. Robin Hood to bohater mojego dzieciństwa :). Interpretacja faktycznie jest przeznaczona dla młodszych, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
Ostatnio przesłuchałam "Ferdydurke", czytane przez Piotra Fronczewskiego i "Mistrza i Małgorzatę"... nie pamiętam już kto czytał.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona