Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aktualnie słuchane audiobooki  (Przeczytany 10857 razy)
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« : Września 18, 2010, 23:57:18 »

Aktualnie słuchane:

Wyspę skazańców Dennis Lehane
Książka, którą chciałem przeczytać przed filmem, ale jakoś nie mogłem się zebrać. Czyta Jacek Kiss i jego głos też mnie trochę odstraszał (chociaż w sumie nie wiem czemu, bo pamiętam, że "Odda Thomasa" w jego interpretacji słuchało mi się bardzo dobrze. Tak czy inaczej dość szybko przyzwyczaiłem się do tego głosu. Niestety tylko wersje kasetowe są dostępne - dzielone na numerowane odcinki po 15 minut i strasznie zaszumione. Mój pierwszy audiobook w tym sezonie też coś mi nie wchodził. Przez 1/3 książki rozumiałem naprawdę nie wiele. Jeden plik słuchałem 3 razy, a nigdy nie mam problemów w skupieniu się nad tą formą. Nie wiem czy to wina książki czy interpretacji, ale kurcze jedną książkę czytaną przez Kissa już mam za sobą i wchłonąłem ją bez problemów.


Wesołe przygody Robin Hooda Howard Pyle
Książka mojego dzieciństwa. Uwielbiam Robina, a to jedyna książka, która choć napisana językiem dla młodszej młodzieży, jest z bardzo smutnym zakończeniem. Uwielbiałem to za gnoja i cholernie się ucieszyłem gdy przypadkiem znalazłem wersję audio. Sprawdziłem ostatnie sekundy i na szczęście jest to wersja z oryginalnym zakończeniem (w papierowej wersji wydano w Polsce też edycję "radosną" bez dwóch ostatnich rozdziałów). Czyta Jacek Kiss. Jest to mój trzeci ab w jego wykonaniu i na razie zapowiada się zdecydowanie najlepiej. Książka jest kierowana do młodszego czytelnika i lektor trochę bardziej się wczuwa niż zwykle.
« Ostatnia zmiana: Września 19, 2010, 18:16:52 wysłane przez crusia » Zapisane
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #1 : Września 19, 2010, 17:45:53 »

To jeszcze taka uwaga co do nazwy tematu (po tym można ten mój tu post skasować ;))

Uważam, że powinien się nazywać "aktualnie słuchane audiobooki" - wiem, że teoretyczni jest on w pokoju CN to wiadomo do czego się to odnosi, ale jednak jak się robi opcję 'pokaż posty od ostatniej wizyty' to wydaje się jakby tyczył się on gdzieś jakiejś muzyki.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #2 : Września 22, 2010, 20:38:28 »

Skończyłem słuchać Wesołe przygody Robin Hooda. Kapitalna książka i zdecydowanie jeden z najlepszych Robinów. Choć to książka dla młodzieży, pisana językiem dla takiego odbiorcy i także interpretacja audio skierowana jest do młodszych. Dla mnie bomba. Zdecydowanie najlepszy audiobook Jacka Kissa. Choć w moim przypadku sporą role odgrywa sentyment. Ta książka to moje dzieciństwo i zarówno po niej jak i po serialu pokochałem tę postać i jej historię. Do tego znów ta niesamowita końcówka, którą naprawdę po tylu latach nadal znam na pamięć słowo w słowo. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie za dzieciaka i nadal robi całkiem spore. Szkoda tylko, że każdy rozdział zaczyna się od streszczenia na 2-3 zdania i w Epilogu walą takim spoilerem, że aż boli :D

Rok temu jesienią katowałem audiobooki Verne'a. Po świetnej "Tajemniczej wyspie" chciałem więcej, ale "20 tyś. mil podmorskiej żeglugi" mnie trochę zgasiło i na jakiś czas odłożyłem tego pisarza. Dziś się z nim przeprosiłem. Wybór padł na Dwa lata wakacji. Po 5 plikach (z 46) zapowiada się bardzo fajnie. Znowu klimaty bezludnej wyspy, tym razem w wykonaniu dziecięcym. Z tego co czytałem to ta książka była jakąś tam inspiracją do "Władcy much" Goldinga, której do dziś nie czytałem choć zawsze bardzo chciałem. Może po Vernie się za to wezmę, choć to już w wersji papierowej. "Dwa lata wakacji" czyta Leszek Filipowicz i na razie czyta bardzo przyjemnie. Trochę jakość słaba (kasetówka) i znów 15-minutowe numerowane odcinki, które mnie wnerwiają :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #3 : Października 04, 2010, 23:07:02 »

Kurde coś na GWKC nas więcej słuchało audiobooki i polecało jakieś ciekawe rzeczy. Na GC natomiast sam ze sobą gadam :D. W takim razie teraz post zbiorczy, a w nim dwie pozycje.

Śmiertelny strach Robin Cook
Nie miałem do tej pory przyjemności zapoznać się z tym panem, a bardzo lubię ten gatunek poznawać w wersji audio. Książka nie najgorsza, ale też bez jakichś zachwytów. Nie wiem jak to się przedstawia na tle reszty dorobku tego pisarza, ale ta konkretna powieść jak dla mnie trochę zbyt mało miała do zaoferowania. W zasadzie to było bardziej opowiadanie rozdmuchane do rozmiarów powieści. Jeden wątek, kilku bohaterów i trochę to rozwleczone. Coś co na pierwszy rzut oka wydaje się drugim przeplatającym się wątkiem pojawia się dopiero w połowie książki i szybko staje się częścią głównej historii. Zakończenie może i w pewnym momencie lekko zaskakujące (choć i taką opcję brałem pod uwagę, lecz przy tak małej liczbie bohaterów ciężko nie rozważyć wszystkich opcji), ale też do końca mnie nie przekonało. Przyznam, że liczyłem na znacznie więcej, ale też nie zraziłem się do pisarza tak, by nie sięgnąć w najbliższym czasie po kolejny tytuł. Zawsze to jakaś dawka rozrywki. Do tego po raz pierwszy słuchałem interpretacji pana Mieczysława Utty i muszę przyznać, że bardzo mi ona odpowiadała. Aż na tyle, że zaraz po skończonej lekturze sięgnąłem po kolejnego audiobooka w jego wykonaniu:

Siła strachu David Morrell
Tego pana znam tylko z "Totemu", który raczej nie był jego reprezentatywną książką, gdyż był to horror, a nie sensacja, która jest chyba głównym gatunkiem Morrella. Przesłuchałem na razie 2 godziny (z 12) i jak do tej pory jest ok. Nie wiem tylko za bardzo czego się spodziewać - zwykłej akcji, jakiejś sprawy do rozwiązania czy obu tych rzeczy po trochu.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #4 : Grudnia 08, 2010, 00:44:39 »

Wesołe przygody Robin Hooda Howard Pyle
Właśnie wczoraj zaczęłam słuchać tego audiobooka. Książkę też czytałam i bardzo ją miło wspominam. Robin Hood to bohater mojego dzieciństwa :). Interpretacja faktycznie jest przeznaczona dla młodszych, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
Ostatnio przesłuchałam "Ferdydurke", czytane przez Piotra Fronczewskiego i "Mistrza i Małgorzatę"... nie pamiętam już kto czytał.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #5 : Stycznia 13, 2011, 02:04:32 »

Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Głowa Minotaura
Czyta: Marcin Popczyński
Zasadniczo był czas, że miałam już dość Mocka i Breslau, ale po jakimś czasie zatęskniłam, tylko mi się już czytać nie chciało, to się do audiobooka dorwałam. Treść niezła (choć nie mogę pojąć, jak się tak Mockowi zawsze same mocno i drastycznie zmasakrowane zwłoki trafiają), bohaterowie takoż i nawet interpretacja mi pasuje. Już wiem, że Erynie też zostaną przesłuchane (ale zdecydowanie mniej brutalnie niż świadkowie Mocka czy Popielewicza  Diabeł 9 )
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #6 : Stycznia 21, 2011, 02:48:07 »

Wiem, nie powinno się pisać post pod postem, ale jeśli tyle osób słucha audiobooków, co tu się wpisuje, to wyjdzie, że stworzę w drodze ciągłych edycji megaposta z listą przesłuchanych książek za cały rok... a to przecież nie ten wątek  Diabeł 9
Skończyłam Wszyscy jesteśmy podejrzani Chmielewskiej w interpretacji Kwiatkowskiej. Książkę czytałam już kilkakrotnie, zawsze bawi tak samo, a i intryga kryminalna lepsza niż w innych powieściach Chmielewskiej. Jednak interpretacja mi nie leży. No, ale jeśli idzie o Kwiatkowską, to już wolę jak czyta Chmielewską niż Dzieci z Bullerbyn  Diabeł 9
Teraz słucham Klin, też Chmielewskiej, w interpretacji Joanny Jędryki. Jak na razie nie leży mi zarówno fabuła jak i interpretacja, z tym że to pierwsze może się jeszcze zmienić, to drugie raczej nie.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #7 : Stycznia 26, 2011, 01:18:39 »

Co do Klina to się nie zawiodłam: druga połowa książki okazała się o niebo lepsza niż pierwsza. Teraz ciągnąc dalej Chmielewską wzięłam się za Lesia. Kiedyś dawno temu to czytałam i pamiętałam, że podobało i się mniej niż Wszyscy jesteśmy podejrzani, teraz, jak na razie nie podoba mi się wcale. Ale może, podobnie jak w przypadku Klinu, i tu w drugiej połowie zmienię zdanie.
Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #8 : Stycznia 26, 2011, 02:10:42 »

Coby Jagoda nie pisała sama ze sobą w tym temacie odezwę się i ja ;)

Na tą chwilę nie słucham nic, ale przymierzam się do Terry'ego Pratchetta i jego "Koloru Magii" Niecałe 9 godzin słuchania. Będzie to pierwszy audiobook w tym roku i w sumie mój pierwszy Pratchett. Także lada dzień zajrzę do Świata Dysku ;)
Zapisane

ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #9 : Stycznia 26, 2011, 11:40:01 »

A ja jestem w trakcie słuchania 28 godzinnego trzeciego tomu serii "Millenium" Stiega Larssona ;) Wszystkie 3 audiobooki to chyba najlepsza rzecz z tego medium jaką miałem okazję słuchać (z polskich na pewno).  Nie dość, że książki świetne to jeszcze interpretacja rewelacyjna. No i nawet ładnie jest wydane. Brawo.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #10 : Stycznia 30, 2011, 22:28:18 »

A pozostałe 2 tomy Millenium też czyta Gosztyła? Bo ja słuchałam tylko Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet i imo - wykonanie równie dobre jak treść. Wiem, nie tylko Gosztyła pięknie czytać potrafi, ale fajnie by było, gdyby całóść jeden i ten sam lektor czytał.

Ja skończyłam Lesia - jednak faktycznie - im dalej, tym lepiej. A teraz zmieniłam zupełnie klimat i słucham Blondynki w dżungli Beaty Pawlikowskiej. Czyta ś.p. Daria Trafankowska. Jak na razie oceniam jako przyjemną lekturę ale nic ponadto, z tym że dopiero co zaczęłam. Jutro, najpóźniej we wtorek, będę w stanie coś więcej napisać  Diabeł 9
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #11 : Lutego 02, 2011, 21:45:46 »

Blondynka okazała się niezła, ale nic ponad to. To, że wysłuchałam tego audiobooka z dużą przyjemnością to zasługa chyba bardziej Darii Trafankowskiej niż autorki, bo nad książką to chyba bym momentami przysypiała, interpretacja zaś sprawiała, że słuchałam z zainteresowaniem.
Obecnie usiłuję odświeżyć sobie HP przed przesłuchaniem ostatniej części, z którą do tej pory nie zdążyłam się zapoznać. Dziś zaczęłam Kamień filozoficzny, czyta (jak zwykle świetnie) Piotr Fronczewski. Książki (zwłaszcza 3 pierwsze tomy) lubię, więc odświeżam z przyjemnością. Ciekawe, czy wszystkie 7 skończę jeszcze w lutym? Z czytaniem - o ileż krótszych - Opowieści z Narnii nie uporałam się w styczniu... ale na czytanie obecnie mam mniej czasu niż na słuchanie, więc może z HP mi się uda  :faja:
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #12 : Lutego 03, 2011, 12:32:52 »

Obecnie usiłuję odświeżyć sobie HP przed przesłuchaniem ostatniej części, z którą do tej pory nie zdążyłam się zapoznać. Dziś zaczęłam Kamień filozoficzny, czyta (jak zwykle świetnie) Piotr Fronczewski. Książki (zwłaszcza 3 pierwsze tomy) lubię, więc odświeżam z przyjemnością. Ciekawe, czy wszystkie 7 skończę jeszcze w lutym? Z czytaniem - o ileż krótszych - Opowieści z Narnii nie uporałam się w styczniu... ale na czytanie obecnie mam mniej czasu niż na słuchanie, więc może z HP mi się uda  :faja:

Bardzo lubię HP w wydaniu Fronczewskiego... ale wykonanie Zborowskiego też mi się podoba :). Tylko chyba jednak niektóre nazwiska czytane są z błędami... zdaje się, że u obu aktorów.
czarnaJagoda, "Narnię" z książki czy też z audiobooka? Jeśli to drugie, to kto czyta?
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #13 : Lutego 03, 2011, 22:43:32 »

Narnię to zdecydowanie czytam, choć chyba gdzieś mam na audio, ale nie pomnę już w czyim wykonaniu.

Fronczewski w HP rzeczywiście rewelacyjny, zwłaszcza w dialogach bliźniaków Wesley i w sprawozdaniach z meczów
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #14 : Lutego 03, 2011, 23:01:57 »

Na zawsze zapamiętam fragment: "Angelino, dziobnij go w oko!" :).
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #15 : Lutego 12, 2011, 02:15:58 »

Doszłam już do HP i czara ognia, czyli pierwszy (i nie wiem, czy nie jedyny) tom czytany przez Wiktora Zborowskiego. W sumie też mi pasuje. Owszem, opisy meczów lepiej czyta Fronczewski, bo wychodzi mu to całkiem jak rasowemu komentatorowi sportowemu, ale już pierwsza scena, rozmowa Voldemorta z Glizdogonem - majstersztyk, zwłaszcza kwestie wypowiadane przez tego pierwszego. I czekam tylko, aż dojdę do Snape'a, bo mam jakieś takie ziwne przeczucie, że Zborowski w tej roli będzie lepszy niz Fronczewski, a przynajmniej bardziej odpowiadający mojemu wyobrażeniu Severusa (fakt, wyobrażenie to jest już chyba na zawsze skażone obliczem Rickmana, ale właśnie do tego oblicza głos Zborowskiego mi bardziej pasuje niż Fronczewskiego)... ale dojdę, to ocenię.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #16 : Lutego 20, 2011, 01:17:58 »

I już wiem, że HP nie skończę w lutym, gdyż od tygodnia czekam na Zakon Feniksa - wcześniej jakoś tak przeoczyłam brak tego audiobooka w swoich zbiorach, a wolę słuchać to po kolei, bo inaczej to się zupełnie pogubię.
Żeby jednak prace domowe nie dłużyły mi się za bardzo, w ramach przerwy od Harrego słucham sobie zupełnie innych klimatów: Pokuta Iana McEvana, czyta Leszek Teleszyński. Cóż z tego, że zawsze uważałam, że warto jest znać przebieg zdarzeń widziany oczyma kilku uczestników, cóż z tego, że to powieść wybitna, skoro i tak mnie męczy. Po prostu działa mi na nerwy każda jedna bohaterka: czy nie wiedząca co ze sobą zrobić Cecylia, czy cierpiąca na wieczne migreny Emilia (przywodząca mi na myśl Emilię z Nad Niemnem, która wiecznie globusa dostawała) czy egzaltowana egoistyczna gówniara Briony. No ale doszłam już do etapu frontowego i jest nieco lepiej. Pewnie książkę już jakiś czas temu bym przerwała. No, ale łatwiej książkę odłożyć na półkę niż bawić się we włączanie kompa i zmianę audiobooka na mp3, jak się ma co inszego do roboty, no to słucham. Zwłaszcza że lubię słuchać Teleszyńskiego.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #17 : Lutego 24, 2011, 20:04:24 »

Pokuta okazała się warta odsłuchania, bo poza tym, że pierwsza część powieści działała mi na nerwy (co też raczej świadczy o rozmijaniu się jej z moim gustem niż o braku zdolności/talentu autora) to całość jest naprawdę świetna. I chyba tu bardziej o formę chodzi niż o treść, gdyby przedstawioną historię opisać w typowy sposób - czyli fabuła tocząca się po kolei, przedstawiona tylko z jednego punktu widzenia (nawet gdyby to był narrator wszechwidzący i pisał o emocjach każdego z bohaterów i przyczynach takiego a nie innego zachowania), można by ją uznać za przeciętną, ale sposób w jaki McEwan przedstawił tę historię sprawia, że warto się z tym zapoznać, nawet jeśli się nie przepada za melodramatami. Chyba któregoś pięknego dnia sięgnę po film, bo książka wydaje mi się tak niefilmowalna, że aż ciekawa jestem jak wygląda przeniesiona na ekran.
Tymczasem dostałam już HP i Zakon Feniksa i znów przeniosłam się do Hogwartu. Tym razem znów w towarzystwie Piotra Fronczewskiego.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #18 : Marca 06, 2011, 01:41:44 »

No i Harrego już mam za sobą. Fajnie zapoznawać się z ostatnim tomem, jak już wszyscy, którzy mniej więcej na bieżąco czytali cykl od dawna nie tylko znają zakończenie, co pewnie i zdążyli w ogóle o tym zapomnieć. Końcówka nieco przekombinowana, a w całym tomie zdarzały się koszmarne dłużyzny, no ale dłużyzny to już od IV się zaczynają.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Jeśli idzie o interpretację Fronczewskiego (we wszystkich tomach) - ogólnie OK, ale: niektóre błędy przy czytaniu nazwisk dobijają, choć momentami widać poprawę. Syriusz z Blejka zmienia się w VI tomie w Bleka, choć jego rodzina to już znów rodzina Blejków  :D Kiedy czytał kwestie Dumbledora to przed oczyma miałam Pana Kleksa, a kwestie Snape'a w wykonaniu Fronczewskiego (w wykonaniu Zborowskiego zresztą też) w ogóle mi psują wyobrażenie tej postaci. U Fronczewskiego Severus jest jakby wiecznie znerwicowany, mówi jakby się podlizywał zarówno Dumbledorowi jak i Lordowi, choć z opisów to mi wyglądał na raczej prawie doskonale opanowanego i na tyle pewnego siebie, żeby nawet pochlebstwa wypowiadać dość rzeczowym tonem. Kwestie Voldemorta to jednak Zborowski lepiej czytał niż Fronczewski.
Teraz zrobię sobie dzień-dwa przerwy w audiobookach, niech mi uszy trochę odpoczną, to może sobie jakiś film obejrzę (ale raczej nie HP, bo filmy imo dużo grosze od książek, a Relikwie zobaczę raczej chyba jak już będą obie części).
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2011, 01:18:42 wysłane przez czarnaJagoda » Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #19 : Marca 16, 2011, 01:03:08 »

Siedem pigułek Lucyfera Sergiusza Piaseckiego. Satyra na polską rzeczywistość wczesnych lat powojennych. Nie trafiła do mnie, bo zbyt mało wiem o tamtych czasach, by zrozumieć satyrę.

Serce w ogniu Nicholasa Evansa, czytał Leszek Teleszyński. Generalnie nie lubię powieści obyczajowych, ale czasem zdarza się, że ktoś mi truje, że to pewnie dlatego, że niedobre czytałam, więc od czasu do czasu sięgam po jakąś, żeby utwierdzić się w tym przekonaniu. Audiobook ma w tym wypadku taką przewagę nad książką tradycyjną, że czytanie kiepskiej książki to strata czasu, słuchanie kiepskiego audiobooka niekoniecznie, bo czy słucham dobrego, czy kiepskiego, to i tak robię coś innego, więc czasu nie tracę. W ten oto sposób zapoznaję się z książkami, jakich pewnie nigdy bym nie przeczytała  Diabeł 9

Eragon Christophera Paoliniego, czyta Janusz Sztyber. Póki co (dopiero dziś zaczęłam) książka mi nie leży. Chyba fantasy już się dość naczytałam, a i literatury młodzieżowej (z którą ostatnimi czasy dla różnych przyczyn musiałam się zapoznać) zaczynam mieć trochę dosyć. A już jak słyszę w odpowiedzi na rozterki bohatera: "musisz podążać za głosem serca", to mi od razu Paulo Cohelo przychodzi na myśl. Jeśli zmienię zdanie na temat powieści, dam znać w tym temacie. Zalety tego audiobooka - lektor jak najbardziej w porządku i coś co jest rzadkością u nas: momentami pojawia się muzyka, ładnie wpasowująca się w klimat powieści, więc ogólnie nie jest źle.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: