Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Literatura: pozostałe => Wątek zaczęty przez: crusia on Marca 18, 2011, 13:12:05



Tytuł: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: crusia on Marca 18, 2011, 13:12:05
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami z lektury książek, których autorzy nie mają swoich tematów, a waszym zdaniem na takowy nie zasługują.

Zasady są proste i proszę nie robić z tego wątku "Aktualnie czytanych vol. 2". Dobre książki z zasady warte są założenia oddzielnego tematu dla ich autorów, a czasem nawet o średniakach warto podyskutować w oddzielnym wątku. Nie wspominając już o niesamowitej satysfakcji płynącej z kolektywnego krytykowania gniotów ;)

Posty o książkach, których autor ma swój temat, będą usuwane.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Procella on Marca 18, 2011, 18:24:11
Przepraszam, że nie na temat, ale mam jeszcze jedno pytanie - wątpliwość dotyczącą tego tematu i pozbycia się tradycyjnego "Co teraz czytacie", nie zdążyłam go zadać w tamtej dyskusji.

Czytam dużo książek kompletnie z innej bajki niż to forum - rzeczy niebeletrystycznych, związanych z moimi studiami i dziedzinami pokrewnymi, przy czym nie czytam ich z konieczności, a z własnego wyboru, dla pogłębienia wiedzy. Zakładanie o nich tematów mija się z celem, nie taki profil forum, jednocześnie wrzucenie ich do wątku poświęconego książkom kiepskim będzie dla nich krzywdzące. Zostaje mi o nich nie pisać - a może jednak dla kogoś informacja, że taka książka istnieje, mogłaby być przydatna lub ciekawa.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: crusia on Marca 18, 2011, 21:10:02
Możesz stworzyć temat zbiorczy o danej tematyce, tak jak to jest zrobione dla np. książek naukowych o horrorze i o drugiej wojnie światowej. Wątków tematycznych nie ma w tej chwili zbyt wiele, ale to nie znaczy, że nie można ich tworzyć ;) Ja czasami mam ochotę założyć wątek o postmodernizmie i postkolonializmie, ale chyba zrobię to w przypływie inwencji twórczej :D


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Procella on Marca 18, 2011, 23:25:21
No dobrze, ale założę taki wątek, napiszę posta... i jeżeli dyskusja nie ruszy, to będzie tak, jakby go nie było, bo przecież nie będę do niego wrzucała posta po poście, więc i tak nie będę miała gdzie pisać.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: czarnaJagoda on Marca 19, 2011, 00:06:46
Czemu nie? Ja na audiobookach wrzucam niekiedy post po poście, na temat niektórych audiobooków wywiązuje się rozmowa (tycząca głównie interpretacji tekstu, nie zaś samego tekstu), a inne sobie wiszą. Czasem (choć to było jeszcze chyba  na starym forum) ku przestrodze, żeby raczej wziąć się za książkę, niż za jej wersję audio, bo wykonanie koszmarne.
Ja w każdym razie jestem ciekawa Twojego wątku.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: crusia on Marca 19, 2011, 00:56:18
No dobrze, ale założę taki wątek, napiszę posta... i jeżeli dyskusja nie ruszy, to będzie tak, jakby go nie było, bo przecież nie będę do niego wrzucała posta po poście, więc i tak nie będę miała gdzie pisać.

Bzdura ;) Pisanie posta po poście jest zabronione tylko w małym odstępie czasu, gdy robimy to bo zapomnieliśmy coś dodać do poprzedniej wiadomości, a nie chce nam się jej modyfikować.

Oddzielny topik znacznie zwiększa szanse, że odnajdzie go ktoś zainteresowany tym tematem.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Procella on Marca 19, 2011, 09:36:29
Tylko że ja... nie lubię wrzucać posta po poście i staram się tego unikać. Forum to nie blog. Mimo, że jest to dozwolone, czułabym że śmiecę.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: crusia on Marca 19, 2011, 11:45:50
Nie śmiecisz. Śmietnikiem był rozrastający się wątek "Aktualnie czytane". Ja zakładam sporo wątków, w których nie spodziewam się dużego odezwu, np. takiej Clare Clark, która wydała w Polsce tylko jedną książkę. Ale moim zdaniem taka taktyka jest dobra, bo liczy się potencjał - a nóż widelec ktoś się zainteresuje tematyką albo pisarzem i później rozwinie się dyskusja?

Ale już koniec offtopa, bo nie chcę więcej kontynuować dyskusji o "Aktualnie czytanych". Decyzja zapadła i zostało tylko przyzwyczaić się do nowej sytuacji.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Marca 19, 2011, 12:44:57
Procella, jak o teologicznej i religioznawczej literaturze zrobisz temat, bo będę Ci bardzo wdzięczny, choć nie znam się na tej tematyce, to widzę tytuły, które rzucasz i się ślinię.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Procella on Marca 19, 2011, 13:32:35
O teologicznej nie zrobię na pewno, to zdecydowanie nie moja działka :D O religioznawczej mogę założyć, ale pewnie najwcześniej jutro.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Cichy on Marca 19, 2011, 16:06:39
Ja jeszcze tak na zachętę powiem, że zrobiłem jakiś czas temu taki temat zbiorczy, zatytułowany "Filozofia". Przez 2 miesiące wisiał pusty, aż w końcu kogoś zainteresował. Także myślę, że warto.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 18, 2011, 20:08:56
Hanna Fronczak Od nowiu do pełni
Książkę, którą dzisiaj ukończyłem podobała mi się.Autorce udało się stworzyć klimat i przedstawić Pragę za dawnych lat gdzie alchemicy i ludzie zajmujący się nauką mieli poważanie.Główny bohater to osoba żądna wiedzy, który poświęcił się nauce, a ego przygody śledzi się z ciekawością.Każdy rozdział książki to odrębna historia chociaż nieraz występuje lekkie nawiązanie do poprzedniej historii co jednak nie przeszkadza.Autorce udało się zbudować fajny klimat, nieraz magiczny i nieraz trzymający w napięciu.Jako debiut wypada dobrze.Książkę czyta się fajnie, ponieważ fabuła jest ciekawa i wciągająca.Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 12, 2011, 14:31:54
Ksenia Basztowa Wampir z przypadku czyli o Drakuli na wesoło :D.
Postacie bohaterów są fajne i w humorystyczny sposób zostały przedstawione wydarzenia i relacje pomiędzy nimi.Lektura tej książki jest lekka, fajna i przyjemna co spowodowało, że czyta się znakomicie.Bawiłem się podczas czytania dobrze i nawet można się trochę pośmiać.Ocena 6/10.

Paweł Kornew Sopel
Pogranicze gdzie dzieje się akcja powieści zostało ciekawie przedstawione, ponieważ jest to obszar gdzie w trudnych niesprzyjających warunkach próbują przetrwać ludzie.Wokoło jest pełno niebezpieczeństw jak różnego rodzaju stwory, nieumarli i bandyci.Poznajemy Sopla alias Ślizgi, który jest twardym człowiekiem, który stara się przeżyć w tym świecie.Pierwsza część rozgrywa się w Forcie gdzie poznajemy bohatera i śledzimy jego losy.Została napisana dobrze, ale zabrakło mi niestety "czegoś".Ocena 6/10.
Druga część opowiada o wyprawie, w której bierze udział bohater i jego towarzysze.Jest bardziej ciekawsza od części pierwszej za sprawą większej ilości akcji, ciekawszej historii oraz krajobrazowi gdzie leży wszędzie śnieg i nie wiadomo kiedy nadejdzie niebezpieczeństwo.Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 24, 2011, 15:09:03
Cory Doctorow Mały brat

Książka pokazuje społeczeństwo gdzie totalitarną władzę sprawuje nad nimi rząd.Jest to wizja przerażająca, ponieważ na każdym kroku śledzi się obywateli i gdy coś budzi zastrzeżenie służby odpowiedzialne za to np. policja muszą to wyjaśnić (a nie należy to do najprzyjemniejszego zajęcia dla podejrzanego).Bohaterowie powieści są ciekawie ukazani, ale też autor pokazuje ich relacje oraz perypetie.Żyją w czasach gdzie inwigilacja oraz kontrola jest na każdym kroku i nie ma od niej ucieczki.Książkę czytało mi się znakomicie dzięki ciekawej wciągającej historii i szybko poprowadzonej akcji.Autor stworzył powieść, która zawiera sensację, fantastykę i tło obyczajowe.Co najważniejsze skierowana jest do młodzieży to jednak i starsi czytelnicy będą zadowoleni w czasie lekturze.Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: crusia on Sierpnia 28, 2011, 11:20:01
Postacie bohaterów są fajne i w humorystyczny sposób zostały przedstawione wydarzenia i relacje pomiędzy nimi.Lektura tej książki jest lekka, fajna i przyjemna co spowodowało, że czyta się znakomicie.Bawiłem się podczas czytania dobrze i nawet można się trochę pośmiać.Ocena 6/10.

Moim zdaniem książka jest beznadziejnie napisana, postaci są przerysowane, a autor wyraźnie sili się na dowcip i kompletnie mu to nie wychodzi. Najgorsza powieść o wampirach, jaką czytałam, nie wnosi nic nowego, nic fajnego, nic wartego uwagi. I nie jest ani trochę zabawna. Co dowcip to bardziej żałosny od poprzedniego :P


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 29, 2011, 13:50:06
Marcin Ciszewski www.1939.com.pl
Autor opowiada historie gdzie grupa żołnierzy zostaje przeniesiona do roku 1939.Książkę czyta się dobrze, mamy również trochę humoru, dużo akcji i fajne postacie.Lecz zabrakło mi jednak by była czymś więcej jak dobrym czytadłem.Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 07, 2011, 23:54:38
Fizjonomika Jeffreya Forda rozpoczyna się niczym zwykły kryminał czy powieść sensacyjna. Poznajemy w niej głównego bohatera, jakim jest fizjonomista pierwszej klasy Cley. Na usługach Drachtona Nadolnego musi on odnaleźć tajemniczy biały owoc. Do wytropienia winowajcy posłuży Cleyowi znajomość fizjonomiki. Nauka ta pozwala osobie posiadającej wiedze i umiejętności w posługiwaniu się nią na prawie bezbłędne określenie po cechach fizycznych, fizjonomii danego człowieka czy jest on winny czy nie. Nasz bohater wierzący w niezłomność i sprawiedliwość fizjonomii zostanie wciągnięty w wir zdarzeń, które zmienią jego dotychczasowe postrzeganie świata. Książka posiada w sobie elementy kryminału, sensacji, fantastyki gdzieniegdzie ociera się o grozę.   


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 12, 2011, 12:35:56
Marcin Pągowski Zima mej duszy

Ulitował się tedy Pan i tak do nich rzekł: ?Ześlę mego syna, który odkupi grzechy wybranego ludu?. Tak też się stało.

***

Zbuntował się jednak syn, odwracając do Stwórcy plecami i złorzecząc Mu, nie chcąc wypełnić  woli Ojca. Na co Pan przeklął go po trzykroć i znów rzekł: ?Wyrzekam się ciebie tedy i  przeklinam, byś nigdy spokoju nie zaznał. Bramy mego królestwa na zawsze  pozostaną dla ciebie zamknięte. Tułaczem i zbiegiem będziesz po wsze czasy na ziemi!?
Aedoneickie Pismo Święte (pełna, nieocenzurowana wersja).

Znam twoją tajemnicę. Od dawna żeś zbiegiem w różnych krainach. Twoje dzieje przyrównać można tylko do historii całych rodów. Pamięcią sięgasz wstecz już całe wieki. Wędrowałeś przez Stulecia, ja zaś podążam cierpliwie za tobą, niby cień...


Jest to zbiór opowiadań połączony postacią główną bohatera, który jest wzorowany i ma coś z bohatera Karla Wagnera Kane i również jak Kane jest nieśmiertelny.Bohater to jednocześnie postać negatywna gdzie dla niego liczy się on sam i co może zyskać ale z drugiej strony jest to postać, którą nie sposób nie polubić.Często sięga po miecz co skutkuje zawsze wieloma zabitymi.Fabuła poszczególnych opowiadań jest ciekawa przez to czyta się dobrze oraz jest wciągająca, a sam autor sięga po motywy Dziadów (fajnie przedstawia wywoływanie duchów), historii pewnej panny oraz bitew prowadzonych przez bohatera.Jest to debiut autora i uważam, że udany.Ocena 7/10 :).


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Daro on Stycznia 29, 2012, 11:33:07
John Case - Kod Genesis

Złożony śmiertelną chorobą naukowiec ginekolog, w trakcie spowiedzi ujawnia sekret swoich badań. Przerażony ksiądz odmawia udzielenia mu rozgrzeszenia. Informacja o treści spowiedzi wywołuje szok w Watykanie... Młoda kobieta i jej syn giną w pożarze domu na przedmieściu Waszyngtonu.

Książka całkiem fajna, choć dla mnie za długa. Pozatym nie polubiłem głównej postaci Joe'a Lassistera, wręcz mnie drażniła. Finał na 3 strony to też duży zawód, dlatego moja ocena 5/10

John Case - Artysta zbrodni

Pozostawiona w pustym domu misternie wycięta figurka origami i zaplamiona krwią koszula, to jedyne ślady, jakie pozostały po siedmioletnich bliźniakach, Seanie i Kevinie, synach reportera telewizyjnego Alexa Callahana. Rodzinna wyprawa na Jarmark Renesansowy zamienia się w koszmar - chłopcy znikają w biały dzień, na oczach dziesiątków ludzi.

Tutaj to samo, finał krótki i przewidywalny, zbyt banalny, gdyby nie to książka byłaby conajmniej dobra. Ojciec, który niczym detektyw dochodzi do wszystkich zagadek , a potem juz tak naprawdę działa na oślep, jednak tak nie razi. Bardziej nie potrzebna była ta "łatka" reportera, która na nic sie nie przydała. A jak już 'używał' swojego zawodu to nie było w tym przekonania w własne możliwości i wychodziło to po prostu słabo.
Ocena 5/10.

Allan Folsom - Pojutrze

Paul Osborn, amerykański chirurg przebywający służbowo w Paryżu, napotyka przypadkowo mężczyznę, który przed laty zamordował jego ojca. Mężczyźnie udaje się zbiec próbując go odnaleźć, Osborn wpada na trop międzynarodowej intrygi, której początki sięgają 1945 roku.

I pomyśleć, że ta książka, leżała u mnie na półce 2 lata nietknięta. Po prostu cudo w czystej postaci. O autorze nie słyszałem nigdy, też nie spotkałem sie z nim na żadnym forum ani nic, więc nie spodziewałem sie niczego powyżej przeciętnej, coś jak z Case'm. Jak bardzo sie myliłem, historia wciąga od pierwszych do ostatnich stron, mimo swojej objętości, nie nudzi ani przez chwilę. Co chwile mamy ciekawe wątki, akcje , dramat i pełno niespodzianek.
Paul Osborn przez spotkanie tego jednego człowieka, zmienił wszystko, kluczyk został przekręcony i sie zaczeło.
Podobało mi sie, ze nie było w tej książce jakiejś większej ściemy, gdzie można było powiedzieć ' e ułatwili im to' NIE ksiażka jest prawdziwa w całości. Cała ta "Organizacja" nazistowska sie nie patyczkuje, a jej zasięg i możliwości, sprawiają , że nasi bohaterowie, są jakby zatrzaśnięci w potrzasku. Jednak pod wpływem wielu sytuacji i dzięki Vorahung udaje sie doprowadzić sprawę do końca. A finał to po prostu miazga.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ocena: 10/10

Już szukam następnej książki tego autora :)


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 07, 2012, 20:02:34
Mieszko Zagańczyk Czarna ikona
Autor przeniósł akcję w czasy Bizancjum gdzie w Konstantynopolu zaczyna się akcja powieści. Poznajemy głównego bohatera, który jest złodziejem oraz jego przyjaciół. Zostają wplatani w niebezpieczną przygodę i muszą się zmierzyć ze złem. Spotykamy razem z bohaterem czarny charakter zwany Czarnym mnichem. Autor sprawnie napisał historie gdzie nie ma podziału za bardzo na dobro i zło, a bohaterowie sami wybierają swoją drogę. Książkę czyta się przyjemnie od początku aż po zakończenie i sama akcja toczy się szybko. Ocena 8/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 08, 2012, 20:12:19
Bob Shaw "Człowiek z dwóch czasów".

Książka ta traktuje o podróży w czasie. Główny nacisk autor kładzie nie na teoryzowanie czy opisywanie owej podróży tylko na skutkach, jakie może ona mieć dla poszczególnych ludzi czy też całego świata. Sam sposób, w jaki bohater przemieszcza się w czasie jest mało obrazowy i czytelnik musi po prostu przyjąć fakt, że bohater takie zdolności posiada. Dużo lepiej wypada kwestia związana z psychologią postaci postawionych w trudnej sytuacji. W takiej sytuacji postawiony jest główny bohater, do którego pewnego dnia zawita z innego czasu on sam oznajmiając, że przyszedł odebrać to, co należy do niego - jego żonę.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Września 08, 2012, 22:32:22
Dobre są opowiadania Boba Shawa, ale wydane zostały przez wydawnictwo Iskry. Wydawnictwo Amber wydało kiedyś również trylogie jego autorstwa :).

Przeczytałem Lewą rękę boga Paula Hoffmana. Historia opowiada o pewnym chłopaku i jego trzech kolegach, którzy uciekają od Sanktuarium gdzie przechodzili różne ćwiczenia i tortury. Zapowiadało się na mroczną historie pełną okrucieństwa i pokazanie jak kształtuje się nasz bohater w tym świecie, Niestety po lekturze miałem wrażenie, że gdzieś już to spotkałem takie motywy na przykład w innych książkach. Za bardzo powieść nie jest odkrywcza, ale czyta się bez zgrzytu i jest to pierwsza część. Mam nadzieje, że bardziej będzie zaskakująca i ciekawsza. 6/10.

Blake Charlton Czaropis cz. 1 i 2.
Książka opowiada o świecie gdzie czarodzieje tworzą różne teksty w magicznych językach, które mogą leczyć, obronić lub wykorzystać do ataku. Poznajemy Nikodemusa Weala jako młodego ucznia gdzie poznajemy jego losy oraz przygodę, w którą się wplątał. Jest on magiem, który zniekształca cudze lub swoje zaklęcia pisane w magicznych językach. Pierwsza część Czaropisu została napisana dobrze, ale nieraz powieść wydała mi się trochę schematyczna i przeplatająca dobre momenty z tymi słabszymi. Ogólnie czyta się przyjemnie, ale za bardzo mnie nie zaskoczyła.
Druga część dzieje się kilka lat później kiedy Nikodemus jest już dorosły i nadal walczy ze złem z przeszłości. Została sprawniej napisana od poprzedniej części i jest bardziej dopracowana. Chociaż rzadko jeszcze zdarza się schematyczność to jest ciekawsza i dobrze się czyta.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 13, 2012, 14:37:58
"Światło minionych dni" Arthur C. Clarke, Stephen Baxter.

W swej powieści autorzy poruszają szereg zagadnień dotyczących egzystencji człowieka na Ziemi jak i we wszechświecie. Powieść jest złożona poruszanych jest szereg wątków. Głównym wątkiem jest człowiek, który dzięki najnowszej technologii może wykorzystywać mikro tunele podprzestrzenne do umieszczania "oka kamery" w dowolnym miejscu na ziemi jak i we wszechświecie. Początkowo technologia ta wykorzystywana przez rząd oraz Hiriama Pattersona - człowieka posiadającego monopol na wytwarzanie tzw. Wormcamów. Jednak taka sytuacja nie trwa długo Hiriam chcąc powiększyć swoje zyski postanawia wprowadzić Wormcamy do masowej produkcji, aby były dostępne większej rzeszy użytkownikom. Początkowo służą do przekazywania wiadomości na żywo z terenów dotkniętych wojną czy innych zdarzeń wartych uwagi. Lecz to szybko się nudzi i ludzie zapragnęli szpiegować siebie nawzajem. Nic w czasie teraźniejszym nie może się ukryć przed Wormcamem. Wybuchają afery, politycy są przyłapywani na różnych niecnych zachowaniach, szpiegostwo handlowe wkracza w nowy wymiar ect. Ludzie żyją jak w domach ze szkła wszystko dla każdego jest widoczne. Ograniczeniem jest tylko odległość która z czasem ulega zwiększeniu pozwalając na oglądanie drugiego końca Ziemi a z nawet końca wszechświata. Ludzie żyją w napięciu wiedząc, że każdy ich ruch może być obserwowany. Świat obdarty z prywatności podnieca wielu, ale też masa ludzi chce uciec przed wścibskimi oczami, tworzą się grupy uchodźców wsparte technologią potrafią się ukryć lecz okupione jest to życiem w alienacji.

Tak przedstawia się pierwsza część powieści w dalszej części technologia idzie na przód i przełamane zostają ograniczenia czasu. Teraźniejszość jest nie do zniesienia, więc zatem lepiej spojrzeć w przeszłość, ale czy aby na pewno? Wormcam pozwala teraz na śledzenie wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości. Ludzie gorączkowo łapią bakcyla śledząc losy legendarnych postaci historycznych. Wiele z tych postaci obdarte zostanie ze swej legendy, pozytywne postacie historii stają się czarnymi charakterami, legendarne miejsca nie istniały, nadchodzi kryzys w naukach jak i w religii. Nauka niegdyś polegająca na ciągłych doświadczeniach odczytywaniu znaków, tworzeniu teorii oraz próbom ich dowiedzenia sprowadzona została do biernego odtwarzania przeszłości, jak z kasety wideo. Wielkich odkryć dokonują teraz  dzieci w wieku szkolnym.  Ludzie dowiadują się dzięki Wormcamom, że ich bliscy zostali niewinnie skazani na kare śmierci.

Gdzieś nad tym wszystkim wisi widmo przyszłej katastrofy zmierzające z kosmosu pod postacią ogromnego meteoru zdolnego do zgładzenia całej planety. Z powieści wyłania się ponury obraz świata, pokazujący, że nie powinniśmy obawiać się zagrożeń z kosmosu tylko nas samych ludzi. Książka daje do myślenia, wprawdzie dziś nie ma mikrotuneli podprzestrzennych, ale jest masa innych facebookowatych tworów, które obdzierają nas na własne życzenie z prywatności. A historię czasami lepiej zostawić w spokoju i za nadto w niej nie grzebać.   
   


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Września 18, 2012, 16:34:37
Robert Foryś Sztejer

Opis :
Dobrych ludzi już nie ma - są tylko kanalie, źli i trochę mniej źli. Czyli ofiary. Mówiono o nim, że nadszedł do miasta od północy, prowadząc siwą klacz, uzbrojony w dwa miecze skrzyżowane na plecach. Sęk w tym, że w ludzkim gadaniu, rzadko jest prawda, częściej zaś pół prawda i gówno prawda. Z tą klaczą to akurat - to trzecie... Z mieczami zresztą też. Obrzyn poręczniejszy. Nazywam się Vincent Sztejer i zabijam dla srebra. Roboty nie brakuje. Zagładę przetrwały właściwie tylko trzy gatunki: karaluchy, szczury i sukinsyny. Mutanci w chórkach u Najświętszej Panienki też raczej nie śpiewają. Za odpowiednią sumkę pakuję się w ten syf i przerabiam cele na nawóz. Że śmierdzi? Ty co? Nietutejszy? Tak teraz pachnie cywilizacja.

Książka niedawno przeczytana i z jednej strony dobrze napisana, ale z drugiej strony czytałem Żambocha, który jest o wiele lepszy i ciekawszy od Forysia. Przede wszystkim jak ktoś czytał cokolwiek Żambocha może tutaj odnieś wrażenie, ze autor postanowił wymyślić i posiłkować się jednak również właśnie z jego książek. Bohater poluje na przedziwne stwory powstałe po katastrofie gdzie akcja dzieje się kilkaset dobrych lat od niej. Powstały miasta gdzie mieszkają niedobitki ludzi, którzy bronią się przed różnego rodzajowi stworów. Książka zawiera dwa opowiadania czyli Umarły syn oraz Piołun. W pierwszym opowiadaniu nasz bohater wyświadcza przysługę za gościnę, a w drugim opowiadaniu przeniesiemy się właśnie do takiego miasta gdzie nasz bohater będzie musiał stawić czoło niebezpieczeństwu. Pierwsze opowiadanie średnie, ale czyta się przyjemnie. Drugie bardziej pomyślane i lepsze od pierwszego. Czyta się dobrze, ale brakowało mi właśnie czegoś by mnie coś zaskoczyło i właśnie skojarzenie, że już gdzieś taki pomysł był z twardym bohaterem i wieloma przeciwnikami lub potworami do zabicia. Po przeczytaniu skojarzyło mi się z książkami Żambocha i jego bohaterze Koniaszu gdzie jest podobna koncepcja. Zobaczymy jak dalej będzie gdy dorwę kolejne części bo pomysł chociaż nie nowy to jednak interesujący. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 24, 2012, 18:23:53
Karl E. Wagner "Pajęczyna ciemności".

Jest to pierwsza książka z cyklu Karla Wagnera o Kanie, wojowniku skazanym na wieczną tułaczkę przez piętno nieśmiertelności. Jest to powieść z gatunku heroic fantasy, mamy w niej głównego bohatera Kane'a człowieka atletycznej postury władającego znakomicie bronią sieczną ;). Nie jest to typ bezmyślnego rębajły, toteż Kane ze względu na swą nieśmiertelność pamięta czasy starych bogów i prehistorycznych stworzeń. Przez te wszystkie wieki związane z tułaczką zgłębiał wiedzę tajemną dotyczącą czarnej magii a także taktyki prowadzenia wojen. Legendy krążące o Kanie przedstawiają go, jako tyrana i okrutnika broczącego we krwi swoich ofiar. Legendy te są przerysowane, gdy każde pokolenie dodaje coś od siebie do postaci wojownika. Lecz jest w nich dużo prawdy nasz bohater czy też (antybohater) świetnie czuje się w walce, zbroczony krwią od stóp do głów zanosi się rubasznym śmiechem pijąc wino i rozpruwając kolejno swe ofiary.  Być może Kane nie jest typem rycerza w ślącej zbroi, ale przypadł mi do gustu i da się go lubić. Styl Karla Wagnera jest przystępny dobrze opisane zostają wszelkie walki toczone przez ludzi czy to na lądzie czy na morzu. Są też różne bóstwa i stwory przynoszące na myśl wymysły Lovecrafta, ale prędzej jest to zapewne niejaka fascynacja Robertem E. Howardem. Jak Kane wypada względem Conana tego na chwilę obecną nie mogę ocenić gdyż nie czytałem nic o Conanie ;).    


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 31, 2012, 18:25:46
Magdalena Kozak Nocarz
Książka ciekawa i jako lektura rozrywkowa całkiem udana. Nasz bohater zostaje przydzielony do jednostki specjalnej gdzie służą również wampiry. Walczą z innymi wampirami tak zwanymi renegatami, którzy coraz śmielej zaczynają atakować. Książkę czyta się dobrze, mamy ciekawego bohatera i akcja została szybko poprowadzona. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 09, 2012, 13:07:30
Dariusz Domagalski Cherem

Opis :
Oto nadchodzą Aniołowie Pana! Zwiastun Śmierci i Zwiastun Zniszczenia! Bez miłosierdzia unicestwili Sodomę i Gomorę, zgładzili Pompeje, siali zarazy w Europie. Oni patrzyli jak płonęło Chicago i jak wieże WTC waliły się w gruzy. Teraz znów tu są!
Strzeżcie się Aniołów Zagłady, gdy kroczą by wywrzeć swą pomstę na kananejskich sługach Baala.
Prawdziwi Bogowie, Stary Testament, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, mafia, sekty i oddziały antyterrorystyczne. Myślisz, że to mieszanka nie do połączenia? Nie tutaj!

Książkę przeczytałem niedawno i mogę powiedzieć, że dobrze mi się czytało. Poznajemy agenta służb specjalnych, który zostaje przysłany by dowiedzieć się czegoś o tajemniczej przesyłce. Autor w ciekawy sposób przedstawia nam historie i tworzy fajnego bohatera.Zwroty akcji i samą akcję poprowadzono bardzo szybko i wiele się w książce dzieje. Ocena 7/10.
 


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 21, 2012, 17:36:18
Bill Bass, Jon Jefferson Trupia farma - historia i powstanie ośrodka badającego co się z nami dzieje po śmierci czyli z naszym ciałem opowiedziana przez doktora Billa Bassa. Książka pokazuje jak przydatnymi informacjami są badania antropologiczne w różnych sprawach kryminalnych. Znajdziemy wiele takich opowieści gdzie doktor Bill Bass wraz ze swoimi studentami badając kości lub szczątki podane badaniom i czasami rekonstrukcji pomagają policji. Bardzo dobrze się czyta od samego początku. Wszystko opowiedziane z powagą lecz czasami z odrobiną humoru. Ocena 8/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Stycznia 14, 2013, 23:32:44
Kevine Hearne Między młotem a piorunem

Opis :

Jedyny (bo ostatni) w swoim rodzaju druid, Atticus O'Sullivan, beztrosko manipulując uczuciami naiwnego Ratatoska, wiewiórki rozmiarów betoniarki, dostaje się po pniu Yggdrasilu, Drzewa Życia, do świata bogów nordyckich. Stamtąd jednak, po kradzieży magicznego jabłka, której dopuszcza się przy akompaniamencie romantycznie posapujących olbrzymów, musi dać drapaka przed rozzłoszczonym Odynem.
Kojące oblicze Jezusa bujającego się w rytm bluesowych melodii, mentorska postawa wobec Granuaile i coraz ciemniejsze chmury zbierające się nad głową Atticusa - to wszystko sprawia, że nasz bohater po ponad dwóch tysiącach lat zaczyna poważnieć. Rychło w czas, ponieważ wokół niego robi się coraz bardziej złowrogo. Żelazny druid nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował po raz kolejny czegoś niedorzecznego. Chrystusowa jasnowidzenie nie może kłamać - Thor to może i młot, ale planowany zamach na jego życie pociągnie za sobą straszne konsekwencje...
Kevin Hearne urodził się w Arizonie. Uczy angielskiego, a kiedy nie sprawdza stosów prac domowych i nie pisze powieści, hoduje bazylię i maluje pejzaże z córką. Ponadto lubi robić piesze wycieczki, czytać komiksy i mieszkać sobie z żoną i córką w tycim, acz przytulnym domku.


Dobra książka, w której nasz druid tym razem będzie musiał nie dać się zabić i wyjść cało z opresji. Tutaj czego mi zabrakło to większej dawki humoru bo w poprzednich częściach było dużo humoru. Tym razem Oberon czy Atticus w bardziej poważniejszej roli i dlatego może nie ma za dużo humoru bo na pewno ich rozmowy dawały wiele zabawy. Książka ciekawa i dobrze się ją mi czytało. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Stycznia 30, 2013, 16:39:17
Gabriel Amorth, Paolo Rodari Ostatni egzorcyzm.
Gabier Amorth to główny egzorcysta we Włoszech, który wraz z dziennikarzem Paolo Rodari wydali książkę opisującą przypadki egzorcyzmów tych przeprowadzonych przez Gabriela Amortha. Oprócz tego mamy kilka opowieści dziejących się dużo wcześniej. Książka ciekawa bo z jednej strony mamy do czynienia właśnie z egzorcyzmami, ale z drugiej strony nie zabrakło różnych przestróg przed złem. Czyta się naprawdę szybko i potrafi wciągnąć w opowiadane historie. Ocena 8/10.
Jak ktoś lubi takie historie o egzorcyzmach to polecam książki Martin Malachi Zakładnicy diabła, Matt Baglio Obrzęd. Tajemnice współczesnych egzorcystów (jest film z Anthonym Hopkinsem na podstawie tej książki) i B. Allen Thomasa Opętanie. Prawdziwa historia pewnego egzorcyzmu.

James Darshner Próby ognie

Druga część trylogii po Więźniu Labiryntu gdzie tym razem naszych bohaterów czego również bój o przeżycie. Nie będę zdradzał szczegółów co do książki bo trzeba najpierw przeczytać pierwszą część, ale tutaj nasi bohaterowie muszą stawić czoło wielu niebezpieczeństwom czających się po drodze. Jest brutalnie, żeby przetrwać muszą walczyć o wszystko czyli o wodę lub jedzenie i tylko najsilniejsi zostaną przy życiu. Świat wykreowany przez autora to Ziemia po katastrofie, która zamieniła się w pustynie i tylko gdzieniegdzie ludzie przeżyli. Książkę czyta się fantastycznie od pierwszej strony jak pierwszą część. Bohaterowie są ciekawi i interesujący, nieraz zdarza się, że przejmujemy się co się z nimi stanie. Warto przeczytać dostępne obie części, ponieważ są ciekawe i czasami mroczne. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: human on Lutego 16, 2013, 15:43:07
John Verdon - Wyliczanka
Prześwietna powieść. książka - zagadka. Thriller trzymający w napięciu. Coś świetnego.

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia facet dostaje list. Jest tam krótka notatka i mniejsza koperta. W tej notatce nadawca listu (nieznany) skłania naszego bohatera do wybrania liczby od 1 do 1000. Myśli o pierwszej lepszej. Otiwera w/g instrukcji drugą kopertę a tam co? Liczba. którą wybrał.

To mniej więcej początek książki, jest to świetny thriller/kryminał dla ludzi którzy lubią zagadki i lubią być trzymani w napięciu. Uwaga ! Akcja tej powesci nie zwalnia na ani chwilę akcji  (poczatek trochę słaby, ale jak po 50 stronach są podkręcone śrubki tak potem do końca autor nie zwolnił tempa). Choć autor bardzo mało znany w Polsce, to książka bardzo udana, polecam ją bardzo fanom Cobeba, Browna (choć tematyka nieco inna) czy Nelsona DeMille'ego.

(http://ecsmedia.pl/c/wyliczanka-b-iext3818437.jpg)


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 28, 2013, 23:29:39
Ilona Andrews Magia uderza

am, gdzie magia uderza i odchodzi niczym przypływ, Kate Daniels stawi czoła największemu wyzwaniu.
Derek, przyjaciel Kate zostaje skatowany niemal na śmierć. Śledztwo w sprawie, naprowadza najemniczkę na trop dostępnego tylko dla wybranych, pozbawionego zasad, brutalnego turnieju walk. Kate i Curran odkrywają spisek, który może na zawsze odmienić społeczność zmiennokształtnych.


Ilona Andrews Magia parzy

rew krzepnie. Rany wciąż się goją.
A Kate Daniels czeka kolejne wyzwanie.
Tym razem to nie przelewki. Pod wpływem serii wybuchów magii po ciemnych uliczkach Atlanty krąży jeszcze więcej dziwadeł niż zwykle?
Kate odnajduje w ruinach samotną dziewczynkę. Co się stało z matką sieroty? I dlaczego śladem Kate podąża Bran, zbyt przystojny i zbyt pewny siebie heros z zaświatów?
Wiele wskazuje na to, że w sprawę zamieszana jest pewna bogini...


Obie książki czyta się przyjemnie. Przygody Kate Daniels są ciekawe, ale z drugiej strony niebezpieczne ze względu na to, że zawsze się coś wplącze. Jej wypowiedzi i jak się prezentuje potrafią czasami rozśmieszyć. Nie zabrakło również brutalniejszych scen bo to takie połączenie fantasy z odrobiną horroru i romansu. Zaletami tych książek jest dość szybkie tempo akcji, które nie zwalnia aż do zakończenie i wciągająca historia oraz humor.
Czytało mi się przyjemnie i ze względu, że mnie wciągnęła historia to pochłania ją się szybko i tak właśnie ją przeczytałem. Obie książki oceniam na 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 24, 2013, 15:25:21
Robert Górski Jak zostałem premierem

Opis :
Chciał być kierowcą autobusu, piłkarzem i perkusistą, ale zły los uczynił go najśmieszniejszym człowiekiem w Polsce. Robert Górski - lider Kabaretu Moralnego Niepokoju i twórca większości jego skeczy - debiutuje jako autor książki, w której pierwszy raz opowiada o tym, dlaczego nie został poetą i jak to się stało, że został premierem. Tylko z tej książki dowiecie się kim naprawdę jest Badyl i z czego śmieją się Polacy.
Będzie Pan zadowolony. I Pani też!

Napisana z humorem i lekko książka, w której Robert Górski odsłania nam jak powstawały najśmieszniejsze skecze jak również znajdziemy anegdoty o nim oraz innych kabaretach w formie rozmowy z Robertem Górskim plus kilka monologów ze skeczy. Przyjemna i zabawna książka, którą mogę wszystkim polecić. Ocena 9/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Kwietnia 11, 2013, 17:32:02
Ilona Andrews Magia krwawi

Opis :
To nieprawda, że rodziny się nie wybiera. Atlantę nawiedza śmiertelnie groźna zaraza. To demonstracja siły i władzy urządzana przez starożytną boginię chorób. Nawiasem mówiąc, ciotkę Kate Daniels. Siedem plag spada i gromi miasto. Jad, Potop, Huragan, Wstrząs, Bestia, Pożoga i najgroźniejszy z nich, Mrok. Bogini ulegają kolejno rządzące Atlantą: Gildia Najemników, Świątynia, Zakon i Gromada. Najwyższy czas, by ktoś wziął sprawy w swoje ręce. Kate, Curran i pies z piekła rodem rzucają się w wir wydarzeń. Będzie naprawdę ostro!

Spotykamy kilka bohaterów z poprzednich części, którzy jak poprzednio muszą uratować miasto przed złem. Przyjemna książka lecz daleko jej trochę do poprzednich części. Zabrakło jakiegoś zaskoczenia i może więcej humoru bo podobnie wygląda historia z trzeciej części. Ocena 6/10.

Agnieszka Gołas-Ners Na Gołasa

Opis :
Córka jednego z naszych najlepszych polskich aktorów komediowych i kabaretowych, napisała książkę poświęconą swojemu ojcu. Dzięki niej mamy okazję przyjrzeć się z bliska nie tylko Wiesławowi Gołasowi, ale i polskiemu filmowi, teatrowi, scenie kabaretowej ostatnich kilkudziesięciu lat. Mnóstwo anegdotek!

Bardzo dobra i przyjemna książka, którą normalnie pochłania się błyskawicznie. Biografia znakomitego aktora i kabareciarza Wiesława Gołasa z wieloma zdjęciami, zabawnymi anegdotami oraz masą wspomnień z pracy scenicznej,  filmowej jak również opowieści z jego młodzieńczych lat. Znajdziemy  opowieści o jego występach w znanym kabarecie Dudek wraz ze znanymi aktorami jak Kobiela, Kwiatkowska lub Kobuszewski prowadzonego przez Edwarda Dziewońskiego. Napisana znakomicie i z humorem. Ocena 8/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 17, 2013, 19:02:57
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/50000/50716/155x220.jpg)

Opis :
Nie powiem: Świeć Panie nad ich duszami?bo one same muszą teraz nieźle świecić
Sue i Adam przyszli na swoją zmianę w tajnej bazie wojskowej. Są aniołami zagłady. Spoczywa na nich obowiązek odpalenia rakiet w godzinie 0. Latami szkoleni i wyselekcjonowani, wydają się na taką okoliczność wszechstronnie przygotowani.
Przyszła chwila prawdy. Pozorowany atak szybko okazał się Armagedonem, uśmiercającym każdą, opartą na białku, formę życia.
Jednak Sue i Adam należą do wybrańców z szansą na przetrwanie. Przed nimi 10 lat spokojnego snu w kompleksie kriogenicznym. I miejsce w ?Arce?, czyli udział w projekcie odbudowy życia na Ziemi.
Przyszła kolejna chwila prawdy. Komputer budzi Adama długo przed czasem?

Dzisiaj przeczytałem książkę autora, którego lubię za opowiadania w zbiorze Ostatni zjazd przed Litwą czy inne co czytałem w czasopiśmie SFFH. Tym razem autor przedstawił wizję gdzie wszystko wyginęło za sprawą wielkiej ilości nuklearnych, wodorowych bomb. Nasz bohater przemierza samotnie USA i próbuje przeżyć w tym niegościnnym miejscu po katastrofie. Po drodze spotykają go wiele przeszkód, które pomału udaje mu się przezwyciężyć.
Książkę czyta się fajnie i nawet duża ilość opisów bo nie ma praktycznie dialogów nie nudzi. Akcję poprowadził autor szybko to trzeba przyznać, ale zabrakło mi trochę by opisy miejsc odwiedzanych przez bohatera były bardziej dokładne. Czyta się dobrze i zakończenie mi się podobało. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 28, 2013, 12:05:25
Douglas Reeman Ostatni krążownik

Opis :
Rok 1943. Kapitan Guy Sherbrooke obejmuje dowództwo krążownika liniowego "Reliant". To "szczęśliwy" okręt Royal Navy. Od początku wojny wychodzi bez szwanku z najcięższych bitew. Teraz jednak zbliża się dzień inwazji na Sycylię. Dla załogi HMS "Reliant" staje się jasne, że w decydującym starciu są tylko dwie możliwości: sława... lub śmierć.

Książka przygodowo-wojenna, w której poznajemy losy załogi oraz historię okrętu, a wszystko na tle drugiej wojny światowej. Są bitwy morskie i również w przerwach na naprawę okrętu znajdziemy opisy życia towarzyskiego w tamtych czasach. Czyta się dobrze aczkolwiek mógł autor bardziej opisać bitwy. Ocena 7/10.



Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 02, 2013, 16:58:18
Chuck Norris Chuck Norris. Autobiografia

(http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/21000/21912/155x220.jpg)

Opis :
Chuck Norris (właśc. Carlos Ray Norris) aktor, wielokrotny mistrz karate, popularyzator dalekowschodnich sztuk walki, w autobiografii przedstawia swą drogę życiową, będącą ucieleśnieniem mitu amerykańskiego awansu społecznego. Pochodzący z biednej rodziny chłopiec, dzięki wielkiej pasji i pracowitości, staje się sławnym sportowcem, popularnym aktorem, wzorem do naśladowania dla młodych i starszych. Z kart książki dowiadujemy się o jego marzeniach, przeżyciach, rozczarowaniach i sukcesach. Poznajemy poglądy polityczne, uznawane wartości etyczne i moralne, grono przyjaciół aktora i wielki obszar ich wspólnej działalności społecznej na rzecz dzieci i młodzieży ze środowisk szczególnie podatnych na patologie.Osobiste życie Chucka, jego uwieńczona sukcesem kariera sportowa i aktorska, są pochawłą aktywnej postawy życiowej, przełamywania trudności i walki z przeciwnościami.

Książka przez przypadek wylądowała u mnie w czytaniu. Akurat byłem w bibliotece i stała na półce, więc postanowiłem zabrać się jak tylko będę miał czas. Pierwsze rozdziały pokazują jego dzieciństwo, pobyt w Korei, gdzie właśnie nauczył się karate i jego walki jakie stoczył. Później po zakończeniu kariery zawodnika jak doszło, że zaczął grać w filmach. Książkę czyta się fajnie i można w niej zobaczyć jego drogę jako zawodnika, instruktora oraz aktora filmów akcji. Dobra książka choć mi trochę zabrakło wypowiedzi innych znanych osób o nim. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 18, 2013, 18:19:13
(http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/60000/60008/155x220.jpg)

Opis :
Tajemnicze zwłoki wyłowione z rzeki. Zagadkowe kości znalezione w łożysku górskiego strumienia. Zwęglone szczątki ludzkie w spalonej leśnej chacie. W takich przypadkach policja zwykle wzywa Emily Craig, antropologa sądowego stanu Kentucky. Doktor Craig w swej pracy zajmuje się badaniami kości i szkieletu. Na tej podstawie stara się ustalić prawdziwe przyczyny czyjejś śmierci i pomaga w ustaleniu tożsamości niezidentyfikowanych ofiar.
Autorka opisuje kilkanaście śledztw, w których brała udział, poczynając od pojedynczych morderstw, kończąc zaś na masowych tragediach jak masakra na farmie Waco w Teksasie czy zamach na World Trade Center. Opowiada o tym, jak dokonuje rekonstrukcji twarzy bestialsko zamordowanej kobiety, bada kości nieznanego mężczyzny znalezione wysoko w górach ? czy należały do bezdomnego włóczęgi czy też do biznesmena, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Czasem jej praca dotyczy nierozwiązanych spraw sprzed wielu lat, jak choćby w przypadku ?Brezentowej Panny?, młodej dziewczyny zamordowanej przez nieznanego sprawcę jeszcze w latach sześćdziesiątych. Do najbardziej osobliwych śledztw w jej karierze należało jednak rozwikłanie zagadki tajemniczej nogi znalezionej na gruzach wysadzonego w powietrze budynku federalnego w Oklahoma City.

Książkę czyta się fantastycznie od samego początku. Autorka w przystępny sposób opowiada o początkach swojej kariery jako antropologa sądowego. Najpierw śledzimy jej pracę jako rysownika, później jej zainteresowanie kieruje się na badanie kości oraz w następstwie trafia do słynnej Trupiej farmy Billa Bassa, gdzie zaczyna tam studiować.
Prowadzi różne śledztwa w karierze i kilka z nich znajdziemy w książce. Autorka w bardzo dokładny sposób opisuje co robi by zbadać przyczynę śmierci. Są to opisy często makabryczne.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Jeżeli lubicie taką tematykę i podobała się książka Trupia farma Billa Bassa to polecam. Ocena 8/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 15, 2014, 15:21:01
Eddy C. Bertin Powrót donikąd
W wydaniu zeszytowym wydawnictwa Iskry pojawił się zeszyt, gdzie zamieszczono kilka opowiadań.
Światynia - to opowieść o poszukiwaniu przez lata tajemniczej świątyni przez starca. Ciekawe opowiadanie fantastyczne z dodatkiem odrobiny grozy.
Scriiik - to opowieść faceta, który budzi się w swoim pokoju lecz już nic nie będzie takie same jak było. Tym razem autor proponuje nam wizje kontaktu z istotami pozaziemskimi i pokazuje jego skutki dla bohatera. Bardzo dobre.
Maszyna czasu Herberta George'a to wariacja na temat Wehikułu czasu. Dobrze napisana z fajnym zakończeniem.
Powrót donikąd - tajemnicze morderstwo i próba jego wyjaśnienia. Podobało mi się ze względu na klimat i zaskakujące zakończenie. Bardzo dobre.
Coś się kończy - trochę słabsze, ale opowiadające o podróży w kosmos. Niezłe i posiada nawet ciekawe zakończenie.

Jeżeli ktoś trafi na ten krótki zeszyt to polecam zakupić, ponieważ opowiadania oprócz fantastyki zawierają pierwiastek grozy. Może w lekkiej formie, ale jednak. Zresztą zeszyt czyta się szybko i jestem zadowolony z lektury. Porządna rzecz. Ocena 7/10.



Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 07, 2014, 17:20:38
Stanisław Pagaczewski Porwanie Baltazara Gąbki

Powieść dla dzieci, na której podstawie powstał film. Jeszcze nie czytałem, więc postanowiłem sobie zrobić odskocznie od thrillerów i przeczytać coś lekkiego. Przyjemna, pełna humoru opowieść, gdzie spotykamy niesamowitego Smoka Wawelskiego z grupą przyjaciół udającego się z misją ratunkową do krainy Deszczowców, by uratować profesora. Po drodze przeżywają mnóstwo niebezpiecznych przygód. Książkę czyta się szybko i fajnie. (Ktoś czytał :) )Ocena 7/10.


Kevin Hearne Kronika wykrakanej śmierci

Kolejna odsłona przygód druida i jego podopiecznej, którzy wplątani w poprzedniej części teraz muszą stawić czoło bogom olimpijskim i wszelkim innym niebezpieczeństwom podczas swojej podróży. Bardziej poważniejsza choć rozmowy druida i Oberona potrafią rozbawić. Trzeba przyznać, że trzyma w napięciu jak poprzednie części i błyskawicznie się czyta. Dla fanów rozrywkowej literatury lub tym co chcą przeczytać coś nie zobowiązującego mogę polecić, ponieważ jest to kawał porządnej rozrywki, autor sięga po różne wierzenia i robi to znakomicie. Ocena 7/10.



Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 16, 2014, 18:26:11
Monica Hughes Skąd nie widać Ziemi

Książka wydana dawno temu w serii Klub siedmiu przygód i skierowana do młodszego czytelnika. Fabuła jest prosta. Nasz bohater przybywa na księżyc, by uczyć się dalej lecz zostaje wplątany w kryminalną historię. Fabuła odkrywcza nie jest, bo znajdziemy wszystko co gdzie indziej było lecz jakoś czyta się bez bólu może ze względu na szybkie poprowadzenie akcji. Już kiedyś dawno temu ją czytałem i odbiór jej był bardziej pozytywny, a teraz niestety książka tak nie porywa. Można przeczytać lecz nie musowo. Chyba, że ktoś chce sobie odświeżyć lub zapoznać się z nią. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 04, 2014, 16:22:10
Rafał Dębski Światło cieni - powieść jest historią niezwykłego kontaktu ludzi i obcej formy życia. Mam mieszane uczucia do tej książki. Z jednej strony początkowo mnie irytowała dzięki wojnie pomiędzy frakcjami naukowców i wojskowych. Z drugiej strony gdy opuściliśmy planetę zrobiło się ciekawiej, bo ich relacje nabrały normalności. Można przeczytać, bo powieść nie jest taka zła, a w drugiej części robi się nawet ciekawa. Samo zakończenie jest całkiem dobre. Gdyby nie początek byłoby lepiej. Ocena 6.5/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Stycznia 28, 2015, 18:23:42
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/230000/230488/310826-155x220.jpg)

Opis :
Grupa rekrutów rozpoczyna służbę na ?Nieustraszonym?, okręcie flagowym Unii Galaktycznej. Szybko odkrywają, że na pokładzie dzieje się coś dziwnego: doświadczeni członkowie załogi do perfekcji opanowali umiejętność chowania się po kątach, byle tylko uniknąć uczestniczenia w misjach zwiadowczych. Okazuje się, że to coś więcej niż zwykłe cwaniactwo lub lenistwo: to jedyny sposób, żeby przeżyć, ponieważ każda, nawet z pozoru najbardziej błaha misja, kończy się jatką wśród szeregowych żołnierzy i podoficerów. Bez szwanku wychodzą tylko dowódcy, którzy chełpią się później swoimi krwawo okupionymi sukcesami. Nikt nie pamięta nazwisk poległych. Podporucznik Andrew Dahl nie ma zamiaru zostać kolejną ofiarą bezsensownej potyczki na jakiejś bezimiennej asteroidzie. Postanawia wyjaśnić zagadkę ?Nieustraszonego?. Zdumiewająca prawda, którą odkrywa, przewraca jego świat do góry nogami.

Autor wziął schematy takich powieści, dodał dialogi rodem z seriali sf i doprawił wszystko humorem. Postacie, które spotykamy są przerysowane i można mieć pytanie, gdzie ja to już czytałem/widziałem :D. Historia potrafi zainteresować od początku choć czym dalej robi się coraz ciekawie oraz zwariowanie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Wszystko zaprawione zostało sporą dozą humoru. Trochę psuje efekt nagłe zakończenie powieści nie licząc epilogów.
Wyszła dobra książka, którą przyjemnie się czyta. Przygody naszych bohaterów śledzi się fajnie i przy tym nieźle się bawiąc. Mnie zaskoczyło i trochę zawiodło zakończenie, bo kończy się wszystko raptownie choć chciałoby się poczytać o perypetiach bohaterów i samego statku. Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: maszynistaGrot on Lutego 18, 2015, 08:20:12
 Doktor Jeremias

książka

Wojciech Stamm,

Sebastian Koperski

Wydawnictwo: Zysk I S-Ka

Oprawa: miękka

Ilość stron: 298



(http://www.gandalf.com.pl/o/doktor-jeremias,pd,242378.jpg)


Cytuj
Poznań pod zaborem pruskim, 1913 rok. W mieście panuje strach przed zbliżającym się nieuchronnie konfliktem zbrojnym strach przed wojną, która ma być ostatnią. W tej atmosferze dochodzi do okrutnej zbrodni - ktoś zabija i brutalnie okalecza nastoletnią dziewczynkę, po czym porzuca jej zwłoki na Wasserstrasse. Śledztwo przydzielone zostaje komisarzowi Heinrichowi Windelbandowi z poznańskiej Kriminalpolizei. Tymczasem wyniki sekcji zwłok budzą wątpliwości przeprowadzającego ją lekarza sądowego, Anzelma Schoena. Ciało ofiary oraz zadane rany wskazują, że nie było to zwykłe morderstwo. Patolog kontaktuje się z przyjacielem, doktorem psychiatrii Sigmundem Jeremiasem, i razem postanawiają przeprowadzić własne śledztwo

Całkiem niezły kryminał. Kto lubi psychologie i filozofie nie powienien się zawieść. Cena 30zł ale ja kupiłem niedawno w matrasie w promocji za 10zł.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Marca 16, 2015, 12:48:51
(http://i.imgur.com/x7oc1H6m.jpg) (http://imgur.com/x7oc1H6)

Opis:
Cytuj
Mark Watney kilka dni temu był jednym z pierwszych ludzi, którzy stanęli na Marsie.Teraz jest pewien, że będzie pierwszym, który tam umrze! Straszliwa burza piaskowa sprawia, że marsjańska ekspedycja, w której skład wchodzi Mark Watney, musi ratować się ucieczką z Czerwonej Planety. Kiedy ciężko ranny Mark odzyskuje przytomność, stwierdza, że został na Marsie sam w zdewastowanym przez wichurę obozie, z minimalnymi zapasami powietrza i żywności, a na dodatek bez łączności z Ziemią. Co gorsza, zarówno pozostali członkowie ekspedycji, jak i sztab w Houston uważają go za martwego, nikt więc nie zorganizuje wyprawy ratunkowej; zresztą, nawet gdyby wyruszyli po niego niemal natychmiast, dotarliby na Marsa długo po tym, jak zabraknie mu powietrza, wody i żywności. Czyżby to był koniec? Nic z tego. Mark rozpoczyna heroiczną walkę o przetrwanie, w której równie ważną rolę, co naukowa wiedza, zdolności techniczne i pomysłowość, odgrywają niezłomna determinacja i umiejętność zachowania dystansu wobec siebie i świata, który nie zawsze gra fair?

Punkt wyjściowy ten książki jest świetny. Astronauta zostaje sam na Marsie i musi sobie radzić do momentu aż nadejdzie pomoc. Pierwsze strony czyta się z wypiekami na twarzy. Pomysły głównego bohatera, na to jak przetrwać, zaskakują i są całkiem przekonujące :) Niestety sposób w jaki to wszystko jest opisane w którymś momencie zaczyna po prostu męczyć. W połowie książki miałem wrażenie, że czytam już instrukcję z IKEI  :jezyk: "To połączyłem z tym, tam wyciąłem to... bla bla bla". Na szczęście te wpisy do dziennika są przeplatane z akcją ratunkową na Ziemi. I dla mnie te momenty były chwilą potrzebnego oddechu. Ogólnie książkę oceniam na 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Marca 21, 2015, 22:47:12
Ogólnie książkę oceniam na 7/10.

Zniewaga! Dla mnie to 10/10 i już teraz jedna z moich ulubionych książek.

Zagrało w tej historii wszystko. Główny bohater Mark to jedna z najlepszych postaci z jakimi zapoznałem się poprzez czytanie książek. Chłop ze świetnym poczuciem humoru idealnie trafiającym w punkt. Jego zmaganie się z przeciwnościami związanymi z przebywaniem na Marsie były ciekawe, czasem straszne, czasem śmieszne. Może i Mark w swoim dzienniku (część książki dotycząca głównego bohatera przedstawiona jest w narracji pierwszoosobowej w postaci wpisów do dziennika) często dość łopatologicznie tłumaczy co robił i dlaczego dalej żyje chociaż nie powinien. Dla mnie to plus, wszystko to wydało mi się w 100% prawdopodobne.

Narracja to też duży plus. Z jednej strony czytamy dziennik Marka, z drugiej czytamy o tym co dzieje się na Ziemi i jak cała sprawa pozostawienia człowieka na obcej planecie nabiera rozgłosu i sprawy nie tylko wagi narodowej co ziemskiej. Kawałki z NASA czyta się szybciej, dialogi są soczyste i bardzo dobrze skonstruowane. Taki podział narracji bardzo dobrze wpływa na dynamizm akcji i brak dłużyzn.

Sama historia o człowieku na obcej planecie, o odkrywaniu, o poznawaniu... mnie takie tematy chwytają jak haczyk rybę. Książka to właściwie przygodowa sf z dużą dawką realizmu. Finał też dla mnie ogromnie satysfakcjonujący choć przewidywalny. W trakcie czytania słuchałem sobie akurat

http://www.youtube.com/watch?v=2nM-Xx4faZI

I właśnie z Pixiesami (a nie disco) będę kojarzył przygody Marka na obcej planecie.

Ciężko mi cokolwiek jeszcze mówić bez zdradzania spojlerów, dla mnie bomba. Czekam na ekranizację i mam nadzieję, że jej nie skopią.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Master on Marca 22, 2015, 09:26:42
Ja tak trochę nietypowo, bo polecam książkę... której sam jeszcze nie skończyłem (dostałem jakiejś blokady i nie chce mi się jej na razie czytać - nie jest to bynajmniej wina samej książki).

Timur Vermes - "On wrócił"

Opis z tyłu okładki:
Cytuj
Adolf Hitler budzi się na opuszczonej parceli. Nie pamięta, co mu się przydarzyło. Poprzedni wieczór spędził z Ewą Braun, a teraz nie wie, gdzie jest. A nie ma czasu do stracenia - lada moment Berlin może paść łupem Bolszewików lub Aliantów! Kiedy jednak chłopcy z Hitlerjugend nie poznają swojego przywódcy, Martin Bormann nie odpowiada na wezwania, Führer zaczyna się niepokoić. Chwilę potem z przerażeniem dowiaduje się, że owszem, jest w Berlinie, ale... 30 sierpnia 2011 roku. Wkrótce potem wskutek zbiegu okoliczności trafia do telewizyjnego show, w którym ma udawać samego siebie. I jest w tym dobry. Niepokojąco dobry...

Książka jest satyrą polityczną na współczesne Niemcy (i jak przeczytałem w jednym z opisów z internetu - na poprawność polityczną). Tym, co przykuwa uwagę i jednocześnie jest impulsem do humorystycznych sytuacji jest fakt, że Hitler obserwuje i - co istotniejsze - komentuje zastaną rzeczywistość przez pryzmat własnych przekonań i nazistowskiej ideologii. W książce jest cała masa różnorakich komentarzy, które wywołują salwy śmiechu (pewnie przyda się jakaś podstawowa wiedza o Trzeciej Rzeszy, aby wszystko wyłapać). Hitler np. widząc kiosk z tureckimi gazetami i spotykając co jakiś czas Turków (a w Niemczech jest ich sporo) wyraża pogląd, że najpewniej Turcja przystała w końcu na propozycję sojuszu z Trzecią Rzeszą; albo Hitler np. przeglądając współczesną prasę i atlasy z mapami ubolewa, że Polska istnieje "wbrew prawom natury". Jest tego całkiem sporo. Obrywa się niemieckim politykom, niemieckiej telewizji i niemieckiej armii... a nawet widać sporo uwag pod adresem Turków. Wiele gagów bierze się stąd, że ludzie uważają Hitlera za jakiegoś aktora, który udaje Wodza; tymczasem Hitler w rozmowie z takimi ludźmi wypowiada się z powalającą szczerości, jakby wygłaszał kolejne tyrady do swoich zwolenników, i to rodzi nierzadko arcyzabawne sytuacje. Dodatkowo autor książki w kapitalny sposób odtworzył rozwlekły sposób wypowiadania się Hitlera...

Książka tym bardziej warta uwagi, że można ją niedrogo dostać, więc jak się nie spodoba, to i żal z powodu wydanej kasy mniejszy (np. w Dedalusie za 15 zł).


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 01, 2015, 12:55:37
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/190000/190843/176434-155x220.jpg)

Historie o piratach często zaczynają się w ten sam sposób: kapitan wskutek wyczerpującej walki traci swój statek oraz większość załogi. Zostają tylko ci najwierniejsi. Zaraz, zaraz ? czy aby na pewno najwierniejsi, a nie ci mniej zaradni, którzy nie mieli pomysłu, aby zrobić ze sobą coś lepszego? To okazuje się zwykle w toku dalszych przygód.

Kapitan Roland niby znalazł się w podobnej sytuacji, ale jednak nie do końca. Bo czy każda banda piratów, tak jak ta grasująca po Morzach Wszetecznych, rekrutuje się spośród goblinów, półgoblinów, satyrów oraz szamanów, a w dodatku wszystkich tak zaciekłych, bezlitosnych, dzikich i zgoła nie najmądrzejszych? Otóż nie. Takich awanturników jak załoga dość podejrzanego, ale za to wyjątkowo szybko znalezionego nowego statku nazwanego Błędnym Rycerzem nie spotyka się nigdzie indziej niż w okolicach dziwnie wymarłego miasta portowego Necroville.


Autor serwuje opowieść o grupce piratów, którzy wplatani w sprawę zagłady świata postanawiają działać. Lecz nie jest to takie proste, bo muszą przezwyciężyć różne przeciwności losu i wyjść cało z niejednej opresji. Jednak opowieść potraktowana została z przymrużeniem oka i znajdziemy dawki humoru i bandę nietypowych piratów. Postacie nieraz przerysowane, ale interesujące. Historia potrafi wciągnąć, a zakończenie choć jest otwarte do kontynuacji. Książkę czyta się przyjemnie i można się podczas czytania bawić fajnie. Powieść rozrywkowa i dobre czytadło. Ocena 7/10.


(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/218000/218916/297875-155x220.jpg)

Warszawskie metro dwie dekady po wojnie atomowej.
Po globalnym konflikcie termonuklearnym w podziemiach zrujnowanej aglomeracji warszawskiej żyją ludzie. Chowają się przed, radiacją, mutantami i innymi zagrożeniami, które sprawiły, że życie na powierzchni przestało być już możliwe.
Borka, najemnik-intelektualista z sojuszu Kryształowy Pałac, dowódca oddziału stalkerów, podejmuje absurdalną misję odnalezienia Atomowej Kwatery Dowodzenia w Puszczy Kampinoskiej i wyrusza ze swoją drużyną w podróż na północ pierwszej linii metra, do ostatniej stacji i dalej.



Tym razem mamy do czynienia z historią osadzoną w Warszawie i okolicach. Borka w poszukiwaniu ojca wyrusza wraz ze swoją grupą do kopleksu 7215 po drodze spotykają różne niebezpieczeństwa. Dobrze napisana powieść o świecie po katastrofie, gdzie żyją różne rodzaje mutantów. Postacie są nieźle nakreślone, historia dość ciekawa i czyta się powieść dobrze. Choć czym bliżej końca historia staje się przewidywalna. Jest lepsza od poprzedniej co czytałem osadzonej w czasach po katastrofie, ale nie wybija się. Mozna przeczytać. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 04, 2015, 15:53:02
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/131000/131422/352x500.jpg)

Strzygonia brzmi jak przekleństwo! Jak obraza bogów!
Kościste palce Mory prostowały się i gięły w dziwnym tańcu. Jej trupia głowa zwrócona była w kierunku osady, jednak po chwili odwróciła się, jakby przyzywana wzrokiem dzieciaka. Przez mgnienie kasztanowłosy ujrzał czerwone ogniki w pustych oczodołach. Całą siłą woli zamknął powieki. Jeśli go ujrzała był stracony
Poznaj krainę, gdzie Mora sieje śmierć a Czerwonooki Starzec wysysa z ludzi życie
Był przybłędą i pośmiewiskiem. Wieczny strach przed bólem i obawa o życie stale mu towarzyszą. Kiedyś to się skończy. Drzemie w nim bowiem niespotykana moc. Ale jeszcze nie dzisiaj. Byle przeżyć do poranka!
Nadejdą czasy, gdy ofiara stanie się drapieżcą?


Debiut autora, który zabiera nas w czasy, gdzie królowała wiara w bóstwa i istoty nadprzyrodzone. Pierwszym wątkiem w powieści jest historia Nyjana. Jego ucieczka, niebezpieczne przygody i starcia z siłami ciemności. Drugim wątkiem są waśnie, bitwy i podstępy różnych bohaterów. Postacie zostały dobrze zarysowane i znajdziemy wiele znanych postaci z legend jak Goplana, Popiel czy Balladyna jak również wielu bogów Słowian z mitologii.
Najciekawszym wątkiem jest historia Nyjana, które śledzi się z ciekawością i szkoda, ze autor nie skupił się najbardziej na tym wątku. Najbardziej zagmatwany jest wątek bitew i waśni. Tutaj nie znajdziemy niczego nowego co mogło zaskoczyć, bo znajdziemy wszystko w innych książkach. Trochę przewidywalny i wielowątkowy wątek, ale można się często pogubić podczas czytania kto z kim walczy, bo tego jest sporo (kto ma coś do kogoś i dlaczego albo kto kogo nie lubi lub kto chce przejąć władze). W to wszystko autor wplątał ingerencje sił nadprzyrodzonych i znajdziemy wiele stworzeń znanych z mitologii słowiańskiej. Co trzeba przyznać to dużo się dzieje i czyta się całkiem dobrze.
Książka napisana często językiem stylizowanym na staropolskim, ale przystępnie. Sama historia miała potencjał, aby stać się ciekawą powieścią lecz niestety nie został cały potencjał wykorzystany przez autora. Brakuje jakieś świeżości, czy nawet jakiegoś zaskoczenia podczas czytania. Nie jest to całkiem zła powieść tylko średnie czytadło, które można przeczytać jak się nie ma czegoś pod ręką innego. Zapowiadana na pierwszą część cyklu o przygodach Strzygonia jest wprowadzeniem do historii. Mam nadzieje, ze kolejna część będzie lepsza jak się ukaże. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Grudnia 20, 2015, 15:18:21
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/251000/251352/371638-352x500.jpg)

Zbiór opowiadań stworzonych przez młodych, zainspirowanych postapokalipsą Glukhovsky?ego twórców amatorów, których prace zostały wyłonione podczas trwającego przez cały 2014 rok konkursu zorganizowanego przez wydawnictwo Insignis na fanowskim portalu metro2033.pl

Polscy pisarze i debiutanci, którzy przedstawiają świat z uniwersum Metro 2033 dali radę. Znajdziemy tam opowiadania lepsze i niezłe, bo słabych tam nie ma o różnej koncepcji. Niektóre krótkie zaledwie kilka stron, inne dłuższe lecz każde z nich dobrze się czyta. Sprawnie nakreślono sylwetki bohaterów, świat po katastrofie i jest sporo akcji co nie pozwala się nudzić. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Master on Grudnia 20, 2015, 15:58:12
Umberto Eco - Imię róży
(pewnie powielę to, co pisałem w temacie o filmach)

Cytuj
Wilhelm i Adso przybywają do anonimowego opactwa w północnych Włoszech, by wziąć udział w debacie na temat ubóstwa Jezusa Chrystusa. Opat Abbon prosi Wilhelma o pomoc w rozwiązaniu tajemnicy śmierci iluminatora Adelmusa z Otrantu, którego znaleziono martwego u stóp opactwa. Ślady zdają się wykluczać samobójstwo lub nieszczęśliwy wypadek. Sytuacja komplikuje się, gdy giną kolejni mnisi. Kolejne wydarzenia zdają się wskazywać coraz bardziej, że wszystkim zależy na zdobyciu pewnej starożytnej księgi, a klucz do rozwiązania zagadki kryje się w tajemniczej bibliotece opactwa.

Książka ma cztery, przeplatające się wątki: kryminalny (morderstwa), historyczny (heretycy Dulcyna), teologiczny (ubóstwo Jezusa) i miłosny (ten jako jedyny mnie wynudził). Do tej pory uważałem ekranizację za film świetny, ale po przeczytaniu tej REWELACYJNEJ książki, zmieniam zdanie - klasyczny obraz z Seanem Connerym i Christianem Slaterem jest co najwyżej dobry. Do książki zabierałem się już kilka lat temu, ale wówczas nastawiałem się na coś w rodzaju filmu: na kryminał. Tymczasem to, co jest główną osią filmu, w książce stanowi - jak odniosłem wrażenie - element drugo- albo i trzeciorzędny, bo najważniejsze są rozważania o herezji i ubóstwie Jezusa. Książkę czytałem przez jakieś dwa tygodnie, ale tylko dlatego, że po pracy byłem trochę zmęczony i do poduszki przerabiałem niekiedy tylko kilka-kilkanaście stron. W innych okolicznościach pochłonąłbym ją w kilka dni. Polecam, ode mnie 9/10.



Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: BrunoS. on Grudnia 20, 2015, 18:45:13
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/78e7b2534380.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/78e7b2534380.jpg.html)

"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins

O tej książce słucham już od dobrych 4 tygodni. Reklamy, promocje i otoczka wokół niej, dawały nadzieję na dobrą rozrywkę, ale i tak mocny marketing nieco niepokoił.
Postanowiłem umieścić moje refleksje o tej książce właśnie w takim temacie, bo raczej nie wróżę tej pozycji jakiejś super kariery na forum.
Książka bardzo prosta, pozwalająca czytelnikowi dosłownie "targać" jedną stronę za drugą. Ta szybkość czytania nie wynika z ekscytującej fabuły, tylko raczej z dosyć nużącego schematu w jaki została uwikłana. Za dużo tu statyczności, praktycznie brak twistów. Mimo, że książka ma tylko 320 str. bardzo się dłuży, nie zaskakując czytelnika praktycznie w żadnym momencie. Na domiar tego mamy do czynienia z bardzo irytującą bohaterką, którą mimo usilnych starań, nie udało mi się polubić do samego końca.
Na okładce widnieje informacja, że zostały sprzedane prawa do jej ekranizacji. Na tym polu wróżę jej zdecydowanie większy sukces. W historii tej mamy zaledwie kilku bohaterów, z którymi raczej nie sposób się zidentyfikować z racji bardzo słabej strony psychologicznej. Sama intryga bardzo prosta, czerpiąca z klasyki tego gatunku, nic nowego nie wnosząca.

Niemniej sam pochłonołem ją na dosłownie 3 posiedzenia, co skłania do refleksji, że jest to kolejna krótka, prosta opowieść, która na celu ma zapewnić krótką i prostą rozrywkę w dodatku mało wymagającą. 


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Marca 08, 2016, 16:33:18
Jak bruno uważasz, miałem zakładać temat jej, ale skoro nie trzo. Też przeczytałem tą Babkę z pociągu.

Próbuję znaleźć miejsce w którym ta książka jest thrillerem psychologicznym, i nie mogę się go doszukać. No chyba że obecność psychiatry i bohaterów mających niewątpliwie problemy psychiczne może do tego uprawniać.
Od biedy książkę można by traktować jako kryminał, tyle że ospała akcja klasyfikuje ją raczej w powieści obyczajowej z morderstwem w tle.
Nie jest to Pendolino czy inne TGV, to raczej lokomotywa parowa, z początków kolei.
Główna bohaterka to rozchwiane emocjonalnie dziewczę, nadużywająca alkoholu i zupełnie niesympatyczna osoba. W ogóle bohaterowie są zupełnie niewiarygodni i beznadziejni.

Przez pierwsze 100 stron trzeba przebrnąć, a potem można już nie czytać... bo autorka na tacy podaje rozwiązanie... Super.
Historia kiepska, niewiarygodna, nudna, można tak się rozpisywać.
Zawsze z zainteresowaniem zabieram się za szumnie promowane nowości, i potem dziwię się czemu to takie słabe.
Teraz też, miała być mocna petarda, a dostałem zamoknięty kapiszon.

Według mnie, szkoda czasu.

PS. to nie debiut. To już piąta książka tej pani. Poprzednie napisała pod pseudonimem.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: BrunoS. on Marca 08, 2016, 21:12:22
Też przeczytałem tą Babkę z pociągu.

No własnie w tej książce ta bohaterka jest najbardziej irytującym i najsłabszym punktem. Dla przykładu czytałem "Zaginioną dziewczynę" Gillian Flyn i tam postać głównej bohaterki też irytowała, też ciężko ją było polubić ale sama postać była z krwi i kości. Wybory przez nią dokonywane mimo że wkurzały i irytowały to były to Jej! wybory. Przekonywujące to było.

Co to samego rozwiązania to powiem ci marczew, że wprawdzie pamiętam kto, ale już dlaczego to bym musiał się ciężko zastanowić (co też świadczy o samej książce, którą czytałem zaledwie 3 miesiące temu)


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Marca 12, 2016, 01:03:12
John Updike - "Łzy mojego ojca i inne opowiadania"

W swych opowiadaniach autor porusza historie bohaterów na przestrzeni lat. Od wielkiego kryzysu lat trzydziestych do współczesności. Bohaterowie to na ogół starzejący się ludzie którzy snują refleksje odnośnie swego życia. Wspominają swoje miłości, rodzinę, przyjaciół, miejsca w których się wychowywali. To jakby przewracanie albumu ze zdjęciami obcych nam ludzi bądź wysłuchiwanie snutych przez nich opowieści. Jeżeli ktoś lubi taką prozę obyczajową gdzie można znaleźć czasami głębsze znaczenie czy przystopować na chwilę to polecam. Ode mnie 7/10 ;) 


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Repta on Marca 19, 2016, 14:14:12
Emily St. John Mandel - Stacja jedenaście

Książkę dostałem od pani z biblioteki do przeczytania bo wcześniej brałem dylogię Endymiona :P Generalnie motyw mega oklepany, epidemia, ginie prawie cała ludzkość ale książka jest napisana całkiem fajnym językiem i nawet widać ciekawe podejście do tematu ale... Autorka chyba nie wiedziała co w końcu chce przedstawić bo mamy tu fragmenty jeszcze zanim się epidemia zaczęła, fragmenty kiedy się zaczynała i fragmenty kilkanaście lat po epidemii i to jest z mojej strony największy zarzut, brakuje ciągłości w tym wszystkim. Chociaż gdyby była jakaś druga część to byłbym skłonny spróbować. Ode mnie 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 20, 2018, 20:27:46
Abencerraje i piękna Haryfa

Książkę Abencerraje i piękna Haryfa przez przypadek wpadła w moje ręce i po przeczytaniu opisu okazało się, że historia została stworzona dawno temu. Dlatego zaciekawiło mnie co dostanę. Anonimowy autor opowiada o losach Rodryga de Narvaeza, Abencerraja i Haryfy. W tej niedużej książeczce dostajemy zgrabnie napisaną opowieść w stylu romansu rycerskiego, gdzie autor przedstawia Narvaeza jako rycerza honoru, dobrego, walecznego, sprawiedliwego, mającego olbrzymie wpływy i litościwego. Kolejni bohaterowie opowiastki to Abencerraja, którego opowiedziana przez niego historia jest pełna smutku i pięknej Haryfy.
W tej małej książeczce liczącej powyżej trzydziestu stron dostałem dobra opowieść, którą czyta się z przyjemnością. Powstała w 1561 roku jak podano w opisie i nawet teraz po upływie czasu wypada ciekawie. Nie zestarzała się może dzięki językowi jakim została napisana, nadal przystępnym, prostym, nieco archaicznym, ale zrozumiałym nawet obecnie. Historia zawiera wszystkie elementy jakie powinny być w niej. Przygodę i romans osadzoną w scenerii historycznej. Znajdziemy w niej również motywy szlachetnego rycerza, walecznego, ale uczciwego i honorowego. Rodzącą się miłość pomiędzy pozostałą dwójką bohaterów.
Książka Abencerraje i piękna Haryfa to pozycja ciekawa i błyskawicznie się czyta.. Obecnie można ją uznać za ciekawostkę i przyjemną opowiastkę, przy której czas płynie szybko. Może nie będzie za bardzo odkrywcza i zaskakująca, ale jeśli ktoś uwielbia takie klimaty powinien być zadowolony z przeczytania. Warto było poświęcić czas na nią, bo sprawiła mi wiele frajdy podczas czytania. Jak wspominałem wcześniej, krótka książeczka z niedługą historią, która wypada interesująca. Nawet żałuje, że nie jest dłuższa lub bardziej rozbudowana.
Książka dla miłośników przygody ze szczyptą romansu napisanych w starym stylu.

Ocena 6/10.

Andrzej Twerdochlib Z braku dowodów

Książka Z braku dowodów wpadła mi przypadkiem w ręce i przez skojarzenie jego samego postanowiłem przeczytać. Nie wiedziałem czego się spodziewać, bo wyglądała mi na książkę obyczajową z wątkiem kryminalnym. Nieraz takie powieści bywają ciekawe, ale innym razem jest inaczej i dlatego obawiałem się co dostanę.
Henryk po dwóch latach w Indonezji powraca do Polski wraz ze swoim kolegą. Dostaje propozycje zamieszkania u niego i wtedy odkrywa, że ma możliwość spotkać dawną sympatie. Niestety wszystko się zmieniło, gdy pracował zagranicą i postanawia załatwić sprawę z przeszłości, aby mieć spokojne sumienie.

Andrzej Twerdochlib napisał po części powieść obyczajową, psychologiczną z naprawdę małym wątkiem kryminalnym dodanym do historii. Skupia się najbardziej na ukazaniu tamtych czasów osadzając swoją historie w 1967 roku różnych problemów i życia toczącego się pośród czasów PR-lu. Głównym bohaterem dramatu i samej historii został Henryk, który wróciwszy z zagranicy spostrzega zmiany jakie się dokonały. W jego życiu i dawnych znajomych. Spotyka byłą narzeczoną będącą żoną przyjaciela, chce przekazać nowiny na temat pewnej śmierci nie dającej mu spokoju i znaleźć sposób na wybrnięcie z tego wszystkiego. Autor nakreślił w sposób dobry tło obyczajowe i relacje poszczególnych bohaterów. Wychodzą różne powiązania łączące osoby, zaczynają ujawniać się różne skrywane sekrety i pojawiać nowe. Jeżeli chodzi o warstwę psychologiczną, którą znajdziemy w tym przypadku skupia się ona właśnie na ukazaniu zachowania Henryka i w mniejszym stopniu pozostałych bohaterów książki. Poznajemy ich myśli, odczucia, dylematy i problemy w jakie wpadają lub się z nimi borykają. Trudne relacje Henryka z innymi i zmiany jakie w nim zachodzą podczas rozwijania się historii. Początkowo wydający się normalnym człowiekiem jakich wiele, później popadający jakby w zalążek szaleństwa, nie dający sobie rady ze wszystkim, brzemię jakie nosi go przytłacza, a w konsekwencji zmierzający do niezbyt wesołego finału. Obarczający się pewnym wydarzeniem z przeszłości, które jest kluczem do zrozumienia jego sytuacji w jakiej się znalazł. Wpływ ma na niego również problemy po przyjeździe do kraju.

Podczas czytania książki Z braku dowodów mogło by się wydawać, że dostaniemy powieść obyczajowo - kryminalną i na taką liczyłem. Dostałem za to książkę, w której autor skupia się na psychologicznym podejściu, relacjach bohaterów i zarysowaniu tła obyczajowego. Wątek kryminalny przewija się przez całą powieść, gdzieś na drugim albo nawet trzecim planie i jest pewnego rodzaju dodatkiem do samej historii. Początkowo tylko czasami się pojawia, ale pod koniec w finale ma swój udział w samej opowieści. Szkoda, że nie ma większego udziału w całej historii. Zakończenie jest nawet niezłe i może się podobać. Książka napisana została przystępnym językiem, nieraz oszczędnie, bez niepotrzebnych opisów i pojawiającej się nudy. Postacie występujące tutaj wypadają o dziwo dobrze i ich sylwetki dzięki położeniu nacisku na psychologie mają swoją głębie. Najlepiej wypada Henryk, ale pozostałe drugoplanowe i dalsze nie irytują.
Nie wiedziałem czego się spodziewać po niej i otrzymałem dobrą, ale krótką powieść. Mającą prawie dwieście stron przeczytałem bardzo szybko i kartki same się przewracały podczas czytania. Wciągnęła mnie i autor potrafił w sposób ciekawy stworzyć historie obyczajową i psychologiczna z małym dodatkiem wątku kryminalnego. Położenie nacisku na ukazanie życia w tamtym okresie czasu i pojawiających się problemów dało wiele samej historii.

Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 31, 2018, 16:01:21
Ludwig Thor Opętanie

(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/267000/267485/417410-352x500.jpg)

Okładka książki Opętanie przykuła moją uwagę i po opisie spodziewałem się dostać thriller lub nawet horror. Dlatego sięgnąłem po nią, bo lubię czytać takie powieści. Nowy autor, którego nie znałem mógł się okazać strzałem w dziesiątkę lub też nie. Byłem bardzo ciekawy co otrzymam w przypadku Opętania. Zapowiadała się świetna pozycja książkowa i tak samo lektura mogła być przerażająca. Nie czekając ani chwili zabrałem się do czytania.
Po załamaniu spowodowanym śmiercią żony policjant Lorenz ze Stołecznej zostaje wysłany do małego miasteczka Gorzkowo, gdzie ma nadzieje na pozbieranie się. Trafia mu się sprawa morderstwa proboszcza, która zostaje mu przydzielona. Jednak w małej mieścinie nie tylko wszyscy się znają, ale również każdy skrywa jakieś grzeszki i tajemnice nie mogące ujrzeć światła dziennego. W sieci powiązań i intryg bohater będzie musiał odnaleźć sprawcę morderstwa.
W początkowych rozdziałach zaczyna się wszystko ciekawie i sądziłem, że dostanę historie mającą nie tylko kryminalną zagadkę, ale zahaczającą o grozę. Lorenc po załamaniu trafia do małej miejscowości Gorzkowo, gdzie trudno utrzymać sekrety i sami mieszkańcy znają się ze sobą. Prowadząc śledztwo w sprawie morderstwa natyka się coraz bardziej na mur milczenia i układy królujące w tym miejscu. Zdolny śledczy stara się dociec co wydarzyło się kiedyś w tej miejscowości i jaki miało to wpływ na ofiarę. Jakie sekrety skrywają poszczególni mieszkańcy i zbiera dowody mogące przybliżyć do rozwiązania zagadki. Jednak tak mała miejscowość rządzi się swoimi prawami niż wielkie miasto. Autor nie tylko prowadzi wątek kryminalny, ale próbuje później przedstawić mechanizm układów jakie zostały stworzone przez ludzi co wychodzi mu znakomicie. Podczas czytania poznajemy powiązania nie tylko z wyższymi sferami, ale lokalne mające sporą siłę przebicia i mogące skutkować wpłynięciem na tok postępowania śledztwa. Morderstwo jest pretekstem w tym przypadku do przedstawienia obrazu świata rządzonego przez osoby mające wielkie wpływy, pieniądze, niekiedy robiące nielegalne interesy i gotowi na wszystko, aby tylko nie dopuścić do ujawnienia prawdy. Nasz bohater jest zmuszony nie tylko prowadzić w takich warunkach sprawę, ale samemu uważać na czające się niebezpieczeństwa i musi lawirować pomiędzy działającymi tam układami. W osobie Zagana ma sprzymierzeńca, lecz nawet w tej sytuacji jeden fałszywy krok może kosztować go wiele.
Postacie jakie zostały stworzone są nakreślone z dbałością i wypadły świetnie. Spotykamy Lorenca będącego po przejściach, świetnego policjanta mającego nosa i działającego nieraz nawet niezgodnie z prawem. Twardy, działający nieszablonowo i mający głowę na karku jeśli chodzi o prowadzenie dochodzenia. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe zostały wykreowane w sposób świetny. Niektóre wzbudzające zaufanie i sympatie, inne wręcz przeciwnie, są niesympatyczne. Taki koloryt stworzonych przez siebie osób występujących tutaj tylko dodaje uroku samej historii. Przyznać muszę, że dostałem postacie dopracowane i ciekawe. Z krwi i kości, posiadające głębie i nie jednowymiarowe. Zachowania poszczególnych bohaterów nie wzbudzają irytacji podczas czytania co mnie cieszyło. Same relacje zostały ukazane świetnie pomiędzy postaciami. Dialogi są żywe, najeżone emocjami i wypadły dobrze.
Książka posiada wartka akcję, która nie zwalnia ani na chwilę. Wydarzenia poprowadzono w szybki sposób i nie ma miejsca na nudę. Autor przedstawia polską rzeczywistość w całej krasie ukazując przywary i zalety polskiego społeczeństwa. Nie brakuje spotkań na wyższych szczeblach, które mimo omawianych interesów prowadzą do zabawy i są zaprawione alkoholem. Spotykamy ludzi z nizin społecznych gotowe na wszystko, aby ich działalność nie wyszła na jaw. Poznajemy procedury policyjne, naginanie przepisów lub znajdziemy działania poza prawem naszego bohatera. Układy łączące poszczególne osoby w tym Proboszcza, którzy nie chcą, aby ktoś grzebał w sprawie samobójstwa księdza i popełnionego morderstwa. Jednak prowadzone przez bohatera dochodzenie nie przynosi rezultatów, a ofiar przybywa. Policja z Gorzkowa zostaje posądzona o nieudolność, ale żeby zgłębić zagadkę trzeba będzie dotrzeć i skuć mur milczenia mieszkańców na temat wydarzeń z przeszłości. Autor prowadzi znakomicie historie i próbuje mylić tropy. Nie odsłania od razu wszystkiego tylko dostajemy małe dawki informacji i dlatego nie sposób odgadnąć kto jest mordercą. Miałem pewne podejrzenia od połowy książki kto jest możliwym sprawcą, ale nie byłem do końca pewny jeśli chodzi o niego. Dopiero pod koniec wszystko wyjaśnia się i poznajemy motywy działania mordercy. Mamy też możliwość zaznajomienia się z dziennikiem dziewczyny i jego lektura wypadła tak sobie. Napisany został chaotycznie i nieszczególnie przypadła mi do gustu pod względem informacyjnym i wniesienia czegoś do historii. Mogło go nie być i tak historia nic na tym by nie straciła za bardzo. Drugą sprawą jest nie rozdzielenie poszczególnych części wątków od siebie, bo na przykład czytamy o bohaterze, aby zaraz dosłownie pod spodem przenieść się w inne miejsce. Nie ma żadnego zaznaczenia lub podziału rozpoczętego nowego wątku przez autora co nieraz początkowo przeszkadza i później też czasami tak dzieje się podczas czytania w przypadku przeskakiwania z jednego miejsca na drugie.
Okładka zdobiąca książkę Opętana może sugerować thriller czy nawet powieść grozy i nic dziwnego, bo nawet opis przywodzi na myśl taką możliwość. Wymienione zostają w nim senne widziadła, egzorcyzmy i różne dziwne zdarzenia, które zostają wyjaśnione przez autora w sposób nie mający wiele ze spodziewanej przez ze mnie grozy. Jednak pomimo pojawiających się czasami takich elementów powieść to kryminał z dodatkiem romansu i powieści obyczajowej, dobrze napisany i wciągający. W tym wszystkim znalazło się miejsce nawet na wybuchający romans pomiędzy bohaterem i poznaną dziewczyną, ukazanie obrazu polskiej rzeczywistości i kryminalną zagadkę. Autor składa swoją historie ze znanych schematów operując w sposób świetny piórem tworząc ciekawą opowieść. Styl jakim została napisana książka przypomina często reportaże kryminalne i widać w tym rękę dziennikarską. Podczas czytania niekiedy miałem wrażenie jakbym czytał artykuł z pododawanymi dialogami i przypomina to relacje z pierwszej ręki. Styl w jakim została napisana powieść , niektórym nie musi przypaść do gustu, ale w moim przypadku początkowo lekko przeszkadzało mi taka narracja, aby później przy przyzwyczajeniu się już do sposobu relacjonowania wydarzeń przestało mi to przeszkadzać. Napisana została przystępnym i lekkim językiem co zaliczam do plusów. Opętana to debiut autora, który napisał porządny kryminał, ale mający swoje małe wady wymienione przez ze mnie wcześniej. Z drugiej strony jestem zadowolony z sięgnięcia po nią, bo otrzymałem ciekawą historie i bohaterów. Czasami mroczną, ale nie przygnębiającą, gdzie tajemnica z przeszłości i odkrywanie sekretów miasteczka było bardzo interesującym pomysłem. Przez okładkę liczyłem na thriller lub powieść grozy i dlatego lekko zawiodłem się pod tym względem. Pomimo tego nie mogę narzekać, bo jako kryminał sprawdza się doskonale i przyjemnie się czyta. Zawsze sięgając po książki nie znanego lub debiutującego autora mam pewne obawy wobec tego co dostanę. W tym przypadku nie zawiodłem się mimo wszystko i otrzymałem ciekawą historie oraz świetnie nakreślonych bohaterów. Jestem zadowolony z tego co dostałem i sięgnięcia po Opętana, która okazała się lekturą wciągającą, przykuwającą moją uwagę i trzymającą w napięciu jak dobry reportaż było świetnym pomysłem. Sama końcówka sugeruje kontynuacje i na pewno po nią sięgnę jeśli tylko będę miał taką możliwość. Książkę polecam miłośnikom dobrego kryminału z domieszką romansu i powieści obyczajowej.

Ocena 7/10.


Zofia Kaczorowska Podzwonne dla blondynek

Podzwonne dla blondynki to kryminał napisany przez Zofię Kaczorowską, który przypadkiem spotkałem podczas szperania wśród książek i zakupiłem. Mający wiele wspólnego z powieściami napisanymi w czasach PRLu, ale można odczuć podczas czytania nutkę przełomu w jakim czasie został wydany. Kryminały z tamtych czasów mogą sprawić wiele frajdy podczas czytania i można spotkać wiele ciekawych pozycji, ale również dość przeciętnych lub napisanych dla samego napisania. Jedne zostały osadzone w polskiej rzeczywistości lat PRLu, a jeszcze inne były wzorowane i napisane w stylu angielskich powieści kryminalnych. W tym przypadku właśnie mamy do czynienia z tą drugą opcją.
Michael Olack po trudach poprzednich spraw postanawia zamknąć swoje biuro i zwolnić swoją sekretarkę. Polecony przez znajomego inspektora pewnemu pułkownikowi jego usług jako detektywa otrzymuje zlecenie zajęcia się ochroną córki i sprawą zabójstw jakimi padają blondynki. W małej miejscowości każdy może skrywać wiele tajemnic.
Książka Podzwonne dla blondynki proponuje nam kryminał w starym dobrym stylu. Nasz bohater stara się zbierać poszlaki, tropy i rozmawiać ze wszystkimi wokół, a zdobyte informacje mogą przybliżyć go do odgadnięcia zagadki mordercy. Nie brakuje tutaj nieraz zwrotów akcji i podsuwania fałszywych tropów, bo podejrzanych osób znajdziemy w sporej ilości. Każda z postaci może być sprawcą i dzięki nie odkrywaniu wszystkich kart domyśleć kto za wszystkim stoi do pewnego czasu jest trudno. Dopiero pod koniec dostajemy wskazówki kto jest mordercą i uzyskujemy odpowiedz na to pytanie. Postawiła autorka na klasyczny motywy prowadzenia sprawy i szukania zabójcy pośród mieszkających tam osób. Nie tylko na tym skupiona zostaje uwaga, ale też nie można niczego zarzucić jeśli chodzi o tło obyczajowe. Każda z postaci ma swoje sekrety, skrywa jakieś grzeszki, pojawiają się animozje i rodzą się uczucia pomiędzy bohaterami. Przedstawione relacje łączące poszczególne osoby zostały ukazane w sposób ciekawy, nieraz z humorem i zabarwione wieloma emocjami. Sporo miejsca poświęciła autorka na stworzenie tła obyczajowego, które potrafiło mnie zaciekawić i dlatego powieść miło czyta się.
Bohaterowie stworzeni na potrzeby książki wypadają o dziwo ciekawie i zostali nakreśleni pod względem rysu psychologicznego dobrze. Postać detektywa Michaela Olacka jest taka jak powinna być i przypominała mi klasyczny jego obraz niż zdobywającego przez siłę informacje. Kolejnymi fajnymi postaciami jest pułkownik w starszym wieku, mający spory majątek, nieraz złośliwe i zgryźliwe usposobienie, ale martwiący się o córkę Dorothy lubiącej bawić się i nie przejmującej się niczym. Nie mówiąc o służącym jakby wyjętym z angielskiej powieści. Można poczuć do nich sympatie. Wymienione osoby wraz z cała paletą innych tworzą ciekawą mieszanką, które polubić łatwo. Oprócz oczywiście stojących po złej stronie i postaci mordercy. Zostały obarczone własnymi cechami charakteru i ich zachowanie nie irytowało mnie podczas czytania. Relacje łączące bohaterów zostały nakreślone w sposób ciekawy, są żywe, pełne emocji i pojawiających się podczas interakcji. Chociaż obawiałem się tego, ze dostane postacie nieźle wykreowane tak nie stało się. Żyją na kartach książki, posiadają nawet głębie, a nie dostałem papierowych, którymi nie można się zainteresować.
Książkę Podzwonne dla blondynki czyta się jednym tchem i nie sposób oderwać się od niej. Akcja została poprowadzona wartko i wiele dzieje się podczas postępujących po sobie wydarzeń. Sama historia skrojona została według wzorca angielskiego kryminału, więc znajdziemy zagadkę do rozwiązania, dobrze nakreślone tło obyczajowe i o dziwo ciekawych bohaterów. Wszystkie elementy zostały dopasowane świetnie i dlatego dostałem powieść, od której trudno oderwać się. Na duży plus zasługuje styl pisania autorki. Przystępny, przyjemny i lekki. Prowadzenie historii też zasługuje na uznanie i dlatego licząca sobie ponad sto czterdzieści stron książka wciągnęła mnie niesamowicie. Spotkałem barwne postacie i przeżyłem wiele przygód podczas czytania. Nawet wyjaśnienie zagadki przypadło mi do gustu, bo nie spodziewałem się pomimo podejrzeń, że tak zakończona zostanie opowieść. Jest kilka niuansów wynikających z czasu, w którym została napisana, ale nie rzutuje to na zadowolenie z lektury.
Czasami warto sięgnąć po taki kryminał i nawet z czasów PRLu, który okazuje się bardzo dobrą rozrywką i przyjemną lekturą. W tym przypadku zapewne był wzorowany na klasycznej odmianie angielskiego kryminału co wypadło bardziej niż zadowalająco. W sposób w jaki został napisany i sama zagadka może podobać się. Uwielbiam takie dawniejsze kryminały wydane nawet w czasach PRLu, bo często natrafiałem na ciekawe pozycje jak w tym przypadku. Powieść dostarcza frajdy podczas czytania i świetnie bawiłem się podczas czytania. Znalazłem w niej humor, niebezpieczeństwo i targające niektórymi postaciami emocje. Nawet wątek romansu pojawiał się, lecz został w taki sposób dodany, że nie przeszkadzał mi podczas czytania. Chętnie przeczytam inne książki autorki jak będę miał okazje, bo obecna pozycja spodobała mi się.

Ocena 6/10.


Dominique Vivant Denon Chwila ulotna

(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/200000/200568/549234-352x500.jpg)

Okres działalności Dominique Vivant De Nona to początek osiemnastego wieku, gdzie literatura stanowiły tylko ułamek jego zainteresowań. W swoim życiu poznawał najbardziej wpływowe osoby tamtej epoki i był świadkiem zmian zachodzących na świecie. Mała książeczka Chwile ulotne przez przypadek wpadła mi do ręki i nazwisko autora nic mi nie mówiło. Byłem bardzo ciekawy, co otrzymam, bo lubię od czasu do czasu przeczytać właśnie coś z dawniejszej literatury mającej już swoje lata. Nawet w tym przypadku nie wiedziałem, że powieść powstała dawno temu, ale nie przeszkadzało mi wcale podczas lektury.
Książka opowiada o przyjeździe bohatera do rezydencji i spotkaniu mieszkającej w niej pani de T. W tej niedużej książeczce dostajemy historie miłosną i romantyczną, ale zabarwioną lekko na końcu intrygą. Nie pozbawioną jednak odrobiny pikanterii, która teraz nie razi i nie powoduje poruszenia podczas czytania jak mogło być w czasach powstania. Jest pełna uroku i wdzięku, ale znajduje się w niej miejsce na niedomówienia i nawet pod koniec nie zabrakło nawet intrygi. Książka Chwile ulotne to historia bohatera uwikłanego w romans, gdzie znajdziemy flirt, przewrotność bohaterki, która potrafiła owinąć sobie wokół palca mężczyzn i wspaniały plastycznie urzekający obraz relacji dwójki bohaterów powieści. Autor potrafił z wyczuciem poprowadzić akcje w szybkim tempie przez to czyta się szybko. Książka Chwile ulotne napisane zostały lekkim i przyjemnym językiem. Takim dawnym w jakim się pisało, co dodaje uroku samej historii, ale trzeba przyznać, ze pomimo upłynięcie sporego czasu nadal można przeczytać i miło spędzić przy niej czas.
Nie miałem wielkich oczekiwań wobec niej przyznaje, ale dostałem ciekawą lekturę. Z jednej strony długość opowieści nie poraża i chciało się, aby książka była nieco dłuższa. Wtedy rozbudowa wątku miłosnego i może dodanie więcej intryg spowodowało, że historia zyskała na tym więcej. Z drugiej strony oszczędny styl pisania i zwięzły powoduje, że wciągasz się w opowieść bardzo szybko. Przeczytanie jej nie zajmuje dużo czasu, ale pomimo, że z romansami mi nie po drodze w tym przypadku dostałem ciekawą pozycje nie pozbawioną dawnego minionego już czaru jaki był obecny w tego typie opowieści i książkach. Może dlatego nie przeszkadzał mi wątek romansu podczas czytania. Byłem zaciekawiony jak wypadną Chwilę ulotne, które mają aż tyle lat, a nawet wieków. Inaczej się kiedyś pisało i to czuć podczas lektury. Bohaterowie stworzeni na potrzeby wypadają interesująco i prowadzenie narracji w formie pierwszoosobowej ze względu, ze narratorem jest bohater tylko dodaje uroku. Można dzięki temu wciągnąć się i śledzić z ciekawością relacje łączące bohatera z panią de T. Sama opowieść ma w sobie coś przyciągającego uwagę i chętnie przeczytam coś w tym typie ze starszych pozycji, które zostały napisane dawno temu. Autor stworzył dzieło, które w tamtych czasach powstania mogło wywołać pewne poruszenie, lecz na współczesnym czytelniku nie robi już takiego wrażenia i dostaje dobrą historie z ciekawym zakończeniem. Nieraz warto poszukać i sięgnąć po coś innego, nawet nieznanego autora jak w tym przypadku, bo dostałem romans w starym dobrym stylu, nie pozbawiony został odrobiny intrygi i swojego uroku.

Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 14, 2018, 11:32:58
Gerard Górnicki Miasto Króla

Gernard Górnicki to autor jakiego jeszcze nie znałem, chociaż mam jeszcze jedną jego powieść. Dlatego mając możliwość zdobycia kolejnej i sama jeszcze tematyka, po którą sięgną bardzo mnie zainteresowała. Nie byłem do końca przekonany co otrzymam, bo pewne obawy miałem przed czytaniem i stwierdzam, że nie potrzebne. Pierwsze moje spotkanie z jego twórczością i zapoznanie się z historią było dobrym pomysłem.
Historia została osnuta na prawdziwych wydarzeniach dotyczących kampanii wrześniowej i walk pomiędzy polskimi wojskami, zwerbowanymi ochotnikami strzegących miast i wojskami niemieckimi atakującymi zawzięcie. Miejscem akcji jest obrona Kłębcka w 1939 roku widziana oczami uczestnika tego wydarzenia Adama Króla przed natarciem jakie idzie na nich, dwudniowej walki i przedstawienie losów bohaterów.

Autor w obrazowy sposób przedstawia wydarzenia, które zaczynają się od szykowania obrony i słabość polskiego poruszenia w walce z machiną lepiej uzbrojonych wojsk niemieckich. Czuć podczas czytania i śledzenia potyczki nie możność stawienia czoła wrogom i pokłosie zbliżającej się klęski, ale z drugiej strony każdy z bohaterów wie, ze walczy o swoją ojczyznę`i jest gotów zapłacić ogromną cenę za powstrzymanie wojska, mając ze sobą ubogie wyposażenie i tylko garstkę amunicji z góry skazanych na przegranie. Bardzo łatwo wychodzi mu przedstawienie sytuacji takich walk i ukazaniu reperkusji związanych z próba stawienia oporu wrogowi. Jest to przerażające i często okrutne rozwiązanie jakie zostało wykorzystane przeciwko niewinnym ludziom. Jedna scena związana z chłopcem jest bardzo wyrazista i straszna. Jednak pomimo tego w późniejszym okresie zostaje nam przedstawione życie pod panowaniem niemieckim i jego wpływ na mieszkańców. Oprócz tego autor przedstawia bohatera uwikłanego we własne problemy i dylematy jakie ponosi za swoje wybory jakich dokonuje. Czy jest zdolny do większego poświęcenia niż przypuszcza. Tego nie wie on sam w żadnym razie.
Głównym bohaterem jest Adam Król, który zostaje wplątany w wojenną zawieruchę i mamy możliwość zaobserwowania jego przygód jakie ma podczas wszystkich części książki. Trudne początki, strach przed niemieckimi żołnierzami i możliwość pochwycenia go przez nich. Do tego dochodzi próba ułożenia sobie życia w tym niespokojnym czasie dla wszystkich. Oprócz niego poznajemy sporą ilość bohaterów nakreślonych w sposób świetny i zapadających w pamięci. Przyznaje, ze udało się autorowi w kilku zdaniach lub tylko ze względu na dialogi stworzyć postacie, które żyją i są obecne na kartach książki. Mające coś w sobie i ciekawe. Takie posiadające głębie i nie papierowe, intrygujące i niezwykłe. Same relacje łączące poszczególnych bohaterów wypadły świetnie i dialogom też nie mogę wiele zarzucić. Czasami jednak w relacjach Adama i Anny pojawiają się pewne nie przeszkadzający dystans do innej osoby.
Książka Miasto Króla jest powieścią nie tylko osadzoną na prawdziwych wydarzeniach, przedstawiającą wstrząsający obraz walk z niemieckim wrogiem i przejęcie miasta przez niego. Zmiany jakie dokonują się podczas okupacji miasta. Także nie brakuje miejsca na dobrze nakreślone tło obyczajowe, któremu autor poświęca czas i wprowadza wątek romantyczny pomiędzy bohaterem i Anną. Wybory jakie dokonuje Adam Król względem swoich relacji i niebezpieczeństwa spowodowanych poszukiwaniami. Sięgając po Miasto króla nie byłem do końca przekonany czy jest to dobry wybór. Tematyka jaka jest poruszania była dla mnie ciekawa. Lubię poczytać takie pozycje ukazujące obraz nie równej walki i bohaterstwa naszych polskich żołnierzy z przeważającymi wojskami wroga lub naszą partyzantką próbującej przeszkadzać. W tej historii znalazłem dramatyczne wydarzenia, przerażające momenty dotyczące nie tylko walczących, ale również niewinnych mieszkańców. Wszystko zostało mocno osadzone w tamtym czasie i toczących się wydarzeniach. Przedstawionych przez pryzmat przygód bohatera, ucieczek, pościgów i jego losów podczas czytania. Dla mnie jest to bardzo dobra pozycja, choć nie powala na kolanach długością. Można ją przeczytać szybko i czas poświęcony na książkę nie był wcale stracony. Nie nudziłem się i błyskawicznie wydarzenia toczyły się do przodu bez zatrzymywania. Sięgnięcie po książkę nie znanego autora jakim był dla mnie Gerard Górnicki było dobrym pomysłem, bo znalazłem ciekawą historie i bohaterów. Na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z nim i chętnie przeczytam coś jeszcze jego autorstwa. Książka dla każdego.

Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Stycznia 16, 2019, 20:20:12
(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/84000/84605/352x500.jpg)

Nie odbierajcie mi złudzeń pisarza Onelio Jorge Cardoso to krótka książeczka, po którą sięgnałem z ciekawości. Nie wiedziałem czego spodziewać się po niej, bo zachęcająca notka i przybliżenie twórczości kubańskiego pisarza podczas czytania przy wyborze zabrzmiały na tyle interesująco, że zacząłem czytać. Zawiera w sobie kilka krótkich opowiadań.

Spis treści :
Nie odbierajcie mi złudzeń
Nazwy
Niektóre pienia koguta
Indyk
Czas dla obu
Lubię morze
Hilario z biegiem czasu
Otwierać i zamykać oczy
Ser dla nikogo

Autor w opowiadaniach w tym zbiorze zawarł swoje obserwacje życia wiejskiego, które były mu bliższe. Porusza w nich różne tematy i nie stroni od historii z dziećmi w roli głównej, mających swoje pomysły i przygody. W pierwszej opowieści ukazuje tęsknotę za poważanym człowiekiem wybierającym własną drogę. W drugim sięga po motywy przywodzące kryminalne, na którym najważniejsze jest przedstawienie opowieści dziecka i jego przygód. W trzecim sięga po znany motyw jakim jest hipnoza, poznajemy konsekwencje jej stosowania i można powiedzieć karę jaka dosięga bohatera. W następnej znów mamy opowieść związaną z dzieckiem, które opisuje barwnie swoje losy zakończone niezwykłym zakończeniem. W piątej historii przedstawia nam bohatera strzegącego danej pozycji przed wrogiem i spowodowanymi z tego powodu kłopotami. W szóstej zabiera nas w króciutką relacje z wyprawy pirogą. W ósmej zabiera nas na wyprawę w wyobraźnie jednego osadzonego tam więźnia. Ostatnie to krótka historyjka związana z sesją psychiatryczną.
Wszystkie tutaj zawarte opowiadania przeczytałem z przyjemnością. W klimat wiejski i czasami sielski wkradają się wydarzenia, mające wiele wspólnego z fantazjowaniem i zarazem mocno osadzonych w rzeczywistości. Akcja umieszczona została na Kubie, gdzie ludziom pozostaje wiara i marzenia odrywające ich od codzienności. W zwykłe życie wkrada się nierealność, jakby z pogranicza jawy i snu, niezwykle plastycznie opisany i nie można im odmówić świetnego klimatu. Nawet z pozoru normalne zdarzenie nabiera cech niesamowitych i poetyckich. Dzięki właśnie stylowi pisarza, który potrafił celnie i z niezwykłą wrażliwością oddać obraz wiejskiego środowiska. Dostajemy nie tylko w tym przypadku opowieści związane z dorosłymi, ale na swój warsztat bierze dzieci i przygody jakie ich spotykają. Wiedzione ciekawością, nieraz zabawą lub mające pecha stają się narratorami tych krótkich opowieści z nimi związanych. Bardzo podobają mi się takie historie, bo można wrócić do swojego dzieciństwa. Sięgając po różne tematy przedstawione zostają przez autora w sposób intrygujący, czasami prosty lub bardziej złożony. Posiadające własny klimat i napisane zostały zderzając poetyckie obrazy z surową rzeczywistością.
Nad książką Nie odbierajcie mi złudzeń nie ma się co długo rozpisywać. Krótkie opowiadania, nieraz kilku stronicowe, które wciągają w stworzony świat i niespiesznie poprowadzona akcja sprawia, że zatapiamy się podczas czytania w wykreowane historie niezwykle szybko. Nawet zakończenia poszczególnych opowiadań przypadły mi do gustu, a nawet nieraz lekko zaskoczyły końcową puentom. Dlatego każde z nich na swój sposób jest tak interesujące. Sięgnąłem po nią z ciekawości, bo nieraz uwielbiam właśnie zapoznać się nie tylko z nowym pisarzem z literatury iberoamerykańskiej, lecz także odkryć coś w jego twórczości. W tym przypadku udało się i dostałem krótkie, ale treściwe historie. Zawarte w zbiorze opowiadania wciągnęły mnie bardzo i pozwoliły miło spędzić z nimi czas. Przyjemnie czyta się, ale trzeba nieraz być skupionym na śledzeniu wydarzeń. Chętnie po tym zbiorze zapoznam się kiedyś z innymi pozycjami z dorobku autora, mając na uwadze, że chce również otrzymać ciekawe historie napisane na takim samym poziomie lub nawet lepsze.

Ocena 7/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 17, 2019, 20:58:20
Chloe Palov Kod templariuszy

Kod Templariuszy to moje drugie spotkanie z autorką, która zadebiutowała Arką ognia u nas. Chciałem tym razem dostać bardziej intrygującą historie ze zwrotami akcji i poszukiwaniem artefaktów ukrytych przed wiekami. Miałem pewne obawy, bo poprzednia powieść była dobrą odskocznią od czegoś wymagającego, ale nie wybijającą się. Dobrze czytało się i fajnie śledziło przygody, lecz pozostawiła pewien niedosyt. Pełen dobrych przeczuć dotyczących Kodu Templariuszy zabrałem się licząc, ze dostanę lepszą historie i bardziej intrygującą.
Tajemnicze morderstwo znanego archeologa przykuwa uwagę nie tylko mediów, ale Caedmon Aisquith i Eddie Miller, którzy otrzymali ciekawe informacje jakie przekazał im przed śmiercią. Rozpoczynają poszukiwania starożytnej Szmaragdowej Tablicy i ukrytych wskazówek, mogących przybliżyć do wielkiego odkrycia. Po piętach depcze im ktoś kto chce zachować wszystko w tajemnicy i nie cofnie się przed niczym, aby powstrzymać bohaterów.
Sięgając po drugą część przygód Caedmon Aisquith i Eddie Miller spodziewałem znów dostać historie o poszukiwaniu zaginionych lub ukrytych przed światem artefaktów i tajemnic. Tym razem za sprawą morderstwa archeologa zostajemy wciągnięci w opowieść o wyprawie po poznanie prawdy o przyczynach zabójstwa i zmaganiach z przebiegłym przeciwnikiem. Autorka dużą uwagę skupia na tej stronie historii dotyczącej właśnie odszukiwaniu, sprawdzaniu, rozwiązywaniu zagadek przeszłości, szyfrach i kolejnych pozostawionych kodów, mających za cel przybliżyć bohaterów do rozwiązania sprawy. Schemat jaki stosuje do tego jest powtarzalny i bardzo prosty. Caedmon zostaje zasypany pytaniami od Eddie i opowiada o historycznych faktach dotyczących danego okresu lub poszukiwanego artefaktu. Po jakimś czasie w to wszystko wkracza powtarzalność podczas burzy mózgu bohaterów. Nie brakuje nieraz pojawiających się zwrotów akcji, mających za cel uatrakcyjnienie lub zaskoczenie czymś czytającego. Bardzo ciekawie dla mnie wypadła część dotycząca poszukiwania artefaktu, podróże po różnych miejscach i szukanie wskazówek. Nawet nie brakowało cofnięcia się nieraz daleko w przeszłość, aby otrzymać w retrospekcjach lub z dzienników garść informacji mogących być przydatnymi w obecnych poszukiwaniach. Nie wiem na ile jest oparta na historycznej prawdzie, ale autorka miesza pewnie historie z fikcją tworząc z tego ciekawą i intrygującą pozycje dla fanów książek Dana Browna. Od początku wciągając w grę dotyczącą poznania kolejnych poszlak i rozwiązywania odkrytych zaszyfrowanych przed wiekami informacji mogących przyczynić się do odszukania starożytnego artefaktu. Kolejnym wątkiem jest ten dotyczący przeciwników bohaterów. Autorka kreśli obraz pozbawionego skrupułów mordercy i jego mentora owładniętego manią. Oprócz tego nie brakowało w historii ucieczek, pościgów, walki, niebezpieczeństwa i ukrytych pułapek czekających na odkrywców.
Postacie stworzone na potrzeby historii zostały nakreślone nieźle, lecz nie dostałem lepiej wykreowanych, posiadające głębie, którym można było kibicować. Brakowało mi wyrazistych bohaterów, którymi można było zainteresować się i śledzić z uwagą ich przygody. Lepiej wypadają od innych Caedmon Aisquith i Eddie Miller, którzy są głównymi bohaterami historii. Pierwszy z nich jest dawnym agentem MI15 zajmującym się obecnie poszukiwaniem zaginionych artefaktów i pasjonatem historii. Gdy nadarzy się okazja lub ślad prowadzący w przeszłość jest zawsze gotowy do wyprawy w celu odnalezienia skarbu. Przypomina takie skrzyżowanie Jamesa Bonda, Indianą Jonesem z Robert Langdonem. Pomaga mu Eddie Miller zdobywająca informacje, przebojowa i umiejąca sobie radzić w kryzysowych sytuacjach. Przeciwnicy w tym postać mordercy nie zrobiła na mnie sporego wrażenia jak oczekiwałem i jakoś mnie nie przerażał swoim zachowaniem jak powinien. Trzeba mu przyznać, ze jest przebiegły i bez skrupułów, lecz jego czyny nie wywołują emocji jakie powinny pojawić się podczas czytania. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe pojawiają się, aby odegrać rolę jaką została im przypisana i nie wzbudzają większego zainteresowania. Widać wyraźnie podział na dobrych, którzy próbują przeciwstawić się złym i czarnych charakterów chcący przeszkadzać i powstrzymać dobrych bohaterów. Szkoda, ze autorka nie pokusiła się na popracowanie i sporo lepsze zarysowanie sylwetek poszczególnych postaci, bo wtedy wypadłyby znacznie lepiej i były ciekawsze. W relacjach jakie łączą Caedmon Aisquith i Eddie Miller brakowało mi dawki emocji jaka powinna pojawić się pomiędzy nimi. Jakieś chemii, bo przecież są parą. Pozostałe interakcje też wypadły dobrze, lecz bez rewelacji. Zostały po prostu poprawnie wykreowane. Do dialogów nie mogę się przyczepić, bo wypadły bardzo dobrze i nie przeszkadzały mi w czasie czytania.
Książka Kod Templariuszy stawia bardzie na wątek dotyczący odszukania artefaktu w postaci Szmaragdowej Tablicy, poszukiwania wskazówek i łamania odkrytych kodów. W tej kwestii autorka poradziła sobie doskonale. Jednak w tym wszystkim jest haczyk w postaci bohaterów, którzy niestety pozostawiają sporo do życzenia. Jakby najważniejsze tutaj była zagadka niż postacie jakie występują. Sięgając po drugą część miałem większe oczekiwania niż za pierwszym razem. Żeby książka okazała się ciekawsza i intrygująca z tajemnicami z przeszłości. Pomimo pewnych mankamentów taką dostałem, ale zbliżona jest poziomem do Arki ognia, która była miłą i nie wymagającą powieścią w sam raz na kilka wieczorów po czymś bardziej wymagającym. Akcja została poprowadzona błyskawicznie i leci z prędkością kolejki górskiej do przodu bez zatrzymywania się. Cały czas coś dzieje się i nie ma miejsca na przestoje, nawet w przypadku pojawienia się przewidywalności w historii. Wydarzenia zostały poprowadzone szybko i dlatego nie nudziłem się w czasie czytania. Pomimo pewnych wad wciągnęła mnie historia i dlatego kartki leciały mi w zastraszającym tempie do przodu. Powodem dłuższego czytania nie była sama historia, ale brak większej ilości czasu, bo można przeczytać w dwa lub trzy wieczory. Napisana została przystępnie, bez udziwnień i przejrzyście. Styl jakim posługuje się autorka jest przyjemny i lekki. Z łatwością porusza się w tematyce szyfrów i tajemnic tworząc z tego intrygujący wątek, który spodobał mi się, a nawet przypadł mi do gustu. Bardzo wciągnął i chętnie śledziłem kolejne odkrycia z uwagą. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie w czasie czytania cieszyć się historią. Znalazłem w niej zagadki, kody, ukryte tajemnice, historie, szczyptę romansu i sensacyjny wątek. Wszystko zmieszane zostało przez autorkę w udany sposób i stworzono z tego przyjemną i dobrą powieść sensacyjno - przygodową. Książka Kod Templariuszy to dobra pozycja dla fanów zagadek przeszłości i poszukiwań dawno ukrytych artefaktów. Nie jest to moja ostatnia przygoda z autorką Chloe Palov i pewnie sięgnę po kolejną część jak tylko ukaże się u nas, aby przekonać się czy tym razem dostanę lepszą historie i wyrazistych bohaterów.

Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 12, 2020, 20:18:54
Dyskretne szaleństwo Mindy McGinnis

Autorka osadziła swoją historie w dziewiętnastym wieku i przedstawiła jak działały szpitale psychiatryczne w tamtym czasie. Próbujące pomóc za wszelką cenę, ale mające również swoje drugie oblicze dotyczące ciemnych jego stron i wykorzystywanie chorych osób do własnych celów. Mroczny i ponury okres dla mających problemy psychologiczne, ale też dla niewygodnych lub mogących zaszkodzić komuś osób, które zostały wsadzone do takich szpitali bez pardonu. W przypadku Glorii przeważa druga opcja i poznajemy ją w czasie pobytu właśnie w takim miejscu. Spotykamy na swojej drodze ciekawe i nieraz niebezpieczne postacie jak pacjent z jednej okazujący się bardziej ludzki na swój sposób niż dokuczający personel ośrodka. Jednak kryminalny wątek pojawia się od czasu porwania samej bohaterki, która swoją spostrzegawczością i pamięcią może przydać się doktorowi Thornhollowowi w jego pracy. Śledztwo prowadzone przez autorkę w tym przypadku ma lepsze momenty dotyczące próby dedukcji na podstawie zebranych dowodów, jakiś śladów lub poszlak. W tym wszystkim zabrakło mi duetu detektywistycznego z prawdziwego zdarzenia i skupieniu się na kolejnych etapach dochodzenia przez bohaterów. Trochę tego było mało, bo częściej poznajemy historie i dzieje losów Grace, która musi sobie poradzić z wydarzeniami z przeszłości. Warstwa obyczajowa potrafi grać jedną z głównych ról w całej opowieści. Dotyczy samej bohaterki i jej losów jakie poznajemy w czasie czytania, ale też pobocznych postaci jakie występują w historii.
Bohaterowie książki zostali nakreśleni pod względem psychologicznym dobrze i tajemnice Grace oraz praca doktora Thornhollowi wzbudzają ciekawość. Pozostałe postacie mają albo do odegrania jakąś rolę w historii lub pojawiają się na chwilę. Każda z nich została zarysowana na tyle dobrze, że można polubić co niektórych bohaterów i nawet poczuć nić sympatii do nich. Sama Grace ma spostrzegawczy umysł, odkrywa pokłady mroku w sobie i próbująca sobie poradzić z trauma z przeszłości. Doktor Thornhollow jest lekarzem i nieraz pomaga jako konsultant w czasie ujawnienia morderstwa swoją wiedzą. Próbuje odkryć motywy sprawcy i znaleźć pozostawione przez przestępców ślady. Razem tworzą ciekawy i dobry duet kiedy tylko wątek śledztwa pojawi się w historii. Nie dostajemy papierowych postaci, tylko posiadające głębie i mogące wzbudzić ciekawość. Relacje łączące poszczególnych bohaterów są przedstawione dobrze, ale nieraz brakowało mi większej dawki emocji w czasie czytania. Dialogi sprawnie napisane, nie irytują i dobrze czyta się je bez problemu.
Książka Dyskretne szaleństwo jest połączeniem dramatu, powieści obyczajowej i kryminału ubranej w gotyckie szaty. W swojej powieści autorka chciała wrzucić jak najwięcej. Czego tutaj nie znajdziemy. Przedstawienie osób cierpiących na psychiczne dolegliwości sprawdziło się świetnie i dodało mrocznego klimatu historii. Oprócz problemów szpitala psychiatrycznego dostajemy wgląd w działalność z tamtego okresu do takich miejsc. Dostajemy ponury obraz działalności jak również osób mających serce do nawet najbardziej krytycznych przypadków. Do tego dochodzi przeszłość Grace i tajemnica, którą skrywa za maską obojętności. Potrafiłem jej współczuć poznając sekrety przeszłości bohaterki i kibicować w czasie niebezpiecznych momentów. Nie brakuje motywów zemsty za krzywdy i próbę ukrócenia dotychczasowych morderstw. W tym wszystkim zabrakło mi zdecydowania autorki w kwestii skupienia się na jednym wątku głównym. Jest tego sporo po prostu jakby chciała upchnąć w swoją książkę jak najwięcej i zrobiła to. Wszystkie powyżej wymieniony wątki przeplatają się ze sobą, pomimo pewnych wad i tworzą dobrą historie obyczajową połączoną z dramatem i wątkiem kryminalnym.
W książce Dyskretne szaleństwo autorka nie ustrzegła się pewnych mankamentów jakie spotykamy i które wymieniłem wcześniej. Brakowało mi nieraz jeszcze większej dawki emocji w czasie zaistniałych wydarzeń, podczas zachowań bohaterki, makabry i dawki grozy. Z drugiej strony przedstawienie psychicznych problemów bohaterki udało się świetnie. Chociaż sięgając po nią nie miałem większych oczekiwań, to jednak można zaliczyć jej lekturę do udanych. Podobało mi się osadzenie akcji w dziewiętnastym wieku w szpitalu psychiatrycznym, nie wygodne sekrety przeszłości, dramatyczne chwile, pogoń za mordercą i próba jego schwytania. Jak na pierwszą książkę autorki jaką przeczytałem wypadła ona dobrze. Czasami nie brakuje mrocznego klimatu i ukazania problemów Grace próbująca sobie poradzić z wydarzeniami z przeszłości. Staje się osobą zamkniętą w sobie, nie przewidywalną, spokojną i zarazem niebezpieczną. Wątek śledztwa pojawiający się nie często, ale pod koniec ma rozwiązanie, które może zaskoczyć. Poznajemy prawdę i motywy postępowania mordercy, jak również finał wątku zemsty, który również zaskakuje. Książka mnie wciągnęła pomału na samym początku, a później coraz bardziej i trzymała w napięciu do samego końca. Spotkanie z Mindy McGinnis było udane z małymi wyjątkami jeśli liczyć pewne wady jakie pojawiają się podczas czytania. Jednak przeczytałem z przyjemnością i miło spędziłem z nią czas. Dyskretne szaleństwo jest dobra powieścią obyczajową i kryminalną jaka dostałem.

Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Rozmaite książki niewarte oddzielnego tematu
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 20, 2022, 18:45:29
Powiększenie Andrew Mayne

Powiększenie napisane przez Andrew Mayne jest drugim tomem cyklu o Theo Crayu, którego początku możemy poznać w Naturaliście. Ciekawym thrillerem kryminalnym, który spodobał mi się bardzo. Kolejny tom zapowiadał się intrygująco i chciałem przeczytać już od dłuższego czasu. Nadarzyła się po temu okazja i ciekawy byłem co tym razem zafunduje mi autor po pierwszej części. Czy będę zadowolony ze swoich oczekiwań wobec drugiej części albo może dostanę tylko dobry kryminał.

Książka Powiększenie jest powrotem profesora Theo Craya i jego nie konwencjonalnych metod śledczych. Jednak zamiast dostać kolejna opowieść o poszukiwaniu kolejnego mordercy początkowo zostajemy wrzuceni w wir agencji rządowej, która wykorzystuje niezwykłe zdolności naszego bohatera. Zamierzając odpocząć od wszystkiego zostaje poproszony przez ojca o zajęcie się zniknięciem sprzed lat chłopaka. Autor znów daje nam możliwość poznania metod śledczych Theo, który zainteresowany różnymi dziedzinami nauki, psychologią i metodycznymi zbieraniem informacji. Dedukcji i wyciągania wniosków ze zdobytych poszlak skonfrontowanych z własnym doświadczeniem naukowym jakie posiada. Ciekawy pomysł od samego początku i w pierwszej części bardzo przypadł mi do gustu. Czynniki naukowe do weryfikacji śladów i poszlak, wykorzystanie najnowszych zdobyczy technicznych, spostrzegawczość, świetne rozeznanie w społecznych zagadnieniach prowadzą do rozwiązania spraw jakie podejmuje się bohater. Poszukujący odpowiedzi w sprawie zaginięcia chłopaka potrafi powiązać ze sobą zależności jakie występują. Autor powoli i bez pośpiechu wprowadza nas w śledztwo jakie zostaje podjęte przez Theo. Nie mamy od razu podanego wszystkiego na tacy, ale powoli poznajemy kolejne ślady i poszlaki mogące przybliżyć do rozwiązania zagadki. Także wnioski jakie wysuwa bohater potrafią wiele zmienić i nie wiadomo co może jeszcze pojawić się w naszym śledztwie mimo podejrzeń jakie posiadamy. Pojawiające się tropy nieraz okazują się fałszywe i mylne. Dlatego jest kilka twistów i zaskoczeń w czasie czytania. Podejrzanych też nie mamy wielu, lecz nie potrafiłem odgadnąć kim jest sprawca i jakimi motywami się kieruje. Dlatego brawa należą się autorowi nad prowadzeniem dochodzenia, pojawiających się informacji i próby zagmatwania zagadki zaginięcia. Nie wszystko jest takie oczywiste niż na pierwszy rzut oka wygląda. Tylko wątek dotyczący agencji rządowych, działania szpiegów lub ich agentów nie porwał mnie w zupełności i dobrze, ze został ograniczony.

Książka Powiększenie jest kryminałem o porwaniu i poszukiwaniu odpowiedzi przez naszego bohatera. Profesor Theo Cray w poprzedniej części był niepokornym naukowcem, który podejmował się spraw odłożonych przez policje lub nie angażujących się w nie w celu ich rozwiązania. W przypadku tej powieści dostajemy bardziej stonowany obraz bohatera gotowego na działania, lecz nie wychylającego się ze swoimi wnioskami. Nauczony doświadczeniem nie wychylał się ze swoimi teoriami przed zbywającą go policją. Jego postać została zarysowana świetnie pod względem psychologicznym. Oddanie mu głosu, poznania przemyśleń, myśli i komentowanie przez niego poszczególnych wydarzeń w jakich uczestniczy dało możliwość w zagłębienie się w jego charakter. Mimo wszytko można go polubić i nawet poczuć nić sympatii do niego. Spostrzegawczy, opanowany, wytrwały, z poczuciem humoru i potrafiący wykorzystać swoją wiedzę dla angażującej go sprawy. Dzięki niemu fabuła sporo zyskuje i bez niego nie było by może tak dobrze. Kibicowałem mu przez cały czas jak tylko wpadał w tarapaty i trzymałem za niego kciuki. Oprócz Theo spotykamy różnych bohaterów na drugim i trzecim planie. Niektórzy pojawiają się na moment, inni pojawiają się w większym stopniu , ale mamy również takie obecne przez większość czasu. W zależności od roli jaką przeznaczył dla nich autor. Jednak nie dostajemy papierowych postaci tylko dobrze nakreślone, a niektóre nawet potrafią być sympatyczne. Relacje pomiędzy nimi są ukazane bardzo dobrze i wciągająco. Nie brakuje w nich momentów zabawnych, ale też poważniejszych tematów. Dialogi zostały stworzone świetnie. Są podszyte ironią, pewnym rodzajem humoru i lekkością.

Książka Powiększenie okazała się dobrym kryminałem, któremu jednak trochę zabrakło do pierwszej części, bo wątek agencji rządowych nie wnosił za wiele do samego śledztwa. Praktycznie mogło go nie być i tak fabuła na tym by nie straciła. Sama książka broni się wątkiem śledczym dotyczącym zaginięcia sprzed lat i próby jego rozwiązania przez bohatera. Zagłębiamy się w przeszłość i w śledztwo prowadzone przez policje, które wydaje się opieszałe. Theo znów staje po drugiej stronie barykady ze swoją teorią dotyczącą poszukiwania sprawcy. Nie brakuje tutaj w przygodach bohatera twistów, walki, ucieczek i wykorzystania posiadanego doświadczenia w polowaniu na mordercę. Nie wszystko jest takie oczywiste po jakimś czasie i dlatego nie łatwo odgadnąć rozwiązania zagadki. Dobrym pomysłem było oddanie głosu w narracji samemu Theo, który komentuje zdarzenia, poznajemy jego przemyślenia i kłopoty w jakich znajduje się. Takim sposobem nasz bohater jest lepiej nakreślony, ciekawszy i intrygujący. Akcję autor poprowadził w szybki sposób, która nie zwalnia ani na chwilę i nie pozwala się nudzić. Wydarzenia poprowadzone zostały szybko i mimo nieraz opisów nie zwalniają tempa. Samo zakończenie jest zaskakujące mimo wszystko. Wyjaśnienie kim jest sprawca, jakimi motywami się kierował i kto za wszystkim stał było podane w świetny sposób. Zaskoczyło mnie w finale i znacznie później wydarzenia jakie miały miejsce. Dlatego mimo pewnych niuansów kryminał okazał się tak dobry.

Sięgając po książkę Powiększenie nie wiedziałem czego spodziewać się, bo pierwszy tom mnie zaciekawił, potrafił intrygować i wciągnąć od pierwszych stron. W kolejnej części liczyłem na mroczny klimat i zaskakujące śledztwo bohatera. Autor tym razem wykorzystując pewne schematy znane z poprzedniej części i dodając wątki tajnych agencji rządowych próbował czymś zaskoczyć. Jednak nie udało się w większym stopniu i najciekawiej z tego wszystkiego wypada właśnie dochodzenie prowadzone przez Theo. Książka jest dobrym kryminałem jaki dostałem, chociaż spodziewałem się po nim więcej. Pomysł na śledczego wykorzystującego nie konwencjonalne metody śledcze jest trafione w punkt. Sama fabuła potrafiła trzymać w napięciu przez większą część czasu i wciągnęła mnie na tyle, że byłem ciekawy dalszych wydarzeń. Napisana została przystępnie mimo pojawienia się jakiś naukowych zagadnień, które nie przynudzają w czasie czytania. Napisana pod względem językowym z lekkością i w przyjazny sposób przez autora. Dlatego czytało mi się świetnie i wciągnęła mnie. Druga część przygód profesora Theo Craya okazała się dobrym kryminałem, który mimo pewnych niuansów potrafił wzbudzić moją ciekawość. Nie można narzekać na intrygę kryminalną, bo wypada ciekawie. Powiększenie okazało się może nie tak dobre jak Naturalista, lecz moje obawy nie spełniły się jeśli chodzi o fabule. Spodziewałem się syndromu drugiej części, mniejszego zaskoczenia lub nawet jego braku. Jednak autor poradził sobie świetnie z tym i dostałem przyzwoity, dobry i wciągający kryminał, przy którym spędziłem miło czas i dobrze bawiłem się podczas czytania. Jeżeli dostanę jakąś nową powieść autora lub kolejną część przygód Theo Craya na pewno po nie sięgnę. Powiększenie spełniło swoje zadanie i przyjemnie spędziłem z książką czas.

Ocena 7/10.