John Steinbeck

<< < (44/48) > >>

maszynistaGrot:
Spoko, każdy ma swoją opinię, choć z tymi Karamazovami pojechałeś grubo, jest to książka zaliczana do największych arcydzieł literatury światowej. Sam planuje tej zimy ponownie przez nią przebrnąć, a ma prawie tysiąc stron i już 3 razy ją przeczytałem. Z drugiej strony słyszałem, że Joseph Conrad też pogardliwie się wypowiadał o "Braciach Karamazow", ale przypuszczam, że tu mogło bardziej chodzić o jakąś antypatie do Dostojewskiego, bo nie wierzę, aby ten wybitny pisarz angielski polskiego pochodzenia nie dostrzegał geniuszu w tej książce.

Cytat: Ciacho on Października 28, 2018, 23:43:41

Przecież już pisałem chyba ze trzy razy tutaj, że zostawiam najlepsze na koniec, żeby nie czytać potem samych tych najmniej znanych i słabszych.
Ano fakt, to też racja. Ja niestety obawiam się, że zdecydowaną większość najlepszych książek już przeczytałem, ale na szczęście zawsze można powrócić do sowich ulubionych dzieł, co ja osobiście dość często stosuje :)

Ciacho:
Być może nie byłem zbyt jeszcze dojrzał literacko. Ale naprawdę nie mam zamiaru weryfikować swoich poprzednich odczuć sięgając ponownie, bo mnie odpycha od tej książki. Za kilka/kilkanaście lat może. Prędzej jednak sięgnę po te dwie, o których wspomniałem. Dostojewskiemu nie mówię na pewno nie,w żadnym wypadku.

Na szczęście widać Prószyński chce jeszcze dalej wydawać, czego przykładem jest ostatnia reportażowa książka. Myślę, że nie skończy się na tym.

maszynistaGrot:
Taka ciekawostka, może Cię zachęci do Dostojewskiego. Kilkanaście lat temu kilkadziesiąt pisarzy z całego świata wybrało w głosowaniu 100 książek, które uważają za najlepsze. I rekordzistą jest właśnie Dostojewski, którego aż 4 pozycje się ukazały ("Bracia Karamazow" "Biesy" "Zbrodnia i kara" oraz "Idiota"). Ja wiem, że takich rankingów jest dużo, wchodzi też w grę subiektywne odczucie, nie wszystkie pozycje mi się podobają np. uważam, że brakuje "Gron gniewu" Steinbecka... Jednak generalnie do tego zestawienia mam sporo szacunku bo tworzyli go pisarze, a więc ludzie co profesjonalnie zajmują się literaturą (z Polski Olga Tokarczuk);


http://lubimyczytac.pl/ksiazki/polka/152153/rankingi---100-najlepszych-ksiazek-norweskiego-klubu-ksiazki

Ciacho:
Spoko, sięnę po te dwie, o których pisałem, bez zachęty. ;)

J1923:
Zagubiony autobus
Toż to prawdziwa perełka. Zacznę od tego, że John Steinbeck jest takim pisarzem, który jakby opisywał w powieści tylko jak robi sobie codziennie jajecznicę, to i tak byłbym zauroczony :)
Niewielkich rozmiarów powieść i aż się dziwię jak udało się autorowi umieścić tak wiele niezwykle barwnych postaci w tej dość prostej fabule. Generalnie cała akcja rozgrywa się dosłownie w ciągu kilkunastu godzin i wiąże się z przeprawą autobusową z miejsca A do B :D Z tym że to wszystko wiąże się z przedstawieniem ludzkich całkiem odmiennych charakterów. Na kanwie tej powieści poznajemy życie poglądy, marzenia, lęki, pragnienia kilku bohaterów. Steinbeck na tych 300 stronach pokazuje dogłębnie jacy są ludzie, jak ich błędnie się postrzega i jak sami chcą być postrzegani.
Tak naprawdę to głębokie stadium ludzkich postaw, potrzebie akceptacji, dążeniu do osiągania marzeń, wolności, spokoju i więzach krępujących ruchy i starania.
Jak dla mnie fenomenalny sposób kreacji świata. Na tak niewielu stronach powiedzieć tak wiele i to powiedzieć w taki sposób.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona