Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Literatura: pozostałe => Wątek zaczęty przez: Paweł Mateja on Września 15, 2010, 15:42:27



Tytuł: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Września 15, 2010, 15:42:27
(http://img842.imageshack.us/img842/6839/maxphotokrajewski.jpg)

Marek Krajewski (ur. 1966), najgłośniejszy dziś polski autor kryminałów. Z wykształcenia filolog klasyczny.
W 1999 roku zadebiutował Śmiercią w Breslau, pierwszą z serii powieści z Eberhardem Mockiem, których akcja rozgrywa się w dawnym Wrocławiu. Kolejne, Koniec świata w Breslau (W.A.B. 2003), Widma w mieście Breslau (W.A.B. 2005) i Festung Breslau (W.A.B. 2006), spotkały się z doskonałym przyjęciem czytelników i krytyki. Marek Krajewski jest laureatem Paszportu "Polityki" za rok 2005, Nagrody Księgarzy "Witryna" za najlepszą książkę roku 2005 oraz Nagrody Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną roku 2003.

Poszczególne części cyklu są tłumaczone na 11 języków, w tym angielski, hiszpański, niemiecki, francuski, włoski i hebrajski.

Jesienią 2007 roku nakładem W.A.B. ukazała się książka Krajewskiego Dżuma w Breslau, a na początku 2008 roku - powieść napisana wspólnie z Mariuszem Czubajem, Aleja samobójców.
W lutym 2009 roku Wydawnictwo W.A.B. wydało Róże cmentarne Marka Krajewskiego i Mariusza Czubaja, zaś w maju ukazała się Głowa Monitaura - kolejny kryminał z Eberhardem Mockiem w roli głównej.
Za http://www.marekkrajewski.pl/autor.html (http://www.marekkrajewski.pl/autor.html)

W 1985 ukończył IX Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu, a w latach 1985?1991 studiował filologię klasyczną na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1992 uzyskał magisterium, a w 1999 obronił rozprawę doktorską pt. Prozodia greckich zapożyczeń u Plauta. Pracował jako bibliotekarz, sprzedawca, magazynier, a od 1992 jako asystent w Instytucie Filologii Klasycznej i Kultury Antycznej Uniwersytetu Wrocławskiego, później jako adiunkt i starszy wykładowca. Od 2007 zawodowo trudni się pisarstwem.
Za http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Krajewski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Krajewski)



Bibliografia:
Cykl o Eberhardzie Mocku
  • Śmierć w Breslau, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1999.
  • Koniec świata w Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2003.
  • Widma w mieście Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005.
  • Festung Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006.
  • Dżuma w Breslau, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2007.
  • Głowa Minotaura, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2009.

Cykl o Jarosławie Paterze
  • Aleja samobójców, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2008.
  • Róże cmentarne, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2009.

Cykl o Edwardzie Popielskim
  • Erynie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2010.



Marek Krajewski to chyba mój ulubiony twórca czarnego kryminału. Do tej pory przeczytałem prawie wszystkie powieści z cyklu o Breslau (poza chyba Festung Breslau) oraz duety z Czubajem (ale na to będzie oddzielny wątek). Na Erynie już zacieram ręce. Szkoda co prawda, że Krajewski zamknął cykl o wrocławskim komisarzu, Ebehardzie Mocku i przeniósł akcję do Lwowa, pod nadzór Popielskiego, ale myślę że wyszło mu to znakomicie - taka przynajmniej była przygrywka w postaci Głowy Minotaura.

Moim zdaniem - o ile prowadzenie samej historii kryminalnej wychodzi mu dobrze - to największym plusem jego powieści jest bogaty język, świetne opisy realiów (mniejsza z tym, czy to Wrocław, Gdańsk czy Lwów), erudycja i last but not least doskonale, chandlerowskie sylwetki śledczych. Mock to gruby, ordynarny gbur, często uciekający się w czasie śledztwa do "metody imadła", a i korzystający z uroku kurtyzan. Ale jednocześnie to człowiek zaangażowany w sprawy, o doskonałym instynkcie i zamiłowaniach filologicznych. Podobno wiele czytelniczek informowało autora o swojej do Mocka miłości. Popielski - łysy, ekscentryczny dandys dał się już poznać jako persona niemal tak samo intrygująca, ale sądzę, że co lepszego jeszcze przed nim.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: crusia on Września 15, 2010, 15:51:30
Pisz, pisz, a ja się wypowiem :D

Długo było mi nie po drodze z Krajewskim, ale ostatnio trafiła mi w ręce dźwiękowa wersja "Festung Breslau" i chociaż wysłuchałam chyba ledwo pół godziny, bardzo spodobał mi się styl i sposób przedstawienia postaci. Teraz utonęłam w innych lekturach, ale na pewno jeszcze do Krajewskiego wrócę i to pewnie nie raz :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Września 25, 2010, 20:05:06
Tymczasem przeczytałem ostatnią z powieści Krajewskiego - Erynie. Popielski to naprawdę pierwszorzędna postać - inna od wrocławskiego bohatera, ale jednocześnie doskonale go zastępująca. Sama powieść - taka sama jak poprzednie, czyli rewelacyjna. Świetny styl, ciekawa sprawa kryminalna z oryginalnym zakończeniem, które może nie jest łatwe do przełknięcia, ale mimo wszystko wyborne. Jest mrocznie, choć może nie tak jak w Breslau, jest dużo łaciny - i tej klasycznej i współczesnej, wyjątkowo dużo jak na Krajewskiego wulgarności - choć seks był u niego zawsze, ale jakiś radośniejszy. Trudno mi powiedzieć, czy z powieści na powieść nie jest on autorem lepszym, ale tendencji spadkowej na pewno nie obserwuję.

Crusia, coś mi się przypomina, że się duetem Krajewski-Czubaj zraziłaś. Mnie ich powieści bawiły, ale to na pewno niższy poziom niż MK solo. Mam nadzieję, że się nim nie rozczarujesz, jeśli wrócisz do Breslau :) Dla mnie to pełen wypas i kilka wieczorów z głowy.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: crusia on Września 25, 2010, 20:41:13
Duetu CK czytałam "Aleję Samobójców" i faktycznie, nie podobało mi się. Wyjątkowo schematyczny i antypatyczny bohater, a do tego kiepskie zakończenie, w którym wszystkie tajemnice rozwiązuje gadatliwy czarny charakter ;) Ale Krajewski solo na razie mnie ostro zachęcił, tylko jakoś nie po drodze mi do tego audiobooka, ciągle jakieś pilniejsze lektury mi wyskakują...


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 10, 2010, 10:42:43
Książka Czubaja i Krajewskiego Róże cmentarne nie jest tak zaskakujaca jakby pisał sam Krajewski.Bohater powieści czyli Jarosław Pater jest osobą antypaterową :D czyli antypatyczną, ale już nie tak jak w pierwszej cześci.Jego postać została przedstawiona jako człowieka z problemami oraz męczącą go nierozwiązaną sprawą sprzed lat.Fabuła powinna być bardziej rozbudowana, ponieważ podczas czytania odniosłem wrażenie, że autorzy chcieli poprowadzić dynamicznie akcję co im się udało.Ale zabrakło mi wyjścia ze schematów bo jednak tutaj one występują i powiewu świeżości.Książkę czytało mi się nawet fajnie i szybko chociaż powieść jest mocnym średniakiem.Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: spiral_architect on Grudnia 10, 2010, 12:17:41
Przeczytałem swojego czasu Śmierć w Breslau i jak dla mnie porażka na całej linii. Wynudziłem się strasznie - historia w ogóle mnie nie wciągnęła. Jedyny plus to fajne oddanie Wrocławia z tamtych lat ale mimo wszystko nie podeszła mi ta cała historia. Nie mówi, że jakoś źle napisana ale po prostu tematyka, i cały schemat jakoś mnie nie zaciekawiły :P


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 29, 2012, 18:48:55
ja czytałem tylko te dwie z nowej serii Lwowskiej. Niczym się nie wyróżniające kryminały. Już ponoc zapowiedziana trzecia Rzeki Hadesu.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Lutego 29, 2012, 20:07:30
Niczym się nie wyróżniające kryminały
Jak to niczym? :D To są jedne z najlepiej napisanych kryminałów! Zwłaszcza w kwestii języka, stylu. Ale smaczki historyczne są świetne, takoż kreślone pejzaże miejskie. Same zagadki kryminalne to jakby drugi plan, ale niewielu twórców z tego gatunku równa się z Krajewskim, jeśli chodzi o styl i smak.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Kwietnia 04, 2012, 07:56:32
Przeczytałem "Liczby Charona", ostatnią z wydanych powieści, po raz trzeci z Popielskim jako głównym bohaterem. Dziwna rzecz, bo zawsze dla mnie Krajewski jest mega i super - a ta powieść jest chyba jeszcze lepiej od poprzednich napisana. Na dniach porozpływam się nad nią jeszcze w recenzji, ale z grubsza to styl ma Krajewski wspaniały, pomysły kryminalne coraz bardziej złożone i imponujące, a Popielski to postać tak samo dobra jak Mock, jeno inna. Jak z początku jeszcze było mi wrocławskiego detektywa trochę żal, tak teraz obaj są dla mnie po prostu równorzędni. Ebehard to był większy badass, ale Popielski psychologicznie jest ciekawszy. Nie mam żadnych wątpliwości - z kryminałów to ja najbardziej Krajewskiego uwielbiam.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Kwietnia 04, 2012, 09:33:46
znalazłem wreszcie coś więcej na temat trzeciej (lub czwartej jak ktoś woli) części:

(http://www.znak.com.pl/files/covers/card/topBig/Krajewski_RzekiHadesu_500pcx.jpg)

Opracowanie graficzne: Katarzyna Borkowska
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Znak
Cena detaliczna: 32,90 zł
W sprzedaży od: 2012-05-07

Wrocław, 1946 rok. Po latach wojennej zawieruchy Edward Popielski ukrywa się przed Urzędem Bezpieczeństwa. Wydać go może tylko torturowana w więzieniu Leokadia. W nowym świecie nikt nie jest bezpieczny. Kiedy we Wrocławiu ginie mała dziewczynka, powtarza się scenariusz sprzed trzynastu lat, gdy porwano i zgwałcono córkę lwowskiego króla podziemia. Popielski musi stawić czoła wrogowi z przeszłości. Tylko razem z Eberhardem Mockiem może dokończyć niewyjaśnione dotąd śledztwo.
Lwów z roku 1933 i Wrocław z 1946 dzielą rzeki Hadesu - cierpienia, zapomnienia i lamentu. Żeby wyjaśnić zbrodnię sprzed lat, Popielski musi znów przejść przez piekło. To jedyna szansa na przeżycie byłego komisarza i jego kuzynki.
Rzeki Hadesu to trzecia po Eryniach i Liczbach Charona część trylogii o Edwardzie Popielskim.

------------

Pewnie sobie przeczytam, ale brakuje mi motywacji do sięgnięcia po wcześniejszy cykl. Warto czytać Mocka czy nie?
Ciekawe czy Znak wznowi równocześnie trzecią część Mocka, jak poprzednio dwie pierwsze.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: svj on Kwietnia 23, 2012, 20:06:15
znalazłem wreszcie coś więcej na temat trzeciej (lub czwartej jak ktoś woli) części:

(http://www.znak.com.pl/files/covers/card/topBig/Krajewski_RzekiHadesu_500pcx.jpg)

Opracowanie graficzne: Katarzyna Borkowska
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Znak
Cena detaliczna: 32,90 zł
W sprzedaży od: 2012-05-07

Wrocław, 1946 rok. Po latach wojennej zawieruchy Edward Popielski ukrywa się przed Urzędem Bezpieczeństwa. Wydać go może tylko torturowana w więzieniu Leokadia. W nowym świecie nikt nie jest bezpieczny. Kiedy we Wrocławiu ginie mała dziewczynka, powtarza się scenariusz sprzed trzynastu lat, gdy porwano i zgwałcono córkę lwowskiego króla podziemia. Popielski musi stawić czoła wrogowi z przeszłości. Tylko razem z Eberhardem Mockiem może dokończyć niewyjaśnione dotąd śledztwo.
Lwów z roku 1933 i Wrocław z 1946 dzielą rzeki Hadesu - cierpienia, zapomnienia i lamentu. Żeby wyjaśnić zbrodnię sprzed lat, Popielski musi znów przejść przez piekło. To jedyna szansa na przeżycie byłego komisarza i jego kuzynki.
Rzeki Hadesu to trzecia po Eryniach i Liczbach Charona część trylogii o Edwardzie Popielskim.

------------

Pewnie sobie przeczytam, ale brakuje mi motywacji do sięgnięcia po wcześniejszy cykl. Warto czytać Mocka czy nie?
Ciekawe czy Znak wznowi równocześnie trzecią część Mocka, jak poprzednio dwie pierwsze.

ja nie sięgnę już na pewno po Krajewskiego, bo mnie zwyczajnie nudzą już jego kryminały. choć pewnie książkę kupię jak co roku, do kolekcji, by przypadkiem niczego nie brakowało, bo z zasady lubię mieć wszystkie "ważniejsze" książki ;)
nudny robi się już sam Krajewski, który udziela co chwilę wywiadów i w każdym mówi słowo w słowo to samo. byłem na jednym spotkaniu autorskim, miałem okazję zamienić z nim parę słów, ale to i tak nic nie zmieniło.. wciąż go nie lubię. po tym spotkaniu przeczytałem w nim kilka wywiadów w prasie (po wydaniu zeszłorocznej książki) i za każdym razem mówi słowo w słowo to samo. wieje nudą.

co do powieści: wydaje mi się, że Znak powinien wydać poprzednie jego powieści, bo stworzyliby w ten sposób ciekawą (bez względu na to czy mi się podobają one czy nie) serię. no i dość ładnie wyglądającą ;-)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 14, 2012, 10:48:56
Zabrałem się za Rzeki Hadesu, ale coś mnie od początku nie wciągają zbytnio.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: svj on Października 14, 2012, 11:50:36
nudny i przewidywalny robi się Krajewski. a najgorsze to są wywiady z nim... w każdym mówi to samo. w każdym!


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 14, 2012, 18:36:48
Rzeki Hadesu to trzecia i chyba ostatnia książka Krajewskiego jaką pozwoliłem sobie przeczytać. Wcześniejszego cyklu nie czytałem, i brakuje mi motywacji. Jeśli wierzyć okładce, cykl Popielskim jest trylogią, która się właśnie zakończyła.
Książki może nie były złe, ale pisane jakimś takim dziwnym suchym językiem, bez odrobiny humoru dowcipów czy żartów. Coś kompletnie innego niż Coben, Rankin czy choćby Ziemiański.
Oczywiście jako że jest to czarny kryminał, to porównywanie do Cobena mija się z celem. Ale do amerykańskiego noira też bym tego nie porównywał.
W sumie książki nie były złe, ale jakoś nie wzbudziły we mnie jakiegoś oszałamiającego zainteresowania.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Października 14, 2012, 18:40:18
Chyba żartujesz, że styl Krajewskiego jest suchy :D Akurat tego tomu przygód Popielskiego nie czytałem, ale poza tym przeczytałem prawie wszystko co autor ten napisał i naprawdę w kryminałach rzadko znajduje się podobnie utalentowanych literatów. Dowcip ma oszczędny, ale znakomity, a wyczucie języka sprawia, że się przy tych powieściach po prostu rozpływam. Niby pod względem kryminalnym są na jedno kopyto, ale na tyle mimo wszystko są znakomite, że w ogóle mi to nie przeszkadzało.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 14, 2012, 18:45:22
ja wiem? trochę polskich kryminałów przeczytałem. Krajewskiego umieścił bym gdzieś na końcu listy   :]
Mam wyjątkowo szerokie horyzonty czytelnicze, ale ten cykl mnie nie porwał jakoś szczególnie. Chyba że dwa wcześniejsze są lepsze.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 14, 2012, 20:09:21
Marczewek przeczytaj cykl o Eberhardzie Mocku, który bardzo polecam :). Znajdziesz w tej serii nieraz coś z horroru i kryminału. Czyta się rewelacyjnie od początku aż po zakończenie i muszę przyznać, że za ten cykl należy się autorowi brawa. Co do cyklu o Jarosławie Peterze napisanym z Czubajem to jednak jest on tylko dobrym średniakiem chociaż muszę przyznać, że czyta się dobrze. Mam nadzieje, że nie przekreślisz Krajewskiego z powodu serii o Popielskim bo trzeba jednak dać mu szansę ;).


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Czerwca 06, 2013, 20:01:21
Jak wynika z informacji zamieszczonych tutaj (http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/804451,moj-reporter-kiedy-ukaze-sie-nowa-ksiazka-marka-krajewskiego,id,t.html?cookie=1), nowa książka pana Krajewskiego (choć napisana) pojawi się dopiero we wrześniu. jej tytuł to Otchłań filozofów.
Ciekawe czy nadal w Znaku, czy może kolejna zmiana wydawnictwa?


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lipca 28, 2013, 18:43:41
Kolejne Znakowe wznowienie:

(http://ecsmedia.pl/c/widma-w-miescie-breslau-p-iext23040169.jpg)

Widma w mieście Breslau
Autor:   Krajewski Marek
Wydawca:   Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Okładka:   miękka
Data premiery:   2013-09-11

Wrzesień 1919. Wrocław. Czterech nagich mężczyzn w marynarskich czapkach. Powykręcane ciała. Wykłute oczy. I list: Mock, przyznaj się do błędu.

Sprawa czterech marynarzy odebrała sen Eberhardowi Mockowi i całemu miastu. Psychopatyczny morderca czai się w ciemnościach Wrocławia. W zaułkach słychać krzyki konających i jęki rozkoszy. Ślad białego proszku ciągnie się przez wszystkie dzielnice. Zmarli wracają do życia?
Ścigany przez duchy Mock jest bliski obłędu. Prowadzi śledztwo, w które nagle wkracza piękna rudowłosa fordanserka. Miłość w objęciach śmierci nabiera zupełnie innego smaku.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 03, 2013, 11:59:28
Jest już zapowiedź kolejnego cyklu:

(http://ecsmedia.pl/c/w-otchlani-mroku-b-iext23095279.jpg)

W otchłani mroku
Autor:   Krajewski Marek
Wydawca:   Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Okładka:   miękka
Data premiery:   2013-09-11

Marek Krajewski wraca do Wrocławia!
Początek nowej serii.

Do czego może doprowadzić na pozór niewinny spór profesorów?
Co pewien filozof z roku 2012 ma wspólnego ze zbrodniami z 1946?

Wrocław 1946. Zło zatacza coraz węższe kręgi.
Tropią dziewczęta. Gwałcą je i zabijają. Trzech żołnierzy Armii Czerwonej spędza sen z powiek Popielskiemu, UB, NKWD i pewnemu szalonemu Rosjaninowi. Każdy z nich ma inne powody.

Dawny komisarz dostaje zlecenie od profesora filozofii. Wśród uczniów podziemnej uczelni jest agent UB. Trzeba go znaleźć i odseparować. Nic trudnego. Jednak ku zaskoczeniu Popielskiego każdy kolejny krok w śledztwie to niespodzianka, za którą kryją się mroczne tajemnice. Zło i sprawiedliwość przestają być tylko tematem debaty filozoficznej - zaczynają decydować o życiu i śmierci.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Września 24, 2013, 19:34:30
Mam do sprzedania Erynie w twardej oprawie. Kontakt na pw dla zainteresowanych.


Tytuł: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Sharin on Września 24, 2013, 21:35:24

Czy ktoś już przeczytał "W otchłani mroku"? Dobre to?
Trzema poziom poprzedniego cyklu, a może facet cofnął się literacko?


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: sarenka on Września 30, 2013, 11:19:00
Właśnie ten nowy cykl wydaje mi się trochę przegadany... Nie wbija w fotel jak seria o Breslau. :(
Ale i tak uwielbiam jego książki, zaczęło się od "Głowy Minotaura", a potem kupiłam całą serię od razu, żeby nie biegać niepotrzebnie do księgarni... :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 13, 2014, 18:29:36
(http://esensja.stopklatka.pl/obrazki/okladkiks/229142_wladca-liczb_2014_300.jpg)

Opis :
Zmęczony życiem Popielski dostaje nowe zlecenie. Proste z pozoru śledztwo w sprawie syna pewnego hrabiego zaczyna zupełnie nowy rozdział w historii detektywa i miasta.
Wrocław staje się przejściem do mrocznego świata, niebezpiecznym labiryntem. Wystarczy o niewłaściwej porze znaleźć się w niewłaściwym miejscu i otwiera się brama do piekieł.
Tutaj okrucieństwo nie ma granic.
Tutaj śledzisz każdy gest twojego oprawcy.
Tutaj zaczynasz żyć według jego reguł.

Tytuł   Władca liczb
Data wydania   10 września 2014
Autor   Marek Krajewski
Wydawca   Znak
Cykl   Edward Popielski
ISBN   978-83-240-3219-8
Format   312s. 136×205mm
Cena   32,90
Gatunek   kryminał / sensacja

 :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 20, 2014, 10:28:21
(http://www.olesiejuk.pl/typo3temp/pics/68e1bdee79.jpg)

Marek Krajewski
Festung Breslau
Wydawnictwo: ZNAK
Data wydania: 10-09-2014
EAN: 9788324032143
ISBN: 978-83-240-3214-3

Wrzesień 1945. W zbombardowanym mieście pojawia się kolejny trup. Zabójstwo młodej Niemki nie daje spokoju Mockowi. Powinien posłuchać żony i wyjechać stąd, póki może. Ale on zaczyna swoje prywatne śledztwo. W ślad za nim wyrusza Śmierć. W obleganej przez Armię Czerwoną twierdzy, ludzie walczą o każdy dzień. Tutaj przetrwanie staje się jedyną wartością. Tutaj kończy się świat.



Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 03, 2015, 09:58:38
(http://s.znak.com.pl/files/covers/product/b3/Krajewski_Arena-szczurow_500pcx.jpg)

Oprawa miękka
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Znak
Data: 14.09.2015


Rok 1948. Nadmorskie Darłowo. Gwałciciel, który gryzie ofiary.
Popielski, były lwowski komisarz, po ucieczce z Wrocławia ukrywa się w mieście rządzonym przez czerwonoarmistów i agentów UB. Nikt tu nie zna jego przeszłości. Nikt nie podejrzewa, co tak naprawdę ma na sumieniu. Kiedy zaczynają ginąć kobiety, ktoś musi znaleźć gwałciciela i mordercę. Popielski, który prowadzi tajne śledztwo, wie, czym jest piekło ? labirynt bez wyjścia i bezmiar cierpienia.
Nie wie jednak, że będzie ono jego domem.

Arena szczurów to najmroczniejszy i najbardziej sensacyjny z kryminałów Marka Krajewskiego.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Listopada 03, 2015, 19:17:25
Ja przeczytałem większość powieści Krajewskiego, bowiem brakuje mi tylko dokończenia cyklu o Edwardzie Popielskim - teraz będę czytać Rzeki Hadesu.

Mam mieszane uczucia co do tego autora. Mam wrażenie, że najsłabsza w tej serii kryminałów jest sama otoczka kryminalna. Jakoś fabuła bardzo nie wciąga, nie pragnę wraz z policjantami podążać tokiem zbrodni. Szczególnie, że przekonałem się już, że większość spraw rozwiązuje się jakoś tak bez ładu i składu i częstokroć nie ma to związku z intensywnym śledztwem inspektora, tylko trochę tak z przypadku.
Bardzo irytujące są również rajdy od burdelu do innego zamtuzu, gdzie dzieją się coraz większe dewiacje, chyba nie na tym ma polegać mrok kryminału.
Słyszałem opinie, że autor świetnie nasącza swe powieści atmosferą miejsca i czasu, w którym się toczą. Tak też pisał o Krajewskim jego wielki fan Marcin Wroński. Szczerze powiem, że mnie to dziwi, bo to po prostu mnie nie ujmuje. W mojej opinii Wroński w tym elemencie jest zdecydowanie lepszy - tam czuje się ducha miejsca, czasu, polityki. Szczególnie, że jak wspomniałem wcześniej, uroki miast w twórczości Krajewskiego poznajemy głównie włócząc się po spelunach o wątpliwej renomie.
Tak samo jak nie interesowaniem się specjalnie losami zbrodni, również zazwyczaj nie przykuwają aż tak wielkiej uwagi losy głównych bohaterów. Wiem, że przeczytałem już sporo tych kryminałów i może to spowodować, że bohaterowie mi się mylą, ale żeby aż tak?!
Oczywiście są też ogromne plusy - zazwyczaj książki się zaczynają kapitalnie, wprost cudowanie, niestety potem już wypuszczam powietrze, bo to albo fabuła się rozmydla, a to wprowadzany jest jakiś nieciekawy wątek poboczny.
No i jeszcze jedna denerwująca sprawa. Zarówno Mock jak i Popielski mieli jakąś rzecz, która irytowała strasznie. Przy Mocku jeszcze takie uproszczenie: człowiek charakteryzował się, że miał haka na wszystkich (i tu oczywiście też się kłaniają seksualne wygibasy), co skrzętnie wykorzystywał w swojej pracy. Strasznie to proste i niepoważne jak dla mnie :)

Póki co najlepsze wrażenie zrobił na mnie cykl o Jarosławie Paterze. Najciekawszy i najbardziej ludzki bohater główny. Bardzo przyzwoicie oddane realia otaczającego nas świata. Dodatkowo, te książki się naprawdę świetnie czytało i w obu przypadkach byłem ciekaw, kto to zrobił. Choć oczywiście już dojście kto to zrobił super klarowne to nie było :)

Jednakże jest coś w tych utworach, co przykuwa uwagę i na pewno postaram się przeczytać całość twórczości tego autora. Szczególnie zaś się napaliłem na Umarli mają głos.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 04, 2015, 15:34:53
Tak dla wiadomość - może niektórzy się skuszą - Krajewski będzie na Śląskich Targach Książki w Katowicach w ten piątej, tj. 6.11. ;)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Listopada 05, 2015, 11:01:12
Skończyłem czytać Rzeki Hadesu. Zgrabna konstrukcja i narracja zapewnia, że akcja tym razem bardziej wciąga czytelnika. Znów kapitalny początek i klamerka. W środku trochę rozmycia i oczywiście mamy różne zboczenia i burdele, więc zaskoczenia większego nie ma ;) Generalnie bardzo szybko się czyta i mimo obrzydlistw pewnych, dość przyjemnie.
Takie 7+/10 :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 08, 2015, 10:56:07
Przeczytałem również W otchłani mroku. To chyba najsłabsza odsłona (przynajmniej do tego momentu historii). Wątku kryminalnego właściwie nie ma, sensu i logiki też niewiele. Całość sprawia wrażenie sztuczności. No i ten filozoficzny aspekt, który raczej bym określił jako bełkot. Najciekawsza jest klamra, która rozwija wątek samego Popielskiego.
5/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 29, 2015, 13:24:04
Mało kto tu się udziela :jezyk2:
Przeczytałem Władcę Liczb. Tym razem wątpliwej klasy kryminał autor okrasza tak misterną intrygą, że to aż nieprzyzwoite to wyśmiewać. Ale w tej książce po raz pierwszy nie pojawia się wątek burdeli - novum. Znów niezgorsza klamra no i na plus dalsze rozwinięcie wątku Popielskiego. Jest mimo wszystko trochę lepiej niż w poprzedniej części, no i jest jakiś pomysł. Niestety zabrakło polotu na rozwinięcie wątku.
5+/10

A i jest jeszcze jedna irytująca rzecz:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Stycznia 26, 2016, 13:56:57
Przeczytałem Umarli mają głos - bardzo oryginalna i interesująca lektura. Nie dość, że poruszane są ciekawe wątki pracy patologa przy rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, to jeszcze Krajewski naprawdę świetnie to opisuje stosując bogate słownictwo i różne style narracji. Mimo okropności dotyczących zbrodni czyta się bardzo szybko i przyjemnie :) Zdecydowanie polecam się zapoznać :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Marca 08, 2016, 14:32:40
Zakończyłem sagę o Popielskim.

"Arena szczurów" to najbardziej mroczny z kryminałów Marka Krajewskiego.
Najbardziej mroczny i owszem, ale z tym kryminałem to bym mocno polemizował. Tak naprawdę to powieść akcji/sensacyjniak lekko się opierający na kryminale. Powieść znów jest naprawdę nieźle skrojona i nie tylko początek zachwyca. Generalnie tym razem czyta się z zapartym tchem i błyskawicznie. Nie nudzi, nie dłuży się, a wciąż jest coś, czego pragnąłem się dowiedzieć. Tempo trochę dopiero siada pod koniec. Mogą też pewne uproszczenia irytować, ale trzeba przyznać, że autor tym rzeczywiście błysnął konstrukcją powieści. No i ja po raz pierwszy poczułem klimat miasta.
Cała historia jest naprawdę brutalna i pełna zatrważającego brudu, ale do tego autor już raczej zdążył czytelników przygotować.

Odejście od formy kryminału raczej wyszło na dobre i przyniosło pewne odświeżenie.
Uważam, że to najciekawsza powieść o Popielskim od dawna :) Ode mnie 7/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Czerwca 29, 2017, 13:48:48
Przeczytałem najnowsze dzieło Krajewskiego, czyli książkę zatytułowaną po prostu "Mock". Jestem pozytywnie zaskoczony powieścią. Tym razem cofamy się do początków służby Eberharda. Poznajemy go jeszcze jako ambitnego żółtodzioba, tłamszonego przez przełożonych i różne układy i to jest naprawdę ciekawe.
Tym razem autor nie krąży wśród różnych bohaterów, tylko właściwie wszystko skupia się wokół głównego bohatera. Śledczy dąży do odkrycia, kto stoi za zbrodnią i zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, w których ma być tylko marionetką, a w tle wymiar polityczny: masoneria, pangermaniści - naprawdę ciekawie się dzieje. Wątek kryminalny też niczego sobie, no i tradycyjnie w wydarzenia fabularne, Krajewski ciekawie wrzucił zdarzenia i postaci autentyczne, dodatkowo osią fabuły jest jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków Wrocławia.
W mojej opinii to najciekawsza książka z tej serii i warto ją przeczytać.
7/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Machno on Czerwca 30, 2017, 15:41:22
Jestem po "Różach cmentarnych" i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Książka dużo lepsza i ciekawiej poprowadzona, niż "Aleja samobójców". Tym razem już widzimy więcej pracy śledczej i takie dochodzenia do wniosków na podstawie danych. Ponownie główny bohater jest brutalnie traktowany przez życie, które stawia przed nim trudne wybory. Sam finał trochę za szybko zamknięty, jakby zabrakło pomysłów, ale jest lepiej. Może kiedyś coś ruszy dalej, bo zrobiło się ciekawiej :)


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 27, 2018, 08:09:25
Znów zagłębiłem się w młodzieńcze przygody Mocka, czyli przeczytałem Mock. Ludzkie zoo. - niestety, muszę przyznać, że dawno nie było tak kiepsko. Krajewski wzmocnił noir, ale przy tym porzucił kryminał. Nawet trudno mi definiować jakiego rodzaju to powieść, w każdym razie wątek kryminalny został zmarginalizowany. Dawno nie miałem takiego uczucia, by po niecałej 1/4 książki porzucić lekturę. Autor lubi epatować ciężkim klimatem, ohydą, brzydotą, a tutaj zostaliśmy trafieni obrzydlistwem prosto w mordę od pierwszych stron. I zło nigdy wcześniej nie było tak blisko i to od początku do końca.
Mam wrażenie, że Krajewski postawił sobie za wysoko poprzeczkę i zafundował czytelnikom podróż międzykontynentalną i próbował wypełnić to treścią. Jak dla mnie wyszło mu to słabo. Niestety musiał się ratować częstymi deus ex machina. No i cała historia jest moim zdaniem całkowicie nielogiczna.

No nie urzekła mnie ta powieść. 5/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Czerwca 13, 2019, 07:08:49
Książką numer 8 o Mocku, czyli Pojedynkiem autor zapoznaje nas z czasami studenckimi swojego sztandarowego bohatera. Muszę przyznać, że jest to spore odświeżenie materiału. W końcu poznajemy czynniki, które determinowały Mocka za młodu. Czytając powieść, nie miałem wrażenia, że są fragmenty książki, które najzwyczajniej nużą (a tak bywało zazwyczaj w przypadku Krajewskiego). Trzeba też przyznać, że interesujące jest tło fabularne. Wojenki na uniwersytecie, świat pojedynków, infamii. Oczywiście jest to wszystko podane ze sporą dozą ohydy, burdeli i "imadła", ale jest to o tyle ciekawe, że pokazuje dlaczego Eberhard nabrał takich cech charakteru później i opracował pewne normy zachowań w środowisku, w którym się obraca. Przyznaję się, że książkę przeczytałem w kilka dni i naprawdę zrobiłem to z przyjemnością.
Jak dla mnie mocne 7/10
No i jest małe nawiązanie do Fischera z twórczości Ćwirleja

Przy okazji, wydana została też ósma część przygód drugiego ulubionego bohatera Krajewskiego, czyli Edwarda Popielskiego:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4882194/dziewczyna-o-czterech-palcach
Jakoś strasznie mnie drażni okładka


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Października 31, 2019, 13:42:44
Za mną lektura Dziewczyny o czterech palcach, czyli kolejnej odsłony przygód Edwarda Popielskiego i muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Tak uwielbiana przez Krajewskiego ohyda i epatowanie brzydotą i przemocą właściwie się tutaj nie objawia. W ogóle fabuła, narracja poszła w inną stronę. Zafundowano nam tak właściwie powieść sensacyjno-szpiegowsko z mocnym aspektem politycznym (wpływ Ćwirleja? :) ). W każdym razie jest naprawdę ciekawie, szczególnie, że jak zawsze podkreślałem akurat ten autor świetnie sobie radzi z figurami narracyjnymi, a dodatkowo powieść została wypełniona ciekawą, bogatą, pełną zwrotów akcją. Ogólnie uważam, że to najlepsza część cyklu, choć może mało reprezentatywna dla całości.
Ode mnie śmiało 8/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 20, 2019, 13:02:17
Mock. Golem
Wracamy do typu lektury, który raduje widocznie Krajewskiego, a który mi niekoniecznie leży. Otóż już od pierwszych stron otacza nas brzydota, ohyda, nałogi, przemoc, różne dewiacje itp. Zresztą wiele stron książki osadzonych jest w klimatach tak wielbionych przez autora przybytków rozkoszy często połączonych z różnymi ohydztwami. Sama akcja też wydaje mi się mocno przesadzona, nieprawdopodobna. Szczególnie nie podoba mi się w niej to, że w znaczny sposób zakłóca dalsze losy Mocka.
Powiem krótko - niezbyt podobała mi się ta powieść, choć jakieś plusy miała. Ode mnie 5/10 może z małym plusem. 


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 06, 2021, 10:54:13
Pomocnik kata
Kolejna powieść o losach Edwarda Popielskiego i znów Krajewski rzuca nas w wir wydarzeń sensacyjnych. Zdecydowanie mniej jest kryminału, natomiast dużo historii, zawirowań szpiegowskich. Uważam, że autor wybrnął bardzo dobrze, a zadanie nie było łatwe. Najbardziej podoba mi się osadzenie powieści w wątkach historycznych bardzo mało znanych przeciętnemu osobnikowi. Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałem o Borysie Kowerdzie i zabójstwie Wołkowa - a Krajewski bardzo ładnie w to wplótł Popielskiego.
Ogólnie fabularnie jest naprawdę dobrze i czyta się szybciutko. Oczywiście można narzekać na pewne nagięcia, ale jest to świetna lektura i ogólnie chyba się już utwierdziłem w przekonaniu, że Popielski > Mock (chociaż obecnie czytam Molocha i może moje przekonanie ulec zmianie :) )
Dla mnie 7/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Kwietnia 16, 2021, 11:18:03
I znów, tym razem za sprawą Molocha jestem na bieżąco z twórczością Krajewskiego.
Pierwszą refleksją jest to, że autor znów trochę pisze tę samą książkę. Znów bardzo ładny prolog, epilog, klamra naprawdę udana. Ponownie mamy do czynienia z ladacznicami, dewiacjami, niezwykłymi okrucieństwami. Tak naprawdę po raz kolejny mało się liczy sam wątek kryminalny, niestety po raz kolejny nie opieramy przyjemności z lektury na podążaniu śladem myśli śledczego.
Prawda jest też taka, że Krajewski po raz kolejny wykorzystuje jakby szablon i w odpowiednie miejsca wstawia elementy fabuły i bohaterów. No i jasne, że też poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Zatem tylko i wyłącznie od głównej osi fabularnej powieści zależy czy nam przypadnie do gustu czy nie.
Ta odsłona przygód Mocka opisywana jest jako najmroczniejsza i chyba rzeczywiście za taką można ją uznać. Pod warunkiem, że ten mrok będziemy utożsamiać z wynaturzeniami, bezwzględną przemocą, okrucieństwem i dokładnymi opisami ohydy. Autor tym razem ze strefą kryminalną łączy opisy krwawych obrządków okultystycznych, więc naprawdę może się zrobić niesmacznie.

Pomijając te aspekty, to czyta się to nieźle, fabuła wciąga i chcemy poznać rozwiązanie sprawy. Muszę przyznać jednak, że w kluczowym momencie czułem spory zawód i rozczarowała mnie sekwencja wydarzeń, aczkolwiek jest poprawnie i to jedna z mocniejszych "późniejszych" części sagi.
6+/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Grudnia 01, 2021, 07:59:08
Za mną jedenasta już odsłona przygód Mocka, bowiem skończyłem czytać powieść pod tytułem Diabeł stróż.
Pisarz w posłowiu pisze, odpierając zarzuty o ewentualną mocną inspirację dwoma filmami Rain Man oraz Kod Merkury, bo rzeczywiście mamy do czynienia z niezwykle utalentowanym matematycznie upośledzonym chłopcem, którego różni ludzie chcą w pewien sposób wykorzystać. I ja odpuszczam w tym aspekcie Krajewskiemu, książka nie stanowi w żaden sposób kopii tych dzieł. Niemniej mam po raz kolejny wrażenie, że autor sam się plagiatuje :)
Tym razem powieść jest niezwykle jednowarstwowa, właściwie cała fabuła skupia się wokół pokrzywdzonego przez los chłopca o niesamowitych umiejętnościach oraz "grupie z sierocińca" - to zaleta, ponieważ dobrze się to czyta, ale przez całą lekturę ma się wrażenie, iż to już czytałem, że ten schemat to już funkcjonował. Co gorsza, autor wrzuca w najmniej odpowiednich momentach opisy dotyczące dewiacji seksualnych, które generalnie nic nie wnoszą do akcji, nie pogłębiają rysu psychologicznego postaci, lecz potęgują awersję do tych zagrywek pisarza. Naprawdę myślę, że niewielu obchodzi wtrącenie od czapy, że jedna z pobocznych postaci lubi kogoś smagać biczem itp.

Książkę się dobrze czytało, chciałem dotrzeć do finału tej powieści i dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi, ale sama końcówka mnie w znacznym stopniu rozczarowała. Toteż naprawdę szkoda, że tak sprawny pisarz jak Krajewski skupia się na elementach, które w dużej mierze już po prostu nudzą czytelników zamiast popracować nad warstwą fabularną historii.
Dla mnie 6+/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Czerwca 13, 2022, 12:36:50
Kolejna odsłona tej bardziej lubianej przeze mnie sagi, czyli przygód Popielskiego - Miasto szpiegów.
Akcja przenosi się do Wolnego Miasta Gdańsk pełnego intryg tygla narodowości i grup interesów. Już samo umiejscowienie historii właściwie gwarantuje nam mocniejsze wrażenia i sukces, ponieważ jest zabłysnąć.
Autor wplątuje autentyczne postaci i mocno inspiruje się wydarzeniami z historii. Problem jest jak wybrnie z czynności osadzenia w tym świecie Łyssego. Mi z jednej strony się podobało, ponieważ akcja była wartka, pełna zwrotów akcji, ciekawych rozwiązań fabularnych, mnóstwo spisków, zmian stron i ugadywania ciemnych sprawunków, z drugiej strony chyba najbardziej ze wszystkich książek miało się wrażenie, że Edward w tej powieści jest tylko pionkiem i niewiele od niego zależy. Osobiście bym wolał, by miał większy wpływ na wydarzenia.
Należy zauważyć, że książka jest dość brutalna nawet jak na Krajewskiego. Raczej nie są to wyżyny pisarskie, ale też - moim zdaniem - jest powyżej średniej.
Jak dla mnie 7/10

Chciałbym napisać, że fajnie, że udało mi się w końcu wyjść na zero z cyklem, ale tymczasem w maju wydano jedenastą odsłonę Popielskiego pt. "Czas zdrajców", a sam Krajewski jeszcze w międzyczasie napisał coś z zupełnie innej beczki: Demonomachia. Jak opis zapewnia: "Wciągająca powieść o demonach i Galicji przełomu XIX i XX wieku.
Gimnazjalista Stefan Zborski nie może pogodzić się z nagłą śmiercią ojca. Pragnie znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania, których nie zdążył zadać mu za życia. Choć nie wierzy w istnienie świata duchów, to jednak ? pod wpływem irracjonalnego impulsu ? organizuje seans spirytystyczny"
Sprawdzę! Tylko jak tu w końcu odhaczyć sobie książki choć jednego autora?!


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Sierpnia 22, 2022, 11:06:51
Czas zdrajców
Niestety mam znów wrażenie, że Krajewski pisze wciąż tę samą książkę. Nie powiem, żeby mi się nie podobała, bo wciąga i czyta się przyjemnie, ale nie opuszczało mnie przeczucie, że właściwie obojętnie kogo wrzuciłby do tej powieści, to nie robiłoby specjalnie znaczenia. No i o akcji to samo można powiedzieć. Dzieje się. Specjalnego wpływu na nią nie ma nasz główny bohater.
Tą powieścią nie zbliża się do najciekawszych dokonań, ale też raczej nie rozczaruje nikogo, kto przebrnął przez wcześniejsze części. Zastanawiam się tylko dlaczego nie uczyni bohaterem kogoś nowego na potrzeby cyklu? Czy to kwestia komercyjna i przyzwyczajenia czytelnika? Przecież to już jest pewien miszmasz. Facet jest obieżyświatem, gdzie on nie był w Lwowie, Wrocławiu, Gdańsku, Wilnie, Darłowie itp. Walczył na frontach, pracuje w policji i w wywiadzie i jako detektyw, filolog i matematyk, wielbiciel rozpusty, epileptyk. W następnej odsłonie dowiemy się, że jest pastorem i iluzjonistą. Naprawdę czuć ogromny przerost.
Ja rozumiem, że zabieg był taki, by w wątek kryminalny wcisnąć uznanego śledczego, ale czuje zmęczenie materiałem. Szczególnie, że w kolejnej książce pewnie znów Krajewski rzuci Popielskiego w inny rejon Polski, standardowo wplątując w to wątki pewnego zboczenia seksualnego.
6/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Września 14, 2022, 13:04:06
https://ksiazka.net.pl/pozegnanie-z-mockiem-ostatnia-ksiazka-marka-krajewskiego-w-kultowej-serii

Tak jak w linku. Krajewski kończy z serią o Mocku. Moim zdaniem słuszna decyzja, bo tak jak pisałem już był natłok. W ogóle jestem ciekawy czy jakby ktoś dokładnie śledził wydarzenia z życia Mocka, to by nie wyłapał jakichś błędów. To bardzo bogata historia i autor skakał po różnych okresach życia bohatera i miejscach, które odwiedzał. No i interesujące czy jakichś byków nie narobił przy tym. Jeśli nie, to ogromny szacunek za tę część twórczości. Inna sprawa, że chyba nie ma aż tak aktywnych entuzjastów, którzy by się poświęcili wyłapywaniu pewnych nieścisłości.



Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Stycznia 08, 2024, 15:00:35
Ja rozumiem, że zabieg był taki, by w wątek kryminalny wcisnąć uznanego śledczego, ale czuje zmęczenie materiałem. Szczególnie, że w kolejnej książce pewnie znów Krajewski rzuci Popielskiego w inny rejon Polski, standardowo wplątując w to wątki pewnego zboczenia seksualnego.

Można powiedzieć "sprawdzam" przy okazji najnowszej odsłony serii - "Pasożyt". No i rzeczywiście autor rzuca Popielskiego w inną część Polski - tym razem do bliskiej memu sercu Warszawy, tzn. głównie do tego miasta, ponieważ akcja toczy się w kilku miejscach, w różnych odstępach czasowych. Bohater, już nie pierwszej młodości, to na szczęście darowano nam opisy aberracji seksualnych. W ogóle akcja skupia się wokół słynnego epileptyka, nie ma tu praktycznie postaci historycznych, głównie możemy chłonąć wyobraźnię pisarza, ta jest zdecydowanie mniej wielowarstwowa w porównaniu z dziełami wcześniejszymi. Oś akcji jest jedna, w związku z czym nietrudno poruszać się po fabule, raczej nie ma problemu z pogubieniem się w akcji (z czym wcześniej niejednokrotnie można było mieć kłopot).
Moim zdaniem to ogromna zaleta, wydarzenia są uproszczone, ale w żaden sposób nie są prostackie, dodatkowo tym razem rzeczywiście prowadzimy śledztwo z Popielskim i jesteśmy wrzuceni w wir przesłanek razem z bohaterem.
Uważam, że to jedna z najlepszych książek Krajewskiego.
7+/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Stycznia 22, 2024, 20:41:53
No to idziemy za ciosem.
Błaganie o śmierć
Jest ponuro i są dewiacje - tym razem wyjątkowo ohydne - nekrofilia. A do tego kidnaping i dzieciobójstwo. Choć muszę przyznać, że jak na Krajewskiego to dość delikatnie opisane.
Jest to o tyle ciekawa książka, że właściwie jednowarstwowa, nie ma nawet co pisać o osiach fabularnych, bo tak naprawdę mamy tylko jeden wątek fabularny i przemierzamy wraz z Mockiem historię jak po sznurku. Nawet specjalnie nie ma zagadek, skomplikowanego śledztwa, po prostu podążamy dość oczywistą ścieżką, choć są pewne zaskoczenia. Tak zwartej fabuły chyba jeszcze nie było. Klamerka, jak zawsze ładna i ogólnie nie ma zbytnio do czego się przyczepić. Czyta się szybko, bez większych rewelacji twórczych.

Ciekawe czy to rzeczywiście pożegnanie z Mockiem. Choć w pewnym momencie czułem przesyt, to nie chciałbym, żeby odszedł od tego bohatera.
Ode mnie 7/10


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Repta on Stycznia 23, 2024, 11:53:06
Tak z ciekawości Jocie, od czego polecałbyś zacząć przygodę z Krajewskim? Zacząć od Mocka? Czy jest coś lepszego/ ciekawszego na start?


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Stycznia 23, 2024, 20:21:19
Wszystko zależy od preferencji indywidualnych.
Seria o Mocku jest bardziej wyrazista, postać rozpoznawalna, ale całość jest niezwykle nierówna.
Ja osobiście wolę cykl o Popielskim, mniejsze odchyły formy są i chyba łatwiej się czyta, nie ma też tych wszystkich seksualnych zboczeń itp.
Przy czym Popielski z początku to bardziej kryminały, a potem wraz z rozwojem stają się powieściami sensacyjnymi, szpiegowskimi.
No i pierwsza samodzielna książka o Popielskim została wydana bodajże w tym czasie co 7 Mocka.
Jeśli chwyci Cię pierwszy Mock to pewnie będziesz łykał ogólnie te pozycje, jeśli odbijesz się jak od ściany, to raczej nie masz co sięgać po tego autora.

Swoją drogą polecam też coś z zupełnie innej beczki, czyli Umarli mają głos, którą napisał wspólnie z Kaweckim o pracy przy umarłym. Fajne połączenie - wiedza lekarska i ciekawe doświadczenia z jednej strony, a z drugiej niezły warsztat literacki.


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: Repta on Stycznia 24, 2024, 09:28:16
Dzięki za polecenia :) Postaram się wrzucić sobie na upolujebooka i jak będzie jakaś promka to sobie kupię ;)

Dostałem na święta tonę książek ale przy bombelku, zdecydowanie łatwiej czyta mi się na czytniku :P


Tytuł: Odp: Marek Krajewski
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Lutego 07, 2024, 19:57:46
Ostra
Krajewski porzuca retrokryminał i chyba na siłę próbuje zmienić styl, z którym jest utożsamiany.
Czasy współczesne, nieokreślone duże miasto, język niby młodzieżowy, ale od haków i dewiacji seksualnych ciężko się uwolnić, choć widać, że na siłę przerywa opisy i normalnie chętnie by rozwinął wypowiedź.
Ale poważnie to ciężko mi się wypowiedzieć na temat tej książki, jest poprawna, ale jest multum rzeczy, które irytują. Chyba najbardziej jednak to, że bohaterowie są ze sobą tak szeroko powiązani, a ich losy non stop się krzyżują.
W brazylijskiej telenoweli nie ma takich koneksji, a tu w znajomi z uczelni wyższej to detektywi, politycy, prawnicy, służby, przestępcy i jeszcze wiele innych cudów. W ogóle jakby mi ktoś do połowy powiedział, że książkę tę pisała Sobczak, Rogoziński czy Mróz to bym uwierzył. Krajewski mam wrażenie, że na siłę stara się być inny niż zazwyczaj. Ale wracając do fabuły, to jest po prostu za duży natłok wydarzeń między postaciami, które jakoś się ze sobą wciąż wiążą. Gdzieś w tym wszystkim gubi się rytm akcji i jakoś mniej to interesuje. A już w ogóle na minus zaskakuje końcówka, bowiem wcześniej mieliśmy mnóstwo wątków i nagle urwanie powolnego ciągu i podsumowanie.
Językowo też się zdarzają porażki, jak, np. nadużywanie słowa "ziomale" i to mówią zarówno chłopaki z dzielni, jak i babcie i mecenasi.
W ogóle brakuje tej powieści po prostu autentyczności, ma się wrażenie, że jest przerysowana i momentami po prostu głupkowata.
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że to mimo wszystko jednorazowy wybryk autora i nie pociągnie pomysłu na przedstawienie dalszych losów bohaterów.
6/10