John Steinbeck

<< < (38/48) > >>

Ciacho:
Wcześniej jak na jesień na bank nie. Najprędzej jedna widzę to w okolicy świąt lub ogólnie w grudniu, bo tak na koniec roku zawsze lubię sobie rzucić 2 konkretne cegły, żeby mi to cały miesiac zajęło. :)

maszynistaGrot:
Ten "Na wschód od Edenu" jeszcze bardziej wciągający, intrygujący niż "Grona gniewu" , ale czy lepszy? Tu już bym miał wątpliwości... Będę musiał jeszcze kiedyś "Grona" przeczytać.

Dziś zaliczyłem z nowel "Perłę" (kapitalna) i "Kaszanka" (całkiem niezły). Oj wciągam się w tego Steinbecka - biorę wszystko tego gościa co biblioteka ma do zaoferowania ;)

Zaraz zacznę "Była raz wojna" - co o tej pozycji sądzicie?

Ciacho:
Przychodzę z iście bombową informacją!!! :D



Kategoria: Literatura światowa
ISBN: 978-83-8123-334-7
Tytuł oryginału: Once There Was a War; Bombs Away
Data wydania: 25.09.2018
Format: 130mm x 200mm
Cena detaliczna: 44,00 zł
Oprawa: miękka
Tłumaczenie: Janusz Ochab, Bronisław Zieliński

Steinbeck skupia się na ludziach, a nie na bitwach. Je i pije z żołnierzami na froncie, rozmawia i walczy z nimi ramię w ramię. "Była raz wojna" tworzy niezapomniany portret życia w czasie wojny, który nadal zaskakuje prawdą i humanitaryzmem.
Wielka Brytania, Afryka północna, Włochy... wielka wojna, której losy jeszcze nie były przesądzone, choć uczestniczyła już w niej Ameryka. Heroizm, trud codziennej walki, znaczące wydarzenia i drobne epizody, w których uczestniczy i które ogląda autor.
Jest zawsze na pierwszej linii, zawsze obok żołnierzy. W reportażach zawartych w tym zbiorze pisanych na zamówienie dziennika "New York Herald Tribune" najwięcej miejsca poświęcił nie rzeczom i sprawom uznanym za najważniejsze, nie budzącym grozę wydarzeniom, lecz drobnym, codziennym (niekiedy zabawnym) sprawom, które wojnie towarzyszą. Ukazuje przy tym ludzki wzniosły i skromny wymiar nieludzkiej wojny.

Tłem dla powieści "Bomby poszły", która po raz pierwszy ukazuje się w polskim przekładzie, jest obraz amerykańskich sił powietrznych oraz amerykańskiej załogi bombowca, najważniejszego elementu tychże sił, a także ? jak określił to sam Steinbeck ? "najwspanialszej drużyny świata?.

"Bomby poszły" to meldunek, który załoga składa w chwili, gdy wielkie bomby lotnicze wypadają z komory i lecą w dół, w stronę nieprzyjaciela? Słowa te oznaczają, że misja została wykonana i że można wracać do domu. Pewnego dnia to hasło rozbrzmi nad pokonanym wrogiem i wtedy będzie można wrócić do domu na dobre


Takiego Steinbecka jeszcze nie czytałem. Nie mogę się doczekać!! :)

maszynistaGrot:
"Była raz wojna" Chyba tak średnio mi podeszło, nie nastawiaj się Ciacho na zbyt wiele...

Ja się nie mogę doczekać, kiedy z mojej biblioteki ktoś odda "Tortilla Flat" bo już łobuziak kilka miesięcy przetrzymuje a tej chyba ostatniej ze słynnych książek Steinbecka mi brakuje... W końcu się obrażę, strzele focha i dopiero za rok spytam się o te tortille bo mi tak głupio co chwila pytać się o ksiażkę i słyszeć te samą odpowiedź, że jeszcze nie oddana :chytry:

Ciacho:
A to czytałeś w oryginale? Bo ja nie kojarzę tego po polsku.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona