Strony: 1 [2] 3 4 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: John Steinbeck  (Przeczytany 63950 razy)
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #20 : Sierpnia 12, 2014, 10:54:03 »

Wyd. Prószyński zapowiedziało kolejną książkę Steinbecka!
Data wydania: 16.10.2014




Tłem dla powieści "W niepewnym boju", która po raz pierwszy ukazuje się w polskim przekładzie, jest strajk wędrownych pracowników sezonowych w kalifornijskich sadach. Buntują się przeciwko wyzyskującym ich chciwym sadownikom, a ich eskalująca złość wkrótce wymyka się spod kontroli i przeistacza w niebezpieczny fanatyzm. To wartka i wnikliwa powieść o niepokojach społecznych, a jednocześnie historia młodego człowieka, Jima Nolana, który poszukując celu w życiu, odnajduje powołanie w roli przywódcy robotników.

Motyw buntu łączy "W niepewnym boju" z innym dziełem Steinbecka. Akcja krótkiej powieści "Księżyc zaszedł" rozgrywa się w czasie II wojny światowej, kiedy front dociera do jednego z górniczych miasteczek. Okupantowi szybko udaje się zająć miasto, obawia się jednak strajku górników, więc, by zachować spokój, nie zmienia panującej w nim władzy, lecz całkowicie ją sobie podporządkowuje. Wbrew oczekiwaniom najeźdźcy, mieszkańcy stawiają opór, odmawiają pracy, wybucha bunt.

Nie interesują mnie perory o sprawiedliwości i ucisku, które są tylko jednym z najbardziej rzucających się w oczy przejawów rzeczywistych uwarunkowań. Pragnąłem być jedynie rejestrującą świadomością, niczego nie osądzać, a tylko rzecz opisać.
John Steinbeck

Steinbeck w sposób bezbłędny zmierzył się z ogromem palących problemów społecznych.
Don DeLillo

John Steinbeck znał i rozumiał Amerykanów i ich kraj lepiej niż jakikolwiek inny pisarz XX wieku.
"The Dallas Morning News"

"W niepewnym boju" to powieść pięknie napisana i pełna dramatyzmu. Ma w sobie tę siłę wielkiego pisarstwa, która burzy mury uprzedzeń.
"The New Republic"

"W niepewnym boju", uważana powszechnie za pierwszą z jego najważniejszych powieści, była także pierwszą, która wzbudziła kontrowersje, jakie miały towarzyszyć odbiorowi jego późniejszej prozy podejmującej palące problemy społeczne i polityczne.
Z Wprowadzenia
Zapisane

BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Sierpnia 26, 2014, 12:16:09 »

Steinbeck to jeden z miliona pisarzy na GC, gdzie przypominamy o wznowieniach jego powieści, ale nikt o nich nic nie pisze :) Może ja spróbuję :)

Skończyłem właśnie Pastwiska niebieskie i po raz kolejny jestem urzeczony Steinbeckiem. Książka ta ma bardzo specyficzną budowę, choć dla fanów pisarza nie będzie to nowość, bo kilka pozycji w taki waśnie sposób Steinbeck popełnił. Mianowicie składa się ona z dwunastu, bardzo luźno powiązanych ze sobą rozdziałów, opisujących życie i zmagania z nim ludzi, zamieszkujących pewne piękne tereny w Monterey, zwane właśnie Pastwiskami niebieskimi.
W zasadzie można powiedzieć, że pozycja ta jest bardziej zbiorem opowiadań niż spójną powieścią. Spokojnie można ją czytać na tzw. "wyrywki". Ja po lekturze mam kilka faworytów do których z pewnością wrócę, można je bowiem spokojnie czytać oddzielnie nie zważając na chronologię.

Całość wypada bardzo optymistycznie. Historie zawarte w tej książce uczą, rozśmieszają, wskazują ludzkie słabości, wady, ale i heroiczne postawy i cnoty.
Książka ta dla mnie to jedna wielka pochwała życia z całym jego bagażem doświadczeń (tych złych i dobrych).
Zresztą po każdej lekturze Steinbecka czuję się jakoś taki "namaszczony" optymizmem.

Z konwencją luźnych historii spotkałem się u Steinbecka przy okazji "Tortilli flat", "Ulicy nadbrzeżnej" i "Cudownego czwartku". Wszystkie te pozycje traktowały o tzw. żulach, gdzie ich beztroska i wędrowny styl życia były przyczynkiem do snucia niezliczonych perypetii, często śmiesznych, a przez to nie branych na poważnie w kontekście wyłapania czegoś głębszego, bardziej wartościowego.
W "Pastwiskach..." Steinbeck potraktował sprawę poważnie, choć oczywiście nie zawsze:) Mamy tu prawdziwych ludzi i prawdziwe problemy. Wiele z nich to cykliczne historie, które zdarzały się, zdarzają i będą zdarzać się ludzkości w każdym czasie i miejscu.

Polecam fest :)


ps- Mandriell fajna recka "Podróży z Charleyem". Tą książke, jak i mającą za niedługo wyjść KZ i WNB mam na liście zakupów. Mam nadzieję, że szybko sfinalizuję ten zakup :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 26, 2014, 12:28:25 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #22 : Sierpnia 26, 2014, 13:39:44 »

Steinbeck to jeden z miliona pisarzy na GC, gdzie przypominamy o wznowieniach jego powieści, ale nikt o nich nic nie pisze :) Może ja spróbuję :)

Też mogę, bo akurat wczoraj skończyłem czytać "Myszy i ludzi". Jak dla mnie bardzo dobra książka. Cholernie prostym i przejrzystem językiem operuje Steinbeck i przez to trafia bezpośrednio do człowieka. Prosta fabuła,która porusza poważne wartości i problemy, świetne żywe postaci. Zauważyłem znaczną przewagę dialogu nad opisami, może dzięki temu te postaci wydają się bardziej z krwi i kości. A jak już mamy opisy to są to na ogół opisy przyrody, też bardzo żywe, sugestywne. Czytasz i widzisz przed oczyma.

Nie wiem jak to wygląda w jego innych książkach, ale podczas czytania mówiłem sobie: cholera, modelowy pisarz do nauczania "jak pisać". Trafia tekstem tam, gdzie powinien. A faktycznie, bardzo mało osób tutaj o nim pisze, co mnie dziwi, bo to klasyka, którą warto poznać.

Dałem sobie w planach do przeczytanie "Tortillę Flat" i "Na wschód...", co będzie lepsze w pierwszej kolejności? :)


Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Sierpnia 26, 2014, 14:19:20 »

Też mogę, bo akurat wczoraj skończyłem czytać "Myszy i ludzi".

Ciacho zaczął przygodę ze Steinbeckiem, wreszcie :) Bardzo trafne spostrzeżenia ziom. Steinbeck pisze jakby słowa się z niego wylewały. Odbiorca to czuje, dzięki temu strasznie łatwo się go czyta. "Myszy" też były moim debiutem, i był to strzał w dziesiątkę. Potem zabrałem się od razu za "Grona gniewu" i "Na wschód od Edenu". Te dwie pozycje wyznaczyły tak kosmiczny poziom u Steinbecka, że ciężko będzie jakiejkolwiek pozycji im dorównać. Nie mówię, że żałuję, że tak sie potoczyła moja chronologia z tym pisarzem, ale od tej pory zawsze sugeruję, żeby trzymać się u Steinbecka metody "małych kroków".
Dlatego proponuję Ciacho tą "Tortillę", a jak Ci się spodoba motyw kloszardowo-żulowski u Steinbecka to i "Ulicę nadbrzeżną" oraz "Cudowny czwartek". "Grona" i "Na wschód" to niezaprzeczalnie genialne pozycje. Tak więc jak planujesz dłuższą przygodę z tym pisarzem, to cierpliwość się opłaci.
Ale szerze powiem Ci, że znając już historię obu tych pozycji, gdybym miał wybierać raz jeszcze, na rozpoczęcie przygody z którąś z nich nie czekałbym ani sekundy dłużej.
Wiesz jak to jest, rozum swoje, a serce swoje :)


Co do "Myszy i ludzi", to końcowe strony tej historii wstrząsnęły mną bardzo. Nie będę przytaczał jakichś szczegółów, bo kto czytał ten wie. To było mocne, bolesne... piękne :)
 
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #24 : Sierpnia 26, 2014, 19:50:34 »

Ciacho zaczął przygodę ze Steinbeckiem, wreszcie :)

Hehe, bo chodziła ta książka za mną już od jakiegoś czasu i postanowiłem w końcu kupić i to sprawdzić. A to takie cieniutkie i niewiele kosztowało, ale daje jakieś rozeznanie z autorem, żeby sprawdzić czy można w to brnąć dalej, czy nie ma sensu.

Cytuj
Steinbeck pisze jakby słowa się z niego wylewały. Odbiorca to czuje, dzięki temu strasznie łatwo się go czyta. "Myszy" też były moim debiutem, i był to strzał w dziesiątkę.

Dokładnie, ale najlepsze jest to, że on nie pisze t jakimś wyszukanym czy poetyckim językiem, on pisze prosto, ale trafia to do serducha. No przynajmniej "Myszy i ludzie", zobaczymy co z resztą. :)
 
Cytuj
Dlatego proponuję Ciacho tą "Tortillę", a jak Ci się spodoba motyw kloszardowo-żulowski u Steinbecka to i "Ulicę nadbrzeżną" oraz "Cudowny czwartek". "Grona" i "Na wschód" to niezaprzeczalnie genialne pozycje. Tak więc jak planujesz dłuższą przygodę z tym pisarzem, to cierpliwość się opłaci.

Ech, ja to właściwie popierdzieliłem, bo nie chodziło mi o "Tortillę" tylko o "Grona Gniewu" i "Na wschód...". W takim razie jeszcze raz, które z tych trzech w następnej kolejności? Tortilla, Grona, czy Na wschód? :) Będę robił zakupy we wrześniu to wezmę jedną z nich i może nawet od razu się za to zabiorę, chyba że Jachu mnie będzie maltretował z Mievillem :P

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 26, 2014, 19:52:38 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Sierpnia 27, 2014, 08:39:16 »

W takim razie jeszcze raz, które z tych trzech w następnej kolejności? Tortilla, Grona, czy Na wschód? :)

Odpowiem Ciacho jeszcze raz tak samo. Rozum podpowiada, żeby w następnej kolejności czytać Tortillę. Utwór ten jest już bardziej rozbudowany, i jest to taki szczebelek wyżej jeśli chodzi o Steinbecka. Ale ja na Twoim miejscu już bym się nie mógł doczekać tych dwóch cegieł.
Bierz się za te Grona ziom, potem minimum pół roku odstępu (mniej więcej po tym czasie napięcie po Gronach gniewu zaczynało ze mnie uchodzić), i od razu skonfrontuj ją z "Na wschód od Edenu".

To taka mała rada od "niebieskiego" :)
Zapisane

/R\
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #26 : Sierpnia 27, 2014, 10:48:07 »

Oh, widzę, że dyskusja o jednym z moich ulubionych pisarzy wreszcie się nieco ruszyła! :)

Bardzo, ale to bardzo zgadzam się z większością tego, co napisał BrunoS. Steinbeck jest zajebistym pisarzem, który gdzieś tam w świadomości dzisiejszych czytelników jest niszowy, zapomniany, olewany.

Tyle tylko, że nasze drogi - BrunoSa i moje - ze Steinbeckiem były zgoła inne. Ja też zacząłem od "Myszy i ludzi" i uważam to za strzał w dziesiątkę, potem z kolei z rozpędu i zachwytu nad kunsztem pisarza kupiłem "Ulicę Nadbrzeżną. Cudowny Czwartek", niedługo potem dostałem w prezencie "Na wschód od Edenu" i "Tortillę Flat". Zabrałem się za "Na wschód od Edenu" przeczytałem 100 stron i... stwierdziłem, że jest to zbyt genialne, żebym się za to zabierał, bo potem pewnie będę kręcił nosem na inne jego książki  Dlatego też zabrałem się za "Tortillę Flat" i chociaż było ciut słabiej fabularnie, niż z "Myszami i ludźmi" to jednak ten językowy kunszt jest ten sam i po prostu człowiek jak czyta, to raduje się każdym zdaniem. Dlatego ja Steinbecka czytam całkiem długo, bo lubię smakować jego warsztat. Później dostałem do recenzji "Podróże z Charleyem" i jest to jedna z moich ulubionych książek nie beletrystycznych. W sumie w tej książce Steinbeck odkrywa większość kart, jakie trzyma w pisarskiej talii. Jest zręczna gawęda i autoironiczny humor, są celne spostrzeżenia, riposty i pointy tak genialne, że chce się śmiać, albo z zażenowaniem przyznaje się mu rację. Przede wszystkim jest inteligencja wyczuwana bardzo często i jakoś czytając jego książki człowiek ma wrażenie, że obcuje z czymś lepszym niż większość książek. Przynajmniej ja tak mam.

Następnie w kolejności chcę przeczytać zbliżającą się nowość "Księżyc zaszedł. W niepewnym boju", później pewnie się za "Ulicę Nadbrzeżną".

"Grona Gniewu" oraz "Na wschód od Edenu" chcę zostawić na koniec przygody ze Steinbeckiem, jako takie ukoronowanie  czytelnicze ;)

I Ciacho - podobnie jak poleca to BrunoS - polecam Ci zostawić sobie te najdłuższe i najznakomitsze (ponoć) książki na później ;)
Ty akurat nie masz problemu z czytaniem literatury faktu czy podróżniczej, to ja z kolei bym Ci polecił te Podróże z Charleyem ;)
Zapisane

BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #27 : Sierpnia 27, 2014, 11:41:43 »

Zabrałem się za "Na wschód od Edenu" przeczytałem 100 stron i... stwierdziłem, że jest to zbyt genialne, żebym się za to zabierał, bo potem pewnie będę kręcił nosem na inne jego książki

Wiem co czujesz, ja też czekałem na odpowiedni moment żeby zacząć "Grona". Pamiętam, że wybadałem gdzieś, że akcja powieści dzieje się latem. Starannie wybrałem więc odpowiedni czas na czytanie, żeby jeszcze bardziej wgryźć się w tę historię. Wszystkie moje trudy okazały się zbędne. Jak już zasiadłem do tej pozycji, nie miało żadnego znaczenia jaka jest pogoda, czy pora roku. Steinbeck dosłownie odciął mnie od świata zewnętrznego. Nawet, gdybym czytał tą książkę na jakimś przystanku bez wiaty, w styczniu przy 25 stopniowym mrozie, z każdą kolejną stroną i tak przemierzał bym bezkresne stepy Kaliforni wraz z bohaterami tej książki, czując ciepło rozpalonego słońca.

Ale szczerze Mandriell podziwiam Cie, że po 100 stronach "Na wschód" byłeś w stanie odłożyć tę książkę.

Zazdroszczę wam trochę, że takie historie jeszcze przed wami. Z drugiej strony wiem, że do takich "Gron gniewu" czy "NWOE" na bank jeszcze wrócę.

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2014, 11:43:15 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #28 : Sierpnia 27, 2014, 14:18:56 »

Odpowiem Ciacho jeszcze raz tak samo. Rozum podpowiada, żeby w następnej kolejności czytać Tortillę. Utwór ten jest już bardziej rozbudowany, i jest to taki szczebelek wyżej jeśli chodzi o Steinbecka. Ale ja na Twoim miejscu już bym się nie mógł doczekać tych dwóch cegieł.

No właśnie o to chodzi, że myślę tak samo. I jak polubię autora, to potem już nawet jak słabszą książkę nie odbieram tak, jakbym odebrał, gdybym go jeszcze nie lubił-wiadomo, sentyment. Z drugiej jednak strony według takiego szczebelka też można próbować. Czytałem opis "Tortilli..." i to w zasadzie też się nieźle zapowiada. To taka chyba zawiadiacka książka przyjaciół, którym nie chce się pracować i kombinują, żeby się napić? I też widzę, że to krótkie jest, więc właśnie zastanawiam się  iom czy nie lepiej będzie w następnej kolejności jednak szarpnąć tę Tortillę Flat, bo nawet gdyby się nie spodobał, to ja i tak sięgnę po te dwie, tylko później. ;) A nad taką opcją pomyślałem po wypowiedzi Mandreilla:

Zabrałem się za "Na wschód od Edenu" przeczytałem 100 stron i... stwierdziłem, że jest to zbyt genialne, żebym się za to zabierał, bo potem pewnie będę kręcił nosem na inne jego książki  Dlatego też zabrałem się za "Tortillę Flat" i chociaż było ciut słabiej fabularnie, niż z "Myszami i ludźmi" to jednak ten językowy kunszt jest ten sam i po prostu człowiek jak czyta, to raduje się każdym zdaniem.

:)

Oh, widzę, że dyskusja o jednym z moich ulubionych pisarzy wreszcie się nieco ruszyła! :)

Kurdę, to jest w zasadzie taka klasyka, o której można i warto gadać, bo nie oszukujmy się, ale rzadko kiedy zdarza się, żeby czytelnicy takiej literatury jaką my przyswajamy, czyli typowo beletrystycznej (fantastyka, kryminały, thrillery), gustowali w klasykach, bo one nie często są dobre. Ci, którzy ustalają, że klasy to klasyk, mają jakieś swoje klasyfikacje i weź ich tu zrozum.


Cytuj
Steinbeck jest zajebistym pisarzem, który gdzieś tam w świadomości dzisiejszych czytelników jest niszowy, zapomniany, olewany.

No właśnie, czemu? Bo nie pisze poetyckim jezykiem? Bo piszę w nieskomplikowany sposób? Dziwne.


Cytuj
I Ciacho - podobnie jak poleca to BrunoS - polecam Ci zostawić sobie te najdłuższe i najznakomitsze (ponoć) książki na później ;)

Po prostu najpierw sięgnę po "Tortillę...", a potem po "Grona..." i "Na wschód...". ;) Natomiast...

 
Cytuj
Ty akurat nie masz problemu z czytaniem literatury faktu czy podróżniczej, to ja z kolei bym Ci polecił te Podróże z Charleyem ;)

... po to ewentualnie w dalszej przyszłości. :)





Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #29 : Października 09, 2014, 09:09:06 »

Drugi Steinbeck za mną. A dokładnie Tortilla Flat, o której pisałem, że się wezmę po urlopie. I powiem Wam, że jestem bardzo zadowolony. Książka w równym stopniu dobra, a nawet bardzo, co Myszy i ludzie. Steinbeck ma dar pisania prosto o sprawach trudnych. Porusza wiele ważnych kwestii, przedstawia najważniejsze wartości, pokazuje człowieka z dobrej i złej strony. Bohaterowie są do bólu prości, ale przez to realni.

Ogółem świetna pozycja społeczno-obyczajowa i łotrzykowska, po którą warto sięgnąć, jeśli chce się poczytać wartościową literaturą, a Steinbeck taką pisze. I mnie przekonuje do siebie co raz bardziej. A że najlepsze dopiero przede mną (Grona Gniewu, Na wschód od Edenu) to cieszę się niezmiernie. :) Ocena: 5/6.

Tutaj bardziej składnie się wypowiedziałem.


No właśnie, i teraz się zastanawiam, czy aby na pewno brać od razu w następnej kolejności jedną z dwóch wyżej wymienionych, podobno najlepszych, książek Steinbecka, czy jednak jeszcze coś wcześniej innego wziąć? Co mi poradzicie, Bruno, Mandriell i inni? :) Myślałem nad tymi Podróżami z Charleyem, co mi polecałeś Mandriell wcześniej, ale wspomniałeś, że to ostatnia książka Steinbecka, w której odkrywa wszystkie karty, więc zachodzi pytanie czy aby to dobry pomysł przeczytać na tym etapie? :)
« Ostatnia zmiana: Października 09, 2014, 09:25:42 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #30 : Października 09, 2014, 11:23:16 »

Cieszy mnie, że podobała Ci się "Tortilla Flat". To mocno specyficzna książka. Wywoływała i do dziś wywołuje mnóstwo kontrowersji i często z nią jest tak, że albo się koncepcję Steinbecka kupuje, albo zupełnie do człowieka nie przemawia. Raczej ciężko stanąć między tymi głosami.

Ja nadal stoję za tym, żebyś 2 największe cegły zostawił na później. Niech to będzie coś w stylu wisieńki na torcie :)

Póki co - podążasz w swojej przygodzie ze Steinbeckiem dokładnie w ten sam sposób co ja:

1. Myszy i ludzie
2. Tortilla Flat

Moim numerem 3. była książka "Podróże z Charleyem". Jest to w pewien sposób jakaś klamra jego twórczości. Tyle tylko, że on nie wali w tej książce spoilerami ze swoich poprzednich dzieł. Jeśli już, to ze swojego życia. I szczerze? Ja bym polecał właśnie od tej książki. Numer 1. i 2. pozwoliły Ci poznać pomysły Steinbecka, numerek 3. pozwoli Ci poznać Steinbecka :)

Ja na przykład po tej książce mam nieco pełniejszy obraz tego, co napisał. I jakoś tak... no nie wiem. To była przyjemna podróż. Wiesz - literatura faktu napisana fenomenalnym piórem. Po tej ksiażce mam wrażenie, że John był jakimś sympatycznym wujaszkiem, którego słowa spija się, niczym najlepszy napój  :rad2:
Zapisane

BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Października 09, 2014, 11:34:53 »

Bardzo zgrabna i trafna recka Ciacho na "ŚB". Nie spodziewałem się, że Tortilla aż tak Ci się spodoba. Jesli o mnie chodzi, to książka ta dała mi nie tylko bardzo pozytywny ładunek emocjonalny, pozwoliła momentami trochę inaczej podchodzić w życiu do niektórych spraw, ale przede wszystkim bardzo się przy niej ubawiłem. To tak jak piszesz, taki "dekolog łotrzyka" z którego każdy z nas powinien zagarnąć coś dla siebie.

Co do kolejnej pozycji dla Ciebie, to ja w swoim dorobku mam zaliczone, prócz "Gron gniewu" i "Na wschód.." jeszcze takie pozycje jak "Ulica nadbrzeżna" i "Cudowny czwartek", które są powieściami bliźniaczo podobnymi do Tortilli. Tak więc te powinny Ci sie spodobać, ale może ich czytanie odłóż na późniejszy czas. Prócz tego bardzo dobre były "Pastwiska niebieskie", minipowieść na którą składa się 12 luźno powiązanych ze sobą opowiadań opisujących życie w krainie zwanej właśnie Pastwiskami niebieskimi.

Poza tym na dniach (16.10) wychodzi kolejny Steinbeck. Dwie powieści "Księżyc zaszedł" i "W niepewnym boju", które zapowiadają się z opisu bardzo dobrze.
« Ostatnia zmiana: Października 09, 2014, 11:38:48 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #32 : Października 09, 2014, 13:34:41 »

Cieszy mnie, że podobała Ci się "Tortilla Flat". To mocno specyficzna książka. Wywoływała i do dziś wywołuje mnóstwo kontrowersji i często z nią jest tak, że albo się koncepcję Steinbecka kupuje, albo zupełnie do człowieka nie przemawia. Raczej ciężko stanąć między tymi głosami.

Też tak myślę, że obojętnym się nie da być. Albo lubisz. Albo nie lubisz. Nie ma stanów pośrednich. Mi się Tortilla Flat bardzo podoba może przez fakt, że z utęsknieniem wracam myślami wstecz do czasów, kiedy się spotykało z grupą kumpli w szkole i po szkole i robiło się wspólnie wiele różnych, śmiesznych, głupich, czasem nielegalnych, czasem dobroczynnych rzeczy. A ta książka między innymi pokazuje, czym jest życie w grupie i wzajemna przyjaźń, która przetrwa wiele i buduje charaktery..

Cytuj
Ja nadal stoję za tym, żebyś 2 największe cegły zostawił na później. Niech to będzie coś w stylu wisieńki na torcie :)

No właśnie jestem taki na rozstaju. Z jednej strony "po co się spieszyć?", z drugiej "Cholera, brałbym to już!". :D


Cytuj
Moim numerem 3. była książka "Podróże z Charleyem". Jest to w pewien sposób jakaś klamra jego twórczości. Tyle tylko, że on nie wali w tej książce spoilerami ze swoich poprzednich dzieł. Jeśli już, to ze swojego życia. I szczerze? Ja bym polecał właśnie od tej książki. Numer 1. i 2. pozwoliły Ci poznać pomysły Steinbecka, numerek 3. pozwoli Ci poznać Steinbecka :)

Skoro tak twierdisz to spoko. Bo myślałem, że to jakieś odniesienia do twórczości będą. W sumie zauważyłem, że ze Steinbeckiem mam tendencję zwyżkową pod względem stron. Najcieńsze "Myszy i ludzie" za mną. Teraz była niewiele grubsza "Tortilla Flat", więc w zasadzie te "Podróże z Charleyem" byłyby w następnej kolejności. Może to będzie dobry system w zapoznawaniu się, i przy okazji dawkowaniu przyjemności również zwyżkowo, ze Steinbeckiem. :) Czytałem jeszcze po tym, jak się tu wypowiedziałem, kilka recenzji n/t tej książki, między innymi Twoją, i właściwie zacząłem się zastanawiać między tym, a tomem "Ulica Nadbrzeżna. Cudowny czwartek", o którym wspomniał Bruno. :) Ale chyba przeczytam najpierw "Podróże..." a potem ten zbiór. :)

Cytuj
Ja na przykład po tej książce mam nieco pełniejszy obraz tego, co napisał. I jakoś tak... no nie wiem. To była przyjemna podróż. Wiesz - literatura faktu napisana fenomenalnym piórem. Po tej ksiażce mam wrażenie, że John był jakimś sympatycznym wujaszkiem, którego słowa spija się, niczym najlepszy napój  :rad2:

Dokładnie tak. Taki spoko wujaszek, który mówi o problemach, ale nie mówi Ci jak masz je rozwiązać, bo to należy do Ciebie. :)


Bardzo zgrabna i trafna recka Ciacho na "ŚB". Nie spodziewałem się, że Tortilla aż tak Ci się spodoba. Jesli o mnie chodzi, to książka ta dała mi nie tylko bardzo pozytywny ładunek emocjonalny, pozwoliła momentami trochę inaczej podchodzić w życiu do niektórych spraw, ale przede wszystkim bardzo się przy niej ubawiłem. To tak jak piszesz, taki "dekolog łotrzyka" z którego każdy z nas powinien zagarnąć coś dla siebie.

Dzięki. :) Tak jak pisałem wyżej, ten odbiór może wiązać się z grupą, z którą kiedyś byłem zżyty i to tak w zasadzie mi podpasowało. Co prawda nasze problemy dnia codziennego nie były takie, jak bohaterów, ale człowiek ma to do siebie, że czytając szuka gdzieś jakichś podobieństw u siebie. :)

Cytuj
(...)jeszcze takie pozycje jak "Ulica nadbrzeżna" i "Cudowny czwartek", które są powieściami bliźniaczo podobnymi do Tortilli. Tak więc te powinny Ci sie spodobać, ale może ich czytanie odłóż na późniejszy czas.

No właśnie, dlatego przez to, że bliźniaczo-podobne może lepiej to wrzucić jednak po tych Podróżach, o czym pisze Mandriell. :)

Cytuj
Prócz tego bardzo dobre były "Pastwiska niebieskie", minipowieść na którą składa się 12 luźno powiązanych ze sobą opowiadań opisujących życie w krainie zwanej właśnie Pastwiskami niebieskimi.

Również brałem to pod uwagę. Natomiast wolałbym to w jednym tomie przygarnąć, który razem z jeszcze dwoma powieściami ma przeszło 800 stron, więc to też tam gdzieś dalej bym wolał. :)

Cytuj
Poza tym na dniach (16.10) wychodzi kolejny Steinbeck. Dwie powieści "Księżyc zaszedł" i "W niepewnym boju", które zapowiadają się z opisu bardzo dobrze.

Ewentualnie też to, bo kilka tygodni dopatrzyłem się wzmianki o tej nowości. Tak więc zachodzi pytanie czy następna będzie Podróże z Charleyem, czy Księżyc zaszedł. W niepewnym boju. Albo kupi się obie o ta, która po wzięciu do ręki będzie bardziej przyciągać będzie następna.  :faja:
« Ostatnia zmiana: Października 09, 2014, 13:37:32 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #33 : Października 09, 2014, 14:39:42 »

Co prawda nasze problemy dnia codziennego nie były takie, jak bohaterów...

Mów za siebie :) Haha


Tak więc zachodzi pytanie czy następna będzie Podróże z Charleyem, czy Księżyc zaszedł. W niepewnym boju. Albo kupi się obie o ta, która po wzięciu do ręki będzie bardziej przyciągać będzie następna.  :faja:

No to życze Ciacho powodzenie z wyborem kolejnej pozycji Steinbecka. Obie okładki super, obie mają jakąś tajemnicę i magnetyzm.
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #34 : Października 09, 2014, 15:36:23 »

Mów za siebie :) Haha

Przecież pisząc "nasze", nie myślałem o Tobie i o mnie, tylko o mnie i kumplach z placu. :P


Cytuj
No to życze Ciacho powodzenie z wyborem kolejnej pozycji Steinbecka. Obie okładki super, obie mają jakąś tajemnicę i magnetyzm.

No zobaczymy. Ale to tam bliżej świąt. Jeszcze trzeba parę innych rzeczy ogarnąć. Między innym i cykl barokowy, którym się nakręcam. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #35 : Października 09, 2014, 16:10:48 »

Przecież pisząc "nasze", nie myślałem o Tobie i o mnie, tylko o mnie i kumplach z placu. :P

Nie mogłem się powstrzymać :)

Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #36 : Października 10, 2014, 08:28:34 »

Hehehe, Szelma. :D To kiedy czytasz następnego Steinbecka i co to będzie, ziom? :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #37 : Października 10, 2014, 09:58:57 »

Tak jak pisałem, jestem po Pastwiskach niebieskich. Po nich zrobiłem sobie przerwę na kilka luźnych historii. Obecnie kończę Reverte i jego "Ostatnią bitwę templariusza", potem w końcu drugi tom trylogii Petera May'a, następnie "Deus Irae" Dicka i w końcu Steinbeck i "Złota czara". Steinbeck u mnie za bardzo się w głowę wgryza, żebym mógł go czytać książka za książką :)
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #38 : Października 10, 2014, 11:34:30 »

Ale rozumiem, że czytałeś te Pastwiska osobno, nie w tym zbiorze najnowszym? :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #39 : Października 10, 2014, 22:50:01 »

Ale rozumiem, że czytałeś te Pastwiska osobno, nie w tym zbiorze najnowszym? :)


W tym najnowszym ziom, wersja "3w1" :) To po prostu 3 osobne powieści wydane w jednym tomie, dlatego nie czuję presji by czytać je jedna za drugą.
Zapisane

/R\
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: