Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jonathan Auxier  (Przeczytany 528 razy)
Magnis

*




« : Marca 20, 2018, 20:42:16 »



Kanadyjsko - amerykański pisarz, autor książek młodzieżowych,laureat TD Canadian Children's Literature Award i Canadian Library Association Book of the Year Award w 2014 za powieść The Night Gardener . Książka była również nominowana i znalazła się w finale konkursu o nagrodę Gubernatora Generalnego w kategorii literatury dziecięcej.

Pochodzi z Vancouver, a obecnie mieszka w Pittsburgu w Pensylwanii .

Bibliografia :
Peter Nimble i magiczne oczy
Nocny Ogrodnik
Sophie Quire - ostatnia strażniczka książek


Nocny Ogrodnik

Z pisarstwem Jonathana Auxiera spotkałem się po raz pierwszy przy książce Nocny Ogrodnik, po której sięgnięcie zachęciły mnie opinie jakie przeczytałem. Oczywiście to nie był jedyny powód, ale również opis miał wpływ na część decyzji o przeczytaniu tej powieści. Wiedziałem, ze jest skierowana do młodszego czytelnika i nieraz uwielbiam przeczytać właśnie taką pozycje, bo można trafić na bardzo fajną lekturę. W ten sposób Nocny Ogrodnik znalazł się na liście i wiedziałem, ze kiedyś po nią sięgnę, aż nadarzyła się do tego  okazja.
Nad czternastoletnia Molly i jej młodszym bratem Kipem zawisło widmo pójścia do sierocińca. Biorąc sprawy w swoje ręce bohaterka wyrusza w długą podróż w celu znalezienia dla siebie i brata miejsca do zamieszkania. Tym sposobem trafia do zapuszczonego dworu Windsorów sprawiającego ponure wrażenie. Podejmują pracę, ale przeczuwają, ze coś nie jest takie jak wydaje się na początku. Atmosferę potęguje dom zrośnięty z drzewem, dziwni mieszkańcy i tajemnica, którą skrywa dwór.
Autor swoją historie osadził w czasach, gdy szerzyła się zaraza w Irlandii i epoce wiktoriańskiej Anglii we dworze Windsorów zamieszkujących Kwasibór. Dwójka dzieci po przejściach nie chcących trafić do sierocińca, poszukuje jakieś pracy i tym sposobem trafia właśnie do Kwasiboru. Podczas podróży kiedy tylko się pytają o dojazd do dworu każdy odradza im zatrzymanie się tam i na potykają niechęć w pokazanie drogi do celu ich wyprawy. Po licznych przygodach wreszcie uśmiecha się szczęście do nich w postaci Bajduchy i trafiają do miejsca docelowego. Miejscem akcji jest dwór  Windsorów położony na odludziu  sprawiający w pierwszej chwili  na dzieciach niezbyt miłe skojarzenia. Drzewo znajdujące się na posiadłości zostało połączone z domem i dlatego widok całości sprawia upiorne wrażenie. Osadzenie historii w takim miejscu jest dla mnie strzałem w dziesiątkę ze względu na możliwości jakie to daje autorowi. Dwór położony na odludzi pośród boru, gdzie nie ma w okolicy żadnych bliskich domów, a droga bywa ciężka sprawia, ze bohaterowie są odizolowani od reszty świata. Sama posiadłość podczas czytania coraz bardziej sprawia ponure wrażenie, które na samym początku historii nie jest takie oczywiste. Gdy tylko zapada zmrok atmosfera coraz bardziej się zagęszcza. Wszystkiego dopełniają dziwne zachowania mieszkańców i ich wygląd, który może budzić grozę i współczucie po lepszym poznaniu mieszkańców domu. Widać, ze dwór skrywa nie jedną tajemnicę i dwójka nastoletnich bohaterów próbuje odkryć prawdę o tym miejscu przy czym muszą uważać na siebie, bo poszukiwanie odpowiedzi może być groźne.
Głównymi bohaterami książki jest Molly i Kip chcący znaleźć swoje miejsce i tym sposobem trafiają na dwór Windsorów. Postać Molly jest przedstawiona jako osoba opiekująca się młodszym bratem i wspierająca go. Niepełnosprawny Kip ze swoim kalectwem, ale również pasją w postaci zamiłowania do prac ogrodniczych wypadł ciekawie. Ich sylwetki autor nakreślił pod względem psychologicznym świetnie i wypadły interesująco. Jeżeli chodzi o zachowanie dwójki naszych bohaterów to nieczęsto, może kilka razy były lekko  irytujące, ale większości tak nie było podczas czytania. Na pewno trzeba przyznać autorowi, że stworzył parę sympatycznych bohaterów, których można polubić. Kolejni bohaterowie książki  to rodzina Windsorów. Wyniosła i chłodna Konstancja  i pan domu sprawiającego wrażenie roztrzepanego . Dwójka dzieci w postaci wesołej dziewczynki Penny i złośliwego Alistaira. Po bliższym poznaniu można nie tylko polubić poszczególne postacie, zaobserwować zmiany jakie w nich zachodzą, ale również współczuć sytuacji w jakiej się znaleźli. Pozostałe postaci drugoplanowych czy trzecioplanowych mają tutaj do odegrania jakąś rolę w historii.  Nie znajdziemy tutaj postaci sztucznych, ale posiadających głębie. Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami książki wypadły dobrze i nie można doczepić się do czegoś. Dialogi nie przeszkadzały, chociaż nieraz i nie za często podczas rozmów Molly i Kipa wkradały się lekkie zgrzyty. Takie miałem wrażenie podczas czytania.
Akcję powieści poprowadził autor w sposób szybki, czasami przy opisach budujących klimat niepokoju lekko zwalnia, aby za chwilkę przyspieszyć. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i dlatego nudy tutaj nie znajdziemy. Sama historia opowiadająca o tajemnicy i robiącym mroczne wrażenie gościu przybywającym do posiadłości przywodzi na myśl powieści grozy, ale w tym przypadku skierowana została do młodszego czytelnika. Autor wykorzystuje nie tylko czasy wiktoriańskie w swojej książce, ale również motywy z powieści gotyckiej takie jak posiadłość położona w odludnym miejscu skrywająca nie jeden sekret, mieszkańcy sprawiający dziwne wrażenie, coś niedobrego czającego się w mroku i próbę odkrycia prawdy o dworze przez bohaterów. To jeszcze nie wszystko. Przedstawia tragiczny obraz dzieci irlandzkich uciekających przed zarazą do obcego kraju . Znalazło się miejsce w historii dotyczące problemów rodzeństwa wynikających z sytuacji w jakiej się znaleźli, przybierająca na sile tęsknota za rodzicami, wspieranie siebie nawzajem w tych trudnych chwilach, jakie może mieć konsekwencje kłamstwo i ukrywanie prawdy. O marzeniach, które mają bohaterowie książki i drodze do ich spełnienia, czasami dłuższej, innym razem krótszej i cenie jaką trzeba zapłacić za ich spełnienie. Historia stworzona przez Jonathana Auxiera wciąga od samego początku aż po zakończenie, które  spodobało mi się, bo było takie jakie oczekiwałem.  Pasowało jak ulał do samej historii i stanowiło jej dopełnienie. Podczas czytania miałem wrażenie, że autor inspirował się Gaimanem i wieloma powieściami dla młodych czytelników. Po przeczytaniu całości zostało mi tylko słowo od Jonathana Auxiera, w którym przyznawał się do inspiracji zaczerpniętych z innych książek. Można zauważyć podczas lub po przeczytaniu Nocnego Ogrodnika co nie zmienia faktu, ze dostałem powieść bardzo dobrą. Wciągającą i niesamowicie ciekawą z mrocznym klimatem.
Książka Nocny Ogrodnik to  połączenie grozy, fantastyki i powieści obyczajowej skierowanej do młodszego czytelnika. Nie wiedziałem wcześniej pomimo dobrych opinii co otrzymam i byłem bardzo ciekawy jak wypadnie. Oczekiwania wobec niej miałem umiarkowane i miło zaskoczyłem się po przeczytaniu. Jestem zadowolony, że sięgnąłem po nią, bo otrzymałem ciekawą historie i niezwykłych bohaterów. Klimatyczną opowieść podszytą grozą i mroczną postacią w osobie Nocnego Ogrodnika. Pewnie za jakiś czas sięgnę po inne książki pana Jonathana Auxiera jeżeli trafią w moje ręce. Oczekuje po nich również ciekawej historii i bohaterów. Fajna, przyjemna lektura z dreszczykiem, przy której miło spędziłem czas. Książka Nocny Ogrodnik jest bardzo dobrą powieścią dla każdego i nie ważne czy ktoś jest młody lub starszy. Każdy w historii znajdzie coś dla siebie w tym przypadku i odkryje również tajemnice skrywane przez posiadłość.

Ocena 7/10.
« Ostatnia zmiana: Marca 20, 2018, 20:45:20 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: