Marek Krajewski

(1/11) > >>

Paweł Mateja:


Marek Krajewski (ur. 1966), najgłośniejszy dziś polski autor kryminałów. Z wykształcenia filolog klasyczny.
W 1999 roku zadebiutował Śmiercią w Breslau, pierwszą z serii powieści z Eberhardem Mockiem, których akcja rozgrywa się w dawnym Wrocławiu. Kolejne, Koniec świata w Breslau (W.A.B. 2003), Widma w mieście Breslau (W.A.B. 2005) i Festung Breslau (W.A.B. 2006), spotkały się z doskonałym przyjęciem czytelników i krytyki. Marek Krajewski jest laureatem Paszportu "Polityki" za rok 2005, Nagrody Księgarzy "Witryna" za najlepszą książkę roku 2005 oraz Nagrody Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną roku 2003.

Poszczególne części cyklu są tłumaczone na 11 języków, w tym angielski, hiszpański, niemiecki, francuski, włoski i hebrajski.

Jesienią 2007 roku nakładem W.A.B. ukazała się książka Krajewskiego Dżuma w Breslau, a na początku 2008 roku - powieść napisana wspólnie z Mariuszem Czubajem, Aleja samobójców.
W lutym 2009 roku Wydawnictwo W.A.B. wydało Róże cmentarne Marka Krajewskiego i Mariusza Czubaja, zaś w maju ukazała się Głowa Monitaura - kolejny kryminał z Eberhardem Mockiem w roli głównej.
Za http://www.marekkrajewski.pl/autor.html

W 1985 ukończył IX Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu, a w latach 1985?1991 studiował filologię klasyczną na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1992 uzyskał magisterium, a w 1999 obronił rozprawę doktorską pt. Prozodia greckich zapożyczeń u Plauta. Pracował jako bibliotekarz, sprzedawca, magazynier, a od 1992 jako asystent w Instytucie Filologii Klasycznej i Kultury Antycznej Uniwersytetu Wrocławskiego, później jako adiunkt i starszy wykładowca. Od 2007 zawodowo trudni się pisarstwem.
Za http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Krajewski


Bibliografia:
Cykl o Eberhardzie Mocku
Śmierć w Breslau, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1999.Koniec świata w Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2003.Widma w mieście Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005.Festung Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006.Dżuma w Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2007.Głowa Minotaura, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2009.
Cykl o Jarosławie Paterze
Aleja samobójców, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2008.Róże cmentarne, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2009.
Cykl o Edwardzie Popielskim
Erynie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2010.

Marek Krajewski to chyba mój ulubiony twórca czarnego kryminału. Do tej pory przeczytałem prawie wszystkie powieści z cyklu o Breslau (poza chyba Festung Breslau) oraz duety z Czubajem (ale na to będzie oddzielny wątek). Na Erynie już zacieram ręce. Szkoda co prawda, że Krajewski zamknął cykl o wrocławskim komisarzu, Ebehardzie Mocku i przeniósł akcję do Lwowa, pod nadzór Popielskiego, ale myślę że wyszło mu to znakomicie - taka przynajmniej była przygrywka w postaci Głowy Minotaura.

Moim zdaniem - o ile prowadzenie samej historii kryminalnej wychodzi mu dobrze - to największym plusem jego powieści jest bogaty język, świetne opisy realiów (mniejsza z tym, czy to Wrocław, Gdańsk czy Lwów), erudycja i last but not least doskonale, chandlerowskie sylwetki śledczych. Mock to gruby, ordynarny gbur, często uciekający się w czasie śledztwa do "metody imadła", a i korzystający z uroku kurtyzan. Ale jednocześnie to człowiek zaangażowany w sprawy, o doskonałym instynkcie i zamiłowaniach filologicznych. Podobno wiele czytelniczek informowało autora o swojej do Mocka miłości. Popielski - łysy, ekscentryczny dandys dał się już poznać jako persona niemal tak samo intrygująca, ale sądzę, że co lepszego jeszcze przed nim.

crusia:
Pisz, pisz, a ja się wypowiem :D

Długo było mi nie po drodze z Krajewskim, ale ostatnio trafiła mi w ręce dźwiękowa wersja "Festung Breslau" i chociaż wysłuchałam chyba ledwo pół godziny, bardzo spodobał mi się styl i sposób przedstawienia postaci. Teraz utonęłam w innych lekturach, ale na pewno jeszcze do Krajewskiego wrócę i to pewnie nie raz :)

Paweł Mateja:
Tymczasem przeczytałem ostatnią z powieści Krajewskiego - Erynie. Popielski to naprawdę pierwszorzędna postać - inna od wrocławskiego bohatera, ale jednocześnie doskonale go zastępująca. Sama powieść - taka sama jak poprzednie, czyli rewelacyjna. Świetny styl, ciekawa sprawa kryminalna z oryginalnym zakończeniem, które może nie jest łatwe do przełknięcia, ale mimo wszystko wyborne. Jest mrocznie, choć może nie tak jak w Breslau, jest dużo łaciny - i tej klasycznej i współczesnej, wyjątkowo dużo jak na Krajewskiego wulgarności - choć seks był u niego zawsze, ale jakiś radośniejszy. Trudno mi powiedzieć, czy z powieści na powieść nie jest on autorem lepszym, ale tendencji spadkowej na pewno nie obserwuję.

Crusia, coś mi się przypomina, że się duetem Krajewski-Czubaj zraziłaś. Mnie ich powieści bawiły, ale to na pewno niższy poziom niż MK solo. Mam nadzieję, że się nim nie rozczarujesz, jeśli wrócisz do Breslau :) Dla mnie to pełen wypas i kilka wieczorów z głowy.

crusia:
Duetu CK czytałam "Aleję Samobójców" i faktycznie, nie podobało mi się. Wyjątkowo schematyczny i antypatyczny bohater, a do tego kiepskie zakończenie, w którym wszystkie tajemnice rozwiązuje gadatliwy czarny charakter ;) Ale Krajewski solo na razie mnie ostro zachęcił, tylko jakoś nie po drodze mi do tego audiobooka, ciągle jakieś pilniejsze lektury mi wyskakują...

Magnis:
Książka Czubaja i Krajewskiego Róże cmentarne nie jest tak zaskakujaca jakby pisał sam Krajewski.Bohater powieści czyli Jarosław Pater jest osobą antypaterową :D czyli antypatyczną, ale już nie tak jak w pierwszej cześci.Jego postać została przedstawiona jako człowieka z problemami oraz męczącą go nierozwiązaną sprawą sprzed lat.Fabuła powinna być bardziej rozbudowana, ponieważ podczas czytania odniosłem wrażenie, że autorzy chcieli poprowadzić dynamicznie akcję co im się udało.Ale zabrakło mi wyjścia ze schematów bo jednak tutaj one występują i powiewu świeżości.Książkę czytało mi się nawet fajnie i szybko chociaż powieść jest mocnym średniakiem.Ocena 6/10.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona